Małolaty a seks - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 90 ]

1

Temat: Małolaty a seks

Wielu rodziców, pomimo upływającego czasu, w swoich dorastających dzieciach nadal widzi (lub chce widzieć) niedojrzałe, nieporadne istoty, nawet nie dopuszczając do głosu myśli, że ten etap kiedyś się przecież zakończy, a ich mała córeczka/mały synek dorośnie, zacznie dojrzewać, a potem - co jest naturalną koleją rzeczy - interesować się własną seksualnością i seksem. Ale dziecko dorasta i to, co wydawało się bliżej nieokreśloną przyszłością, nagle staje się faktem.

Boicie się tego momentu? Odpychacie od siebie myśli, że Wasze dziecko też kiedyś zacznie współżyć czy jednak przyjmujecie to zupełnie naturalnie? Jeśli ten etap macie już za sobą, to jak zareagowałyście na informację o inicjacji seksualnej pociechy? Dowiedziałyście się przypadkiem, od osób trzecich czy od samego dziecka? A może wszystko nadal odbywa się wyłącznie w sferze domysłów?

Zapraszam do dyskusji wink.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Małolaty a seks

Nie przypominam sobie, żeby rodzice rozmawiali ze mną na temat seksu czy zabezpieczeń. Raczej miałam to w szkole, ewentualnie korzystałam z internetu lub czytałam na podobnych forach. Pierwszy raz zaliczyłam wpadkę, kiedy z szafki  z pomiedzy ubrań któreś rodziców wyszperało schowaną tam prezerwatywę tongue (podejrzewam, że byla to mama, bo pewnie szukała jakiegoś ciucha żeby ode mnie pożyczyć hehe), i zostawiła tą prezerwatywę na moim biurku. Ale nawet po tym nie została nawiązana żadna rozmowa na ten temat wink Potem tato spanikował, jak bolał mnie brzuch a okres nie nadchodził (mialam 18 lat no i problemy hormonalne, które nie pozwalały mi zajść w ciążę tongue, no ale tatuś spanikował), zapytał czy jestem w ciąży, bo mama po kilku dniach zajścia w ciążę rzygała jak kot! Dopiero jak już wróciłam z Gdańska i miałam dwadzieścia kilka lat, to mama chyba tylko kilka razy zapytała czy się zabezpieczamy i to wszystko.

Nie mam pojęcia jak będę reagowała na dorastanie moich pociech, ale będę się starała trochę otwarciej podchodzić do tych tematów, niż moi rodzice. A może to bylo tak, że ja się wstydziłam rozmawiać z nimi na te tematy? Może nie mieli odpowiedniego podejścia? Naprawdę nie pamiętam. Ale racze nie miałam takich rozmów.

3

Odp: Małolaty a seks

Bardzo wcześnie rozpoczęłam życie seksualne (14 lat), ale wtedy byłam już bardzo dojrzała, szczególnie psychicznie, wiedziałam wszystko o antykoncepcji. Mamie nic nie powiedziałam, ale się wydało, bo zaczął mnie brzuch potwornie boleć i musiałam się przyznać. Mama pomogła zrobić mi test ciążowy, oczywiście wyszedł negatywny, a ja miałam, jak się później okazało, zapalenie kłębuszków nerkowych.

Nie krzyczała, wyraziła tylko smutek, że zrobiłam to tak wcześnie. Po całej sprawie poszła ze mną do ginekologa po receptę na pigułki.
Z owym chłopakiem byłam w związku prawie 3 lata, aż do mojej wyprowadzki za granicę.

Nie wiem, jak zareaguję na wieść o tym, że syn już współżyje, ale na pewno zadbam o to, by posiadał potrzebną wiedzę.

4 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2014-08-05 10:22:33)

Odp: Małolaty a seks

mama ze mna nie rozmawiala o takich sprawach praktycznie wcale, choć wiedziałam co mi było trzeba, zresztą w moim domu zawsze było pelno książek gazet
a przepraszam cie Cyniczna ale nie moglas być w wieku 14 lat dojrzała psychicznie, to ze wiedziałaś wszytsko o antykoncepcji to co, ja tez wiedziałam,
a tutaj innym dziewczynom 18-20 letnim od razu piszesz ze małolaty i co one wiedza np. w watku sophie
a rozpoczęcie zycia seksualnego w wieku 14 lat na pewno nie jest dojrzałe

5 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-05 10:24:27)

Odp: Małolaty a seks
mariola856 napisał/a:

mama ze mna nie rozmawiala o takich sprawach praktycznie wcale, choć wiedziałam co mi było trzeba, zresztą w moim domu zawsze było pelno książek gazet
a przepraszam cie Cyniczna ale nie moglas być w wieku 14 lat dojrzała psychicznie, to ze wiedziałaś wszytsko o antykoncepcji to co, ja tez wiedziałam,
a tutaj innym dziewczynom 18-20 letnim od razu piszesz ze małolaty i co one wiedza np. w watku sophie

Mariola, nie wiesz, ile ja przeszłam, jako dziecko.
A skoro nie wiesz, to się nie wypowiadaj.
Musiałam szybko dorosnąć i tak się stało.
Skoro piszę, że byłam dojrzała psychicznie, to tak było.


P.S W wątku Sophie jest mowa o macierzyństwie, na które ona ewidentnie nie jest gotowa. I wcale jej z tego powodu nie dokuczam, wręcz przeciwnie, zaoferowałam swoją pomoc.

6 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2014-08-05 10:34:21)

Odp: Małolaty a seks

a ty tez nie wiesz nic więcej o każdym który się tu wypowiada ponad to co pisze, wiec może sa tez dojrzali, np. wspominana sophie,
ale to twoja subiektywna ocena ze bylas dojrzała wtedy, ale 14 lat to jest się dzieckiem jeszcze i tyle, nie zmieni tego wspolzycie z chłopakiem, tworzenie związku, ale ok skoro nie mam pisać to spadam
a to chyba ty pisalas w niejednym watku ze masz prawo się wypowiadać i nie powinien cie ktoś tam wyganiać z watku bo mu się nie podoba co piszesz

co do tematu to moje dzieci sa jeszcze małe ale na pewno będę z nimi rozmawiać o seksualności, mam za sobą rozmowy ze starsza corka gdy rodzila się jej siostra,
co do mnie jako dziecko to jakos nie pamiętam takich rozmow z mama, ale wiem ze wiedzilam wszystko co chciałam, nie było czegos takiego ze nie wiem i pytam koleżanek, raczej szukałam informacji sama, w gazetach, książkach, a współżycie zaczelam gdy miałam 18 lat wiec nie było zaskoczenia ze nie wiem co to antykoncepcja

7

Odp: Małolaty a seks

No zachwycona nie będę, kiedy będzie to za wcześnie.
Jednak nie zamierzam czekać, aż to zrobi. Sama zacznę rozmowy na temat seksu/antykoncepcji, kiedy uznam, że jest już wystarczająco gotowa na przyjęcie tej wiedzy, albo kiedy sama zapyta.
Poza tym chciałabym wypracować takie zaufanie, aby córka nie wstydziła/nie bała mi się powiedzieć, że coś już było.

Choć ja nie rozmawiałam o tym z mamą, to doskonale wiedziałam jak się zabezpieczyć.
Długo też wstrzymywałam się z pierwszym razem. Jak na te naście lat, wydaje mi się, że dość racjonalnie podeszłam do sprawy i bardzo bym chciała, aby córka była w tej kwestii podobna.

8 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-05 11:14:18)

Odp: Małolaty a seks
mariola856 napisał/a:

a ty tez nie wiesz nic więcej o każdym który się tu wypowiada ponad to co pisze, wiec może sa tez dojrzali, np. wspominana sophie,
ale to twoja subiektywna ocena ze bylas dojrzała wtedy, ale 14 lat to jest się dzieckiem jeszcze i tyle, nie zmieni tego wspolzycie z chłopakiem, tworzenie związku, ale ok skoro nie mam pisać to spadam
a to chyba ty pisalas w niejednym watku ze masz prawo się wypowiadać i nie powinien cie ktoś tam wyganiać z watku bo mu się nie podoba co piszesz

co do tematu to moje dzieci sa jeszcze małe ale na pewno będę z nimi rozmawiać o seksualności, mam za sobą rozmowy ze starsza corka gdy rodzila się jej siostra,
co do mnie jako dziecko to jakos nie pamiętam takich rozmow z mama, ale wiem ze wiedzilam wszystko co chciałam, nie było czegos takiego ze nie wiem i pytam koleżanek, raczej szukałam informacji sama, w gazetach, książkach, a współżycie zaczelam gdy miałam 18 lat wiec nie było zaskoczenia ze nie wiem co to antykoncepcja

Mariola, wyluzuj!
Pisząc ''nie wiesz, to się nie wypowiadaj'' miałam na myśli to, że o mojej dojrzałości nie masz zielonego pojęcia.
Sophie nie potrzebuje adwokata, sama się przyznała, że ma problemy i przyjęła moją pomoc, więc nie wiem, o co się teraz czepiasz.

Nie rozumiem, dlaczego podważasz to, że w wieku 14-lat byłam gotowa na seks. Przecież to jest kwestia indywidualna. Pogubiłaś się troszkę w swoich wywodach.

9 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2014-08-05 11:43:14)

Odp: Małolaty a seks

nie Cyniczna nie pogubiłam się w swoich wywodach, niby w którym miejscu
a ja nie stawiałbym znaku rownosci miedzy gotowoscia na seks a dojrzaloscia psychiczna,
a gdybys wtedy w wieku nastu lat zaszla w ciaze to bylabys gotowa na dziecko?

nie podważam ze bylas wtedy gotowa seks, nic takiego nie napisałam, a poza tym co w tym takiego dojrzałego czy dobrego?

10 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-05 11:48:57)

Odp: Małolaty a seks
mariola856 napisał/a:

nie Cyniczna nie pogubiłam się w swoich wywodach, niby w którym miejscu
a ja nie stawiałbym znaku rownosci miedzy gotowoscia na seks a dojrzaloscia psychiczna,
a gdybys wtedy w wieku nastu lat zaszla w ciaze to bylabys gotowa na dziecko?

nie podważam ze bylas wtedy gotowa seks, nic takiego nie napisałam, a poza tym co w tym takiego dojrzałego czy dobrego?

