To nie ma konca... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » To nie ma konca...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 46 ]

Temat: To nie ma konca...

Tak tak pisze tu poniewaz nie widze konca w tej mojej sytuacji ;( nie widze konca kiedy sie wreszcie odkocham!Poprostu  mamy wspolnych znajomych widywanie sie czasami nie jest uniknione.On ma nowa dziewczyne i np mowi ze wrocil wczoraj pozno kolo 2  w nocy albo ze jadl u ani itd. robi mi si ewtedy tak smutno ze nie umiem tego okreslic, dzisiaj rano plakalam , boli mnie serce, poniewaz do 2 rano napewno nie tylko patrza sobie w oczy sad pokochal ja, jest na maksa szczesliwy, a ja? chodze spac codziennie o 10 bo nie mam co robic, nie mam gdzie wychodzic.... jestemm w depresji schudlam 5 kg ;/ mam w tym roku  mature ja musze jakos zyc, ale juz probowalam wszystkiego nie umiem sie odkochac, tak strasznie chcialabym sie przytulic do niego jak 4 lata temu...
Do mnie pod koniec zwiazku ciezko bylo wyslac jednego sms z nia ich pisze setki
Do mnie pod koniec zwiazku bylo ciezko przyjsc a chociaz miales 2 min drogi, do niej chociaz masz kilka km jestes zawsze
Do mnie pod koniec zwiazku byly rozne slowa oznaczajace brak szacunku, ja szanujesz
Mnie poprostu nie kochasz, ja bylam tylko zabawka.

Boze dopomoz mi, poniewaz brakuje mi juz sily mam dosc tej depresji, tego bolacego serduszka.
Bardzi ladna z niej dziewczyna widuje ja codziennie na korytarzu szkoly.
Pisze tutaj zeby bylo mi troche   lzej chociaz na to 5 min bo strasznie sie mecze.... lzy nie maja konca.

Tak K. ja  bardzo cie kochalam i czuje to nadal, ale ty juz kochasz inna.:(
Jesli  ktos beedzie chcial cos napisac to fajnie z jego strony:) zawsze to na 5 min sie oderwe i cos poczytam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: To nie ma konca...

I musisz to wszystko zaakceptować bo nie masz innego wyjścia, przypominaj sobie częściej te zle chwile między wami, to że nie miał dla Ciebie szacunku, ze nie miał dla Ciebie czasu,że nic do Ciebie nie pisał, ze byłaś tylko zabawką na chwilę, to wszystko pamietaj, w tej sytuacji kiedy ich widujesz tak często, albo ją samą, zrobiłabym coś dla siebie, ubierz się ładnie, umaluj, uczesz abyś wyglądała pieknie jak przechodzisz obok nich i dumnie unieś głowę, a tak w ogóle zacznij się z tego otrzasać bo nic juz nie zmienisz, jesteś młodziutką osobą, może masz jakieś pasje, zainteresowania które teraz mogłabyś rozwinąć? fajną sprawą jest zapisanie się np na salsę solo lub chodzenie na basen, cokolwiek aby odreagować, coś dobrego dla siebie zrobić, mysląc o nim tracisz czas którego sama potrzebujesz, dogodz sobie, bedzie dobrze, buziak

Odp: To nie ma konca...

maxi dziekuje bardzo za mile slowa;* ale ja juz probowalam wszystkiego i bez skutkow nic mi nie pomaga.Ja wiem ze nnie mam wyjscia i musze to zaakceptowac, poniewaz wybral ja i kocha ja... sad bylam z nim 3 lata. potem mnie zostawil ale mielismy kontakt byly miedzy nami pocalunki , przytulenia on mowi ze trzeba czzasu zeby wrocic do siebie ja wierzylam czekalam... az potem we wrzesniu poznal ja sad dla  mnie juz chyba nie ma wyjscia.... sad ale dziekuje za rady.

4 Ostatnio edytowany przez un hombre (2010-12-04 10:48:38)

Odp: To nie ma konca...

Uwierz mi, ze mimo tego, iz jestem facetem, to wiem co czujesz.

Od 5 miesiecy nie jestem z pewna osoba, ktora strasznie caly czas kocham. Zupelnie niedawno sie od niej dowiedzialem, ze chce chyba spotkac sie na randce z jakims tam chlopakiem choc nie jest pewna, bo nie wyleczyla sie do konca ze mnie, ale chciala zebym to wiedzial, zeby byc "fair" i zebym nie robil sobie nadziei i zrozumial, ze ona idzie dalej.

Spojrz na swojego faceta, on poszedl dalej, a ty i ja stoimy w miejscu. Codzienne myslenie o nich, jak to bylo cudownie sie tulic, spedzac intymne chwile itd - nic nie pomoze.
Bylo, minelo, sa mile wspomnienia i to pozostanie w naszych sercach.

Musisz jednak zaakceptowac, ze pewien etap wasz sie zakonczyl i musisz przybic ostatni gwodz do trumny tamtego etapu.
Dopoki nie zaakceptujesz faktu, ze juz nie jestescie razem i mozliwe, ze nigdy nie bedziecie, to niestety bedziesz sie krzywdzila tak jak robilem to ja.

Jestes teraz najwazniejsza, skup sie calkowicie na maturze, pochlon sie nia calkowicie, postaraj, zeby poszla jak najlepiej.
Wyjdz do ludzi, zajmij sie jakims sportem, wyjdz na dwor, ulep balwana czy odgarniaj snieg z posesji - mi pomaga sie troche wyzyc i zmeczyc big_smile

Mowia, ze jesli macie byc razem to i tak bedziecie, ale prawda jest taka, ze jesli bedziesz tkwila w tej depresji, to wyniszczasz siebie i tracisz szanse na odzyskanie jego (albo zdobycie kogos nowego).

