Problem z dziewczyną... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Problem z dziewczyną...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

1 Ostatnio edytowany przez jolero (2015-11-11 18:33:45)

Temat: Problem z dziewczyną...

Hej smile

Jakieś 3,5 miesiąca temu udało mi się poderwać na ulicy dziewczynę. Już po pierwszych kilkunastu minutach znajomości wykazywała duże zainteresowanie mną. Gdyby mogła to by ze mną spędziła wtedy tyle czasu ile by tylko mogła. Znajomość bardzo szybko się rozwinęła. Praktycznie od razu były codzienne spotkania inicjowane przez Nią. Widziałem, że tak mocno Jej zależało, że poczułem się trochę osaczony. Codziennie zaraz po pracy spotykaliśmy się. Praktycznie na nic nie miałem czasu, bo tylko była praca i po pracy Ona. I tak cały czas. Po jakichś dwóch miesiącach zaczęło mnie to już męczyć. Chciałem nawet zaproponować czy moglibyśmy się spotykać co drugi dzień. Widziała, że nie zależy mi tak bardzo jak Jej. Nie oznaczało to jednak, że mi wcale nie zależy. Ona się zaangażowała, a ja nie. W między czasie opowiedziałem Jej o swoich przygodach erotycznych z kobietami około 40 lat. Pojechaliśmy też na Jej firmowego grilla i widziała, że podoba mi się Jej jedna koleżanka. Sama się pytała, więc Jej powiedziałem. Ale dodałem, że tylko jest ładna i to wszystko i to nie znaczy, że chciałbym być z Jej koleżanką. Kolejna rzecz to taka, że jestem zapisany na fb do kilku grup o tematyce erotycznej. Ona też mi powiedziała o swojej przeszłości i nie miałem do Niej o to żalu.
Widzę, że od jakichś 3 tygodni zainteresowanie u Niej spadło praktycznie do zera. Próbowałem z Nią rozmawiać, ale nie dostałem jednoznacznej odpowiedzi. Pytałem co mam zrobić, żeby było dobrze to odpowiedziała, że sam to powinienem wiedzieć. Dodała też, że za mało się staram. Fakt, że często nie wychodzimy, ale co jakiś czas wychodzimy na spacer, do kina, pubu, itd. Powiedziała, że potrzebuje partnera, a nie małego chłopca. W sumie to już nie wiem co mógłbym zrobić, żeby pokazać, że też mi zależy.
Powiedziałem Jej, że jeśli nie chce się ze mną spotykać to nie ma sensu się męczyć. Zapytałem wprost jak widzi naszą dalszą relację, ale nie otrzymałem jasnej odpowiedzi. Zaproponowałem czy możemy zapomnieć o tym co było i zacząć od nowa i zgodziła się na to. Następnego dnia byliśmy na zakupach w centrum handlowym i ogólnie miło spędziliśmy dzień, ale za 2 dni wszystko jest tak jak było czyli brak zainteresowania z Jej strony. Wcześniej pisała, dzwoniła, wysyłała buziaczki, sama pytała dlaczego Jej dzisiaj nie pocałowałem, a teraz prawie tego nie ma.
Nie to, że jakoś chcę bardzo na siłę z Nią być, ale chciałbym, aby jasno powiedziała czy chce być ze mną czy nie. Niestety nie otrzymuję konkretnej odpowiedzi.

Macie może jakieś pomysły jak wyjaśnić tę sytuację? smile

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez licho (2015-11-11 20:13:24)

Odp: Problem z dziewczyną...

