Małżeństwo tuczy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Małżeństwo tuczy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

Temat: Małżeństwo tuczy

Według statystyk zarówno mężczyźni jak i kobiety w ciągu pierwszych kilku lat małżeństwa tyją przeciętnie nawet 10 kg. Często dotyczy to również par, które nie biorąc ślubu, postanawiają razem zamieszkać.

Nie są to sytuacje związane z chorobami, ani zajściem w ciążę. Przyczyny nagłego skoku wagi leżą w naszej psychice!

Czy Wasze doświadczenie i obserwacje znajomych par potwierdzają hipotezę, że małżeństwo tuczy?

Czy formalizując związek "odpuszczamy sobie", zakładając, że dla partnera już zdobytego atrakcyjność fizyczna przestaje być istotna? Czy miłość i poczucie bezpieczeństwa wspólnego domu rozleniwiają?

Zapraszam do dyskusji!

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez asiek_110 (2011-03-25 16:49:16)

Odp: Małżeństwo tuczy

Jestem ze swoim chłopakiem od 6 lat, a od roku mieszkamy razem. Właściwie to tyć zaczął już  od 2-3 lat. Ale dopiero kiedy zamieszkaliśmy razem osiągnął magiczną liczbę 100 smile Myślę, że jest to spowodowane tym, iż je na dwa domy. Najpierw w domu i tutaj różnie bo potrafi nawet do północy coś omiatać, a jak pojedzie do mamusi to przecież nie wypuści swojego synusia bez jedzenia, a jest to zazwycaj tłusty dwudaniowy obiad, deser i jeszcze na droge cos dostanie, aby synuś nie ustał tongue Ja właściwie nie tyje moja waga skacze miedzy 65 a 67. Zawsze na zimę człowiek nabiera więcej masy, a potem standart spadam z powrotem do 65. No u mojego lubego  to raczej jest tendencja zwyżkowa, nie przeszkadza mi to zbytnio ponieważ jest wysokim mężczyzną, także nie wygląda to jakoś tragicznie, jedyny zły aspekt tej całej sytuacji to to,że masakrycznie się ostatnio poci smile no cóż nie jest to zbyt przyjemne szczególnie w niektórych momentach naszego życia:P jesli wiecie co mam na myśli:P Moja kumpela bardzo przytyła, ale tez przed małżeństwem, kiedy wyjechali razem za granice i własciwe przez pewien okres mieszkali razem. Także myśle, że nie samo małżeństwo tuczy (zreszta zależy jak kto kieruje swoim życiem), tylko taka pewność wynikająca z powaznych decyzji w naszym życiu, która sprawia, że nie musimy starać się już tak jak na początku. Niestety nie jest to fajne, ale cóż każdy związek przechodzi metamorfozy, by stanąc przed obliczem szarej rzeczywistości i rutyny:/

3

Odp: Małżeństwo tuczy

W naszym przypadku ta teoria poległa wink
Jesteśmy po ślubie juz prawie osiem lat a mój małżonek nie przytył chyba ani 2 kg wink
I nie jest to kwestia źle gotującej żony smile. Ile mu razy pod nos nie podstawisz tyle razy zje a po tym opychaniu leci do kibelka- kto normalny o 22,00 idzie robić k...;)??? W jego przypadku to kwestia genów. Dziadek męża śmieje się że są z rodziny Hartów- smukli przez całe życie.
Ale faktycznie, coś w tym musi być bo większość znajomych mężów po ok roku po ślubie, zapuściła śliczne brzuszki wink

Odp: Małżeństwo tuczy

Asiek_110,
zgadzam się, że po deklaracjach związku, zaręczynach czy ślubie może wzrastać przekonanie, że "już nie ma się o co starać". Można zaszaleć - np kulinarnie - bo zgrabna sylwetka do niczego się już nie przyda, skoro partner jest zdobyty.

Ciekawym jest też spostrzeżenie, że oprócz stabilności małżeństwa może tuczyć też nadopiekuńczość mamy.

Czy karmienie mężczyzny może być polem konkurencji między żoną a teściową?

Laudanum,
Twój mąż chroniony dobrymi genami nie potwierdza tej teorii, ale jego koledzy już tak.


A co z ich żonami? Czy one też ze stażem małżeńskim zwiększają rozmiary?