Mariola, nie rozumiemy się. Ja musiałam bardzo szybko dorosnąć i dojrzeć, bo mnie do tego zmusiły okoliczności. I na tym zakończę dyskusję z Tobą.

Aha, gdybym wtedy zaszła w ciążę (mało prawdopodobne, ponieważ dbałam o zabezpieczenie), to pewnie poradziłabym sobie nie gorzej, niż teraz. Ale Ty pewnie to podważysz, bo znasz lepiej mnie, moją psychikę i moją przeszłość.
Dowiedz się również, że gotowość na seks łączy się z pewną dojrzałością.

11

Odp: Małolaty a seks

tak łaczy się ale nie jest głównym wyznacznikiem dojrzalosci

12

Odp: Małolaty a seks
Cynicznahipo napisał/a:

Dowiedz się również, że gotowość na seks łączy się z pewną dojrzałością.

Oj Cyniczna, chyba lekko przesadzilas. Takie "dojrzale" to sa teraz panny w podstawowce juz. Co impreza to "dojrzewaja" gdzies po katach. Wiesz, w niektorych kulturach gotowe na seks sa dziewczynki w wieku 10 lat (narzady rozwiniete, znaczy sie gotowa). Czy sa napewno tez dojrzale psychicznie? Pewnie w krotkim czasie od wydania je za maz sa. Ale nie przed.

Dojrzalosc psychiczna to zupelnie inna bajka niz gotowosc do kopulacji, niektorzy tego stanu nie osiagna nawet w wieku 40 lat.

Ale wracajac do tematu, osobiscie nie wstydze sie rozmawiac o seksie z corka (syn jakos po porady nie przyszedl, sam sie doedukowal ale z tego co wiem tak wiele sie nie seksil dotychczas). Natomiast nie bardzo chce aby zaczela zbyt wczesnie, bo dla niej to powinno byc cos fajnego, milego, pieknego a nie lapu capu na prywatce, w krzakach za wiata czy tym bardziej z pijanym partnerem. Opowiadac mi o tym nie musi ale cos czuje, ze ja to i tak wyczuje kiedy z mojej malej stanie sie kobietka:).

Mam szczescie, ze u nas dosc dobrze prowadzona jest edukacja pod tym katem no i to, ze wiekszosc jej kolezanek jeszcze interesuje sie zwierzakami, idolami z plakatow i ksiazkami o american girls. Natomiast szokiem dla mnie bylo odkrycie zawartosci niektorych pisemek dla nastolatek (Twist, Bravo, Popcorn itp.) Sama jej pare kupilam jak w szpitalu miala polezec, potem kiedys otwieram i ZONK - gole cycki, tylki i niemalze pozy erotyczne. Cenzury nie wspominam czule ale chyba jakies kurna granice w tym faszerowaniu seksem powinny byc.

13

Odp: Małolaty a seks

Seks w wieku dziecięcym to akurat świadczy o niedojrzałości moim zdaniem.

Bo taka 13, 14, 15 latka nie może ponieść konsekwencji wynikających ze współżycia w przypadku ciąży (a takową dojrzała osoba nawet przy najlepszym zabezpieczeniu MUSI brać pod uwagę) choćby pod względem prawnym.

Mówcie co chcecie ale osoba w takim wieku nie zapewni dziecku wyżywienia, dachu nad głową, Ba! tak młoda osoba nie otrzyma nawet praw rodzicielskich tylko o takie prawa może sie ubiegać opiekun prawny "dojrzałego" dziecka.

Jeżeli mówimy o osobie dojrzałej gotowej na seks to jest nią moim zdaniem (do którego mam prawo) osoba która jest w stanie wziąć odpowiedzialność za dziecko, które z seksu może sie narodzić. Bo niestety ale nie ma 100% zabezpieczenia przed ciążą...nie daje go żadna prezerwatywa, żadna pigułka, spirala, plastry czy co tam kto jeszcze używa.

Temat dla mnie jako rodzica jeszcze bardzo odległy. Ale mam nadzieje, że podołam i uświadomie swoją córke, również na tyle żeby wiedziała, że na seks ma czas...nie chciałabym żeby moja córka jako 15 miała już pierwsze doświadczenia za sobą - dlatego, że chciałabym żeby była odpowiedzialna za siebie, za swoje ciało i swoje życie, i chciałabym żeby jak najdłużej sie cieszyła dzieciństwem i beztroską z tym związaną. (żeby ktoś nie pomyślał że zamierzam jej odradzać seks do 30 tongue )

14 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-05 12:35:20)

Odp: Małolaty a seks

Ja nie piszę za innych, tylko za siebie. To, że ja byłam dojrzała psychicznie i gotowa na współżycie w wieku 14-u lat, to nie znaczy, że każdy jest. Wypowiedziałam się za siebie.

Akurat moja dojrzałość nie wynikała z gotowości do seksu, ale z innych przyczyn. No ale to nie temat tego wątku.

15

Odp: Małolaty a seks

Cyniczna nie chce mi się wierzyć, że byłaś dojrzała w tym wieku.... Mi też się tak wydawało, a teraz z perspektywy czasu wiem, że nie miałam racji i to przez długi czas... A współżycie zaczęłam w wieku 22 lat... I nie uważam żeby to było za późno, wręcz przeciwnie

16 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2014-08-05 13:19:05)

Odp: Małolaty a seks
mariola856 napisał/a:

mama ze mna nie rozmawiala o takich sprawach praktycznie wcale, choć wiedziałam co mi było trzeba, zresztą w moim domu zawsze było pelno książek gazet
a przepraszam cie Cyniczna ale nie moglas być w wieku 14 lat dojrzała psychicznie, to ze wiedziałaś wszytsko o antykoncepcji to co, ja tez wiedziałam,
a tutaj innym dziewczynom 18-20 letnim od razu piszesz ze małolaty i co one wiedza np. w watku sophie
a rozpoczęcie zycia seksualnego w wieku 14 lat na pewno nie jest dojrzałe

Wybacz, ale ja miałam 15 lat kiedy zaczęłam i z tymże chłopakiem byłam 4,5 roku i był to bardzo poważny związek, wrzucanie wszystkich do jednego worka jest za to bardzo dojrzałe tak samo jak dyskusje z cyklu "moja racja jest mojsza".

Oczywiście nie chciałabym aby moje dzieci zaczęły zbyt wcześnie, ale kiedy to jest zbyt wcześnie? Dla każdego to jest sprawa indywidualna, niektórzy 20+ ludzie nie powinni tego robić, nie wszystko zależy od wieku, ale od pewnej dojrzałości i podejścia do sprawy, dla wielu nie tylko nastolatków to tylko "jeb*nie" nieważne z kim nieważne gdzie, nie chciałabym aby moje dziecko tak do tego podchodziło, chciałabym aby seks wiązał się z miłością, akceptacją, a nie samym pociągiem i ryzykownymi zachowaniami, nieważne ile by miało lat 15 czy 20.

Na pewno będę rozmawiać o antykoncepcji i o tym czym jest związek i seks, bo jak wspomniałam nie chciałabym aby moje dziecko wraz z dzisiejszą "modą" stało się pustakiem do bzykania wszystkiego co się rusza.

17

Odp: Małolaty a seks
Patricia1 napisał/a:

Cyniczna nie chce mi się wierzyć, że byłaś dojrzała w tym wieku.... Mi też się tak wydawało, a teraz z perspektywy czasu wiem, że nie miałam racji i to przez długi czas... A współżycie zaczęłam w wieku 22 lat... I nie uważam żeby to było za późno, wręcz przeciwnie

Nie musisz wierzyć.
Jakbyś w wieku dziecięcym miała ojca pijaka i nieodpowiedzialną matkę, znalazłabyś się sama i musiałabyś sobie poradzić, to może uważałabyś inaczej. Sytuacja i okoliczności mnie zmusiły, musiałam dorosnąć i stać się odpowiedzialna za siebie o wiele szybciej, niż to się dzieje normalnie. Zawsze byłam dojrzalsza od swoich rówieśników. Jako pięciolatka latałam z kluczem na szyi, musiałam sama sobie robić jeść, sprzątać po sobie. Na mnie nikt w domu nie czekał. Nie przykrywał kołdrą przed spaniem i nie całował na dobranoc.

Mój pierwszy chłopak był moją pierwszą miłością, byliśmy razem prawie rok, po czym poszliśmy do łóżka. Nie żałuję tego, bo bardzo go kochałam tak, jak i on mnie. Po tym byliśmy razem jeszcze 2 lata. Byłam odpowiedzialna, zawsze się zabezpieczaliśmy, dbaliśmy o to oboje. O żadnej wpadce nie mogło być mowy. A nawet jeśli, to sorry, jak pęknie gumka, od czego są tabletki 72h po?

Ile ludzi, tyle historii. Jedni dojrzewają prędzej, drudzy wolniej.

18

Odp: Małolaty a seks

Ciezki temat smile ja jeśli będę miec dzieci będę z nimi o tym rozmawiać bo jednak mloda babcia nie chcialabym zostac smile

Ja o "seksualności" dowiedzialam się od koleżanek, Internet, starsza siostra.

Rodzice ze mna na ten temat nie rozmawiali. Jasne nie raz jakas tan rozmowa byla na ten temat, ale zadna powazna.

Sama zaczelam współżyć jak bylam juz na to gotowa ale zabezpieczenie musialo byc. Nie widzialam siebie w wieku 16 lat aby zostać matka.

19

Odp: Małolaty a seks

Założyłam temat, bo jestem na etapie oswajania się z myślą, że to może być już. Syn ma skończone 16 lat, na temat seksu wie sporo, co zresztą wynika w trakcie naszych rozmów, a jednak chciałabym uniknąć sytuacji, że coś mnie zaskoczy, a tym bardziej jego.
Dla mnie jest to zupełnie naturalne, że nastolatek zaczyna interesować się seksem, jako rodzic też ten temat traktuję naturalnie, o seksie i seksualności rozmawiamy raczej swobodnie, choć oczywiście staram się nie naruszać granic intymności, do której nawet własne dziecko ma prawo.