Czas najwyzszy odzyskac milosc, ale do SIEBIE. Nie jestes beznadziejna, nie jestes brzydka ani glupia, jesli Cie zostawil to jego strata i juz smile
Jak odzyskasz wiare w siebie, poczujesz sie znow atrakcyjna, poznasz swoja wielka wartosc - zobaczysz jak wiele sie moze zmienic w zyciu.
Bardzo mozliwe, ze jak zobaczy Cie znow wesola i pewna siebie, to zacznie sie znow interesowac a co juz wtedy zrobisz, to Twoja sprawa.
Do tego czasu pojawi sie wielu nowych adoratorow.

Zatem moja droga: Kup sobie nowych ciuch, spotkaj sie z kolezankami, poplotkujcie, idz do kawiarni, usmiechnij sie do jakiegos przystojniaka i tyle. Bedzie dobrze!

5

Odp: To nie ma konca...

Widocznie próbowałaś za mało skutecznie bo wciąż miałaś nadzieję na jego powrót. Uswiadom sobie teraz że on nie wróci, ma swoje życie a Ty swoje, wierz mi ja naprawdę miałam podobnie jak Ty, musisz zająć się sobą, czytaj książki, wychodź do pubu z koleżankami, wokół Ciebie jest mnóstwo, samotnych, fajnych facetów tylko Ty tego teraz nie widzisz bo jesteś zajęta mysleniem o nim, bo jesteś zazdrosna o nią, niestety musisz odpuścić, bo nikogo nie utrzymasz przy sobie na siłę, jesteś fajną, młodą kobietą, zacznij dostrzegać swoją wartość, zacznij budować w sobie szacunek do siebie, zacznij siebie lubić a wtedy polubisz, pokochasz też kogoś innego, tak robię i jest mi lepiej.

Odp: To nie ma konca...

un hombre  jestes bardzo madrym facetem;) gdzie takich szukac?
kiedy sie dowiedzialam ze chodza nie moglam jesc przez kilka tygodni potem to juz przeszlo moge jesc wszystko idzie tak etapami. Ja doskonale sobie zdaje sprawe ze on poszedl dalej a ja stoje w miejscu, poniewaaz mna sie nikt nie interesuje juz niedlugo bedzie rok jak jestem sama i nie bylam nawet na zadnej  randce sad przykre wiem, ale ja naawet nie potrafie.
a przy nim usmiecham sie normalnie udaje ze jest wsszystko ok on sie mna nie inetersuje traktuje mnie tylko zupelnie jak kolezanke. Wiem ze ja pokochal m do tego calkowite prawo , mna tak strasznie sie bawil a ja nadalcos do niego czuje to jest cos okropnego. Skoro do niej jezdzi i siedzi do 2  w nocy to napewno nie patrza sobie tylko w oczy sad
Bede miala niedlugo  18  i wesele kolezanki oni beda  razem bede musiala jakos to zniesc...

Kazdy mowi ze mam zaczac budowac do siebie szacunek i pokochac siebie, ale juz probowalam tego
Obcielam wlosy, ufarbowalam kupilam nowe ciuchy, zrobilam piekne  paznokcie i jak juz to wszystko zrobilam to poczulam ze kurde dalej nic sie nie zmienia, ze on nawet na mnie uwagi nie zwraca, poniewaz ma ja. Probowalam sie zajac nauka cos tam sie udalo ale nie potrafie sie na niej skupic;/
maluje sie codziennie ladnie zeby super wygladac ubieram najlepsze ciuchy i dalej czuje sie zle poniewaz brakuje mi go... a on teraz ma mnie daleko gdzies i to bardzo daleko ;(

7

Odp: To nie ma konca...
slepo zakochana napisał/a:

... nie moglam jesc przez kilka tygodni potem to juz przeszlo moge jesc wszystko idzie tak etapami... ja stoje w miejscu...

Kazdy mowi ze mam zaczac budowac do siebie szacunek i pokochac siebie, ale juz probowalam tego
Obcielam wlosy, ufarbowalam kupilam nowe ciuchy, zrobilam piekne  paznokcie i jak juz to wszystko zrobilam to poczulam ze kurde dalej nic sie nie zmienia, ze on nawet na mnie uwagi nie zwraca(

Widzisz - to tak jak z tym jedzeniem. To też minie. Daj sobie szansę.L)
"Obcięłaś włosy, ufarbowałaś, kupiłaś nowe ciuchy, zrobiłaś piękne paznokcie... a ON UWAGI nie zwraca!!!" TOĆ miałaś to zrobić dla siebie, nie dla NIEGO!!!
Nie umiesz inaczej, to unikaj ich ile sił! Zajmij myśli czym innym, nie myśl wciąż, co oni tam razem robią. I tak tego nie zmienisz. Wiem, że to trudne, ale walcz, odrywaj te myśli na siłę, odwracaj swoją uwagę...

8

Odp: To nie ma konca...

Moze to głupie,ale uwierz -on jest teraz z nią,ty stoisz w miejscu jestes sama....ale skąd wiesz czy u niego tak bedzie zawsze....jest szczesliwy teraz ,ty płaczesz.a moze byc kiedyś tak ze to ty staniesz na nogi a mu sie świat zawali.widzisz...ja np zerwalam z chłopakiem 2 tyg temu po tyg sie spotkalismy mowil czułe słówka -sądziłam ze sie zejdziemy.ale nic myslnego nastepnego dnia zmienil zdanie i tylko przeprosil ze mnie rani..i ogółem za wszystko ze to nie pozeganie na zawsze ze sie niedlugo odezwie.....bywalam wredna to ja inicjowalam rozstania wiec mam czego chcialam
a wiesz jak jest?minielo poltora tyg nieodezwal sie na na naszej klasie pod zdjeciami fajnych lasek mozna poczytac komentarze od niego-jakie to one sa piekne słodkie.i tez niemam z kim wyjsc siedze sama.tez malo jem...ale dzieki temu pokazujesz ze sie poddajesz.....a on zyje!wiem ze to ciezki ale czasem waro porzucic nadzieje ze np odezwie sie,wróci i zyc!poprostu zyc.przypomnij sobie jakies zle wydarzenia w twoim zyciu-kiedy wzystko sie waliło....pozniej wyszło słońce i było ok.pamiętaj!wiesz w czym jesteś gora?jesteś MŁODA! ja mam juz 25 lat kolejny nieudany zwiazek....i co ja mam powiedziec?odpocznij sobie...wiem ze go kochasz...a skoro niewroci to niełudz sie tylko wykrzycz sobie-nie niewroci i idz dalej bo trwanie czasem w takiej nadziei powoduje ze jeszcze sie zamęczasz.

