Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

1 Ostatnio edytowany przez Ezer (2009-09-15 21:49:35)

Temat: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Witajcie.
Opowiem Wam co nieco o moich relacjach ze starszą siostrunią.
Jestem ciekawa, jak Wam układają się relacje z rodzeństwem, które opuściło już rodzinny dom, z którym macie sporadyczny kontakt.
U mnie było to tak, że wychowywałyśmy się z siostrą razem. Przez całe lata miałyśmy dobry kontakt, chociaż od dzieciństwa siostra twierdziła, że jestem arogancka, złośliwa i wredna. Miałam cięty język i być może o to jej szło. Raz mnie nawet pobiła o coś tam, nie pamiętam już. Dość, że nigdy nie chowałam urazy do niej bo tak jakoś mam zaszczepione, że nie potrafię żyć w "pokłóceniu". Mam tak niestety do dziś i nawet jak ktoś mi bardzo podpadnie to i tak zawsze pierwsza rękę do zgody wyciągam...
Wracając do siostry. Wyprowadziła się z domu 12 lat temu. Poznała za granicą fajnego faceta, wyjechała i ....została na 12 lat. Mają ślub. Żyją razem . Siostra twierdzi, że są bardzo szczęśliwi. Na początku dzwoniła bardzo często i była pełna entuzjazmu. Później telefonowała coraz rzadziej i rzadziej.
Mieszkają ze szwagrem we Francji i od czasu jak sie wyprowadziła odwiedziła mnie i mamę zaledwie 3 razy. Ostatnio przyjechała na święta 2008/2009.
Co ciekawe, jak przyjechał do nas do domu (pierwszy i ostatni raz) szwagier (wtedy jeszcze niedoszły) to bardzo rozczulił się nad moją mamą i nade mną, że takie ciężkie życie miałyśmy (mama wychowywała nas samotnie). Uronił nawet kilka łez i obiecał odwiedzać, wspomagać....
Niestety od tamtego czasu on nigdy się w naszym domu już nie pojawił.
Warto dodać, że przed wyjazdem moja siostra miała depresje i nerwicę a on ją z tego wyciągnął (jest lekarzem psychiatrą) i od tego czasu wydaje się nam z mamą, że on całkowicie steruje jej życiem.
Ale to tylko domysły.
Moja kochana siostrunia jest z zawodu psychologiem. Chociaż mamy ze sobą słaby kontakt, pomimo, że ona zapewnia, że mnie kocha bo jestem jej siostrą, to kiedy mam poważne problemy jakoś nie szukam u niej pomocy.
Ostatnio jednak miałam straszny kryzys. Chciałam skończyć ze sobą, miałam mysli samobójcze o totalną depresję. Zadzwoniłam więc do niej. A ona pouczyła mnie jak mam działać tonem nauczycielsko - lekarskim. Owszem, udzieliła mi fachowych porad ale ani razu nie powiedziała np. wiem, jak się czujesz, będzie dobrze, rozumiem Cię, nie martw się, jestem z Tobą, czy coś w tym stylu.
Potraktowała mnie oschle i rzeczowo.
Czy to normalne?
Jak sądzicie?
Nie chodziło mi wtedy o fachowe porady, choć okazały się pomocne ale o proste zrozumienie i współczucie, którego nie otrzymałam.
Moja mama też cierpi, ponieważ od czasu jak siostra się wyprowadziła, nie zaprosiła ani mnie ani matki ani razu do siebie, chociaż jej sytuacja finansowa na to pozwala.
co o tym sądzić?
Mama twierdzi, że szwagier manipuluje siostrą.
Siostra twierdzi, że to najlepszy człowiek, jakiego można sobie wymarzyć. Ona dosłownie potrafi powiedzieć "on nie ma żadnych wad".
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jeden mały szczegół. Dwa lata temu siostra znienacka zadzwoniła i szlochając w słuchawkę powiedziała, że on ją pobił i ją kopał.
Była roztrzęsiona i bardzo szczera. Jak nigdy.
Jednak tamten czas minął i dziś ten temat nie jest poruszany. Nie istnieje. Wszystko znów jest w porządku.
Jednak kiedy rozmawiam z siostrą, stwierdzam z żalem, że nie ma o czym pogawędzić.
Ona jest jakaś drętwa, niemal jak martwa.
Całkowicie się oddaliła od nas.
Co sądzicie o całej tej sprawie?
Proszę o opinie.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez ANIELA (2009-09-15 22:05:51)