Co jakiś czas pojawia się jakaś "bliższa koleżanka", ale dotąd żadnej z nich nie nazywał swoją dziewczyną, mimo wszystko czuję, że inicjacja staje się coraz bardziej realna. Do tej pory nigdy nie zapytałam wprost, nie chciałabym syna spłoszyć, ale też mam cichą nadzieję, że w odpowiednim momencie dowiem się, że już planuje taki krok. Obecnie staram się zaopatrzyć syna w stosowną wiedzę i pewność, że w razie jakichkolwiek wątpliwości może się do mnie zwrócić. Dużo rozmawiamy o konsekwencjach, odpowiedziaalności za siebie i drugiego człowieka, często podaję konkretne przykłady i pytam co na ten temat sądzi, sugeruję też, że nie warto się spieszyć. Dzięki temu odnoszę wrażenie, że jest rozsądny na tyle, na ile rozsądny może być nastolatek. Nic więcej chyba nie mogę zrobić. Ale może jednak?

20 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2014-08-05 13:59:11)

Odp: Małolaty a seks
Małpa69 napisał/a:
mariola856 napisał/a:

mama ze mna nie rozmawiala o takich sprawach praktycznie wcale, choć wiedziałam co mi było trzeba, zresztą w moim domu zawsze było pelno książek gazet
a przepraszam cie Cyniczna ale nie moglas być w wieku 14 lat dojrzała psychicznie, to ze wiedziałaś wszytsko o antykoncepcji to co, ja tez wiedziałam,
a tutaj innym dziewczynom 18-20 letnim od razu piszesz ze małolaty i co one wiedza np. w watku sophie
a rozpoczęcie zycia seksualnego w wieku 14 lat na pewno nie jest dojrzałe

Wybacz, ale ja miałam 15 lat kiedy zaczęłam i z tymże chłopakiem byłam 4,5 roku i był to bardzo poważny związek, wrzucanie wszystkich do jednego worka jest za to bardzo dojrzałe tak samo jak dyskusje z cyklu "moja racja jest mojsza".

Oczywiście nie chciałabym aby moje dzieci zaczęły zbyt wcześnie, ale kiedy to jest zbyt wcześnie? Dla każdego to jest sprawa indywidualna, niektórzy 20+ ludzie nie powinni tego robić, nie wszystko zależy od wieku, ale od pewnej dojrzałości i podejścia do sprawy, dla wielu nie tylko nastolatków to tylko "jeb*nie" nieważne z kim nieważne gdzie, nie chciałabym aby moje dziecko tak do tego podchodziło, chciałabym aby seks wiązał się z miłością, akceptacją, a nie samym pociągiem i ryzykownymi zachowaniami, nieważne ile by miało lat 15 czy 20.

Na pewno będę rozmawiać o antykoncepcji i o tym czym jest związek i seks, bo jak wspomniałam nie chciałabym aby moje dziecko wraz z dzisiejszą "modą" stało się pustakiem do bzykania wszystkiego co się rusza.

nie wrzucam wszystkich do jednego worka, umiem rozroznic gdy ktoś jest w związku i mimo młodego wieku chce już wspolzyc i się zabezpiecza, ok jego sprawa, a inna sprawa jest gdy taka 14 latka spi z kim popadnie na imprezach po pijaku,
nie mam nic do tego ze ktoś wspolzyje w młodym wieku, co innego gdy to będą moje corki:)
ale cala dyskusja zaczela się od tego ze Cyniczna napisala ze bardzo dojrzala była w wieku 14 lat wiec zaczela wspolzycie
nie wierze ze ktoś może być wtedy dojrzaly i ze poniosl by skutki pojawienia się dziecka sam, niemożliwe bo nawet nie może być dziewczyna opiekunem prawnym dziecka gdy jest niepelnoletnia

zauwazylam ze większość tu wypowiadających się nie rozmawiala ze swoimi matkami o seksie, antykoncepcji choć im tego brakowało, a kazda z nas wyraza gotowość na takie romzowy ze swoimi dziecmi
czasy się na szczęście zmienily

21

Odp: Małolaty a seks

Myśle Olinko że obrałaś dobre kroki, ale nie liczyłabym na to że syn powiadomi Cię, że zamierza wykonać ten krok....choć w sumie nie wiem w jakich jesteście relacjach, więc może jednak...
W każdym razie ja sobie nie wyobrażam żebym mówiła o tym rodzicom smile

22

Odp: Małolaty a seks
Malinowy_Elf napisał/a:

Myśle Olinko że obrałaś dobre kroki, ale nie liczyłabym na to że syn powiadomi Cię, że zamierza wykonać ten krok....choć w sumie nie wiem w jakich jesteście relacjach, więc może jednak...
W każdym razie ja sobie nie wyobrażam żebym mówiła o tym rodzicom smile

Moim zdaniem jesteśmy w bardzo dobrych relacjach, kiedy o coś pytam, to syn bez większego zażenowania odpowiada, ale z ręką na sercu przyznam, że choć liczę, to jednak nie spodziewam się, że sam przyjdzie i mi o tym powie. Natomiast znam go na tyle, iż przypuszczam, że jednak zauważę, że coś się wydarzyło.

Jeśli chodzi o relacje moje i moich rodziców, to były bardzo dobre, rodzice naprawdę mi ufali i wierzyli w rozsądek, ale z poważnymi rozmowami mieli ogromne problemy. Kiedy rozpoczęłam wspólżycie (specjalnie się z tym nie spieszyłam), to o tym nie powiedziałam. Chyba jednak domyślili się, ale nawet wtedy żadne nie zdecydowało się porozmawiać. Moim zdaniem brak barier trzeba kształtować bardzo wcześnie, bo potem wynikają problemy z komunikacją, które trudno jest przełamać.

23

Odp: Małolaty a seks

Przeraża mnie obniżanie wieku wśród młodzieży...

24

Odp: Małolaty a seks

Moim zdaniem kobieta staje się gotowa na seks, kiedy staje się gotowa na przyjęcie wszystkich konsekwencji z niego wychodzących.
Niestety nie sądze, by 14-letnia osoba była gotowa na seks. Nawet jeśli psychicznie była gotowa, to na pewno społecznie nie była. I tu nie ma co polemizować. Ja również byłam wyjątkowo dojrzałą psychicznie dziewczynką. Aż za bardzo. Ale w życiu nie dałabym rady jako matka.

Co do tematu, to czytałam świetny artykuł w SENS-ie czerwcowym, w którym to psycholodzy dyskutowali między sobą o problemie wynikającym z niedoinformowania swoich dzieci o seksie.
Rodzice traktują seks jako temat tabu, a potem dziecko wychodzi na ulicę i dowiaduje się wszystkiego od kolegów, z filmów. Za moich czasów moja mama również nie podejmowała tematu , ale na szczęście dopływ informacji degradujących z zewnątrz był mały.
Dzisiaj jest duzo gorzej i jest jak jest.
Nie wiem jak będzie z moim dzieckiem, ale wiem, że temat seksu w moim domu będzie poruszany często. Zrobię wszystko, żeby moje dziecko nie bało się zapytać mnie o seks. Czy powie o swoim pierwszym razie? To zależy...nie będę krzyczeć, że powie. Ja zrobię wszystko, żeby była wyluzowana/wyluzowany co do mnie.

Najbardziej zaniepokoiła mnie wypowiedź psycholożki, która na zajęciach w szkole podstawowej stwierdziła, że większość dzieci nie rozróżnia gwałtu od seksu...
Trzeba z tym pracować od małego. Tak myślę. I mam nadzieję, że będę na tyle odważna by tak zrobić. smile

25

Odp: Małolaty a seks

Nie chcę wdawać się w jakieś słowne wojny i oceniać kogoś, ale też mnie trochę irytuje, gdy ktoś twierdzi, że w wieku 14 lat był dojrzały, a więc gotowy na seks. Ja mając 18 lat zastanawiałam się czy stracenie dziewictwa to będzie dobry krok, gdyż w razie ciąży mogłabym liczyć tylko na mamę i oczywiście na siebie. Pamiętam jak zupełnie na chłodno rozważałam czy 18 lat to odpowiedni czas na seks i tym samym liczenie się z możliwością zajścia w ciążę. Nie myślałam nawet o sobie, ale o mojej mamie. Ja oczywiście chciałam dalej kontynuować dalszą naukę, więc cały ciężar utrzymania dziecka, a także opieki spadłby na mamę. Byłam zakochana, więc biłam się z własnymi myślami. Nie było łatwo, bo miałam naprawdę silne opory, za bardzo myślałam na przód, nie chciałam zawieść mamy, a sobie skomplikować życia. No ale w końcu zadbaliśmy o odpowiednie zabezpieczenie i stało się. A mając 14 lat, ojca alkoholika i nieodpowiedzialną matkę (tak jak Cynicznahipo wspomniała) nawet przez myśl by mi nie przeszło aby rozpocząć regularne współżycie - zbyt duże ryzyko.

Ale to jestem ja, ktoś może inaczej do tego podchodzić.

26

Odp: Małolaty a seks

Nie ma tak naprawdę idealnego wieku na współżycie. Wiadomo- dla rodzica im później, tym lepiej.
Każdy ''gotowość na seks'' ma indywidualną. Jeden może mieć 14 lat i czuć się gotowy, a drugi może mieć 22 lata i być niegotowym.
Nie można jasno określić, że w tym i tym wieku już można.

Ważne jest jednak to, aby rozmawiać z dziećmi na ten temat. Zaproponować wsparcie i wyrobić w dziecku poczucie bezpieczeństwa.
Ja przyznałam się mamie od razu, że jestem już 'po'. Nie krzyczała, nie patrzyła na mnie krzywo.
Zapytała czy się zabezpieczałam, czy chciałam i prosiła o rozwagę. Choć wiem, że było jej ciężko przyswoić tą informację, zachowała się rewelacyjnie.
Możecie wierzyć lub nie, ale nie chcąc jej zawieść byłam bardzo ostrożna. Nie tylko ze względu na siebie, ale i ze względu na nią i to, o co mnie prosiła.