9 Ostatnio edytowany przez gazia (2010-12-04 13:06:43)

Odp: To nie ma konca...

Wywaliłam te głupie rady.Głupia ja.

ale pozdrowic zawsze mogę.

10

Odp: To nie ma konca...

ojj doskonale wiem, ze nic nie zmienie przeciez to byl jego wybor. przy nim nie pokazuje ze jetsem smutna wogole. no bo po co  mnie to juz trwa bardzo dlugo, stracilam  duzo na zdrowiu przez to. Najbardziej niemoge sobie poradzic  ztym ze on przytula, caluje sie i kocha sie  zinna kobiet, to dl amnie jest takie przykre ze placze  i druga rzecza jest to ze np ja siedze teraz sama a on sie nie nudzi poniewaz jest z nia.... Kochani drodzy juz wszystkiego probowalam wielu ludzi mi juz  radzilo i nic z tego,ani troche mniej go nie kocham wciaz tak samo!nie umiem sobie zycia teraz poskladac, w sumie to ja niemam swojego zycia....:( wiem ze zyje pelnia zycia a ja sie zamartwiam ja o tym wszytskim doskonale wiem.


anka a tobie byly robi na zlosc, oni tacy sa nie jest mozliwoscia sie odkochac w  2 tyg wiec moze jezcze wrocicie do siebie smile nic nie wiadomo, zycie jest rozne. ale nie przejmuj sie tym co on wypisuje poniewaz on to robi na zlosc. tezjestes jeszcze mloda wink jesli nie ten to inny  wiem innytm bym doradzala ale sama sobie nie umiem pomoc. glowa do gory wink

11 Ostatnio edytowany przez gazia (2010-12-04 13:07:16)

Odp: To nie ma konca...

Głupie rady , głupia ja.
Ale pozdrowic zawsze moge.

12

Odp: To nie ma konca...

nie chce innego jak narazie,po co mam zranic kogos jak wiem ze kocham bylego faceta... wieec inny facet nie wchodzi w gre sad ja ju znie mam sily!!!!!!!!!!! jestem juz tym zmeczona..... dlaczego on mi to zrobil.... sad

13 Ostatnio edytowany przez gazia (2010-12-04 11:59:57)

Odp: To nie ma konca...

Wcale go nie kochasz, tylko boisz sie byc sama.  tongue
Zbliza sie sylwek , a nikt mlody nie chce byc sam w sylwka. To skrzyknij sie z dziewczynami i lec na sylwka z ludzikami, będzie fajnie.

14 Ostatnio edytowany przez anka1234 (2010-12-04 12:03:32)

Odp: To nie ma konca...

wiesz za co mam tylko żal?do niego?ze skoro po rozstaniu (bo ja zerwalam z nim)niewalczyl o mnie i teraz pisze do innych dziewczyn to mozna sie zastanawiac czy mnie kochal....nigdy niehcial ze mna zerwac a mimo to poddal sie.i dal mi odejsc,na pozeganie po tym jak wrocil na jeden dzien powiedzial,dziekuje przepraszam,kocham i ze to niepozeganie na zawsze.....zapytalam co to oznacza..a on ,ze niedlugo sie do mnie odezwie....
a czy on pisze innym bo robi mi na złość?chyba nie.on w taki sposob poznal mnie.....tez napisal mi pare pieknych komentow na nk rok temu i tak sie zaczelo.....wiem ze niebyłam świeta ze to ja byłam osoba ktora co chwile zrywala -wiem....ale tez mysle ze gdybym tego niezrobila pewnie dalej bylisbysmy razem....wiec..?kocha tylko sie poddal (skoro chcesz tego to masz co chcesz)czy niekochal.dziwne to.
mi jest najciezej bo jestem tu sama  aon ma grupe znajomych jak nie tu pojdzie to tu.i zgodze sie z przemowczyni czasem niewarto brac pierwszego lepszego....ja np umowilam sie juz po kilku dniach(bo ktos chcial mnie zeswatac) ale wyszlam z zalozenia ze nieejstem brzydka i niebede sie umawiac z pierwszysm lepszym.a ze moj byly twierdzi ze kobiety nigdy za nim nielataly to probuje tego samego sposobu co ze mna.a szkoda pi pisal mi ze jest rozdarty heheh
a ja wierze w ciebie i sie podniesiesz:):) i jeszcze tu napiszesz ze masz nowego fajnego chłopaka:) ale to kiedys bo wiem jak to jest wchodzisz w relacje z kims jak jeszcze mysli sie o bylym-taki zwiazek jest tez spisany na straty

15

Odp: To nie ma konca...

