Erekcja - a palenie zioła... - Netkobiety.pl

Mika - zależy, co wg Ciebie znaczy "trochę popala"... Jeśli raz w miesiącu lub rzadziej sobie zapali to nie sądzę, żeby przyczyną "więdnięcia" była trawka...

to na pewno przez zioło. przymajniej ma teraz dobry powód do rzucenia a przynajmniej ograniczenia.  facet takie "więdniecia" bierze bardzo do siebie. znajdz w internecie skutki uboczne palenia marihuany i pokaż mu. może przemówi mu do rozsądku.

Myślę , że  często kochacie się po tym jak on zapali ziółko i jest już padnięty.Z doświadczenia mogęci jedynie powiedzieć że jest to normalna reakcja organizmu. Mój mężczyzna też palił gdy mieszkaliśmy w Holandii i wiem że stosunek po paleniu jest "nikły". Podejrzewam że wszystku jest wporządku kiedy nie pali

Myślę że nie ma to wpływu na erekcje. Sama pale od lat, lubie i nie przeszkadza mi to w życiu codziennym, oczywiście nie pale codziennie:) Mój chłopak również i jakoś nigdy nie było problemów, po alkoholu może i tak. Ale nie po trawce, ma się wręcz większa ochotę na zabawy. Myśle ze to bardziej stres,albo jakieś inne dolegliwości.  A może bierze coś jeszcze  a nie wiesz? Inne ciężkie narkotyki na pewno nie wpływają dobrze na mężczyzn, a może tonie trawka a jakieś świństwo z dopalaczy? To wtedy myśle że to bardzo prawdopodobne że nie ma siły...

Pozdrawiam i mam nadzieje że uleczycie problem;)

Super! Tylko dzidziusia sobie nie zróbcie przez przypadek....
bomba,nic jak tylko pochwalić takie 'mądre' zachowanie.

hmm ja też lubię seks po zapaleniu, człowiek bardziej się rozluźnia i doznania bywają intensywniejsze.

ale nie ma co przekreślać, że problem partnera na pewno nie jest od trawy. każdy organizm inaczej reaguje. po alkoholu problem wiednięcia jest znany i czesty, szczególnie jak się dużo pije. po trawie też tak może być

Proszę trzymać się tematu wątku!

Wszelki Off topic zostanie usunięty!

wg moich obserwacji jakis wpływ to może mieć. Ja z moim palę raz na jakiś czas i używamy tego jako afrodyzjaku, bo oboje mamy po tym totalną jazdę. Jak juz jedna napisała, że jak sie zjaramy razem to mamy nie seks, ale istne szaleństwo, każdy dotyk sprawia wtedy taka przyjemnosc i jest jakoś dużo bardziej odczuwalny, wszystkie bodźce docierają tak intensywnie do Twojej świadomości, a orgazm? eeeehhh... ale, jest jedno ale. Zawsze kończy się na jego jednym dojściu, bo własnie drugi raz już mu nie chce stanąć. Moge się męczyć, ćwiczyć, pocic ze zmęczenia, ale mu nie staje. Także zioło myslę ma pewien wpływ na erekcję. ja akurat zaobserwowałam, okoliczność kiedy sie pali przed, a czy regularne palenie ma wpływ na jego orgaznim i erekacje, to nie mam pojęcia. Swoją drogą trzeba też wziąć pod uwagę to, że każdy orgaznim jest inny. I to co sprawia, że jednemu staje może sprawić że innemu więdnie.

Hmm, nie wiadomo jakie to zioło?
Wiadomo za to, że człowiek przyzwyczajony, spali sobie skręta, to jest otwarty i pozytywny.
Ten co nie pali a mu się to zapoda, poczuje że traci kontrolę nad sobą i nic z niego nie będzie
To jak z alkoholem - dasz kieliszek albo dwa niepijącemu i po zabawie, bo głowa zaboli, bo w głowie kręci i nic więcej.
Generalnie - najlepiej zero zioła, za to odpowiednie jedzonko- to też afrodyzjak, umysł trzeźwy, niezmącony i skory by myśleć o wiadomo czym

Każdy organizm reaguje na używki inaczej. Ja po paleniu czuję się źle i do niczego się nie nadaję. Kumpel wychwala seks po zielsku pod niebiosa.