27

Odp: Małolaty a seks
Olinka napisał/a:

Wielu rodziców, pomimo upływającego czasu, w swoich dorastających dzieciach nadal widzi (lub chce widzieć) niedojrzałe, nieporadne istoty, nawet nie dopuszczając do głosu myśli, że ten etap kiedyś się przecież zakończy, a ich mała córeczka/mały synek dorośnie, zacznie dojrzewać, a potem - co jest naturalną koleją rzeczy - interesować się własną seksualnością i seksem. Ale dziecko dorasta i to, co wydawało się bliżej nieokreśloną przyszłością, nagle staje się faktem.

Boicie się tego momentu? Odpychacie od siebie myśli, że Wasze dziecko też kiedyś zacznie współżyć czy jednak przyjmujecie to zupełnie naturalnie? Jeśli ten etap macie już za sobą, to jak zareagowałyście na informację o inicjacji seksualnej pociechy? Dowiedziałyście się przypadkiem, od osób trzecich czy od samego dziecka? A może wszystko nadal odbywa się wyłącznie w sferze domysłów?

Zapraszam do dyskusji wink.

Mnie nikt nie uświadomił. Mam , póki co, małą córkę i nie boję się tego, że kiedyś zacznie współzyc, bo to normalna kolej rzeczy. Boję się, że nie bede umiala należycie jej do tego przygotować. To mnie najbardziej trapi

28 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2014-08-05 17:53:01)

Odp: Małolaty a seks
Cynicznahipo napisał/a:

Bardzo wcześnie rozpoczęłam życie seksualne (14 lat), ale wtedy byłam już bardzo dojrzała, szczególnie psychicznie, wiedziałam wszystko o antykoncepcji. Mamie nic nie powiedziałam, ale się wydało, bo zaczął mnie brzuch potwornie boleć i musiałam się przyznać. Mama pomogła zrobić mi test ciążowy, oczywiście wyszedł negatywny, a ja miałam, jak się później okazało, zapalenie kłębuszków nerkowych.

Nie krzyczała, wyraziła tylko smutek, że zrobiłam to tak wcześnie. Po całej sprawie poszła ze mną do ginekologa po receptę na pigułki.
Z owym chłopakiem byłam w związku prawie 3 lata, aż do mojej wyprowadzki za granicę.

Nie wiem, jak zareaguję na wieść o tym, że syn już współżyje, ale na pewno zadbam o to, by posiadał potrzebną wiedzę.

Ja też wcześnie - 15 lat. No i też wiedziałam o antykoncepcji. Od początku się zabezpieczałam prezerwatywą. To było z byłym chłopakiem. Moja mama rozmawiała ze mną o seksie, że ważne, by był odpowiedzialny, a reszta to moja decyzja. Owszem, trochę uznała, że za wcześnie tak sama, ale uznała, że to moja decyzja wszakże była i że skoro chciałam, czułam się gotowa, byłam odpowiedzialna, to ok. Bała się tylko trochę, bo sama zaczęła współżycie podobno w wieku 17 lat i chyba nie uważała i w wieku 17 lat z hakiem ok zaszła w ciążę z moją siostrą - siostra ma innego tatę. Niemniej ja uważałam, zabezpieczałam się, więc u mnie było inaczej i wpadki nie było. Cały czas używałam prezerwatywy, w naszym przypadku były skuteczne. Mama czasem mówiła może o hormonach, ale to parę lat później, nie jako 15 latce, co rozumiem, bo po co w takim wieku hormony. Ja brałam tabletki anty, ale dopiero z obecnym chłopakiem, no i też dlatego, że mam policystyczne jajniki jak się okazało, ale nie brałam długo - 9 miesięcy (jak ciąża hehe), nie służyły mi i ogólnie nie chciałam już ich brać. A miałam 2 rodzaje tabletek, no nie dla mnie chyba jak na razie. Nie jestem przekonana. Dlatego z chłopakiem używamy prezerwatyw i jest ok, wszystko jest dobrze. Nie bałam się ciąży, dobrze używane prezerwatywy są ok. Przyznam też, że rodziców mam bardzo dobrych, zabezpieczałam się dobrze, więc jak pisałam ryzyko wpadki maleńkie, ale wiem też, że w razie co mogłabym liczyć na ich pomoc. Są wspaniali ogólnie i mamy dobry kontakt.

Nie rozumiem naskakiwania na Cyniczną, ale skoro naskakujecie na nią, to pewnie i na mnie zaraz będziecie, bo ja też wcześnie, jak pisałam w wieku 15 lat, i to jeszcze po miesiącu bycia z chłopakiem, a potem byliśmy razem jeszcze 2 lata, bardzo mi zależało na nim, oczywiście seks nie był pod niego, sama chciałam. Wiecie, jedna 14 czy 15 latka będzie zupełnie niedojrzała, inna będzie dojrzalsza. Nie byłam oczywiście tak dojrzała jak teraz, ale byłam dostatecznie, by podjąć współżycie. Spustoszenia w mojej psychice to nie zrobiło. Czuję się z tym ok, dobre prezerwatywy to dobre zabezpieczenie, a Cyniczna dobrze pisze, że jest też tabletka 72 po. A jakbym wpadła, to nie przeczę, że wtedy byłoby ciężko, ale owszem,miałam lepiej pod tym kątem, że zawsze miałam wsparcie rodziców i wiem, że by mi pomogli. No, ale nic takiego się nie wydarzyło, w przypadku dobrze używanej prezerwatywy ryzyko nie jest duże.

29 Ostatnio edytowany przez Vian (2014-08-05 18:17:37)

Odp: Małolaty a seks

Nie mam dzieci, ale właśnie wpadł mi w oko artykuł, który nieźle pasuje do tematu. ;-) Zacytuję tylko fragment, bo jest bardzo długi.

Rodzic, który da swojemu dziecku (do lat 15.) prezerwatywę lub tabletkę antykoncepcyjną, w najlepszym wypadku dostanie grzywnę, w najgorszym ? pójdzie do więzienia. Tak zakłada przygotowany przez Fundację PRO - Prawo do Życia projekt ustawy, pod którym podpisało się 250 tys. osób, a który wkrótce trafi pod obrady Sejmu. ? Jeśli rodzic narkoman poda dziecku narkotyki, to przecież też jest przestępstwo. Deprawacja seksualna to nawet większa zbrodnia ? twierdzi poseł Jacek Żalek.

"Kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15 zachowań seksualnych lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" ? taki paragraf chcą wprowadzić do ustawy "obrońcy życia'.
Źródło: natemat.pl

Tak więc uważajcie z rozmowami na temat seksu ze swoimi dziećmi, a już szczególnie z udostępnianiem im materiałów edukacyjnych na temat seksu, bo może Wam za to grozić więzienie! yikes

30 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2014-08-05 20:21:29)

Odp: Małolaty a seks
eldob napisał/a:

Moim zdaniem kobieta staje się gotowa na seks, kiedy staje się gotowa na przyjęcie wszystkich konsekwencji z niego wychodzących.
Niestety nie sądze, by 14-letnia osoba była gotowa na seks. Nawet jeśli psychicznie była gotowa, to na pewno społecznie nie była. I tu nie ma co polemizować. Ja również byłam wyjątkowo dojrzałą psychicznie dziewczynką. Aż za bardzo. Ale w życiu nie dałabym rady jako matka.

Aldob, z takim podejściem to gro osób czekało by z seksem do 40, bo wielu ludzi nie jest gotowych na bycie rodzicami, przez wiele lat, bo ich na to np. nie stać.

Vian to jest straszne, bo dziecka i tak nie upilnujemy na tyle, żeby mieć pewność że nie zrobi tego przed 15 rokiem życia, a dzięki takim rozmowom jest szansa, że nie narobi sobie przy tym większych problemów, takie rozmowy są bardzo potrzebne, nie tylko o zabezpieczeniu, ale właśnie o szacunku do samego siebie, o miłości, o związku, bo ja osobiście bardzo bym chciała aby moja córka się szanowała, a syn szanował kobiety.

Dla mnie nie ma tematów tabu, wolę żeby moja córka poszła do łóżka w wieku 14 lat, ale z kimś kogo kocha i z kimś kto ją szanuje, niż w wieku 18 puszczała się na lewo i na prawo, podejmowała ryzykowne zachowania seksualne. Z tematów tabu nie wynika nic dobrego, a udawanie że nasze dziecko na pewno tego nie robi ^^ jest głupie. Wiek nie jest wyznacznikiem niczego, oczywiście więcej wiemy, mamy większe doświadczenie, ale wielu ludzi mając i 20 lat, tak na prawdę nie jest gotowych.

I jeszcze jedno ja mam w nosie która z Was ile miała lat i z szacunku do drugiego człowieka nie oceniam tego w żaden sposób, bo to tylko WASZA decyzja po co więc to najeżdżanie? Nie wpadłyśmy, byłyśmy szczęśliwe, nie żałowałyśmy, co Wam to przeszkadza?

31 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-05 20:48:56)

Odp: Małolaty a seks

Ja nikomu nie każę wierzyć w nic, do niczego nie namawiam. Jednak śmieszą mnie wypowiedzi osób, które lepiej wiedzą ode mnie, jak, na ile i kiedy byłam dojrzała psychicznie.

Mariola, źle zrozumiałaś moją wypowiedź. Ja nigdzie nie napisałam, że bardzo szybko dojrzałam psychicznie WIĘC byłam gotowa na współżycie. Proszę czytać ze zrozumieniem.

Witchmoth, możesz mi wytłumaczyć, jakie ryzyko masz na myśli? Jeżeli za każdym razem byłam zabezpieczona po uszy: prezerwatywa plus globułki plus na wszelki wypadek tabletka 72h po?