Wiec dlatego ja nie szukam zadnego chlopaka, zreszta zaden mnie nie chce nikt sie mna nie interesuje.boli mnie glowa od placzu dzisiaj mam taki dzien;/ za kazdym razem kiedy wiem ze jest u niej to  jeest okropnie.. ja wiem ze nie zmienie  niczego.
Anka u ciebie jest  jeszcze szansa ze wrocicie do siebie, o ile znam facetow to oni tacy sa i robia tak zeby byla myslala patrz moge miec inna... to jest chore myslenie ale oni tacy sa niestety.
juz nie wiem co mam ze soba robic dzisiaj jest straszny dzien, chcialabym sie wtulic w niego ale to juz nigdy nie bedzie mozliwe. strasznie sie czje zazywam tabletki na depresje, ale nie bardzo mi pomagaja... ;/ nie wiem licze troche na to ze tutaj ktos przeszedl cos takiego i ze moze mi doradzi no sama nie wiem...
;(

16

Odp: To nie ma konca...
slepo zakochana napisał/a:

Anka u ciebie jest  jeszcze szansa ze wrocicie do siebie, o ile znam facetow to oni tacy sa i robia tak zeby byla myslala patrz moge miec inna... to jest chore myslenie ale oni tacy sa niestety

juz nie wiem co mam ze soba robic dzisiaj jest straszny dzien, chcialabym sie wtulic w niego ... nie wiem licze troche na to ze tutaj ktos przeszedl cos takiego i ze moze mi doradzi no sama nie wiem...
;(

Przeszedł, przeszedł i żyje. Cóż z tego jak nie chcecie słuchać, tylko się oszukujecie płonną nadzieją, bezpodstawną - mamicie jedna drugą. To se ne wrati - koniec, kropka. Trzeba wziąć zimny prysznic, wylać sobie na łeb kubeł zimnej wody, zrestartować, odciąć grubą krechą - inaczej nie zrobicie ani kroku w przód - nic się nie zmieni!

17

Odp: To nie ma konca...

ja tam niejestem tak poztywnie nastawiona do swej sytuacji jak ty.ja sadze ze moj były stwierdził ze tak bedzie lepiej i każdy zyje swym zyciem i wcale niebedzie jak on mowil-pozegnanie nie nazawsze-sadze ze na zawsze.

ja na twoim miejscu odstawiłąm srodki ktore zażywasz.....a z drugiej strony starsznie ci wspólczuje.kiedy rozeszlam sie ze swoim pierwszsym chłopakiem niepotrafilam jeść funfjconowac itd.....a mam pytanie byłas moze u psychologa badz psychoteraupety?a niecche cie krytykowac ale uwierz ze to ze siedzisz płaczesz i akurat myslisz o tym ze on przytula inna napewno nie pomoze.ja osttanio wlazilam na jego konto na nk facebooka i wiedzac ze pisze do innych czytalam to dalej.i po co?to jest zadreczanie ma własne życzenie.....
a pytanie?czy masz przyjaciolke badz przyjaciela z ktorym moglabys co dzien sie spotkac?

18

Odp: To nie ma konca...

Do ANHEDONIA....ja do swojego nie pisze ani niepłacze ani niebłagam.wiem co zrobiłam,wiem co zrobił....zastanwiam sie tylko czy sie kiedys odezwie tak jak mowil boc che miec dobry kontak bez problemow i nic wiecej.ja mu daje zyc nieuczestnicze  wnim.zaakceptowalam jego decyzje a to ze boli ze po tyg pisze innym slodkie słowka?chyba zeby przestac kochac nie wystarczy tydz.

19

Odp: To nie ma konca...

Anhedonia ja probowalam juz wszystkiego naprawde.. wogole brakuje mi w sumie rozmowy tyle co na forum moge to opisac poniewaz nikomu nie mowie o moich problemach  na tym ze tak bardzo  mnie to meczy , ze sie lecze nikt o tym nie wie. probowalam odciac gruba kreska i dupa;/ znnow to wrocilo jak tylko go zobacze wiem ze myslicie jaka naiwna on  pieprzy sie  z inna juz a ja dalej rozpaczam...

Anka musze te srodki zazywac do stycznia nie  mozna tak z  dnia na dzien ich odstawic, chodze do psychologa jak wroce od niego to na kilka chwil jest dobrzze pozniej znow to samo... mam grupe znajomych ale to oni z nim trzymaja tez wiec nie uniknione jest spotykanie jego... sad boli no kurde

20

Odp: To nie ma konca...
anka1234 napisał/a:

Do ANHEDONIA....ja do swojego nie pisze ani niepłacze ani niebłagam.wiem co zrobiłam,wiem co zrobił....zastanwiam sie tylko czy sie kiedys odezwie tak jak mowil boc che miec dobry kontak bez problemow i nic wiecej.ja mu daje zyc nieuczestnicze  wnim.zaakceptowalam jego decyzje a to ze boli ze po tyg pisze innym slodkie słowka?chyba zeby przestac kochac nie wystarczy tydz.

Pewnie że boli. Jeszcze długo poboli: jak usłyszysz jakąś piosenkę, znajdziesz się w miejscu gdzie byliście razem w najlepszym czasie itp. itd. Nawet po latach może się to zdarzyć. sad
Tydzień na odkochanie? NO WAY! Prędzej miesiące, albo nawet lata - zależy do indywidualnej wrażliwości. Ale na BOGA - dziewczyny - bez masochizmu - nie myśleć o nich NON STOP
"Precz z moich oczu! ... poslucham od razu,
Precz z mego serca! ... i serce poslucha,
Precz z mej pamieci! ... "(wieszcz Adam) sad
A jak się odezwie - pamiętaj o swoim bólu!!! I precz (draniu!) - nie rozdrapuj moich świeżo zagojonych ran! Zabraniam!
Dziewczyny, to się zabliźni, dajcie sobie czas i nie rańcie się same (wystarczy, że oni to zrobili)
Jeszcze będzie lepiej big_smile Trzymam kciuki

21

Odp: To nie ma konca...

anhedonia jestes facetem?

wiesz bardzo dobrze mowisz, nie zadajmy sobie same sobie ran poniewaz wystarczy ze oni tam ja zadali. bardzo madre slowa dobrze jkest czytac takie posty wiadomo strata faceta to nie koniec swiata, ale ja o tym mmysle najczesniej w jaki sposob ja przytula, caluje... bawil sie mna ! teraz znalazl inna i ma mnie centralnie daleko w dupie nie da sie tego opisac  coo ja teraz czuje, czuje zazdrosc a to takie okropne uczucie.... wiem ze to moze trwac nawet lata zanim zapomne... ;(

22

Odp: To nie ma konca...

do anhedonia.....,,,dobrze ze sie zgadasz ze boli itd'' tylko akurat wiem ze sama nawazylam piwa i sadziłam ze moj facet po wielu razach slyszenia odhcodze dalej bedzie za mna biegal...hehe nie biega:) wiesz czasem bardziej boli poczucie winy i to ze w calym rocznym zwiazku po moim zerwaniu i powrocie na jeden dzien to on PO RAZ PIERWSZY POWIEDZIAL juz niechce.panem sutuacji jest byc fajnie prawda?teraz ja poczulam jak to jest miec nadzieje i zostac odrzuconym;)

23

Odp: To nie ma konca...

