Witam,
Jestem po ślubie kilka miesięcy i w 30tygodniu ciąży.
O dziecko staraliśmy się od grudnia zeszłego roku po 5 miesiącach się udało:-) ale zawsze musi być coś nie tak a więc czuje się samotna w tej ciąży mam takie wrażenie że mąż się odemnie oddala. Obecnie nie pracuje jestem na zwolnieniu lekarskim i wydaje mi się ze przytłacza mnie też ta cała sytuacja w domu do wszystkiego jestem sama odkurzanie,mycie naczyń,zakupy itp czuje się tak jak by nawet nie miał kto mi podać ciepłej herbaty.
Próbowałam już rozmawiać z mężem dla niego jest wszystko ok jak mu już powiem że jest mi ciężko potrzebuje pomocy w domu pozmywac głupie naczynia efekt był na ok 2 tygodnie. Wcześniej co jakiś czas gdzieś razem pojechaliśmy czy coś zjeść czy na wycieczkę a teraz to już nawet filma razem nie oglądamy jak już jest to rzadkościa. Czuje że mnie kocha ale czegoś mi brakuje i obawiam się ze tak właśnie zaczynają się kończyć małżeństwa. Dodam że męża mam naprawdę dobrego nie chodzi po barach nie szlaja się z kolegami jest ze mną w domu cały czas no wyjdzie czasem do kolegów ale chyba tego nie potrzebuje tak dużo. Dbaj o mnie wcześniej starał się potrafił robić niespodzianki a co najważniejsze świata po za mną nie widział. Co robić? Czekać aż sam zacznie coś robić? Dzisiaj już poszłam spać do innego pokoju a on nawet po mnie nie przyszedł.
1 2014-10-13 00:12:01 Ostatnio edytowany przez pomarańczka1986 (2014-10-13 00:47:01)
- pomarańczka1986
- Tajemnicza Lady
- Nieaktywny
- Wątłusz_Pierwszy
- Net-facet
- Nieaktywny
Dziwna sprawa ale niestety z tego co wiem niektórym się tak zdarza. Na zasadzie: "zrobiłem swoje (ślub, dziecko), to niech się już baba martwi o siebie". Smutne ale prawdziwe. Sam znam takie przypadki. Mąż koleżanki po ślubie zmienił się w obiboka siedzącego przed TV i wydającego dyspozycje z pozycji wersalki. Spróbuj z nim porozmawiać jeszcze raz i jeszcze i jeszcze. Powiedz mu jak się czujesz z tym odrzuceniem. To nie jest banał, że rozmowa to podstawa. Zrobienie zakupów, zmywanie naczyń i inne drobne prace domowe to przecież nie jest aż taki problem i chyba się facet nie przemęczy jak Ci pomoże
- facelia
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
czasami niektórych facetów odrzuca widok wielkiej kobiety , choć kochają , pragną, czekają na potomstwo, nagle robi im się takie coś że do rozwiązania oddalają się a gdy jest już po wszystkim- szaleją albo głupieją w dobrym słowa znaczeniu:)
- MamaNalijki
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Wiesz, zycie nie jest ciagle usłane rozami i zwiazki przechodzą rozne etapy.Czasem jest dobrze, miło,druga osoba sprawia nam przyjemnosci a potem przychodzi taki etap,o ktorym raczej wolałabys zapomniec albo po prostu jest w kolko tak samo i strasznie monotonnie. Wiele zalezy od Ciebie,nie wiem jak sie czujesz ale moze sama zacznij siebie ratowac.Nie licz tak usilnie na meza,on pracuje, ma swoje sprawy,pewnie martwi sie o byt Wasz i dziecka.Zorganizuj sobie troche czas,jak nie masz sily wyjsc to zapros kolezankę na te przyslowiową herbate.O tym co Cie boli probuj konstruktywnie rozmawiac z mezem,nie obrazaj sie i nie uciekaj do sasiednich pokoi.No i tak nie konczy sie malzenstwo ale zaczyna prawdziwe zycie.Wiem co mowie, sama czasem musze miec sporo cierpliwosci do meza.
Witam! A może okaż mężowi, jak się cieszysz, że spodziewacie się dziecka. Poproś o pomoc w wyborze czegoś dla dziecka, a może jakichś zmian w mieszkaniu związanych z przyjściem na świat potomka. Niech też ma na coś wpływ. Powspominaj, jak było świetnie, kiedy oglądaliście razem film. Narzekanie jeszcze nigdy nikogo nie przekonało.
