Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Strony 1 2 3 15 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 913 ]

1

Temat: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Można było powiedziec o nas dwie połówki, można było powiedzieć jak mówili nas znajomi: Twój maż ma obsesje na Twoim punkcie..Taaaak?Przez 11 lat mój mąż otaczał mnie ciepłem, zauważał moje potrzeby, adorował, pożądał maksymalnie, zazdrośnik do tego stopnia że gdy poznaliśmy się pracowałam jako modelka, zrezygnowałam bo widziałam że się z tym męczy, kiedy na każdej sesji ktoś mnie ubiera, fotografuje?Tyle par rąk ..mówił..zasępiając się..

Więc znalazłam ?normalną pracę?..urodziłam śliczną córeczkę która dobrnęła już do 10 lat ..mieliśmy przez te lata sporo szczęścia, uniesień ale i normalności i kłótni o drobiazgi;) Lata temu przyłapałam raz męża zalogowanego na jakimś erotycznym portalu..wysyłał wiadomości do 30 bodaj panienek ..przeżyłam to ..ale jakoś odeszło w zapomnienie?zakopałam to w sobie..

Kilka miesięcy temu dowiedziałam się że mąż mnie zdradza. Prawda niestety była mi dawkowana. Takie przeciągające się tortury..Cios za ciosem..Etapy w skrócie:
1.    W paździeniku dokładnie 20 tego zauważyłam na bilingu numer, jak się okazało to była ta sucz. Zatem zadzwoniłam, ona zaskoczona, taaaak relacja służbowa ? przekonywała gorliwie.
2.    Małżonek w tym czasie zapewniał, to tylko koleżanka, dobrze nam się rozmawia, popatrz na nią ( pokazał mi ją na facebooku ! ) Czy myślisz że z taką brzydotą mógłbym coś więcej  ( faktycznie uspokoiłam się jak ją zobaczyłam, urodą nie grzeszyła, później sprawdziłam  jeszcze czy nie pokazuje mi zdjęcia jakiejś obcej baby, ale nie, wszystko się zgadzało, naprawdę tak wyglądała..) 
3.    Intuicja..to jest siła ..tak..ja ciągle miałam jakieś przekonanie że coś jest nie tak. Więc zażądałam bilingów online..nie chciał pokazac?przyznał się że zapędził się w rozmowach..ale tylko rozmowach..Prosiłam z listopadzie żeby się wyniósł..zamieszkał z rodzicami..tydzien lub dwa..dzwonił po 30 razy dziennie..w końcu groził że się zabije..że tego nie zniesie..Cóż przyjęłam go, wierzyłam że nic nie było więcej. Cichodajka w grudniu napisała do mnie ! Proszę dać mu szansę, przecież Panią kocha !
4.    Uwierzyłam. W końcu gdyby miał romans byłyby jakieś zmiany w jego zachowaniu przez ten okres. A było jak zawsze. Sex praktycznie codziennie, pożądanie, pasja, śmiech, wszystko jak zawsze.
5.    17 lutego cichodajka musiała nie wytrzymać. Przesłała na maila mojego męża linka z piosenką o miłości ( ..tekst typu wtargnąłeś w moje życie niczym huragan etc etc ) i wydało się wszystko?Nie będę tego opisywać , tych emocji wtedy, za bardzo jeszcze boli..

Możecie mi powiedzieć jak można ? nie jak można zdradzić ale jak można być tak perfidnym ? 9 października mieliśmy 10 tą rocznicę ślubu, mąż zabrał mnie na 4 dniowy wyjazd, wszystko pięknie, zamek, pokój tonął w różach, 3 dni praktycznie nie wychodziliśmy z łóżka ! Mnóstwo wyznać, prezentów?A później wyszło ( rozmawiałam przez tel z tą suką ) że dzień po naszym przyjeździe z rocznicy mój małżonek zabrał tą cichodajkę do hotelu na 2 noce?niby wyjazd służbowy..

Wytłumaczycie mi jak można być taką perfidną jak ta suka, która wiedziała że jestem..że cierpie..że cierpi nasza 10 letnia córka?pisałam jej sms-a z moimi wątpliwościami w grudniu..zapewniała..jestem tylko koleżanką ble ble ble..A póżniej w lutym przypomina się mojemu mężowi..

Mąż walczy o mnie..nigdy nie chciał z nią być..nigdy się do niej nie wyniósł..Często płacze..przeprasza że zniszczył mi życie..że tak mnie zranił..chciał się  dowartościować jak twierdzi( jego firma padła, ma długi ) ..mówi o niej teraz pomyłka?

Straciłam wiarę w tą naszą miłość ?która była dla mnie wszystkim..Straciłam wiarę w ludzi..tak po prostu..Wystarczyła przecież zwykła ludzka uczciwość?..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Po pierwsze - bardzo mi przykro, przytulam, domyślam się co czujesz.

Po drugie - ja wierzę, że dla faceta seks może być tylko seksem. Naprawdę wierzę że on mówiąc że Cię kocha, mówi prawdę. Dla niego to była po prostu inna c*pka, nawet nieważne że brzydsza, po prostu inna, i seks z nią nie miał nic wspólnego z miłością do Ciebie. Wiele kobiet oburzy się na te słowa, ale taka jest prawda. Piszę Ci to po to, żeby może było Ci łatwiej.

Nie wiem co doradzić.
Chcesz mu wybaczyć?

3 Ostatnio edytowany przez ZywiecZdroj (2015-05-25 12:52:37)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Zgadzam się  z madoja , że dla faceta seks to seks..
Wierzę, że on Cię kocha..

Ale, jest zaklamany i perfidny.
Nie zasługuje na Ciebie.
Ja bym nie wybaczyla ..

Znajdziesz jeszcze partnera który będzie docenial kogo ma przy sobie.

..

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Można było powiedziec o nas dwie połówki, można było powiedzieć jak mówili nas znajomi: Twój maż ma obsesje na Twoim punkcie..Taaaak?Przez 11 lat mój mąż otaczał mnie ciepłem, zauważał moje potrzeby, adorował, pożądał maksymalnie, zazdrośnik do tego stopnia że gdy poznaliśmy się pracowałam jako modelka, zrezygnowałam bo widziałam że się z tym męczy, kiedy na każdej sesji ktoś mnie ubiera, fotografuje?Tyle par rąk ..mówił..zasępiając się..

Więc znalazłam ?normalną pracę?..urodziłam śliczną córeczkę która dobrnęła już do 10 lat ..mieliśmy przez te lata sporo szczęścia, uniesień ale i normalności i kłótni o drobiazgi;) Lata temu przyłapałam raz męża zalogowanego na jakimś erotycznym portalu..wysyłał wiadomości do 30 bodaj panienek ..przeżyłam to ..ale jakoś odeszło w zapomnienie?zakopałam to w sobie..

Kilka miesięcy temu dowiedziałam się że mąż mnie zdradza. Prawda niestety była mi dawkowana. Takie przeciągające się tortury..Cios za ciosem..Etapy w skrócie:
1.    W paździeniku dokładnie 20 tego zauważyłam na bilingu numer, jak się okazało to była ta sucz. Zatem zadzwoniłam, ona zaskoczona, taaaak relacja służbowa ? przekonywała gorliwie.
2.    Małżonek w tym czasie zapewniał, to tylko koleżanka, dobrze nam się rozmawia, popatrz na nią ( pokazał mi ją na facebooku ! ) Czy myślisz że z taką brzydotą mógłbym coś więcej  ( faktycznie uspokoiłam się jak ją zobaczyłam, urodą nie grzeszyła, później sprawdziłam  jeszcze czy nie pokazuje mi zdjęcia jakiejś obcej baby, ale nie, wszystko się zgadzało, naprawdę tak wyglądała..) 
3.    Intuicja..to jest siła ..tak..ja ciągle miałam jakieś przekonanie że coś jest nie tak. Więc zażądałam bilingów online..nie chciał pokazac?przyznał się że zapędził się w rozmowach..ale tylko rozmowach..Prosiłam z listopadzie żeby się wyniósł..zamieszkał z rodzicami..tydzien lub dwa..dzwonił po 30 razy dziennie..w końcu groził że się zabije..że tego nie zniesie..Cóż przyjęłam go, wierzyłam że nic nie było więcej. Cichodajka w grudniu napisała do mnie ! Proszę dać mu szansę, przecież Panią kocha !
4.    Uwierzyłam. W końcu gdyby miał romans byłyby jakieś zmiany w jego zachowaniu przez ten okres. A było jak zawsze. Sex praktycznie codziennie, pożądanie, pasja, śmiech, wszystko jak zawsze.
5.    17 lutego cichodajka musiała nie wytrzymać. Przesłała na maila mojego męża linka z piosenką o miłości ( ..tekst typu wtargnąłeś w moje życie niczym huragan etc etc ) i wydało się wszystko?Nie będę tego opisywać , tych emocji wtedy, za bardzo jeszcze boli..

Możecie mi powiedzieć jak można ? nie jak można zdradzić ale jak można być tak perfidnym ? 9 października mieliśmy 10 tą rocznicę ślubu, mąż zabrał mnie na 4 dniowy wyjazd, wszystko pięknie, zamek, pokój tonął w różach, 3 dni praktycznie nie wychodziliśmy z łóżka ! Mnóstwo wyznać, prezentów?A później wyszło ( rozmawiałam przez tel z tą suką ) że dzień po naszym przyjeździe z rocznicy mój małżonek zabrał tą cichodajkę do hotelu na 2 noce?niby wyjazd służbowy..

Wytłumaczycie mi jak można być taką perfidną jak ta suka, która wiedziała że jestem..że cierpie..że cierpi nasza 10 letnia córka?pisałam jej sms-a z moimi wątpliwościami w grudniu..zapewniała..jestem tylko koleżanką ble ble ble..A póżniej w lutym przypomina się mojemu mężowi..

