Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 43 ]

1

Temat: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Każdy/Każda z was był w kimś zakochany, miał złamane serce, został opuszczony...

Wczoraj rozstaliśmy się z moim chłopakiem. W sumie to on mnie zostawił. Po ponad trzech latach. Stwierdził że niesamowicie pasujemy do siebie (fizycznie), że wciąż mnie kocha ale już nie czuje tej więzi emocjonalnej co kiedyś "iskierki". A na początku  nasze wspólne rozmowy były dla mnie jednym z głównych zalet związku z nim.

Od dłuższego czasu przeczuwałam,że się rozstaniemy. On wyjeżdżał na dwa, trzy tygodnie do pracy i wracał na weekend. Prawie nie rozmawialiśmy, nie był mną zainteresowany a gdy wracał kwitło. Byłam przygotowana że się rozstaniemy, ale gdy to się stało grunt osunął mi się spod nóg. Byliśmy w kinie z okazji walentynek, wieczorem piliśmy martini a potem zerwał ze mną...

Nawet nie próbuje opisać tu 3 letniego związku ze wspólnymi wigiliami, wakacjami, randkami, kłótniami... sami wiecie,że się nie da. Myślałam że to właśnie ten książę z bajki. Najgorsze jest to że to właśnie wrażliwy, mądry inteligentny mężczyzna.

Jestem nowa na forum. Nie wiem co robić dalej z moim połamanym sercem.
Poradźcie jak wy sobie poradziłyście/radzicie/nie radzicie ze złamanym sercem?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Teoretycznie to najlepiej zapomnieć jak najszybciej, nie wspominać, zająć się sobą, iść dalej do przodu nie oglądając się za siebie.
A w rzeczywistości różnie to wychodzi... raz jest lepiej raz gorzej, najlepiej jak najszybciej pogodzić się z rozstaniem.

3

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

współczuje CI strasznie. Już mógł Ci oszczędzić tych walentynek. Ja jestem po rozstaniu około 3 tygodnie, także za wiele nie potrafie CI pomóc. Mi co pomagało to płacz, uspokajałam się na chwile przynajmniej, a potem to chyba trzeba  małymi kroczkami iśc do przodu. Rozmowy z mama, przyjaciólmi i te forum. Każdy z nas jest w podobnej sytuacji, także świadomośc że nie tylko Ciebie to spotkało, mi osobiście pomaga. Pozatym zawsze ktoś poradzi, spojrzy na Twój problem obiektywnie. A z czasem i ty pomożesz komuś.

Boleć będzie... ale z czasem ponoć mniej. Nie ma lekarstwa niesety... Sama oddałabym pieniadze świata, żeby zarzyć jakieś lekarstwo i obudzić się za rok czy 2 lata, kiedy będzie mniej boleć. Ale takie jest niestety życie...

4

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Oj to straszne.. bardzo Ci współczuję.. date to on sobie wybrał idealną hmm no, ale co zrobić? Zająć się sobą..Wiem,że łatwo mi się pisze, ale innej rady nie mam.Zrób coś dla siebie, nie siedź w domu, zajmij się czymś (siłownia, fitnes, wyjście z znajomymi) nie rozmyślaj, a przyjamiej się postaraj.Aa i najważniejsze nie kontaktuj się z nim, bo będziesz bardziej cierpieć.Najlepiej to usuń jego numer telefonu, gg.
3maj się kochana

5

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Faktycznie walentynki to nie najlepszy czas na zrywanie. Jak na ironie święto zakochanych. Dobrze jest czuć że nie tylko mnie to spotkało. Gdyby płacz mi pomagał to po tej nocy miałabym już sklejony choć kawałek serca. Niestety.

6

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Wiecie co jest najgorsze? Ta chęć żeby napisać/zadzwonić/itd . Prosić, błagać upokarzać się żeby on wrócił. Miałyście takie myśli?

7

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?
meary napisał/a:

Wiecie co jest najgorsze? Ta chęć żeby napisać/zadzwonić/itd . Prosić, błagać upokarzać się żeby on wrócił. Miałyście takie myśli?