32

Odp: Małolaty a seks

Dorosły człowiek, 40 latek, który nie ma pieniędzy na dziecko i tak jest świadomy i zdaje sobie sprawę z konsekwencji seksu. W przypadku wpadki tez znajdzie  milion rozwiązań i wybierze najlepsze. Dziecko w ciąży z dzieckiem nie ma nawet prawa same decydować bez opiekuna...i to jest ta dojrzałość,  której nie ma.

33 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-05 20:56:47)

Odp: Małolaty a seks
eldob napisał/a:

Dorosły człowiek, 40 latek, który nie ma pieniędzy na dziecko i tak jest świadomy i zdaje sobie sprawę z konsekwencji seksu. W przypadku wpadki tez znajdzie  milion rozwiązań i wybierze najlepsze. Dziecko w ciąży z dzieckiem nie ma nawet prawa same decydować bez opiekuna...i to jest ta dojrzałość,  której nie ma.

Ale o jakim dziecku i ciąży Ty piszesz, skoro za każdym razem było zabezpieczenie?
Poza tym, nie ma co gdybać, w żadną ciążę nie zaszłam.

Aaa, już czaję, pewnie chodzi o wypowiedź, że nawet jakbym zaciążyła, to bym sobie dała radę smile
Tak się składa, że jestem i zawsze byłam odpowiedzialną osobą. Już jako dziewięciolatka opiekowałam się roczną siostrą. Dawałam jej jeść, przewijałam, bawiłam się. Moja mama nie miała na to czasu. Pierwszą pracę zarobkową podjęłam już jako 15-letnia dziewczyna. Jako 18-latka mieszkałam już sama, uczyłam się i pracowałam jednocześnie. Dlatego tak, mam podstawy, żeby twierdzić, że jakoś bym sobie poradziła. Mało jest instytucji, które pomagają nastoletnim matkom? Z odrobiną pomocy finansowej i wsparciem psychicznym poradziłabym sobie.

34

Odp: Małolaty a seks

Wszystko pieknie i elegancko.

Ale jestem pewna ze zadna matka nie chciałaby aby jej dziecko mając 16 lat zostalo rodzicem. I co teraz ? Dziadki będą musialy pomoc przy opiece i również finansowo. No wybaczcie ale co taki 16 latek moze zaoferować własnemu dziecku?

Sama zaczelam układanie tych klocków w wieku 16 lat. I powiem Wam szczerze ze gdybysmy wpadli z bylym facetem to nie wiem,czlowiek w tedy nie myslal. Zabezpieczaliśmy sie ale wiadomo nie ma 100%pewności ze sie wpadnie.

35 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-05 20:58:41)

Odp: Małolaty a seks
cisowianka napisał/a:

Wszystko pieknie i elegancko.

Ale jestem pewna ze zadna matka nie chciałaby aby jej dziecko mając 16 lat zostalo rodzicem. I co teraz ? Dziadki będą musialy pomoc przy opiece i również finansowo. No wybaczcie ale co taki 16 latek moze zaoferować własnemu dziecku?

Sama zaczelam układanie tych klocków w wieku 16 lat. I powiem Wam szczerze ze gdybysmy wpadli z bylym facetem to nie wiem,czlowiek w tedy nie myslal. Zabezpieczaliśmy sie ale wiadomo nie ma 100%pewności ze sie wpadnie.

To jasne, ja też bym nie chciała, żeby mój syn wpadł. W ogóle, a co dopiero tak wcześnie. Ja wcale nie popieram czegoś takiego.
Dlatego ważne jest uświadomienie dziecka. O antykoncepcji i seksie.
Nie przykujesz nastolatka do kaloryfera, będzie chciał, to pójdzie i zrobi co zechce. Ważne jest, by to robił jak należy, zabezpieczał się.

36

Odp: Małolaty a seks

Dlatego trzeba rozmawiać, a nie ślepo wierzyć że 15 letni syn czy córka tego nie robi, bo to bardzo głupie i zgubne.

37

Odp: Małolaty a seks

Oczywiscie rozmowa jest potrzebna i to nie jedna, tylko parę. Sama nie wyobrazam sobie aby moje dziecko w wieku naście lat uprawiało seks nie wiedząc jakie to ryzykowne, juz nie mowie o ciąży a o różnych chorobach przenoszonych droga płciowa.

Rozmowa, gumka w ręce. Nie ma innej opcji. Nie chcialabym w mlodym wieku zostać babcia. I nie chciałabym aby moje dziecko samo miało male dziecko.

38

Odp: Małolaty a seks

nie wiem czym to idzie ale ja zaczęłam uprawiać sex w wieku 24 lat, tylko dla tego że wreszcie zakochałam się, z mamą zawsze mogę pogadać o tym i mogłam pogadać nawet jak byłam duuuużo młodsza, ale jakoś się jej przyznać do tego nie potrafię choć z tej przyczyny poszłam do lekarza ginekologa. ja wiem że moje dzieci będę uświadamiała jak będą miał jakieś 13 lat bo moja siostra mnie tak uświadomiła, i wielu głupot przez to nie popełniłam, bo przynajmniej w późniejszym okresie tak 16-18lat zawsze mogłam z nią o wszystkim pogadać i taka będę dla moich dzieci choć wiem i nie będę wymagać żeby mi powiedziały co gdzie i kiedy!

39

Odp: Małolaty a seks

No bez zbędnych szczegółów smile dziecko nie będzie musialo mi aż tak opowiadać smile i jeszcze z pikanteria wink heh.

Rozmowa jest ważna.
Sama wiedzialam ze seks musi byc bezpieczny. To nie byl dla mnie czas aby wpaść.
Rodzice wpoili mi zasady , raczej bylam trzymana krótko. I myślę ze wiele im zawdzięczam. Bylam dzieckiem nieslychanie nieposłusznym. Bylo ze mna sporo problemów. Tłumaczyli, wpajali.
Fakt takiej rozmowy poważnej na temat seksu nie bylo u mnie w domu. Ogólnie tak. Ale dobrze wiedzialam ze jak podwinie mi sie noga to będę musiała sama zacząć byc odpowiedzialna za moje czyny.

40 Ostatnio edytowany przez NinaLafairy (2014-08-06 05:48:27)

Odp: Małolaty a seks

U mnie w domu sie rozmawialo o seksie.
Kiedy mialam 5 lat zostalam uswiadomiona co to seks, bo zadawalam pytania.
Stracilam dziewictwo majac lat 14 i pol.
Mama wiedziala na co sie zanosi.
Rozmawialam tez z babcia i prababcia i siostrami mamy. Szczegolnie moja prababcia nie miala zadnego problemu z takimi rozmowami.
Widzialam wszystko o antykoncepcji oczywiscie , a moj chlopak byl doswiadczony juz i tez wiedzial.
Dla mnie seks to jest jedna z tych rzeczy, ktore sa niezbedne w moim zyciu.
Nie moglam juz dluzej czekac, bo chyba by mi odbilo.
Nie kochalam tamtego chlopaka mimo, ze bylismy razem przez rok, ale to byl odpowiedni moment i tyle.
Bylam emocjonalnie dojrzala do takiej bliskosci z druga osoba i do znalezenia w tej bliskosci tego czego szukalam. Oczywiscie, ze myslalam i bralam pod uwage wpadke, kiedy o tym myslalam to nie myslalam 'co ja zrobie', bo nie ja sama sobie dziecko zrobilam i moj chlopak jako osoba pelnoletnia i juz pracujaca musialby wziac dziecko to sobie na glowe. Nie mnie z dzieckiem - dziecko.
Dzis jak o tym mysle, to podziwiam swoja sklonnosc do akceptacji takich opcji.
Teraz usunelabym ciaze i koniec. Bo inaczej moje zycie by sie rozwalilo na tym. Bo ja nie chce dziecka, a maz nie chcialby oddac do adopcji.
Zreszta nie chce obciazenia ciala ciaza. Po co mi to? Mam wystarczajaco duzo problemow bez tego. Oczywiscie wpadka, jest niemozliwa praktycznie w moim wypadku.

Nie wiem jak to jest z tym obnizajacym sie wiekiem inicjacji seksualnej. Ale w mojej rodzinie poza jedna osoba wszyscy stracili dziewictwo ponizej 18 roku zycia, a wliczam w to moja mame, jej siostry i rodzenstwo mojego ojca oraz  moich dziadkow i pradziadkow.
Dodam jeszcze, ze byla tylko jedna nastoletnia matka w mojej duzej rodzinie i to siostra mojej babki, ktora do dzis jest z tym facetem z ktorym wpadla (tamto dziecko poronila) i sa bardzo udanym zwiazkiem.

41

Odp: Małolaty a seks

niektóre kobiety które tu napisaly ze zaczely uprawiac seks poniżej 17 lat uwazaja ze ja najezdzam na nie i ze mam jakies ale, a tak nie jest, fakt każdy zaczyna kiedy chce wspolzycie i kiedy jest na to gotowy
ja od początku tylko pisałam i dalej mnie to smieszy mowienie ze jest się bardzo dojrzałym psyczicznie bo zaczyna się wspolzyc  z chłopakiem, ze to jeden z wyznacznikow bycia bardziej dorosłym i dojrzałym, i tyle,
więcej się nie wypowiadam tutaj bo zostałam nie zrozumiana do końca tak jak chciałam,
a i Cyniczna nic do ciebie nie mam, nie chce cie oceniac czy prowadzic jaka walke jak ktoś tu napisał, która racja lepsza, dla mnie to była dyskusja a może poszla w złym kierunku

42 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-06 07:53:09)

Odp: Małolaty a seks
mariola856 napisał/a:

niektóre kobiety które tu napisaly ze zaczely uprawiac seks poniżej 17 lat uwazaja ze ja najezdzam na nie i ze mam jakies ale, a tak nie jest, fakt każdy zaczyna kiedy chce wspolzycie i kiedy jest na to gotowy
ja od początku tylko pisałam i dalej mnie to smieszy mowienie ze jest się bardzo dojrzałym psyczicznie bo zaczyna się wspolzyc  z chłopakiem, ze to jeden z wyznacznikow bycia bardziej dorosłym i dojrzałym, i tyle,
więcej się nie wypowiadam tutaj bo zostałam nie zrozumiana do końca tak jak chciałam,
a i Cyniczna nic do ciebie nie mam, nie chce cie oceniac czy prowadzic jaka walke jak ktoś tu napisał, która racja lepsza, dla mnie to była dyskusja a może poszla w złym kierunku

Mariola, każdy ma prawo do swojej opinii, natomiast twierdzenia Twoje, że ''na pewno nie byłam dojrzała psychicznie'' to wiesz, bzdury są.
Czytaj dokładnie, ja nie napisałam, że byłam dojrzała psychicznie, bo zaczęłam współżyć, tylko totalnie z innych powodów.
Napisałam też, że prawdopodobnie ta dojrzałość, którą miałam, przyśpieszyła u mnie inicjację. To wszystko.

