Urok miłosny - jak rzucic aby ukochana osoba wróciła Biała Magia - Netkobiety.pl

ja absolutnie nie wierze w takie coś
moje dotychczasowe życie wyglądało tak,
ze z całych sil pękało mi serce, bo ja chciałam zmienić moj los w rooooznych sytuacjach życiowych i wierz mi,
GDYBY BYŁO TAK JAK SOBIE ŻYCZĘ, BYM SIĘ SAMA DAWNO ZNISZCZYŁA
bo
życie samo sie ułożyło tak, jak należy, a ja dziękuję, że tak wyszlo

poza tym wyobraz sobie, ze Twój eks był łajzą, chamem i zrobil Ci krzywde i nagle sobie taki urok robi i załózmy, że podziała. niemile, co?:)
pozdr

Obśmiejecie się ale u mnie w świętokrzyskim są jeszcze Szeptuchy albo inaczej Babki. Powiem tak - jak już nic nie pomaga na przykład na chorobę (u nas się mówi po wsiach "od choroby"), albo podejrzewasz że ktoś rzucił na Ciebie urok, albo że zmarły Cię odwiedza - i nie wiesz w jakim celu - wtedy oczywiście najpierw do kościoła pomodlić się, zapalić świeczkę "w intencji". A jak nie pomagają modlitwy - trzeba poszukać Babki.

Ta niania co przychodzila przez jakiś czas do mojego najstarszego syna - po czasie okazało się że ma takie "zdolności". Pamiętam że pierwsze co zrobiła jak szła z synem na pierwszy samodzielny spacer z wózkiem - przewiązała mu na sweterku czerwoną wstążkę. Pytam: po co? A ta - no jak to po co? Od złego oka (czyli od uroku). Zawsze jak się babki zachwycały urodą syna - szczególnie czarnymi wielgachnymi oczyskami z długimi rzęsami - to przytulała mu glowę do piersi i pluła niepostrzeżenie (naprawdę!) żeby odgonić złe uroki, bo jak ktoś tak chwali, to "złe" przyzywa.

Czasami jak usypiała małego - to wyciągała jakieś tam książki, różaniec który sobie przywiozła z Rzymu, poświęcony w Bazylice Św. Piotra i szeptała - pytam się kiedyś - co robi - a ona że sąsiadkę zaczął odwiedzać duch, przyszła do niej po poradę, więc ona się modli, szepcze swoje formułki (niekoniecznie już modlitewne) i ducha odgania.

Ponieważ była super fajną babką oprócz tych drobnych dziwactw, miala wspaniały kontakt z dzieciakiem - nie przeszkadzało mi to. Nawet parę razy o tym rozmawiałyśmy - nabrała do mnie zaufania i opowiadała z grubsza o duchach, złych oczach itp.
Ale o miłosnych zaklęciach nie mówiła - może akurat nie było popytu.

hihihihi a moze te co nam odbily chlopow rzucaly na nich urok dlatego my jestesmy na tym forum?

ja nie wierze w takie zaklękcia. Przecież nikogo nie można do niczego zmusić-tym bardziej czarami, które nie istnieją:)

Ja  mysle,że  takie uroki to tez manipulacja.  M ąz jest teraz jak marionetka w rekach tych co pcoiągają za sznurki jego życia.   Próbują mu wmówic to czy owo,tak  jak wmanewrowali mu te "słodką " IDIOTKę, dzidzię piernik, obrzydliwie głupią babe, udającą wyrocznię : alfę i omege w kazdej jego sprawie. . Nic na to nie poradze, że jej nie cierpie. Chociaż ona podejrzewam tylko jest tu aktorką na scenie zemsty na mnie. Ofiarą jest tu właściwie on, który teraz  cierpi niewyobrażalne męki - jak zakochany sztubak. Chociaż może te meki dzialą na niego jak adrenalina  , są mu byc moze mękami przyjemnymi,choc dostarczającymi cierpienia  i daja mu napęd do zycia....nie wiem  tylko przypuszczam..., ?   Własnie tym urojonym uczuciem,karmi sie on kazdego dnia , dlatego rodzina,którą załozył wraz ze mną  jawi mu sie jako przeszkoda. Rodzina czyli ja i nasz syn! A   jaki będzie finał tego- tylko Bóg wie.
Mam  ataki wśiekłości i żalu wobec męża .Ale jego psychika działa teraz jak psychika ćpuna,on jest naćpany tymi manipulacjami,urokami  podróbą uczucia- bo te uczucie jest wmanipulowane jemu, ,jak zwał tak zwał.  Pewnie. Ale wiem,że reżyserzy tego spektaklu maja frajde, że    ja cierpię, bo chodziło tu na pewno o zemste!