Mąż walczy o mnie..nigdy nie chciał z nią być..nigdy się do niej nie wyniósł..Często płacze..przeprasza że zniszczył mi życie..że tak mnie zranił..chciał się  dowartościować jak twierdzi( jego firma padła, ma długi ) ..mówi o niej teraz pomyłka?

Straciłam wiarę w tą naszą miłość ?która była dla mnie wszystkim..Straciłam wiarę w ludzi..tak po prostu..Wystarczyła przecież zwykła ludzka uczciwość?..

Nie byl konsewkentny w swoim dzialaniu a Ty nie bylas konsekwnetna w wymaganiach i rozliczeniu z deklaracji. Poza tym kolejny aspekt to pozwolnie na dalsza obecnosc tamtej np. w pracy przez co mozliwy byl dalszy wplyw jej. Swoiste, klasyczne, szkolne bledy.

Jesli jest dalszy kontakt z nia to nie ma co budowac. Byc moze konieczna jest zmiana pracy meza i tym podobne sprawy. Moze tez cos innego. A robil bo...nie odczul Twojego bolu. I pewnie nie zmieni sie jesli nie odczuje. Nie wiem nawet czy tak do konca jest mozliwa odbudowa prawdziwego zaangazowania z jego stronu jesli nie odczuje. Chyba ze jest to prawdziwa milosc a nie powierzchownosc, wyuczone zachowania. Moze to tez byc preludium dalszych ekscesow w waszym zyciu. Wszystko jest mozliwe a zalezy od tego jak mocno rozwiazecie i przepracujecie obecna sytuacje.

5

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Boksuje się z tym strasznie..Wiecie mój mąż zawsze twierdził że brzydzi się zdradą..Moja rodzina, znajomi, dla wszystkich był wzorem pod kątem moralności..Czy impreza rodzinna czy też ze znajomymi ..zawsze "przylepiony" tylko do mnie..to ja czasem chciałam oddechu..czułam jakby mnie zamykał w klatce..Ale nie narzekałam, wiedziałam że mnie kocha..bardzo..Wiecie że przez te 11 lat jak się znamy praktycznie co tydzień dostawałam kwiaty bez okazji, jakieś drobne niespodzianki, wszystko dla mnie..
Myślałam że ja ..córka nasza..myślałam że to znaczy dla niego wszystko..

Teraz płacze...zarzeka się że to wywłoka, nic nie warta, że chciała się tym linkiem zemścić, bo wiedziała że czytam pocztę męża...
Ale gdyby nie to nigdy nie dowiedziałabym się...
..w chwilach kiedy mówię do niego " nie wiem czy dam radę" ..załamuje się..czasem wspomina o samobójstwie..jest strzępkiem nerwów...patrzy na każdą moją minę..Szkoda mi go..Wiem pewnie się teraz śmiejecie..Ale mam jakiś rodzaj współczucia..i to uczucie miesza mi się z gniewem na niego, na tą sukę a najbardziej na to że ta sytuacja mnie zmieniła..mnie i moje postrzeganie "nas"..

6

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

maniek..dzięki za odpowiedź. Ja nie pozwoliłam na obecność tamtej w pracy. Nie pracowali razem w firmie, byli współpracownikami na jednej budowie, ale w listopadzie nie mieli już kontaktu ( przynajmniej zawodowo )
Mój mąż (  z własnej inicjatywy ) napisał do swojego Prezesa że jakkolwiek jego firma będzie współpracowała z tą gdzie jest owa cichodajka to tematów nie będzie prowadził. Teraz mówi o niej wywłoka, pizda...w sumie mocne słowa..Niesmaczne zresztą...Wcześniej musiał jednak jej coś obiecywać..bo laska rozżalona pisała do mnie "dziwiłam się że to się tak nagle skończyło" i " zdecydowaliśmy że wraca do żony"
Zdecydowaliśmy ! paranoja...

7 Ostatnio edytowany przez maniek_z_maniek (2015-05-25 13:51:49)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

maniek..dzięki za odpowiedź. Ja nie pozwoliłam na obecność tamtej w pracy. Nie pracowali razem w firmie, byli współpracownikami na jednej budowie, ale w listopadzie nie mieli już kontaktu ( przynajmniej zawodowo )
Mój mąż (  z własnej inicjatywy ) napisał do swojego Prezesa że jakkolwiek jego firma będzie współpracowała z tą gdzie jest owa cichodajka to tematów nie będzie prowadził. Teraz mówi o niej wywłoka, pizda...w sumie mocne słowa..Niesmaczne zresztą...Wcześniej musiał jednak jej coś obiecywać..bo laska rozżalona pisała do mnie "dziwiłam się że to się tak nagle skończyło" i " zdecydowaliśmy że wraca do żony"
Zdecydowaliśmy ! paranoja...

Jezeli chcesz odbudowac zwiazek to musisz z nim. Jednak ani przed rodzina, anie przed soba anie przed nim nie powinnas ukrywac prawdy i emocji. Jest jakis czas na to (od miesiecy do roku) zeby to doglebnie przepracowac a potem do tego nie wracac. Maz jedynie widzac Twoje cierpienie na codzien, moze cos zrozumiec.

Reszta to...pewna zdolnosc jego do manipulacji. Tacy sa ludzie. Zona powiedziala mi ostatnio ze ludzie z czasem, z wiekiem staja sie cyniczni. Trzeba wiec robic tak zeby do tego nie dopuszczac. Starac sie byc prostym, otwartym, nie komplikowac.

Jesli pojdziesz w kierunku wybaczenia, nie zamiataj sprawy pod dywan jak poprzednio. Przez jakis czas otwarcie o tym wszytkim rozmawiajcie. Potem zamknijcie temat i staraj sie nie wracac. Warunki na przyszlosc to pelna otwartosc, transparentnosc, dostepnosc do wszystkiego. I natychmiastowa reakcja na kazdy dysosnans podejrzenie, watpliwosc.

"Nie pozwól na to, żeby mąż zrzucał winę na "cichodajkę"" - dokladnie, sprawy trzeba nazwac po imieniu, a najprawdopodobniej to on byl inicjatorem, wiec te okreslenia stosuja sie do niego w tym czasie, to czy bedzie kims innym w przyszlosci, od niego zalezy, mozna zdac pytanie skoro to byla pizda to kim od byl w tamtej sytuacji, niech w koncu przestanie uciekac przed prawda

Ty zeby mu wybaczyc tez nie mozesz. Musisz zobaczyc wszystko w prawdziwym swietle. Zobaczyc tego czlowieka takim jaki jest, siebie i zobaczyc czy sa wartosci, ktore was lacza, ktore pozwola wam na budowe NOWEGO zwiazku, od nowa bo starego nie da sie juz reanimowac. Sama staniesz sie nowa osoba, dobrze jesli pewna siebie i dalej wierna swoim wartosciom.

"On tłumaczy że nie chciał się przyznać bo najzwyczajniej w świecie bał się że go zostawię..że ta informacja przekreśli wszystko .. zrujnuje mnie..chyba się nie pomylił.." - chyba pomylil informacje z postepowaniem, przeciez to postepowanie a nie kwestia wiedzy jest kluczowa?

Trzeba przyznac sie do pelni winy w 100% a nie zwalac na kogos. Nie powinien sie usprawiedliwiac bo to falsz. Ta dziewczyna jest tak samo pokrzywdzona jak Ty. Potem znalezc przyczyny nawet jesli sa prymitywne jak chec odmiany (i nie szanowanie Ciebie, ale i siebie), po prostu zwyklej przyjemnosci dla siebie. I wtedy na tym mozna isc na przod ale to wielomiesieczna obopolna (rowniez Twoja!) praca, przywracanie intymnosci, zaufania, itp. potrzeba czasu. To juz inny czlowiek ale moze przez zrozumienie jego, on siebie, moze znowu stac sie ponownie bliski? Tylko wasze relacje beda juz nieco inne. Ale to sa konsekwnecje jego wyboru. Oby Twoj byl jak najlepszy.

8 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2015-05-25 13:16:42)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Gia wiesz...tak mi się nasunęło. Nie pozwól na to, żeby mąż zrzucał winę na "cichodajkę". Bo mam wrażenie, że próbuje siebie oczyścić z winy tymi słowami, ze ona wywłoka, cichodajka itp.
Sam polazł na lewo, nikt go nie zmuszał w końcu.
Myślę, że powinniście się skupić na sobie, nie na tamtej.

9

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Po prostu nie dorósł chyba do monogamii... Wyobrazam sobie całkiem dobrze co czujesz... Świat legnie w gruzach, ale skoro nie miał odwagi od razu się przyznac i wybrać Ciebei, to ja bym już nie dawała szans. Nie zasługujesz na to, by być tą od czekania. Myśl o sobie i dziecku, nie wnikaj w tamta kobietę, to wszystko pogarsza. Nie jest lepsza od Ciebie, prawodpodbnie do pięt ci nie dorasta, a on jest czaruś. Niektórzy z tego nie wyrastają nawet jak im się zdaje, ze kochają.

10

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Maniek..widzi mój ból..widzi ..płacze..przeprasza..i tak na okrągło..

MoniaCo ..czytałam sporo Twoich wątków - pozdrawiam ciepło smile
Nie chce się skupiać na niej..choć też dziwi mnie i obrzydza taka kategoria kobiet..Oczywiście że nikt go nie zmuszał..sam wysyłał do niej smski jak nakręcony..Był z nia w hotelu w do mnie w tym czasie pisał bardzo Cię kocham, tęskie ...etc...Ja tego nie potrafię przeskoczyć..tego obłudy..może nie nawet samego sexu..Tylko tej dwulicowości..