Ja też ''nic do Ciebie nie mam'', aczkolwiek zanim naskoczysz na kogoś, przeczytaj chociaż wypowiedzi tej osoby. Ze zrozumieniem.

43

Odp: Małolaty a seks
Vian napisał/a:

Nie mam dzieci, ale właśnie wpadł mi w oko artykuł, który nieźle pasuje do tematu. ;-) Zacytuję tylko fragment, bo jest bardzo długi.

Rodzic, który da swojemu dziecku (do lat 15.) prezerwatywę lub tabletkę antykoncepcyjną, w najlepszym wypadku dostanie grzywnę, w najgorszym ? pójdzie do więzienia. Tak zakłada przygotowany przez Fundację PRO - Prawo do Życia projekt ustawy, pod którym podpisało się 250 tys. osób, a który wkrótce trafi pod obrady Sejmu. ? Jeśli rodzic narkoman poda dziecku narkotyki, to przecież też jest przestępstwo. Deprawacja seksualna to nawet większa zbrodnia ? twierdzi poseł Jacek Żalek.

"Kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15 zachowań seksualnych lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" ? taki paragraf chcą wprowadzić do ustawy "obrońcy życia'.
Źródło: natemat.pl

Tak więc uważajcie z rozmowami na temat seksu ze swoimi dziećmi, a już szczególnie z udostępnianiem im materiałów edukacyjnych na temat seksu, bo może Wam za to grozić więzienie! yikes

O rany, az sie usmialam:)) A w naszych gimnazjach stoja automaty na korytarzach z prezerwatywami. O edukacji szkolnej w tym temacie nie wspomne, nauczycieli tez nalezaloby do ciupy? Aha, edukacja zaczyna sie juz w klasie 6-tej czyli wtedy gdy dzieciaki maja po 12 lat. Sodoma i gomora. Ale dzieki tej sodomie nie ma potrzeby otwierania coraz to nowych okien zycia.

44 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-06 09:20:58)

Odp: Małolaty a seks
Mussuka napisał/a:
Vian napisał/a:

Nie mam dzieci, ale właśnie wpadł mi w oko artykuł, który nieźle pasuje do tematu. ;-) Zacytuję tylko fragment, bo jest bardzo długi.

Rodzic, który da swojemu dziecku (do lat 15.) prezerwatywę lub tabletkę antykoncepcyjną, w najlepszym wypadku dostanie grzywnę, w najgorszym ? pójdzie do więzienia. Tak zakłada przygotowany przez Fundację PRO - Prawo do Życia projekt ustawy, pod którym podpisało się 250 tys. osób, a który wkrótce trafi pod obrady Sejmu. ? Jeśli rodzic narkoman poda dziecku narkotyki, to przecież też jest przestępstwo. Deprawacja seksualna to nawet większa zbrodnia ? twierdzi poseł Jacek Żalek.

"Kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15 zachowań seksualnych lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" ? taki paragraf chcą wprowadzić do ustawy "obrońcy życia'.
Źródło: natemat.pl

Tak więc uważajcie z rozmowami na temat seksu ze swoimi dziećmi, a już szczególnie z udostępnianiem im materiałów edukacyjnych na temat seksu, bo może Wam za to grozić więzienie! yikes

O rany, az sie usmialam:)) A w naszych gimnazjach stoja automaty na korytarzach z prezerwatywami. O edukacji szkolnej w tym temacie nie wspomne, nauczycieli tez nalezaloby do ciupy? Aha, edukacja zaczyna sie juz w klasie 6-tej czyli wtedy gdy dzieciaki maja po 12 lat. Sodoma i gomora. Ale dzieki tej sodomie nie ma potrzeby otwierania coraz to nowych okien zycia.

We Francji, niepełnoletnim dziewczynom, np. pigułka 72h po należy się za darmo, wystarczy iść do apteki i przedstawić dokument z datą urodzenia. Pigułki antykoncepcyjne w większości są refundowane. Ciekawe, co na to poseł Żalek...

45

Odp: Małolaty a seks
Cynicznahipo napisał/a:
mariola856 napisał/a:

niektóre kobiety które tu napisaly ze zaczely uprawiac seks poniżej 17 lat uwazaja ze ja najezdzam na nie i ze mam jakies ale, a tak nie jest, fakt każdy zaczyna kiedy chce wspolzycie i kiedy jest na to gotowy
ja od początku tylko pisałam i dalej mnie to smieszy mowienie ze jest się bardzo dojrzałym psyczicznie bo zaczyna się wspolzyc  z chłopakiem, ze to jeden z wyznacznikow bycia bardziej dorosłym i dojrzałym, i tyle,
więcej się nie wypowiadam tutaj bo zostałam nie zrozumiana do końca tak jak chciałam,
a i Cyniczna nic do ciebie nie mam, nie chce cie oceniac czy prowadzic jaka walke jak ktoś tu napisał, która racja lepsza, dla mnie to była dyskusja a może poszla w złym kierunku

Mariola, każdy ma prawo do swojej opinii, natomiast twierdzenia Twoje, że ''na pewno nie byłam dojrzała psychicznie'' to wiesz, bzdury są.
Czytaj dokładnie, ja nie napisałam, że byłam dojrzała psychicznie, bo zaczęłam współżyć, tylko totalnie z innych powodów.
Napisałam też, że prawdopodobnie ta dojrzałość, którą miałam, przyśpieszyła u mnie inicjację. To wszystko.

Ja też ''nic do Ciebie nie mam'', aczkolwiek zanim naskoczysz na kogoś, przeczytaj chociaż wypowiedzi tej osoby. Ze zrozumieniem.

Cyniczna, sorki, ale ja tez nie jestem do konca przekonana, ze Ty tak szybko dojrzalas psychicznie. Zostalas okradzieona z dziecinstwa i poczucia bezpieczenstwa. Zostalas zmuszona do prac zwykle przypisanych osobom doroslym. Ty po prostu ucieklas w inny zwiazek z potrzeby milosci i akceptacji. To co opisujesz ze swojego dziecinstwa przypomina mi troche zyciue dziewczat w krajach afro-azjatyckich.
Poza tym to bardzo typowe zjawisko w rodzinach patologicznych, im gorzej traktowane sa dzieci a potem nastolatki we wlasnym domu, tym wczesniej zaczynaja one inicjacje seksualna. Szukanie ciepla i milosci - to spowodowalo najprawdopodobniej wczesne zycie seksualne u Ciebie. To cieplo, poczucie  bycia kochanym dal Ci Twoj chlopak a nie rodzice. Tylko czy to jest dobry powod do tak wczesnego wejscia w calkowita doroslosc?

Przecietna (nie kazda jedna) 14-latka jest dopiero dorastajacym, dojrzewajacym duzym dzieckiem. Nadal szuka wsparcia, pomocy, ciepla, milosci, wskazania jej drogi, nadal lubi swoje "zabawki", swoj wlasny kat i swoje beztroskie zycie. Takie duze dziecko nie odczuwa jeszcze potrzeby az tak bliskiego kontaktu z chlopcami (czy mezczyznami). Co nie oznacza, ze nie budzi sie w niej seksualnosc i chec sprobowania.

Ja z pewnoscia nie bylabym zadowolona zdyby moja corka tak szybko weszla w doroslosc. Uwazam, ze na wszystko jest czas, na dziecinstwo, zabawe, na mlodosc i pierwsze wzloty no i w koncu przyjdzie czas na ten pierwszy raz. Czy to bedzie 16 czy 18 lat nie jest tak istotne, wazne aby to byla decyzja calkowicie swiadoma i z wlasnej woli i zeby zostalo po tym pierwszym razie mile wspomnienie a nie niesmak.

46

Odp: Małolaty a seks

Mussuka, ja nie jestem tu po to, by kogokolwiek przekonywać do istnienia/bądź nie mojej dojrzałości.

Gdybym miała córkę, to też nie chciałabym, by zaczynała zbyt wcześnie.
Co do potrzeby kontaktu seksualnego z facetem w tak młodym wieku, to ja odczuwałam taką potrzebę, inaczej nie poszłabym do łóżka, proste. Nie przywykłam do robienia czegoś wbrew własnej woli.

47

Odp: Małolaty a seks
Cynicznahipo napisał/a:

Gdybym miała córkę, to też nie chciałabym, by zaczynała zbyt wcześnie.

Zbyt wczesnie czyli kiedy jest ok w Twojej opinii? I dlaczego nie? Jestem ciekawa Twoich argumentow, bo moga okazac sie bardzo podobne np. do moich.

48 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-06 10:07:35)

Odp: Małolaty a seks
Mussuka napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:

Gdybym miała córkę, to też nie chciałabym, by zaczynała zbyt wcześnie.

Zbyt wczesnie czyli kiedy jest ok w Twojej opinii? I dlaczego nie? Jestem ciekawa Twoich argumentow, bo moga okazac sie bardzo podobne np. do moich.

Wiesz, bo właściwie opinie mam dwie... będąc matką, chciałabym, żeby moje dziecko poczekało z seksem jak najdłużej, bo wiadomo, strach o dziecko, o jego zdrowie, przyszłość.
Dlatego, moim zdaniem, tak ważne jest mówienie o konsekwencjach, antykoncepcji.

