Wiem , że nie bedzie łatwo , ale jestem gotowa na krytyke. Czytam wątki i wiem jak wiele kobiet jest zdradzonych, ale też wiele zdradza. Ja jestem tą drugą. Mam romans z żonatym facetem. Jesteśmy razem od ponad roku, mamy prosty układ, zero telefonów, zero sms , spotkania raz ,dwa w tygodniu.Nigdy nie mówił mi źle o swojej żonie, nigdy nie obiecywał , że od niej odejdzie, ani ja nigdy tego nie chciałam i nie chce. Jest to facet z bujną przeszłością.Zdradza od zawsze żone, już od czasów narzeczeństwa, mnie nie interesuje jego przeszłośc, każdy jakąś ma. W czym mój problem , sama nie wiem. Dopóki wiedziałam tylko o jego ex było ok , ale jak zobaczyłam zdjęcia jego ex partnerek cos mnie ruszyło. Chodzi o to , że on był zawsze szczery , mówił prawde, nie oszukiwał mnie. Zawsze był w porządku wobec mnie, chodzi mi o to , że nic mi nie obiecywał i nic poza seksem mi nie dawał. Pare dni temu rozmawialiśmy i Ja próbowałam odejśc od niego , jednak nie mam na tyle siły aby to zrobic. Jak jestem w mieście , w którym pracuję brakuje mi go , jak wyjeżdżam do domu , gdzie jest mój mąż , tak jestem mężatką , nie myśle o nim w ogóle , nie brakuje mi go. Nie wiem co mam zrobic , skąd wziąść siłe aby to zakończyc.? Nie kocham go , ale zaangażowałam sie w to coś i nie wiem jak z tym skończyc. Może ktoś zechce bez oceniania mnie przeczytac mojego posta i cos doradzic. Nie oceniajcie mnie bo to nic nie da , każdy ma jakiś tam rozum , macie prawo do krytyki i za nią z góry dziekuje, za ocene mojej osoby nie.
Staraj się zwracać uwagę na pisownię. Zapoznaj się z regulaminem forum.
Moderatorka-apoteoza