Witam, to co poruszę w tym wątku będzie na pewno dla was śmieszne albo żenujące ale muszę o tym napisać. Kiedyś często, dziś ZAWSZE gdy kładę się spać to podkradam jakąś ładną perfumę siostrze i psykam nią swoją kołdrę w łóżku. Gdy się położę to się nią przykrywam albo kładę obok i z całej siły się do niej tule, pieszczę i całuje wyobrażając sobie że to moja dziewczyna i mówiąc przy tym czule: ,,moje kochanie, skarbie tak mocno Cię kocham, tak dobrze jest mi z Tobą, ciesze się że jesteś przy mnie, bez Ciebie moje życie nie ma sensu, jutro Cię gdzieś zabiorę..." itp. a gdy już zasypiam to chce mi się płakać. Gdy nikogo w domu nie ma a ja jestem sam i akurat odgrzewam sobie obiad wyobrażam sobie że ten obiad ugotowała moja dziewczyna i mi go podaję, w między czasie prowadzę rozmowę z ,, nią ". Nawet gdy jadę z ojcem samochodem to wyobrażam sobie że zamiast niego siedzi ,, ona " a z tyłu moi znajomi i jedziemy gdzieś na wakacje. Czy to jest jakieś zaburzenie / choroba psychiczna? Czy to się powinno leczyć? Możecie się ze mnie śmiać i uznawać mnie za kompletnego świra lecz to jedyne miejsce gdzie mogę się wam wygadać. Opisuję tu takie problemy o których nikomu nie mówiłem więc jestem wdzięczny za wszystkie posty.
Coz, moze to byc głęboka depresja. Maja tak ludzie po rozstaniach.
3 2014-07-09 23:18:45 Ostatnio edytowany przez mysterious_chocolate (2014-07-09 23:20:26)
Oj, kiepsko chłopie, kiepsko. Długo to już trwa? Myślałeś o tym by zwrócić się po pomoc do psychologa?
Nie sądzę by była to choroba psychiczna, ale coś jest nie tak, skoro tulisz się i rozmawiasz z poduszką, etc...
4 2014-07-09 23:40:44 Ostatnio edytowany przez Przegrany (2014-07-09 23:41:29)
Nigdy nie miałem dziewczyny, ale chciałem mieć. Trwa to grubo ponad rok, czyli od czasu w którym się nieszczęśliwie zakochałem i do tej pory nie mogę się tym pogodzić... Tak wyobrażam sobie wtedy Ją... Ehh, za każdym razem gdy założe nowy temat ludzie radzą mi psychologiem, chyba trzeba będzie się zmusić.
Albo sam zaprzestaniesz tych dziwnych rozmów i wyobrazen albo faktycznie zglosisz sie do psychologa. Bo to jakby nie było nie jest normalne zachowanie.Czas cos z tym zrobic. Nie jest tak źle bo zdajesz sobie z tego sprawe, ze jest cos nie tak, gorzej jakbys myslał ze to jest normalne. Powodzenia!
Coś takiego znam tylko z książek. Nie nazywało się zaburzeniem, tylko tęsknotą pobudzoną wybujałą wyobraźnią. Powiedz sobie dość. Bo realne życie nie lubi takich wyobrażeń i prędko da o sobie znać. A ponadto nie szkoda życia? Możesz inaczej rozplanować czas.
A co powiesz na lalę z seks sklepu.Faceci takie mają i nikt nie wysyła ich do psychoga jest trochę zabawnie jak kolesiowi z szafy wypadnie..
Poszukaj sobie dziewczyny do której będziesz mógł się tulić.
Nooo, to jest już duuuży powód, do niepokoju... znajdź pannę, kołdra zniknie.
Albo sam zaprzestaniesz tych dziwnych rozmów i wyobrazen albo faktycznie zglosisz sie do psychologa. Bo to jakby nie było nie jest normalne zachowanie.Czas cos z tym zrobic. Nie jest tak źle bo zdajesz sobie z tego sprawe, ze jest cos nie tak, gorzej jakbys myslał ze to jest normalne. Powodzenia!
