Goście wchodzą w brudnych butach na dywan... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 118 ]

Temat: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Bardzo mnie denerwuje jak widze kogos kto chodzi po dywanie w brudnych butach!!! Wiem,że to może jest nieładnie kazać gościom ściagać buty,ale nie kazdy ma panele i nie kazdy ma pieniądze,zeby stale wymieniac dywany bo jak się je czesto pierze to po prostu z pięknego dywany robi sie pszepraszam za wyrazenie "szmata" ja jestem tak wychowana,ze szanuje kogoś rzeczy,prace i starania i nigdy nikomu nie wycieram brudnych butów w dywan.Mieszkam w miescie przy głownej ulicy na parterze...jak wiadomo polskie chodniki do czystych nie należa i zdarzaja sie tacy goście co mimo śniegu po kolana,albo paskudnego błota wchodza mi na dywan a z butów spływa błoto lub snieg i robi sie wielka kałuża sad raz kolezanka wniosła mi psie gówno pod butem i wgniotła mi to w dywan!!! Mam malutkie dziecko które bawi sie na dywanie...i denerwuje mnie to wchodzenie w butach..Ja sie staram odkurzam,piore a za chwile moje dywany sa tak brudne ze az wsytd sad jak powiedziec delikatnie gościom,zeby sciagali buty? Do Was też goscie wchodza w butach na dywan???

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

No widzisz, u mnie w domu goście butów nie zdejmują.Po pierwsze, nie mamy kapci, którymi moglibyśmy zaatakować gościa, zgodnie ze staropolskim zwyczajem, po drugie mamy dwa psy, które nanoszą zawsze pełno piachu również na kanapę, bo one butów nie zdejmują, po trzecie mam raczkującą siostrzenicę w domu, po czwarte mam odkurzacz w pełnej gotowości, po piate mam podejście, że dom jest do mieszkania, a nie do sprzatania.

Ale niektóre Twoje przykłady sprawiły, że zbierałam szczekę z klawiatury. Myślę, że wystarczy po prostu poprosić o zdjęcie butów, albo zgodnie ze staropolskim zwyczajem zaatakuj ich kapciem dla gości, myślę, że zrozumieją aluzję.

3

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Wszystko jest myślę kwestią podejścia do miejsca , w którym się mieszka.Dla niektórych jest to muzeum , które powinno się podziwiać, a dla innych
dom służy do mieszkania . U mnie jest tak , że Goście nie zdejmują butów.Po prostu nie wypada.Z resztą człowiek jakoś tak głupio wygląda w samych skarpetkach, albo rezerwowych bamboszkach, zwłaszcza kiedy przychodzą oficjalnie..Bliscy znajomi owszem , ściągają , ale to dla mnie jak rodzina i nie ma w tym nic dziwnego , że szanują moją pracę, ale i tych jest jak na lekarstwo.Znam ludzi , którzy swój dom traktują stricte reprezentacyjnie.Gości przyjmują w salonie przy kuchni ( wiadomo , sama terakota), w ciepłe dni przed domem na tarasie , a w chłodne....w garażu.Dla mnie to nie problem powiedzieć bliskim znajomym :" sorki , własnie umyłam  podłogę, , uważajcie " - taka aluzja , najczęściej skuteczna big_smile , częściej jest jednak coś w stylu: " kurcze , ściągnę buty , bo tu tak czysto".:) Generalnie , jeśli ktoś przyjmuje często gości powinien się liczyć z tym , ze maja prawo tych butów nie ściągać.Tylko od ich dobrej woli zależy , czy to zrobią , czy tez przyjdą z obuwiem zamiennym.A jak ktoś chce ładnie i czysto mieszkać , a nie stać go na regularne odnowy mieszkania , to chyba jest jedno wyjście...nie przyjmować gości smile

4

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji, mnie tez czasami denerwuje ciagłe sprzątanie dywanu, mycie podłogi itd. po milutkich gościach
może warto pomysleć nad kilkoma rozwiązaniami:
- dla częstych gości możesz kupić ,,papcie,, - moze poczują się wyróżnieni, że traktujesz ich jak domowników, możesz powiedzieć, że kupiłaś im kapcie, żeby było im wygodniej
- na widocznym miejscu w przedpokoju mozesz zamieścić informację: ,,prosimy zdejmować obuwie,,
skoro goście są tacy mili, że nie zdejmuja, to ty mozesz miło poinformować ich, że powinni
- popros wprost, czy mogą zdjąć buty, bo akurat dywan jest po czyszczeniu

powinni zrozumieć, skoro masz w domu małe dziecko, jasny dywan itd. W końcu to twój dom, a nie sklep. To ty ustalasz zasady

5

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

a wiec, u nas wszyscy buty zdejmuja.   nie przypominam sobie zeby kolezanka kolega sasiad itp nie zdjol butow. moze to zalezy od wychowania lub kultury.   Kup ciapy i taK JAK KTOS WYZEJ NAPISALATAKUJ ICH, ZEBYZALOZYLI CIAPY, A JAK NIE CHCE TONA BOSAKA. POWIEDZ ZE NIEDAWNO SPRZATALAS, czyscilas, lub ze dziecko bawi sie w tym miejsu i boiszsie o jegozdrowie, alergie itp.     Jabym mowila wprost, "prosze zdjac buty"      wogole jak tak mozna?? z buciorami- masakraaaaa.

6

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Zgadzam się z Kariną i Niki :-) Mój dom, ja ustalam zasady i nie życzę sobie, żeby ktoś w brudnych buciorach łaził. Więc jezeli ktoś wpada na taki pomysł, to grzecznie proszę o zdjęcie butów.

