Czasem pożyczam moim znajomym jakieś pieniądze, ale potem mam wrazenie,że tylko ja o tym pamiętam, a oni w ogóle jakby zapomnieli,że im pożyczałam i nie myślą oddawać!!!Moim problemem jest to,że nie potrafię się upomnieć. Niekiedy są to małe kwoty 2-5 zł, więc mi głupio się upominać o takie grosze,żeby mi nie zarzucili,że jestem małostkowa i chytra!!!Jak mam sobie radzić w takich trudnych dla mnie sytuacjach? Bo jest to sytuacja dla mnie psychologicznie ciężka do zniesienia. Niby taka błaha sprawa, ale wierzcie mi - męczy mnie to bardzo.
Ty się niepotrzebnie zadręczasz, to Twoim dłużnikom chyba powinno być wstyd!!!I ni ema co milczec, złoty do złotego, tu dwa złote, i się uzbiera!!!Tak pozwoliłaś ludziom Cię traktowac i się przyzwyczaili,że jak im pożyczysz to na wieczne nieoddanie tak nie może być!!!Musisz być bardziej asertywna!!!
To oczywiste ,że jak im pozwalałaś tak zaczęli sobie folgowac i nie oddawali Ci terminowo pieniędzy. A może im odpowiadałaś, żeby Ci oddali kiedyś przy okazji, albo,że żaden problem!!!Ja kiedyśmiałam podobny problem i potem zmieniłąm to obserwując męża!!!On zawsze podawał konkretny termin oddania, bez ogólnych określeń że "kiedyś"!!!Czyli podawaj im datę,nawet jak to sa 2 zł, to mów to przynieś mi jutro, i tyle!!!
Wiesz problem też jest taki, ja przynajmniej miałam,że zaraz się tłumaczyłam, a wiesz bo musze coś tam kupić...To straszne,że człowiek się tłumaczy z tego do czego potrzebuje własnych pieniędzy!!!Ja też popełniałąm wiele błędów, ale teraz czasem w żartach mowię :Alka kiedy moje dwa złote mi oddasz, bo to cięzko zarobione 2 zł!!! I to działa, zawsze!!!:)
Ja też tak pytam znajomych - kiedy oddadzą mi moje 10 zeta albo 5. Na ogół mi oddają, ale mam taką jedną koleżankę co jak pożyczy to za chiny od niej nie dostaniesz z powrotem. Niby mówi spoko, spoko, nie martw się jutro Ci oddam - a to jutro oczywiście się nie pojawia. To fajna koleżanka, więc przymykam oko niestety bo nie chce się z nią wykłócać o 5 zeta - no ale jestem stratna na tym niestety.
Nie powinnaś czuć się głupio upominając się o swoje pieniądze, nawet jeśli są to małe sumy, to jednak zawsze są to pieniądze. A jak wiadomo mała sumka+mała sumka=większa sumka..Moja rada: bądź uprzejma, bądź asertywna, nie tłumacz się, nie przepraszaj za to że się upominasz, nie wahaj się. Grzecznie poproś o swoje pieniądze. Podziękuj za zwrot. Na początku może być trudne, ale za każdym następnym razem będzie coraz bardziej z górki:) Nie bój się także odmówić pożyczki, kiedy boisz się, że nie odzyskasz pieniędzy. Pozdrawiam
Witam.
Mam podobny problem. Szefowa obiecała mi, że co miesiąć 15 każdego miesiąca będzie mi dopłacała 200 zł do stażu. Dziś mamy już 24 a tu ani słychu ani widu... Jak powinnam się upomnieć o kasę?? Proszę o pomoc. Wiem, że ona pamięta, lecz się chytrzy i liczy, że się nie upomnę
8 2012-04-24 18:12:55 Ostatnio edytowany przez Zuzia z Warszawy (2012-04-24 18:16:52)
Ja sama ze sobą źle się czuję, jeśli ktoś notorycznie nie oddaje mi kasy... Wkurza mnie to.... A upomnieć się też nie umiem...
No wiec robię tak .... pożyczam raz- jeśli odda- nie ma problemu- pożyczam dalej... ale do pierwszego nieoddania... Zwykle jest zresztą tak, że jak ktoś pożycza i oddaje , to oddaje zawsze...
Ale są takie osoby, które nie pamiętają- wtedy na drugi raz im mówie ,że nie mam, albo mam tylko ileś tam i mi akurat potrzebne... I mam to gdzieś ... niech same się zorientują ,że coś jest nie halo....
Wkurzają mnie też osoby, które ciągle nie mają gotówki - i nie mogą sobie kupić np kawy z automatu, albo czegoś za 2zł w sklepie, bo często nie przyjmują kartą takich małych sum...
Ja osobiście zawsze mam przy sobie jakieś pieniądze- i moi znajomi wiedzą o tym....
Roszpunka, jak to szefowa- to jakby trochę droga służbowa- zapytaj , a co ???
2 lub 5 zł ? I ty chcesz sie upominać? Jesteś chytra i tyle
ja czy też mój mąż jak ktos prosi o pożyczkę ,tylko nie dużą pożyczamy,zazwyczaj nie liczymy na oodanie i tak się dzieje a dany osobnik i osobniczka nie mają więcej odwagi przyjsc i prosic o pożyczkę
jesli ci się trafia taka osoba nagminnie bądz asertywna,ty tez nie zawsze musisz miec kase