Nie jestem facetem. Jestem starą babą po przejściach smile i bardzo mi was żal, że musicie przechodzić przez ten ból. Anka, nie ważne kto zawinił, nie szukaj w sobie winy - na drugi raz będziesz mądrzejsza i ostrożniejsza.
Mądrala ze mnie, he,he - ja też cierpię już ponad rok, też mam natrętne myśli, że: "on teraz z nią roześmiani i szczęśliwi". FUJ! Apage satanas - precz z moich myśli! Walczę z tym z całych moich sił! I boli, ale coraz mniej... Kiedyś zniknie całkiem smile

24

Odp: To nie ma konca...

slepo zakochana, widzę, że straszliwe cierpisz.. ja też mam dziś gorszy dzień, bo sobota, weekend, pomimo że mam plany na wieczór, ze znajomymi, nie jest mi wcale lepiej. Uciekam myslami do wspólnych chwil z nim, bardzo tęsknię, mam wrażenie, że im dłużej go nie widzę, tym mocniej...

widzisz tak jest i niestety , ale gdyby było inaczej, gdybyśmy z dnia na dzień, zapomnielim to nie byłoby zdrowe na pewno, Jesteś młodą osóbką i to jest Twoja pierwsza miłość... ale nie ostatnia, wiem coś o tym smile

czytałam, że macie wspólnych znajomych, ze go widujesz wciąż.. czy tego nie dałoby się zmienić? żebyś nie sypała soli na swoje rany

25

Odp: To nie ma konca...
slepo zakochana napisał/a:

Wiec dlatego ja nie szukam zadnego chlopaka, zreszta zaden mnie nie chce nikt sie mna nie interesuje.boli mnie glowa od placzu dzisiaj mam taki dzien;/ za kazdym razem kiedy wiem ze jest u niej to  jeest okropnie.. ja wiem ze nie zmienie  niczego.
Anka u ciebie jest  jeszcze szansa ze wrocicie do siebie, o ile znam facetow to oni tacy sa i robia tak zeby byla myslala patrz moge miec inna... to jest chore myslenie ale oni tacy sa niestety.
juz nie wiem co mam ze soba robic dzisiaj jest straszny dzien, chcialabym sie wtulic w niego ale to juz nigdy nie bedzie mozliwe. strasznie sie czje zazywam tabletki na depresje, ale nie bardzo mi pomagaja... ;/ nie wiem licze troche na to ze tutaj ktos przeszedl cos takiego i ze moze mi doradzi no sama nie wiem...
;(

Nie musisz sobie szukac nowego faceta, oni sie sami znajduja jak sie ich nie szuka, zreszta jak wiele rzeczy na tym swiecie wink
Jak spotykasz sie z facetem to nie znaczy, ze musi cos z tego wyjsc, przeciez warto poznawac nowych ludzi, miec nowe znajomosci bo jesli nie zostanie twoj, to moze bedzie dobrym przyjacielem albo dzieki niemu kogos poznasz?

Kurcze, jak tak sie stroisz, szykujesz i nic z tym nie robisz to daj znac, pojdziemy gdzies sie rozerwac, ulepimy wielkiego balwana, wytarzam Cie w sniegu i moze sie wreszcie usmiechniesz smile

26

Odp: To nie ma konca...

a co poszedl bys ze mna na spacer?;) ulepic bawalana ;d  poszlabym z kims ale nie mam z kim niestety.
moze faktycznie lepiej nie szukac... ale ile mozna byc samemu...

27

Odp: To nie ma konca...
Anhedonia napisał/a:

Nie jestem facetem. Jestem starą babą po przejściach smile i bardzo mi was żal, że musicie przechodzić przez ten ból. Anka, nie ważne kto zawinił, nie szukaj w sobie winy - na drugi raz będziesz mądrzejsza i ostrożniejsza.
Mądrala ze mnie, he,he - ja też cierpię już ponad rok, też mam natrętne myśli, że: "on teraz z nią roześmiani i szczęśliwi". FUJ! Apage satanas - precz z moich myśli! Walczę z tym z całych moich sił! I boli, ale coraz mniej... Kiedyś zniknie całkiem smile

smile...brawo!

28 Ostatnio edytowany przez anka1234 (2010-12-04 19:13:50)

Odp: To nie ma konca...

do Anhedonia-a mimo wszystko szukam winy w sobie i sie gryze.... z tym czy on wogole mnie kochal.bo nieraz niby chciaalam odejsc straszylam z on niechcial.a jak zerwalam to sobie poszedl.wiesz -inaczej by bylo gdyby powiedzial-sluchaj-niechce z toba byc.wtedy nic nietrzeba byloby wyjasniac z tak sobie mysle-gdybym tego pamietnego wieczoru niezerwala pewnie tralalabym w zwiazku z facetem ktory mnie kochal?czy nie.
ale tylko pewnie on zna odpowiedź a ze ja sie nieodzywam do niego to coz niedowiem sie;p

Ja moge iść z toba ulepic bałwana ale mieszkam za dalekko i jestem dziewczyna hehee

29

Odp: To nie ma konca...
slepo zakochana napisał/a:

a co poszedl bys ze mna na spacer?;) ulepic bawalana ;d  poszlabym z kims ale nie mam z kim niestety.
moze faktycznie lepiej nie szukac... ale ile mozna byc samemu...