7

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

u mnie w domu codziennie przewija sie kupa gości tak zazwyczaj od 7 do 15 osób dzien w dzień i na szczęście nie mam tajkiego problemu żeby pchali mi się z brudnymi buciorami do mieszkania. Miałam taki przypadek że pewna osoba mi weszła z błotem do pokoju ale od razu wziełam szczotkę i szufelkę zeby to sprzątnąć w sumie nie miałam zamiaru jej zwracac uwagi ale tak wyszło ze sama stwierdziła ze zdejmie buty i od tej pory za kazdym razem zdejmuje. I tak mam dużo sprzątania i nie wyobrażam soebie ze po każdej wizycie odkurzać i myć podłogi ale na szczęście moi goście szanują moją pracę.

8

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

ja robię tak, że gdy ktoś wchodzi do mnie do domu to od razu podaję mu kapcie dla gości smile

9

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Ja też sobie nie wyobrażam żeby mi ktokolwiek łaził w buciorach. U mnie w rodzinnym domu wszyscy z rodziny wiedzą gdzie są "rezerwowe" kapcie (u nich jest tak samo) i nikt się nie burzy że  "macie panele zero dywanów posprzątacie sobie".  Teraz mieszkam w akademiku i na progu stoi wycieraczka. I wszyscy zdejmują mimo iż po akademiku chodzą w "akademikowskim" obuwiu.  A do mojego przyszłego domu, gdzie remont trwa i nie wiadomo kiedy się zakończy już zakupiłam kapciuchy bo wiem że wścibska i ciekawska rodzinka będzie pielgrzymować by krytykować mnie za plecami; bo nie wyobrażam sobie żeby zwiedzali moje podłogi kafle które sama układałam w pocie czoła w BRUDNYCH BUCIORACH....

Myślę że po prostu trzeba powiedzieć "moja kruszynka bawi się na tym dywanie więc proszę ściągnijcie buty w przedpokoju/przed drzwiami" i nie ma się tego co wstydzić. Twój dom- Twoje zasady.

10

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Prawda, że "Gość w dom - Bóg w dom", ale z drugiej strony "mój dom - moja twierdza", czyli mówiąc łagodniej, mamy prawo na ustanawianie pewnych zasad, których gości jacyby nie byli powinni przestrzegać. Jak już raz coś takiego się wprowadzi, to Twoim znajomym się utrwali. Na początek miło i dobrze jest kupić kilka par pantofli i je gościom proponować, tłumacząc, że masz małe dziecko, że posprzątane, albo, że tak po prostu w Twoim domu jest. U mnie jest tak, że goście zawsze ściągają buty, to ciekawe, jak to różnie się kształtuje się. A skąd jesteście? Ja z Krakowa smile może zależy od miejsca zamieszkania?

11

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

stokrotka25, wpuszczając gości do domu ,poproś delikatnie o pozostawienie butów w korytarzu . Ja idąc do kogś i widzac dywan ściągam buty z metra , nie potrafiła bym usiedzieć myśląc , że zanieczyszczam brudem i bakteriami czyjś piekny dywan . Mieszkam koło Krakowa , u nas to już chyba tradycja że każdy u każdego ściąga buty, no chyba że jest ktoś źle wychowany to tego nie robi , albo ten ktoś uwarza się za lepszego od nas i twierdzi że nasz dywan nie jest wart ściągania butów. Mnie kiedys odwiedziła pewna pani doktor , wlazła z wielkim psem . Ona w gómowcach zapaskudziła cały dom , nie mając wyrzutów sumienia, a pies zasrał cały korytrza . Narobił jej takiego obciachu , że kobita nie wiedziała gdzie się schować . Dzięki jej psu , teraz gdy do nas wchodzi ściąga butki , a pieska zostawia w domu .

12

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Ja też sobie nie wyobrażam wejść komuś w butach do domu. Rozumiem kraje gdzie ciągle jest słonecznie i sucho to może i tam tak wchodzą bo buty sa suche jak ciapy, ale u nas w kraju... Moja znajoma kupiła sobie odkurzacz piorący i ma piękne dywany, szkoda niszczyć czyjąś pracę...

13

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Pewnie, że tak. Ja też sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, że włażę komuś w butach, zawsze zdejmuje i z całym szacunkiem, ale nie jest mi wcale głupio że siedzę w skarpetkach tongue Nigdy mi się nie zdarzyło, by ktoś z gości łaził w butach... Może po prostu nigdy nie trafiłam na takich buraków, bo dla mnie to nic innego...
I ok, jeżeli się posiada dobry sprzęt do czyszczenia, ale nie zawsze ma się odkurzacz piorący i poza tym - ile można sprzątać?! Przecież nie po to się czyści dywan, żeby za 3 godziny był znów do prania...

14

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

To racja odwiedziny mają sprawiać radość, a nie frustrować, bo znowu trzeba będzie sprzątać...Pranie dywanów to żadna frajda...

15

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Nawet jak ma się wypasiony sprzęt to żadna frajda, tylko żmudna praca, nie da się tego ukryć. A i dywanów szkoda, bo przecież zbyt często prane i czyszczone tracą powoli urok...

16

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

ja nie mam nic przeciwko.. tzn. lubię mieć czyste dywany ale nie potrafiłabym zwrócić uwagi gościom, aby zdjęli buty... zawsze można sobie od nich w prezencie zamówić właśnie odkurzacz piorący big_smile

17

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...
sylfka napisał/a:

lubię mieć czyste dywany ale nie potrafiłabym zwrócić uwagi gościom, aby zdjęli buty...

