zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:(

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez czarna_owca2 (2010-11-23 19:21:14)

Temat: zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:(

pisze tutaj gdyz kompletnie pogubilam sie w zyciu i nie wiem co mam robic w tej sytuacji.
w zeszlym roku zaczelam studiowac 2 rok, musze przyznac ze troche sobie pofolgowalam, ale prawda jest taka ze wybralam ten kierunek bo moj brat wczesniej na nim studiowal i nie chcialam byc gorsza z rodzenstwa i pozostac bez studow.
Wybralam kierunek ktory kompletnie mnie nie interesuje, strasznie sie nudzilam na zajeciach, gdyz przedmioty prawnicze sa bardzo nudne i naprawde trzeba miec glowe aby sie wszytskiego wykuc.
1 rok zaliczylam jakims fartem, poprostu mialam sczescie w testach i trafialam w pytania, lalam kompletnie wode i jakims cudem zaliczalam na 3.
jednak na 2 roku pojawily sie trudniejsze przedmioty no i jak przyszla sesja  to oblalam 2 przedmioty.
Jeden udalo mi sie cudem poprawic na 3 drugiego niestety (prawa karnego) nie dalam rady.
Bylam strasznie zalamana, balam sie o wszystkim powiedziec rodzicom, bylo mi glupio ze ich zawiodlam, nie chcialam aby sie denerwowali i klamalam ich przez wiele miesiecy oni mi wierzyli.
Wpadlam w depresje przez to semestr letni calkowicie zawalilam, wogole nie chcodzilam na wyklady i cwiczenia, mialam dosc juz tego kierunku.
Oczywiscie do egzaminow poprawkowych nie przystapilam bo nie bylam w stanie przyswoic tego materialu, mialam straszne problemy emocjonalne, wolalam uciec gdzies i odkladalam decyzje z tymi studiami na kolejne dni jednak nic nie zrobilam.
Dzisiaj natomiast przyszlo pismo z uczelni ze zostalam skreslona z listy studentow, oczywiscie moja matka odebrala pismo jednak udalo mi sie je przechwycic przy bramce.
Rodzice strasznie byli zestresowani , pytali sie co bylo w tym liscie, ja znowu klamalam.
Dzisiaj dowiedzieli sie o wszystkim i teraz nie wiem co mam robic.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:(

Porozmawiaj z rodzicami, że te studia nie są dla Ciebie. Dziewczyno po co masz się męczyć i robić coś na siłę. Mało to ludzi zmienia kierunki studiów. Zrobiłaś błąd nie mówiąc im o tym wcześniej ale zrobisz jeszcze większy tkwiąc na kierunku, który wogóle Cię nie interesuje. Przecież to nie koniec świata.

3

Odp: zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:(

wlasnie odbylam rozmowe z rodzicami, przyszedl do mnie ojciec i powiedzial mi abym przez nocpowaznie sie zastanowila gdyz decyzja jaka podejme zawazy na moim dalszym zyciu.
Uznal ze nie ma sensu tkwic na kierunku ktory mnie kompletnie nie interesuje bo szkoda mojego czasu i pieniedzy ktore bede musiala wtopic za powtarzanie roku i tak naprawde uznal ze nie ma pewnosci 100% czy zalicze te egzaminy.
rodzice powiedzieli mi abym w to miejsce te pieniadze przeznaczyla na inny kierunek ktory bedzie mnie interesowal.
A teraz jak cos to zarejestrowac sie w urzedzie pracy, pojsc nawet gdzies do drogerii na pol etatu aby nie siedziec w domu i jak cos od nowego roku zaczac nowe studia.
Dzisiaj w nocy nie bede spala musze podjac wlasciwa decyzje, dziekuje za slowa otuchy:)

4

Odp: zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:(

No widzisz. Czyli wcale nie masz takich złych rodziców:) Też myślę, że lepiej przez ten rok zastanowić się co chcesz w życiu robić i wybrać odpowiedni kierunek studiów. Życzę powodzenia

5

Odp: zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:(

Ludzie popełniają błędy.
Rzeczywiście jeśli kierunek ci nie leży, to po co się męczyć, zadręczać i popadać w paranoję? Teraz najważniejsze jest to, aby nie brnąć bez sensu dalej w ten kierunek. Nie interesuje cie to, nie dajesz rady, poszukaj czegoś w swoim typie, czegoś w czym byś się odnalazła. Nie ty pierwsza i nie ostatnia zamierzasz zmieniać kierunek studiów. I to żaden powód do wstydu.