- ladybird 27
- Wkręcam się coraz bardziej
- Nieaktywny
w ciąży z pierwszym synem,też miałam wrażenie samotności,wydawało mi się że tylko mnie ciąża interesuje i jestem z tym sama...zawsze jak rozmawiałam o tym z mężem to też mówił że wszystko jest ok...dopiero po porodzie przyznał się że bardzo się bał czy podoła,robił wszystko co powinien ale jakby bez przekonania,martwił się jak to będzie wyglądało kiedy już dziecko przyjdzie na świat bo od wielu kolegów słyszał jakieś niestworzone historie...martwił się o zdrowie moje i dziecka i jak przejdziemy poród...facet zanim przyzna się do swoich słabości,musi najpierw się z nimi pogodzić,przemyśleć,przeżyć...kobiety chcą ''przerozmawiać'' problem a faceci odwrotnie,przynajmniej w większości...daj mu trochę czasu i myślę że rada jaką dała Summerka też będzie dobra...staraj się rozmawiać,mów o swoich lękach,u mnie to pomagało,bo nagle się okazywało że mąż też się tego boi,to co prawda nie jego będzie boleć fizycznie ale uwierz,cierpienie ukochanej osoby boli bardziej niż nasze bóle...rozmawiaj też o tym co ci nie pasuje w jego zachowaniu ale nie wiecznie i nachalnie,ty też nie miałabyś ochoty słuchać wiecznego zrzędzenia,wiem z doświadczenia że czasem lepiej chwilę poczekać a facet sam przyjdzie i powie co mu leży na wątrobie...
- pomarańczka1986
- Tajemnicza Lady
- Nieaktywny
Witam,
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi:-)
Będę odpisywać jak pamiętam ;-)
Co do tego czy mężowi się podoba w ciąży to wiadomo nie jest tak jak kiedyś ale całkowicie to rozumiem brzuszek rośnie i facet ma strach ;-) ale nie czuje się pod tym względem jakoś inaczej potrafi powiedzieć ładnie wyglądasz kilogramów też niemam jakoś dużo bo 9 na ten czas ;-)
Ktoś mi napisał że uciekłam to innego pokoju spać i racja głupie zachowanie 
co do spotykania się z koleżankami robię to wychodzę one przychodzą do mnie jakże organizuje sobie czas bardziej chodzi mi o takie wsparcie jak już nadchodzi ten wieczór to żebysmy spędzili razem ten czas a nie codziennie osobno żeby zrobił po herbacie i żebyśmy razem sobie osiedli brakuje mi właśnie czegoś takiego pod takim względem czuje się samotna,czuje jakby uciekał odemnie. Jeśli chodzi o pomaganie w domu to wiadomo czuje się już słabiej mam bardzo duże mieszkanie do ogarnięcia i czasami mi jest ciężko ją nie wymagam żeby latał z mopem on też bardzo ciężko pracuje Ale chcę tylko aby pomył czasem naczynia po obiedzie czy zrobił kolację pojechał ze mną na zakupy pomógł mi bo lekkie one nie są to jego odpowiedź zostaw w aucie ja je przyniosę.
Czuje się strasznie na boku a ja chcę tylko odzyskać mojego męża sprzed paru miesięcy. Jeśli chodzi o wspólne zmiany w domu dla naszej córki to remontujemy mieszkanie od kilku miesięcy więc zmiany jakieś wspólne podejmujemy. Niewiem co się z nim stało może naprawdę obawia się tego wszystkiego ale jestem w jakim stanie ze potrzebuje jego wsparcia zainteresowania podania mi głupich kanapek z herbatą na tapczan. Bardzo. Mi też spacerów brakuje czy tego żeby na pizzę wyjść. Nachalna właśnie nie jestem ja powiem raz a potem zajmę się sobą ale macie rację spróbuję jeszcze raz porozmawiać.