Nie robię tego zawsze, ale często mi się to zdarza.
A ponadto nie szkoda życia? Możesz inaczej rozplanować czas.
Kobieto, Ty myślisz że ja nie robię nic innego tylko całymi dniami leże w łóżku i pieszcze kołdre i gadam sam do siebie? Gdy mam robote to o tym nie myślę.
A co powiesz na lalę z seks sklepu.Faceci takie mają i nikt nie wysyła ich do psychoga jest trochę zabawnie jak kolesiowi z szafy wypadnie..
Faktycznie zabawne w ch... Takie zabawki to się może kolegom dla żartów kupowało kiedyś na 18-stke ale mnie to nie kręci.
znajdź pannę, kołdra zniknie.
Gdybym nie miał problemu ze znalezieniem panny to bym w ogóle nie zakładał tego tematu.
A ponadto nie szkoda życia? Możesz inaczej rozplanować czas.
Kobieto, Ty myślisz że ja nie robię nic innego tylko całymi dniami leże w łóżku i pieszcze kołdre i gadam sam do siebie? Gdy mam robote to o tym nie myślę.
Przegrany! Kobieta miała na myśli czas wolny:) A w ogóle jaki tam Przegrany. Marzyciel i tyle.
W Czasie wolnym to ja lubię coś porobić przy samochodzie, motorze, naprawiać komputery i nie tylko, przeczytać jakąś książkę, spotkać się z kolegami i pogadać. O swojej samotności staram się nie myśleć, nachodzi mnie gdy jest już późno w nocy, wszyscy śpią a ja właśnie kładę się spać. Pisałem to w moim pierwszym poście. Owszem jestem marzycielem, ale swoje najlepsze lata uznaję za przegrane.
Przegrany, podaj swój wiek, jeżeli to nie tajemnica.
21 lat. żeby wyprzedzić posty typu ,, eee to młody jesteś czym Ty się człowieku przejmujesz? " to odpowiem, że chodzi mi o te lata od późnego dzieciństwa do końca bycia nastolatkiem.
Nic takiego nie napiszę, odniosłam po prostu wrażenie, że jesteś dojrzalszy. Tyle.
Życzliwa nie mówiłem koniecznie o Tobie
Witam
Nie spotkałam się jeszcze z takimi dolegliwościami osobiście. Ale możliwe że ludzie wstydzą się o takich ważnych sprawach mówić no bo to jest ważne. Myślę że tak jak większość ludzi tutaj radzi że jak nie możesz sobie z tą przypadłością dać radę to naprawdę wizyta u psychologa. Myślę że dobrze by było się szybko tego pozbyć bo skupiając się na tej wymyślonej dziewczynie za którą się tak mocno Tobie tęskni możesz stracić szansę na poznanie fajnej i sympatycznej dziewczyny w realu która ni stąd ni zowąd się pojawi w Twoim otoczeniu. Wiadomo że samotność może doskwierać ale trzeba nauczyć się z nią żyć a los się na pewno kiedyś odwróci:) z drugiej strony no jesteś młody ale to nie ma znaczenia bo masz tak silną potrzebę bycia z kimś że naprawdę może ona wiele przysłonić. Zajmij się może swoim hobby i ciesz się że masz łóżko całe dla siebie bo możesz nawet spać na takim w poprzek i nikt nie zabiera Ci kołdry he he he
Życzliwa nie mówiłem koniecznie o Tobie
Spoko, spoko, ja nie z tych, co się szybko obrażają, spokojnie, swoją drogą, masz potencjał, własne pasje ( grzebanie w motórach i takie tam), wyjdziesz na ludzi! I nie, żebym była banalna, ale....tak tak masz jeszcze czas! A co! A teraz możesz mnie zlinczować