5

Odp: Małżeństwo tuczy

niestety w moim przypadku ta teoria się sprawdza. mieszkamy razem od 3 lat i każde z nas trochę przytyło.
jest to spowodowane tym, że oboje jesteśmy bardzo zajęci. jak wychodzimy rano, to wracamy wieczorem. wieczór, a właściwie kolacja jest naszym małym świętem. oboje lubimy ten czas przygotowywania i jedzenia  kolacji. wtedy możemy spokojnie porozmawiać, cieszyć się swoim towarzystwem. a po kolacji niestety odpoczywamy  biernie. i ciałka przybywa. jednak zawsze wiosną ,niczym niedźwiedzie, wybudzamy się z zimowego "snu" i włączamy naszą aktywność fizyczną smile wtedy sylwetka wraca do pożądanego stanu.

średnio w roku moja waga zmienia się o 2-3 kg, raz w jedną, raz w druga stronę.

aktualnie przy wzroście 171cm ważę 63kg

Odp: Małżeństwo tuczy

a ja obalę wszystkie teorie,gdyż gotuję od lat dla wszystkich jednakowo,nikt z rodzinki nigdzie nie dojada...ja przytyłam,mąż schudł,jedna córka przytyła,druga coraz chudsza...a wszyscy na tym samym wikcie i wszyscy prowadzimy ten sam tryb życia...
myślę,że to bardziej sprawa genów i to,że z czasem zmienia się sylwetka człowieka,nie można jednak uogólniać...

7

Odp: Małżeństwo tuczy

U mnie też ta teoria ni jak się ma do małżeństwa owszem 4 lata po ślubie M przytył 5 kg ale rzucił wtedy palenie i od tej pory ani dkg więcej a ja schudlam 15 kg - więc to chyba zależy od każdego z osobna.

8

Odp: Małżeństwo tuczy

Wszędzie czasem szukamy winy tylko nie w nas samych, w tym chociażby że latka lecą nieubłaganie.Zwykle MAŁŻEŃSTWO zawieramy po 18ym roku życia a wiadomo ogólnie że fizjologicznie podstawowa przemiana materii ulega obniżeniu po 18 roku życia, kiedy kończą się procesy wzrostu organizmu.Odpowiedź jest czasem prostsza niż nam się wydaje.Niemniej jednak czujmy się zawsze młodzi!!  Organizm też by chciał się czuć młodo i lekko więc drogie panie zamiast dzisiejszego odcinka "Rozmów w toku" Dresik i pobiegać jak gdzie kto może,nawet dwie rundki wokół bloku i nie  cholipcia dla KOGOŚ TYLKO DLA NAS SAMYCH zgodnie z maksymą "W zdrowym ciele zdrowy duch"
                                           Pozdrawiam smile
ps. Leniuchom ciepłym kluchom --->Zima za nami smile

9

Odp: Małżeństwo tuczy

czemu tyjemy po slubie,badz mieszkajac razem?
A wlasnie dlatego,ze ludzie spedzaja mnostwo czasu razem,gotuja wspolnie i to niekoniecznie musza byc zdrowe dania;)
Mozna powiedziec,ze wtedy ludzie eksperymentuja w kuchni,byc moze ucza sie gotowac - stad tycie.

Co do dbania o siebie, to nie wiem jak to jest u Was drodzy forumowicze,ale ja zamierzam byc zawsze w formie.Dla samej siebie.
Nie chce po slubie wygladac jak zapuszczona kura domowa z tlustymi wlosami, 10 kg nadwagi i ogolnie byc nieatrakcyjna.

10 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-03-30 02:16:40)

Odp: Małżeństwo tuczy

Uwazam, ze jest w tym duzo prawdy. Zauwazylam chyba to nawet w gimnazjum , choc nie czytalam wowczas zadnych publikacji o tym zjawisku. Obserwacja po prostu. Widzialam wtedy wiele malzenstw, przed zawarciem sakramentu i po , czesto przed byli to ludzie wysportowani, szczuplutcy, a po slubie ludzie przy kosci, mozna by ich nie poznac. Mysle, ze jest tak w wielu przypadkach, choc wiadomo sa wyjatki od tej reguly.
Dzieje sie tak dlatego, ze ludzie po slubie robia sie leniwsi czesto, domatorzy albo po prostu mysla, ze nie musza sie juz starac i maja juz tyle wlasnych obowiazkow, ze nie maja czasu na sport.. no i cenia domowe obiadki , a to tez tuczy wink

Ja tez po slubie nie chce byc nieatrakcyjna, ale wiadomo z moim lenistwem to roznie bywa wink Tym bardziej jak bede juz zmeczona obowiazkami to pewnie padne big_smile  Gdyby mi sie chcialo jak mi sie nie chce smile Nawet teraz juz chyba z rok nie uprawiam zadnego sportu, niedobrze, musze to zmienic.