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Wiesz, to co piszesz może być niepokojące.
Ale aby poukładać pewne fakty, to mam pytanie: pisałaś, że jest lekarzem psychiatrą, ale nigdy nie leczył Twojej siostry? Bo to już grozi pozbawieniem wykonywania zawodu (taki związek z pacjentem).
Może być właśnie tak, że ona jest słaba psychicznie i podatna na manipulację, a on jako psychiatra to świetnie wykorzystuje...
Problemem są kilometry jakie was dzielą, bo aby w jakiś sposób sprawdzić co się u  niej dzieje, najlepsza jest rozmowa, ale w tym wypadku będzie ciężko...
A co do waszych relacji, to skoro już tyle lat nie widujecie się regularnie to ciężko jest normalnie rozmawiać...potrzeba czasu, aby wzbudzić zaufanie...Może siostra nie chce was obarczać swoimi problemami, bo jak pisałaś u Was też nie jest za lekko i też borykacie się z różnymi problemami...

3

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Myślę, ze gdybyście mieszkały bliżej siebie i miałybyście lepszy kontakt to ta rozmowa przebiegłaby inaczej.Moze byłoby więcej takich "siostrzanych" słów i nie potraktowalaby Ciebie jako swojej pacjentki. A jeśli chodzi o jej mężą to możliwe, ze ona jest przez niego manipulowana.

4

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Tak. On ją leczył.
Ona uciekała z naszego domu i od swoich problemów niczym szczur z tonącego okrętu.
Co dziwne, moja siostra zawsze była straasznie religijną osobą.
On rzekomo też.
A tu, po latach okazuje się, że nie mają ślubu kościelnego...
Kiedy spytałam dlaczego, odpowiedziała, że to są straszne problemy, bo to ślub zagraniczny, że trzeba by było zaprosić całą nasza rodzinę tam, etc.
Najbardziej cierpi mama, bo nie była u niech nigdy...
Moja siostra ogólnie wyszła na prostą. Jest konkretna, ułożona, pracuje, etc.
Ale jakoś mało w niej radości życia. Brak mi jej, z tamtych lat...
P.S. Ona wręcz czuje, że jej ojczyzną jest ojczyzna szwagra. KOcha tam wszystko: kuchnię, sport, muzykę.
Czasem sprawia wrażenie, jakby nie urodziła się w Polsce.
Jednak ani ja ani mama nie jesteśmy dla niej autorytetem bo jesteśmy: znerwicowane i zakompleksione sad
Kiedy w styczniu br. odprowadzałam ją z mamą na lotnisko ona nagle zaatakowała mnie, że ja jej zazdroszczę udanego związku, bo sama mam problemy z facetami.
I powiedziała, że jak mamy się w ogóle kontaktować to mam być "grzeczna" bo inaczej ona w ogóle nie chce o mnie słyszeć.
Wybiegłam z lotniska ze łzami w oczach i tylko siła zmusiłam się by wrócić i ją pożegnać.

5

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Droga Ezer, w Twoim poście jest tyle trudnych tematów do omówienia...

Ezer napisał/a:

Tak. On ją leczył.
Ona uciekała z naszego domu i od swoich problemów niczym szczur z tonącego okrętu.

I tu jest problem, bo jak już wcześniej pisałam takie rzeczy nie mają prawa bytu. On mógł być pozbawiony prawa wykonywania zawodu..ale pewnie ich związek został albo ukryty, albo ona przestała się u niego leczyć i wtedy oznajmili wszem i wobec, że są razem...