Jasnee, to jest normalne.. po rozstaniu.. tyle lat przeżyliście razem.. tyle wspomnień.Być może przyzywyczaiłaś się do tych smsów, czy telefonów.. a teraz tego nie będzie..Musisz zacisnąć zęby i iść dalej.Może to Ci pomoże,ale przypomnij sobie coś co Cię w nim denerwowało i na tym się skup.

8

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

aero_90 masz racje, to śmieszne ale po zerwaniu sama przed sobą go wybielam. I wiesz jak wtedy wychodzę w porównaniu z nim - jako ta zła.

9

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

To jest normalne. Ja też tak miałam - a może nawet jeszcze mam . Że to wszystko moja wina . Początki są najgorsze. Ale dasz rade , bo przecież musisz . Nie masz innego wyjścia . Będzie lepiej z czasem. Ja też jeszcze nie przestałam myśleć , ale jakoś daję radę. Nie patrz w przeszłość, bo to już minęło i nie wróci. Tam miało być i koniec. A skoro się rozstaliście to gdzieś tam czeka na Ciebie ktoś lepszy.

10

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Oczywiscie, ze tak jest. Kazda z nas, ktora zostala porzucona i ta, ktora z jakichs waznych powodow mimo uczucia odeszla boryka sie z tym dylematem.
Bedzie niestety to nieodlacznym elementem Twojego zycia. Dopoki ktoregos dnia nie poczujesz tego czegos, tego poczucia wolnosci i zagojenia sie rany.

Narazie wspomnienia beda wracaly, miejsca, w ktorych bywaliscie ranily.

Przejdziesz przez wszystkie etapy po rozstaniu: szoku, zalamania, zalu, placzu, skokow emocji i uczuc raz w jedna strone raz w druga + nienawisc. Najgorszy bedzie brak poczucia zrozumienia i posiadania odpowiedzi pt "dlaczego"-dlaczego zostawil, porzucil, dlaczego wlasnie teraz, dlaczego czegos nie zrobilam i inne takie...

Az wreszcie ktoregos dnia, w najmniej oczekiwanym momencie poczujesz ulge i swiat nabierze znowu kolorow, czego zycze Ci jak najszybciej.

Pozdr.

11

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

meary , przezywam to teraz. "Zostanmy przyjaciolmi" powiedzial mi wczoraj, po 8 miesiacach niby "tylko" ale z mojej perspektywy az. Konczac o wiele dluzsze zwiazki nie czulam sie tak jak dzis. Jestem rozbita do granic wytrzymalosci. Nic mi sie nie chce, wstac, jesc, wyjsc do ludzi. Siedze z laptopem na kolanach na tym forum i czuje jak ogarnia mnie apatia. Moim najblizszym przyjacielem w ostatnich czasach byl moj chlopak. Ponalismy sie pol roku przed oficjalnym rozpoczeciem zwiazku i wiemy o sobie niemal wszystko. Rzeczy o ktorych nie wie nikt inny. Nie zadzwonie do niego jako do przyjaciela i nie powiem  jak mi jest zle.... Mama jest mi bardzo bliska osoba, wie i widziala jak bardzo zaangazowalam sie w ten zwiazek ale wyjechala na kilka dni i do jutra z problemem jestem sama... Wiem ze bol potrwa bo zatracilam sie w tym zwiazku i jesli po powrocie z pracy, odpowiedzia na mojego meila i 3 eski bedzie nadal "zostanmy przyjaciolmi" to chyba sie calkiem zalamie... Na razie mam nadzieje...