Serducho..dokładnie, to teraz tak czuję jakbym była z innym człowiekiem już..a mój ukochany odszedł..albo nigdy go nie było...
On tłumaczy że nie chciał się przyznać bo najzwyczajniej w świecie bał się że go zostawię..że ta informacja przekreśli wszystko .. zrujnuje mnie..chyba się nie pomylił..

11

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Witaj GIA
bardzo Tobie wspolczuje i wiem co przechodzisz...

Z tego co opisujesz to jak bym widziala swoje malzenstwo, tyle ze moj jeszcze maz zdradzil mnie po 25 latach, znalazl sobie mlodsza i tez twierdzil ze on nic z nia nie krecil, oni tylko rozmawiaja i czasem zjedza ciastko z cukierni...rozwalili dwa malzenstwa, nasz syn jest dorosly, ale ona ma malutkie dziecko ktore nie potrafi sie w tym odnalesc !!!

Co do uczuc ktore mna targaja to mam podobnie i mimo ze nasze sprawy zaszly juz za daleko i chyba bardzo trudno bylo by nasze malzenstwo naprawic,to uwazam ze jak czujesz ze chcesz z  nim byc to rozmawiajace ze soba !! Moj maz nie chce ze mna rozmawiac w dalszym ciagu....on (i ona) zachowuje sie tak jak by to byla moja wina to wszystko i to ja zdradzilam...:(( Kochanka na dodatek szykanuje mnie i swojego meza sms-ami i mailami, opowiada klamstwa i brednie ...czasami to przechodzi ludzkie pojecie i wydaje mi sie ze to wcale nie jest realne ! jak mozna byc takim glupim i beznadziejnym? 
Nie moge pojac takich kobiet! Co za wredene i egoistyczne wywloki !! Po trupach ale do celu byle by odebrac meszczyzne drugiej kobiecie, dla mnie to desperatki z bardzo mala odpowiedzialnoscia za swopje i zycie innych, kobiety z komleksami po uszy i bez cienia empatii.
A z drugiej strony faceci sami wybrali swiadomie  i z premedytacja by zdradzic ! A my kobiety ktore kochaja naprawde, co niektorzy powiedza ze za bardzo, wybaczamy, tlumaczymy, szkoda nam ich ze sie tak zamotali...bo jak to mowia : jak suka nie da to i pies nie wezmie....
GIA chyba mamy za duzo empati i wspolczucia w sobie dla innych i to zostaje wykorzystane przez egoistow.

12

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

----


Maniek..czy on się usprawiedliwia. Pewnie trochę tak. Ale o sobie tez potrafi teraz powiedzieć - jestem śmieciem po tym co zrobiłem..
Czy ta druga jest tak samo pokrzywdzona ? Nie zgodzę się. Ta druga wiedziała że jest tą drugą, była samotna, weszła w tą relację i powinna wiedzieć co znaczy związek z żonatym, chyba 30 letnia kobieta jest w stanie to pojąć ? Ja mam dosłownie kilka lat więcej i czy ciągnęłabym relację z mężczyzną z takim bagażem ? tym bardziej gdybym dostawała od jego żony sygnały jak ją to rani ?? Nie. W ogóle takiej postawy nie rozumiem. Cóż to musi być za desperacja żeby sypiać z żonatymi...? Co to za kobieta której wystarczą tylko ochłapy ?
Może zresztą oboje są siebie warci.

13

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

----


Maniek..czy on się usprawiedliwia. Pewnie trochę tak. Ale o sobie tez potrafi teraz powiedzieć - jestem śmieciem po tym co zrobiłem..
Czy ta druga jest tak samo pokrzywdzona ? Nie zgodzę się. Ta druga wiedziała że jest tą drugą, była samotna, weszła w tą relację i powinna wiedzieć co znaczy związek z żonatym, chyba 30 letnia kobieta jest w stanie to pojąć ? Ja mam dosłownie kilka lat więcej i czy ciągnęłabym relację z mężczyzną z takim bagażem ? tym bardziej gdybym dostawała od jego żony sygnały jak ją to rani ?? Nie. W ogóle takiej postawy nie rozumiem. Cóż to musi być za desperacja żeby sypiać z żonatymi...? Co to za kobieta której wystarczą tylko ochłapy ?
Może zresztą oboje są siebie warci.

Problem na tym etapie jest to ze czesciowo przenosisz wine na te kobiete. Moze to brutalne co napisze ale uwierz, ona jest w podobnej sytuacji emocjonalnej jak ty ale innej formalnej. Nie jestes od niej lepsza w tym sensie ze jestes czlowiekiem i jestes z tym samym czlowiekiem. Jesli przerzucisz na nia wine meza to jego usprawiedliwisz i do nieczego nie dojdziesz. Bedziesz jednak musiala (w atmsoferze prawdy) umiec wybaczyc...PRZEDE WSZYSTKIM SOBIE. To moze jest najwiekszy absurd wybaczenia bedac pokrzywdzonym ale wlasnie tak jest. Sobie wybaczamy wiele, i bledy, i krotkowzrocznosc, i to, i tamto. Ale dopiero jak wybaczymy sobie bedziemy umieli wybaczyc drugiemu. Nie uda sie to zywiac zlosc, nienawisc czy czujac sie lepszym od innych. Jesli uda nam sie (kiedys) wybaczyc sobie, bedziemy mogli wybaczyc komus i miec szanse na zycie dalej.

Potem nazwac powody, przyczyny po imieniu i wtedy zobaczyc ze jestemy ludzmi, nie idealnymi, ale jacy sa ludzie. Wybaczajac sobie bedziesz mogla to zaakcepetowac. Ale nie mozesz czuc sie lepsza. Pycha to zly doradca i prowadzacy na manowce.

Nie pielegnuj zlosci, to dziala przeciwko Tobie. Staraj sie skupic na pozytywnych aspektach zycia.

14

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Witam,

Pan maniek_z_maniek ma racje w 100%, a od siebie dodam, ze bardzo wspolczuje piekla, które zafundowal maz.

Powodzenia

15

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Witaj Gia, moja bajka skończyła się ponad pół roku temu i teraz żyję w szarej rzeczywistości. Życie toczy się dalej, ale bardzo brakuje mi tej naiwnej pewności że ja i mąż zawsze będziemy razem, że jesteśmy tym magicznym wyjątkiem w świecie w którym większość zdradza i okłamuje. Tobie zapewne również będzie brakować tej "magii" (zwłaszcza że, jak piszesz, mąż przez wiele lat dbał o Ciebie, kupował Ci kwiaty bez okazji by pokazać, jak bardzo mu na Tobie zależy). Bajka poszarzała gdy odkryłaś aktywność męża na portalu erotycznym, a teraz wraz z fizyczną zdradą, rozpadła się zupełnie. Niestety, nawet jeśli wybaczysz mężowi, bajka nie wróci. Jeśli mimo tego jak Cię skrzywdził zdecydujesz się dać mu szansę, spróbuj pomyśleć czym ją zastąpić. Nie będzie już tak jak dawniej, ale może być inaczej.

16

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

GIA_79 widać myślisz standardowo jak chyba większość zdradzonych. Gdy przeniesie się winę na kochanka/ę przez chwilę ma się wrażenie, że mniej boli. Bo kochanka to zła kobieta była. Zajmujesz się jej systemem moralnym i etycznym. Wyobrażasz ją sobie jako mityczną Heterę, która tylko czyha by rozpiąć spodnie mężowi. Czujesz się od niej lepsza, bo prowadzisz się moralnie.
Tylko tak jak napisał Maniek: ona też jest człowiekiem i też ma uczucia. Co jej naopowiadał twój mąż, jakimi słówkami mamił... Jaki bajer jej wcisnął, że z nim poszła do łózka? To wiedza tylko oni.
Nie chcę jej usprawiedliwiać, ale ona w tej całej sytuacji jest postacią drugoplanową.
To nie ona ślubował ci miłość i wierność, póki śmierć nas nie rozłączy. To nie ona cię zdradziła.
Więc i na niej się tak nie skupiaj, bo problem nie leży w kochance.
Twój mąż cię zdradził, bo chciał. I tam szukaj przyczyn tego, co masz teraz.

17

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
maniek_z_maniek napisał/a:
GIA_79 napisał/a:

maniek..dzięki za odpowiedź. Ja nie pozwoliłam na obecność tamtej w pracy. Nie pracowali razem w firmie, byli współpracownikami na jednej budowie, ale w listopadzie nie mieli już kontaktu ( przynajmniej zawodowo )
Mój mąż (  z własnej inicjatywy ) napisał do swojego Prezesa że jakkolwiek jego firma będzie współpracowała z tą gdzie jest owa cichodajka to tematów nie będzie prowadził. Teraz mówi o niej wywłoka, pizda...w sumie mocne słowa..Niesmaczne zresztą...Wcześniej musiał jednak jej coś obiecywać..bo laska rozżalona pisała do mnie "dziwiłam się że to się tak nagle skończyło" i " zdecydowaliśmy że wraca do żony"
Zdecydowaliśmy ! paranoja...

Jezeli chcesz odbudowac zwiazek to musisz z nim. Jednak ani przed rodzina, anie przed soba anie przed nim nie powinnas ukrywac prawdy i emocji. Jest jakis czas na to (od miesiecy do roku) zeby to doglebnie przepracowac a potem do tego nie wracac. Maz jedynie widzac Twoje cierpienie na codzien, moze cos zrozumiec.

Reszta to...pewna zdolnosc jego do manipulacji. Tacy sa ludzie. Zona powiedziala mi ostatnio ze ludzie z czasem, z wiekiem staja sie cyniczni. Trzeba wiec robic tak zeby do tego nie dopuszczac. Starac sie byc prostym, otwartym, nie komplikowac.