Hej smile
Być może dziewczyna chce sprawdzić, czy Tobie zależy.
Z tego, co piszesz, najpierw to głównie ona inicjowała spotkania, czułość, itd. W pewnym momencie dostrzegła, że nie ma z Twojej strony wzajemności na takim poziomie, jaki wykazuje ona - jesteś mniej zaangażowany. Musiało ją to zaboleć. Być może jej duma osobista ucierpiała. Teraz, aby odzyskać szacunek sama do siebie oraz aby podejść bardziej "trzeźwo" do Waszej relacji narzuciła sobie pewne reguły. Na przykład powiedziała sobie: "Ok, facet na tym etapie powinien wiedzieć, że mi się podoba. Dałam mu wystarczająco wiele dowodów na to. Może męczę go ze swoją czułością, ma mnie dość. Nie chcę, żeby myślał o mnie z niechęcią. Zatem ja nie będę już więcej się narzucać, piłeczka jest po jego stronie: jeśli mu zależy, to niech on się teraz postara, a ja poczekam, co będzie. Wie, gdzie mnie szukać. Jeśli odpuści, to znaczy, że niespecjalnie mu zależało. Trochę pocierpię z tęsknoty, ale w końcu mi przejdzie i będę mogła poznać kogoś innego".
To oczywiście czyste domysły, ale prawdopodobne - w takiej sytuacji, jaką nakreśliłeś.
Zatem moim zdaniem - teraz Twój ruch. Jeśli chcesz się z nią spotykać - dzwoń, zapraszaj, bądź czuły - po jakimś czasie powinno poskutkować smile
Oczywiście inna opcja to taka, że w międzyczasie poznała kogoś innego, ale nie jest go jeszcze pewna... Gdyby tak było, to pewnie szybko to odkryjesz.

3

Odp: Problem z dziewczyną...

Ona ma taki żywiołowy charakter. Intensywnie przeżywa spotkania, wypala się przy tym i szybko zrywa znajomości. Raczej nie jest to materiał na stały związek.

4

Odp: Problem z dziewczyną...