12

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Miłość to jest takie coś - nie wiadomo co, przychodzi nie wiadomo skąd i boli nie wiadomo dlaczego. Dziewczyny wiem jak Wam ciężko. Ja przeżywam swoje kolejne rozstanie z  kolejnym gościem którego tak naprawdę nie kochałam ale... brakuje mi go. Wczoraj był okropny dzień. Do południa w ogóle nie wiedziałam że są Walentynki a wieczorem jak do mnie dotarło to się podłamałam. Koleżanki chwaliły się bukietami róż a ja nawet sms-em nie mogłam się pochwalić. To był dzień totalnej ciszy i niemocy. Przepłakałam cały wieczór nad butelką wina ale pomogło. Dzisiaj wstałam inna, może nie radosna ale z innym nastawieniem. Zaliczyłam już solarium a wieczorem idę na basen i na jutro umówiłam się z kolegą na kawę wink
Dajcie sobie czas choć wiem że on stanął teraz w miejscu ale w końcu wskazówki znów zaczną się obracać a wasze życie zacznie się kręcić od nowa. Przede wszystkim nie zamykajcie się w domu tylko wychodźcie - nawet na samotny spacer do lasu a tam krzyczcie, płaczcie, dajcie upust swoim emocjom. Wyrzućcie z siebie to co  Was boli a od razu poczujecie się lepiej wink

13

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?
mirella napisał/a:

Przede wszystkim nie zamykajcie się w domu tylko wychodźcie - nawet na samotny spacer do lasu a tam krzyczcie, płaczcie, dajcie upust swoim emocjom. Wyrzućcie z siebie to co  Was boli a od razu poczujecie się lepiej wink

Zgadzam się! To pomaga.

Zazwyczaj jest tak,że jak jesteśmy w związku to skupiamy się tylko na drugiej osobie.A potem,gdy już nie jesteśmy razem zostajemy same. I to jest najgorsze.Dlatego trzeba umieć zoorganizować czas dla siebie(mam na myśli jakieś wyjścia bez parntera) i dla drugich połówek.

14

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Dziekuje wam za wpisy. Dużo mi teraz pomagają. Usunęłam jego numer komórki,gg i facebooka. Nie wierze sama sobie że się nie złamie i nie zacznę skomleć by do mnie wrócił. Odcięłam się tak jak radziłyście. Chciałabym być pustą dziewczyną z wymyślonym chłopakiem i zerwaniem i wpisywać się na forum. Niestety to nie dotknęło kogoś. Dotknęło MNIE. I bardzo trudno wciąż mi się pogodzić że to prawda.

15

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Pamietaj, ze "... po nocy przychodzi dzien a po burzy spokoj...". Wczesniej czy pozniej i dla Ciebie zaswieci slonce. Kazde rozstanie jest trudne i kazde trzeba w pewnym sensie odchorowac-jak grype-tyle, ze to trwa dluzej niz 7 dni...
W tym czasie przezywamy kalejdoskop emocji i dopiero w pewnym momencie, na ogol nagle stwierdzamy-jest mi dobrze, jestem wolna. I od wtedy jest juz tylko dobrze.

Pozdr,

16 Ostatnio edytowany przez Aarica (2011-02-15 22:35:29)

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Spróbuj pomyślec o sobie, zadbac o siebie i dac sobie czas, ale pamiętaj że o nim możesz myślec ile tylko chcesz i nie wymarzesz go ze swojej pamięci, bo wcale tego nie musisz robic. Pamiętaj że zawsze jest nadzieja na słońce. Może opamięta sie i wróci? A może poznasz dzięki temu rozstaniu kogoś stworzonego dla Ciebie? Bądź spokojna...

17

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Meary, kochana.. co ja mam CI powiedzieć..
U mnie sytuacja wygląda podobnie, miałam wspaniałego, wymarzonego chłopaka..
Zostawił taką dziewczynę jak ja, bo.. nic do mnie nie czuł. Mija 1,5 roku a ja sie czuje jakby to sie stało wczoraj. Wpadłam w paranoję, zamiast z dnia na dzień zapominać, jest mi coraz ciężej.  Jest pierwszą myślą gdy wstaję rano i ostatnią gdy idę spać.
Nie umiem sobie już radzić, najgorsze jest to, że każdego porównuję do niego i każdy w porównaniu z nim jest beznadziejny..
Po kolejnej niedzielnej randce załamałam się totalnie..
Chciałabym Cie pocieszyć, ale sama nie widzę już nadziei.. sad

18

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Moje drogie zaczynam odkrywać jego wady... Właśnie leże w łóżku z moim psem i jakoś daję sobie radę. Zamierzam wypięknieć. Schudnąć, zacząć bardziej dbać o siebie - pobyć trochę egoistką. Mam nadzieje że za jakiś czas będzie jeszcze żałował że zostawił taką wspaniałą dziewczynę. Aarica i Bullinka wpuszczacie mi promyki nadziei w moją smutną duszę. Powiedzcie jak było z wami? Czy wam też sie udało?