18 2014-07-10 17:34:34 Ostatnio edytowany przez Przegrany (2014-07-10 17:35:04)
Witam
Nie spotkałam się jeszcze z takimi dolegliwościami osobiście. Ale możliwe że ludzie wstydzą się o takich ważnych sprawach mówić no bo to jest ważne. Myślę że tak jak większość ludzi tutaj radzi że jak nie możesz sobie z tą przypadłością dać radę to naprawdę wizyta u psychologa. Myślę że dobrze by było się szybko tego pozbyć bo skupiając się na tej wymyślonej dziewczynie za którą się tak mocno Tobie tęskni możesz stracić szansę na poznanie fajnej i sympatycznej dziewczyny w realu która ni stąd ni zowąd się pojawi w Twoim otoczeniu. Wiadomo że samotność może doskwierać ale trzeba nauczyć się z nią żyć a los się na pewno kiedyś odwróci:) z drugiej strony no jesteś młody ale to nie ma znaczenia bo masz tak silną potrzebę bycia z kimś że naprawdę może ona wiele przysłonić. Zajmij się może swoim hobby i ciesz się że masz łóżko całe dla siebie bo możesz nawet spać na takim w poprzek i nikt nie zabiera Ci kołdry he he he
Każdy właśnie mi radzi psychologów ale jestem ciekaw czy Ci ludzie korzystali kiedyś z ich pomocy. Zawsze mam jakąś niepewność do psychologów, nie wiem czemu, wydaje mi się że nie pomogą.
Powiem tak, jestem marzycielem, smutnym romantykiem, lecz gdy wychodzę do ludzi staje się zupełnie innym człowiekiem. otwartym, uśmiechniętym, wygadanym. Owszem cały czas myślę o tamtej dziewczynie lecz staram się patrzeć na inne, zagadywać, uśmiechać się wychodzi mi to w dużej mierze lecz to tak nie działa z drugiej strony, bowiem one nie są mną zainteresowane. A ja nie jestem z tych ,, jestem taki samotny, musze mieć dziewczynę natychmiast! obojętnie jaka byle żeby była! ". Z samotnością sobie radziłem, ale jakoś jest coraz gorzej, przyszedł brak wiary w siebie, oraz strach przed samotnością na całe życie. Dla mnie miłość to bardzo głębokie uczucie. Co do łóżka masz rację, jest dużo miejsca, jest dwuosobowe i czekam na Tą Dziewczynę hehe
Droga Życzliwa: Wydaje mi się że moje pasje są g***o warte dla dziewczyn, one wolą jak chłopaki są jakimiś sportowcami i przy tym dobrze wyglądają albo koksami z siłowni, albo dresami którzy się ciągle między sobą na******ją bo dziewczyna wie że taki ją obroni. Tak to już jest. Nie będe Cię linczować, mogę Cię pocałować :* hehe
Koksy są już przereklamowani, słabe to Bronić mnie nie musisz, sama świetnie to potrafię, ćwiczę karate, za całusa dzięki, przyjmę z chęcią
I nie smutaj, uszy do góry!
Muszę przyznać że na koksów i sportowców to dziewczyny powyżej 25 lat już patrzą z przymrużeniem oka, to może oznaka dojrzałości? Obroniłbym Cię, w podstawówce, gimnazjum, czasem w technikum jak ktoś się stawiał to sobie nawet dawałem radę. Dzięki za pocieszenie.