Jedno jest pewne, cokolwiek sie wydarzy, ja tu jestem tylko  obserwatorką, a ofiarą spektaklu jest raczej on....poniekąd na własne zyczenie,bo  pomimo, ze jest wmanewrowany w ten dziwny teatr, to wolną  wole przecież posiada....!

Tak rozważanie tej sytuacji daje mi siłe do zycia i pomału  "małymi kroczkami"  pozwala zrozumiec ; co tu jest grane....
Pozdrawiam.

Podobno wiara czyni cuda

załóżmy, że takie czary istnieją i odpowiedzmy sobie na pytanie :czy chce żeby facet mnie kochał szczerze taka jaka jestem ,czy kochał pod wpływem rzuconego czaru???? ja wybieram to pierwsze ,według mnie nie ma czegoś takiego jak "miłość z zaklęcia"
ps i podpisuje się pod słowami UN HOMBRE

JA WAM POWIEM , ZE WIERZE W TAKIEGO TYPU SPRAWY :
Moja tesciowa, kiedys jak byla mloda dziewczyna wyszla za maz, ale niestety, los ja tak skrzywdzil, ze maz zostawil ja z malym dzieckiem dla innej po kilku latach malzenstwa.
To, ze tesciowa to zwariowana kobietka, zaczela szukac czegos co moglo by sprawic, ze maz zostawil by tamta i wrocil do niej.
Od swojej kolezanki, dostala jedno takie zaklecie, o ktorym pisze autorka forum.
Nie napisze wam teraz dokladnie co ona tam wyprawiala, bo dosc dawno mi to opowiadala, ale rzucila klatwe na zwiazek bylego meza i jego kochanki.
Tamci rozeszli sie po kilku latach, tesciowa zeszla sie z mezem, ale niestety sama jest nieszczesliwa w tym zwiazku.
Wychodzilo by na to, ze dostala to co chciala, ale odwrocilo sie to przeciwko niej.

To tak w wielkim skrocie, niektorzy moga sie smiac z tego co tu opisalam, ale wierze w to, ze tak bylo i nie sadze, ze to po prostu tak musialo byc ...

Biała magia - praktyka posługiwania się mocą osobistą w połączeniu z mocą ziemi w celu spowodowania pożądanej zmiany. Magia ta jest pozytywnym, pełnym szeroko rozumianej miłości procesem zmieniania siebie i swojego świata.
Celem białej magii jest niesienie bezinteresownej pomocy innym a także samemu sobie poprzez wypowiadanie pewnych formułek i wykonywania wskazanych rytuałów!! Nie można nią zaszkodzić ani ściągnąć na siebie złego ducha, gdyż działają tu tylko i wyłącznie duchy dobre, albo siła twojego umysłu!

Wydaje mi sie, ze mozna to zinterpretowac tak, iz, jezeli nie jestescie sobie przeznaczeni to zadni Swięci nie pomogą i ta osoba nie wroci do Ciebie bo ma na tyle silną tarcze wokoł siebie, ze zadne czary-mary jej nie przebiją, natomiast sa takie przypadki gdy dwoje ludzi sie kocha i w pewnym momencie cos ( niie wiadomo co) rozbija związek, pojawiaja sie awantury, zdrady, kłótnie itd. i czasami nie wiemy dlaczego tak sie stalo, bo przeciez bylo, tak dobrze. W takich sytuacjach najczesciej jest to wplyw osob trzecich na osobę która łatwo ulega roznym wpływom. Czyli kolokwialnie mowiac ktos rzucil na nią/niego urok. Jesli rytuał nie przynosi skutku widac to nie jest to, jednak gdy poskutkuje widac tak miało byc:)

Mysle, ze dorabiasz sobie ideologie...

