Witam!
Musze troche sie wyzalic,moze ktos mnie pomoze.Pisalam kiedys o mojej siostrze,ze kocha swoje dzieci malpia miloscia.....ma 4 dzieci doroslych.....najstarsza uwaza sie ze wszystko juz sie jej nalezy........niszczy moja siostre psychicznie.Siostrzenica nabrala kredytow i jest dluznikiem,a pozyczkach na swoje nazwisko moze tylko"pomarzyc" wiec nabiera wszystkich wokolo jaka ona biedna,bo ciezko jej zyc,bo komornik zabiera jej mezowi dosc duzo kasy,a rodzine maja 5 osobowa.Wiec nabierala mnie na rozne.pomoz ciociu ,bo nie mam na chleb,srodki higeniczne,na zywnosc.....kazdy z rodziny pomagal jej jak mogl.....no i ja tez,pozyczylam jej kase,a jak poprosilam o zwrot(byla u fryzjera-koszt60-7ozl fryzury).powiedziala,ze w zyciu mi nie odda i mnie moze urzadzic.......i tak zrobila zawezwala Policje ,ze jej zaklucam MIR DOMOWy.....policja do mnie nie przyjechala,ale sporzadzili jakas sluzbowa notatke....i tu juz nie chodzi o kase,ale jak mogla tak postapic wyrachowna egoistka.Matke szantazowala,ze zrobi sobie krzywde jesli jej czegos nie wezmie na raty,bo ona tego chce.nie placila przez 3 lata za nic,za zadne media,za raty,za nic..i teraz siostrze napuszcza policje,ze ta jej zakluca spokoj......moja siostra mam 54 lata i jest wrakiem czlowieka...splaca jej dlugi(siostra jest sprzataczka ,a corka ma srednie wyksztalcenie i pracowac sie nie chce.jak mowi,zeby komornik jej zabral )Wiec w zeszlym roku nabrala moja siostre,aby ta jej kupila auto (6tys),bo ona poszlaby do pracy..oczywiscie nie spisala zadnej umowy,a auto jest zarejestrowane na jej tescia,do pracy tez nie poszla tylko postarali sie o kolejne dziecko czyli 2+3 i jest cala hepi.w nocy robi mojej siostrze awantury,ze wody cieplej nie ma,ze prad wylaczyli idt (prad ma na karte).Moja siostra jest wyczerpana psychicznie.....wiem ona przeszla bardzo duzo jest po rozwodzie,meza miala alkoholika...jak jej pomoc,co robic.....nadmienie,ze tez nie mam za dobrej sytuacj materialnej,a bardzo chchcialabym jej jakos pomoc....prosze o rady!!!(Przepraszam styl w pisaniu,ale jestem tak zdenerwowana)
nic krysiu nie zrobisz, sytuacja skomplikowana.tym bardziej że wydaje na fryzjera a nie ma na zycie. ile tych długów jest?na co poszly pieniądze?
dawno się nie odzywalaś, pamiętam twoje posty nt teściowej i synusia, proszę cię o wpis w temacie obecnie aktualnym o synusiu i mamusi.
Kryst54 z ogromną przykrością patrzy się na cierpienie bliskiej osoby, tym bardziej, że nic nie zapowiada zmiany. Jedyną rzeczą, którą bym w tej historii zrobiła na Twoim miejscu (bo na siostrę nie masz wpływu) to bardzo, ale to bardzo ograniczyła (ja bym ucięła całkowicie) kontakt z tymi siostrzanymi dziećmi. Zwłaszcza, że jedno z nich potraktowało Cię po prostu strasznie.
Siostra niestety ma to, na co przystała, co sobie pielęgnowała latami. Gdybym była nią i NAGLE, jakimś cudem przejrzała na oczy, przestałabym spłacać kredyty: bank by po kolei zabierał samochód, sprzęt RTV czy co tam mają. Drastyczne cięcie.
Twoja siostra tego najprawdopodobniej nie zrobi, bo żal jej dzieci, bo się boi, że się nią nie zajmą na starość. Miłość bywa bardzo ślepa - jak widać w każdym wieku.
nic krysiu nie zrobisz, sytuacja skomplikowana.tym bardziej że wydaje na fryzjera a nie ma na zycie. ile tych długów jest?na co poszly pieniądze?
dawno się nie odzywalaś, pamiętam twoje posty nt teściowej i synusia, proszę cię o wpis w temacie obecnie aktualnym o synusiu i mamusi.
Moje stosunki mamusi i synusia zrobily sie calkiem poprawne,a mozna powiedziec......,ze super.Jestesmy rodzinka oh i ah i na razie jest super..zobaczymy kto piewrszy wybuchnie duzo nauczyliscie mnie dziewczyny,wiem to z wlasnego doswiadczenia.....komus zawsze lepiej sie doradza ,ale i dla siebie wyciagam wnioski!Dzieki nokiaaa
Kryst54 z ogromną przykrością patrzy się na cierpienie bliskiej osoby, tym bardziej, że nic nie zapowiada zmiany. Jedyną rzeczą, którą bym w tej historii zrobiła na Twoim miejscu (bo na siostrę nie masz wpływu) to bardzo, ale to bardzo ograniczyła (ja bym ucięła całkowicie) kontakt z tymi siostrzanymi dziećmi. Zwłaszcza, że jedno z nich potraktowało Cię po prostu strasznie.
Siostra niestety ma to, na co przystała, co sobie pielęgnowała latami. Gdybym była nią i NAGLE, jakimś cudem przejrzała na oczy, przestałabym spłacać kredyty: bank by po kolei zabierał samochód, sprzęt RTV czy co tam mają. Drastyczne cięcie.
Twoja siostra tego najprawdopodobniej nie zrobi, bo żal jej dzieci, bo się boi, że się nią nie zajmą na starość. Miłość bywa bardzo ślepa - jak widać w każdym wieku.
Mysle Catwoman wiem,ze masz racje,ze tu trudno bedzie cos zrobic.ale czlowiek jak tonie to i brzytwy sie trzyma!!!!Dziekuje !Kryst54
im dalej w życie, tym trudniej to wyniosłam z tego forum...
i wiele wartościowych jednostek spotkałam!
z małpia miłością nie wygrasz...