W tym roku piszę maturę. Znalazłam dla siebie wymarzony kierunek, jednak jest on Anglii, w Polsce jest on mało popularny. I tu pojawiają się wszystkie moje wątpliwości. Ludzie mówią mi, że mam ułatwioną sprawę, bo moja siostra prawie 10 lat już siedzi w UK, ale nie powodzi jej się jakoś świetnie, mimo to zachęca mnie, żebym do niej przyjechała. Moim problemem jest jednak ogromny lęk przed porażką. Mama mówi mi, że co mi szkodzi spróbować, że zawsze mogę wrócić, do Polski i tu zacząć jakieś studia jeśli mi się uda nigdzie dostać, jeśli nie podołam z nauką, językiem czy finansowo (bo na pomoc pieniężną rodziców czy siostry raczej nie mam co liczyć, będę musiała pracować w czasie studiów) Dużo czytałam o rekrutacji w Anglii, wiem jak co trzeba zrobić, a jednak wieczorami nie mogę spać bo wyobrażam sobie najczarniejsze scenariusze mojej przyszłości. Porażka i powrót do kraju byłby dla mnie największą życiową porażką. Staram się powtarzać sobie, że kto nie ryzykuje ten nie pije szampana, ale życie byłoby piękne, gdyby czyny przychodziły równie łatwo jak słowa. Po chwili wracam do brutalnej rzeczywistości, bo wiem, że będę tam zdana tylko na siebie i przeraża mnie to. I zaczynam sobie powtarzać, że sama sobie z niczym nie poradzę, najlepiej gdybym leżała cały czas w łóżku i zamiast żyć, po prostu egzystowała
No i właśnie, czy warto w życiu podejmować ryzyko? Czy zostać w Polsce, dalej żyć jak ciepła klucha, wiedząc, że w każdej chwili mogę liczyć na pomoc rodziców? Jak pokonać ten strach przed porażką? Nie wiem co mam robić, a nie chcę sobie zepsuć życia przez moje fobie...
Mało co przychodzi łatwo. Jeśli chcesz coś osiągnąć, będziesz ponosić porażki. Czeka Cię dużo pracy. To nie lęk przed porażką Cię powstrzymuje- to lęk przed tym, że trzeba będzie te porażki pokonywać i nie zwątpić.
Nie będę Cię namawiać sypiąc złotymi myślami- jeśli nie czujesz się na siłach, zrezygnuj ze swoich marzeń....ps. no własnie, to marzenia? Twoje decyzje będą to weryfikować gdy człowiek ma marzenia, nie rezygnuje.Walczy jak o swoje dziecko, jak o najbliższą osobę.
Niewazne jak jest ! - nigdy sie nie poddawac , choc momenty w zyciu czasami nas zabijaja . Powodzenia !!!
spróbuj bo będziesz zalowala pewnie kiedyś, a masz tam siostrę już tyle lat tam jest
W tym roku piszę maturę. Znalazłam dla siebie wymarzony kierunek, jednak jest on Anglii, w Polsce jest on mało popularny. I tu pojawiają się wszystkie moje wątpliwości. Ludzie mówią mi, że mam ułatwioną sprawę, bo moja siostra prawie 10 lat już siedzi w UK(...)
No i właśnie, czy warto w życiu podejmować ryzyko? Czy zostać w Polsce, dalej żyć jak ciepła klucha, wiedząc, że w każdej chwili mogę liczyć na pomoc rodziców? Jak pokonać ten strach przed porażką? Nie wiem co mam robić, a nie chcę sobie zepsuć życia przez moje fobie...
Kto nie ryzykuje, ten nie jedzie...
Nadaj sprawie ODPOWIEDNI rozmiar i nie DEMONIZUJ sytuacji?
Dlaczego MA SIĘ nie udać? A nawet jeśli by tak było (czemu nie warto nadawać RANGI sprawy nadrzędnej) - to czyż nie masz awaryjnego planu B (na Polskę)?
NIE spróbujesz - nie będziesz wiedzieć Natomiast PO CZASIE możesz bardzo żałować. PO CO?