Porno, kłamstwa... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Porno, kłamstwa...

Strony Poprzednia 1 6 7 8

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 456 do 520 z 520 ]

456

Odp: Porno, kłamstwa...
lena812 napisał/a:
Keliss napisał/a:
Margolinka napisał/a:

I to też mógł być jego ppowód.  Może boi się,  że mógł by coś dziecku zaszkodzić itp.

Bał się kilka tygodni temu, a wczoraj, przedwczoraj już nie? Akurat doskonale jest uświadomiony, że możemy, że sex nie szkodzi dziecku i takie obawy raczej mi się zdarzały i to On przekonywał,że przecież lekarz nie zabrania,kupiliśmy książki o tej tematyce etc. i nie przerywaliśmy współżycia.

nie przerwaliście,ale nie pisz że jest takie samo jak przed ciążą,bo to raczej nie możliwe

No pewnie, że nie, wiadomo, że są pozycje, które od jakiegoś czasu nie są możliwe itd.

Zobacz podobne tematy :

457

Odp: Porno, kłamstwa...

Trudno, żeby seks był zawsze tak samo dobry- wymówka zawsze się znajdzie, a to ciąża, a to zmęczenie po pracy, a tu dodatkowe kg po ciąży itp itd. Ale czy to powód, żeby iść na łatwiznę? Dla jednych tak, dla innych nie. smile
I dla mnie nadal odmienną kwestia jest sam fakt masturbacji a łączenie tego z dodatkowymi bodźcami. Bo to już jest pójście na łatwiznę lvl up, ale to w zasadzie jest cel główny pornografii, tak czy nie?

458

Odp: Porno, kłamstwa...
Ewika99 napisał/a:

Dlaczego Cie przeraza wizja tego, ze partner bedzie sam probowal sobie ulzyc w momencie, kiedy Ty nie bedziesz mogla, itd.?

No nie wiem dziwnie będę się czuła w sytuacji jaką podałam, czyli ja karmię jakby nie było Jego dziecko, a on za ścianą za pomocą porno robi sobie dobrze. Przecież zawsze wtedy mógłby zaczekać, aż maluch pójdzie spać czy nie?

459

Odp: Porno, kłamstwa...

Autorko, a moze Ty nie jestes dla niego atrakcyjna w ciazy? Tak zwyczajnie? A uprawia seks z Toba, bo wie, jakie to dla Ciebie wazne? Ze wzrasta poczucie Twojej wartosci. Zaden normalny facet nie powie swojej wybrance, ze go nie kreci, zwlaszcza, gdy jest w ciazy. Zreszta, nawet nie chce wiedzec, jak by sie dla niego skonczyla taka szczerosc, zwazywszy na to, jak reagujesz na ogladanie porno.

460

Odp: Porno, kłamstwa...
kejter napisał/a:

Trudno, żeby seks był zawsze tak samo dobry- wymówka zawsze się znajdzie, a to ciąża, a to zmęczenie po pracy, a tu dodatkowe kg po ciąży itp itd. Ale czy to powód, żeby iść na łatwiznę? Dla jednych tak, dla innych nie. smile
I dla mnie nadal odmienną kwestia jest sam fakt masturbacji a łączenie tego z dodatkowymi bodźcami. Bo to już jest pójście na łatwiznę lvl up, ale to w zasadzie jest cel główny pornografii, tak czy nie?

No właśnie, nie zawsze jest tak samo dobry, bo tak po prostu się nie da, chyba, że ktoś jest tylko zaprogramowany na sex,sex i jeszcze raz sex.
To prawda. Sama masturbacja nie jest problemem dla mnie zupełnie.

461

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Dlaczego Cie przeraza wizja tego, ze partner bedzie sam probowal sobie ulzyc w momencie, kiedy Ty nie bedziesz mogla, itd.?

No nie wiem dziwnie będę się czuła w sytuacji jaką podałam, czyli ja karmię jakby nie było Jego dziecko, a on za ścianą za pomocą porno robi sobie dobrze. Przecież zawsze wtedy mógłby zaczekać, aż maluch pójdzie spać czy nie?

A gdyby robil to bez pomocy porno?

462

Odp: Porno, kłamstwa...

Masturbacja nie jest problemem. To teraz pomyśl o czym on myśli masturbując się? O niczym? O Tobie?

463

Odp: Porno, kłamstwa...

Dlaczego od razu takie mocne słowa, mi się wydaje, że nie chodzi o przerażenie od razu, tylko po prostu to jest przykre- i wg mnie egoistyczne ze strony partnera, sobie zrobi dobrze a partnerka co, do garów i dzieci? Potrzeb nie ma?

464 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2014-04-28 20:22:31)

Odp: Porno, kłamstwa...
kejter napisał/a:

Dlaczego od razu takie mocne słowa, mi się wydaje, że nie chodzi o przerażenie od razu, tylko po prostu to jest przykre- i wg mnie egoistyczne ze strony partnera, sobie zrobi dobrze a partnerka co, do garów i dzieci? Potrzeb nie ma?

No przeciez partner autorki jej nie zaniedbuje. Maja udany seks. Poza tym sama autorka napisala, ze taka wizja ja przeraza.

465

Odp: Porno, kłamstwa...
Ewika99 napisał/a:

Autorko, a moze Ty nie jestes dla niego atrakcyjna w ciazy? Tak zwyczajnie? A uprawia seks z Toba, bo wie, jakie to dla Ciebie wazne? Ze wzrasta poczucie Twojej wartosci. Zaden normalny facet nie powie swojej wybrance, ze go nie kreci, zwlaszcza, gdy jest w ciazy. Zreszta, nawet nie chce wiedzec, jak by sie dla niego skonczyla taka szczerosc, zwazywszy na to, jak reagujesz na ogladanie porno.

Na samym początku mojej ciąży zastanawiałam się nad tym, aczkolwiek nie mówiłam mu o tym, tylko powiedziałam 'okaże się', ale okazało się,że ten problem zupełnie mnie,nas nie dotknął.Jest jak wcześniej,czyli np. czasem gdzieś się szykujemy,wychodzimy,spieszymy,przebieram się,a On zaraz przychodzi i jest 'no chodź,no najwyżej trochę się spóźnimy'. Zdarzyło mu się nawet przed wizytą u lekarza no to musiałam go przychamować,bo wiadomo po sexie do lekarza to kąpiel etc. Także tutaj wszystko jest jak było.

466 Ostatnio edytowany przez kejter (2014-04-28 20:24:49)

Odp: Porno, kłamstwa...

Dobrze, mają udany seks to jest jedna sprawa, ale dla niego jest widać za rzadko, a dla niej? Autorko? Czy może podążam złym tropem smile

467

Odp: Porno, kłamstwa...

powinnas go zapytać jak często oglądał to porno od kiedy z tobą jest
bo być może właśnie z powodu ciąży zaczął,bo seks nie może być już taki sam jak przed
bo właśnie brakuje mu mocniejszych bodzców
bo jak wasz seks wyglądał wcześniej przed ciążą bo może uprawialiście go często,kilka razy dziennie,a w ciązy nie bardzo da się tak samo
jakieś bo jeszcze się znajdzie
ale przede wszystkim Ty musisz z nim szczerze pogadać

468

Odp: Porno, kłamstwa...
kejter napisał/a:

Dlaczego od razu takie mocne słowa, mi się wydaje, że nie chodzi o przerażenie od razu, tylko po prostu to jest przykre- i wg mnie egoistyczne ze strony partnera, sobie zrobi dobrze a partnerka co, do garów i dzieci? Potrzeb nie ma?