Jesli pojdziesz w kierunku wybaczenia, nie zamiataj sprawy pod dywan jak poprzednio. Przez jakis czas otwarcie o tym wszytkim rozmawiajcie. Potem zamknijcie temat i staraj sie nie wracac. Warunki na przyszlosc to pelna otwartosc, transparentnosc, dostepnosc do wszystkiego. I natychmiastowa reakcja na kazdy dysosnans podejrzenie, watpliwosc.

"Nie pozwól na to, żeby mąż zrzucał winę na "cichodajkę"" - dokladnie, sprawy trzeba nazwac po imieniu, a najprawdopodobniej to on byl inicjatorem, wiec te okreslenia stosuja sie do niego w tym czasie, to czy bedzie kims innym w przyszlosci, od niego zalezy, mozna zdac pytanie skoro to byla pizda to kim od byl w tamtej sytuacji, niech w koncu przestanie uciekac przed prawda

Ty zeby mu wybaczyc tez nie mozesz. Musisz zobaczyc wszystko w prawdziwym swietle. Zobaczyc tego czlowieka takim jaki jest, siebie i zobaczyc czy sa wartosci, ktore was lacza, ktore pozwola wam na budowe NOWEGO zwiazku, od nowa bo starego nie da sie juz reanimowac. Sama staniesz sie nowa osoba, dobrze jesli pewna siebie i dalej wierna swoim wartosciom.

"On tłumaczy że nie chciał się przyznać bo najzwyczajniej w świecie bał się że go zostawię..że ta informacja przekreśli wszystko .. zrujnuje mnie..chyba się nie pomylił.." - chyba pomylil informacje z postepowaniem, przeciez to postepowanie a nie kwestia wiedzy jest kluczowa?

Trzeba przyznac sie do pelni winy w 100% a nie zwalac na kogos. Nie powinien sie usprawiedliwiac bo to falsz. Ta dziewczyna jest tak samo pokrzywdzona jak Ty. Potem znalezc przyczyny nawet jesli sa prymitywne jak chec odmiany (i nie szanowanie Ciebie, ale i siebie), po prostu zwyklej przyjemnosci dla siebie. I wtedy na tym mozna isc na przod ale to wielomiesieczna obopolna (rowniez Twoja!) praca, przywracanie intymnosci, zaufania, itp. potrzeba czasu. To juz inny czlowiek ale moze przez zrozumienie jego, on siebie, moze znowu stac sie ponownie bliski? Tylko wasze relacje beda juz nieco inne. Ale to sa konsekwnecje jego wyboru. Oby Twoj byl jak najlepszy.

maniek ma rację
i pamiętaj\
twój maz zrobił to, bo chciał\w tych momentach nie istniałaś, nie było cię, nie byłas wazna
tak było
i czasu nie cofniesz, nie usprawiedliwisz tego, nie zmienisz

18

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Wiem..zrobił to bo chciał..pękam dzisiaj..rozsypałam się..jakoś nie potrafię odpisać..jutro tu wejdę...

19

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

wybacz, ale cichodajka i sucza w tym trojkacie jest twoj maz! tak, oszukiwal was OBIE. teraz nazywa kobiete, z ktora (byc moze) kilkakrotnie spal brzydota, wywloka- jak to o nim swiadczy?
zalosne jest to tlumaczenie, chcial sie tylko dowartosciowac (brzydota), swoja droga, czemu akurat w ten sposob, z "taka" kobieta?

prawda jest taka, ze cos szwankuje w waszym zwiazku, albo masz meza, ktory lubi sprobowac, od czasu do czasu, na boku. zastanawialas sie co mowil o tobie owej brzydocie, pewnie nigdy sie nie dowiesz bo ona jednak ma wiecej honoru niz on- a szkoda, klapki spadlyby ci z oczu.

wiem, ze zdrada bardzo cie boli i ow bol starasz sie "zminimalizowac" zrzucajac wine na inna. zycie niestety jest duzo bardziej skomplikowane, wydalo sie i twoj maz przyjal taka forme obrony- patrz jaka ona brzydka i beee, nawet jak cie z nia zdradzilem to przeciez ona jest nikim. myslisz, ze jak ja podrywal to wlasnie tak jej przedstawil sytuacje: moja zona jest piekna i madra, a ty jestes nikim (wywloka) wiec jak chcesz to cie bzykne na boku....

gdyby kobiety mialy wiecej szacunku do siebie samych i innych kobiet pewnie duzo mniej byloby zdrad bo konczylyby sie KONSEKWENCJAMI, zadne tam- bo ona chciala, a ja nie moglem odmowic, a w ogole to zaciagnela mnie do lozka owa "wywloka":(:(, smutne to jest bardzo.

20 Ostatnio edytowany przez alpengold (2015-05-26 18:17:43)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Ja nie rozumiem dlaczego zdradził z brzydszą. Samej zdrady komentować nie będę bo jak dla mnie to w ogóle brak słów. jak można tak życie zepsuć.

21

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

A rozumiałbyś jak by to zrobił z ładniejszą tego nawet nie skomentuję...
Szkoda gadać, nigdy nie słyszałeś o czymś takim jak zamienił Mercedesa na trabant...
Jak ktoś się zakocha to i brzydota jest pięknością, piękno to rzecz względna. Wyobraź sobie iż to co najczęstsze najpospolitsze to jest dla nas najpiękniejsze. Arystoteles mylił się właściwe we wszystkim nie ma czegoś takiego jak kanony piękna.

22 Ostatnio edytowany przez alpengold (2015-05-26 21:49:01)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Pawelo czy Ty masz jakis problem z moją osobą? Drugi raz na opak rozumiesz moją wypowiedz.W ogóle nie toleruje zdrady z tym nie rozumiem zdrady z brzydszą bo z ładniejszą to mozna mysleć, że była atrakcyjniejsza itd. Tyle. I przede wszystkim nie jest on jestem kobietą.

23

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
kejt38 napisał/a:

wybacz, ale cichodajka i sucza w tym trojkacie jest twoj maz! tak, oszukiwal was OBIE. teraz nazywa kobiete, z ktora (byc moze) kilkakrotnie spal brzydota, wywloka- jak to o nim swiadczy?
zalosne jest to tlumaczenie, chcial sie tylko dowartosciowac (brzydota), swoja droga, czemu akurat w ten sposob, z "taka" kobieta?

prawda jest taka, ze cos szwankuje w waszym zwiazku, albo masz meza, ktory lubi sprobowac, od czasu do czasu, na boku. zastanawialas sie co mowil o tobie owej brzydocie, pewnie nigdy sie nie dowiesz bo ona jednak ma wiecej honoru niz on- a szkoda, klapki spadlyby ci z oczu.

wiem, ze zdrada bardzo cie boli i ow bol starasz sie "zminimalizowac" zrzucajac wine na inna. zycie niestety jest duzo bardziej skomplikowane, wydalo sie i twoj maz przyjal taka forme obrony- patrz jaka ona brzydka i beee, nawet jak cie z nia zdradzilem to przeciez ona jest nikim. myslisz, ze jak ja podrywal to wlasnie tak jej przedstawil sytuacje: moja zona jest piekna i madra, a ty jestes nikim (wywloka) wiec jak chcesz to cie bzykne na boku....

gdyby kobiety mialy wiecej szacunku do siebie samych i innych kobiet pewnie duzo mniej byloby zdrad bo konczylyby sie KONSEKWENCJAMI, zadne tam- bo ona chciala, a ja nie moglem odmowic, a w ogole to zaciagnela mnie do lozka owa "wywloka":(:(, smutne to jest bardzo.

kejt38 - i zgadzam się z Tobą ! Tak, oszukiwał, kręcił, kombinował, kłamał. I żałosne to jest...żałosne że teraz osoba któą kochałam, wierz mi kochałam całą sobą okazała się tak inna..
Co mówił owej brzydocie..poniekąd wiem bo i ona napisała mi kilka zdań...pewnie że nie mówił jaki to we mnie jest zakochany..i pewnie że ją ściemniał bo jak inaczej mógłby ją do łóżka zaciągnąć ! Wcale go nie bronię.
Tak, zrzucając winę na nią a chcąc z nim być dalej jest łatwiej, ale mam świadomość win obydwojga.
I tak - ona jest winna. Bo powtórze jeszcze raz - nigdy nie weszłabym w relacje z żonatym ( wiedziała ze ma żone,córeczkę ) Nigdy tak jak ona - kiedy mój mąż zakończył z nią znajomość nie zeszmaciłabym się na tyle aby mu jeszcze o sobie przypominać tak jak ona to zrobiła..
I NIGDY wiedząc o czyimś bólu nie potrafiłabym kogoś zranić.

24

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Gia .... Ty nadal znasz tylko tłumaczenia swojego męża ... moim zdaniem powinnaś być ostrożniejsza w swoich osądach.
I nie chodzi mi o tamtą kobietę - ale o Ciebie.
Zawierzając bezgranicznie i bezrefleksyjnie jego słowom, pozbawiasz się tarczy ochronnej jaką jest zdrowy rozsądek.

25

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

skupianie sie na niej jest mechanizmem obronnym
łatwiej nienawidzić sucz.. niz przyznać się do nienawiści i złości na kogoś, kogo się, jak nam się wydawało, bezgranicznie kochało...

26

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

można ratować malzenstwo po zdradzie, wybaczyć, ale tu to zaszlo za daleko, straszny oszust i kretacz z twojego męża,
a na ta kobiete to szkoda słow, widać pasuja do siebie, tak samo sa złymi ludzmi,

27

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
ZywiecZdroj napisał/a:

Zgadzam się  z madoja , że dla faceta seks to seks..
Wierzę, że on Cię kocha..

Ale, jest zaklamany i perfidny.
Nie zasługuje na Ciebie.
Ja bym nie wybaczyla ..