Już trochę się dowiedziałem co było nie tak. Ciężko to było z Niej wyciągnąć, ale się udało. Główne Jej zarzuty są takie, że według Niej jestem małym chłopcem, dlatego, że pytam się Jej co zrobić, żeby było dobrze w naszym związku. Według Niej nie powinienem o to pytać, tylko sam to wiedzieć. Kolejna rzecz to taka, że według Niej mam mniej obowiązków w domu po powrocie z pracy. Zarzuca mi, że mam bogatszych rodziców niż Ona, i że moi rodzice wyręczają mnie w wielu rzeczach. Sama jest taka dorosła, że ma 30 lat i musi słuchać mamy. Jeśli mama nie pozwoli Jej zostać u mnie w domu na noc to Ona nie może. Musi słuchać swojej mamy tak jakby miała 15 lat, a nie 30.
Kolejny zarzut pod moim adresem jest taki, że nie ma o czym ze mną rozmawiać. Według Niej na każde pytanie odpowiadam: „nie wiem”. Krótko mówiąc Ona uważa mnie za kogoś kto niczym się nie interesuje i prawie na niczym nie zna. Mówiła też, że aby ze sobą być to trzeba mieć podobne zainteresowania, sposób myślenia, cele w życiu. Według Niej nie mam żadnych planów w życiu, nie wiem czego i jestem małym chłopcem.
Na początku nie zależało mi tak mocno jak Jej. To Ona do mnie przychodził o wiele częściej niż ja do Niej. A później odwoziłem Ją do domu.
Czuła wobec mnie też niepewność. Nie powiedziałem Jej nigdy, że Ją kocham. W sumie to Ona mi też tego nie powiedziała, ale widziałem, że się zaangażowała. I widziała, że ja nie czuje do Niej tego samego co Ona czuje do mnie.
Kilka razy widziałem u Niej łzy z tego powodu.
Nie dawałem z siebie tyle co Ona, ale to nie znaczy, że nic nie robiłem. Naprawiłem Jej rower. A było tam sporo do zrobienia. Jak miała problemy z żołądkiem to pojechałem po siemię lniane. Raz mi się nie chciało jechać do mc donaldsa, aby Jej kupić jakiś tam zestaw, ale to dlatego, że musiałem jechać po to rowerem w nocy, a codziennie robię dużo kilometrów i mam dosyć jazdy rowerem w nocy. Ona uważała, że jest tylko do seksu, a tak nie było. Fakt, że kochaliśmy się często, ale to nie znaczy, że była tylko obiektem seksualnym. Pewnie to było dlatego, że wcześniej spotykałem się z dwoma starszymi od siebie kobietami głównie dla seksu. Zarzucała mi to, a sama była w związku z mężczyzną kilkanaście lat starszym i jakoś się tym nie chwaliła.
Nie jestem też bez winy. Mam trochę na swoim sumieniu.
W trakcie naszego związku byliśmy na Jej firmowym grillu. Nie wiem jak do tego doszło. Czy może sama się zapytała czy wyszło to w jakiś inny sposób. Ale powiedziałem, że ma ładną koleżankę. Dodałem po tym, że wygląd to nie wszystko, i że jestem z Nią, a nie z Jej koleżanką.
Muszę dodać, że moja dziewczyna i ja pracujemy w tej samej branży. Na tym grillu wszyscy byliśmy z jednej branży i liczyłem, że może zdobędę jakieś kontakty. Rozmawiałem na tematy firmowe z kilkoma Jej koleżankami. Kilka dni po tym grillu zaprosiłem na giełdzie trnsportowej „trans” koleżankę, z która rozmawiałem. Odrzuciła zaproszenie. Zapytałem czy mnie pamięta to napisała, że tak, ale nie znamy się na tyle, żeby miała mnie w znajomych. Rozmowa zakończyła się kłótnią i moja dziewczyna myślała, że chciałem poderwać Jej koleżankę, a wcale tak nie było. Później w pracy niektóre koleżanki śmiały się z Niej przez to. Kolejna rzecz to taka, że nie przedstawiłem Jej jak zaprosiłem Ja na grilla, na którym była moja rodzina i znajomi. Według Niej zachowałem się jak burak. Następna rzecz to taka, że jak nie znała jeszcze moich rodziców to powiedziałem, żeby powiedziała Im dobry wieczór. Następna rzecz to taka, że w nocy kazałem Jej chodzić po cichu, żeby nie obudzić moich rodziców. Kolejna rzecz to taka, że zwróciłem Jej uwagę jak siadała na łóżku na moich ubraniach, np. koszulach. Mówiłem, żeby na nich nie siedziała.
Raz była taka sytuacja, że jak rano się obudziliśmy w mieszkaniu u Jej rodziców to zapytała mnie czy się dzisiaj spotkamy to nic nie mówiłem. Dodała, że chce tylko wiedzieć czy się spotkamy, bo chciałaby sobie jakoś zaplanować dzień. Nie chciałem się za bardzo spotkać i powiedziałem, że dam Jej znać. Bardzo często spóźniałem się też na spotkania. Według Niej nie można mi przez to już zaufać. Niekiedy żartowałem, że ma w domu radzieckie zegarki, barometry, higrometry, itd. Odpowiedziała, że to rzeczy Jej ojca.
Później to się zmieniło. Jak jeździłem do Niej to nawet mi herbaty ani wody nie podała jak wyraźnie o to nie poprosiłem. Przeszkadzało Jej jak się opierałem o Jej łóżko. Według Niej zrobi się Jej od tego wgniecenie. Przeszkadzało Jej jak dzwoniłem dzwonkiem do drzwi. Według Niej powinienem pukać, bo jeśli dzwonię to stresuję Jej królika miniaturkę. I jak byłem w pokoju to więcej uwagi poświęcała królikowi niż mnie.
Jak raz byłem to wolała się bawić w królikiem niż ze mną. Czepia się o to jak minimalnie odchylę matrycę Jej laptopa, żeby mi się lepiej patrzyło. Ogólnie już chyba nie będę wymieniał, bo dużo tego jest. Przeszkadzało Jej jak odchylałem matryce Jej laptopa, aby wygodniej mi się przeglądało. Spotkania z Nią wyglądają tak, że siedzimy u Niej w pokoju obok siebie jak obcy ludzie i Ona w tym czasie przegląda net. Ja Ją przytulam, a Ona nic. Pytam dlaczego mnie nie przytuli to mówi, że jest zajęta, i że nie lubi się przytulać. A wcześniej przytulała mnie cały czas. Powiedziałem, że wystarczyłoby gdyby mnie chociaż pogłaskała po udzie, łydce albo plecach chociaż przez kilka sekund to odpowiedziała, że chyba się za dużo pornoli naoglądałem. Ogólnie sporo tych rzeczy jeszcze jest, ale nie będę już wszystkiego opisywał, bo chyba nie ma sensu.

