I co dalej! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: I co dalej!

Witam, zarejestrowałam sie tutaj bo nie mam z kim podzielić sie moją historią. Mieszkam za granica od 5 lat, 2 lata po rozwodzie, 2 dzieci. Od 1 roku jestem w związku z chłopakiem młodszym o 6 lat. Niby wszystko pięknie ładnie ale no właśnie tych "ale " jest mnóstwo. 
Miły, zadbany, towarzyski, przystojny ale też strasznie nerwowy i agresywny. Potrafi swoim zachowaniem przekreślić wszystko. Używa tez siły, popycha, szarpie.
Dlatego mam metlik w głowie.
Rozwiodłam sie bo ex jest alkoholikiem i znęcał sie nad nami fizycznie i psychicznie.
Nie chce przechodzić tego samego.
Tylko to jego zachowanie to nie wszystko. On jest tu nielegalnie od 8 lat, w pierwszym kraju nie dostał azylu, w tym tez nie. Ma tutaj rodzinę ale kontakt marny raczej traktują go jak tania siła robocza gdy potrzeba ( a rodzina nie biedna, każdy z kuzynostwa ma firme). Po 4 miesiącach znajomości jego rodzina zaczęła naciskać na ślub żeby On w końcu zaczoł normalnie żyć. Ruszyła cala procedura z papierami tylko ze nikt mnie o to nie pytał czy ja chce. W miedzy czasie zostałam bez pracy bo musiałam przejść operacje kręgosłupa, do dzisiejszego dnia jestem niezdolna do normalnego funkcjonowania. Jest ciężko. Utrzymuje swoje mieszkanie, dzieci, wielkiego psa, codziennie walcze na fizykotetapi o powrót do zdrowia. On nie pracuje!!!  Jedyna pomoc to odwiezienie córki do szkoły i zakupy po drodze. I tak z fochem. Ja załamana bo nie widzę póki co perspektyw na poprawę mojej sytuacji i on jeszcze z tymi swoimi problemami. Juz nie wiem co mam robić. Wystawić go za drzwi czy brnąć w to wszystko.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: I co dalej!

Idź na terapię. Skoro powtarzasz schematy i po raz drugi masz faceta, który jest przemocowcen.

3

Odp: I co dalej!
Calabria25 napisał/a:

Witam, zarejestrowałam sie tutaj bo nie mam z kim podzielić sie moją historią. Mieszkam za granica od 5 lat, 2 lata po rozwodzie, 2 dzieci. Od 1 roku jestem w związku z chłopakiem młodszym o 6 lat. Niby wszystko pięknie ładnie ale no właśnie tych "ale " jest mnóstwo. 
Miły, zadbany, towarzyski, przystojny ale też strasznie nerwowy i agresywny. Potrafi swoim zachowaniem przekreślić wszystko. Używa tez siły, popycha, szarpie.
Dlatego mam metlik w głowie.
Rozwiodłam sie bo ex jest alkoholikiem i znęcał sie nad nami fizycznie i psychicznie.
Nie chce przechodzić tego samego.
Tylko to jego zachowanie to nie wszystko. On jest tu nielegalnie od 8 lat, w pierwszym kraju nie dostał azylu, w tym tez nie. Ma tutaj rodzinę ale kontakt marny raczej traktują go jak tania siła robocza gdy potrzeba ( a rodzina nie biedna, każdy z kuzynostwa ma firme). Po 4 miesiącach znajomości jego rodzina zaczęła naciskać na ślub żeby On w końcu zaczoł normalnie żyć. Ruszyła cala procedura z papierami tylko ze nikt mnie o to nie pytał czy ja chce. W miedzy czasie zostałam bez pracy bo musiałam przejść operacje kręgosłupa, do dzisiejszego dnia jestem niezdolna do normalnego funkcjonowania. Jest ciężko. Utrzymuje swoje mieszkanie, dzieci, wielkiego psa, codziennie walcze na fizykotetapi o powrót do zdrowia. On nie pracuje!!!  Jedyna pomoc to odwiezienie córki do szkoły i zakupy po drodze. I tak z fochem. Ja załamana bo nie widzę póki co perspektyw na poprawę mojej sytuacji i on jeszcze z tymi swoimi problemami. Juz nie wiem co mam robić. Wystawić go za drzwi czy brnąć w to wszystko.

Masz jakieś problemy ze sobą? Uciekłaś od alkocholika po to żeby związać się z przemocowcem. Kochasz swoje dzieci? - pożegnaj tego pana.

4 Ostatnio edytowany przez Calabria25 (2018-01-22 11:16:57)

Odp: I co dalej!

Stanowczo powiedzialam rano że ma sie wyprowadzić, śmieje sie z tego, powiedział że jestem zerem, kur**.
Gdy zobaczył że nie żartuje zaczoł błagać o jeszcze jedną szanse. A ja dalej czekam aż zabierze swoje rzeczy i wyjdzie z domu. Jeżeli dalej będzie miał opory wzywam policje.

5

Odp: I co dalej!

Brawo! Nie daj sie złapać na żadne jego przepraszam. Tacy faceci sie nie zmieniają. Ułożysz sobie zycie bez niego. Trzymam za Ciebie kciuki!

6

Odp: I co dalej!
Calabria25 napisał/a:

Stanowczo powiedzialam rano że ma sie wyprowadzić, śmieje sie z tego, powiedział że jestem zerem, kur**.
Gdy zobaczył że nie żartuje zaczoł błagać o jeszcze jedną szanse. A ja dalej czekam aż zabierze swoje rzeczy i wyjdzie z domu. Jeżeli dalej będzie miał opory wzywam policje.

To się przekonałaś ile dla niego znaczysz i z kim masz do czynienia. On może tak łatwo nie odpuścić, musisz być stanowcza w tym, co postanowiłaś.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024