Znajdziesz jeszcze partnera który będzie docenial kogo ma przy sobie.

..

Przeczytałem cały wątek, ale odniosę się tylko do postu Żywca... i Madoi, bo zdanie o mężu Autorki zachowam dla siebie, by nie ranić oczu czytelniczek.

Nie wiem, może jestem kosmitą, ale dlaczego mężczyznę uważa się za pozbawionego wyższych wartości moralnych, a jego płeć za nakierowaną na bzykanie wszystkiego, co się rusza, bez oglądania się na najbliższą osobę i jej uczucia? Bo to odzwierzęce prawo natury?
To po cóż nam cywilizacja i inteligencja? By gatunek przetrwał te elementy nie są niezbędne.
Miłość, to poza uniesieniami i tą oklepaną już "chemią", które przecież mijają, to także odpowiedzialność i szacunek dla uczuć kochanego partnera.
Gdy tych elementów nie ma, nie.ma mowy o miłości.
Pozostaje jedynie strach przed przyznaniem się do własnego egoizmu i obawa przed traumą oglądania cierpienia zdradzonego partnera.

28

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

I cóż..mój mąż okazał się tchórzem, ponieważ jak twierdzi kolejny miesiąc kontynuował znajomość z tą kobietą tylko po to aby ona nic mi mnie powiedział..ugłaskiwał ją..

Excop - ja tak mężczyzn nie traktuje, aczykolwiek słyszałam jak terapeuta mówił że dla faceta sex to zupełnie inny obszar, oddzielony od uczuć..

29 Ostatnio edytowany przez Betsy80 (2015-05-27 13:21:05)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Gia
Zacznijmy od tego, że Twój mąż nie zdradził Cię z jakichś bardzo wyjątkowych powodów i nieprawdą jest, że kontynuował znajomość z " tym potworem" jeszcze przez kolejne miesiące tylko dlatego, że biedny bał się , iż zostanie wydany Tobie na pożarcie.
To są tak wyświechtane teksty, tak dobitnie pokazujące słabość ludzkiej psychiki, strach, ucieczkę przed pełną odpowiedzialnością za swoje czyny - że aż żałosne.
Moja Droga, pobudka. Budzimy się w tej chwili.
Jakimś cudem " ten powtór" nie był dla niego wtedy " aż takim potworem". A kontynuował znajomość bo CHCIAŁ, było to na tamten moment dla niego wygodne, może ważne, może mało ważne.. ale jednak wciągające i podnoszące adrenalinę.
Nie ma to w tej chwili żadnego znaczenia.
Pytanie brzmi następująco : czy ta bajka była naprawdę bajką?
Przed całą tą historią. Bo nie wierzę, że było po prostu idealnie. Nigdzie nie jest. Łatwo przeoczyć pewne sygnały świadczące o tym, że w związku dzieje się źle.
Twój mąż nie jest żadnym wyjątkowym zdradzaczem, mój też nie był. Ale w pierwszym momencie wiłam się tak samo. Bo tak bardzo to boli i tak bardzo Twoje uczucia i emocje są zdeptane, że nie możesz uwierzyć, że dzieje się to Tobie, Wam, że w takim bagnie właśnie jesteście.
Koniec z tłumaczeniem go. Ma powiedzieć Ci całą prawdę i tylko prawdę, od początku do końca. Jeśli masz się z czym konfrontować to tylko z tą prawdą - tu i teraz.
I marsz na psychoterapię. Ja za późno poszłam, zmarnowałam wiele czasu, cennego czasu aby odbić się od dna.
Myśl o sobie w tej chwili, nie zajmuj się jego płaczem i nie pozwalaj by swoim zachowaniem wpływał na Ciebie, żebyś go żałowała, biadoliła i TŁUMACZYŁA.
Kryzys w związku jest winą obu stron, zdrada zawsze decyzją podjętą przez jedną stronę. Trudniej jest walczyć o coś dobrego, łatwiej się puścić z kimkolwiek. Ponieważ , możesz mi wierzyć - to mogła być jakakolwiek kobieta. ładna, brzydka, gruba, chuda.. ale zainteresowana, wspierająca, chwaląca, dająca poczucie męskości i zajebistości. Nie myśl, że piękne kobiety nie są zdradzane. I zazwyczaj z mniej atrakcyjnymi, tak już jest.
Ładna , mniej ładna - po prostu inna. I tyle.

30

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Ożesz kuTwa, no zobacz jak się przez ten miesiąc poświęcał bzykając jakieś natrętne brzydactwo, tylko po to, żeby ją ugłaskać ?
A tak poważnie - żałosne wymówki. Żałosne.

31

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Pewnie że żałosne wymówki..tak jak cała ta sytuacja..

Betsy - dzięki za potrząśnięcie. Oczywiście jak w każdym małżeństwie nie było 10 lat różowo jednak ten kolor zdecydowanie się wybijał i próżno byłoby szukać szarości.
Co do prawdy ..Ile razy prosiłam o prawdę ? Pierwszy raz w listopadzie kiedy zarzekał się że to tylko koleżanka ( która tą wersję potwierdziła ) później luty kiedy zdesperowana sucz wysłała mojemu linka w piosenką o miłości jakoby że za nią tęskni..Wtedy się wydało..I zapierał się że romans trwał 2 miesiące, a w listopadzie skończył..
Jednak kilka dni temu go przycisnęłam i okazało się że w grudniu również się spotkali bo on wyjaśniał jej i błagał aby mi nic nie mówiła..

Oczywiście nie powiedział mi o tym grudniu bo jak twierdzi nie wybaczyłabym mu..Teraz kaja się..płacze...i standardowo straszy samobójstwem...

Echh dziewczyny najchętniej to uciekłabym sama jak najdalej czasami..ale jest córa..jest praca..i jest płaczący małżonek...

32

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Zostaw to teraz. Zajmij się sobą i córką, pojedźcie gdzieś we dwie, lub pojedź sama, na kilka dni, z przyjaciółką. Weź L4, nie trać czasu na słuchanie jego jęków , jak się chce zabić to droga wolna, ohydny emocjonalny szantaż, wiesz, że i tak tego nie zrobi.
Musisz się teraz odseparować, spontanicznie zaplanuj cokolwiek i myśl TYLKO O SOBIE.żeby Tobie teraz było lżej.

33

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

I tak zamierzam zrobić. Skupić bardziej na sobie.
Już dosyć tych jęków się nasłuchałam..
Ale czy to szantaż ciężko powiedzieć..wygląda jak cień człowieka..

34

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

I cóż..mój mąż okazał się tchórzem, ponieważ jak twierdzi kolejny miesiąc kontynuował znajomość z tą kobietą tylko po to aby ona nic mi mnie powiedział..ugłaskiwał ją..

Excop - ja tak mężczyzn nie traktuje, aczykolwiek słyszałam jak terapeuta mówił że dla faceta sex to zupełnie inny obszar, oddzielony od uczuć..

egoista, a Betsy80 dobrze ci napisala, dlaczego to wszystko

35

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Pewnie że żałosne wymówki..tak jak cała ta sytuacja..

Betsy - dzięki za potrząśnięcie. Oczywiście jak w każdym małżeństwie nie było 10 lat różowo jednak ten kolor zdecydowanie się wybijał i próżno byłoby szukać szarości.
Co do prawdy ..Ile razy prosiłam o prawdę ? Pierwszy raz w listopadzie kiedy zarzekał się że to tylko koleżanka ( która tą wersję potwierdziła ) później luty kiedy zdesperowana sucz wysłała mojemu linka w piosenką o miłości jakoby że za nią tęskni..Wtedy się wydało..I zapierał się że romans trwał 2 miesiące, a w listopadzie skończył..
Jednak kilka dni temu go przycisnęłam i okazało się że w grudniu również się spotkali bo on wyjaśniał jej i błagał aby mi nic nie mówiła..

Oczywiście nie powiedział mi o tym grudniu bo jak twierdzi nie wybaczyłabym mu..Teraz kaja się..płacze...i standardowo straszy samobójstwem...

Echh dziewczyny najchętniej to uciekłabym sama jak najdalej czasami..ale jest córa..jest praca..i jest płaczący małżonek...

Tak tak .... to wszystko co mąż Ci mówi, mogę wyrecytować z zamkniętymi oczami (i dodać ciąg dalszy).... typowe do wyrzygania ....

36

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Echh dziewczyny najchętniej to uciekłabym sama jak najdalej czasami..ale jest córa..jest praca..i jest płaczący małżonek...

Zostaw sobie corke i prace i nigdzie nie uciekaj. To jego w diably poslij. I niech sobie z nimi wybierze sposob na samobojstwo. To jest notoryczny klamca i kretacz - jaka psychoterapia tutaj, chyba tylko dla Ciebie? Jego za fraki i ... z domu.

Cien czlowieka? Szkoda Ci go? A na czyje zadanie on tak sie teraz tak zamrtwia, kaja i pod pregierzem ustawia? Ty go tam postawilas? Chcesz myslec o sobie? Super. Ale dopoki on jest obok to sobie o tym mozesz jedynie pomarzyc.

37

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Wiesz, po dupiem mu się pożar rozpalił, to teraz płacze ... Ja to rozumiem poniekąd.
On teraz jest w takim stresie i strachu, że nie może wyglądać inaczej niż cień człowieka.
Toż to zupełnie normalne w tej sytuacji jest.

38

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Mussaka obiecałam mu szansę...stara się naprawdę bardzo.
Obecnie: nie wiem czy chcę z nim być ale też nie wiem czy chce być sama.

