Czuję, że rodzice mnie wykorzystują. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1

Temat: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.

To mój pierwszy post na tym forum. Zarejestrowałam się, bo czuję, że muszę to z siebie wyrzucic, a nie bardzo mam komu.
W moim domu się nie przelewa. Mama jest już na emeryturze, niezbyt wysokiej, tata na zasiłku rehabilitacyjy. Jeśli chodzi o mnie skończyłam studia I stopnia. Zrobiłam sobie rok przerwy, gdyż zeby wyjechac na studia magisterskie do inneo miasta potrzebuje pieniedzy, a narazie ich nie mam. Szukam wiec pracy. Do tej ory pracowałam przez dwa miesiące. Była to jednak tlyko praca tymczasowa. Zarobione pieniądze w dużej części miały byc odkladane, żeby móc utrzymac sie, choc na początku, w dużym mieście lub żeby opłacic czesne na studiach zaocznych. Moi rodzice niestety się zadłużyli. Przez 10 miesięcy nie płacili komornego, gdyż, jak twierdza, nie mieli z czego. Ponaglenia o uregulowaniu długu przychodziły, ale rodzice nic w związku z tym nie robili, dopiero po moim tłumaczeniu załatwili sprawe, by dług rozłożyc na raty. Teraz więc trzeba płacic komorne i dodatkowo raty, a wciąż brakuje. Ja zaoferowałam pomoc, chce płacic czesc, ale od rodzice też powinni sie postarac. Oni jednak twierdzą, że pieniedzy nie starcza, ale sporą sumę miesięcznie wypalają. Nie chca zrezygnowac ze swojego nałogu. Problemem jest też to, ze czasami palą przy mnie, mimo iż proszę, by tego nie robili. Oni jednak twierdzą, że niedługo każę im w piwnicy palic (choc ja tylko prosze by palili w swoim pokoju, gdzie nie rpzebywam) albo ze jak mi sie nie podoba to mam sie wyprowadzic. Dwa lata temu wzięłam kredyt studencki. Dostawałam też stypendiu przez rok- niskie, bo tlyko 150zl. Oczywiście nie moglam korzystac z tych pieniedzy. Jeśli na coś chciałam,matko rzadko mi dawała, twierdząc, ze nas nie stac. Choc na papierosy jakims cudem tak ;] Dzś powiedziała mi, że na studia magisterskie pójde, jak spłacą dług z pieniedzy które zarobie w nowej pracy, czyli za 22 miesiace (tyle jest rat). Niestety bez studiów magisterskich nie dostanę pracy w zawodzie. Tak więc z moich dwóch dotychczasowych wypłat widziałam może ze 100zł. Resztą pieniędzy dysponuje matka, nie pytając czy może, po prostu mówi "daj ojcu kartę do bankomatu, bo musi wyciągnąc pieniądze".
To nie jest tak, ze ja nie chcę pomóc. Chcę, ale potrzebuje także odłożyc także pieniądze na studia, a nie mam jak. Matka najchętniej wysłalaby mnie do rpacy w Niemczech,bo jak twierdzi muszę im w końcu pomóc. A przecież zaciągnęłam kredyt,który bd musiała za póltora roku spłacac, stypendium im oddawałam. Już sama nie wiem, czy oni na mnie żerują, czy to po prostu mój obowiązek.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.

dziewczyno! Jak tak można? Oddawałaś im stypendium, wzięłaś kredyt studencki, z ktorego rodzice korzystali i oddajesz im swoje wynagrodzenie? To jest jakieś niewolnictwo! Wielki błąd zrobiłaś, że nie poszłaś od razu na studia - w większym mieście pracę (no w kanjpie) można znaleźć od razu i jakaś tam kasa jest, a dalej sobie już radzisz. A teraz jak nie powiesz twardo stop, to czeka Cię rok sponsorowania rodziców ...

3

Odp: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.

osla roboczego znalezli

4

Odp: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.

no musisz powiedziec stop w koncu nie mozesz rezygnowac ze swoim marzen dla nich.

5

Odp: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.
elodia napisał/a:

Już sama nie wiem, czy oni na mnie żerują, czy to po prostu mój obowiązek.

Dorosła osoba partycypuje w kosztach utrzymania- rachunkach, opłatach za wspólne mieszkanie, wkład "lodówkowy", jeżeli wspólnie mieszka i prowadzi wspólne gospodarstwo domowe.
A zatem , czy żerują ?
Inna sprawa to dostęp do Twojej własności, w tym wypadku pieniędzy. Tylko Ty powinnaś nimi dysponować i rozporządzać.

Dlaczego nie wyprowadzisz się z domu, skoro jest Ci źle ? Nie rozpoczniesz dorosłego, samodzielnego życia za swoje pieniądze, ze swoimi rachunkami?
Nie jestem pewna kto na kim żeruje wink

6

Odp: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.

Nie wyprowadzę się z domu, ponieważ nie mam za co. Zgadzam się oczywiście, że należy współdzielic koszty, ale chodzi o to, że matka twierdzi, że muszę oddać wszystko, bo inaczej nie starczy. Gdyby jednak zrezygnowali z papierosów pieniędzy byłoby choc trochę więcej, ale oni nie chcą nawet o tym myśleć.

7

Odp: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.