Tak jak ja...

Niektórzy tu stwierdzili, że zdejmowanie butów to wynik dobrego wychowania i kultury. Nic bardziej mylnego! Nigdy nie wymagam zdejmowania butów, bo gość boso wygląda nieelegancko i śmiesznie. Natomiast mam dobre wycieraczki i kulturalnych znajomych - bardzo dobrze wycierają obuwie, a jak sa ubłocone, to sami zdejmują lub proszą o dodatkową ścierkę.

Nie mam kapci dla gości, bo to nieeleganckie proponować komuś kapcie, które nosił wcześniej jakiś obcy.
Nie znoszę cudzych kapci - nigdy ich w cudzym domu nie zakładam, nawet gdy zdejmuję buty.

Natomiast wizyty oficjalne, typu imieniny czy święta zawsze odbywają się w pełnym ubraniu, czyli tez w butach. Wstyd by mi było przyjąć gości w skarpetach.

Trudno, zapraszam, więc muszę liczyć się ze sprzątaniem.

18

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...
koma5 napisał/a:

Nie mam kapci dla gości, bo to nieeleganckie proponować komuś kapcie, które nosił wcześniej jakiś obcy. Nie znoszę cudzych kapci - nigdy ich w cudzym domu nie zakładam, nawet gdy zdejmuję buty.

Mam to samo. Również nie posiadam kapci dla gości; jeśli ktoś proponuje mi własne gdzieś na gościnie, grzecznie odmawiam...

Jeśli jednak już naprawdę chcemy uniknąć brudnych dywanów i podłóg, przy posiadaniu dziecka w szczególności, należy grzecznie poprosić o zdjęcie butów i przedstawienie sytuacji jako ryzykownej dla malucha. Owszem, trzeba liczyć się ze sprzątaniem, ale ja osobiście nie chciałabym, by moje dziecko utytłało się w kupie, którą właśnie ktoś wtarł mi w perski dywan w salonie. Obrzydliwość. Poza tym, dla mnie to okaz kultury, gdy gość sam zdejmuje buty, nawet jeśli wie, że będzie musiał paradować na bosaka, bądź w skarpetkach i w nierzadkich przypadkach po prostu marznąć. Przy oficjalnych spotkaniach buty to oczywistość, ale raczej po jesiennej przechadzce, w gościnie należy zdejmować buty i każdy dobrze wychowany się do tego dostosuje...

19

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Wydaje mi się, że to nic niegrzecznego zwrócić takiemu komuś uwagę, to przecież on się zachowuje niekulturalnie. Najlepiej kupić sobie komplet kapci "gościnnych" i jak ktoś przyjdzie, to zaraz przy wejściu podać mu kapcie i po problemie. Jeżeli to nie pomoże, no to koniecznie trzeba zwrócić uwagę takiemu komuś.

20

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Stokrotka25
Ja też nienawidzę jak ktos wchodzi mi do domu w butach. Też mam małe dziecko i powiem szczerze, staropolskie zwyczaje mam głęboko. Niestety jeżeli do kogos nie docierają pewne informacje to należy mu je wyoślic ale grzecznie.
Ja szanuje czyjes mieszkania, nie potrafie wejsc nawet w lecie w klapkach do czyjegos mieszkania. Jeżeli są panele to mozna poscierac ale wchodzenie na dywan???
Staropolskie zwyczaje- kiedys chałupy były drewniane, chodzenie boso nie było wskazane. Teraz w mieszkaniach są dywany, panele, parkiet.

21

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

stokrotka ja na Twoim miejscu powiedziałabym grzecznie: jeśli to nie problem to proszę zdejmij buty bo moje maleństwo teraz cały czas na dywanie bawi się klockami i sam\sama rozumiesz dbam o to zeby wszystko było wokół niego czyste. I w sumie nie zastanawiałabym się czy ktoś sie obrazi czy nie bo przecież poprosiłaś i jeśli ktoś nie zajarzy o co chodzi to już nie wiem...mi osobiście zrobiło by mi się głupio gdyby ktoś tylko o tym wspomniał. Miałam taka koleżankę która wiecznie wchodziła w obuwiu bez względu na porę roku i tez któregoś razu powiedziałam, wiesz nie obraź się ale ja tyle sprzątałam ostatnio ten dywan na kolanach, mogłabyś zdjąć buty? od tamtej pory robi to zawsze:)

22

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Mudiwa ma rację to dobry sposób.wejść w brudnych butach na czysty dywan to brak szacunku dla gospodarza domu.Ja mam taką są sąsiadkę co zdejmuje buty na schodach wiem że przesadza ale ona taka jest .korona z głowy jej jednak nie spada,bo jest kulturalna .http://supergify.pl/images/stories/buty/32.gif

23

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

nie przeszkadza mi jeśli ktoś mi wchodzi w butach, mam tylko jeden dywan i dobry odkurzacz, wiec w każdej chwili mogę odkurzyć... natomiast przeszkadza mi, kiedy ktoś mi wciska kapcie, lub u mnie w domu prosi o kapcie... jak to mawia moja znajoma, zero przechodnich kapci to zero przechodniej grzybicy wink
jeśli u kogoś sie buty zdejmuje to nie robię problemu i zdejmuję, ale jeśli nie to tym lepiej dla mnie, u mnie w domu to samo, jeśli ktoś chce sciągnać to spoko, jeśli nie to też mi nie przeszkadza

24

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Ile domów tyle opinii.
U mnie w domu rodzinnym goście, którzy przychodzili do rodziców butów nie zdejmowali, ba nawet sam ojciec potrafił ich nie zdejmować, jeśli wiedział, że będzie jeszcze wychodzić.
Pamiętam ile zawsze miałam roboty z odkurzaniem i myciem podłóg.
Moja mama do tej pory zawsze gościom mówi, żeby nie ściągali obuwia,bo mieszkanie jest zimne i od nóg strasznie ciągnie.