Tak się czepiam akurat tego aspektu, bo właśnie psychiatrzy, terapeuci czy psycholodzy muszą unikać. To jest najprostszym sposobem do manipulacji, ponieważ w pewnym etapie pacjent łatwo daje się sterować osobie, która potrafi jakoś zaradzić ich bolączkom...

Ezer napisał/a:

Kiedy w styczniu br. odprowadzałam ją z mamą na lotnisko ona nagle zaatakowała mnie, że ja jej zazdroszczę udanego związku, bo sama mam problemy z facetami.
I powiedziała, że jak mamy się w ogóle kontaktować to mam być "grzeczna" bo inaczej ona w ogóle nie chce o mnie słyszeć..

A może przyczyną tego są jakieś problemy z dzieciństwa, problemy WASZEJ rodziny?
Może ona obłudnie chce wierzyć, że jej się jakoś uda, mimo tego, że wcale tak kolorowo nie jest...
Wiesz, czasem ludzie przybierają takie maski i sami chcą wierzyć, że jest dobrze...choć tak nie jest...

Myślę, że te wszystkie problemy tkwią głębiej...ale aby dokładnie je poznać potrzeba bliskich relacji z siostrą

6

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Masz niestety rację. Nasza rodzina była od zawsze siedliskiem problemów sad
Kiedy siostra przyjechała w odwiedziny chciałam ten temat z nią poruszyć. Nie opowiem Ci tutaj całej historii bo to zbyt osobiste.
Powiem tylko, że kiedy ona miała problemy ze sobą (miała 16-20) lat, ja jeszcze byłam dzieciakiem z podstawówki. Względnie dobrze mi się żyło.
A ona chodziła nerwowa, groziła, że się powiesi, straszyła mnie piekłem i karą bożą.
Codziennie po kilka godzin wysłuchiwałam jej tyrad religijnych o piekle, etc.
Efekt była taki, że po paru latach takiego "prania mózgu" również ja stałam się nerwowa i depresyjna.
Kiedy przyjechała, opowiedziałam jej o swoim nieudanym i nerwowym życiu i chciałam tylko usłyszeć od niej jedno słowo "przepraszam", za te lata spędzone w terrorze psychicznym, które złamały mi życie na tak długo.
Jednak ona nie poczuła się do winy. Nie chciała rozmawiać o żadnych dawnych histeriach, stąd rozmowy zeszły na tematy o pogodzie i innych bzdurach.
W sumie wyszło na to, że sama jestem sobie winna a ona jest ok.

7

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?
Ezer napisał/a:

Powiem tylko, że kiedy ona miała problemy ze sobą (miała 16-20) lat, ja jeszcze byłam dzieciakiem z podstawówki. Względnie dobrze mi się żyło.
A ona chodziła nerwowa, groziła, że się powiesi, straszyła mnie piekłem i karą bożą.

Wiesz, może przez różnicę wieku Twoja siostra uważała, że wie więcej..że jako ta starsza nie będzie Cię wplątywać w swoje "dorosłe życie".

Ezer...ludzie z problemami poszukują... może jej dewocjonalizm, kościół to była swego rodzaju ucieczka i odnajdywanie spokoju i ładu w swoim może niepoukładanym życiu...

Ezer napisał/a:

Nie chciała rozmawiać o żadnych dawnych histeriach, stąd rozmowy zeszły na tematy o pogodzie i innych bzdurach.
W sumie wyszło na to, że sama jestem sobie winna a ona jest ok.

Myślę, że zarówno Ty jak i Twoja siostra oraz matka przeżywaliście trudne chwile i zarówno jej jak i wam ciężko jest pozbierać się i porozmawiać o tym co było...