19 Ostatnio edytowany przez Aarica (2011-02-16 00:18:10)

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

To właściwa droga Meary! Bardzo dobrze że potrafisz tak spojrzec na sytuację. Promyk nadziei istnieje zawsze, ale nie można zwariowac. Na zaistiały stan rzeczy spójrz realnie i z dystansem- o ile oczywiście możesz po tak krotkim czasie od traumatycznego przeżycia.
Ja mam 30 lat i kilka związków za sobą. One nauczyły mnie że nie należy zapominac o sobie. Większośc mężczyzn wracało do mnie, ale wtedy było już za późno i wcale nie żałuję że mi się z żadnym z nich  nie ułożyło, a lałam za każdym łzy (poza jednym za którym bardzo tęsknię)... Nie martw się! Wszystko się ułoży:)

20

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?
meary napisał/a:

Moje drogie zaczynam odkrywać jego wady... Właśnie leże w łóżku z moim psem i jakoś daję sobie radę. Zamierzam wypięknieć. Schudnąć, zacząć bardziej dbać o siebie - pobyć trochę egoistką.

Ja już widzę postępy:) Tak trzymaj!!Teraz liczysz się tylko TY! Bądź silna ;*

21

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?
Bullinka napisał/a:

Przejdziesz przez wszystkie etapy po rozstaniu: szoku, zalamania, zalu, placzu, skokow emocji i uczuc raz w jedna strone raz w druga + nienawisc. Najgorszy bedzie brak poczucia zrozumienia i posiadania odpowiedzi pt "dlaczego"-dlaczego zostawil, porzucil, dlaczego wlasnie teraz, dlaczego czegos nie zrobilam i inne takie...

Az wreszcie ktoregos dnia, w najmniej oczekiwanym momencie poczujesz ulge i swiat nabierze znowu kolorow, czego zycze Ci jak najszybciej

A gdy juz slonce zaswieci w Twoim zyciu - praktycznie Cie oslepi smile
Ja po ok 9 miesiacach od rozstania zaczelam sie znowu usmiechac - nareszcie tak naprawde smile
Bez udawania smile
I nie moge przestac... Zobaczysz, tak samo bedzie z Toba - radosc i szczescie beda wyplywaly kazdym porem Twojej skory i jeszcze bedziesz chodzila po ulicach pijana szczesciem. I to wcale nie z powodu jakiegos mezczyzny smile

22

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Dzieki dziewczyny. Dziś kupiłam sobie SAMA różowego tulipana:) No bo kto ma mi teraz kupować kwiatki? Chociaż tak sobie teraz pomyślałam że od prawie roku nie dostałam od niego żadnych kwiatków ;/

23

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?
meary napisał/a:

Dzieki dziewczyny. Dziś kupiłam sobie SAMA różowego tulipana:) No bo kto ma mi teraz kupować kwiatki? Chociaż tak sobie teraz pomyślałam że od prawie roku nie dostałam od niego żadnych kwiatków ;/

Ja Cię przebiję. Ja przez 15 lat małżeństwa NIGDY nie dostałam kwiatka kupionego własnoręcznie przez własnego męża.
Jeśli już dostałam, to ktoś za niego pomyślał - teściowa lub córka.
Heh...

24

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

niekochana72 nie mogę uwierzyć, ja przez pierwszy rok tonęłam w kwiatach i prezentach. Takie prezenty wymyślone przez inne osoby jak dla mnie się nie liczą. A dla Ciebie?

25

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

nel999
marze o tym dniu, na razie liczę że jeśli uśmiecham się to sama siebie przekonam że nie jest tak źle...

26

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?
meary napisał/a:

niekochana72 nie mogę uwierzyć, ja przez pierwszy rok tonęłam w kwiatach i prezentach. Takie prezenty wymyślone przez inne osoby jak dla mnie się nie liczą. A dla Ciebie?