39

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Nie skonfrontowałaś się nawet z dziesiątą częścią tego bólu a on już wie, że dostał szansę???
Gia, to , co zrobił jest duże i perfidne. Skąd juz teraz wiesz, ze będziesz umiała z tym żyć?
Żyć - nie egzystować.
Bo można trwac tak i kazdego dnia myślec o tym, mowic i przypominac, patrzec na wszystko przez pryzmat tego. I to jest prosta droga do samozniszczenia.
Niczego nie przepracowaliscie, on Cię obarcza swoim żalem kiedy Ty nie potrafisz uporac się z własnym.
Co teraz? Nosisz na plecach zdradę , swoją rozpacz i jego histerie?
Nie id tej strony zaczynasz.

40

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
IsaBella77 napisał/a:

Wiesz, po dupiem mu się pożar rozpalił, to teraz płacze ... Ja to rozumiem poniekąd.
On teraz jest w takim stresie i strachu, że nie może wyglądać inaczej niż cień człowieka.
Toż to zupełnie normalne w tej sytuacji jest.

dokladnie tak. Tylko strachu przed czym? Przed stracona miloscoia zycia (ha ha ha) czy przed tym, ze na bruku wyladuje bez rodziny i domu? Jakos nie martwilo go to w chwili gdy rozporek rozpinal, inne mysli wtedy krazyly nad jego biedna glowa.

We mnie nie ma litosci dla oszustow, zdradzic mozna, mozna sie przyznac i zalowac i starac sie naprawic krzywdy (a da sie ?) ale klamac raz za razem w zywe oczy - to nie zdrada tylko, to plucie w twarz "ukochanej" osobie. Raz za razem. Ciekawe ile jeszcze kwiatkow wyskoczy po drodze do prawdy ostatecznej, jesli ja kiedykolwiek poznasz GIA.

41

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Niestety zgadzam się z Mussaką.
A bardzo chcę, żebyśmy Ci tu pomogli. Rok temu przechodziłam ten sam ból, mąż mnie zdradził, wszystko wyszło.. długo by opowiadać.
Dałam szansę.
Ale ile to pracy jest to wszyscy święci tylko wiedzą.
Bez psychologa dla mnie nie obeszło się. Zrobiłam to tylko dla siebie, pracuję nad sobą, zaczynam inaczej patrzeć na życie, relację, związek.
Musisz wiedzieć, że Twoja różowa bajka poszła z dymem. I nie wróci tamten związek, tamta relacja, tamto zaufanie, Wy. Nie wrócicie i nigdy nie będzie tak samo, nawet jeśli dasz szansę.
Wstrzymaj się z deklaracjami i posłuchaj nas tutaj, zajmij się swoim bólem, swoimi myślami, sobą, tym, co masz w środku, wrażliwością, także ciemną stronę Twojego ego, wszystkim, co dotyczy Ciebie. Rozwijaj się. To dobry czas na ten rozwój, uwierz mi, tak jest.
Niech on sobie płacze i skamle. A najlepiej niech się zamknie i skupi na sobie. Na prawdzie, na tym, co naprawdę myśli , czuje, nad powodami, dla których dopuścił się tego wszystkiego. Niech na tym się skoncentruje zamiast wyrzygiwać Ci swoje zbyt późne żale, które nie dość, że nic nie wnoszą to jeszcze rozwalają dziecku wizję ojca jako jakiegoś autorytetu.
Tobie też powinny.
Konstruktywnie działać. Histeria nic nie da.
Niczego nie zmienisz, tego co było.

42

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Ja nie wiem czy będę potrafiła z tym żyć..Ja nie wiem ..i on wie że ja nie podjęłam decyzji..
W lutym kiedy się dowiedziałam że mnie zdradził wyrzuciłam go z domu na prawie miesiąc..Skamlał, płakał, przesyłał kwiaty, tonę smsów, nie chciałam rozmawiać..
Później stopniowo...powiedziałam ok możesz wrócic ale nie wiem czy wytrzymam..nie wiem..

Teraz niedawno wyszło to że nie powiedział mi kiedy rzeczywiście zakończył tą "znajomość"..

43

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Mussuka napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Wiesz, po dupiem mu się pożar rozpalił, to teraz płacze ... Ja to rozumiem poniekąd.
On teraz jest w takim stresie i strachu, że nie może wyglądać inaczej niż cień człowieka.
Toż to zupełnie normalne w tej sytuacji jest.

dokladnie tak. Tylko strachu przed czym? Przed stracona miloscoia zycia (ha ha ha) czy przed tym, ze na bruku wyladuje bez rodziny i domu? Jakos nie martwilo go to w chwili gdy rozporek rozpinal, inne mysli wtedy krazyly nad jego biedna glowa.

We mnie nie ma litosci dla oszustow, zdradzic mozna, mozna sie przyznac i zalowac i starac sie naprawic krzywdy (a da sie ?) ale klamac raz za razem w zywe oczy - to nie zdrada tylko, to plucie w twarz "ukochanej" osobie. Raz za razem. Ciekawe ile jeszcze kwiatkow wyskoczy po drodze do prawdy ostatecznej, jesli ja kiedykolwiek poznasz GIA.

Mussuka ... myślę, że to tylko strach przed utratą komfortu życia, do jakiego przywykł.
Strach przed tym, że jego kłamstwa, CIĄGŁE oszustwa i zdrada się wydały.
Strach przed konsekwencjami.

44

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Mussaka obiecałam mu szansę...stara się naprawdę bardzo.
Obecnie: nie wiem czy chcę z nim być ale też nie wiem czy chce być sama.

Obiecałaś mu szansę, a on Ci obiecał " miłość, wierność i uczciwość małżeńską", on nie dotrzymał obietnicy, a Ty teraz masz się męczyć?

On tego nie zrobił raz, po pijaku, ale świadomie się z nią spotykał, wiedział co robił.
To on zarezerwował hotel z nią po Waszej rocznicy i świadomie Cię okłamał, że to wyjazd służbowy. To jest szczyt szczytów.

On jej mógł standardowo powiedzieć, że jest nierozumiany w domu, a małżonka to wariatka z którą nic go nie łączy oprócz córki. Jej wina także, ale może byłą przekonana, ze małżeństwo jest tylko na papierze. Czymś ją przecież musiał uwieść.

A to, że on teraz płacze itp. to jest to jego problem a nie Twój. Był perfidnym kłamcą przez tyle miesięcy, nie liczył się z Twoimi emocjami, uczuciami, rodziną. Teraz parę łez, gra " zobacz jak cierpię, masz mi w tej chwili przebaczyć" jest żenujące. Jak chce naprawić małżeństwo to powinniście udać się do terapeuty, bo bez pomocy specjalisty, nie poradzisz sobie z emocjami jakie są i jakie będą.

45

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

Excop - ja tak mężczyzn nie traktuje, aczykolwiek słyszałam jak terapeuta mówił że dla faceta sex to zupełnie inny obszar, oddzielony od uczuć..

Już współczuję  partnerce tego terapeuty.
Oprócz uczuć, które rzekomo można oddzielić od seksu, istnieje jeszcze coś takiego, jak lojalność, której zabrakło Twojemu mężowi i - jak mi się wydaje, brakuje również owemu terapeucie.

46

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Bajka się skończyła...dobrze to ubrałaś w słowa.
Czar prysł i przyszedł czas, aby zobaczyć związek takim, jakim był naprawdę. A jak było?
Były typowo romantyczne komunikowanie się na poziomie gestów typu kwiaty i wyjazdy  a zabrakło...bliskości i prawdziwej miłości.
Ja nie wierzę w to, że można i kochać, i zdradzać jednocześnie -tak, jak ktoś wcześniej tu sugerował. Dla mnie ZDRADZA=NIE KOCHA. Bo miłość to - oprócz uświadomionych emocji - także POSTAWA, wyrażająca się w szacunku, lojalności i uczciwości wobec kochanej osoby. Tego wszystkiego zabrakło u Twojego męża a to oznacza, że Twoja iluzja, czy jak wolisz bajka o łączącej Was miłości właśnie rozsypała się w drobny mak.
Ja też zostałam zdradzona i byłam w tak perfidny i wyrachowany sposób oszukiwana, że jeszcze czasami dzisiaj trudno mi to pojąć. Pamiętam te emocje, uczucia i ból. Współczuję Tobie. Z czasem te uczucia będą słabnąć, uwierz mi. Chyba, że utkniesz w roli ofiary, ale nie ma co na razie krakać.
Myślę, ze w tej chwili najlepiej jeśli zdasz sobie sprawę, że wszystkie emocje, które przeżywasz to normalna reakcja. Dlatego pozwól im spokojńie przepływać, nie blokuj ich w sobie, nie tłum, nie ograniczaj. Ważne aby nie wyładowywać ich na innych ludziach, nikogo nie krzywdzić. Zajmij się sobą, wyjedź gdzieś na jakiś czas, aby nabrać dystansu.

Radzę Tobie również odpuścić sobie "sąd nad cichodajką". Jasne, że ona nie jest święta i raczej nie wyniosła z domu żadnych RODZINNYCH wartości, ale to nie z nią zdecydowałaś się spędzić swoje życie. Poza tym najprawdopodobniej gdyby nie ona to byłaby inna, równie zdesperowana i pewnie standardowo "beznadziejnie zakochana", dla której w obliczu "wyjątkowego" uczucia jest bez różnicy czy facet wolny czy zajęty.

A jeśli rozważasz wybaczenie mężowi zdrady, to powtórzę za Mańkiem, że przede wszystkim powinniście przepracować powody zdrady i wyciągnąć dla siebie wnioski na przyszłość.