W takiej sytuacji osobie postronnej ciężko doradzić. Można powiedzieć najprościej: terapia...ale jak powiesz o tym pomyśle mamie czy też siostrze nie zrozumieją...

Myślę, że na tym etapie za wszelką cenę musisz-drobnymi kroczkami-starać się na nowo nawiązać relacje z siostrą...
Z czasem pojawi się zaufanie i wtedy dopiero poważna otwarta rozmowa...

8

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Dziękuję Ci za radę.
Sama wybieram się na terapię i wiem, że muszę dużo przerobić zwłaszcza ze swojego dzieciństwa.
tylko widzisz. Jest pewien problem. Moja siostra w zasadzie ma już swojego eksperta od problemów w osobie szwagra. To co on powie jest dla niej święte. Nie wolno niczego kwestionować bo wtedy ona uznaje, że ja mam problem, nie ona. Moja siostra ma w zasadzie takie same poglądy na życie jak jej mąż. Jota w jote się z nim zgadza. Czasem myślę, że jest jego klonem. Tak nie było kiedyś. Wydaje mi się, że za wcześnie go poznała. Zanim sama poznała siebie.
Wiem, że każda rozmowa między mną a siostrą i tak będzie zrelacjonowana z jej mężem.
Co ciekawe, jeszcze tutaj w Polsce miała zaufanego spowiednika, człowieka o złotym sercu. Czasem do niego dzwonimy bo stał się przyjacielem rodziny. On również stwierdził, że siostra zmieniła się nie do poznania. Nie dzwoni już do niego prawie wcale. I on powiedział, że ona jest przez szwagra manipulowana. To nie są moje słowa.
Najlepiej byłoby pojechać do nich i zobaczyć jak rzeczy się mają tam - na miejscu. Tyle, że kasy na razie nie mamy na wyjazd.
Cóż zrobić. Smutna historia.

9

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Wiesz Ezer...niepokojące i zarazem ciężkie do przebicia jest to, jaka odległość Was dzieli.
Popieram Twoją terapię-"zanim naprawisz świat-zacznij od siebie" (jak to ktoś mądry powiedział).
Myślę, że na tym etapie powinnaś zająć się przywracaniem swojego życia do ładu i składu. Jak już się uzbroisz w broń jaką jest wiara w siebie, wtedy możesz ruszać na podbój i pomóc siostrze.
Pisz na bieżąco, a ja będę śledziła Twój wątek.
Może i smutna historia, ale życie i takie pisze smile Tymczasem trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że jakoś to wszystko poukładasz do kupy.

10

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Jak Bog da!

11

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

wszystko będzie dobrze ale nie daj sie zmanipulować na terapi wink

12

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Ezer, Twoja siostra byc może po tym co przeszla w dzieciństwie-młodości za wszelką cenę chce się odciąć od przeszłości, która zadała jej takie rany na psychice. Ucieczka z kraju jest rozwiązaniem na krótką metę(tak samo zrobiła moja siostra), ale kiedyś trzeba wrócić, chociażby do rodziny. a to wiąże się z tym, że od nowa musi stawić czoła problemom z dawnych czasów, albo wybrać jeszce prostszą droge-wcale nie wracać, zaniedbać przez to rodzinę, bliskich, znajomych, ale nie rozdrapywać starych ran. Jednak Wy na tym najbardziej cierpicie, szczególnie gdy macie tylko siebie:-( Potrzebujesz pomocy starszej siostry na codzień, rozmów z bardziej doświadczoną kobietą a niestety nie możesz na to liczyć, a cokolwiek jej nie powiesz nie będzie Waszą siostrzana tajemnicą tylko tajemnicą Twoją i Ich Związku, bardzo Ci współczuję.... 
a powiedziałaś kiedyś siostrze jak bardzo cierpicie obie z Mamą przez tą zmianę Twojej siostry?