Zdejmować buty za to nauczyły mnie moje koleżanki ze szkoły, gdzie w domach miały zawsze jak na obrazku.
Mieszkałam w kamienicy, więc normalne było, iż buty się zdejmuje w przedpokoju.
Niestety, u koleżanek zdejmowało się już w tzw "sieni" w bloku, czyli nawet jak chciałam po głupi zeszyt wejść to buty już przed mieszkaniem trzeba było zdjąć.

Do mojego mieszkania też sobie nie wyobrażam, wpuścić kogoś w butach.
Mam ten plus, że z przedpokoju wchodzi się na kuchnie- to jeszcze mogę zrozumieć, bo tutaj leży pies który sam ma brudne łapy.
Ale do salonu, gdzie bawi się dziecko itp.
W dodatku wiadomo, że na chodnikach brudu co niemiara sad

Spotkałam się też z takim zachowaniem, że sąsiedzi mieli rodzinę w Niemczech i tam zdjęcie butów jest obrazą dla  gospodarza domu  i u nich się butów nie zdejmowało.

25

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...
szerek napisał/a:

Ile domów tyle opinii.
U mnie w domu rodzinnym goście, którzy przychodzili do rodziców butów nie zdejmowali, ba nawet sam ojciec potrafił ich nie zdejmować, jeśli wiedział, że będzie jeszcze wychodzić.
Pamiętam ile zawsze miałam roboty z odkurzaniem i myciem podłóg.
Moja mama do tej pory zawsze gościom mówi, żeby nie ściągali obuwia,bo mieszkanie jest zimne i od nóg strasznie ciągnie.

Zdejmować buty za to nauczyły mnie moje koleżanki ze szkoły, gdzie w domach miały zawsze jak na obrazku.
Mieszkałam w kamienicy, więc normalne było, iż buty się zdejmuje w przedpokoju.
Niestety, u koleżanek zdejmowało się już w tzw "sieni" w bloku, czyli nawet jak chciałam po głupi zeszyt wejść to buty już przed mieszkaniem trzeba było zdjąć.

Do mojego mieszkania też sobie nie wyobrażam, wpuścić kogoś w butach.
Mam ten plus, że z przedpokoju wchodzi się na kuchnie- to jeszcze mogę zrozumieć, bo tutaj leży pies który sam ma brudne łapy.
Ale do salonu, gdzie bawi się dziecko itp.
W dodatku wiadomo, że na chodnikach brudu co niemiara sad

Spotkałam się też z takim zachowaniem, że sąsiedzi mieli rodzinę w Niemczech i tam zdjęcie butów jest obrazą dla  gospodarza domu  i u nich się butów nie zdejmowało.

O dżizas! a co to jest "sień" w bloku? Klatka schodowa?:) Przyznam,że dla mnie to szczyt buraczarstwa jak ktoś w BLOKU ma buty pod drzwiami.Podobnie: worki ze śmieciami,stare meble itd.
Kiedy miałam małe raczkujące dziecko to normą było,że goście buty zdejmowali. Oczywiście w przedpokoju:)Podłogi były terakotowe,podgrzewane.
To jasne,że jak ktoś przychodzi do mieszkania w bloku ze straszliwym błotem na butach to je zdejmuje.Nigdy natomiast nie pozwalam zdejmowac butów latem gdy człowiek ma na sobie sandały i bose stopy.
I przyznam,że wkurza mnie gdy ktoś mi sugeruje bym zdjęła i chodziła boso.Cudzych kapci nie mam w zwyczaju zakładać.

Co do Niemców- ci,których znam miewają buty czyściejsze niż podłogi niektórych Polaków:)

26

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Moja znajoma uznala, ze jezeli w domu jest dziecko - dywany znikaja - moze miec dywanik w swoim pokoju: nalezy dbac o to, aby byl zawsze czysty. Dywan jest jednym z czynnikow, ktory moze "przysluzyc" sie alergii.
Nigdy i nigdzie nie zdejmuje butow ( w Wersalu rowniez sie tego nie wymaga: bylam i widzialam ). Zapraszam gosci i przyjmuje ich takich , jakimi sa. To jest ICH decyzja nie moja.
Na zachodzie, gospodarz, ktory oczekuje, aby goscie chodzili "nieobuci" uchodzi za niekulturalnego.
A moze nie zapraszac nikogo i problem z glowy ?

27

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Wg mnie każda osoba tu wypowiadająca się, ma po trochu rację. Bo tak; niby niekulturalnie i nieładnie prosić o ściąganie butów i pomykanie na boso w zimie gdy ktoś ma np.problemy z pęcherzem a Zapraszający ma posadzkę kamienną. No i też - ja np. - nigdy kapci nie zakładam; ani u siebie, ani tym bardziej u innych.
Z kolei jak ktoś też napisał: to mój dom i ma on swoje prawa.