Prawda jest taka, ze tymi dzialaniami moze sprawisz ze twoj ex do Ciebie wroci i byc moze zmarnuje Ci reszte zycia... i wcale nie bedziecie zyc dlugo i szczesliwie ( bo tego nie mozesz wykluczyc).

No chyba ze znasz dodatkowe czary ktore sprawia ze twoj partner stanie sie wspanialym, wartosciowym czlowiekiem, jak znasz to podziel sie z nami, please.

Pozdrawiam

Ja uważam, że cała ta biała magia nie będzie żadną manipulacją. Czasami w naszym życiu przychodzą gorsze chwile. Niektórym w takich momentach tego typu rytuały mogą się przydać. Moim zdaniem one tak na prawdę nie mają wpływu na to co się dzieje w około, raczej wpływają na to jak my to postrzegamy. Kwestia wiary w skuteczność tego co zrobiliśmy. Jeżeli zacznie się dziać dobrze, według tego o co prosiliśmy, cieszymy się z tego i sami podchodzimy do tego inaczej, było źle, poprosiliśmy o poprawę i ona przyszła, wtedy sami jesteśmy bardziej zmotywowani do działania. W głowie wszystko zaczyna się układać pozytywnie. Czekamy z zaciekawieniem co będzie dalej. Mamy jakby taki motorek, który nas trochę napędza. Jeżeli osoby, które to stosują są samotne, nie żyją w ciągłym towarzystwie ludzi, to mogą takie rytuały okazać się pomocne. Ja osobiście nie wierzę w takie rytuały, gdyż uważam, że gdzieś tam na górze każdy ma zapisane co go spotka. Niektóre rzeczy należy przyjąć, że widocznie tak miało być i że zapisane mamy coś jeszcze wspanialszego. Zgadzam się z huanita. Gdyby takie czary były prawdziwe mimo wszystko wolałbym żeby wybranka mojego serca dokonała samodzielnego wyboru, czy jestem tym kogo szukała, niż miała być ze mną przez czary i oboje mielibyśmy być nieszczęśliwi z tego powodu. I podpisuję się pod wypowiedzią un hombre. Dodam, że tak na prawdę wszystko co jest potrzebne do oczarowania mężczyzny macie w sobie. Piękny wygląd, inteligentne umysły i kochające serca, tym musicie czarować. Jeżeli Wasz wybranek nie potrafił tego wszystkiego dostrzec, tzn że to po prostu nie był ten i jeśli istniałby sposób, by go na siłę zatrzymać to same nie byłybyście wtedy szczęśliwe.

Podczas odprawiania rytualu, oprocz roznych formułek, dodaje sie słowa "i niech tak sie stanie zgodnie z wolną wolą" czy to wolna wola "ofiary" czy to osoby rzucajacej urok. Czasami jesli ktos powatpiewa w normalna medycyne, lub jesli ona nie oddaje zamierzonego skutku. Osoba udajaca sie do szeptuchy ma wolna wole isc lub nie isc. Zastosowac lub nie. Nie powinno sie za to obwiniac szeptuche, kazdy ma swoj rozum i albo skorzysta albo nie.