5 Ostatnio edytowany przez Mishia (2015-11-19 23:10:22)

Odp: Problem z dziewczyną...

Ona po prostu przestała łechtać Tw ego ,swoim zachowaniem wobec Ciebie. A to jest efekt sprężyny jak ona się od Ciebie odaliła to Ty nagle poczułeś  że zaburzyła ci codzienność i chcesz być bliżej .Wydaje mi się zę nie tyle zależy Ci na tej dziewczynie co brakuje Ci jej zainteresowania TW osobą.  A te przykłady , powody które ona podała rozśmieszyły mnie troche ale równocześnie to samo życie smile chyba nie zatrybiło . Drażnisz już ją pomimo że w tym okresie widzi się przez różowe okulary zazwyczaj. wink

6

Odp: Problem z dziewczyną...

To musiało się tak skończyć skoro mieliście szybko seks.

7 Ostatnio edytowany przez Nektarynka53 (2015-11-21 23:03:14)

Odp: Problem z dziewczyną...
Mishia napisał/a:

Ona po prostu przestała łechtać Tw ego ,swoim zachowaniem wobec Ciebie. A to jest efekt sprężyny jak ona się od Ciebie odaliła to Ty nagle poczułeś  że zaburzyła ci codzienność i chcesz być bliżej .Wydaje mi się zę nie tyle zależy Ci na tej dziewczynie co brakuje Ci jej zainteresowania TW osobą.  A te przykłady , powody które ona podała rozśmieszyły mnie troche ale równocześnie to samo życie smile chyba nie zatrybiło . Drażnisz już ją pomimo że w tym okresie widzi się przez różowe okulary zazwyczaj. wink

Dokładnie o tym samym pomyślałam wink. Nie był jak Sam przyznał do końca zaangażowany w okazywaniu bezpośrednio uczuć (głównie to czynił przez sytuacje/przedmioty), a Sam tego wymaga, bo TAK ROBIŁA... coś tu mocno jest nie tak.
Moim zdaniem Ona na początku jolero widziała właśnie przez różowe okulary (czyli większość wad, które normalnie by Jej przeszkadzały ignorowała - mógł mieć na to wpływ "szybki sex"), później jak niestety część kobiet liczyła na to, iż mężczyzna będzie chętny do zmiany usposobienia (przy czym pamiętajmy jeśli kogoś takiego wybraliśmy to ta osoba żyje w przeświadczeniu całkowitej akceptacji przez partnera zarówno wad jak i zalet ignorując okoliczności nawiązania więzi) bynajmniej zauważy co powinien zmienić. A teraz doszła do wniosku, iż się przeliczyła i wywołało to ogromną frustrację... co Ona z tym zrobi, to już Jej wybór.

8 Ostatnio edytowany przez Mishia (2015-11-21 23:29:23)

Odp: Problem z dziewczyną...

Tu nie ma co wyjaśniać autorze wątku. Dziewczyna latała , skakała koło Ciebie ,inicjowała spotkania... Zresztą dziwię się jej bardzo smile.  a Ty potraktowałeś te jej starania jak powietrze, imponowało Ci jedynie to że ona jest w stanie dużo dla Ciebie zrobić. Nie dałeś od siebie kompletnie nic. Więc nie dziw się że moim zdaniem i tak za późno się zreflektowała że przeinwestowała czasowo tą znajomość.
Ps a jeszcze te teksty o  jej koleżance ... smile no chłopie inna to by Cię  za to w przedbiegach odfajkowała smile

9

Odp: Problem z dziewczyną...