Jezus Maria trzymajcie mnie(...)

469

Odp: Porno, kłamstwa...
Ewika99 napisał/a:
Keliss napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Dlaczego Cie przeraza wizja tego, ze partner bedzie sam probowal sobie ulzyc w momencie, kiedy Ty nie bedziesz mogla, itd.?

No nie wiem dziwnie będę się czuła w sytuacji jaką podałam, czyli ja karmię jakby nie było Jego dziecko, a on za ścianą za pomocą porno robi sobie dobrze. Przecież zawsze wtedy mógłby zaczekać, aż maluch pójdzie spać czy nie?

A gdyby robil to bez pomocy porno?

Gdyby robił to bez, to pewnie problemu by w ogóle nie było.

470

Odp: Porno, kłamstwa...
lena812 napisał/a:

powinnas go zapytać jak często oglądał to porno od kiedy z tobą jest
bo być może właśnie z powodu ciąży zaczął,bo seks nie może być już taki sam jak przed
bo właśnie brakuje mu mocniejszych bodzców
bo jak wasz seks wyglądał wcześniej przed ciążą bo może uprawialiście go często,kilka razy dziennie,a w ciązy nie bardzo da się tak samo
jakieś bo jeszcze się znajdzie
ale przede wszystkim Ty musisz z nim szczerze pogadać

Chyba już pisałam,że podczas rozmowy przyznał,że robił to od kąd mnie poznał,i przez cały okres trwania naszego związku.

471

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:

Gdyby robił to bez, to pewnie problemu by w ogóle nie było.

Byłby. Przeczytaj moj wczesniejszy post. Musi mieć bodziec do tego, jeśli nie byłoby to uzależnienie.
Czyli o czyms musi myslec. I bys myslala, ze nie o Tobie, więc zdrada.

472

Odp: Porno, kłamstwa...
kejter napisał/a:

Dobrze, mają udany seks to jest jedna sprawa, ale dla niego jest widać za rzadko, a dla niej? Autorko? Czy może podążam złym tropem smile

Nie wydaje mi się, kochamy się praktycznie codziennie,czasem więcej niż raz.

473

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:
lena812 napisał/a:

powinnas go zapytać jak często oglądał to porno od kiedy z tobą jest
bo być może właśnie z powodu ciąży zaczął,bo seks nie może być już taki sam jak przed
bo właśnie brakuje mu mocniejszych bodzców
bo jak wasz seks wyglądał wcześniej przed ciążą bo może uprawialiście go często,kilka razy dziennie,a w ciązy nie bardzo da się tak samo
jakieś bo jeszcze się znajdzie
ale przede wszystkim Ty musisz z nim szczerze pogadać

Chyba już pisałam,że podczas rozmowy przyznał,że robił to od kąd mnie poznał,i przez cały okres trwania naszego związku.

ale z jak często

474

Odp: Porno, kłamstwa...
thepass napisał/a:

Masturbacja nie jest problemem. To teraz pomyśl o czym on myśli masturbując się? O niczym? O Tobie?

Tego o czym myśli przecież nie wiem,nie wejdę w jego myśli i dzięki Bogu smile

475

Odp: Porno, kłamstwa...

Keliss, w takim razie co zamierzasz?

476

Odp: Porno, kłamstwa...
lena812 napisał/a:
Keliss napisał/a:
lena812 napisał/a:

powinnas go zapytać jak często oglądał to porno od kiedy z tobą jest
bo być może właśnie z powodu ciąży zaczął,bo seks nie może być już taki sam jak przed
bo właśnie brakuje mu mocniejszych bodzców
bo jak wasz seks wyglądał wcześniej przed ciążą bo może uprawialiście go często,kilka razy dziennie,a w ciązy nie bardzo da się tak samo
jakieś bo jeszcze się znajdzie
ale przede wszystkim Ty musisz z nim szczerze pogadać

Chyba już pisałam,że podczas rozmowy przyznał,że robił to od kąd mnie poznał,i przez cały okres trwania naszego związku.

ale z jak często

Mówił,że często,nie prosiłam o precyzję,a czemu o to pytasz ?

477

Odp: Porno, kłamstwa...
kejter napisał/a:

Keliss, w takim razie co zamierzasz?

Cóż, a co mi pozostaje, chyba tylko to zaakceptować i udawać, że tego nie ma, nie widzę. Nie wiem, jakie to przyniesie skutki, efekty. Na pewno porozmawiam jeszcze z Nim, bo jestem ciekawa co On na takie rozwiązanie.

478

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:
lena812 napisał/a:
Keliss napisał/a:

Chyba już pisałam,że podczas rozmowy przyznał,że robił to od kąd mnie poznał,i przez cały okres trwania naszego związku.

ale z jak często

Mówił,że często,nie prosiłam o precyzję,a czemu o to pytasz ?

często,wiesz to dla każdego może mieć inne znaczenie
np dla ciebie 2 razy dziennie,dla niego 2 razy w tygodniu

479

Odp: Porno, kłamstwa...
lena812 napisał/a:
Keliss napisał/a:
lena812 napisał/a:

ale z jak często

Mówił,że często,nie prosiłam o precyzję,a czemu o to pytasz ?

często,wiesz to dla każdego może mieć inne znaczenie
np dla ciebie 2 razy dziennie,dla niego 2 razy w tygodniu

No jasne :-) Tylko jak to się ma ogólnie do sprawy?

480

Odp: Porno, kłamstwa...

Jak z nim rozmawiałaś to na czym stanęło? Umówiliście się, że już nie będzie tego robił, uparł się przy swoim, czy rozmowa nie dała jasnej odpowiedzi?
Jeżeli już wcześniej o tym wspominałaś to przepraszam, nie doczytałam.

481 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-04-28 20:45:28)

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:
Margolinka napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:

Taaaak, seks na szybko z partnerką w 9-tym miesiącu ciąży... Przecież to jest śmieszne.

I to też mógł być jego ppowód.  Może boi się,  że mógł by coś dziecku zaszkodzić itp.

Bał się kilka tygodni temu, a wczoraj, przedwczoraj już nie? Akurat doskonale jest uświadomiony, że możemy, że sex nie szkodzi dziecku i takie obawy raczej mi się zdarzały i to On przekonywał,że przecież lekarz nie zabrania,kupiliśmy książki o tej tematyce etc. i nie przerywaliśmy współżycia.

Jezu, Keliss... tu nie chodzi nawet o strach. Może Ty mu się po prostu nie podobasz taka. Może go nie kręci wielki 9-miesięczny brzuch? Nie wiem, nie jestem nim, ale opcji jest naprawdę dużo.
Może potrzebuje więcej i częściej, a Ciebie nie chce męczyć. NIE WIEM.