Psu na budę mówiąc kolokwialnie wink

27

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Ja się właśnie dowiedziałam że prezent na święta wymyśliła mu jego znajoma. To co mnie wzruszyło ; dostałam 15 lakierów do paznokci w skrajnie różnych kolorach okazało się dziełem kogoś innego. A ja tak się cieszyłam że tak mnie zna, pamięta przemyślał i co? okazało się że to nie on. Śmieszne bo kłamał w żywe oczy. Wolałabym choćby skarpetki gdyby to był jego autorski pomysł.

28

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?
meary napisał/a:

Ja się właśnie dowiedziałam że prezent na święta wymyśliła mu jego znajoma. To co mnie wzruszyło ; dostałam 15 lakierów do paznokci w skrajnie różnych kolorach okazało się dziełem kogoś innego. A ja tak się cieszyłam że tak mnie zna, pamięta przemyślał i co? okazało się że to nie on. Śmieszne bo kłamał w żywe oczy. Wolałabym choćby skarpetki gdyby to był jego autorski pomysł.

Wyrzuciłaś je już? Nie wyrzucaj, tylko używaj z premedytacją!
On nie miał pojęcia jak Cię uszczęśliwić, więc zrób to sama!

A znajomej podziękuj z uśmiechem w sprytnej sytuacji, mówiąc, że całe szczęście, że zainterweniowała, bo przynajmniej coś po nim pozostało co się nadaje do dalszego użytku ;-)
Bo może gdybyś dostała coś z jego inicjatywy, to musiałoby wylądować w śmieciach.

Głowa do góry, A czerwone paznokcie dodają pewności siebie i niesamowitego sexapilu. buźka

29

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Idela oddałam... wymiotować mi się chciało jak na nie patrzałam. Ale  spokojnie, ja wciąż maluje paznokcie na czerwono, mam taki ulubiony odcień  czerwieni który zawsze poprawia humor. Ja go zawsze niecenzuralnie nazywam k***wska czerwień. Masz racje wtedy czuje się kobietą na 110 %

30

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?
meary napisał/a:

Idela oddałam... wymiotować mi się chciało jak na nie patrzałam. Ale  spokojnie, ja wciąż maluje paznokcie na czerwono, mam taki ulubiony odcień  czerwieni który zawsze poprawia humor. Ja go zawsze niecenzuralnie nazywam k***wska czerwień. Masz racje wtedy czuje się kobietą na 110 %

:-) A więc zadziałałaś. Bardzo dobrze!
A te paznokcie są niezbędne! Bo one tak przyciągają uwagę, że sama na siebie będziesz musiała i chciała patrzeć. A nie na niego!

31

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?
meary napisał/a:

Idela oddałam... wymiotować mi się chciało jak na nie patrzałam. Ale  spokojnie, ja wciąż maluje paznokcie na czerwono, mam taki ulubiony odcień  czerwieni który zawsze poprawia humor. Ja go zawsze niecenzuralnie nazywam k***wska czerwień. Masz racje wtedy czuje się kobietą na 110 %

Mnie tez bralo na nudnosci jak patrzylam na rzeczy, ktore dostalam od eks... Chyba odruch wymiotny to nie jedyne co nam po sobie nasi dzielni panowie zostawili wink

32

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Chciałabym żeby pozostał mi tylko odruch wymiotny:) Dziś znajomi stwierdzili że częściej się uśmiecham teraz niż wtedy gdy z nim byłam. To jakaś faza? Czy fiksuje?

33

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

jestem w podobnej sytuacji do ciebie, byłam z chlopakiem 3 lata potem mnie zostawil, wrocilismy do siebie ...teraz zerwal po 2 latach. Dzien po walentynkach... w walntynki bylismy w kinie, przyjechal z fajnym upominkiem, spedzielismy razem  calydzien. Nastepnego dnia zerwal, jak twoj chlopak, bez konkretnych powodow, cos sie wypalilo to byl jego powod.  nie potrawie tego zrozumieć i placze od 3 dni, nie wychodze z domu, nie wiem jak mam teraz żyć. Nie powiem ci ze bedzie dobrze bo narazie sam w to nie wierze. ale  nei jestes sama jest nas wiecej- ja jestem idealnym przykladem.