11

Odp: Małżeństwo tuczy

Zgadzam się z tym! Myślałam, że tylko ze mną tak jest. Jakoś u rodziców w domu niewiele jem, natomiast u niego zawsze. On dużo je i jest szczupły. Je na noc, a ja jak jestem u niego, jem przy nim. Ślubu jeszcze nie mamy, ale jak zamieszkam z nim na stałe (już od kwietnia br) to aż się boje, co będzie;)

12

Odp: Małżeństwo tuczy

To prawda. Każdy znany mi facet-mąż przytył i najcześciej tak, że z bardzo atrakcyjnego faceta zrobił się roztyły papuć. Najgorzej jest tzn. jeszcze gorzej po dziecku- faceci tatusieją.

Mój mąż nie przytył ani grama , ja może z 2 kg, wydaje mi się, że wynika to też z faktu, że spędza się WRESZCIE razem dużo czasu np. ogląda wieczorami filmy (a do tego pizza....), razem eksperymentuje w kuchni kulinarnie no i .....są 2 wypłaty, więc człowiek może pozwolić sobie na większy jedzeniowy luksus.

Odp: Małżeństwo tuczy
JustynaPiatkowska napisał/a:

Według statystyk zarówno mężczyźni jak i kobiety w ciągu pierwszych kilku lat małżeństwa tyją przeciętnie nawet 10 kg. Często dotyczy to również par, które nie biorąc ślubu, postanawiają razem zamieszkać.

Nie są to sytuacje związane z chorobami, ani zajściem w ciążę. Przyczyny nagłego skoku wagi leżą w naszej psychice!

Hmmm, ja to też zauważyłem, ale jakoś tylko w odniesieniu do mężczyzn. Że jak się który ożeni, to szybko się robi pulchny. Nieraz żartowaliśmy z kolegami, że to po prostu żonka zaczyna dogadzać dobrym jedzeniem.

Ale jeśli faktycznie tak jest, i to obupłciowo, to sam nie znam przyczyny tego zjawiska... Nie bez znaczenia jest pewnie fakt, że w małżeństwie ludzie często trochę przestają dbać o siebie. Przynajmniej ja obserwuję taką tendencję.

14

Odp: Małżeństwo tuczy

Jeszcze gorsze moim zdaniem jest to, że kiedy partnerzy tyją, to mężczyźni zazwyczaj mają pretensje do kobiet, że się "spasły", ale sami nadal uważają siebie za Adonisów i nie zamierzają z własną wagą nic zrobić.

Odp: Małżeństwo tuczy

Istotnie, tak chyba jest smile
Pamiętam, kiedyś czytałem o takich badaniach, w których stwierdzono, że właściwie rzadko kiedy tłusty facet uważa się za grubego. Zwykle wydaje mu się, że jest po prostu dobrze zbudowany smile

Co do typowo męskiego braku samokrytycyzmu nawet nie będę się wypowiadał. Znam przypadki, w których np. tłusty, łysawy, kaprawy, niedomyty i totalnie zaniedbany facet jest pierwszy do krytykowania urody czy sposobu ubierania się kobiet. 
To wśród mężczyzn bardzo częste, choć żenujące.

16

Odp: Małżeństwo tuczy

Ja nie lubię czegoś takiego, szczególnie, że sama mam problemy z wagą (choroba) i nieraz słyszałam, że jestem zaniedbana - z ust niedomytego, niechlujnie ostrzyżonego i zwyczajnie brzydkiego z własnej winy (bo gdyby się chociaż umył i uczesał, wyglądałby inaczej) mężczyzny. To jest przykre, że my, kobiety, możemy spędzać pół dnia na zabiegach pielęgnacyjnych, a panowie i tak uważają, że jesteśmy "niedostatecznie" ładne. Kiedyś jak mój chłopak suszył mi głowę, to zrobiłam mały eksperyment. Zaczęłam traktować go tak, jakbym sama była wzrokowcem. Codziennie więc słyszał teksty typu: "Boże, masz takie słabe włosy, mógłbyś coś z nimi zrobić", "Włosy na twoich nogach mnie obrzydzają, idź je ogól", "Franek ma fajny kaloryfer na brzuchu, też mógłbyś chociaż trochę o siebie zadbać". Na szczęście chłopak eksperyment docenił smile.