13 Ostatnio edytowany przez Ezer (2009-09-17 18:24:52)

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?
barbie napisał/a:

Ezer, Twoja siostra byc może po tym co przeszla w dzieciństwie-młodości za wszelką cenę chce się odciąć od przeszłości, która zadała jej takie rany na psychice. Ucieczka z kraju jest rozwiązaniem na krótką metę(tak samo zrobiła moja siostra), ale kiedyś trzeba wrócić, chociażby do rodziny. a to wiąże się z tym, że od nowa musi stawić czoła problemom z dawnych czasów, albo wybrać jeszce prostszą droge-wcale nie wracać, zaniedbać przez to rodzinę, bliskich, znajomych, ale nie rozdrapywać starych ran. Jednak Wy na tym najbardziej cierpicie, szczególnie gdy macie tylko siebie:-( Potrzebujesz pomocy starszej siostry na codzień, rozmów z bardziej doświadczoną kobietą a niestety nie możesz na to liczyć, a cokolwiek jej nie powiesz nie będzie Waszą siostrzana tajemnicą tylko tajemnicą Twoją i Ich Związku, bardzo Ci współczuję.... 
a powiedziałaś kiedyś siostrze jak bardzo cierpicie obie z Mamą przez tą zmianę Twojej siostry?

Wiesz, Barbie z moją siostrą to tak jakoś nigdy "od serca" nie umiałam pogadać. Jeszcze w dzieciństwie ona często rzucała mi kąśliwe uwagi w stylu "ale ty jesteś pewna siebie" bo jakos umiałam udawać, że sobie radzę. i pomimo, że jestem młodsza to często ona pytała o radę mnie. Smutne to dla mnie bo jak przyszło co do czego to ona nie potrafiła mnie podnieść na duchu. Jednak nie mogę powiedzieć, żebym siostry nie kochała. Pamiętam, kiedy wyjeżdżała na stałe, bardzo płakałam. Kiedy sprzątałam jej pokój i dotarło do mnie, że ona już tu nie będzie mieszkać to poczułam się trochę tak, jakby ona umarła...
Niestety pomimo zapewnień z jej strony, że będzie pisać, dzwonić, kontakt się coraz bardziej urywał.
Dziś wygląda to tak, że ona dzwoni na święta i urodziny i czasem w niedzielę.
Ale nie ma rozmów "od serca" bo czuję, że ona nie jest ze mną szczera. Ani ze mną, ani z matką.
Stąd te rozmowy są dla mnie przykrą koniecznością "gadania o niczym".
Czasem mam ochotę nawrzeszczeć na nią w słuchawkę, żeby zaczęła gadać ze mną poważnie ale co to da?
Obrazi się i tyle.
W ogóle moja siostra zawsze była osobą bardzo "serio" a ja przeciwnie, taki wywijas i dowcipniś.
Kiedy przyjechała do nas w styczniu czułam się przez cały tydzień przybita poważną atmosferą. Ona wszystko bierze na serio i nie można pożartować, a juz na pewno nie z niej.
Ze mnie owszem, zawsze w rodzinie trochę nabijano się ze mnie, traktowano jak dużego dzieciaka i nawet mi to nie przeszkadzało (do pewnego momentu) ponieważ przez te żarty atmosfera w domu robiła się nieco lżejsza i można było jakoś wytrzymać.
Jednak przykro mi, że nigdy nie traktowano mnie poważnie.
Moja siostra do dziś zarzuca mi "a co Ty takiego w życiu osiągnęłaś?" - mówi tak, kiedy jej śmiem coś doradzić lub powiedzieć jak ja widzę jej sytuację.
Nie wiem co robić. To bardzo smutne.
P.S. Powiedz Barbie, jak to było z Twoją siostrą? Jakie macie teraz relacje?