Ale jako kobieta... uważam, że jeśli dwie osoby są gotowe, pragną tej szczególnej bliskości, są odpowiedzialne i zdają sobie sprawę z konsekwencji, i tym samym dbają o antykoncepcję... to totalnie nie widzę w tym nic złego. Nawet, jeśli miałyby po te naście lat.
Piękne jest danie komuś rozkoszy, tak samo, jak jej przyjmowanie. Seks jest piękny.

Chyba nie jestem w stanie wyznaczyć jakiejś granicy wiekowej... bo jedni są dzieciakami mając po dwadzieścia parę lat, a inni dorastają szybciej.

49 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2014-08-06 10:36:49)

Odp: Małolaty a seks
Cynicznahipo napisał/a:

Wiesz, bo właściwie opinie mam dwie... będąc matką, chciałabym, żeby moje dziecko poczekało z seksem jak najdłużej, bo wiadomo, strach o dziecko, o jego zdrowie, przyszłość.
Dlatego, moim zdaniem, tak ważne jest mówienie o konsekwencjach, antykoncepcji.

Ale jako kobieta... uważam, że jeśli dwie osoby są gotowe, pragną tej szczególnej bliskości, są odpowiedzialne i zdają sobie sprawę z konsekwencji, i tym samym dbają o antykoncepcję... to totalnie nie widzę w tym nic złego. Nawet, jeśli miałyby po te naście lat.
Piękne jest danie komuś rozkoszy, tak samo, jak jej przyjmowanie. Seks jest piękny.

Chyba nie jestem w stanie wyznaczyć jakiejś granicy wiekowej... bo jedni są dzieciakami mając po dwadzieścia parę lat, a inni dorastają szybciej.

Tak seks jest piekny, kiedy jest sie na niego gotowym, nie tylko fizycznie albo pod presja srodowiska (inni mieli, mam i ja). Dlatego ta pewna niepisana granica wiekowa jednak istnieje. Bo, jak sama piszesz musi byc swiadomosc tego co sie robi i czym to grozi przy braku zabezpieczenia  a z drugiej powinna byc juz wyrazna ta "wola Boza":) jak to dawniej mowiono. Zeby to kochanie sie to bylo wlasnie kochanie a nie pukanie dzieciola w deske. Inaczej odczuwa seks dziewczyna czy kobieta juz swiadoma swojego ciala i potrzeb, z pelna swiadomoscia i checia tego przezycia, a inaczej podpita malolata w kacie na jakiejs prywatce, kiedy ani nie wie z kim ani po co to zrobila. Niestety wiekszosc 14-latek, to wlasnie ten drugi przyklad. Dlatego moze wiek, w ktorym Ty rozpoczelas jest dosc kontrowersyjny dla wielu z nas. Ty moze dojrzalas do seksu, ale ile Twoich rowiesnic czy dzisiejszych 14-tek jest na taki krok naprawde przygotowanych i gotowych (w pelnym tego slowa znaczeniu)?

50 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-06 10:48:30)

Odp: Małolaty a seks
Mussuka napisał/a:

Ty moze dojrzalas do seksu, ale ile Twoich rowiesnic czy dzisiejszych 14-tek jest na taki krok naprawde przygotowanych i gotowych (w pelnym tego slowa znaczeniu)?

Nie wiem, pewnie są takie osoby, ale w mniejszości. Dlatego mogę pisać tylko za siebie.
Dla porównania mam siostrę 15-letnią. Jej totalnie nie w głowie chłopaki. Jest jeszcze bardzo dziecinna.


P.S Gdzie są rodzice tych podpitych małolat? Straszne.

51

Odp: Małolaty a seks
Cynicznahipo napisał/a:

P.S Gdzie są rodzice tych podpitych małolat? Straszne.

Oj Cyniczna...przeciez sama wiesz. Pomijajac slowo "podpita", to przeciez nic dla Ciebie nowego. Smutne. Dobrze, ze udalo Ci sie z tego z tarcza wyjsc.

Ale nie zawsze jest az tak zle, czasem panstwo rodzicielstwo tak sa soba zaabsorbowani, karierami, pieniazkami, wyjazdami itp., ze nastolatka wlasciwie mieszka w domu rodzinnym ale jakby sama.

Piszemy tu o edukacji seksualnej malolatow ale wazna jest tez, bardzo wazna, zwykla codzienne rozmowa, o szkole, o kolegach, o zainteresowaniach, o planach, o tzw. d..e Maryni:) Kiedy ma sie kontakt w ogole z wlasnym dzieckiem, latwiej jest tez nawiazac kontakt w sprawach "oczywistych". Dziecko odizolowane, zostawione samo sobie zacznie szukac innych przyjaciol, nie zawsze najmadrzejszych.

52

Odp: Małolaty a seks

Kurczę, niby racja, ale... wiesz, to są trudne sprawy. Lata mijają i jestem w stanie zrozumieć pewne sprawy, których jako dziecko totalnie nie pojmowałam...
Najgorsze jest, że często największe problemy mają dzieciaki, którym niby niczego nie brakuje. Mają uwagę rodziców, pieniądze, wszystko. A mimo to wpadają w takie bagno.

53

Odp: Małolaty a seks
Cynicznahipo napisał/a:

Kurczę, niby racja, ale... wiesz, to są trudne sprawy. Lata mijają i jestem w stanie zrozumieć pewne sprawy, których jako dziecko totalnie nie pojmowałam...

Hah:) I to sie wlasnie nazywa dojrzewanie:) Nie mowie tu o seksie tylko ogolnie. Po prostu z wiekiem wiekszosc z nas (niestety sa wyjatki) nabiera tzw. madrosci zyciowej, doswiadczen, dystansu, innego spojrzenia. Juz nie wszystko jest czarne i biale:).


Cynicznahipo napisał/a:

Najgorsze jest, że często największe problemy mają dzieciaki, którym niby niczego nie brakuje. Mają uwagę rodziców, pieniądze, wszystko. A mimo to wpadają w takie bagno.

Nie wiem wlasnie, czy maja te uwage. Pieniadze i tzw. "wszystko" - w sensie materialnym, tak. Ale czy uwage, czas, zrozumienie wlasnych problemow, wahan nastrojow itp?. A jak czesto taki malolat slyszy: idz zajmij sie czyms, daj mi spokoj, nie mam teraz czasu, pozniej pogadamy itp. A pozniej jest za pozno. Jakby ta zupa byla w danej chwili najwazniejsza, albo ten projekt w pracy, ktory ma byc na wczoraj, albo sprawy psiapsiolki gadajacej godzinami przez telefon, albo kolejny maraton po sklepach..a nie wlasne dziecko.

Pamietam jak zaczelam prace w tej firmie, w ktorej obecnie pracuje. Bylam bardzo przejeta i zaabsorbowana moimi nowymi obowiazkami. Ktoregos dnia szlam z mala z przedszkola (blisko pracy wiec spacerem) i ona cos mi tam opowiadala z przejeciem. Ja jej mruczac potakiwalam ale myslalam o pracy. I nagle ona zatrzymala sie, spojrzala na mnie uwaznie i powiedziala "mama, Ty mnie wcale nie sluchasz. Powiedz co ja mowilam". No i wstyd, bo slowa nie slyszalam. Pacnelam sie w myslach w moj pusty czerep i postanowilam, ze nie bede lekcewazyc waznych spraw mojego dziecka, bo sa tak samo wazne dla niej jak moje dla mnie.

Sorry za off-top, ale w sumie to o seksie tez nalezy mowic ale i sluchac (i czuc), to co malolaty nam przekazuja.

54

Odp: Małolaty a seks

Znam przypadek, że dzieciak miał uwagę rodziców, a mimo to go nie uchronili, w tym przypadku akurat przed narkotykami.

55

Odp: Małolaty a seks
Cynicznahipo napisał/a:

Znam przypadek, że dzieciak miał uwagę rodziców, a mimo to go nie uchronili, w tym przypadku akurat przed narkotykami.

sorki za off-top

To o czym teraz piszesz Cyniczna to to że uwaga rodziców owszem i była ale nie nauczyli dziecka jak radzić sobie z problemami...a te w końcu go przerosły i pewnie dlatego tak sie zatracił. coś chyba w ten deseń.

56

Odp: Małolaty a seks
Malinowy_Elf napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:

Znam przypadek, że dzieciak miał uwagę rodziców, a mimo to go nie uchronili, w tym przypadku akurat przed narkotykami.

sorki za off-top

To o czym teraz piszesz Cyniczna to to że uwaga rodziców owszem i była ale nie nauczyli dziecka jak radzić sobie z problemami...a te w końcu go przerosły i pewnie dlatego tak sie zatracił. coś chyba w ten deseń.

Nie wiem, moim zdaniem bardzo dobrze go wychowali, czuć było tą miłość... i widać było zainteresowanie.
Może po prostu dzieciak niewdzięczny, stwierdził, że po co mu dobre życie...
Nie zawsze winni są rodzice..

57 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2014-08-06 12:16:56)

Odp: Małolaty a seks
Cynicznahipo napisał/a:
mariola856 napisał/a:

niektóre kobiety które tu napisaly ze zaczely uprawiac seks poniżej 17 lat uwazaja ze ja najezdzam na nie i ze mam jakies ale, a tak nie jest, fakt każdy zaczyna kiedy chce wspolzycie i kiedy jest na to gotowy
ja od początku tylko pisałam i dalej mnie to smieszy mowienie ze jest się bardzo dojrzałym psyczicznie bo zaczyna się wspolzyc  z chłopakiem, ze to jeden z wyznacznikow bycia bardziej dorosłym i dojrzałym, i tyle,
więcej się nie wypowiadam tutaj bo zostałam nie zrozumiana do końca tak jak chciałam,
a i Cyniczna nic do ciebie nie mam, nie chce cie oceniac czy prowadzic jaka walke jak ktoś tu napisał, która racja lepsza, dla mnie to była dyskusja a może poszla w złym kierunku

Mariola, każdy ma prawo do swojej opinii, natomiast twierdzenia Twoje, że ''na pewno nie byłam dojrzała psychicznie'' to wiesz, bzdury są.
Czytaj dokładnie, ja nie napisałam, że byłam dojrzała psychicznie, bo zaczęłam współżyć, tylko totalnie z innych powodów.
Napisałam też, że prawdopodobnie ta dojrzałość, którą miałam, przyśpieszyła u mnie inicjację. To wszystko.