28

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Nie zdarzyło mi się, by ktokolwiek, gdy za oknem chlapa i błoto, wchodząc do mego domu, nie wytarł dokładnie butów w wycieraczkę. Że trochę piachu na nich zostanie? Od czego jest szczotka na długim kiju, od czego odkurzacz? Używam ich zgodnie z przeznaczeniem, nie katując przychodzących ściąganiem butów.

A u osób, które od drzwi (zgodnie z zasadą "mój dom - moje prawa") nakazują mi zdjęcie butów jestem dwa razy: pierwszy i ostatni.

29

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Nie mieszkam w bloku, ale jak ide do moich znajomych,ktore mieszkaja w bloku,a jest ich sporo ,to ja osobiscie zdejmuje buty w przedpokoju i koło drzwi stawiam,a nastepnie udaje sie do stolowego pokoju i tam sobie bez butow siedze,nogi mam na cieplym dywanie, nigdy zimno mi nie bylo
Gdy do mnie goscie przychodzą to ja osobiscie nigdy nie wtrącalam sie czy ktos bedzie miec buty na nogach ,czy tez i roznie jest.
Zdarza sie,ze goscie mnie sie pytają,czy sciągnac buty, wtedy odpowiadam ,ze jak woli,jak nie chce to nie musi
Ale wiekszosci zdejmuje z czystej wygody, poniewaz jak ktos wpada do mnie to nie siedzi pol godzinki ,tylko bywa i kilka godzin, a tyle godzin w butach w cieplym domu to jest męczarnia dla stóp,a w wysokich kozakach calych nóg

Jesli mam mowic za siebie, to Ja zdejmuje buty  z czystej wygody i  komfortu nóg jesli ide do kogos, ale nie obrusza mnie nigdy gdy ktos u mnie posiedzi sobie w butach

30

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Tekst jest skopiowany, ale zgodny z moimi pogladami na temat sciagania butow " w gosciach".





Ściąganie butów to temat rzeka, który powraca co jakiś czas na forach poświęconych etykiecie i zawsze budzi kontrowersje. Po jednej stronie barykady znajdują się miłośnicy podłóg i dywanów, którzy będą bronić ich do upadłego w kapciach, po drugiej zaś jak jeden mąż stoją Ci, co bronią swego prawa do chodzenie w butach.

Co na ten temat mówi savoir-vivre? Otóż pozostawia to w gestii gospodarza i gościa, którzy powinni ocenić sytuację i zachować się odpowiednio. Oznacza to, że w przypadku zapowiedzianych wizyt domowych, imprez i spotkań rodzinnych, towarzystwo stawia się w strojach wizytowych i takich też butach. Gospodarz również nie podejmuje gości w kapciach, gdyż te są atrybutem prywatności i ich eksponowanie podczas spotkań towarzyskich jest nie na miejscu, a z pewnością nie pasują do reszty stroju na tę okazję. Pamiętajmy, że buty są częścią stroju, bez nich goście mogą czuć się nieswojo. Co więcej, chodzenie boso lub w skarpetkach w cudzym domu nie jest zbyt higieniczne, podobnież jak proponowanie gościom przechodnich kapci.

W przypadku niezapowiedzianych wizyt, krótkich przelotnych odwiedzin, szczególnie w czasie złej pogody (deszczu, pluchy) gość musi ocenić stan swoich butów i jeżeli porządne wytarcie ich w wycieraczkę nie rozwiązuje problemu może spytać gospodarza o możliwość zdjęcia butów, jeżeli sam nie czuje się komfortowo wnosząc brud. Jest to wyraz szacunku dla przyjmujących nas w domu. Gospodarz może odmówić lub zaakceptować propozycje gościa ale w żaden sposób nie powinien wymuszać żadnego z zachowań.

Jest to rodzaj gry towarzyskiej, gdzie obie strony starają się okazać sobie szacunek i uprzejmość. Gość chce respektować zasady panujące w domu gospodarza, a ten chce by jego gość czuł się komfortowo i swobodnie. Jeżeli gość zdecyduje się pozostać w butach, wówczas nie należy mu czynić z tego powodu uwag, ani ostentacyjnie wycierać ewentualnie pozostawionych śladów. Podłogę czy dywan można posprzątać po wyjściu gości.

31 Ostatnio edytowany przez Lilia86 (2013-02-10 17:31:39)

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

"Spotkałam się też z takim zachowaniem, że sąsiedzi mieli rodzinę w Niemczech i tam zdjęcie butów jest obrazą dla  gospodarza domu  i u nich się butów nie zdejmowało."

Pierwszy raz się z tym spotałam. Zazwyczaj cenili sobie taki " polski " zwyczaj i większości się to podobało.

U nas wszyscy prawie wszyscy znajomI samI ściągają buty, a mieszkamy w Niemczech. Pare razy ktoś się zapytał, czy może wejść w butach i szczerze wolę mieć podłogę w błotku, jak w czyimś potku hmm Tą decyzję zostawiam gościom, a podłogę odkurzam codziennie  i myję bardzo często.

Raz mieliśmy niespodziewanego gościa, który przejeżdżał prosto z siłowni i w takich przepoconych ciuchach wszedł do jadalni. Ściągnął buty i ślady zostawiał, poszedł na dywan do pokoju małego. Do tej pory mnie wzdryga jak o tym pomyślę. No ale chłopak kulturalny, no bo buty ściągnął.

Osobiście u kogoś wolę ściągnąć buty, ze względu na wygodę, a bywa i tak, że gospodarze nalegają, żeby wejść w butach, to nie protestuję. Co do tych, co kapcie pOdsuwają, to mówię, że wolę na boso, bo kapci nie lubię.

