Spotykałam się z chłopakiem, to on o mnie zabiegał, jednak ja już chcialam żeby wszystko bylo na teraz zaraz i wydaje mi sie ze on jeszcze tego nie chciał, no ale spotykalismy sie codziennie chociaz po godzinie rozmawialismy, on proponował spotkania. pewnego razu się spotkaliśmy, byłooo magicznie, potem pocałowalismy się i nastala cisza. No trudno, nie odzywałam się- on też.
W szkole on mnie unikal, a ja jego- jak ognia... chociaż czasem widziałam jak na mnie spoglada.... Minęły prawie 4 miesiące.. po czym dzisiaj jak gdyby nigdy nic...on stał, odwrócił się w moją stronę i coś tam powiedział do mnie PO IMIENIU... tylko się spojrząłam, troche mnie zamurowalo... tak się zastawiam co to miało znaczyć, czy on znowu szuka kontaktu... czy co ;d wierzcie mi, że nie rozmawiać z kimś 4 miesiace widzac kogos codziennie i pozniej ta osoba mówi w dodatku zwraca sie do Ciebie po imieniu (chociaz wcale nie musi) ale to mnie zastanawia ...
jak byscie to odebrali?