Keliss napisał/a:

No nie wiem dziwnie będę się czuła w sytuacji jaką podałam, czyli ja karmię jakby nie było Jego dziecko, a on za ścianą za pomocą porno robi sobie dobrze. Przecież zawsze wtedy mógłby zaczekać, aż maluch pójdzie spać czy nie?

Tu wychodzi kolejny raz Twój egoizm. Ty karmisz dziecko, więc co, on ma siedzieć koło Ciebie i się gapić?
A jak poczeka aż maluch pójdzie spać (chociaż nie widzę związku?!), to Ty pewnie wymyślisz inny argument, żeby tego nie robił. 
Może przyznaj wreszcie, że dla Ciebie sama jego masturbacja jest be, nie akceptujesz tego i nie chcesz, by to robił, a porno to tylko przykrywka?

482

Odp: Porno, kłamstwa...

Tak, twierdził, że nie będzie tego robił. No,ale wcześniej też to mówił i nie znalazło to odniesienia w rzeczywistości.

483

Odp: Porno, kłamstwa...

wiesz najbliższy czas pokaże jak będzie...

484

Odp: Porno, kłamstwa...
lena812 napisał/a:

wiesz najbliższy czas pokaże jak będzie...

Masz racje. Jedna rzecz mnie tylko zastanawia,czy takie 'schowanie problemu' może przynieść pozytywne skutki? Obawiam się troche,że z czasem może zacząć mnie odpychac od niego,rozumiesz o co Mi chodzi?

485

Odp: Porno, kłamstwa...

Opcji jest dużo, zapytaj go o to sama, tylko czy odpowie szczerze?
Może i jestem naiwna, ale co to znaczy, że 'nie kręci go wielki, 9miesięczny brzuch'? Seks to nie tylko to, co się widzi, jest też sfera psychiczna, emocjonalna. Ale powiem Wam szczerze, że ja też o tym myślę i się boję tego, jak mój chłopak zareaguje na zmianę mojego ciała w trakcie ciąży.. wiadomo, on mówi, że wtedy będzie kochał x2 ale co innego miałby odpowiedzieć tongue

486

Odp: Porno, kłamstwa...
Cynicznahipo napisał/a:
Keliss napisał/a:
Margolinka napisał/a:

I to też mógł być jego ppowód.  Może boi się,  że mógł by coś dziecku zaszkodzić itp.

Bał się kilka tygodni temu, a wczoraj, przedwczoraj już nie? Akurat doskonale jest uświadomiony, że możemy, że sex nie szkodzi dziecku i takie obawy raczej mi się zdarzały i to On przekonywał,że przecież lekarz nie zabrania,kupiliśmy książki o tej tematyce etc. i nie przerywaliśmy współżycia.

Jezu, Keliss... tu nie chodzi nawet o strach. Może Ty mu się po prostu nie podobasz taka. Może go nie kręci wielki 9-miesięczny brzuch? Nie wiem, nie jestem nim, ale opcji jest naprawdę dużo.
Może potrzebuje więcej i częściej, a Ciebie nie chce męczyć. NIE WIEM.

Keliss napisał/a:

No nie wiem dziwnie będę się czuła w sytuacji jaką podałam, czyli ja karmię jakby nie było Jego dziecko, a on za ścianą za pomocą porno robi sobie dobrze. Przecież zawsze wtedy mógłby zaczekać, aż maluch pójdzie spać czy nie?

Tu wychodzi kolejny raz Twój egoizm. Ty karmisz dziecko, więc co, on ma siedzieć koło Ciebie i się gapić?
A jak poczeka aż maluch pójdzie spać (chociaż nie widzę związku?!), to Ty pewnie wymyślisz inny argument, żeby tego nie robił. 
Może przyznaj wreszcie, że dla Ciebie sama jego masturbacja jest be, nie akceptujesz tego i nie chcesz, by to robił, a porno to tylko przykrywka?

Ale dlaczego egoizm? Chyba potrzeby dziecka dla nas obojga powinny być na pierwszym miejscu?
Nie,sama masturbacja nie. Ale uważam mimo wszystko,że są rzeczy ważniejsze od masturbacji,czy porno,że czasem będzie mógł zaczekać i nie mowie,że ma siedzieć i patrzeć jak karmie. Dlaczego z gory traktujesz mnie i każdą moja wypowiedź jako zla i winna w tym wszystkim?

487

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:
lena812 napisał/a:

wiesz najbliższy czas pokaże jak będzie...

Masz racje. Jedna rzecz mnie tylko zastanawia,czy takie 'schowanie problemu' może przynieść pozytywne skutki? Obawiam się troche,że z czasem może zacząć mnie odpychac od niego,rozumiesz o co Mi chodzi?

wiem o co Ci chodzi,dlatego schowanie problemu może pomoże ale na krótko
tym bardziej że po porodzie,no wybacz ale na początku nie bedziesz myslała o  jakimkolwiek seksie,więc twój facet jakoś się będzie musiał zadowolić
a czy sobie pomoże filmami porno to tego nie wiem

488

Odp: Porno, kłamstwa...

Keliss, schowanie problemu to raczej rozwiązanie tymczasowe. Rozumiem o co Ci chodzi z tym 'odpychaniem', myślę, że czułabym podobnie. Jednak nie masz zbyt wielkiego pola do manewru...

489 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-04-28 20:55:36)

Odp: Porno, kłamstwa...
kejter napisał/a:

Opcji jest dużo, zapytaj go o to sama, tylko czy odpowie szczerze?
Może i jestem naiwna, ale co to znaczy, że 'nie kręci go wielki, 9miesięczny brzuch'? Seks to nie tylko to, co się widzi, jest też sfera psychiczna, emocjonalna. Ale powiem Wam szczerze, że ja też o tym myślę i się boję tego, jak mój chłopak zareaguje na zmianę mojego ciała w trakcie ciąży.. wiadomo, on mówi, że wtedy będzie kochał x2 ale co innego miałby odpowiedzieć tongue

kejter, ciąża to nie tylko wielki brzuch i rozstępy. To całkiem nowy cykl w życiu kobiety, która wtedy jest istną tykającą bombą hormonalną. Faceci nie rozumieją tego procesu. Ja podejrzewam, że poza pretensjami o masturbację, Keliss ma całą masę innych nieciekawych zachowań i dolegliwości typowo ciążowych, które mogą sprawiać, że jej facet potrzebuje trochę odpoczynku i wytchnienia.
Nie wyssałam sobie tego z palca, tylko mój mąż mi tak powiedział, akurat nie chodziło o porno, a o wolną przestrzeń.

W ciąży bywałam płaczliwa/kłótliwa/przewrażliwiona/upierdliwa, a pod koniec to już w ogóle wszystko naraz. Plus opuchlizna i inne ciekawe kwiatki. Zupełnie nieświadomie zawracałam non stop tyłek mojemu facetowi, który nie miał ani chwili dla siebie.

Keliss, może on właśnie chce trochę świętego spokoju? Czasu mile spędzonego itp itd. Taka luźna uwaga tylko.

Obserwuj go. Może po połogu wszystko wróci do normy?