Ja też ''nic do Ciebie nie mam'', aczkolwiek zanim naskoczysz na kogoś, przeczytaj chociaż wypowiedzi tej osoby. Ze zrozumieniem.

ale trochę mniej agresywnie dobrze?;)
uważam ze zaczelas wcześnie wspolzyc bo nie mialas w domu tej bezwarunkowej akcepatcji i ciepla,  wtedy szuka się tego poza domem, ale ok bo tak możemy i do jutra rozmawiać, a watek nie jest o tobie przecież ani o mnie

58

Odp: Małolaty a seks

troche lajtowo:)

"To ja cię teraz uświadamiam. Marianek, jak mi bachora przyniesiesz do domu, to ja ci nogi z dupy powyrywam!" ? Solejuk do Marianka

"Zapobiegłem ciąży naturalną metodą" - Solejuk do żony, gdy ta pyta, co mąż synowi nagadał w sprawie uświadomienia

cytaty z Ranczo, gdyby ktoras nie wiedziala)

59

Odp: Małolaty a seks
mariola856 napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:
mariola856 napisał/a:

niektóre kobiety które tu napisaly ze zaczely uprawiac seks poniżej 17 lat uwazaja ze ja najezdzam na nie i ze mam jakies ale, a tak nie jest, fakt każdy zaczyna kiedy chce wspolzycie i kiedy jest na to gotowy
ja od początku tylko pisałam i dalej mnie to smieszy mowienie ze jest się bardzo dojrzałym psyczicznie bo zaczyna się wspolzyc  z chłopakiem, ze to jeden z wyznacznikow bycia bardziej dorosłym i dojrzałym, i tyle,
więcej się nie wypowiadam tutaj bo zostałam nie zrozumiana do końca tak jak chciałam,
a i Cyniczna nic do ciebie nie mam, nie chce cie oceniac czy prowadzic jaka walke jak ktoś tu napisał, która racja lepsza, dla mnie to była dyskusja a może poszla w złym kierunku

Mariola, każdy ma prawo do swojej opinii, natomiast twierdzenia Twoje, że ''na pewno nie byłam dojrzała psychicznie'' to wiesz, bzdury są.
Czytaj dokładnie, ja nie napisałam, że byłam dojrzała psychicznie, bo zaczęłam współżyć, tylko totalnie z innych powodów.
Napisałam też, że prawdopodobnie ta dojrzałość, którą miałam, przyśpieszyła u mnie inicjację. To wszystko.

Ja też ''nic do Ciebie nie mam'', aczkolwiek zanim naskoczysz na kogoś, przeczytaj chociaż wypowiedzi tej osoby. Ze zrozumieniem.

ale trochę mniej agresywnie dobrze?;)
uważam ze zaczelas wcześnie wspolzyc bo nie mialas w domu tej bezwarunkowej akcepatcji i ciepla,  wtedy szuka się tego poza domem, ale ok bo tak możemy i do jutra rozmawiać, a watek nie jest o tobie przecież ani o mnie

Agresywnie? Boże. Chyba nie wiesz, co to znaczy być agresywnym.
Dobrze, że Mussuka wcześniej napisała o akceptacji i cieple, bo inaczej byś nie wiedziała co odpowiedzieć.
Następnym razem czytaj dokładnie, co ludzie piszą, a nie będzie takich sytuacji i nieporozumień.

60

Odp: Małolaty a seks

Mam w bliskim otoczeniu samotną matkę i 14-sto letniego syna.
Gdzie jest matka, kiedy chłopak popala, popija i ''smakuje życia''?
Imprezuje, albo śpi nachlana w domu i w ogóle nie interesuje się młodym. Jak coś nabroi to go od ch*i zwyzywa i po sprawie.
Myślę, że to może być jeden z przykładów tego, ''gdzie są rodzice''.

Zaś drudzy to mogą być Ci, którzy pracują od rana do wieczora na nowy samochód, nie wiedząc co i z kim robi ich dziecko i specjalnie się o to nie dopytując.
No bo nie ma czasu na rozmowy z dzieckiem. Lepiej kupić laptop i mieć dzieciaka z głowy.
Taki przypadek też znam.

61 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2014-08-06 12:50:30)

Odp: Małolaty a seks
Cynicznahipo napisał/a:
mariola856 napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:

Mariola, każdy ma prawo do swojej opinii, natomiast twierdzenia Twoje, że ''na pewno nie byłam dojrzała psychicznie'' to wiesz, bzdury są.
Czytaj dokładnie, ja nie napisałam, że byłam dojrzała psychicznie, bo zaczęłam współżyć, tylko totalnie z innych powodów.
Napisałam też, że prawdopodobnie ta dojrzałość, którą miałam, przyśpieszyła u mnie inicjację. To wszystko.

Ja też ''nic do Ciebie nie mam'', aczkolwiek zanim naskoczysz na kogoś, przeczytaj chociaż wypowiedzi tej osoby. Ze zrozumieniem.

ale trochę mniej agresywnie dobrze?;)
uważam ze zaczelas wcześnie wspolzyc bo nie mialas w domu tej bezwarunkowej akcepatcji i ciepla,  wtedy szuka się tego poza domem, ale ok bo tak możemy i do jutra rozmawiać, a watek nie jest o tobie przecież ani o mnie

Agresywnie? Boże. Chyba nie wiesz, co to znaczy być agresywnym.
Dobrze, że Mussuka wcześniej napisała o akceptacji i cieple, bo inaczej byś nie wiedziała co odpowiedzieć.
Następnym razem czytaj dokładnie, co ludzie piszą, a nie będzie takich sytuacji i nieporozumień.

jak to dobrze ze ty jesteś taka mądra, no naprawdę i dojrzała co widać po tym wpisie,
ja nie pierwsza która od ciebie dostala ,,mile słowa,, tutaj na forum,
ciesze się ze się nie poznamy nigdy
nie chciałabym mieć w otoczeniu takie przemądrzałej osoby
a Mussuka nic mi nie musiala podpowiadac
no ale ty jasnowidz

62 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-06 12:52:55)

Odp: Małolaty a seks
mariola856 napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:
mariola856 napisał/a:

ale trochę mniej agresywnie dobrze?;)
uważam ze zaczelas wcześnie wspolzyc bo nie mialas w domu tej bezwarunkowej akcepatcji i ciepla,  wtedy szuka się tego poza domem, ale ok bo tak możemy i do jutra rozmawiać, a watek nie jest o tobie przecież ani o mnie

Agresywnie? Boże. Chyba nie wiesz, co to znaczy być agresywnym.
Dobrze, że Mussuka wcześniej napisała o akceptacji i cieple, bo inaczej byś nie wiedziała co odpowiedzieć.
Następnym razem czytaj dokładnie, co ludzie piszą, a nie będzie takich sytuacji i nieporozumień.

jak to dobrze ze ty jesteś taka mądra, no naprawdę i dojrzała co widać po tym wpisie,
ja nie pierwsza która od ciebie dostala ,,mile słowa,, tutaj na forum,
ciesze się ze się nie poznamy nigdy
nie chciałabym mieć w otoczeniu takie przemądrzałej osoby

Ja przemądrzała? To Ty mi wciskasz od samego początku, że wiesz lepiej ode mnie, kiedy osiągnęłam dojrzałość psychiczną.
Do tego sama masz problem z wypowiedzeniem się, zmieniasz front i korzystasz z wpisów innych. Daj sobie spokój.
Dziwne, że o akceptacji i bliskości wspomniałaś dopiero po obszernym poście Mussuki smile))))
Reszty Twojej wypowiedzi nie skomentuję, bo musiałabym naprawdę Cię obrazić.

P.S Ja jasnowidz? Przecież to Ty wiesz wszystko o moim życiu!!!

63

Odp: Małolaty a seks

tak dam sobie spokoj, na szczęście mam inne zycie niż to na forum i nie martw się nie poczułam się obrażona,
a nie zmieniam frontu wypowiedzi i poglądów
i kto tu nie umie dyskutować, rozmawiać chyba po to jest to forum, żeby wymieniać się poglądami czy nawet zrewidować swoje podejście do pewnych spraw, a nie miejsce na obrażanie się i pyskówki, chyba ze nacisnęłam ci na odcisk,

64

Odp: Małolaty a seks
mariola856 napisał/a:

tak dam sobie spokoj, na szczęście mam inne zycie niż to na forum i nie martw się nie poczułam się obrażona,
a nie zmieniam frontu wypowiedzi i poglądów
i kto tu nie umie dyskutować, rozmawiać chyba po to jest to forum, żeby wymieniać się poglądami czy nawet zrewidować swoje podejście do pewnych spraw, a nie miejsce na obrażanie się i pyskówki, chyba ze nacisnęłam ci na odcisk,

Laska, ale Ty nie dyskutujesz, Ty z miejsca wystawiłaś opinię, że to niemożliwe jest, żeby 14-latka była dojrzała psychicznie.
I Cię nie obchodziły okoliczności, nic. Sklasyfikowałaś mnie i tyle, zaszufladkowałaś.
Nie, nie nadepnęłaś mi na odcisk i nigdzie Cię nie obraziłam.
Przeczytaj sobie post Małpy, bodajże na pierwszej stronie wątku.
Bo prościej już się tego wytłumaczyć nie da.

65 Ostatnio edytowany przez Malinowy_Elf (2014-08-06 13:09:36)

Odp: Małolaty a seks

ale sie off-top zrobił pod tytułem "dojrzewanie cynicznej"
załóżcie może taki wątek bo Olince chyba o coś innego chodziło i niż rozważanie na temat czyjejść aktywności seksualnej..

Posty [ 1 do 65 z 90 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024