mrbonny napisał/a:Witam serdecznie,
Do tej pory byłem biernym czytelnikiem na forum, wiem że jest tutaj wiele mądrych ludzi z doświadczeniem więc postanowię opisać swój problem i może ktoś wyrazi swoją obiektywną opinię.
Witaj, szkoda ze w takich okolicznościach...
Nie wiem co dla Ciebie będzie obiektywną opinią, ale weź pod uwagę, że tu są ci co na terapii i ci co na sympozjum... różnica w poziomie wiedzy możne nie wielka, ale nie ten ładunek emocjonalny...
No to zaczynajmy...
mrbonny napisał/a:Parę dni temu dowiedziałem się że zdradziła mnie narzeczona (przespała się z kimś ), bezpośrednio od niej przycisnąłem ją i powiedziała mi to przez telefon. Jesteśmy w stałym związku od prawie 7 lat, ponad rok narzeczeństwem, do wesela został rok i 3 miesiące. Zaczynając od początku , 7 miesięcy temu poszła na imprezę z koleżankami tam kogoś poznała zaczęła z nim flirtować pisać sms za moimi plecami, po prostu grała na dwa fronty.
Motylarnia w brzuchu kończy żywot najdłużej po trzech latach. Potem pozostają po niej tylko martwe egzemplarze i odchody. Jeżeli nie ma w związku paliwa na skuteczne usunięcie tego bałaganu i przejścia na wyższy etap, to wdaje się gangrena nudy i przyzwyczajenia. Następuje otrzeźwienie po nadmiarze serotonin i endorfin, a następnym etapem jest poszukiwanie nowego obiektu, który wylęgnie kolejną motylarnię. Tak było w Waszym związku z Twoją dziewczyną.
mrbonny napisał/a:Najgorsze jest to że nie miała powodów by tak robić nasz związek był naprawdę udany, wszystko było poukładane zawsze rozmawialiśmy o problemach, pełne zaufanie mieliśmy do siebie.
Mów o sobie, ona już więcej niż od sześciu miesięcy miała zupełnie inne zdanie.
mrbonny napisał/a:Najgorsze stało się miesiąc temu przespała się z nim ;/ Nie mogę tego zrozumieć dziewczyna cały czas planowała ze mną przyszłość, zamieszkać razem dom dzieci, było wiele wspólnych wyjazdów w góry, na narty, planowanie wesela naprawdę wiele cudownych chwil, nie dało się poznać ze może z kimś innym za plecami pisać i zdradzić.
Siedem miesięcy odklejała się od Waszego związku. Budowała emocjonalnie swoją alternatywną rzeczywistość. Najczęściej jest tak, że takie działanie nakierowane jest na coraz mocniejsze doznania. Zdrada fizyczna jest tylko kolejnym etapem. Ale żeby do tego doszło, musiała stracić do Ciebie cały szacunek. Stałeś się w jej oczach tylko miękkim ci(a)pą.
mrbonny napisał/a:Dopiero ostatni miesiąc wyczuwałem że jest coś nie tak. Tak jak by się zrobiła oschła wobec mnie. Myślałem że jest to spowodowane nową pracą. Naprawdę jest mi ciężko, dziewczyna której ufałem bezgranicznie wsadziła mi granat w serce i wysadziła w powietrze. Mimo że poszła do łózka z innym dalej spędzała ze mną całe weekendy, śpiąc pod jedną kołdra i przytulając mnie, całując i mówiła ze mnie kocha. Nie gryzło ja sumienie ?
Przecież miałeś się nie dowiedzieć, to co zależało jej trochę pograć...
Tamten zaczął być dla niej dostarczycielem emocji. Ty miałeś być ciepłą, miękką, spokojną, przystanią. Od emocji trzeba też czasami odpocząć...
mrbonny napisał/a:Wytłumaczcie mi jedną rzecz dlaczego dziewczyna cały czas planując ze mną wspólna przyszłość, mimo tego że się z nim przespała dalej planowała ze mną wesele, wspólne wyjazdy, robiła to tak jak by się nic nie stało, no jak tak można ? Gdyby nie to że zrobiłem małą awanturę jej bo poszła z koleżankami na koncert i się nic nie odzywa cały wieczór i noc to dalej bym nic nie wiedział.
Najwyraźniej plan był taki, że Ty to będziesz do utrzymywania i pocieszania, a on do seksu i emocji... przynajmniej na razie. Potem może będzie inny, ale dla Ciebie tylko taka rola została przydzielona. Ty już dla niej nie istniejesz jako partner...
mrbonny napisał/a:Ostatnia jej rozmowa ze mną to był płacz powiedzenie mi co zrobiła, ze mnie kocha, na moje pytanie co dalej z tym gościem, powiedziała że dalej z nim będzie pisać ale z nim nie będzie.
Pewnie, że z nim nie będzie... on będzie tylko od seksu...
Jak Widzisz, dla niej on jest na tyle ważny, że nie poświeci tej znajomości dla Ciebie. Teraz nie pozostaje Ci nic innego, jak pożegnać na chłodno panienkę, życzyć szczęścia w życiu i rozpocząć proces zdrowienia po rozstaniu.
mrbonny napisał/a:Była zaskoczona tym że dalej chce z nią rozmawiać, Podszedłem do tego dość spokojnie mówiąc jej że się muszę zastanowić nad wszystkim. Od tamtej pory napisała 2 sms ze przeprasza i chce się bardzo spotkać.
Nie wierz w nic co mówi, a tylko w połowę tego, co robi. A najlepiej po pożegnaniu skasować wszelkie możliwe kanały kontaktowe, odesłać wszystkie jej rzeczy jakie ma u Ciebie.
Dwa esemesy od miesiąca, to chyba wystarczająca częstotliwość, do upewnienia się, że w jej życiu Ciebie już nie ma.
mrbonny napisał/a:Nie rozumiem jej działania będąc w szczęśliwym związku takie coś zrobiła.
Niech dotrze do Ciebie, że związek był tak postrzegany tylko przez Ciebie. Dla niej to była nuuuuuudaaaa...
mrbonny napisał/a:Rozum i honor mówi pass trzeba to odrąbać i zakończyć
Dokładnie tak trzeba zrobić
mrbonny napisał/a:a z drugiej strony w głębi duszy cały czas się tli miłość do niej… serce pęka nie spodziewałem się tego ani ja ani nikt z rodziny.
A Jesteś pewien, że to nie wspomnienie uczucia do niej, jaką była przed zdradą?. Kochasz ją taką w łóżku z boczniakiem?
mrbonny napisał/a:Jak sobie z tym poradzić ktoś coś pomoże ?
Będziesz miał trochę więcej czasu. Poświęć to na swój rozwój. Rower, bieganie pływanie, siłownia.
Złość wywal na sali gimnastycznej. Załóż rękawice dop***dol workowi, aż pęknie...
Czytaj najlepszy poradnik dla tych co po rozstaniu: http://www.netkobiety.pl/t67911.html
Zwracaj szczególna uwagę na posty autora, the_pass, elle_88 i zyczliwego. Zanim dobrniesz do końca, Masz ją z głowy.... A potem, wzorem Icemena... 
mrbonny napisał/a:Gdzie byłem ja moja osoba gdy szła z innym do łózka ... ja bym tak nie dał rady ;/ swoje zasady trzeba mieć w życiu.
Zaręczam Ci, że ani przed, ani w trakcie, ani po, Ciebie w jej głowie nie było...
Zacznij przyzwyczajać się do myśli, że to koniec...
I wszystkie przygotowania odwołać natychmiast