Opowiem moja historie odnosnie mojej choroby.
3 lata temu wykryto u mnie nowotwor. Kazdy lekarz mowil cos innego, a to naświetlania, a to biopsje, a to chemioterapia.
Moj ojciec, ktory jest osobą bardzo stajaca na ziemi i absolutnie nie jest osoba ktora wierzy w zabobony i wrozbitow. Poszedl z moim zdjeciem do pewnego "szamana" w Canadzie. Poniewaz slyszal od znajomych ze kilku osobom pomogl w zwalczeniu nowotworu, tacy pacjeci, ktorym dawano max 3 miesiace zycia. Mysle ze kazdy rodzic w takiej sytuacji decyduje sie na rozne rzeczy nie wykluczajac oczywiscie zdrowego rozsadku. Otoz "szaman" wzial moje zdjecie tez "bez retuszu" i przylozyl do swojego ciala. Ja w tym czasie bylam z mama w przychodni i czekalam na kolejna wizyte u lekarza. Pamietam jak oblał mnie zimny pot i zrobilo mi sie strasznie duszno, nie moglam wstac z krzesla. Mama sie przerazila zbiegly sie pielegniarki i nic mi nie bylo tetno i cisnienie ok. Za chwile poczulam sie lepiej, wstalam, i wszystko wrocilo do normy.
Szaman powiedzial ojcu zeby nie brac chemii ani naswietlen, guz wyciąć i zrobic biopsje po wycięciu guza nie przed. Ze guz nie jest zlosliwy
Czesto nakuwanie guza powoduje ze to co sie w nim znajduje "opryskuje" pobliskie komorki.
Udalam sie do poradni Alfa w Warszawie do lekarzy specjalistow. Pan doktor wykonujac usg stwierdzil ze guz jest zlosliwy szybko rosnie, wrecz w oka mgnieniu, natychmiast kazal mi przyjsc do niego prywatnie i za 20,000PLN wsadzi mnie na oddzial onkologii na ursynowie poza kolejką. Bo nie ma na co czekac!
Nie powiem, poczulam ze umieram i wracajac do domu myslalam jak mam sie pozegnac z rodziną, ze tyle mialo byc jeszcze przede mna. To co zrobil ten lekarz bylo 1000 razy gorsze od szeptuch, ktore chociaz nie odbieraja nadziei.
Trafilam pozniej do profesora otolaryngologa i w szpitalu na czerniakowskiej wycieto mi guza, zrobili biopsje po usunieciu na moja prosbe. Bo skoro nadawal sie do wyciecia to po co go nakuwac? to tez sa slowa profesora
Guz nie byl zlosliwy, chodze na usg co pol roku bo tak trzeba, ale gdybym posluchala sie tego konowala, mialabym chemie i naswietlania, ktore wykonczylyby reszte zdrowego organizmu i oczywiscie miejsce bez kolejki za jedyne 20,000PLN dla osoby bardzo potrzebującej, bo rozumiem ze ktos kto naprawde ma ciezki przypadek i nie stac go na to aby tyle zaplacic czekal by az ja wyjde ehh.

Odwracasz moja wypowiedz. Napisalam, ze jesli Szeptucha nie moze pomoc powinna zasugerowac wizyte u lekarza. Inna sytuacja jest wtedy, gdy ktos trafia wykorzystujac potencjalna Szeptuche jako ostatnia deske ratunku, a inna gdy ktos chodzi tylko do Szeptuchy. Niestety nie wszyscy sa tak wyksztalceni, nie wszyscy maja dostep do mediow, nie wszyscy wierza w profilaktyke i wlasnie takim ludziom Szeptucha powinna zasugerowac medycyne konwencjonalna jesli widzi, ze jej czary nie przynosza efektow.

Inna sprawa - gdyby czary byly az tak oczywiste, jak w przypadku, o ktorym wspomnialas to...to czemu tyle ludzi umiera??? Wg Twojej teorii wszyscy powinni byc zdrowi, zadowoleni z zycia, zakochani, bogaci itp Za malo Szdeptuch czy ich moce sa za slabe skoro tak wielu ludzi umiera?
Nie jestem przeciwna zabobonom - wolna wola. Ale logiczne myslenie tez jest wskazane.

A ja słyszałam o tym, że aby chłopak zakochał się w nas należy mu wsypać pyłek z własnego paznokcia do napoju.
Było też coś o tym, żeby w nocy pójść nad jezioro i zabrać ze sobą płatki róży, wejść do wody i odwrócić się w stronę, gdzie mieszka chłopak np. południowy-wschód lecz nie pamiętam co jeszcze trzeba było uczynić, z resztą zawsze można samemu dopowiedzieć własne zaklęcie w tej wodzie i rzucić płatki róż.
Pozdrawiam!

Kochanie, nie uwazam wcale tak jak napisalas ze wszyscy powinni byc zdrowi, bogaci itd ale zycze tego Wszystkim z calego serca Tobie rowniez

warto spróbować:D

"Teraz siadasz za stolem lub na podlodze i klujesz sie igla w dowolny palec lewej reki. Krwia wypisujesz na kartce wasze imiona i nazwiska i otaczasz je sercem.
Tak by znajdowaly sie w srodku. Dezynfekujesz rane i skladasz kartke."