Gabrysiowo napisał/a:Witam
Nie spotkałam się jeszcze z takimi dolegliwościami osobiście. Ale możliwe że ludzie wstydzą się o takich ważnych sprawach mówić no bo to jest ważne. Myślę że tak jak większość ludzi tutaj radzi że jak nie możesz sobie z tą przypadłością dać radę to naprawdę wizyta u psychologa. Myślę że dobrze by było się szybko tego pozbyć bo skupiając się na tej wymyślonej dziewczynie za którą się tak mocno Tobie tęskni możesz stracić szansę na poznanie fajnej i sympatycznej dziewczyny w realu która ni stąd ni zowąd się pojawi w Twoim otoczeniu. Wiadomo że samotność może doskwierać ale trzeba nauczyć się z nią żyć a los się na pewno kiedyś odwróci:) z drugiej strony no jesteś młody ale to nie ma znaczenia bo masz tak silną potrzebę bycia z kimś że naprawdę może ona wiele przysłonić. Zajmij się może swoim hobby i ciesz się że masz łóżko całe dla siebie bo możesz nawet spać na takim w poprzek i nikt nie zabiera Ci kołdry he he heKażdy właśnie mi radzi psychologów ale jestem ciekaw czy Ci ludzie korzystali kiedyś z ich pomocy. Zawsze mam jakąś niepewność do psychologów, nie wiem czemu, wydaje mi się że nie pomogą.
Powiem tak, jestem marzycielem, smutnym romantykiem, lecz gdy wychodzę do ludzi staje się zupełnie innym człowiekiem. otwartym, uśmiechniętym, wygadanym. Owszem cały czas myślę o tamtej dziewczynie lecz staram się patrzeć na inne, zagadywać, uśmiechać się wychodzi mi to w dużej mierze lecz to tak nie działa z drugiej strony, bowiem one nie są mną zainteresowane. A ja nie jestem z tych ,, jestem taki samotny, musze mieć dziewczynę natychmiast! obojętnie jaka byle żeby była! ". Z samotnością sobie radziłem, ale jakoś jest coraz gorzej, przyszedł brak wiary w siebie, oraz strach przed samotnością na całe życie. Dla mnie miłość to bardzo głębokie uczucie. Co do łóżka masz rację, jest dużo miejsca, jest dwuosobowe i czekam na Tą Dziewczynę hehe
Droga Życzliwa: Wydaje mi się że moje pasje są g***o warte dla dziewczyn, one wolą jak chłopaki są jakimiś sportowcami i przy tym dobrze wyglądają albo koksami z siłowni, albo dresami którzy się ciągle między sobą na******ją bo dziewczyna wie że taki ją obroni. Tak to już jest. Nie będe Cię linczować, mogę Cię pocałować :* hehe
To jednak widzę że Ty jesteś typem człowieka który gna do ludzi i do tego bardzo dobrze się czujesz w ich towarzystwie:) To u Ciebie jest na plus bo jednak się nie zamykasz to bardzo fajnie:) a chwilę zwątpienia i strach zawsze się będą pojawiać tylko od Ciebie zależy co z tym zrobisz: czy będziesz się umartwiać nad sobą (nie radzę bo do niczego to prowadzi) czy weżniesz się w garść i nie będziesz się tym przejmować. Wszystko jest w głowie. Z tego co widzę to nawet poukładany jesteś chłopak i to się ceni. A o tamtej dziewczynie na pewno kiedyś zapomnisz i uczucia do niej Ci przeminą bo z drugiej strony można by napisać po co zwracać uwagę i myśleć o sobie która nawet nie zwraca na Ciebie uwagę - tak podpowiada rozum a serce i emocje niestety coś innego, więc potrzebujesz czasu żeby i serce i rozum tworzyły jedność:)
Moja rada - zacznij kołdrę nacierać czosnkiem.
Przegrany nie przejmuj się ja mam podobnie jak Ty. Często jak kładę się spać to mówię do niewidzialnej kobiety "dobranoc kochanie" albo "śpij skarbie jestem przy tobie". Czasami liżę sobie rękę albo gryzę delikatnie nie wiem czy kobiety to lubią haha Jak oglądam telewizję to też jak mnie najdzie ochota wyobrażam sobie, że siedzi obok mnie moja kobieta i np się przytula.
Jak ktoś wcześniej wspomniał o takich rzeczach raczej się nie mówi i wydaje mi się, że jest więcej takich ludzi jak my.