Edit: Keliss, co mają potrzeby dziecka do jego masturbacji?! On przecież nie będzie karmił piersią? Nie rozumiem Cię, skąd taki argument? Na wszystko jest swój czas przecież. Będziesz wymagała, żeby siedział non stop przy Tobie i dziecku? Naprawdę nie rozumiem takiego myślenia. Zamęczysz go swoją zaborczością.

490

Odp: Porno, kłamstwa...

Cyniczna, nie strasz mnie, już i bez tego mam mnóstwo obiekcji dotyczących ciąży:(
Zgadzam się z tym, że najlepiej teraz będzie go obserwować i wtedy postanów, co dalej.

491

Odp: Porno, kłamstwa...
kejter napisał/a:

Cyniczna, nie strasz mnie, już i bez tego mam mnóstwo obiekcji dotyczących ciąży:(
Zgadzam się z tym, że najlepiej teraz będzie go obserwować i wtedy postanów, co dalej.

No nie chcę straszyć, ale tak to wygląda... Dlatego taką decyzję warto przemyśleć 186984759653652 razy. smile

492

Odp: Porno, kłamstwa...
kejter napisał/a:

Opcji jest dużo, zapytaj go o to sama, tylko czy odpowie szczerze?
Może i jestem naiwna, ale co to znaczy, że 'nie kręci go wielki, 9miesięczny brzuch'? Seks to nie tylko to, co się widzi, jest też sfera psychiczna, emocjonalna. Ale powiem Wam szczerze, że ja też o tym myślę i się boję tego, jak mój chłopak zareaguje na zmianę mojego ciała w trakcie ciąży.. wiadomo, on mówi, że wtedy będzie kochał x2 ale co innego miałby odpowiedzieć tongue

Widzisz tylko w Naszym wypadku problem nie jest po tej stronie,to co napisałam o lekarzu,miało miejsce dzisiaj rano. Zresztą na prawdę widzę,ze nie stałam się dla niego niatrakacyjna. Taki przykład stał za mną w łazience,jak się malowałam,jakoś tak lubi na to patrzeć i mówi do mnie 'nigdy bym nie powiedział patrząc na Ciebie z tyłu,że jesteś w ciąży'a potem padło kilka innych komplementow,ale już nie będę tutaj ich wyjawiac :-)

493

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:
kejter napisał/a:

Opcji jest dużo, zapytaj go o to sama, tylko czy odpowie szczerze?
Może i jestem naiwna, ale co to znaczy, że 'nie kręci go wielki, 9miesięczny brzuch'? Seks to nie tylko to, co się widzi, jest też sfera psychiczna, emocjonalna. Ale powiem Wam szczerze, że ja też o tym myślę i się boję tego, jak mój chłopak zareaguje na zmianę mojego ciała w trakcie ciąży.. wiadomo, on mówi, że wtedy będzie kochał x2 ale co innego miałby odpowiedzieć tongue

Widzisz tylko w Naszym wypadku problem nie jest po tej stronie,to co napisałam o lekarzu,miało miejsce dzisiaj rano. Zresztą na prawdę widzę,ze nie stałam się dla niego niatrakacyjna. Taki przykład stał za mną w łazience,jak się malowałam,jakoś tak lubi na to patrzeć i mówi do mnie 'nigdy bym nie powiedział patrząc na Ciebie z tyłu,że jesteś w ciąży'a potem padło kilka innych komplementow,ale już nie będę tutaj ich wyjawiac :-)

Jak wyżej napisałam, tu nie chodzi tylko o fizyczność. To są trudne i skomplikowane sprawy, dlatego fajnie, gdybyście skorzystali z porady seksuologa. OBOJE.

494

Odp: Porno, kłamstwa...
Cynicznahipo napisał/a:
kejter napisał/a:

Opcji jest dużo, zapytaj go o to sama, tylko czy odpowie szczerze?
Może i jestem naiwna, ale co to znaczy, że 'nie kręci go wielki, 9miesięczny brzuch'? Seks to nie tylko to, co się widzi, jest też sfera psychiczna, emocjonalna. Ale powiem Wam szczerze, że ja też o tym myślę i się boję tego, jak mój chłopak zareaguje na zmianę mojego ciała w trakcie ciąży.. wiadomo, on mówi, że wtedy będzie kochał x2 ale co innego miałby odpowiedzieć tongue

kejter, ciąża to nie tylko wielki brzuch i rozstępy. To całkiem nowy cykl w życiu kobiety, która wtedy jest istną tykającą bombą hormonalną. Faceci nie rozumieją tego procesu. Ja podejrzewam, że poza pretensjami o masturbację, Keliss ma całą masę innych nieciekawych zachowań i dolegliwości typowo ciążowych, które mogą sprawiać, że jej facet potrzebuje trochę odpoczynku i wytchnienia.
Nie wyssałam sobie tego z palca, tylko mój mąż mi tak powiedział, akurat nie chodziło o porno, a o wolną przestrzeń.

W ciąży bywałam płaczliwa/kłótliwa/przewrażliwiona/upierdliwa, a pod koniec to już w ogóle wszystko naraz. Plus opuchlizna i inne ciekawe kwiatki. Zupełnie nieświadomie zawracałam non stop tyłek mojemu facetowi, który nie miał ani chwili dla siebie.

Widzisz a mi na przykład każdy mówi,ze po za brzuszkiem nie widać u mnie ciąży tj. zadnych zachcianek,żyję jak zyłam tzn. kawa z koleżankami,zakupy,tam pójdę,tu pójdę,wiec nie raz mój facet ma czas odetchnac. Nie wymagam żadnego specjalnego traktowania,wręcz on się domaga,żeby mnie gdzies odwieść, przyjechać po mnie. Myje okna, odkurzam,stoję przy desce do prasowania, chodze po zakupy nie raz mnie wręcz zrugał z tego powodu 'jesteś w ciąży,nie powinnaś dźwigać, włazic tu czy tam'.

Keliss, może on właśnie chce trochę świętego spokoju? Czasu mile spędzonego itp itd. Taka luźna uwaga tylko.

Ależ ja mu zupelnie tego nie bronie,nie raz nawet jak jedzie gdzieś do kolegów na przyklad chce zabrać mnie ze sobą, a ja odmawia, wlasnie po to, żeby odpoczal ode mnie.

Obserwuj go. Może po połogu wszystko wróci do normy?


Edit: Keliss, co mają potrzeby dziecka do jego masturbacji?! On przecież nie będzie karmił piersią? Nie rozumiem Cię, skąd taki argument? Na wszystko jest swój czas przecież. Będziesz wymagała, żeby siedział non stop przy Tobie i dziecku? Naprawdę nie rozumiem takiego myślenia. Zamęczysz go swoją zaborczością.

Może źle to ujelam. Chodziło mi o to,żeby masturbacja nie była numerem jeden,rozumiesz?

495

Odp: Porno, kłamstwa...

Narazie chce sama iść do terapeuty,a co dalej zobaczymy.