Szukac nie trzeba, ale sam do Twojego domu nie przyjdzie i nie zapuka. Nie mozna zamykac sie na swiat, trzeba spotykac sie z ludzmi, poznawac nowe osoby, po prostu cos zrobic ze soba, moze nowego, cos co zawsze chcialas a nie mialas okazji, nowe hobby, sport.

Sprawdz prywatna wiadomosc smile

30

Odp: To nie ma konca...

wiem ze sam nie  przyjdzie,ale ja nie mam cohoty nigdzie wychodzic nie wiem  no cos we mnie peklo stalam sie jak staruszka a za dwa miesiace koncze dopiero 20 lat. katuje sie tym ze on  z nia ze jak ja moze przytulac itp. zbyt mnie to meczy to jest taki moj coddzienny krzyz mam nadzieje ze kiedys mi sie to odplaci i bede usmiechnieta od ucha do ucha.

odczytaaalam wiadomosc un hombre wink i odpisalam

31

Odp: To nie ma konca...

slepo zakochana, nie ma sensu juz teraz sie zastanawiac, czy kochal czy nie. to juz przeszlosc. po prostu potrzebujesz czasu, zeby poogodzic sie z waszym rozstaniem i zaczac nowy etap w zyciu. na pewno utrudnieniem jest fakt, ze bedziecie sie widywac, ale trudno, nic na to nie poradzisz.
wiem doskonale, co czujesz, bo sama przez to przechodzilam. od mojego rozstania z facetem minely juz dwa lata, a ja dalej nie potrafie wejsc w nowy zwiazek.
zobaczysz, z kazdym tygodniem bedzie ci latwiej.
pozdrawiam

32

Odp: To nie ma konca...

vanila twoj znalazl nowa kobiete ? jejk to u ciebie strasznie duzo czasu minelo.... ale mi si ewydaje ze u mnie tez bedzie to dlugo trwalo...

33

Odp: To nie ma konca...

tak, podobno kilka tygodni temu zaczal sie z kims spotykac.
o dziwo, nie jestem zazdrosna, nawet mnie to specjalnie nie interesuje, co to za dziewczyna.
to  nieinteresowanie sie jego zyciem naprawde pomoga.
ja tez przez te dwa lata spotykalam sie z roznymi facetami, ale ani razu nie poczulam nic glebszego do zadnego z tych facetow.
zawsze, konczy sie tak, ze wracam myslami i wpsomnieniami do tamtego bylego.
ale trzymam za Ciebie kciuki.

34

Odp: To nie ma konca...

a to twoj przynjaniej z tamta nie chodzi i poznal  kogos po 2 latach a nie po 9 miesiacach a nawet mnie sad wiem ze sie zakochal i jest szczesliwy niestety ja nie bardzo... i jestem zazdrosna jak cholera... wiem ze u mnie bedzie si ekoncyzlo tak jak  i u ciebie... mysle onim a on teraz zabawia sie  z nowa dziewczyna..

35

Odp: To nie ma konca...

posty przeniesione

slepo zakochana napisał/a:

nie wiem sama od czego zaczac, mam tyle mysli w glowie swojej....
Cale nasze rozstawanie przezylam etapami stalo sie to w lutym tamtego roku, bardzo plakalam ale nie tak jak teraz to przezywam gdy znalazl inna.
Pierwszy etap bylo przyzwyczajanie sie do tego ze bede go widywac prawie codziennie (wspolni znajomi) oswoilam sie z tym
Drugi etap to kolezanskie calowanie sie  znim itp. zapewnial ze wroci ale narazie sie boi i tak uwierzcie bawil sie do sierpnia.
Trzeci etap poznal kobiete we wrzesniu bardzo ladna, fajna i powiedzial ze mnie nie kocha ze nic nie czuje, odebralam ten drugi etap jako zabawe ;(
Czwarty etap zaczal z nia chodzic 2 miesiace temu jest taki szczesliwy, bylam ostatanio na wspolniej imprezie swiata poza  nia nie widzi.

A ja? stoje w miejscu nikt nie chce mnie poznac, czuje sie jak wykorzystana nie powiem co;/ dlaczego mnie az tak to boli ze ma inna? przzeciez sa juz razem 2 miesiace powinno do cholery przejsc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a ja dopiero teraz sobie uswiadomilam jak bardzo go kocham sad
Sa sytuacje ze siedze ze znajomymi i on mowi ze jedzie do niej no serce mi sie lamie, wracam do domu placze jak malutkie dziecko, poniewaz od razu wyobrazam sobie sceny ze sie caluja, kochaja itp. Nie sypiam spokojnie ciagle snia mi sie razem.W sumie dobrze ze sie zakochal ze jest szczeswliwy, ale ja jestem jak powietrze jakmozna kochac kogos takiego? Ja bylam bardzo zaangazowana w zwiazek znalismy sie 4 latawiec to troche czasu. Serce mi peka chcialabym to wszystko wykrzyczec ale tonic nie da poniewaz ''idzie z nia i kocha ja'' sad
Nie potrafie sie rowniez na zadna randke umowic nie wiem co jest ze mna nie tak, moze wiem ze tamta jest ladniejsza i moze dlatego tak.
Wiem ze faceci si ebylymi nie interesuja , mam na to dowod poniewaz nie odzywa sie przez te dwa miesiace a jaks ie widzimy to zwykle '' czesc'' ;( ale to jest zalosne to juz kolejny mmoj post tutaj jakos tak moze mit o pomoze.