34

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?
meary napisał/a:

Chciałabym żeby pozostał mi tylko odruch wymiotny:) Dziś znajomi stwierdzili że częściej się uśmiecham teraz niż wtedy gdy z nim byłam. To jakaś faza? Czy fiksuje?

Moze po prostu w tym zwiazku czulas sie stlamszona, niewazna, nie brana w ogole pod uwage? Ze mna tak bylo. Frustracja we mnie narastala od baaaaaaardzo dawna - a jak juz wybuchlam to wrzalam jeszcze dlugo - przez ponad pol roku.
Nareszcie wraca Ci radosc zycia wink
Tylko tak dalej smile

35

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

samasamotnaznow więc to chyba nie była najlepsza decyzja żeby go przyjąć z powrotem? Myślałam o tym ostatnio czy pozwoliłabym mu wrócić. Jestem caraz bardziej pewna że nie. Bo niby co ma się zmienić ? Mój eks (jak to dziwnie brzmi) uważał ,że skoro raz mnie zdobył to już zbytnio nie musi się starać. Zrobiłam razem ze zanjomymi jego wady... to pomaga. Spróbój sama!  Stwierdziłam że jeśli jego zanjomi tak po mnie jadą jak moji po nim to nigdy nie chciałabym tego słyszeć. Słysząc 15 razy ; "Zasługujesz na lepszego" zaczynam w to wierzyć! nel999 głupio mi się przyznać ale tak było sad

36

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Nigdy nie jest latwo przyznac sie do swojej naiwnosci i glupoty - nie martw sie - nie Ty jedna tak postepowalas sad
Na szczescie czlowiek sie na swoich bledach uczy smile

37

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

meary tylko ze ja nie zaluje ze z nim bylam drugi raz, moze troche ze przez dwa lata od tamtego rozstania moze bym juz stanela na wlasnych nogach, moze moglabym juz zyc...ale bylo duzo chwil dobrych, chociaz  chyba tylko dla mnie, on sie mna bawil, był ze mna, nie był, był.... moje zycie moglo wygladac teraz lepiej , moze przy kims innym, zaluje ze nie wykorzytałam czasu i nie zrozumialam nic. Jenak chyba troche zaluje, skoro ludzie sie rozstaja to z jakis powodów, nawt jak sie wroci to pamieta sie tamte rany. A jak zaufalam i zagoil moje rany po tamtym rozstaniu zrobil dokladnei to samo, ale boli duzo mocniej.

38

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Moja droga najlepsza rada jaką usłyszałam na tym forum : zostań egoistką, zajmij się sobą. Powiedz ile razy w tym związku myślałaś ; Co tak naprawdę chciałabym teraz zrobić? Co mi sprawia przyjemność? Tobie nie jemu. Mnie mocno zabolało jak uświadomiłam sobie że to jego pragnienia marzenia były na pierwszym miejscu. W chwili obecnej wydaje mi się że czeka mnie celibat do końca życia i nie wspominając o możliwości bliższej więzi duchowej. Ale jak powiedziała mi dziś pewna mądra koleżanka "Zawsze gdy było źle, naprawdę źle myślałam; To nie będzie trwało wiecznie, kiedyś się skończy" I co? Jest teraz z kolejnym facetem. Nie mnie oceniać czy to TEN. Ale jest znów szczęśliwa. Minął jakiś czas i zapomniała o złamanym sercu. Damy rade?

39

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Musimy dać radę:) MY nie damy? damy:) to druga madra rada która dzisiaj dostaałam, zawsze wszystko krecilo się wokół niego, jego plany, jego miejsca na spedznei wakacji, jego znajmomi, jego dramaty, depresje itd Nie rozumial ze ja potrzebuje czegos dla siebie, druga madra rada zrozum ze przestal cie kochac, jak zrozumiemy te przykre ale prawdziwe słowa przestaniemy plakac w poduszke, nikt nie chce byc z kim kto go nie kocha, ja nie chce , wiec koneic z myslam ze tylko on dwal mi szczescie, dawal bezpieczenstwo, zajecia, ale w osttaniej fazie nie dawal siebie jak widac, moze to i lepiej, lepiej wczesniej przestac sie oszukiwac

40

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Nigdy nie mozemy byc pewne jak długo to potrwa, tak jak nie mozemy byc pewne , że KAZDĄ z NAS to samo nie spotka....