496

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:
kejter napisał/a:

Opcji jest dużo, zapytaj go o to sama, tylko czy odpowie szczerze?
Może i jestem naiwna, ale co to znaczy, że 'nie kręci go wielki, 9miesięczny brzuch'? Seks to nie tylko to, co się widzi, jest też sfera psychiczna, emocjonalna. Ale powiem Wam szczerze, że ja też o tym myślę i się boję tego, jak mój chłopak zareaguje na zmianę mojego ciała w trakcie ciąży.. wiadomo, on mówi, że wtedy będzie kochał x2 ale co innego miałby odpowiedzieć tongue

kejter, ciąża to nie tylko wielki brzuch i rozstępy. To całkiem nowy cykl w życiu kobiety, która wtedy jest istną tykającą bombą hormonalną. Faceci nie rozumieją tego procesu. Ja podejrzewam, że poza pretensjami o masturbację, Keliss ma całą masę innych nieciekawych zachowań i dolegliwości typowo ciążowych, które mogą sprawiać, że jej facet potrzebuje trochę odpoczynku i wytchnienia.
Nie wyssałam sobie tego z palca, tylko mój mąż mi tak powiedział, akurat nie chodziło o porno, a o wolną przestrzeń.

W ciąży bywałam płaczliwa/kłótliwa/przewrażliwiona/upierdliwa, a pod koniec to już w ogóle wszystko naraz. Plus opuchlizna i inne ciekawe kwiatki. Zupełnie nieświadomie zawracałam non stop tyłek mojemu facetowi, który nie miał ani chwili dla siebie.

Widzisz a mi na przykład każdy mówi,ze po za brzuszkiem nie widać u mnie ciąży tj. zadnych zachcianek,żyję jak zyłam tzn. kawa z koleżankami,zakupy,tam pójdę,tu pójdę,wiec nie raz mój facet ma czas odetchnac. Nie wymagam żadnego specjalnego traktowania,wręcz on się domaga,żeby mnie gdzies odwieść, przyjechać po mnie. Myje okna, odkurzam,stoję przy desce do prasowania, chodze po zakupy nie raz mnie wręcz zrugał z tego powodu 'jesteś w ciąży,nie powinnaś dźwigać, włazic tu czy tam'.

Keliss, może on właśnie chce trochę świętego spokoju? Czasu mile spędzonego itp itd. Taka luźna uwaga tylko.

Ależ ja mu zupelnie tego nie bronie,nie raz nawet jak jedzie gdzieś do kolegów na przyklad chce zabrać mnie ze sobą, a ja odmawia, wlasnie po to, żeby odpoczal ode mnie.

Obserwuj go. Może po połogu wszystko wróci do normy?


Edit: Keliss, co mają potrzeby dziecka do jego masturbacji?! On przecież nie będzie karmił piersią? Nie rozumiem Cię, skąd taki argument? Na wszystko jest swój czas przecież. Będziesz wymagała, żeby siedział non stop przy Tobie i dziecku? Naprawdę nie rozumiem takiego myślenia. Zamęczysz go swoją zaborczością.

Może źle to ujelam. Chodziło mi o to,żeby masturbacja nie była numerem jeden,rozumiesz?

Ale z tego, co pisałaś do tej pory, to masturbacja nie jest numerem 1. Więc dlaczego miałoby się to zmienić?

Ogólnie uważam, że ŻADNE z Was nie będzie miało ani czasu, ani ochoty myśleć o seksie przez najbliższe kilka tygodni po porodzie, bo po prostu to jest fizycznie niemożliwe. Pierwsze tygodnie są męczące, nieprzespane, stresujące. Ty będziesz wykończona i obolała, on przejęty rolą ojca. Zobaczysz sama. Mam przeczucie, że to wszystko się skończy po połogu.

497

Odp: Porno, kłamstwa...

No wlasnie mam nadzieje,że co do masturbacji się nie zmieni.
Zdaje sobie sprawe,ze po porodzie wszystko się zmieni,oboje wiedzieliśmy przecież o tym decydujac się na dziecko,w domu rodzinnym miałam noworodka,potem niemowlę na co dzień, bardzo duża różnica wieku miedzy mną, a mlodsza siostra,także znam uroki. :-)

498

Odp: Porno, kłamstwa...
kejter napisał/a:

Keliss, schowanie problemu to raczej rozwiązanie tymczasowe. Rozumiem o co Ci chodzi z tym 'odpychaniem', myślę, że czułabym podobnie. Jednak nie masz zbyt wielkiego pola do manewru...

A no właśnie,i tego się boję. Bo chociaż wiele osób ma mnie tu za egoistke to nią nie jestem i nie chce zniszczyć tego związku,analizuje każde rozwiazanie, i chociaż to wydaje się najbardziej sensowne to obawiam się negatywnych skutków. Nie raz widziałam,co dzieje sie,gdy czlowiek próbuje zignorować problem i nie raz bardzo kiepsko to się kończyło tj.wytwarzaly się bariery, które po czasie okazaly się nie do pokonania...

499

Odp: Porno, kłamstwa...

Ciekawi mnie czy gdyby nie dziecko, czy czasem nie miałabyś mniejszych oporów do skonczenia tego, bez tak duzych prób rozwiązania problemu.

500

Odp: Porno, kłamstwa...

Właśnie, dołączam się do pytania poprzednika..

501

Odp: Porno, kłamstwa...
thepass napisał/a:

Ciekawi mnie czy gdyby nie dziecko, czy czasem nie miałabyś mniejszych oporów do skonczenia tego, bez tak duzych prób rozwiązania problemu.

Tego już się nie dowiem. Jednak po za tym ze będziemy mieli dziecko to kocham mojego faceta. Jest dla mnie ważny jako mężczyzna,nie tylko jako ojciec mojego syna. Aczkolwiek wiadomo dziecko jest tutaj bardzo istotne,bo bardzo chce,żeby miało pelna,ale i szczęśliwą rodzinę..

502

Odp: Porno, kłamstwa...

Ale też nie doczytałem wcześniej. Ile wasza znajomosc trwa, ile związek i kiedy pierwszy raz zobaczyłaś, że korzysta z porno? Kiedy zwrocilas mu uwage i ile czasu minęło aż znowu go przyłapałaś? Bo dla mnie to wygląda jakby to dopiero teraz wyszło. Jakbys powiedziała mu na początku znajomosci jakie masz oczekiwania, pozniej cisza, wszystko układa się znakomicie i nagle zauważasz problem, wiec czujesz sie oszukana.

503

Odp: Porno, kłamstwa...
thepass napisał/a:

Ale też nie doczytałem wcześniej. Ile wasza znajomosc trwa, ile związek i kiedy pierwszy raz zobaczyłaś, że korzysta z porno? Kiedy zwrocilas mu uwage i ile czasu minęło aż znowu go przyłapałaś? Bo dla mnie to wygląda jakby to dopiero teraz wyszło. Jakbys powiedziała mu na początku znajomosci jakie masz oczekiwania, pozniej cisza, wszystko układa się znakomicie i nagle zauważasz problem, wiec czujesz sie oszukana.