47

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

co do tej ,,cichodajki,, to mysle ze miało znaczenie ze on jest żonaty, na plus,
ale to nie problem autorki
fakt nie z nia zycie sobie ułożyła i z nia ja nic nie łaczy
obcą osoba jest dla niej

48

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
mariola856 napisał/a:

co do tej ,,cichodajki,, to mysle ze miało znaczenie ze on jest żonaty, na plus,
ale to nie problem autorki
fakt nie z nia zycie sobie ułożyła i z nia ja nic nie łaczy
obcą osoba jest dla niej

Nie wiem, Mariola.
Nie było mnie, gdy "akcja" nabierały rozpędu, ale czytam tu te żałosne wynurzenia m.in. Anastazji i Krotki, znam również opowieść "mojej" kochanki i taki sobie scenariusz nakręciłam wink

49

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

A wiecie, ja nigdy nie rozmawiałam ze " znajomą" mojego męża. Na smsa mi nie odpisała, nazwiska nie znam, tylko małe zdjęcie na komunikatorze widziałam.
Mam ją serdecznie gdzieś, nie ona to byłaby inna. Jest tak mało istotna w tej całej sprawie, jak zeszłoroczny śnieg.
Bo w tym wszystkim wcale nie chodziło o nią.

50

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

A mi tu coś grubo nie pasuje. Trąci mi trochę filozofią Kalego. Kali może zdradzać, ale Kalego nie wolno pod żadnym pozorem. Bo Kali przecież brzydzi się zdradą.
Przykro mi, że Cię to spotkało, droga Gio. Naprawdę. Nikt nie zasłużył na to, żeby zostać tak poniżonym. Bo to poniżające. Teraz bym mu kazała zrobić testy na wenery. Serio.
A co do jego zachowania, to brakuje mi tu jakiegoś elementu układanki. Zdradza Cię w najlepsze, a jak już się wydało, to samobójstwo popełniał będzie. Mistrz k**** dramatu. To jest moim zdaniem gra. Czy to jest rozpuszczony jedynak, który zawsze miał to, czego chciał?

Przede wszystkim potrzebujesz czasu. Mam nadzieję, że on teraz z Tobą nie mieszka. Widzę, że go kochasz. Może to przeżyjecie. Teraz nie czas na psychologa ani rozmowy. Czas na separację i przemyślenia. Na Twoim miejscu zabrałabym córkę na wypasione wakacje na wieś, na całe 3 miesiące. Na konie, na surfing, pogadałabym z nią poważnie podczas spacerów po lesie. 10 lat to wcale nie tak mało i ona Cię teraz potrzebuje.
Trochę możesz mieć do siebie pretensje, że masz dwa lata i rude włosy i uwierzyłaś w "tylko rozmowy". No ale cóż. Na starość może zrobiłam się cyniczna i niespecjalnie umiem ufać tak w stu procentach.
Niestety on zawiódł Twoje zaufanie podwójnie. Przyłapany niemal w łóżku z gołą babą zarzekał się: kochanie ja nie znam tej pani. Jeśli dobrze to rozegracie, przeżyjecie to. Tylko spokojnie. Zastanów się, dlaczego Cię zdradzał? Czy czegoś mu brakowało, czy może po prostu ma coś nie tak pod kopułą? Ale szczerze sobie odpowiedz na to pytanie. Idź do psychologa najpierw sama. Serio.
I uwierz mi, czas naprawdę leczy rany. ściskam.

51

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

To prawda Betsy. One to sa tak naprawdę sprawa wtórna.

Przyszłość. Tak wlasnie jest. I na tym to polega. Nie kochali. Zapomnieli. Nie istnialysmy. Nie byłyśmy ważne.i to sie nie zmieni. Tego sie nie wytłumaczy.
Jeśli potem żyć razem. To od nowa.

52

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Betsy80 napisał/a:

A wiecie, ja nigdy nie rozmawiałam ze " znajomą" mojego męża. Na smsa mi nie odpisała, nazwiska nie znam, tylko małe zdjęcie na komunikatorze widziałam.
Mam ją serdecznie gdzieś, nie ona to byłaby inna. Jest tak mało istotna w tej całej sprawie, jak zeszłoroczny śnieg.
Bo w tym wszystkim wcale nie chodziło o nią.

Tak jest, Betsy smile
Ja to chociaż ułożyłam sobie wydarzenia chronologicznie i parę kłamstw mojego męża wyjaśniłam, chociaż i bez tego mogłabym żyć wink.
W Twoim przypadku to już w ogóle nie miałoby to sensu, bo co taka łaska na raz mogłaby Tobie interesującego powiedzieć.

53

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Niepotrzebnie się nakręcacie i nakręcacie autorke. Robia to zwykle osoby, które same nie przepracowaly zdrady i nie umiały wybaczyć. To co napisałem w skrocie to jest pewien proces, który się rozciąga na miesiące. Trudno wiec oczekiwać ze nagle to wszystko się stanie. Na to potrzeba czasu, rozmow, przemyslen, obserwacji partnera, który przez swoje starania, może się zreflektuje i zobaczy jak latwo można stracic to co jest wartościowe, czyli rodzine, malzenstwo, związek oparty na zaufaniu. Niestety ale w waszym rozumowianiu jest pewien blad. Dwoje ludzi myśli inaczej. To ze maz się stara nie oznacza ze musi w 100% przyjmować zdania autorki. Może zalowac ale nie musi w calosci podzielać zdania w opisie sytuacji, może szukac usprawiedliwien, może się probowac wybielac. Dla autorki to nie powinno mieć az takiego znaczenia. To ona musi umiec nazwac sprawy po imieniu, spojrzeć obiektywnie, zobaczyć podstawowe rzeczy, czy zaluje, czy się stara, czy chce z nim być dalej. Z tego co czytam to wszystko jest na tak, wiec o jakim rozstaniu mówimy? Jad, nienawiść sacza tu jedynie takie osoby, o których już pisałem. Jednak trzeba się będzie nauczyć paru rzeczy na przyszlosc. Czujnosci, natychmiastowej rekacji na sytuacje osłabienia wiezi, na potencjalne sytuacje możliwości zdrady, itp. Po to żeby za 2,3, 5 lat sytuacja się nie potworzyla. Gwarantem nie będzie bowiem deklaracja wierności ale jakość relacji, miedzy osobami za co odpowiadają, co najmniej, po rowni, oboje. Dzisiaj tez oboje musza razem pracować nad relacja. Mozna wyznaczyć sobie rozne cele, zachowania, itp. Robic wszystko co będzie budowac, unikac wszystkiego co będzie niszczyc.

54 Ostatnio edytowany przez Przyszłość (2015-05-27 18:01:00)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Baronowo,
Masz rację. Rozumiem, że "na świeżo" to męża GIA mogło nieco ponieść, ale teraz to te groźby samobójcze bardziej niż w stronę desperacji, podążają w stronę MANIPULACJI.

Część Endi,
Wieki Ciebie tu nie było. Witaj po przerwie smile



Maniek,
A Ty wpadasz i od razu szufladkujesz.
Usuń 2 pierwsze zdania w swojej ostatniej wypowiedzi i będziesz miał większe grono przyjaciół wink

55

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

No, że się zakochała, nie?
smile
A tak serio - nigdy w pełni nikomu nie zaufam, przyjmuję wszelkie opcje, także tę, że coś ciekawego mogłabym się może dowiedzieć. Tyle, że mojej głowy zupełnie to nie zaprząta. Jestem w innym miejscu z samą sobą i ciągle pracuję nad tym, żeby było jeszcze lepiej.
GIA - życzę Ci wygranej.
panibaronowa - super napisałaś.

56

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Maniek jak zwykle - zamiast udzielić rady biednej poszkodowanej, to musi wszystkim udowadniać, że nie mają racji. Niezła Ksantypa Maniuś musi Cię tam ściskać za jaja, skoro musisz mieć rację w internecie tongue

Jeśli mam być szczera i dać upust swemu cynizmowi, to powieszenie się w sraczu przez męża to nie byłby taki najgorszy pomysł. Zostawiłby naszą autorkę jako wdowę, nie zdążyłby rozpirzyć majuntku na panienki (hotele kosztują), a nasza wesoła wdówka pewnie świetnie wyglądałaby w czarnym. To nie, będzie się odgrażał, wykrzykiwał i dostawał spazmów.

Gia, niektórzy faceci tak po prostu mają - muszą być adorowani i nie wystarczy im ciepło rodzinnego gniazdka i żona top model, bo to już zdobyte i należy szukać potwierdzenia swojej męskości gdzie indziej. To mają wszyscy faceci, ale niektórzy wybierają realizowanie się na innych polach, w nauce, biznesie czy tam coś. Inni niestety, a znam takich przypadków wiele, u innych kobiet.

Swoją drogą z tym samobójstwem, to sobie tę scenę wyobrażam jak w operze, teatralne gesty, okrzyki rozpaczy. Tylko że marne to przedstawienie, bo fakty są takie, że doprawił Ci rogi i jeśli nie może bez Ciebie żyć, to ja bym zrobiła tak: przepisujemy drogi mężu wszystko na mnie. Dom, samochód, posiadłość w lesie, domek w Aspen i wszystkie akcje Tygrys holding. Jesteś na cenzurowanym, jeśli zrobisz to jeszcze raz, to pojawisz się z walizeczką u szpetnej kochanicy i to będzie wszystko, co będziesz miał.

57 Ostatnio edytowany przez Paweło (2015-05-27 19:43:43)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
alpengold napisał/a:

Pawelo czy Ty masz jakis problem z moją osobą? Drugi raz na opak rozumiesz moją wypowiedz.W ogóle nie toleruje zdrady z tym nie rozumiem zdrady z brzydszą bo z ładniejszą to mozna mysleć, że była atrakcyjniejsza itd. Tyle. I przede wszystkim nie jest on jestem kobietą.