Moja rada - zacznij kołdrę nacierać czosnkiem.
Nieeeee! Lubię czosnek na kanapce
Przegrany nie przejmuj się ja mam podobnie jak Ty. Często jak kładę się spać to mówię do niewidzialnej kobiety "dobranoc kochanie" albo "śpij skarbie jestem przy tobie". Czasami liżę sobie rękę albo gryzę delikatnie big_smile nie wiem czy kobiety to lubią haha big_smile Jak oglądam telewizję to też jak mnie najdzie ochota wyobrażam sobie, że siedzi obok mnie moja kobieta i np się przytula.
Jak ktoś wcześniej wspomniał o takich rzeczach raczej się nie mówi i wydaje mi się, że jest więcej takich ludzi jak my.
Jeśli kiedyś się zmuszę na wizytę u psychologa mogę mu wspomnieć o tym temacie jednak zgadzam się z tym co piszesz, Wydaje mi się że problem ustąpi wtedy kiedy znajdę dziewczynę Zachowania mamy te same, i takich ludzi jest więcej. Podobny temat jak mój czytałem na jakimś forum i było dużo odpowiedzi typu ,, ja też tak mam".
Czy ja wiem czy to jakieś zaburzenie..
Śmieszy mnie w sumie to że na kazdy problem na forum 90% odpowiedzi to "odwiedz psychologa/psychoterapeute" i inne sratatata
Na moje oko po prostu tak a nie inaczej radzisz sobie z samotnością, nie widze nic złego w wyobrażaniu sobie jakichs scen czy scenariuszy bo czym sie to w twoim przypadku różni po prostu od marzeń.
Gadanie do siebie w sumie podchodzi troche pod psychola ale chyba nie jest jeszcze aż tak źle
Dokładnie to samo chciałem napisać co ziemniaczana.
Gadanie samemu ze sobą też nie jest oznaką zaburzenia osobowości ale samotności. Ludzie w ten sposób rekompensują sobie brak towarzystwa. Gdyby do siebie nie mówili, to by oszaleli. Osoby starsze mają skłonność do dialogowania z samymi sobą, ponieważ często zmagają się z samotnością.
W Czasie wolnym to ja lubię coś porobić przy samochodzie, motorze, naprawiać komputery i nie tylko, przeczytać jakąś książkę, spotkać się z kolegami i pogadać. O swojej samotności staram się nie myśleć, nachodzi mnie gdy jest już późno w nocy, wszyscy śpią a ja właśnie kładę się spać. Pisałem to w moim pierwszym poście. Owszem jestem marzycielem, ale swoje najlepsze lata uznaję za przegrane.
Przecież , to jest normalne , źe wieczorem przed snem jest gonitwa myśli . No chyba , że ktoś przykłada głowę do poduszki i od razu zasypia , to nie ma czasu na myślenie .
W Czasie wolnym to ja lubię coś porobić przy samochodzie, motorze, naprawiać komputery i nie tylko, przeczytać jakąś książkę, spotkać się z kolegami i pogadać. O swojej samotności staram się nie myśleć, nachodzi mnie gdy jest już późno w nocy, wszyscy śpią a ja właśnie kładę się spać. Pisałem to w moim pierwszym poście. Owszem jestem marzycielem, ale swoje najlepsze lata uznaję za przegrane.
Przegrany Ty jesteś prawdziwym skarbem wśród męskiej populacji:)
A dlaczego swoje najlepsze lata uważasz za przegrane? Złe dzieciństwo czy młodość rzucają cień na resztę życia, ale też pomagają w podejmowaniu właściwych decyzji. Ludzie zaczynają od nowa w późnym wieku, a Ty już się skazujesz na przegranie już teraz?
Najlepsze lata to dopiero są przed Tobą. Właśnie trzeba się zmierzyć z samotnością, żeby ustalić plan działania, żeby jej się przeciwstawić.