41 Ostatnio edytowany przez niezdecydowana17 (2011-02-21 16:50:01)

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Proszę o pomoc!!! Mam problem!!! Pewnego razu jeden chłopak, początkowo mój kolega zapytał mnie czy ma u mnie jakieś szansę (to był dzień gdy przyszedł ze swoja dziewczyna w odwiedziny do mnie i mojego brata) ja mu powiedziałam, że nie wiem ale myślę że ma. I wtedy właśnie się w nim zakochałam. .. ale on nadal był z tą dziweczyną. Wiedziałam skrycie ze on cos do mnie czuje ale fakt iz jest w zwiazku nie dawal mi spokoju, wiec ja postanowilam odpuscis go sobie... oczywiscie po przeplakanych dniach i nocach. I pewnego razu gdy wrocilam do domu on byl u mojego brata powiedzial mi ze zerwal ze swoja dziewczyna i od razu zaczal "zarywać" do mnie. Mozna by powiedziec ze wszystko szło w dobrym kierunku ale ja dostalam jakiejs blokady i odtracalam go notorycznie. On byl u mnie co dziiennie przyjezdzal i rozmawial ze mna wyznawal mi wielokrotnie milosc a ja nie wiem czemu nie moglam po prostu dac mu szansy. On podobal sie calej mojej rodzinie, porzadny chlopak madry i z bardzo dobrej rodziny. Ja wiedzialam ze jeszcze nie jestem gotowa i balam sie ze nie sprostam jego oczekiwaniom, (nmysle ze wiadomo o co chodzi) jestem bardzo niedostepna jezeli chodzi o te sprawy. Pewnego razu powiedzialam mu ze sie zakochalam w koledze ze szkoly wiadomo jak on to przyjal... i gdy juz sie odczepil nastapily trudne chwile w moim zyciu (sprawy rodzinne) i wlasnie wtedy uswiadomilam sobie jak bardzo mi go brakuje ale on juz wtedy mial dziewczyne. Mimo to napisalam do niego i wyznalam mu milosc on chcial przyjechac ale ja wtedy nie bylam w stanie z nim rozmawiac. Przyjechal po kilku dniach do mojego brata i ja go po prostu ochrzanilam powiedzialam mu ze tak sie nie robi, gdy sie kogos naprawde kocha to sie o ta osobe walczy a nie od razu idzie do innej (wiedzialam tez ze jest w tym moja wina w koncu zranilam go mowiac ze podoba mi sie ktos inny) on  wtedy mi nic nie powiedzial (gdyz moj brat byl w pokoju a ja nie chcialam z nim rozmawiac na osobnosci) jednak po kilku chwilach zapytal mnie czy ma jeszcze u mnie swzanse dawal komplementy i wgl a ja znowu dostalam ta blokade i powiedzialam mu ze przeciez ma dziewczyne to on powiedzialm a tam dziewczyna i ze to nie dziewczyna itp. przed wyjsciem powiedzialam mu ze pisze do mnie jeden kolega i nie zdazylam dokonczyc bo wyszedl a chcialam mu powiedsziec wlasnie wtedy ze tak naprawde to tylko on sie liczy ale bylo juz za pozno. Teraz znowu mi go brakuje napisalam do niego co slychac ale nie odpisal prawdopodobnie chodzi nadal z ta dziewczyna... NIe wiem co mam robic albo on albo nikt inny jestem zalamana prosze o jakis wsparcie i rade, bo spotkania z przyjaciolmi i rozmowy z nimi nie wiele mi pomagaj ja ciagle za nim tesknie ;(((( zaplacze sie na smierc. >czy on naprawdę mnie kochał???

42

Odp: Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Niezdecydowana ile masz lat, a ile ten chłopak?

Posty [ 43 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mam złamne serce - co dalej? jak je posklejać?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024