Na drzewo. Nie ona jedna i nie ostatnia na tym świecie, zresztą życie na kobietach się nie kończy.

Nie ma się co rozczulać ani nad nią, ani nad sobą. Dostałeś wskazówki, przemyśl sprawy i do przodu.

10

Odp: Problem z dziewczyną...

Rozmawiałem z Nią i Ona twierdzi, że potrzebuje czasu, aby się oswoić z tym wszystkim i zobaczyć czy to się rozwinie. Trochę się poprawiło między nami i rozmawiamy ze sobą już normalnie. Ale normalnie rozmawiać to ja mogę rozmawiać z wieloma osobami, z którymi nic mnie nie łączy. Od związku powinno się więcej wymagać niż tylko rozmowy. Na pytanie ile tego czasu potrzebuje nie potrafi mi odpowiedzieć. Może to będzie trwało miesiąc, pół roku albo wcale nie nastąpi.
Jak rozmawialiśmy co z seksem to mi odpowiedziała, że nie lubi seksu, nie ma na niego ochoty, i że gdyby teraz się ze mną kochała to by czuła się wykorzystana i to by było jak gwałt. Wcześniej seks uprawialiśmy codziennie, a teraz tego nie ma. Powiedziałem Jej to, że seks uprawialiśmy kiedyś codziennie to powiedziała, że i tak tego nie lubi i nie chce.

Zmieni się to czy raczej nie ma na to co liczyć?
I kolejna sprawa.
Dlaczego Ona mnie tak zwodzi?
Dlaczego tego nie zakończy?
Nie wiem co dalej robić.
Myślę, żeby Jej dać z miesiąc i jeśli dalej będzie tak jak teraz to poszukać sobie kogoś innego.

11

Odp: Problem z dziewczyną...

Nie zalezy Ci na niej, wiec po co czekać? Poszukaj sobie od razu innej.

12

Odp: Problem z dziewczyną...

Jeśli bym wiedział, że sytuacja się poprawi to bym zaczekał, ale nie ma takiej pewności...

13

Odp: Problem z dziewczyną...

Ale jak sytuacja ma się poprawić jak Ty nic nie robisz?
No ręce opadają, naprawiłeś rower? Gratuluje to poważny fundament związku.
Gadasz, że podobają Ci się inne laski, jesteś w jakiś dziwnych grupach na face. Nie zadeklarowałeś swojego uczucia, no co Ty od niej chcesz?

14 Ostatnio edytowany przez jolero (2015-11-29 13:09:17)

Odp: Problem z dziewczyną...

Kolejna sprawa to taka, że od jakiegoś miesiąca On twierdzi, ze seks nie jest Jej potrzebny i, że nie ma potrzeb seksualnych.
Tłumaczy to depresją, długotrwałą i stresującą pracą, ilością obowiązków po pracy, itd. Tym, że na początku myślała, że jestem Jej księciem z bajki, a po moim słabym zaangażowaniu na początku Jej zaangażowanie spadło do zera albo nawet niżej.

W pierwszym poście pomyliłem się w liczeniu. Dokładnie znamy się 3 miesiące i tydzień.

Chciałbym, żeby to naprawić, ale nie wiem czy się da. Ona twierdzi, żebym nie naciskał i, że zobaczymy czy to się rozwinie.

Ale czy naprawa jest w ogóle możliwa?

Nie mam myśli tylko naprawy seksualnej ale naprawy każdego aspektu naszego związku.

15

Odp: Problem z dziewczyną...
jolero napisał/a:

Jeśli bym wiedział, że sytuacja się poprawi to bym zaczekał, ale nie ma takiej pewności...