Pamiętaj, że to jest twoje życie i to ty podejmujesz decyzje w jakim kierunku się kształcisz i co chcesz robić w przyszłości zawodowo. Nie spełniaj ambicji swoich rodziców, nie naśladuj brata. Każdy człowiek jest inny i ma inne predyspozycje do różnych zadań. Na pewno znajdą się kierunki w których byłabyś lepsza od swojego brata.
Pomyśl co by cię interesowało, w czym znajdujesz jakąś przyjemność?

6

Odp: zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:(

Dziekuje za slowa otuchy.
jest mi naprawde ciezko nie wiem co robic.
Tak naprawde to wszystko przez moje braki jakie mam od podstawowki;/ Od podstawowoki mialam problemy emocjonalne, nie ukladalo mi sie z kolezankami, nie bylam lubiana--> przez to wagarowalam aby uciec od tego wszystkiego no i narobilam sobie brakow z matematyki--> glownie z przedmiotow scislych.
To wszytsko ciagnelo sie za mna no i jak przyszlo wybrac przedmioty do matury to zdecydowalam sie na przedmioty humanistyczne no i wybralam historie i wos--> skutek byl taki ze opanowalam zaledwie 30% materialu jednak jakims cudem zdalam ta mature rozszerzona. A jak przyszedl wybor kierunkku to matka usiadla z kartka i powiedziala mi ze moge ewentualnie wybrac miedzy pedagogika i administracja, bo na inne kierunki nie mam szans i szkoda kasy na wplate do rekrutacji.
Bo wtedy myslalam nad takimi kierunkami jak zarzadzanie, logistyka, stosunki miedzynarodowe gospodarcze--> bo brali wtedy pod uwage wos i jezyk obcy.
jednak zasugerowalam sie matka i opinia mojego brata i zlozylam na te 2 kierunki. dostalam sie na oba i wybralam administracje--> myslalam ze jakos to bedzie, moja siostra jeszcze sie mnie pytala czy napewno widze sie kujaca ustawy, kodeksy???
No i jak zaczely sie studia no to wyszlo wszystko--> od samego poczatku nudzily mnie te studia--> przygotowywalam sie do egzaminow i zaliczen z cwiczen na ostatnia chwile, mialam szczescie na 1 roku ze trafialam w pytania i jakos na 3 zaliczalam.
W domu sie cieszyli, ze jest zaliczone wszystko. No a na 2 roku pojawily sie schody bo juz forma egzamionow byla ustna badz pisemna, wykladowcy wiecej wymagali no i skonczlo sie to tak ze 3 semstr zawalilam totalnie.
Bylam tak wykonczona tymi studiami, jak wychodzilamm z cwiczen to bylam zmeczona jak po 8 godzinach ciezkiej pracy, zamulona totalnie i jeszce w dodatku glowa to myslalam ze mi peknie:(
caly czas sie ludzilam ze moze dam sobie rade, jednak nie wyszlo;/
W szkole sredniej chodzilam do technikum ochrony srodowiska--> zrobilam nawet tytul technika, bylam bardzo dobra z chemii, jednak nie zdecydowalam sie na studia zwiazne z chemia gdyz w domu uznali ze nie poradze sobie z nimi gdyz tam napewno jest matematyka i fizyka na wysokim poziomie i mnie wyleja po pol roku.
A o politechnice to nawet nie bylo mowy--> od razu byly komentarze ze to nie dla mnie.
A naprawde nauka chemii sprawiala mi duzo przyjemnosci--> uwielbialam uczyc kolezanki roznych dzialow.
Tylko mam te braki z matmy:(
Nie wiem wogole co robic czy dac sobie z spokoj z ta administracja a uzupelnic troche braki z tej matmy i isc w kierunku chemicznym? tam gdzie bylby wiekszy nacisk na chemie??? Moze jaks kosmetologia? ochrona srodowiska? chemia kosmetyczna?
DZis rano jak powiedzialam ze chcialabym doszlifowac angielski i zpaisac sie na jakis kurs--> to moja rodzinka powiedziala mi ze nie nadaje sie do tego, ze jak nie potrafilam wykuc prawa karnego to gdzie angielski??
na kazdym kroku mnie doluja, podcinaja mi skrzydla,oni najszczesliwsi by chyba byli gdybym teraz poszla do biedronki i rzucila wszystko.
zapomniala o dalszej edukacji a ja naprawde chce sie uczyc, ale chce sie uczyc czegos co bedzie mi sprawialo radosc, chc wychodzic zaintersowana z zajec a nie zamulona i z wielkim bolem glowy.
mam 2 wyjscia albo kontynuowac te studia z czego musze liczyc sie ze do licencjatu zostaly 2 lata jeszce no a przeciez musi byc magister wiec kolejne 2--> wiec lacznie 4 lata;/
Czy poprostu teraz wziasc sie za siebie, ogarnac sie, nauczyc sie odpowiedzialnosci, przestac byc oferma i popychadlem. Zapisac sie na jakis kurs angieslkiego, podszkolic ten jezyk.
Pojsc do pracy np do drogerii czy gdzies do centrum handlowego ile zarobie to zarobie, dzieki temu zaczne szanowac pieniadze i zejde w koncu z chmur. nadrobie braki z matematyki i moze rusze na jakis kierunek zwiazny z chemia.