Drogi Przegrany! Od dziś proponuję Ci pisać, co zrobiłeś dla siebie, żeby samotność stała się coraz mniejsza, aż w końcu znikła.
Pierwszy krok to napisanie na forum. A drugi to....?
Na forum znajdziesz parę propozycji, a może wybierzesz którąś z nich? No, chyba, że masz swój własny pomysł.
Odwagi!
Przegrany to z pewnością fajny chłopak, po prostu zbytnio demonizuje
Kiedyś widziałem taki cytat "Seks jest jak pieniądze - wydaje się być najważniejszy na świecie, jeśli nie masz go w ogóle".
Twoim problemem jest to, że nigdy nie miałeś dziewczyny. Walnij sobie konto na jakiejś Sympatii, idź do fotografa żeby Ci zrobił jakieś kozackie zdjęcie (najlepiej weź ze sobą sztab koleżanek do pomocy) bo babki tam głównie i tak po zdjęciach patrzą, zagadaj i poznaj kogoś.
Jak się zwiążesz z kobietą i nawet się rozstaniecie, to Twoja samoocena nie będzie tak lecieć w dół jak przy świadomości, że nigdy nikogo nie miałeś.
Natomiast stanowczo odradzam chodzenie do agencji towarzyskich, jeśli zrobisz to po raz pierwszy z dziwką to błyskawicznie uzależnisz się od płatnego seksu, wiem po kilku znajomych.
powodzenia!
wiesz co,wydaje mi się ,że jesteś wrażliwym facetem i tylko pozazdrościć że masz odwagę napisać o swoich.. marzeniach...trochę cierpliwości..nie każdy potrafi się do tego przyznać,co nie oznacza że o tym nie myśli,człowiek to istota stadna,darujmy sobie wiec psychologów.pozdro.
Dawno nie odpowiadałem, więc nadrabiam.
Na moje oko po prostu tak a nie inaczej radzisz sobie z samotnością, nie widze nic złego w wyobrażaniu sobie jakichs scen czy scenariuszy bo czym sie to w twoim przypadku różni po prostu od marzeń.
Fakt nie radzę sobie z samotnością
Przegrany Ty jesteś prawdziwym skarbem wśród męskiej populacji:)
A dlaczego swoje najlepsze lata uważasz za przegrane? Złe dzieciństwo czy młodość rzucają cień na resztę życia, ale też pomagają w podejmowaniu właściwych decyzji. Ludzie zaczynają od nowa w późnym wieku, a Ty już się skazujesz na przegranie już teraz?
Najlepsze lata to dopiero są przed Tobą. Właśnie trzeba się zmierzyć z samotnością, żeby ustalić plan działania, żeby jej się przeciwstawić.
Drogi Przegrany! Od dziś proponuję Ci pisać, co zrobiłeś dla siebie, żeby samotność stała się coraz mniejsza, aż w końcu znikła.
Pierwszy krok to napisanie na forum. A drugi to....?
Na forum znajdziesz parę propozycji, a może wybierzesz którąś z nich? No, chyba, że masz swój własny pomysł.
Odwagi!
To co robię w czasie wolnym jest raczej normalne, mam jakieś tam zajęcie, nie uważam się za skarba
Dlaczego moje najlepsze lata uważam za przegrane? To czasy gdzie powinno być jak najwięcej uśmiechu i dużo wspomnień, owszem uśmiech był ale też dużo było smutku i załamania już w tak młodym wieku, teraz się nie rozpiszę bo za bardzo nie mam czasu ale kiedyś założę osobny wątek i opisze w nim dosłownie wszystko, tylko musiałbym nad tym chwile posiedzieć by w miarę przyzwoicie to wszystko opisać (opisać problem ale zmienić imiona, dane itp.) bo boję się że ktokolwiek ze moim znajomych (bliższych i dalszych) z mojego otoczenia przesiaduje tutaj i przeczyta to wszystko co opiszę, i skojarzy to ze mną, wygada to komuś, rozejdzie się... wiesz co mam na myśli?