Napisałeś "Ja nie rozumiem dlaczego zdradził z brzydszą." co oznacza nic innego jak zrozumienie dla zdrady z ładniejszą. Poza tym skąd mam znać twą płeć. Piszesz bezpłciowo, zmień awatar, Ja jak ty  nie jestem net-facet (nie wiem od czego to zależy) więc dałem awatar z mężczyzną.

58 Ostatnio edytowany przez alpengold (2015-05-27 19:45:17)

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Napisałaś jesli już a nie napisałeś. Masz jakis problem z tym, ze nie jestem on tylko ona? Cały czas zwracasz sie do mnie jakbym była facetem a jestem kobietą ile razy mam to tłumaczyć?

59

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Myślałem żeś facet, prawdę big_smile

60

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Przede wszystkim - dziękuje za odpowiedzi. Trochę czuję się już z Wami związana, jestem tutaj nie od dzisiaj i przeczytałam wiele wątków End_aluzji, Przyszłość, panibaronowa, Betsy, maniek - i dzięki Wam za komentarze do mojego fragmentu z życia.

panibaronowa - ubawiłam się wink serio. W czerni mi naprawdę świetnie wink)
A co do wszelakich dóbr materialnych, wszystko od dawna i tak jest moje - poprzednia firma mojego małżonka poszła w upadłość zatem wszystko przepisane jest na mnie.

A poważnie wyobraźcie sobie sytuacje kiedy to w lutym dowiedziałam się finalnie że to jednak zdrada fizyczna była i mój małżonek ( którego oczywiście z domu wtedy pognałam ) zostawił mi list w którym to żegnał się z życiem z dopiskiem że zabiera kamerę aby nagrać córce ostatnie pożegnanie - proszę puść jej to jak będzie starsza...

I bolało mnie i boli taki egoizm, kiedy przygnieciona jego zdradą musiałam jeszcze unieść taki list.. nie wiedziałam czy straszy...

A póżniej po miesiącu przyjęłam go z powrotem..z litości...z tej miłości która jeszcze we mnie została..z powodu mojej córki która bardzo źle znosiła tą rozłąkę z tatą..te dwa domy...

Wrócił i się starał...tak..zwracał uwagę na każdy mój grymas..codziennie się starał...ale mnie ciągle nie pasowało kilka "wyznań" które zostawiła mi ta szmata..nie zgrywały się zeznania...Aż właśnie kilka dni temu wyszło że nie zakończył tego w listopadzie tylko na początku stycznia..
I to mnie boli, wybaczam, przyjmuje go do domu, komunikuje powiedz mi prawdę, całą choćby najbardziej bolesną, ale fakty które są PRAWDĄ. A on znowu kłamie, kłamie jak twierdzi teraz bo wiedział że jak powie jeszcze o tym grudniu to nie zrozumiem....nie wybaczę...

Mam córce fundować powtórkę z rozrywki ? Mam go znowu wyrzucić ?
Nie wiem co zrobić, wiem że rana którą mi zadał otwiera się kiedy dowiaduję się kolejnych faktów..i nie potrafimy tego przejść ponieważ on ani razu nie zdobył się na to aby powiedzieć mi prawdę..

I jeszcze jedno mnie zastanawia ? Dlaczego do niej nie polazł ??? Laska przesyła mu na maila miłosne serenady, mój małżonek jak się przyznał mamił ją że to przyjaźń z której nie wiadomo co będzie...( boli mnie to cholernie...)
Teraz twierdzi że to wariatka...


A ja wiecie...a ja nie potrafię przestać się dziwić temu że to ten sam człowiek którego tak przez 10 lat kochałam...nie zgrywa mi się to...nie potrafię zrozumieć..

61

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
GIA_79 napisał/a:

I jeszcze jedno mnie zastanawia ? Dlaczego do niej nie polazł ??? Laska przesyła mu na maila miłosne serenady, mój małżonek jak się przyznał mamił ją że to przyjaźń z której nie wiadomo co będzie...( boli mnie to cholernie...)
Teraz twierdzi że to wariatka...

a mozesz sie przestac na niej skupiac i na jego slowach o niej? Bo to jak o niej teraz mowi czyni z niego, nie z niej, coraz wiekszego dupka. Najpierw mamil, teraz to wariatka??? Czy Ty nie widzisz jakiego..... (cenzura nie pozwala dac upustu) masz obok siebie? Przeciez to najwieksza kanalia, nawet odwagi i honoru nie ma przyznac sie, ze sie zauroczyl, ze skrzywdzil Ciebie i ja, ze to jego wina, a nie jej. On sie druga kobieta zaslania, tchorz podly. Zniesmaczylam sie dokumentnie.
Ty masz majatek w reku i jeszcze sie zastanawiasz co z tym ......zrobic? Usunac jak najdalej. I daj se spokoj z corka (glupia nie jest, chyba ma tez oczy) i z ta miloscia. Kochac kogos takiego jak ten ...., to naprawde jest obraza slowa "milosc". On jedynie na pogarde zasluguje. I z tym co zrobil i ze swoim kretactwem i klamstwami (pewnie jeszcze cos w zanadrzu schowal) i z cala ta samobojcza szopka.

Chce Ci sie z kims takim co rano budzic i na niego patrzec? No to podziwiam, ja bym usunela i jego i wszystkie slady po nim. Posprzatala ten bajzel i zaczela zyc od nowa, na czystym terenie.

62

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

O matko kochana, nagranie ostatniego pożegnania to musiałoby być po prostu mistrzostwo żenady.
"ponieważ on ani razu nie zdobył się na to aby powiedzieć mi prawdę.." --> i tu jest właśnie pies pogrzebany! Kręci, mataczy, żeby wyjść "na swoje". Przetrzyj oczęta, z dystansu poukładają Ci się elementy, niestety możesz dojść do przykrego wniosku, że byłaś okłamywana o wiele częściej, niż Ci się wydaje.
Jeśli wszystko jest na Ciebie, to on sobie doskonale zdaje sprawę z tego, że ze zdolnym adwokatem puścisz go boso.
Bingo - firma splajtowała, więc jakaś Mariolka musiała go zapewniać o jego wielkości i męskości. Przykro mi, ale Twój chłop jest skrajnie niedojrzały. O ile wcześniej tego nie zauważyłaś.
Teraz musi dojść do kompletnego przetasowania, zmiany pola magnetycznego Waszej Małej Ziemi. Będą erupcje wulkanów, powodzie i huragany, po których się przejaśni i prawdopodobnie się okaże, że masz dwoje dzieci...
Bo z tego co piszesz, to Szanowny Małż ego ma rozbuchane, ale niestety ma to pokrycia w rzeczywistości. Czy byłaś żoną wspierającą? Powiedz, dlaczego on przy Tobie czuł się jak nieudacznik? Chcesz być z nim? Czy szkoda Ci dziecka i zamierzasz jako Matka Polka poświęcić się dla jakiegoś wątpliwego wyższego dobra?
Teraz czas na przemyślenia.
Hadziukowa z Rancza ma rację - Mężczyźni się nie zmieniają, a jeśli już, to na gorsze. Ciężko mu będzie zrezygnować z tej adoracji mariolek, skoro Ty byłaś świadkiem jego porażek, będzie Cię kosztowało wiele pracy i wyrzeczeń, żeby on poczuł się przy Tobie jak 100% men. Warto? Ja tam nie wiem, ale jako kucharz muszę powiedzieć, że odgrzewany kotlet jest niedobry! Z drugiej strony jest najwyższa wartość - Rodzina. Także teraz czas na przemyślenia, rozważenie wszystkiego. Bez absolutnej szczerości z jego strony nie macie szans zrobić kroku naprzód.

ps. cieszę się, że udało mi się Ciebie rozbawić, taki był mój zamiar, żebyś spojrzała na tę sytuację trochę przez montypajtonowe okulary. :*

63

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
panibaronowa napisał/a:

Z drugiej strony jest najwyższa wartość - Rodzina.

baronowa, przestan, bo mi sie swiete obrazki na scianie w pracy ukaza:)

64

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

panibaronowa - cenię sobie Twoje wypowiedzi, serio smile

Oczywiście trafne ujęcie i sam tez się do tego przyznał: "..firma padła..ja się zmagałem z długami..z wierzycielami..sam, bo nie chciałem Cię obciążać..czułem się źle sam ze sobą..czułem się niedowartościowany...i ta wywłoka poniosła mu wartość..i poczuł się samcem.."

Dlaczego on czuł się przy mnie jak nieudacznik ...zapytałam o to wcześniej..Jak się przyznał dlatego że zawsze mnie się wszystko udawało..że on raczej zaliczał w życiu porażki a ja czego się złapie jakoś tak wychodzi...
Rozumiecie, że on nawet wygarnął mi to że to na mnie wszyscy zwracają uwagę jak jesteśmy gdziekolwiek wśród znajomych, czy nawet w markecie ?? Że to ja zwracam uwagę...nie on...

Dziwiły mnie te słowa, zawsze myślałam że mężczyzna powinien być dumny że ma taką żonę, za którą ktoś się obejrzy...ze powinien być zazdrosny ale również mieć przekonanie "ona jest tylko moja" ..

A teraz okazało się, że to on, on który sam zawsze powtarzał jakie ma szczęście że ma taką miłość, że ma mnie...Teraz okazało się że chyba z tej miłości wolał wybrać jednak siebie..i swoje potrzeby..

65

Odp: Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?
Mussuka napisał/a:
panibaronowa napisał/a:

Z drugiej strony jest najwyższa wartość - Rodzina.

baronowa, przestan, bo mi sie swiete obrazki na scianie w pracy ukaza:)

Mussuka - posłuchałabyś mojego taty to by Ci się cała kolonia świętych ukazała wink

Posty [ 1 do 65 z 913 ]

Strony 1 2 3 15 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Bajka się skończyła. JAK DALEJ żyć ? Jak się na nowo odnaleźć ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024