Co to znaczy "jeśli sytuacja się poprawi"? Masz na myśli, że ona znowu zacznie latać za Tobą i wchodzić Ci w tyłek, tak jak robiła do tej pory, a Ty w zamian nie dasz nic - tak jak do tej pory? To Ty jesteś facetem. Jeśli - JEŚLI - Ci zależy to jej to okaż, postaraj się. A jeśli Ci nie zależy, to zakończ tę znajomość. A Ty czekasz na nią - zawsze: by ona Ci pokazała, ze jej zależy, by ona zerwała. Według Ciebie to ona jest dziwna, zwodzi Cię. Według mnie - Ty jesteś dziwny i niezdecydowany. Nie chcesz ani się zaangażować ani zerwać. Czekasz zawsze na jej ruch. Jeśli ona go wykona, jeśli znów zacznie się starać, to wtedy Ty łaskawie możesz z nią być.
Laska traci czas niepotrzebnie.

16

Odp: Problem z dziewczyną...
CatLady napisał/a:
jolero napisał/a:

Jeśli bym wiedział, że sytuacja się poprawi to bym zaczekał, ale nie ma takiej pewności...

Co to znaczy "jeśli sytuacja się poprawi"? Masz na myśli, że ona znowu zacznie latać za Tobą i wchodzić Ci w tyłek, tak jak robiła do tej pory, a Ty w zamian nie dasz nic - tak jak do tej pory? To Ty jesteś facetem. Jeśli - JEŚLI - Ci zależy to jej to okaż, postaraj się. A jeśli Ci nie zależy, to zakończ tę znajomość. A Ty czekasz na nią - zawsze: by ona Ci pokazała, ze jej zależy, by ona zerwała. Według Ciebie to ona jest dziwna, zwodzi Cię. Według mnie - Ty jesteś dziwny i niezdecydowany. Nie chcesz ani się zaangażować ani zerwać. Czekasz zawsze na jej ruch. Jeśli ona go wykona, jeśli znów zacznie się starać, to wtedy Ty łaskawie możesz z nią być.
Laska traci czas niepotrzebnie.

Od miesiąca się staram, ale Ona nie wykazuje kompletnie żadnego zainteresowania. Ja na początku nie byłem aż tak bardzo zaangażowany jak Ona, ale nie zachowywałem się tak chłodno wobec Niej jak Ona teraz wobec mnie...

17

Odp: Problem z dziewczyną...

Dziewczyna już skreśliła tą znajomość ,chociażby mówiąc Ci że nie lubi seksu a wcześniej z tego co pisałeś był codziennie. Masz jasno powiedziane. Masz też już jasno zakomunikowane że z jej strony nie masz na co liczyć .Twój czas już minął. Trzeba siè było w porę zreflektować i nie olewać dziewczyny która pokazuje Ci że jej zależy. Sprawa pozamiatana.

18

Odp: Problem z dziewczyną...
Mishia napisał/a:

Dziewczyna już skreśliła tą znajomość ,chociażby mówiąc Ci że nie lubi seksu a wcześniej z tego co pisałeś był codziennie. Masz jasno powiedziane. Masz też już jasno zakomunikowane że z jej strony nie masz na co liczyć .Twój czas już minął. Trzeba siè było w porę zreflektować i nie olewać dziewczyny która pokazuje Ci że jej zależy. Sprawa pozamiatana.

Wczoraj mi powiedziała, że wcześniej nie zawsze chciała się kochać tylko po prostu nie potrafiła mi odmówić i kochała się ze mną, bo ja tego chciałem, a Ona niekoniecznie...

19

Odp: Problem z dziewczyną...

To co kochała się z Tobą bo się przymuszała wcześniej? Ja akurat w takie kity nie uwierzę smile . Ale rozumiem dobrze co chciała Ci przez to powiedzieć nie wprost smile tongue

20 Ostatnio edytowany przez jolero (2015-11-29 15:20:44)

Odp: Problem z dziewczyną...
Mishia napisał/a:

To co kochała się z Tobą bo się przymuszała wcześniej? Ja akurat w takie kity nie uwierzę smile . Ale rozumiem dobrze co chciała Ci przez to powiedzieć nie wprost smile tongue

To co chciała przez to powiedzieć? smile

21

Odp: Problem z dziewczyną...

Zawarłam wszystko w 4tym poście powyżej. 