- Wątłusz_Pierwszy
- Net-facet
- Nieaktywny
Porozmawiaj tylko na spokojnie żeby nie miał odczucia, że ględzisz 
Powiedz, że brakuje Ci bliskości. Nie wyjeżdżaj od razu z zarzutami o braku pomocy w zakupach czy w sprawach domowych. Jak będzie oporny to trudno nie będzie wyjścia i będziesz musiała powalczyć o swoje bo jak teraz nie nauczysz i nie ustawisz to później będzie obibokiem okupującym tapczan i nie martwiącym się o Twoje potrzeby. Na razie nastaw się pozytywnie na rozmowę 
- pomarańczka1986
- Tajemnicza Lady
- Nieaktywny
O to że wychowan sobie obiboka to się nie boję bo robotny z niego facet także o to mogę być spokojna coś się z nim stało tylko co masz rację na spokojnie powiem tylko jak się czuje i że mi go brakuje i na tym zakończę rozmowę a zakupy i gotowanie może jakoś załatwie z dnia na dzień. Dam znać po rozmowie ;-)
- Kareena
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Proponuję jednak, żeby też nie rozmawiać z nim jak z biednym misiem, któremu się należy zrozumienie i żadnych pretensji, bo jeszcze się wystraszy i ucieknie ;]
Faceci to jest jednak słabsza płeć. Kobieta w ciąży musi znosić mdłości, bóle, dochodzą do tego sprawy hormonalne, a okazuje się, że tak wielu mężczyzn nie wspiera partnerek w ciąży, jeszcze po innych tematach widać, że niejeden w tym czasie zdradza. No tak, bo w sytuacji oczekiwania dziecka to facet ma najgorzej 
A kobieta ma skakać wokół niego, delikatnie rozmawiać, żeby biedak nie panikował i nie popadał w depresje.
Jak wiadomo facet ma prawo czuć się przytłoczony, a kobieta ma być silna i wziąć to na bary, jak zawsze.
- nite
- Do zakochania jeden krok
- Nieaktywny
A ja widzę to tak, że masz za dużo wolnego czasu i za bardzo analizujesz swoje życie i dochodzisz do wniosku, że czegoś Ci brakuje...
Porozmawiaj z mężem, niech widzi Twój punkt widzenia. Tylko musisz mu dokładnie wytłumaczyć czego oczekujesz, bo to co Ty chcesz a co on uzna za słuszne może być zupełnie różnie ;p
- pomarańczka1986
- Tajemnicza Lady
- Nieaktywny
Witam się nocnie:-)
Rozmowa była po obiedzie;-)
Powiedziałam co mi leży na sercu spokojnie bez pretensji potem musiałam jechać bo byłam umowniona z dwoma koleżankami także każde z nas miało czas na przemyślenia a także mój mąż wiedział że cały dzień biegam i coś załatwiam i mieszkanie nie ogarnięty obiad też na szybko także jak wróciłam do domu po 19 ogarnięte nie było ale była kolacja co mnie bardzo ucieszyło bo nie musiałam po całym dniu biegania stawać w kuchni i robić kolację,spędził ze mną troszkę wieczoru :-) przytulił dawał buziaki i tutaj właśnie miałam mojego męża:-) koło 22 poszedł już do sypialni i oglądał sobie filma ja zajęłam się już sobą ;-) także rozmowa na dzisiejszy dzień pomogła. Wytłumaczyłam mu że nie chce go po 5 godzinn dziennie żeby ze mną siedział tulił się ale troszkę wieczoru spędził ze mną. Miałam tą moją wymarzoną herbatkę dzisiaj której nie musiałam zrobić sobie sama :-D a nic o niej nie wspomniałam;-)
Głupie małe rzeczy a tak cieszą i wiecie co jutro z radością wstane rano i posprzątam cały ten bałagan z dzisiaj.
Nite- może masz i rację że mam za dużo czasu wolnego i doszukuje się jakiś problemów ale z natury nie jestem konfliktowa osoba wręcz przeciwnie jestem bardzo spokojna i jeśli chodzi o kłótnie takie większe to na palcach jednej ręki je zlicze wymiana zdań owszem częściej ale spokojna bez krzykow także naprawdę nie szukam problemu tam gdzie go niema może nasza ciąża moje hormony powodują to że ja potrzebuje czuć jeszcze więcej miłości ze strony męża.
Myślę że zrozumiał mnie i o co mi chodzi zobaczym co będzie w następne dni ;-)
Karrena aż mnie dreszcze przeszły jak napisałaś o tej zdradzie ale czytałam dość dużo wątków o zdradzie jak kobieta jest w ciąży i nigdy nie chciałabym być na ich miejscu. Napisałaś też dużo prawdy kobieta musi tyle znosić a facet i tak jest najbardziej pokrzywdzony ale wiesz oni tego nie rozumieją tak jak strachu przed porodem.
Dzisiaj śpię z mężem ;-)
Dobranoc :-*