Mam fatalna noc za soba obudzilam sie o 3 rano i plakalam tak bardzo tesknie , a on byl u niej u swojej kobiety ;(

slepo zakochana napisał/a:

dziewczyny jak nadal cos czuje do niego sad cholera!!!!!!!!!!!!  a on juz kocha inna kobiete sad

36 Ostatnio edytowany przez Agatka (2010-12-16 09:37:52)

Odp: To nie ma konca...

chyba moim zdaniem jest po to to forum aby pomagac nonie? wiec jesli czuje potrzebe to pisze tutaj o swoich uczuciach!!! i co juz nigdy nie moge napisac o bylym facecie poniewaz jz o tym mowilam?;/  troche mnie to zrazilo;/

ale ok wink mozecie  mi w tym watku tez pomoc licze na to wink z gory dziekuje.

37

Odp: To nie ma konca...

Możesz pisać o swoich problemach i pewnie się znajdzie niejedna osoba, która będzie chciała Ci pomóc. Ale to nie znaczy, że masz nie przestrzegać regulaminu forum. I jeszcze raz proszę, abyś nie pisała posta pod postem. Jeśli chcesz coś dopisać to użyj opcji "edytuj". Dostajesz ostrzezenie i mam nadzieję, ze dostosujesz się do regulaminu forum.

38

Odp: To nie ma konca...

zacytuje piosenkę "Dlaczego sypiesz sól na swe rany..?

Jak się ludzie rozstają i nie łączą ich dzieci, nie mają wspólnego majątku, to powinni zrywac kontakty.
Widzisz w Twojej sytuacji, ewidentnie widać, że przez to, ze go widujesz, jesteś z nim kontakcie, spotykasz się nie możesz dojść do siebie, widok tej osoby na codzień szczesliwej dobija Cię. Dzień w dzień go widzisz, słuchasz i wdychasz, jak ja się rozstałam z chłopakiem, to on w pewnych kwestiach oferował mi pomoc, mogłam na niego liczyć, nie skorzystałam, szukałam innych rozwiazań jak potrzebowałam akurat jego, właśnie dlatego, ze spotkanie by mnie dobiło, nie mogłabym bez emocji na niego patrzeć. Nie możesz się z nim spotykać! możesz  ze znajomymi tak to zorganizowac, żeby raz spotkali się z Tobą, raz z nim.. Może wybierz się gdzieś z innymi ludźmi! dasz sobie sansę na oderwanie się , nowe środowisko..

Powiem Ci coś, kiedyś w liceum miałam chłopaka, chodziłam z nim do jednej klasy, po zerwaniu bardzo było mi żle, on szybko znalazł nową dziewczynę w tej samej szkole, ja nie miałam chłopaka, widywałam ich na przerwach, na dyskotekach zadowolonych itd, i wiem że własnie ten widok nie pozwalał mi się oderwać od myśli o nim..

Jeśli tak będziesz dalej postepować to dalej będziesz cierpiała, nie widzę innego rozwiązania.

39

Odp: To nie ma konca...

Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Byłam z mężczyzną 4 miesiące, było cudownie. Jednak z dnia na dzień bajka dobiegła końca. Facet zostawił mnie dla innej, z którą teraz obecnie jest, to już 5 miesięcy są razem, a ja nadal kocham niesamowicie, mimo że wiem jakim DRANIEM jest!
Śni mi się co noc, (okres płakania godzinami mam za sobą ) ale zdarza mi się zapłakać i smęcić całymi dniami. Nie wiem tak samo jak Ty, co zrobić, jak sobie poradzić.

Jednak, powiem Ci, że od jakiegoś czasu chyba coś we mnie się zmienia. Coś się dzieje, na lepsze. Gdy go widzę (a widuję go codziennie) już nie czuję takiego mocnego bólu jak wcześniej. Staram się go ignorować tak jak on mnie. A robi to idealnie, dosłownie jakbym była tylko powietrzem. I trudno jest się z tym pogodzić, że idzie obok Ciebie facet, z którym tyle Cię łączyło, a Ty jesteś dla niego nikim, ale właśnie to dało mi do zrozumienia. Patrząc na niego, i myśląc o nim powtarzam sobie. To tylko facet, taki facet, który zranił mnie niewybaczalnie.. dlatego olewam go! I tak właśnie jest. Staram się go olewać, wmawiam sobie, że nie mogę dziś za nim tęsknić. Nie wolno mi i już! To pomaga.. Jeszcze parę miesięcy temu powiedziałabym "A co mi to da, że będę sobie wmawiać, jaki on jest itp. Skoro to nic mi teraz nie pomaga" I tak, wtedy nie pomogło, ale teraz jest lepiej, czuję się lepiej i chyba znów będę mogła komuś zaufać, zakochać się. Tu potrzeba czasu, jest ciężko, ale my babki damy sobie radę. Zasługujemy na szczęście! Oczywiście jestem inna, bardziej ostrożna, nie ufam już tak bardzo facetom, ALE JESTEM! ;-)

40

Odp: To nie ma konca...

Rozumiem Cię i wiem jak to boli. Jestem w podobnej sytuacji. Też trudno mi zapomnieć i mam wielki żal do niego, o to, że pomimo tego, że się z nim nie kontaktowałam. On skontaktował się ze mną po to, żeby mi powiedzieć jaki on jest szczęśliwy, jak już do śmierci będzie z nią, jak za nią szaleje i jak czuje się kochany. To mnie rozbiło. Nie wiem po co to zrobił. Zerwałam kontakt, ale wciąż płaczę.

