Chciałam was zapytać czy spotkaliście się kiedyś z taką formą zerwania ? Jeśli tak to jak to przeżyliście ? Ja miałam w życiu raz tak koleś zerwał bez słowa 10 miesięcy się spotykaliśmy po jakimś czasie się dowiedziałam że ma inną ,nie miał odwagi powiedzieć to koniec czy uważacie to za egoizm?Czy popieracie tego kolesia jego wybór ,nic na siłę ?
1 2018-02-21 22:43:55 Ostatnio edytowany przez Niezapominajka3 (2018-02-21 22:44:43)
Temat: Zerwanie bez słowa ..
Zobacz podobne tematy :
Odp: Zerwanie bez słowa ..
Tak, spotkałam się, ale poniekąd to dziecinada, brak szacunku dla drugiej osoby, trochę tchórzostwa i pójście na łatwiznę.
W większości przypadkach druga strona powinna dostać choć sucha wiadomość: ,,to koniec".
Odp: Zerwanie bez słowa ..
Mi się zdarzały takie historie że ktoś z dnia na dzień milknął bez słowa, ale zazwyczaj były to mało głębokie relacje telefoniczno-internetowe, które miały potencjał by się rozwinąć. Natomiast nie rozumiem tej sytuacji opisanej przez autorkę. Spotykała się z gościem 10 miesięcy i co? Nie wie gdzie mieszka? Pracuje? Bywa? Nie może pójść, poczekać na niego i zażądać rozmowy? Ja bym tak zrobił.
Mi się wydaje, że autorka wątku należy do gatunku "księżniczek", które uważają że to dyshonor wykazać inicjatywę i samemu coś zdziałać. Czy napisała do niego? Zadzwoniła? Olewa ją? Nie odbiera? Czy po prostu on zamilkł a ona czeka jak ta pipka? Ciekawe.
Odp: Zerwanie bez słowa ..
Nie tak ostro ,po co miałam sie poniżać jechac do niego ? Ma inną widziałam w necie ,zatem nie chcialam czasu marnować na jakiegoś kretyna .Grał na kilka frontów gdy kiedyś dałam mu komentarz na fb ,od razu usunął by pewnie tamta nie widziała .Pisałam wczesniej smsy na żaden nie odpisał ,z tego co wiem to jest sam tamta go olała zdradziła .Jak ktos nie wie jak było niech mnie nie obraża że ja jakaś księżniczka mam swój honor nie będę się płaszczyć przed jakimś czubkiem .
Odp: Zerwanie bez słowa ..
No czyli miałem rację. On zamilkł, a Ty na podstawie przypuszczeń, domysłów i śledztw w necie wysnułaś całą resztę historii.
Odp: Zerwanie bez słowa ..
Miałam dowody czarno na biało a po drugie nie było między nami nic poważnego szczeniak co nie chciał poznac nawet mojej rodziny przez tyle miesięcy .
Odp: Zerwanie bez słowa ..
Skoro to nic takiego to co przeżywasz? Powinnaś go olać i przestać się tym zajmować. Nie robisz tego jednak. Czemu? Bo Cię to boli. Z tego co widzę to nawet nie chodzi o poczucie odrzucenia. Raczej urażona duma w stylu "jak szczeniak mógł mnie zostawić".
Tak czy inaczej Twoja postawa jest dla mnie dziwna, bo ja zrobiłbym wszystko by jednak doprowadzić do rozmowy. Choćby po to by zobaczyć jak głupio się jąka i nie wie co zrobić. Nie masz nic do stracenia, a możesz mieć satysfakcję.
Odp: Zerwanie bez słowa ..
Nic nie przeżywam ,ja tylko zadałam pytanie i przytoczyłam moją historię.Po pierwsze nie będę jechac do kogoś co nie miał odwagi nawet napisac głupie to koniec niech każdy idzie swoją drogą ,po drugie dostał za swoje bo tamta go rzuciła czyli zapewne się poczuł tak jak ja kiedyś ,po trzecie to niedojrzały typek jest niestały w uczuciach i nie mam ochoty go oglądać ,mamy wspólnych znajomych i wiem sporo co wyrabiał za moimi plecami .Jest taka jedna zasada jak ktoś jest niestały w uczuciach to niech lepiej nie zaczyna się spotykac z dziewczyną ,nie jest to koleś co myśli o dziecku żonie tylko o dobrej zabawie tak traktuje kobiety zatem dla mnie nie jest człowiekiem godnym mojej osoby .
Odp: Zerwanie bez słowa ..
Szczerze mówiąc to bawią mnie twoje posty, z jednej strony przeżywasz i rozkminiasz poważne pytanie, jak reagować, gdy ktoś zrywa dłuższą relację bez "do widzenia", a z drugiej strony oburzasz się, że jak ktoś śmie twierdzi, że ciebie to poruszyło. Jakby nie ruszyło, to by nie było tematu na forum. Nie? I rozumiem, że się oburzasz na jego zachowanie, ale przynajmniej sama przed sobą się przyznaj, że to zabolało. Bo inaczej sprawiasz wrażenie, jakbyś sama nie wiedziała, o co ci chodzi.
Zrywanie znajomości bez słowa? Jest wkurzające i bolesne. Zostawiła mnie tak wieloletnia przyjaciółka, tylko ja za nią chodziłam, pytałam, gadałam, pisałam. Przynajmniej czuję, że sumienie mam czyste, że zrobiłam wszystko, bo zależało mi na tej relacji.
Z twojej strony - albo ci nie zależało na relacji, więc jak przestał pisać, to wszystko jedno. Ale w takim razie dlaczego powstał wątek? Czyli jednak zależało. Wtedy pojawia się słuszne pytanie - dlaczego ty nie odezwałaś się, nie pytałaś, nie starałaś się, sama dla siebie, zamknąć sprawy?
Odp: Zerwanie bez słowa ..
Już się wczesniej psuło nie było chemii wiem 10 miesięcy to dla was dużo ale jak spotkania były raz na miesiąc to ja tego człowieka aż tak dobrze nie znałam .Zadałam te pytanie bo chciałam wiedzieć czy mieliscie taką sytuację też kiedyś ,nie obchodzi mnie ten koleś nie było między nami miłości bardziej poznawanie ,on traktował mnie bardziej jak koleżankę bo gdyby jak dziewczyne to by bardziej się starał a miał panienki na boku zatem nie ma tematu .