Ale wracając do tematu - wydaje mi się, że jeśli w grę nie wchodzą problemy zdrowotne, to tyją przede wszystkim ludzie nieszczęśliwi. Ludzie szczęśliwi potrafią odnaleźć radość w zajmowaniu się sobą, lubią dbać o swoje ciało, uprawiać sport (w końcu ruch uwalnia endorfiny), po prostu kochają siebie. To ludzie nieszczęśliwi szukają pocieszenia w jedzeniu. Gdzieś przeczytałam, że bardzo często tyją w małżeństwach kobiety nie odczuwające miłości ze strony mężów i poniżane przez nich.

17

Odp: Małżeństwo tuczy
JustynaPiatkowska napisał/a:

Według statystyk zarówno mężczyźni jak i kobiety w ciągu pierwszych kilku lat małżeństwa tyją przeciętnie nawet 10 kg. Często dotyczy to również par, które nie biorąc ślubu, postanawiają razem zamieszkać.

Nie są to sytuacje związane z chorobami, ani zajściem w ciążę. Przyczyny nagłego skoku wagi leżą w naszej psychice!

Czy Wasze doświadczenie i obserwacje znajomych par potwierdzają hipotezę, że małżeństwo tuczy?

Czy formalizując związek "odpuszczamy sobie", zakładając, że dla partnera już zdobytego atrakcyjność fizyczna przestaje być istotna? Czy miłość i poczucie bezpieczeństwa wspólnego domu rozleniwiają?

Zapraszam do dyskusji!

Teorie uwazam za prawdziwa aczkolwiek z nieco innych powodow niz "nie staranie sie" i "nam juz nie zalezy" smile
Jak bylam jeszcze mloda panienka to mialam bardzo napiety program i szybki tryb zycia. Jedzenie znajdowalo sie na dalekiej pozycji na liscie rzeczy do zrobienia smile
Najpierw byly studia, potem zycie towarzyskie, treningi i inne. Moglam zjesc sniadanie i to by bylo na tyle smile
Wracalam po 22 szybko sie mylam i padalam na lozko. NAstepnego dnia jazda od nowa.
Moj maz to samo. Studia, wyjazdy, podroze, mecze...w domu bywal jak po ogien.
Poniewaz oboje pracujemy pory posilkow sa dla nas wlasnie rytualami. Staramy sie jesc regularnie i razem. Jak widac dobrze nam idzie bo obojgu nam sie przytylo smile
Jednak nie dlatego ze nam sie nie chce starac. Po prostu rzeczy robione razem nas zblizaja.

18

Odp: Małżeństwo tuczy

Prawda. Jedzenie też zbliża big_smile

19

Odp: Małżeństwo tuczy

moj maz troche przytyl ale tez przybral wiecej na masie miesniowej bo regularnie teraz chodzi na treningi i silownie. wiec to raczej na plus niz na minus mu wyszlo.
ja przed ciazal schudlam bedac w zwiazku malzenskim, mialam duzo ruchu i dbalam o zroznicowana diete. teraz przytylam bo jestem w ciazy. wcale nie uwazam, ze przez to ze jestesmy razem wiecej jemy. raczej na odwrot. jemy regularnie i wtedy latwiej zadbac o dobra diete.


________________________________________________

Wieczne Miasto BG

20 Ostatnio edytowany przez kobietatoja (2012-08-19 17:49:09)

Odp: Małżeństwo tuczy

raczej nie zgodze sie z teoria ze zwiazek tuczy .Jestem 27 lat po slubie i na początku trzymałam stała wage ,potem przytyłam 20 kg (podwójna ciąża) potem schudlam 10 .Potem wróciłam do wagi i trzymałam ja długi czas itp. Jak widać w moim wypadku  na wage miały wpływ różne sytuacje, jednak nie miało to nic wspólnego ze związkiem czyli wspólnym życiem,:)
No może oprócz ciąży oczywiście:)

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Małżeństwo tuczy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024