Bo w zasadzie dokładnie tak to wygląda.
2i pół roku związku.
Pierwszy raz na poczatku tego roku,nie sprawdzałam tego, to był typowy przypadek,na jego telefonie ogladalismy posciele dziecięce,zapomniałam nazwy strony, wiec zwyczajnie chciałam ją odnaleźć, żeby tą pościel zamówić. I wtedy był pierwszy raz. Porozmawialismy itd.,chociaż nie powiem kłótnia była,ale obiecał,że więcej się to nie powtorzy. Potem bodajże 2dni później wróciłam z zakupów,zadzwonil mu telefon i musial pilnie wyjść,wyszedl,a wczesniej korzystal z laptopa,pewnie z zamotania sytuacja nie zamknal przeglądarki,otworzyłam komputerek a tu bach taka o to strona mi się pokazala. Poczekałam aż wróci i wtedy nie było już tak lekko jak za pierwszym razem,wyszła z tego wszystkiego spora awantura,ale na prawdę pokazal mi,że żałuje,po jakimś czasie ichych i trudnych dni porozmawialismy i znowu dałan mu szansę. Tak to nazwijmy. Oczywiście obiecał,przepraszał. No i kilka tygodni temu powtórka z rozrywki,tj poszedl się kąpać,mnie się pilnie zachcialo do ubikacji,uroki ciąży no wiec zapukałam,lapie za klamkę, zamknięte, po chwili otworzył. I dziwna sytuacja,bo siedzi w wannie bez wody,a na wannie telefon i się moczy od odkreconego prysznica,wiec wzielam go i mowie co Ty glupi zalewasz telefon,odkladam go no i widzę to co widzę znowu... taka o to historia.

504 Ostatnio edytowany przez Keliss (2014-04-28 21:50:18)

Odp: Porno, kłamstwa...

Dodam też ze w momencie jak za drugim razem dałam mu te szanse postanowiłam,ze nie bede go sprawdzać,ze chcę mu ufać,że to nie uczciwe. Wiec nie wiem jak często to robil,czy robil. Chciałam po prostu mu wierzyć i tyle.

505

Odp: Porno, kłamstwa...

Odkładając kwestię porno, to jednak kłamstwo, złamane obietnice i zniszczone zaufanie to nic miłego, trzymam kciuki, żeby teraz było juz tylko lepiej..

506

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:
kejter napisał/a:

Widzę tutaj dwa obozy. Obóz pierwszy- autorka i osoby, które się z nią zgadzają, obóz nr 2- zwolennicy porno. Zauważyłam, że ten drugi obóz jest bardzo agresywny i nie przebiera w słowach- 'lecz się, porno to normalka, każdy facet to robi, jak możesz cokolwiek zabraniać facetowi, krzywdzisz go'. Równocześnie nie da się nie zauważyć, że obóz drugi ma ewidentnie problem czytania ze zrozumieniem. Zamiast skupić się na głównym problemie, którym jest to, że facet od początku wiedział, jakie autorka ma podejście i to olał, skupiacie się na szerzeniu swoich poglądów jak to porno jest cacy, i co Wam to da, autorki i tak do tego nie przekonacie i tak.
Jest też inna kwestia, o której wcześniej wspominałam. Jeżeli facet jest napalony, może sobie ulżyć bez 'dodatkowych bodźców', tylko to wymaga dobrej woli z jego strony- ale czego się nie robi z miłości, prawda? Uważam, że jest kilka ciekawych możliwości, żeby 'wilk był syty a i owca cała', czyli żeby autorka nie czuła się źle i żeby facet nie narzekał. Autorko, możesz sama robić pokazy dla męża albo poprosić go, żeby zrobił to przy Tobie, zawsze akcja może się rozkręcić i nie powiedzie teraz, że w takim starciu sztuczne lale by wygrały:)

Z tymi obozami to słuszna uwaga smile
Widzisz, tylko tutaj też otwierasz mi oczy na część tego problemu o której trochę zapomniałam. Wtedy, kiedy On to robił (mam na myśli ten seans w łazience) ja byłam w domu przecież i teraz pytanie- czemu nie przyszedł do mnie i nie zaczął jakiegoś zbliżenia? Zupełnie nic? To też mnie gdzieś zastanawia.

Czemu? Powodów może być wiele! Może nie chciał Cie męczyć bo jesteś w ciąży tongue Ja też jestem w ciąży i również mamy udany sex a do tego moje libido sięga zenitu  z czego mój mąż jest zadowolony ale widzę, że nieraz gdy go najdzie to najpierw ostrożnie bada teren pytaniami pełnymi troski big_smile "jak się czujesz" itd wink
Wracając do powodów dla których Twój mąż robi sobie sam dobrze to może czegoś mu w łóżku z Tobą brakuje i to czego nie "dostaje" ogląda i fantazjuje sobie ? Nie wiem...
To tak samo jakby się zdradzana zona zapytała "dlaczego mąż przespał się z inną jak ma mnie..." Tutaj tylko szczera rozmowa bo inaczej to zwariujesz od tych myśli ;/

507

Odp: Porno, kłamstwa...

Obie macie racje.
Widzisz nie raz pytałam czy czegoś mu brakuje,ale zawsze było nie i nie. Zresztą prowadzimy urozmaicone życie sexualne,ponieważ go kocham to mój mężczyzna,więc nie mam oporów w lozku. A co do libido w czasie ciazy-skads to znam :-)... Do tego dochodzą pełniejsze piersi,pupa,na to żaden mężczyzna nie narzeka,wiadomo :-)
Wlasnie pozostaje rozmowa,rozmowa i jeszcze raz rozmowa :-)

508

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:

I jeśli juz zapoznales się Sławku z moja sytuacja to co o niej sadzisz? Mam na myśli,czy mam sie czym martwić czy faktycznie jak większość tu twierdzi odpuścić?

Zapoznałem się, dlatego się wypowiedziałem.

Teraz jest taka moda na bycie "otwartym", "nowoczesnym", "postępowym".

Na programowe bycie na nie wobec norm i zakazów, a wchodzenie w ciemno we wszsytsko co nowe, łamiące normy i zakazy.

A jednak niech te dziewczyny i faceci, którzy nie widzą w tym nic złego zastanowią się czy chciałyby żeby ich partnerzy robili to w świetle reflektorów, przed kamerą - pokazując z dosadną sczegółowością wszystko to co powinno być intymnym przeżyciem dwojga ludzi, czy chceiliby żeby ich partnerki poniżano, wyszydzano itd.

Niech pomyślą, czy to nie buduje fałszywego obrazu kobiety jako zawsze gotowej i to na wszystko, a jeśli nie - wystarczy trochę siły żeby ją "przekonać".
CZy nie jest to przemysł nienawiści i pogardy wobec kobiet. Budowanej subtelnie, krok po kroku, niezauważalnymi drobnymi kroczkami...

Wiesz trudno mi dawac Ci rady. Modę tylko dać świadectwo - to nie jest "niewinna rozrywka", to może szkodzić związkom i szkodzi im.
Jesli ktoś kłamie żeby to ukryć - to ma z tym problem. Teraz (w Twojej sytuacji) to nie jest najlepszy moment na jakiekolwek radykalne posunięcia, ale  - moim zdaniem - kiedyś trzeba to będzie załatwić.

