Nie wiem co tu robię nigdy nie uciekałam za poradami do obcych .. Mam 25lat mój narzeczony 27. Mieszkamy razem od dwóch lat, on pracuje w niemieckiej firmie, ja prowadzę własną działalność.. Na początku wszystko było ok, ale teraz jest naprawdę źle .. Od pewnego czasu interesują go Tylko koledzy, wyjscia, popijawki .. dwa razy juz nie spał w domu tylko u kolegi ktory wcale nie jest mu bliski.. nie chce ze mną rozmawiać nie widzi problemu, wiecznie cos mu nie pasuje ..nie wiem jak do niego dotrzec jak rozmawiac.. ma taki trudny charakter, mam wrazenie ze sie nie boi ze odejede.. wiem że ma problem ale nie chce powiedziec.. a jeżeli to początki nie radzenia sobie z alkoholem ? Nigdy nie podniósł na mnie ręki, nawet nie krzyczy a jak mnie poniesie to wychodzi.. co mam robic?
- manuela875
- Niewinne początki
- Nieaktywny
- thirdkingdom
- Zbanowany
- Nieaktywny
odejsc. nie dlatego zeby nastale z nim zerwac, tylko zeby pokazac, ze masz wybor i ze to on ma sie starac. narzeczenstwo/chodzenie to jest najlepszy wasz czas, po slubie juz bedzie tylko gorzej, znacznie gorzej. jak robi takie rzeczy juz teraz, to pozniej bedziesz zakladac tematy na forum jak bardzo nienawidzisz meza, ktory pije bije itp
- Margolinka
- Redaktor Działu Miłość
- Nieaktywny
Oj tak...jestem tego samego zdania. Lepiej teraz spróbować poradzić sobie z takim zachowaniem narzeczonego, niż potem płakać że się jest nieszczęśliwa po 4 miesiącach małżeństwa, a takich wątków na forum już parę widziałam niestety.
thirdkingdom, dobrze radzi. Powiedz mu, że jeśli nie zmieni swojego zachowania to odejdziesz od niego. Jeśli to zignoruje, to ...odejdź... To jedyny sposób, aby on się ocknął i zobaczył, że Ty też masz coś do powiedzenia i masz wyjście inne niż akceptowanie jego "wybryków"... Jeśli wyrazi chęć zrobienia czegokolwiek, aby poprawiło się w waszym związku, to dobrze...jeśli nie... To dobrze wiesz, że samo się jeszcze nic nie naprawiło, za sprawą jednej ze stron ... też nie...
- manuela875
- Niewinne początki
- Nieaktywny
Dziękuje za radę.. dziś wtrącili się nawet nasi rodzice, widzą że jest nie tak, że się nie układa i że to głównie jego wina.
Postanowiłam, że jeżeli sytuacja się powtórzy to spakuję go i karzę iść mieszkać do mamy (nie odejdę, bo to moje mieszkanie po babci, tylko ja jestem w nim zameldowana, on jeszcze u mamy) i wtedy się okaże jakie są jego plany wobec mnie i naszego życia.
.. Obym nie musiała już tu wracać z kolejnym problemem ;-|
Pozdrawiam ;-)
5 2012-08-08 11:10:01 Ostatnio edytowany przez Asteroida24 (2012-08-08 11:11:09)
- Asteroida24
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
Piszesz że widzisz że on ma problem z którym on sobie nie umie poradzić.Równiez napisałaś ,że masz odczucie jakbys chciała odejść nie próbował by cię zatrzymać.Ucieka do tego pić z kolegami.Może on sie pogubił jeśli o wasz związek chodzi?Czasami faceci nie umieją powiedziec wprost czegos kobiecie.Boją sie ich łez itd.Więc dają znaki,aby kobieta się sama domyśliła.Może on właśnie robi wszytsko żeby ten związkek się skończył,ale żebys ty powiedziała te słowo KONIEC.Może być tak ,ale nie musi.Gdyby chciał cos naprawiać to widziała byś to czuła byś.A skoro z jego strony totalna zlewka.Niektórzy mężczyzni nie potrafią zakończyć związku,choć juz nie chcą w nim być.Więc uciekają i czekają aż sie to samo wszytsko rozwali.
- manuela875
- Niewinne początki
- Nieaktywny
może faktycznie.. to już 7 lat.. może mu się znudziło.. Tylko,że jak pytam czy mnie kocha to potwierdza a nawet pierwszy to mówi, przytula, całuje, sprawy łóżkowe też się nie popsuły... po prostu nie raz mu tak odbija, a wtedy to już leci po bandzie ;/
.......eh... sama nie wiem co myśleć co robić.. bałabym się rozstania 
"Człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego, jeżeli tylko osiągnie właściwy stopień uległości."