Przegrany to z pewnością fajny chłopak, po prostu zbytnio demonizuje smile
Gdybym był z Twoich lat, umówiłbym się z Tobą :*
Twoim problemem jest to, że nigdy nie miałeś dziewczyny. Walnij sobie konto na jakiejś Sympatii, idź do fotografa żeby Ci zrobił jakieś kozackie zdjęcie (najlepiej weź ze sobą sztab koleżanek do pomocy) bo babki tam głównie i tak po zdjęciach patrzą, zagadaj i poznaj kogoś.
Jak się zwiążesz z kobietą i nawet się rozstaniecie, to Twoja samoocena nie będzie tak lecieć w dół jak przy świadomości, że nigdy nikogo nie miałeś.Natomiast stanowczo odradzam chodzenie do agencji towarzyskich, jeśli zrobisz to po raz pierwszy z dziwką to błyskawicznie uzależnisz się od płatnego seksu, wiem po kilku znajomych.
powodzenia!
Przepraszam ale konto na sympatii to nie dla mnie, nie lubię tego typu portali, wolałbym kogoś poznać na żywo. Takie przyzwoite zdjęcie to miałem na fb, ale nikt mi nie napisał w komentarzach że ładnie wyglądam itp. O szukaniu seksu w agencji towarzyskiej nie ma mowy, plułbym potem na siebie. Tak dla jasności to mnie nie zależy na seksie, nawet by mi się to podobało gdyby dziewczyna na początku mi odmawiała hehe, wiedziałbym że jest wartościowa i się szanuję, po prostu potrzebuję jakiegoś uczucia i zrozumienia którego mi zwyczajnie brakuje.
Każdy właśnie mi radzi psychologów ale jestem ciekaw czy Ci ludzie korzystali kiedyś z ich pomocy. Zawsze mam jakąś niepewność do psychologów, nie wiem czemu, wydaje mi się że nie pomogą.
Powiem tak, jestem marzycielem, smutnym romantykiem, lecz gdy wychodzę do ludzi staje się zupełnie innym człowiekiem. otwartym, uśmiechniętym, wygadanym. Owszem cały czas myślę o tamtej dziewczynie lecz staram się patrzeć na inne, zagadywać, uśmiechać się wychodzi mi to w dużej mierze lecz to tak nie działa z drugiej strony, bowiem one nie są mną zainteresowane. A ja nie jestem z tych ,, jestem taki samotny, musze mieć dziewczynę natychmiast! obojętnie jaka byle żeby była! ". Z samotnością sobie radziłem, ale jakoś jest coraz gorzej, przyszedł brak wiary w siebie, oraz strach przed samotnością na całe życie. Dla mnie miłość to bardzo głębokie uczucie. Co do łóżka masz rację, jest dużo miejsca, jest dwuosobowe i czekam na Tą Dziewczynę hehe
Droga Życzliwa: Wydaje mi się że moje pasje są g***o warte dla dziewczyn, one wolą jak chłopaki są jakimiś sportowcami i przy tym dobrze wyglądają albo koksami z siłowni, albo dresami którzy się ciągle między sobą na******ją bo dziewczyna wie że taki ją obroni. Tak to już jest. Nie będe Cię linczować, mogę Cię pocałować :* hehe
to co opisujesz jest jak najbardziej naturalnym procesem kazdego wrazliwego mlodego faceta. I nie tylko, gdy miałam 15 lat brałam prfum męski, nie taty, ani brata i tez psikałam poduszke, ale tylko marzyłam, wiec wiem o czym mowisz, teraz mam 37 lat i czasem tez tak robie, aby poczuc faceta, bo obok mam imitacje,
Psycholog nie bedzie ciebie leczył, bo nie ma z czego, jedynie bedzie z toba pracował nad podbudowaniem wiary w siebi, wzmocnieniem osobowosci i wyjściem z izolacji. Psychologowie pomagaja, o ile trafisz na normalnego, i powiesz o co chodzi.