Ciężka sprawa. Może byś tak nie pisała, gdyby nie forma komunikacji, jaką stosują rodzice - mam na myśli coś w stylu 'daj kartę, bo ojciec chce...'. Inną kwestią jest, że mieszkacie razem, więc traktują Cię nadal jako osobę od nich zależną i im podporządkowaną.
Cóż - jedyne wyjście to chyba zupełnie się usamodzielnić. Jeśli nie pójdziesz do pracy i nie zaczniesz mieszkać sama, to sytuacja sama się nie zmieni. Jeśli powiesz 'nie dam, to moje pieniądze na studia', to pewnie atmosfera w domu stanie się gęsta hmm

8

Odp: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.

Doskonale Cie rozumiem.jestem w podobnej sytuacji co ty choć od dwoćh lat nie mieszkam z rodzicami.Ich każdy telefon od nich jest tylko na temat kasy.Dobrze wiedza,że mam długi,które zciągnelam mieszkajac z nimi a oni mnie z tym wszystkim po prostu zostawili.Pomagam im bo nie moge zniesc jak ciągle ''płaczą" ze maja pusta lodówke choć praktycznie codziennie flaszka na stole.Nie potrafie im odmówić płacąc za nich rachunki,robiac zakupy a przy tym oszukujac chłopaka.Trudno mi tak odciać sie od nich.w koncu to  moi rodzice.....trudna i dziwna sytuacja....

9

Odp: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.

Hm... Moi bracia nad mieszkają z moimi rodzicami, uczą się i pracują i szczerze mówiąc nie spotkałam się by moja Mama mówiła "daj kartę" owszem jak jej brakuje to któryś z braci dołoży, ale sami dysponują swoimi pensjami. Obaj co miesiąc dokładają jakąś część wypłaty do rachunków i jedzenia, ale jak coś więcej potrzeba to jest ich wola czy mają na tyle i czy dadzą Mamie (zawsze dają ale to szczegół). Jednak w przypadku takiego zachowania Twoich rodziców wynika jasno że sama im pozwoliłaś na dysponowanie swoimi pieniędzmi, gdy oddałaś im całe stypendium, teraz albo musisz z nimi szczerze porozmawiać albo w krytycznej sytuacji się usamodzielnić...


Pozdrawiam smile

10

Odp: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.
dayzi napisał/a:
elodia napisał/a:

Już sama nie wiem, czy oni na mnie żerują, czy to po prostu mój obowiązek.

Dorosła osoba partycypuje w kosztach utrzymania- rachunkach, opłatach za wspólne mieszkanie, wkład "lodówkowy", jeżeli wspólnie mieszka i prowadzi wspólne gospodarstwo domowe.
A zatem , czy żerują ?

Jak dla mnie partycypacja w wydatkach polega na tym, że siada się z rachunkami  i dzieli kwotę przez ilość zarabiających osób w mieszkaniu. Tak wygląda sytuacja u mnie w domu. Mieszkam z matką, więc wydatki dzielimy na pół. Gdyby wprowadził się do mnie narzeczony wydatki dzieliło by się na 3, z czego my wkładali byśmy 2/3. Przy wypłacie wkładam do wspólnej kasy kwotę mniej więcej odpowiadającą mojej połówce. Moja matka spisuje wszystkie wydatki i zbiera rachunki, również te za jedzenie. Jeśli z włożonych przeze mnie pieniędzy coś zostaje to dostaje je z powrotem.
Nie wydaje mi się, żeby normalne było to co opisała autorka postu. Ona żadnej kontroli nad tym na co idą jej pieniądze. Oczywiście, że mieszkając z rodzicami ma obowiązek dorzucać się do prądu, gazu, jedzenia.., ale zakupu papierosów już nie musi im sponsorować. A jeśli chodzi o spłatę długu, to jest ich dług a nie jej i tylko od jej dobrej woli powinno zależeć czy dokłada się do jego spłaty. Szczególnie, że ma na głowie swój własny dług.

dayzi napisał/a:

Dlaczego nie wyprowadzisz się z domu, skoro jest Ci źle ? Nie rozpoczniesz dorosłego, samodzielnego życia za swoje pieniądze, ze swoimi rachunkami?
Nie jestem pewna kto na kim żeruje wink

Nie zauważyłaś, że autorka pracuje, zarabia pieniądze? Niby jak ma się wyprowadzić, skoro każdy grosz oddaje? Żeby wynająć mieszkanie, trzeba mieć kasę na co najmniej pierwszy miesiąc.

Elodia może spróbuj ustalić z rodzicami jasne zasady. Tak jak u mnie raczej się nie da, bo do tego potrzebne jest zaufanie. Nie dawaj im karty, tylko niech zapiszą ci co trzeba kupić, albo idą z tobą do sklepu. Policz ile pieniędzy powinnaś dawać na opłaty za mieszkanie i dawaj dokładnie swoją część kiedy przyjdzie rachunek. Na to z czego korzystają tylko oni (np. papierosy) niech wydają tylko i wyłącznie swoje pieniądze. Na koniec miesiąca może okazać się, że rzeczywiście potrzebne są wszystkie twoje pieniądze, a może okazać się, że zostanie ci spora sumka.

11 Ostatnio edytowany przez dayzi (2012-09-19 18:20:42)

Odp: Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.
Bastat napisał/a:

Nie zauważyłaś, że autorka pracuje, zarabia pieniądze?

Nie zauważyłam smile, bo sama autorka napisała, że NIE PRACUJE I NIE ZARABIA.
cyt:"...potrzebuje pieniedzy, a narazie ich nie mam. Szukam wiec pracy... "

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Czuję, że rodzice mnie wykorzystują.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024