Troche duzo krwi na to pojdzie ;-)

A takie oto SPA z checia sobie zafunduje, a co!:)

Rytuał kobiecosci:

Może go zastosować każda z pań (dziewczyn  ) 

Rytuał należy wykonać wieczorem, najlepiej przy pełni Księżyca. Oprócz ciszy, spokoju i wygodnego miejsca do leżenia potrzebujesz:
- tyle róż, ile masz lat (powinny być w kolorze białym lub jasnoczerwonym);
- białą delikatną suknię (z muślinu, koronki, jedwabiu);
- olejek różany;
- kadzidełko różane;
- 2 małe świece (zieloną i biała).

Jak to wykonać?

Nałóż suknię na nagie ciało. Róże włóż do wazonu. Zapal zieloną świecę i połóż się wygodnie, pozwól myślom swobodnie przepływać. Spróbuj sobie wyobrazić swoje przodkinie ? tak, żebyś poczuła wieź z nimi. Myśl o tym jak żyły, kochały, ?

Jak świeca się dopali zapal kadzidło, zdejmij suknię i natrzyj olejkiem skronie, wgłębienie między piersiami, nadgarstki, pępek i wzgórek łonowy.

Zapal białą świecę. Weź pierwszą różę, zerwij jej płatki i wypowiedz słowa:

?Twoje piękno moim pięknem,
Twoja moc jest mocą moją,
Dzięki tobie, różo, spotkam siebie,
Jakiej jeszcze nie znałam.
Niech tak się stanie?.

Powtórz to z każdą następną różą, a oderwane płatki róż rozrzuć po łóżku i nago się na nim połóż. Pozwól teraz obudzić się Twojej wewnętrznej kobiecie. Poproś, aby nigdy Cię nie opuszczała. Pamiętaj jednak, że musisz o nią dbać, robiąc coś czasem z myślą tylko o sobie, aby cały rytuał nie poszedł na marne.

Możesz całą noc spędzić w tym łóżku. Na koniec pozbieraj płatki i zakop je w ziemi. Podobnie resztki świec.

Rytuał ten powinno się wykonywać przynajmniej raz w roku, przy poważniejszych problemach zaleca się powtórzenie go przez 3 kolejne pełnie.

No to teraz coś z gatunku "tylko dla hardkorów"

Nie od dziś wiadomo też, że dawniej pannom...
(co wrażliwszych proszę, o zaprzestanie czytania;])
które chciały rozkochać w sobie młodzieńca, radzono poczęstować oblubieńca potrawą z domieszką własnej krwi. Krew miała być to nie bylejaka, bo ekhm.. ta "kobieca" ;] Autentyczny rytułał staropolski, z tym że cóż..no dosyć fuj i fe :] No ale ma to niby jakieś uzasadnienie, wiadomo - krew wiązana jest w wielu kulturach z duchowością, toteż ponoć wiąże na zawsze. Stąd braterstwa krwi i tym podobne.

Moje koleżanki praktykowały też wpatrywanie się w zdjęcia ukochanych przy palącej się świecy, o pełni księżyca. Skutki oczywiście były różne : raz wielka miłość, raz spalone włosy ;-)

Nie wiem,czy zalozenie tego watku jest forma zartu , czy na powaznie?
Mam nadzieje , ze to pierwsze, ale chyba jednak Ty naprawde w to wierzysz ?:D
Jak dla mnie to kompletna glupota bawic sie w takie rzeczy..Jesli ktos ma sie w kims zakochac , to sie zakocha .Jesli nie , to i magia nie pomoze
Widze , ze ludzie juz chyba nie maja co robic naprawde
anitka77probowalas sie w to bawic?pomoglo?(teraz powaznie pytam)

Hehe dzieki.
Ja mysle , ze niestety niektorzy na serio w to wierza , moze jeszcze laleczka voodoo i te sprawy ?:D

Muszę chyba stanąć w obronie założycielki, bo wsiedliście na nią, tak że aż niefajnie się to czyta.
Myślę, że każdy z Nas w coś wierzy, dla części z Nas ma to wymiar religijny, innych okultystyczny, jeszcze inni wierzą w uczucia - choć można przecież równie dobrze powiedzieć, że nikt ich nigdy nie widział ;] Więc może wyluzujmy z tym racjonalnym podejściem do wszystkiego;]

Voodoo wcale nie jest tak odległe od chrześcijaństwa. Wyznawcy Hoodoo bazują przecież również na katolickich dogmatach.