32

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

No i artykuł zacytowany tu przez koleżankę właściwie rozwiązuje kwestię; wszystko zależy od "umownej" kultury jednej i drugiej strony zważywszy na potrzebę chwili smile I jest OK!

Przyznam szczerze, że w mojej karierze gospodyni nie zdarzyło się, by ktoś wszedł do mojego mieszkania w butach. Przy czym dodam, że nigdy zdejmowania butów nie wymuszałam; może tu gdzie mieszkam jakaś dziwna, umowna zasada panuje, że pierwsze co człowiek robi po przyjściu w gości to ściąganie butów smile
Wiele razy prosiłam gości by butów nie zdejmowali, ale uparcie chcieli.................... co jestem w stanie zrozumieć całkowicie, bo jak napisała mortisha dla własnego komfortu sama czynię. W lecie nie- gdy obuwie jest lekkie, a najczęściej chadzam w sandałkach czy balerinkach, ale w zimie, gdy przychodzę do koleżanki na wieczór przy winku (wiadomo: kilka godzin) czułabym się fatalnie siedząc w traperach.

33

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Przyznam szczerze, że w mojej karierze gospodyni nie zdarzyło się, by ktoś wszedł do mojego mieszkania w butach. Przy czym dodam, że nigdy zdejmowania butów nie wymuszałam; może tu gdzie mieszkam jakaś dziwna, umowna zasada panuje, że pierwsze co człowiek robi po przyjściu w gości to ściąganie butów smile
Wiele razy prosiłam gości by butów nie zdejmowali, ale uparcie chcieli.................... co jestem w stanie zrozumieć całkowicie, bo jak napisała mortisha dla własnego komfortu sama czynię. W lecie nie- gdy obuwie jest lekkie, a najczęściej chadzam w sandałkach czy balerinkach, ale w zimie, gdy przychodzę do koleżanki na wieczór przy winku (wiadomo: kilka godzin) czułabym się fatalnie siedząc w traperach.

Dokładnie mam tak samo- nie nalegam, ale też nigdy nie musiałam.
Mam znajomych, którzy mają specjalne kapcie dla gości, ale szczerze mówiąc nie wiadomo ile stóp te kapcie wcześniej gościły.

A sień to jakby korytarz przed mieszkaniem. U nas w starych blokach ( tych budowanych na początku lat 80) jest główny korytarz tam gdzie jest wejście ze schodów i winda, a później jest jakby drugie wejście na korytarz do mieszkań tzw. sień.
Może jest to śląskie określenie? bo jestem ze śląska i swój język mamy smile

34

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Haha szrek znam określenie sień, bo się na sieni kiedyś bawiłam big_smile

A co do kapci- są kapcie jednorazowego użytku:) Wczoraj jak gadałam z moim mężem na ten temat, to mi powiedział, że nasz znajomy takowe właśnie w domu posiada dla gości smile

35 Ostatnio edytowany przez Lilia86 (2013-02-11 09:16:47)

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Jest jeszcze jedno wyjście z sytuacji... wink

Kiedyś zostaliśmy przywitani przez gospodarza jednorazowymi woreczkami, żeby nałożyć sobie na buty ???? . Takie, co w szpitalach, podczas odwiedzin się zakładało. Myślałam, że to żart! Ale pozostali już śmigali w tych woreczkach po mieszkaniu....
W ten sposób goście mogą pozostać w butach, a gospodarze mają nadal czysty i pachnący dywan smile

36

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

No to też jest jakieś wyjście, chociaż ja bym wolała zdjąć buty, bo przez woreczek stopa nie oddycha.

37

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

No to czad. Wolałabym zdjąć buty niż spędzić godziny w woreczkach.

38

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Ja gości nigdy nie zmuszałam do ściągania butów. Jednak ani jednego dywanu nie mam w domu. wink
Podczas imprez, to normalne że wszyscy w butach (jeśli mają taką ochotę) wchodzą. Jednak są też tacy, którzy sami z siebie zdejmują buty zaraz po wejściu, wtedy dostają kapcie.
Myślę jednak, że gdybym miała jasne dywany w domu, to na imprezy bym je zwijała, a na wizyty towarzyskie w małym gronie prosiłabym o ściąganie butów i podawała bez krępacji kapcie. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś jesienią, gdy na dworze wszędzie chlapa, wlazł mi w buciorach wprost na dywan. Bez przesady. big_smile

39

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...
Lilia86 napisał/a:

Jest jeszcze jedno wyjście z sytuacji... wink

Kiedyś zostaliśmy przywitani przez gospodarza jednorazowymi woreczkami, żeby nałożyć sobie na buty ???? . Takie, co w szpitalach, podczas odwiedzin się zakładało. Myślałam, że to żart! Ale pozostali już śmigali w tych woreczkach po mieszkaniu....
W ten sposób goście mogą pozostać w butach, a gospodarze mają nadal czysty i pachnący dywan smile

big_smile a to dobre. Usmiałam się - pomysł żywcem z  dobrej, starej, polskiej komedii. Chyba zresztą wykorzystano w którejś z nich temat, gdy gości podejmowano kapciami w rodzaju muzealnych, filcowych papuci, do których wsuwa się stopę w bucie ..