509

Odp: Porno, kłamstwa...
SLAWEK_SOSNOWSKI napisał/a:
Keliss napisał/a:

I jeśli juz zapoznales się Sławku z moja sytuacja to co o niej sadzisz? Mam na myśli,czy mam sie czym martwić czy faktycznie jak większość tu twierdzi odpuścić?

Zapoznałem się, dlatego się wypowiedziałem.

Teraz jest taka moda na bycie "otwartym", "nowoczesnym", "postępowym".

Na programowe bycie na nie wobec norm i zakazów, a wchodzenie w ciemno we wszsytsko co nowe, łamiące normy i zakazy.

A jednak niech te dziewczyny i faceci, którzy nie widzą w tym nic złego zastanowią się czy chciałyby żeby ich partnerzy robili to w świetle reflektorów, przed kamerą - pokazując z dosadną sczegółowością wszystko to co powinno być intymnym przeżyciem dwojga ludzi, czy chceiliby żeby ich partnerki poniżano, wyszydzano itd.

Niech pomyślą, czy to nie buduje fałszywego obrazu kobiety jako zawsze gotowej i to na wszystko, a jeśli nie - wystarczy trochę siły żeby ją "przekonać".
CZy nie jest to przemysł nienawiści i pogardy wobec kobiet. Budowanej subtelnie, krok po kroku, niezauważalnymi drobnymi kroczkami...

Wiesz trudno mi dawac Ci rady. Modę tylko dać świadectwo - to nie jest "niewinna rozrywka", to może szkodzić związkom i szkodzi im.
Jesli ktoś kłamie żeby to ukryć - to ma z tym problem. Teraz (w Twojej sytuacji) to nie jest najlepszy moment na jakiekolwek radykalne posunięcia, ale  - moim zdaniem - kiedyś trzeba to będzie załatwić.

Kiedyś będzie trzeba to załatwić,tylko jak?
Nie chcę już nawet dowiadywac się, że On to robi, teraz to juz chyba faktycznie jest mój egoizm, bo nie chcę wiedzieć dla swojego samopoczucia. A może po prostu dla tego,że ważniejsze rzeczy teraz mam na glowie.
Rozmawialiśmy wczoraj,chociaż niedługo,bo późno wrócił. Rozmawialiśmy. W zasadzie powiedziałam mu to co napisałam tutaj tj. że wiem,że nie skończy z tym i że zwyczajnie nie chce o tym już nic wiedzieć. Myślałam,że to już zakończy ten temat i da mi od niego odsapnac,ale On żadnego zadowolonia nie wykazał moimi słowami-przeciwnie poddenerwował się i powiedział,że to nie prawda,że przestanie to robić,że już przestał,z żalem,że mu nie wierzę.. Niby powinnam się cieszyć,ale przecież wiadomo,że to nie prawda i mam wrażenie,ze on dalej nie potrzeb nie brnie w kłamstwo,po co? Po co skoro wie,że ja nie będę mu tego zabraniac,zabierać jedynie nie chce tego widzieć i wiedzieć. Czuje się juz jak w jakimś błędnym kole.

510

Odp: Porno, kłamstwa...

Boze, ludzie odpusccie sobie, bo sie zameczycie. Teraz bedziesz przejmowala sie tym, ze on ma do Ciebie zal, ze mu nie wierzysz? No i co z tego? Chyba nic dziwnego w tym nie ma, skoro zawiodl Twoje zaufanie? Niech sobie ma ten zal. Zrozum w koncu, ze nie zawsze wszystko bedzie sie ukladalo po Twojej mysli. Ze jakies zale sa nawet w najlepszym zwiazku. Zcznij to w koncu akceptowac, bo  NIE DA SIE stworzyc idealnego zwiazku. Im szybciej ta mysl do siebie dopuscisz, tym lepiej. Najpierw- Matko, oglada porno! Potem- stawia masturabacje jako nr 1, co to bedzie!? Teraz- on ma do mnie zal! Nie da sie wszystkiego miec. Nie wiem juz, jak Ci to wytlumaczyc. Powoli wymiekam.

511

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:

I jeśli juz zapoznales się Sławku z moja sytuacja to co o niej sadzisz? Mam na myśli,czy mam sie czym martwić czy faktycznie jak większość tu twierdzi odpuścić?

Wiesz, teraz niedługo urodzisz dziecko. To jest najważniejsze w tym momencie.

Nie wiem dlaczego twój facet brnie w to. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, ze wstydziłem się sam przed sobą, ze nie potrafię z tym skończyć, że robię coś  wbrew sobie, zakłamywałem włąsne sumienie, musiałem się napić i brać używki żeby zagłuszyć wstyd i przyzwoitość. Wasz sytuacja jest specyficzna - narodziny dziecka to też stres dla Twojego partnera, czy sobie poradzi itd.
To co robi pozwala mu na chwilę rozładowac napięcie - w mózgu produkują się endorfiny itd. Rozumiem Twój sprzeciw wobec tego, ale teraz to dziecko jest najważniejsze.

512 Ostatnio edytowany przez Dolly85 (2014-04-29 12:29:52)

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:
SLAWEK_SOSNOWSKI napisał/a:
Keliss napisał/a:

I jeśli juz zapoznales się Sławku z moja sytuacja to co o niej sadzisz? Mam na myśli,czy mam sie czym martwić czy faktycznie jak większość tu twierdzi odpuścić?

Zapoznałem się, dlatego się wypowiedziałem.

Teraz jest taka moda na bycie "otwartym", "nowoczesnym", "postępowym".

Na programowe bycie na nie wobec norm i zakazów, a wchodzenie w ciemno we wszsytsko co nowe, łamiące normy i zakazy.

A jednak niech te dziewczyny i faceci, którzy nie widzą w tym nic złego zastanowią się czy chciałyby żeby ich partnerzy robili to w świetle reflektorów, przed kamerą - pokazując z dosadną sczegółowością wszystko to co powinno być intymnym przeżyciem dwojga ludzi, czy chceiliby żeby ich partnerki poniżano, wyszydzano itd.

Niech pomyślą, czy to nie buduje fałszywego obrazu kobiety jako zawsze gotowej i to na wszystko, a jeśli nie - wystarczy trochę siły żeby ją "przekonać".
CZy nie jest to przemysł nienawiści i pogardy wobec kobiet. Budowanej subtelnie, krok po kroku, niezauważalnymi drobnymi kroczkami...

Wiesz trudno mi dawac Ci rady. Modę tylko dać świadectwo - to nie jest "niewinna rozrywka", to może szkodzić związkom i szkodzi im.
Jesli ktoś kłamie żeby to ukryć - to ma z tym problem. Teraz (w Twojej sytuacji) to nie jest najlepszy moment na jakiekolwek radykalne posunięcia, ale  - moim zdaniem - kiedyś trzeba to będzie załatwić.