Tzn że ona już nie jest Tobą zainteresowana . Ale trzeba przyznać że cierpliwa z niej sztuka  nad wyraz była big_smile

22

Odp: Problem z dziewczyną...

Jak dla mnie, jest to strasznie dziwny związek, jeżeli to związkiem można nazwać.

23

Odp: Problem z dziewczyną...

A jakby upłynęło trochę czasu i odpoczęlibyśmy od siebie? Dałoby to coś?

24

Odp: Problem z dziewczyną...

Przeczytałam wszystko i powiem ci szczerze, że dawno juz tak się nie ubawiłam- sorry, niczego złego nie mam na mysli, ale jesteś taki komiczny, że naprawdę zdrowo się pośmialam, szczególnie z tego postu, w ktorym wyliczałeś powodu, dla których ona ma do ciebie taki dystans.
a teraz powaznie
Nic nie pomoże to, że na jakiś czas rozstaniecie się, bo wasz problem nie polega na wzajemnym zmęczeniu materiałem, tylko na czymś zupełnie innym. Chodzi o to, że ta dziewczyna poznała cię troszkę bliżej i przekonała się, że nie jesteś takim facetem, za którego na samym początku znajomości ona ciebie miała. Za duzo kłapałeś dziobem i zraziłeś ją do siebie. Naopowiadałeś jej głupot, jak to bzykałeś się z ryczącymi -tkami i na jakich to zbiornikach ciebie to nie ma. Jesli dziewczyna ma trochę oleju w głowie, a wygląda na to, że ma sporo tego oleju, to wybacz, ale po takich rewelacjach trudno wymagać od niej, by chciała miec takiego faceta. Ja uciekałabym gdzie pieprz rosnie- ona i tak ma duzo do ciebie cierpliwości i stara się spławic cię, jak najbardziej taktownie- może boi się, że w razie czego przyczepisz się do niej i bedziesz się wyzłośliwiał? To lepiej spławić cię po dobroci. Wcale jej się nie dziwię.
jesteś komiczny
Myślę, że poza fajnym wyglądem i jakąś tam ogólną ogładą nie masz w sobie nic więcej, a przynajmniej na ten moment. Przyzwyczaiłeś się do tego, że baby za tobą latają i wydaje ci się, że każda dziewczyna tak właśnie będzie robiła. Mylisz się.
Ja uważam, że najbardziej kręci cię teraz w tej dziewczynie to, że ona ciebie olewa- tobie wydaje się, że ona prowadzi jakąś grę, a tymczasem prawdajest taka, że ona cos tam do ciebie jeszcze czuje, ale rzsądek podpowiada jej, że powinna trzymac się od ciebie z daleka. Dlatego właśnie zablokowała się na seks z toba- to żadna depresja z jej strony. Ona nie cche urazić ciebie, tylko delikatnie daje ci pewne rzeczy do zrozumienia.
Nic z tego nie bedzie, bo wylałes dziecko wraz z kąpielą.
Tam na zbiornikach faktycznie znajdujesz głupie dupencje, ale ja zapewniam cię, że myslących kobiet jest jeszcze troszkę na tym świecie. Tobie trafiła się ta dziewczyna, jak slepej kurze ziarno, ale spartoliłes sprawę. Nic już z tym nie zrobisz.

25

Odp: Problem z dziewczyną...
jolero napisał/a:

A jakby upłynęło trochę czasu i odpoczęlibyśmy od siebie? Dałoby to coś?

Jasne że to coś da , przemyśli i dojdzie do wniosku że dobrze zrobiła.