40 Ostatnio edytowany przez Vian (2013-02-13 03:44:45)

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Mnie te woreczki się z Detektywem Monkiem skojarzyły. ;-)

Ja zdejmowania butów u siebie nie praktykuję, chyba, że ktoś sobie sam tego życzy (bo chce np. żeby stopa mu odpoczęla) - wtedy proponuję kapcie. Boso nie radzę, bo w domu jest spory, kudłaty pies i kot i super czysto nie jest NIGDY, nawet godzinę po dokładnym sprzątaniu. U kogoś zdejmuję, bo nie widzę sensu dyskutować na ten temat. Aczkolwiek nie ma dla mnie niczego śmieszniejszego niż elegancko poubierani ludzie - panowie w garniturach, panie w kostiumach, z kieliszkami wina i... w skarpetkach. Albo w kapciochach.

Te puchate dywany i dywaniki w każdym pokoju to też dla mnie - mówiąc szczerze - relikt zamierzchłej epoki.

PS.
Acha, latem zwykle chodzę w sandałach na gołą stopę i o ile nie pada, nie zdejmuję ich u nikogo. Źle bym się czuła chodząc bosymi, czasem spoconymi stopami, jeszcze gorzej w czyichś używanych kapciach. Zaraz bym myślała, czy mojej stopy nie obłażą jakieś grzyby. Nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, kiedy ktoś zabroniłby mi wejść w tych letnich butach do mieszkania, ale myślę, że gdyby tak zrobił, to po prostu bym nie weszła. Abstrahując od wszystkiego jeśli ktoś do tego stopnia dba o czystość, byłabym zwyczajnie spięta jak struna przez całą wizytę, że gdzieś nakruszę, coś mi skapnie i będzie tragedia.

Mam przyjaciółkę, która jest całkiem normalna, ale na nieszczęście mieszka z ciocią, która już jak dla mnie normalna nie jest. Mówiąc szczerze nie lubię jej odwiedzać własnie z przez to, że jestem spięta (ale kocham przyjaciółkę, więc od czasu do czasu przeboleję). Ostatnio kazała mi buty zostawić... za drzwiami mieszkania, bo nawet w przedpokoju nie można zostawić brudnej wody z topniejącego śniegu.

41

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

ja swoim gościom mówię aby butów nie ściągali,jedni sciągają inni nie
chociaz sama jestem nauczona że jak idę do kogos to buty ściągam nawet jak ktoś nalega abym tego nie robiła
dywanów nie mam na szczeście

ale miałam kiedyś sytuację,gdy koleś przyjechał chyba po samochód ,przyszedł umowę spisać i ściągnął buty,no ludzie z takim smrodem to ja sie nie spotkałam,aby skarpetki mogły tak walic big_smile
dlatego jak mam sobie wstydu narobić,to goscie niech lepiej siedza w butach,dywan czy podłogę mozna wyczyścić,a zresztą chyba nikt w ufajdanych butach do kogos w gości nie idzie

42

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Gości w drzwiach  zawsze uprzedzam, że butów u mnie mają nie ściągać. Mam parkiet, nie mam dywanów (poza sypialnią, ale tam goście nie wchodzą) i siedzimy głównie przy stole, więc wygodnie jest w butach, sama też często gdy wpadam do domu na chwilę nie ściągam butów. Gdy znajdą się jacyś uparci, to podstawiam od razu papcie. Mam dużego psiaka i mieszkam na przeciwko kopalni, więc nawet gdybym myła podłogę dwa razy dziennie, to po kilkukrotnym przejściu po mieszkaniu skarpetki i tak byłyby brudne.

U innych ściągam buty, chyba że ktoś zaznaczy bym tego nie robiła.

43

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

A może taki automacik jak w szpitalach: wrzucasz złotóweczkę i wyciągasz woreczek? tongue

44

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Jeśli ktoś ma w domu dywany i wymaga by po nich nie chodzić w butach to według mnie powinien posiadać chapcie dla gości lub prosić o przynoszenie własnych. Pozdrawiam.

45

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Ja każe ściągać buty i tyle. Nikt się nie obraża.

46

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Ja mam stale chwiejne uczucia co do tego tematu big_smile Ale wydaje mi się, że savoir-vivre sam się tworzy; dla różnych kultur.

47 Ostatnio edytowany przez NinaLafairy (2013-04-26 14:54:17)

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Ja chcę mieć czysto w domu. Bo ja chodzę bez butów, i nie mam zamiaru myć podłogi za każdym razem jak mam gości. Nie chcę chodzić w kapciach bo mi ktoś brudy przynosi z ulicy.
Zresztą u mnie jest tak, że  ludzie bardzo lubią robić to co ja robię , mój znajomy mówi,  'nadajesz ton w towarzystwie' i jak wiedzą , że ja wiecznie na boso to też chcą.

48

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

W moim domu można wejść w buciorach na metr od drzwi wejściowych. To dobra zasada. Zwłaszcza że mam małe dziecko które nieraz podniesie coś z podłogi i chap do buzi. Tylko jak tu poprosić pana z gazowni czy spółdzielni żeby zdjął buty????????????????

