Pytam czysto teoretycznie. Może znacie takie przypadki z prawdziwgo życia? albo filmy? Ciekawią mnie ostatnio takie klimaty.
Serce nie wybiera, więc dlaczego nie mógłby zakochać się w schizofreniczce?
W "Milczeniu owiec" było to napięcie pomiędzy Hannibalem Lecterem i tą agentką. Ale to był tylko film. Myślę ze profesjonalny psychiatra (o ile sam by nie miał problemów ze swoją psychiką) podchodzi do swoich pacjentów z wystarczającym dystansem.
Sabina Spielrein i Karl Jung, nie wiem na co chorowała, miała jakieś zaburzenia psychiczne, co ich łączyło tego też dokładnie Ci nie napiszę, musisz poszperać. ale z tego co wiem nie ma dowodów że mieli romans natury erotycznej/seksualnej, na 100 % łączyła ich duchowa więź, która jest pewne wychodziła poza przyjęte ramy pacjent-lekarz dlatego też Jung został wywalony z pracy. Musisz poszperać na necie,możesz też obejrzeć film jakieś 2 lata temu leciał w kinie "niebezpieczna metoda" ale tam ukazano parę jako kochanków bardzo namiętnych a erotyzm był kluczowym elementem ich dość chorego "związku".
Nie powinien. Byłoby to wbrew etyce.
Po prostu zastanawiam się czy taka miłość mogłaby zdarzyć się w prawdziwym świecie.
Po prostu zastanawiam się czy taka miłość mogłaby zdarzyć się w prawdziwym świecie.
Wszystko sie moze zdarzyc, ale bardzo watpie czy profesjonalny lekarz pozwolilby sie takiemu uczuciu zawladnac. Poza tym, schizofrenia jest choroba niesamowicie skomplikowana, ktorej jednym ze znakow jest splycenie afektu i brak kontaktu z innymi ludzmi (brak potrzeby kontaktu). To, nie jak tam niektorym sie wydaje, tylko halucynacje, ale glebokie zaburzenie funkcji intelektualnych.
Sproboj sie zakochac w kims kto wiekszosc czasu jest nieobecny.
adlernewman po Twoim wpisie myślę, że możliwość istnienia takiego związku jest jeszcze mniej realna.
Sproboj sie zakochac w kims kto wiekszosc czasu jest nieobecny.
Brzmi jak małżeństwo z 20 letnim stażem
parapetka1 napisał/a:Po prostu zastanawiam się czy taka miłość mogłaby zdarzyć się w prawdziwym świecie.
Wszystko sie moze zdarzyc, ale bardzo watpie czy profesjonalny lekarz pozwolilby sie takiemu uczuciu zawladnac. Poza tym, schizofrenia jest choroba niesamowicie skomplikowana, ktorej jednym ze znakow jest splycenie afektu i brak kontaktu z innymi ludzmi (brak potrzeby kontaktu). To, nie jak tam niektorym sie wydaje, tylko halucynacje, ale glebokie zaburzenie funkcji intelektualnych.
Sproboj sie zakochac w kims kto wiekszosc czasu jest nieobecny.
Ale przecież wielu ludzi chorych na schiozofrenię żyje zupełnie normalnie. Biorą leki i nie wyróżniają się specjalnie z tłumu. Kończą studia, pracują, zakładają rodziny.
adlernewman napisał/a:parapetka1 napisał/a:Po prostu zastanawiam się czy taka miłość mogłaby zdarzyć się w prawdziwym świecie.
Wszystko sie moze zdarzyc, ale bardzo watpie czy profesjonalny lekarz pozwolilby sie takiemu uczuciu zawladnac. Poza tym, schizofrenia jest choroba niesamowicie skomplikowana, ktorej jednym ze znakow jest splycenie afektu i brak kontaktu z innymi ludzmi (brak potrzeby kontaktu). To, nie jak tam niektorym sie wydaje, tylko halucynacje, ale glebokie zaburzenie funkcji intelektualnych.
Sproboj sie zakochac w kims kto wiekszosc czasu jest nieobecny.Ale przecież wielu ludzi chorych na schiozofrenię żyje zupełnie normalnie. Biorą leki i nie wyróżniają się specjalnie z tłumu. Kończą studia, pracują, zakładają rodziny.
Tak, ale jest to choroba przewlekla, z czestymi nawrotami. Nawet jezeli osoba bierze leki, to nawroty moga sie zdarzac. Zreszta, leki psychotropowe, nawet nowej generacji, maja WIELE skutkow ubocznych, ktore niesamowicie utrudniaja zycie- od problemow z metabolizmem, cukrzyca typu 2 i wysokim cisnieniem (w przypadku olanzapiny) do problemow neurologicznych takich jak bezsennosc, akatyzja i preparkinsonizm (risperidon). Duzy odsetek pacjentow odklada leki ze wzgledu na te uboczne skutki, no i kolo sie zamyka.
Żona Michała Wiśniewskiego była jego terapeutką, kiedy się poznali Wiem, że może to nie schizofrenia, ale zawsze zaczęło się od relacji pacjent-terapeuta.
Sytuacja, o której piszesz, miała miejsce chyba w filmie "Niebezpieczna metoda".
Żona Michała Wiśniewskiego była jego terapeutką, kiedy się poznali
Wiem, że może to nie schizofrenia, ale zawsze zaczęło się od relacji pacjent-terapeuta.
Sytuacja, o której piszesz, miała miejsce chyba w filmie "Niebezpieczna metoda".
Tak, ale nie w przypadku schizofrenii. Terapia jest przeznaczona dla ludzi, ktorzy maja klopoty ale nie cierpia na psychoze (okreslona jako zaburzenie postrzegania rzeczywistosci i zaburzony proces myslenia), co bylo przypadkiem Sabine Spillerman (nie mam pojecia o Wisniewskim). Schizofrenik ma bardzo ograniczony kontakt z rzeczywistoscia i kompletnie nie jest zainteresowany kontaktem z innymi ludzmi. Dominujacym zjawiskiem jest paranoja (lek przed innymi ludzmi, myslenie, ze chca go skrzywdzic, podsluchiwac, sledzic) albo katatonia (stan psychosomatyczny, ktory moze prowadzic do kompletnego bezruchu i zaniku mowy).
Poczytaj DM-IV i potem sie wypowiadaj.
A może znacie jakieś przypadki , gdzie psychiatra zakochał się w pacjentce (niekoniecznie schizofreniczce). Przecież kobiety leczące się psychiatrycznie mogą być również wykształcone i inteligentne, a jeśli dodatkowo lekarzowi spodoba się jej fizyczność to...No cóż, a może to ja jestem przerażająco naiwna i chcę wierzyć w taką nierealną młość.