Gwałt - Netkobiety.pl

Witam wszystkich!
Mam nadzieję, że chociaż jestem mężczyzną, mogę występować tu z wątkami. Rzecz dotyczy jednak kobiety. Jest to wyjątkowa osoba, którą niedawno poznałem, człowiek wartościowy i dla mnie bardzo cenny. Ostatnio (nazwijmy ją Aniołem) wyznała mi, że jako mała dziewczynka została zgwałcona przez kogoś z rodziny. Od tamtej chwili jej życie się skończyło - to Jej słowa. Mimo wszystko jest matką, była żoną i przeszła jeszcze dwa związki, które skończyły się rozstaniem. Kiedy doszło do tego strasznego wypadku, nikt z rodziny nie uwierzył tej małej dziewczynce, nawet najbliżsi, mimo widoku krwi i jej przerażenia. Mój Anioł żyje z ogromnym poczuciem winy, bólem i skrywaną rozpaczą. Stworzyła wokół siebie barierę, za którą się broni. Nie jestem pewien ale chyba doszło nawet do próby samobójczej. Widzę jak nasza znajomość rozwija się i chcę jej pomóc. Zdaję sobie sprawę, że jednak nie dotrę do jej wnętrza tak do końca. Staram się odbudować jej wolę życia. Przy tym wszystkim mój Anioł jest bardzo ciepłą i radosną kobietą. Wiem, że jest to jakiegoś rodzaju zasłona ale naturę ma pogodną. Nigdy nie skorzystała z pomocy specjalisty i raczej nie ma takiego zamiaru. Tylko jedna osoba w Jej rodzinie ratowała Ją przed najgorszym i właśnie tej osobie zawdzięcza to kim jest teraz. Chcę jej pomóc w każdy możliwy sposób nawet jeśli nasza znajomość nigdy nie zaowocuje związkiem. Potrafię z Nią rozmawiać, mamy świetne porozumienie ale nie jestem psychologiem. Może są tu osoby, które mają podobne doświadczenia lub tacy, którzy potrafią coś konkretnego doradzić. Kocham mojego Anioła i nie jest to czas dla niej aby wracała do innych Aniołów.
robjot26@interia.pl
Pozdrawiam