49 Ostatnio edytowany przez katczar (2013-04-27 18:55:45)

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Wiesz amelia82, ten pan jest w pracy, buty są częścią jego "stroju sł?żbowego" więc ... Sama wykonuję zawód wymagający wizyt u klientów w domu i butów nie zdejmuję-boso nie wygląda się zbyt poważnie. Nie muszę wchodzić do pokoju na dywan, ale jak zapraszają to wchodzę. Na zimowe wizyty jest niezły patent: chusteczka higieniczna-na parterze przed wejściem do czyjegoś mieszkania buty można najzwyczajniej wytrzeć (w lecie też, jak się je czymś wyjątkowo ubrudziło). Jak idę prywatnie do kogoś to jednak zdejmuję, chyba,że w danym domu jest inny zwyczaj. U mnie goście wchodzą w butach (o ile sami chcą). A dywany? Tak, posiadam. Odkurzacz też:)

50

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Nie no, jeśli chodzi o listonosza, człowieka z energetyki, hydraulika, jednym słowem: kogoś, kto jest w pracy i akurat odwiedza mój dom- proponowanie zdjęcia obuwia byłoby po prostu śmieszne.
Ju sobie wyobrażam, jak pani domu prosi proboszcza chodzącego po kolędzie, by zdjął buty big_smile

51

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Ja mieszkam u teściów, ale w swoim domu nie życzę sobie, aby ktoś mi w buciorach wchodził. Czy to na panele za 15zł z wyprzedaży, dywanów, czy też drogich desek. Mój dom, moje zasady, ktoś kto przychodzi musi się dostosowac i tyle.

52

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Ostro, siostro! big_smile

53

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Jak ktoś włazi w brudnych (deszcz, śnieg butach) mi do domu, to sam sobie wystawia świadectwo, ale sama bym chyba uwagi nie zwróciła... Ew. zaproponowała kapcie i liczyła, że ktoś sam się zreflektuje. Latem nie widzę problemu - jest sucho, nosi się lekkie obuwie, więc dla mnie to nie problem.

54 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2014-01-02 00:11:48)

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

mam super rozwiazanie smile nie trzeba bedzie sie denerwowac na gosci ze brudza dywan ani niegrzecznie im kazac zdejmowac buty. Sa takie kapcie na buty, daje linka to sobie zobaczycie o co chodzi smile sama je kupilem i jak dla mnie sie super sprawuja,polecam smile
Usunięty adres strony. Niezgodne z naszym regulaminem forum.

55

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Rpozumiem cię i sama nie rozumiem jak ktoś może się pchaćw brudnych buciorach,może i wygląda głupio bez ale mam to gdzieś,inie rozumiem waszych postów o domach domieszkania i muzeach.Nie mam muzeum ale ze względu na dziecko staram się mieć czysto ,nie sterylnie ale czysto .Nie wiem jak wygląda taki dom do mieszkania? z ubłoconymi dywanami ?? fe mam parę takich znajomych co sami chodzą w utach po domu, wszystko brudno,pełno piachu az obrzydzenie bierze - to jest wg was normalne? jak już ktos chce wejsc w butach to niech je dokładnie wytrze

56

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Otwierając drzwi,zapraszam dalej,jeśli gość próbuje zdjąć buty,proszę aby tego nie robił.
Jeśli nalega,zle się z tym czuje i mam wrażenie,że zaraz wyjmie sztuczną szczękę.

Przed wejście do kogoś oglądam swoje buty...i tak...używam chusteczki.         
Zle bym się czuła gdybym komuś coś wniosła,w skarpetkach czuła bym się idiotycznie.

57

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Ja zawsze niepytana ściągam buty u kogoś w domu i oczekuję tego samego w swoim. Nie podoba się - wypad. Mam koty i nie zamierzam narażać ich zdrowia, bo jakiś leń / burak / idiota naniósłby mi np. g...o z larwami robali do mieszkania. Ble. To mój dom i jeśli komuś nie odpowiadają moje zasady to przecież nie musi mnie odwiedzać.

58

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...
Toksyczna napisał/a:

Mam koty i nie zamierzam narażać ich zdrowia, bo jakiś leń / burak / idiota

mama? tata? przyjaciel? big_smile

59

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Mamy, taty i przyjaciół nie muszę upominać o ściąganie butów, bo już to wiedzą smile

60

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

No ale leni, buraków i idiotów gościsz?

61

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Jak ściągną buty to zdarza się, owszem.
"Nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść".

62

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Pozwól, że zagaję jeszcze o te koty- pierwsze słyszę, żeby kotu szkodził kurz, brud z butów czy COKOLWIEK big_smile Chyba, że masz jakieś anemiczne.

63

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Jak kot jest niewychodzący to może mu zaszkodzić ( oczywiście nie kurz), zresztą ludzie różne rzeczy na ulicy czy w blokach na klatkach  zostawiają, akurat to rozumiem smile

64 Ostatnio edytowany przez Toksyczna (2014-01-30 15:02:23)

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...
Catwoman napisał/a:

Pozwól, że zagaję jeszcze o te koty- pierwsze słyszę, żeby kotu szkodził kurz, brud z butów czy COKOLWIEK big_smile Chyba, że masz jakieś anemiczne.

Nie, moje koty nie są anemiczne. A larwy pasożytów przytargane na butach do domu szkodzą nie tylko kotom, ale i ludziom.
Nie rozumiem dlaczego tak cię interesują moje koty i mój pogląd na kwestię ściągania butów, ale oczywiście pytaj jak masz potrzebę :]
Poza tym to chyba jasne, że skoro kot myje się dwa razy dziennie, to chyba lepiej dla niego, żeby nie musiał przy okazji zlizywać z futra kurzu i brudu przyniesionego do mojego mieszkania przez gości.
Kotom szkodzi wiele rzeczy, m.in. egzotyczne rośliny ozdobne w mieszkaniu, nie tylko COKOLWIEK. Cokolwiek miałaś na myśli.

65

Odp: Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Czyli kocięta niewychodzące jak mniemam. Bo szczerze powiedziawszy nie rozważałam nigdy połączenia: mój kot + brud czy bakterie smile

Posty [ 1 do 65 z 118 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » Goście wchodzą w brudnych butach na dywan...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024