14

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?
ANIELA napisał/a:

Wiesz Ezer...niepokojące i zarazem ciężkie do przebicia jest to, jaka odległość Was dzieli.
Popieram Twoją terapię-"zanim naprawisz świat-zacznij od siebie" (jak to ktoś mądry powiedział).
Myślę, że na tym etapie powinnaś zająć się przywracaniem swojego życia do ładu i składu. Jak już się uzbroisz w broń jaką jest wiara w siebie, wtedy możesz ruszać na podbój i pomóc siostrze.
Pisz na bieżąco, a ja będę śledziła Twój wątek.
Może i smutna historia, ale życie i takie pisze smile Tymczasem trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że jakoś to wszystko poukładasz do kupy.

Anielu, dzięki za słowa wsparcia.
Terapię już wczoraj zaczęłam. Na razie znalazłam fajną psycholog, która jest jednocześnie doradcą zawodowym. Dla mnie to istotne, bo muszę w końcu znaleźć jakąś sensowną pracę nie tylko zarobkową ale i taką, która mnie wciągnie. Bardzo tego potrzebuję, zwłaszcza, że od roku siedzę w domu z małym i w zasadzie na polu zawodowym nie działam.
Poza tym mam umówioną wizytę u terapeuty - psychiatry rodzinnego ponieważ mój partner też ma problemy, depresję, wypalenie, etc. nie jest nam łatwo ale postanowiłam, że skoro mamy dziecko i jednak się kochamy, to zrobię wszystko aby nas wyciągnąć z marazmu, apatii i depresji.
Mam nawet umówioną wizytę u księdza psychologa.
Może powiesz, że mi odbiło bo się umawiam na terapię tu i tam. Ale ja już mam tak dość mojego nieposkładanego, pustego i smutnego życia, że zrobię na prawdę wszystko, żeby sobie pomóc.
Już się nie wstydzę prosić o pomoc i mówić o sobie.
Zbyt dużo życia zmarnowałam polegając tylko na sobie.

15

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Ezer, podziwiam Cię, jesten naprawdę silną kobietką,  bardzo dobrze, że umówiłaś się na podwójną terapię, to świadczy tylko o Twoim zdeterminowaniu, aby zmienić swoje życie i życie Twojego faceta:-)  wiesz, tak wczoraj wieczorem myslalam sobie o Tobie, Twojej siostrze i Twojej Mamie i doszłam do wniosku, że musicie powiedzieć siostrze, że jest dla Was RODZINĄ, że powinniście utrzymywać wzajemnie kontakt, ale nie w sposób wymuszony(niedziele, święta i urodziny) ale naturalny, wynikający z wewnętrznej potrzeby. Tak więc kiedy masz ochotę z nią pogadać to zadzwoń i mów o tym, że dziś zobaczyłaś motylka z połamanym skrzydełkiem i przypomniałaś sobie jak w dzieciństwie podobnego motylka razem znalazłyście, czy też że dziś przytrafiło Ci się coś fajnego i chcesz się z nią akurat(nie z nikim innym tylko z siostrą) tym podzielić:)  wtedy i Jej będzie łatwiej podzielić się codziennością, zaprosić Ciebie i Waszą Mamę do Jej życia, do tego, z czym ma do czynienia na codzień...
Z moją siostrą było tak, że miała męża, córeczkę, mieszkanie-jednym słowem szczęście. Jednak okazało się, że mąż ją zdradzał, miał nawet dziecko z inna kobietą, wtedy  moja siostra się załamała, zostawiła rodzinę(nas), zabrała tylko najpotrzebniejsze rzeczy i dziecko i uciekła za granicę. Przez dłuższy czas nie mieliśmy kontaktu ze sobą, odległość robiła swoje. Jak się okazało, gdy przyjechała po pewnym czasie do Polski udzielic pełnomocnictwa prawnikowi i założyć sprawę rozwodową, nie mieliśmy o czym rozmawiać. Mama płakała, że straciła córkę, my zastanawialiśmy się co się stało, co zrobiliśmy nie tak, że siostra stała się obcym człowiekiem skłonnym tylko do krytyki choćby naszych warunków mieszkaniowych, w których sama się wychowała etc. Kiedy po raz drugi przyjechała do Polski zaczęła sama żałować tego, że tak bardzo się oddaliła od nas, że mąż ją zawiódł, a na rodzinę zawsze mogła liczyć, że potrzebujemy się nawzajem, żeby nie zwariować w świecie. Coraz częściej do siebie dzwoniliśmy, pisaliśmy listy, kartki okazjonalne, ale też coraz częściej padało słowo "TĘSKNIĘ". Po słowie "tęsknię" weszło słowo "CAŁUJĘ" a później "KOCHAM"...  W lipcu tego roku, siostra z dorosłą już córeczką przyjechały po raz pierwszy do Polski(bez siostry faceta). Po przełamaniu pierwszych lodów wszyscy razem spędziliśmy najwspanialsze 2 tygodnie od dłuższego czasu:) nie obyło się bez awantur, zazdrości o ciuchy, kosmetyki,figurę czy włosy(w końcu mam aż 4 siostry to o co innego mogłyśmy się kłócić?) ale zawsze potrafiłyśmy przemówić do siebie tak jak siostra do siostry:-) teraz gadamy przez gg i skype'a na co pozwala nowoczesna technologia i relacje poprawiły sie diametralnie:-)
Ezer, cóż mogę powiedzieć, walcz o rodzinę!!:-))))))