7

Odp: zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:(

"nie taki diabeł straszny..."nie ma się co stresować na zapas. Sama widzisz,ze rodzice jak najbardziej są "za Tobą"... uwazam,ze studiowanie,czy w ogole robienie czegos wbrew sobie i swoim zainteresowaniom,to zwyczajnie strata czasu..Choćbys siedziala nad tym dniami i nocami to nnie wbijesz do glowy wiedzy,ktora Cie kompletnie nie interesuje. Zatem bierz sie w garsc:-) masz racje,nie siedz w domu.znajdz sobie zajecie,prace itp...pozniej nowy kierunek..wszystko pouklada się tylko wiecej wiary i chęci:-)Powodzenia

8 Ostatnio edytowany przez orbitka26 (2010-11-29 17:40:03)

Odp: zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:(

nie ma to jak sluchac sie kazdego a nie siebie..
wsluchaj sie w siebie .. zajmij sie tym co najbardziej Cie interesuje, a przedmioty ktore towarzysza wtedy beda wydawaly sie latwiejsze poniewaz bedzisz robila to co bedziesz chciala tzn uczyla sie.. i bedziesz miala wiekszy zapal do nauki tych przedmiotow w ktorych jestes do tylu.

ps. zapomnialam dodac ze ja mialam podobna sytuacje, tez oklamywalam rodzicow przez kilka miesiecy ze jeszcze studiuje..no masakra byla....... nerwy stres jeszcze wiekszy... tez nie chcialam chodzic przez ludzi ktorzy mnie otaczali a raczej niewielkie z nimi relacje..

trzeba sie zawziac , ja poszlam na studia zaoczne tak jest latwiej, dla mnie, duuuuuzo mniej łażenia.
kazdy musi znalezc swoja droge ktora bedzie mu sie szlo latwiej i przyjemniej i na takim poziomie na jakim daje sie rade.

a.. i znalezienie tej drogi czasem zajmuje troche czasu..
a te 2 lata ..przeciez to nie koniec swiata.

(ja tez mam 2 lata do tylu )  no i co..

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » zawalilam 2 rok na uniwerku, nie wiem co robic:(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024