26

Odp: Problem z dziewczyną...
oliwia9195 napisał/a:

Przeczytałam wszystko i powiem ci szczerze, że dawno juz tak się nie ubawiłam- sorry, niczego złego nie mam na mysli, ale jesteś taki komiczny, że naprawdę zdrowo się pośmialam, szczególnie z tego postu, w ktorym wyliczałeś powodu, dla których ona ma do ciebie taki dystans.
a teraz powaznie
Nic nie pomoże to, że na jakiś czas rozstaniecie się, bo wasz problem nie polega na wzajemnym zmęczeniu materiałem, tylko na czymś zupełnie innym. Chodzi o to, że ta dziewczyna poznała cię troszkę bliżej i przekonała się, że nie jesteś takim facetem, za którego na samym początku znajomości ona ciebie miała. Za duzo kłapałeś dziobem i zraziłeś ją do siebie. Naopowiadałeś jej głupot, jak to bzykałeś się z ryczącymi -tkami i na jakich to zbiornikach ciebie to nie ma. Jesli dziewczyna ma trochę oleju w głowie, a wygląda na to, że ma sporo tego oleju, to wybacz, ale po takich rewelacjach trudno wymagać od niej, by chciała miec takiego faceta. Ja uciekałabym gdzie pieprz rosnie- ona i tak ma duzo do ciebie cierpliwości i stara się spławic cię, jak najbardziej taktownie- może boi się, że w razie czego przyczepisz się do niej i bedziesz się wyzłośliwiał? To lepiej spławić cię po dobroci. Wcale jej się nie dziwię.
jesteś komiczny
Myślę, że poza fajnym wyglądem i jakąś tam ogólną ogładą nie masz w sobie nic więcej, a przynajmniej na ten moment. Przyzwyczaiłeś się do tego, że baby za tobą latają i wydaje ci się, że każda dziewczyna tak właśnie będzie robiła. Mylisz się.
Ja uważam, że najbardziej kręci cię teraz w tej dziewczynie to, że ona ciebie olewa- tobie wydaje się, że ona prowadzi jakąś grę, a tymczasem prawdajest taka, że ona cos tam do ciebie jeszcze czuje, ale rzsądek podpowiada jej, że powinna trzymac się od ciebie z daleka. Dlatego właśnie zablokowała się na seks z toba- to żadna depresja z jej strony. Ona nie cche urazić ciebie, tylko delikatnie daje ci pewne rzeczy do zrozumienia.
Nic z tego nie bedzie, bo wylałes dziecko wraz z kąpielą.
Tam na zbiornikach faktycznie znajdujesz głupie dupencje, ale ja zapewniam cię, że myslących kobiet jest jeszcze troszkę na tym świecie. Tobie trafiła się ta dziewczyna, jak slepej kurze ziarno, ale spartoliłes sprawę. Nic już z tym nie zrobisz.


Jak byliśmy w klubie w ten piątek to z innymi kolesiami się śmiała, tańczyła, itd. Nawet jak tańczyła z chłopakiem, z którym znała się tylko z widzenia to Tamten położył Jej ręce na tyłku. Ona niby twierdziła, że tego nie chciała, i że po kilku minutach skończyli tańczyć. Próbowała mi kit wciskać, ale ja widziałem swoje.
I ogólnie widziałem, ze z każdym bawi się lepiej niż ze mną. Tańczyła to chyba z 5-ma facetami, piła drinki przy barze, co chwilę gadała z innym.

Wiem, że nie jestem bez winy. Nie byłem na żadnych zbiornikach. Spotkałem się tylko z dwiema starszymi dziewczynami. Jakiś czas temu dowiedziałem się, że spotykała się z kilkanaście lat starszym facetem o czym mi nie powiedziała. Robili sobie nagie fotki o czym mi też nie powiedziała. Oczywiście o tym wszystkim dowiedziałem się już nie od Niej. Ale to na 100% potwierdzone info. Raz mi nawet powiedziała, że była w ciąży, ale miała tak słaby organizm, że zaraz po zapłodnieniu poroniła.

Jak pytałem o te zdjęcia to mówiła, że nie ma takich zdjęć, a trzyma je do tej pory na swoim mailu. Możliwe, że te zdjęcia robił Jej były chłopak, ale nadal je ma. Wiele rzeczy jeszcze przede mną ukrywała albo mnie kłamała.
Ogólnie wymagała ode mnie krystalicznej czystości, a sama taka nie była.

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Problem z dziewczyną...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024