16 Ostatnio edytowany przez Ezer (2009-09-19 00:51:32)

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Dziękuję Ci serdecznie Barbie za twoją wypowiedź.
To bardzo miłe, że zastanowiłaś się nad moją historią na tyle aby udzielić mądrej porady.
Myślę, że masz rację. Trzeba spróbować "odświeżyć" kontakt na bieżąco, poprzez dzwonienie i mówienie o codziennych sprawach, często małych ale w końcu z takich spraw składa się przeważnie życie.
Masz rację, że dzwonienie od święta jest sztuczne i nie ma wtedy o czym gadać.
Tak to jest, że jak człowiek ma rzadko kontakt z innym człowiekiem to później rozmowy się nie kleją, nie nadaje się "na tych samych falach" i trudno wyczuć się nawzajem.
W moim przypadku problemem jest niewątpliwie koszt rozmów zagranicznych. Przeważnie dzwoni siostra, choć rzadko ale jednak. My z mamą nie dzwonimy bo mamy tak mało kasy, że nie stać nas na płacenie drogich rachunków za telefon.
Mam maila i korzystałam z niego ale siostra raczej rzadko odpisywała.
Niemniej jednak skorzystam z Twojej rady i postaram się zaoszczędzić co nieco i zadzwonić do siostry częściej, choć na kilka minut.
Fajnie by było gdyby udało się nam zacieśnić więzi i rozumieć się tak jak dawniej.
Fajnie by było po prostu na luzie pogadać i potrafić zaufać sobie nawzajem.
Jeszcze raz dziękuję za radę.
Uważam ją za bardzo cenną.
Pozdrawiam, trzymaj za mnie kciuki wink

17

Odp: Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Ezer, będę trzymać kciuki i powierzę Was Bogu, może tego właśnie potrzeba:-) Bardzo się cieszę, że moje rady są przydatne:) jeśli chodzi o pieniążki to rozumiem, że jest ciężko uzbierać tyle pieniążków, ale z tym też możemy sobie poradzić:-) u mnie było tak, że poszłam z Mamą do tp i znalazłyśmy taki abonament, w którym były jakieś darmówki do wygadania i niższe rozmowy międzynarodowe, myślę,że teraz też coś takiego znajdziesz:)
Jeśli chciałabyś porozmawiać bądź miałabyś jeszcze jakieś pytania to chętnie podam Ci mojego e-maila, bo czasem na forum trudno jest zadawać niektóre pytania.
Trzymaj się, wspierajcie się z Mamą nawzajem, Pozdrawiam:-)

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Relacje z rodzeństwem/czy siostra zawsze jest siostrą?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024