41

Odp: To nie ma konca...

wiecie co po pewnych przemysleniach swierdzam jak mozna kochac kogos kto ciezostawil i kocha inna osobe?
probuje sobie na to odpowiedziec, ale sama nie potrafie,ta depresja i brak kogos bliskiego przy mnie strasznie mnie dobija, widziac jego szczesliwego i usmiechnietego moge byc tylkozadowolona ze jest szczesliwy, po czesci tak jest ale nie dokonca, serce mi peka tak bardzo chcialabym sie do niego przytulic, wiele osob mowi mi ze jestem atrakcyjna kobieta, ale  czesto mysle ze musi mi cos brakowac skoro jest z tamta, ona to dopiero jest ladna ulozona dziewczyna, sto razy zgrabniejsza, usmiechnieta codzienie (wiiduje ja w szkole) pomimo ze waze 49 kg uwazam ze jestem  nie taka jak powinnam a przeciez bedac z nim wazylam 60 kg i mi to nie przeszkadzalo przez okres tych miesiecy waga potrafila spasc do 11 kg niewiarygodne jak stres wyplywa na czlowieka.



Jeannes dlaczego widujesz swojegobylego codziennie? tez mi sie sni przesladuje mnie tylko w snach tyylko w snach moge go poczuc i przytulic sie, dzisiaj mialam sen ze mial obraczke ze sie  znia ozenil a ja do konca zycia bylam sama, zostalam stara panna wiem chore ale przesladuje mnie to. mnie bardzo boli to ze ja traktuje jak ksiezniczke a mnie zle traktowal i jesli mialabym do siebie szacunek to poprostu powiedzialabym dosc. Nie mam z nim konatktu od 2 miesiecy jak juz kiedys mowilam zdradzil ja po 3 tygodniach ze mna poniewaz tak do konca nie wiedzialam czy sa razem.i potem juz sie nie  odzywal wiecej zwykle czesc i trakotwanie jak powietrze. serce bardzo go kocha przeciez to chore.
dobrrze ze jest takie forum gdzie mozna sie wygadac chociaz wink

napewno jets tutaj wiele osob ktore przezyly cos podobnego i daly sobie rade, ja jestem osoba bardzo wrazliwa dlatego u mnie ten proces  tak dlugo trwa.Czuje sie juz bezsilna ale przeciez musze dac sobie rade mam mature w tym roku chce zdac a pozniej jakos samo sie ulozy.Ja nie umiem sie  zinnymi spotykac poprostu nie umiem sad

42

Odp: To nie ma konca...

Jedyne co mogę Ci poradzić to otwórz się na ludzi, niech inni faceci zaczną Cię zauważać, stań się dla nich atrakcyjna. Odbuduj swoje życie;)!

43

Odp: To nie ma konca...

ale jest problem poniewaz zaden facet sie mna nie interesuje. ja chyba naleze do kobiet kochajacych za bardzo sad

44

Odp: To nie ma konca...

Ciagle martwiac sie, uzalajac, rozpaczajac i zadreczajac na pewno kogos nowego soba nie zainteresujesz.

Te cechy nie sa atrakcyjne i na pewno o zdrowym rozsadku ja, albo zaden inny facet nie zainteresowalby sie taka osoba.
No chyba, ze ktos by chcial wykorzystac twoja slabosc teraz, a tego bys chyba nie chciala?

Czytalas "Sekret" (przy okazji dziewczyny, polecam te ksiazke)?
Tam nie jest opisana czarna magia, ale rzeczy zdrowo rozsadkowe i logiczne!

?    Kiedy chcesz przycia?gna?c? jakis? zwia?zek, upewnij sie?, z?e Twoje mys?li, słowa, działania i otoczenie nie zaprzeczaja? Twoim pragnieniom.
?    Skup sie? na sobie. Dopo?ki nie wypełnisz najpierw siebie, nie be?dziesz miał niczego, co mo?głbys? dac? innym.
?    Traktuj siebie z miłos?cia? i szacunkiem, a przycia?gniesz do siebie ludzi, kto?rzy okaz?a? Ci miłos?c? i szacunek.
?    Kiedy sie? czujesz z?le ze soba?, powstrzymujesz miłos?c? i przycia?gasz wie?cej ludzi i sytuacji sprawiaja?cych, z?e wcia?z? be?dziesz czuł sie? ze soba? z?le.
?    Skoncentruj sie? na cechach, kto?re kochasz w sobie, a prawo przycia?gania ukaz?e Ci ich jeszcze wie?cej.

Przeczytaj sobie to i powiedz mi, czy ty robisz cokolwiek zeby sie zmienic? Jak bym marzyl o ferrari, to nie marudzilbym swiatu, ze jaki to ja biedny jestem, ze nie mam ferrari, i pewnie nigdy nie bede mial!
Jak o czyms sie marzy, to trzeba zyc tym marzeniem, dazyc do realizacji jego, myslec pozytywnie, ze sie spelni do licha ciezkiego...

Sorry, ale juz dosyc uzalania sie dziewczyno. Jestes w takim stanie od roku, ogarnij sie!!!
I mowi to tobie czlowiek, ktory byl w takim stanie jak ty jeszcze pare tygodni temu, placz, zal, lament, uzalanie sie.

Dosyc tego!

45

Odp: To nie ma konca...

dobra tonie bede juz umieszczac posta pod postem tylkonapisze tutaj wink
un hombre bardzo podoba mi sie twoj post mam nadzieje ze kiedys bede mogla w zycie go wniesc  i bede mogla powiedziec ze jestem wolna i nic nie czuje, marze o takim dniu, poniewaz ta chora milosc nie moze przejsc.
Wlasnie bylam wczoraj na impprezie siedzialam sobie,a  tutaj nagle  oni wchodza, cala impreze sie calowali, przytulali bylo widac jak jemu cholernie zalezy na koniec imprezy powiedzial: zakochalem sie na to jak ktos go zapytal coo slychac.
Jeest szczesliwy a  ja dalej w tym samym miejscu, mozepokochac siebie nie ma innej rady musze przestaco tym myslec, poniewaz kochajac ja nie kocha mnie...
Czesto sie zastanawiam co mi brakuje? serio to jest okopne;/ ona taka ladna, fajna usmiechnieta..... fajnie ze mozna tutaj sie wygadac zawsze ktos znajdzie sie kto pomozee pozdrawiam smile

Posty [ 46 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » To nie ma konca...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024