to co mozesz sam zrobic, to tez poczytac o asertynosci i poczuciu własnej watosci, i porobic cwiczenia ktore sa zalecane tam.
co do kobiet, cóz, nic bardziej mylnego,
ani zaden kosku, ani mięsniak, to potrzebuja dziewczyny ktore lubą lanserow,
normalne dziewczny, czytaj zwyczajne nie zdrowe psychicznie, bo wszyskie sa normalne, potrzebuja kogos kto epatuje pewnością siebie, bo fakt taki ktos jest gwarancja na obrone, na normalne odruchy,
zmien myslenie o sobie, założ uśmiech, to robraja dziewczyny i nie boj sie odrzucenia, moze akurat nie jestes w jej typie, a kazdy ma jakis, to ze ty jestes zdesperowany, nie znaczy ze inne są, raczej takiego kogos one nie wybiorą, one chca sie czuc wyjatkowo, jako jedyna dla ciebie, nawet niepozorny facet moze to osiagnac, jesli masz na czole napisane ktokolwiek, prosze, byle od zaraz, dziekuje za wynik,
przyklej sobie napis, szukam tej jedynej, moze to ty, inaczej bedziesz postrzegany,
nie poddawaj sie, czasem jak odepchnie ciebie jedna, mozesz dalej do niej startowac, one czasem nie wiedza czego chca, lub sie potem zastanawiaja a co by było gdyby, czasem warto sprobowac jeszcze raz w jakims odstepie czasu,
mozesz zawsze z usmiechem na ustach sprobowac zartowac:
"to juz słyszałem, porozmawiajmy o czyms uinnym"
zawsze usmiech, do poderwnia kobiety trzeba czasem sie napracowac, najpierw trzeba zainteresowac soba, wiec pokrec sie, popatrz, usmiechnij sie, baw sie jesli to dyskoteka, dopiero pote podejdz, porozmawiaj, neich ciebie pozna, mozesz sie gdzies umowic,
nie pros, jesli odmowi, zapyta o powod, jesli sie obawasz odpowiedzi, odejsdz lub powedz ze zapytasz za jakis czas, moze zmieni zdanie, szanowanie jej odmowy zaplusuje, nie lubia dziewczyny nachalnych, ale wytrwałych, i zycze powodzenia
Przegrany, jak sytuacja wygląda u Ciebie?
Nic się nie zmieniło. Wysłałem Ci wiadomość na maila.
Niestety z przyczyn technicznych, nie mogę posługiwać się tamtym adresem e-mail. Wiadomości, które zostały wysłane z całą pewnością nie będą odczytane Muszę pomyśleć nad inną alternatywą.
Niestety z przyczyn technicznych, nie mogę posługiwać się tamtym adresem e-mail. Wiadomości, które zostały wysłane z całą pewnością nie będą odczytane Muszę pomyśleć nad inną alternatywą.
Jeżeli mogę poradzić, Ty napisz do Przegranego. W Jego skrzynce pocztowej pojawi się Twój e-mail i będzie mógł Ci odpisać.
Przegrany, choć nie przytulam się do kołdry, brakuje mi tego samego co Tobie. Tak więc doskonale Cię rozumiem. Różni nas wiek, jestem sporo starszy.
38 2014-08-02 19:17:28 Ostatnio edytowany przez Przegrany (2014-08-02 19:17:51)
Życzliwa, założę że nie możesz się dostać do poczty. E-mail można tutaj na szczęście zmienić Fajnie że ktoś mnie rozumie.
Życzliwa, założę że nie możesz się dostać do poczty. E-mail można tutaj na szczęście zmienić Fajnie że ktoś mnie rozumie.
O to to, trafiłeś! Ja Cię rozumiem.