Kiedyś będzie trzeba to załatwić,tylko jak?
Nie chcę już nawet dowiadywac się, że On to robi, teraz to juz chyba faktycznie jest mój egoizm, bo nie chcę wiedzieć dla swojego samopoczucia. A może po prostu dla tego,że ważniejsze rzeczy teraz mam na glowie.
Rozmawialiśmy wczoraj,chociaż niedługo,bo późno wrócił. Rozmawialiśmy. W zasadzie powiedziałam mu to co napisałam tutaj tj. że wiem,że nie skończy z tym i że zwyczajnie nie chce o tym już nic wiedzieć. Myślałam,że to już zakończy ten temat i da mi od niego odsapnac,ale On żadnego zadowolonia nie wykazał moimi słowami-przeciwnie poddenerwował się i powiedział,że to nie prawda,że przestanie to robić,że już przestał,z żalem,że mu nie wierzę.. Niby powinnam się cieszyć,ale przecież wiadomo,że to nie prawda i mam wrażenie,ze on dalej nie potrzeb nie brnie w kłamstwo,po co? Po co skoro wie,że ja nie będę mu tego zabraniac,zabierać jedynie nie chce tego widzieć i wiedzieć. Czuje się juz jak w jakimś błędnym kole.

Skąd ja to znam... dosłownie wątek z mojego życia.
Jeśli rzeczywiście kłamie że porno poszło całkiem w sio to robi to dlatego bo się boi.. Ciebie, Twojej reakcji, tego że popsuje to Wasz związek,relacje.
A może on nie kłamie.. może od ostatniego razu i tego jak wszystko wyszło nic nie oglądał, może sam postanowił rzeczywiście przystopować, może też już ma dość ciągłego chowania się z tym po kątach i stresu że to odkryjesz..
Tak czy inaczej jest nadzieja, dlatego że facet wyraża choć chęć odpuszczenia sobie pornografii(miałam identycznie) kocha Cię i pewnie boli go to że traci Twoje zaufanie przez głupie filmiki.Teraz Tobie pozostaje mu zaufać i pokazać,że doceniasz jego staranie. Tylko jedna najważniejsza rzecz jeszcze. Pamiętaj o tym,że człowiek niestety nie jest doskonały.I teraz największym sukcesem tu będzie jeśli postarasz się ufać swojemu mężczyźnie, niekoniecznie ślepo i zawzięcie wierzyć że on nigdy więcej nic nie obejrzy,ale wierzyć w to że nie chce Cię krzywdzić dlatego też na pewno to chociaż ograniczy.

Ps 1): mnie takie właśnie myślenie bardzo pomaga, ideału niestety z męża nie zrobię więc tak jak napisałam,akceptuję fakt że podczas mojej nieobecności mąż raz na jakiś tam czas może się skusić na pornografie, natomiast ufam że częstotliwość ta jest niewielka i że tak jak mnie zapewnia jestem dla niego naj,naj naj pod każdym względem.

Ps 2):" Poly, Ty byłaś na jednej i jedyne co z niej wyniosłaś, to "wsłuchanie się we własne uczucia i pielęgnowanie ich", myślisz, że to dobra terapia była? Wiesz na czym polega DOBRA terapia? Na tym, że wychodzisz po niej odmieniona, że Twoje problemy PRZESTAŁY być Twoimi problemami, umiesz je rozwiązać i nic Cię w podświadomości nie dźga. Dobra terapia to taka po której sama możesz oglądać tego pornola z facetem, a fakt, ze on to robi sam w ogóle nie wywołuje u Ciebie emocji. TO jest dobra terapia."

Teo: wsłuchanie się we własne uczucia i pielęgnowanie ich... to nie jedyne jak to napisałaś co wyniosłam z terapii. Można by  rzec że między innymi to właśnie wyniosłam z terapii.Troszkę to śmieszne co piszesz bo wnioski wyciągasz po kilku postach, no wiesz nie byłaś moim fotelem przez kilka miesięcy. Ja uważam że przeszłam dobrą terapię, bo jak to właśnie napisałaś czuję się odmieniona, mało tego znalazłam swój własny sposób na radzenie sobie z moim problemem. Terapia to nie czarodziejska różdżka!!

513

Odp: Porno, kłamstwa...

Masz rację najlepiej będzie docenić to,że się chociażby stara. To już dużo, a ponadto fakt,że mnie kocha. Kocha i ja o tym wiem. I może o to chodzi,że boi się straty..

Z tą terapią tez się zgodze,mam za soba już takową,chociaż w innej kwestii. Terapia to przede wszystkim dużo pracy nad sobą. Dlatego teraz też chce skorzystać z pomocy,tak dla siebie.

514

Odp: Porno, kłamstwa...

I bardzo dobrze,że chcesz.. to już duży sukces.Bo jak Tobie się będzie lepiej żyło to Wam jako rodzinie też. Bo Ty się męczysz ze swoimi negatywnymi uczuciami a mąż też łatwo nie ma bo jest ciągle na celowniku. I tutaj jest czas na egoizm właśnie. Zrób to dla siebie, dla swojego spokoju,dla własnego poczucia wartości, a wszyscy na tym skorzystają, mąż,dziecko a najbardziej Ty.

Ja Ci życzę powodzenia

515

Odp: Porno, kłamstwa...

Oj,trafiłas w setno-mecze się z nimi,bo chociaż bardzo czegoś chcemy to wiadomo,że odczuć sila nie zmienimy. Chociaż każdy będzie tlumaczył to uczucia są, jakie są, wierze,że terapia pomoże mi,tak jak kiedyś. I bardzo Ci dziękuję smile

516

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:

Oj,trafiłas w setno-mecze się z nimi,bo chociaż bardzo czegoś chcemy to wiadomo,że odczuć sila nie zmienimy. Chociaż każdy będzie tlumaczył to uczucia są, jakie są, wierze,że terapia pomoże mi,tak jak kiedyś. I bardzo Ci dziękuję smile

Terapia? A na co się terapiowałaś?

517

Odp: Porno, kłamstwa...

Jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć Teo to odpowiem,chociaż mi się to nie uśmiecha.
Pierwsza miłość mojej matki próbowała ją zabić. Byłam wtedy dzieckiem,moi rodzice już małżeństwem . Tamten mężczyzna nie mogl się z tym pogodzić,że od niego odeszla. Wiele lat ją prześladował potem probowal zabić. W zasadzie cudem jest,że żyje. Spędziła kilka lat w szpitalach,senatoriach.

518

Odp: Porno, kłamstwa...
Keliss napisał/a:

Jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć Teo to odpowiem,chociaż mi się to nie uśmiecha.
Pierwsza miłość mojej matki próbowała ją zabić. Byłam wtedy dzieckiem,moi rodzice już małżeństwem . Tamten mężczyzna nie mogl się z tym pogodzić,że od niego odeszla. Wiele lat ją prześladował potem probowal zabić. W zasadzie cudem jest,że żyje. Spędziła kilka lat w szpitalach,senatoriach.

A to współczuję.

Pisałaś jeszcze, że leczysz się na niedokrwistość. W jaki sposób? I czego masz niedobór?

519

Odp: Porno, kłamstwa...

To już kwestie uboczne ciąży. Jednak w moim wypadku nie jest to bardzo groźne :-)

Posty [ 456 do 520 z 520 ]

Strony Poprzednia 1 6 7 8

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Porno, kłamstwa...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024