A biała magia? Co złego, że ktoś uwierzy, spróbuje z ciekawości? Fajnie, że jest taki wątek.

Przyznaję się, że nie czytałam wszystkiego, ale spa jest rewelacyjne.
Myślę, że zadziała niezależnie od naszej wiary i faktycznie dużo w tym rytuale kobiecości, że może pomóc nawet w najgorszych dniach.
Jednak dużo mądrości w tej białej magii:)
Chyba też wypróbuję;)

Zibit - dlaczego zakładasz, że tylko Ty interesujesz się ezoteryką? Faktycznie dyskusja jest chyba bezcelowa.

Famme, ale to przecież interesujące, poznawać cudze punkty widzenia Przecież jesteś tak samo interesującym rozmówcą, pomimo że nie wierzysz w magię. Dlaczego współczuć? Każdy z nas wierzy w jakieś rzeczy, które drugiej osobie mogą wydawać się dziwne. Jesteśmy różni, dlatego jest to interesujące.

A my kobiety, to chyba już mamy naturalnie jakieś ciągoty ku magii Chyba nie znam dziewczyny, która nie bawiłaby się w dzieciństwie w czarodziejkę czy wiedźmę

"Czarować" nie potrafię, nigdy też specjalnie nie próbowałam, ale nie wykluczam, że jest ktoś kto coś takiego potrafi, po prostu ja nigdy się z tym nie zetknęłam.

Ale temat tak czysto poznawczo, mnie interesuje :]

Jaki romantyk

marooda pewnie , ze to interesujace , kiedy poznajemy czyjes punkty widzenia , ale ja tu takiego nie zauwazam :)Tu jest tylko przedstawiony sposob 'odprawienia' tego rytualu,jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmialo
Ja jestem ciekawa , czy komus cos z tego przyszlo , czy udalo sie ?;)Bo jakis tam 'sposob na szczescie' to i ja moge przepisac z internetu

Anitka a co chcesz wiedzieć ?:*  trochę wiem..

Widać nie czytasz co ja pisze ;] ja mowie ze to nie jest biala magia bo zadne rzucanie uroku nia nie jest.Ale jeśli masz na myśli czy istnieją ,,czary,, to tak istnieja... troche nie zręcznie mi sie gada od samego początku.

Chcesz sie oczyscic? a o co dokladnie chodzi?

Jak masz problemy zdrowotne to proponuje znajśc mistrza reiki.

Nie ma na to rytuału.. Co ty byś na wszystko chciala rytuał ?Tutaj wystarczy sie uspokoić... ustalcie sobie że po kłótni będziecie odnajdywać spokuj i zrozumienie do was samych.Proponuję medytacje..wychodzenie na spacer na łonie natury...Pracuj nad sobą a nie że wpisujesz w google:
Rytuał malujący paznokcie,rytuał spłacenia rachunków,rytuał na na nową sukienke,rytuał na zmycie naczyń...

Chcesz smoczka?
Czego ty sie spodziewalas?Kolejnego rytuału?To po pierwsze jest głupi powód by szukać czarów.
Po drugie zacznij coś od siebie dawać.. ludzie sie kłócą od wieków a tylko Ty jedna szukasz na to czarów.

To ty nazywasz to czarami a ja nie wiem jak ci to powiedzieć,nazwać.

Skoro nic nie wnoszą to po co ze mna piszesz ?:)
Tak ciężko zrozumieć ze to co wiem to nie od tak można powiedzieć?
Jesteś blondynką prawda?

A umiesz chociaż czytać?Ja mowie ze z taka wiedza sie nie zabiera za tak powazne sprawy... skoro widzisz moja pomoc jako atak to trudno...

Dla desperatów dobre... więc też spróbuje haha zrobie ryt zeby anitka mnie kochała.