Czy mieliscie takie przeżycia zeby kochac sie gdzies w miejscu publicznym i ktos was zauwazył i byla lipa ;d?
Ja osobiście nie, ale dosłownie wczoraj widziałam na przystanku tramwajowym parę, która leżała na ziemi i namiętnie się obściskiwała. Oczywiście stojący ludzie bacznie obserwowali, inni z oburzeniem odwracali głowy. No było to dośc niesmaczne moim zdaniem, bo na takie chwile intymności trzeba wybierać odpowiedniejsze miejsca.Ale parka nic sobie z tego nie robila!
no dokładnie na przystanku to juz lekka przesad.. TAK SMAO NIE ROZUMIEM LUDZIE NA STUDNIOWCE KTORZY IDA DO TOALETY I SIE BZYKAJ.A... NO WIECIE CO WYTRZYMAC NIE MOGą?
Albo na weselu. Tydzień temu byłam na weselu kuzynki. Było już po oczepinach, koło 1 w nocy wchodzę do damskiej łazienki, żeby poprawić make up a tam jęki na całego. Na podłodze bzykał się kolega kuzynki z właśnie poznaną na weselu koleżanką jej świeżo upieczonego męża.
No co wy takie cnotki?Miejsca publiczne mogą być super no może to z przystankiem to przesada ale toaleta czemu nie.
taaak, to jest dopiero miłość i pożądanie, jak muszą koniecznie w łazience...
ech...
No zdarza sie w zyciu roznie jak ludziom sie chce ;D zachowuja sie wtedy podobnie do zwierzat hehe
ja kilka razy to robiłam w toalecie w klubach, liczy sie ten dreszczyk dodatkowych emocji
kiedyś niestety ktoś nas przyłapał bo mój facet sie oparł o drzwi i niechcący otworzył zamknięcie:/
i ktos nam potem otworzył drzwi ale koleś był chyba bardziej przerażony niz my
i za drugim razem nad Wisła na takich łąkach, trawa po pas głupio było nie skorzystać
fajnie było dopóki nie przestraszyła nas sarna (chyba) przebiegała z 10 metrów od nas patrzyła sie i wydawała z jakieś dziwne dźwięki takie ryczenie hmmm ...
ja kilka razy to robiłam w toalecie w klubach, liczy sie ten dreszczyk dodatkowych emocji
I to utrzymanie podstawowej higieny, nie ?
...
Miejsce publiczne to dla mnie plaża, a więc takie mam fantazje. Może i łąka, ale gdzieś na wsi.
Szczerze mówiąc, to nie podnieca mnie to, że zaraz ktoś mnie może przyłapac, wręcz przeciwnie. Poza tym, co to fajnego, tak szybciutko rach ciach, ciach i po sprawie ?
Nie dla mnie.
My niestety żadko mamy okazję do takich rzeczy,ale owszem dreszczyk emocji jest super.Robiliśmy to kiedyą na łące,ktoś tamtędy szedł ale na szczęście za daleko by nas widzieć(jak to na łące bywa-wysoka trawa).Uważam,że bardziej się wstydzi ten co widzi i w takiej sytuacji raczej uda,że nic się niestało,nic niewidział i bez komentarza sobie pójdzie.Bynajmniej ja bym tak zrobiła.
Taki Surviving to raczej nie dla mnie ten stres , ze ktos nas przylapie ...Nie wazne kto czuje sie bardziej skrepowany ta sytuacja.lono natury jak najbardziej , ale chcialabym miec pewnosc , ze jestesmy sami.*Cleo ma racje.Seks w moim pojeciu powinien byc czyms wznioslym , a nie krotkim epizodem.No ale coz mozna powiedziec , sa tacy co lubia szybkie numerki polaczone z dreszczykiem emocji.Ja zdecydowanie wole sie delektowac
Mi zawsze marzył się taki seks na plaży w blasku księżyca
Dadzik555 wyobraz sobie taka scenerie..... Cypr, urocza lazurowa zatoczka....słońce juz prawie za horyzontem... po boku w oddali widac piekny port woda podmywa nas leciutko na samym brzegu, Cudownie? moze dla mojego ukochanego... Mi niestety cholernie piasek w tylek wchodzil...
Seks na plazy? dla mnie nigdy wiecej
seks w toalecie... no nie, to dla mnie jakaś porażka totalna. zero romantyzmu i intymności, i jeszcze te wątpliwej urody wyziewy. na plaży - to brzmi znacznie lepiej, ale zgodze się z aniaso, wystarczy kilka ziarenek piasku w nieodpowiednim miejscu i szlag całą radochę trafia
zastanawiam się, czy kiedykolwiek... pociąg się liczy? jak tak, to w pociągu. i w warsztacie samochowodym
poza tym jestem istotą bardzo wygodną, więc nikt mnie nie przekona że seks w miejscu publicznym, "z dreszczykiem" jest lepszy od wygodnego łóżka z miękką pościelą, ooo nie.
A ja tam uważam że nie ma jak dreszczyk emocji i to nieokiełznane prządanie to jest niesamowite. Ja prubowałam nad jeziorem, na huśtawce tarasowej moich rodziców (po zmroku no bo sąsiedzi mogli by miec zawał) w aucie na parkingu i powiem szczerze takie spontany najlepiej wspominam :>
Ja tez jestem jakas taka wygodnicka.Cala przyjemnosc pryska jak banka mydlana, kiedy cos gniecie , gryzie , drapie:P Mysl , ze ktos moze zobaczyc nie rozpala mnie jakos ...
A ja mimo wszystko Ci zazdroszczę tego razu na Cyprze bo przecież na łonie natury też można zadbac o wygodę : jakiś ręczniczek czy kocyk
Znakiem tego, że podnieca to, że może ktoś zobaczyc, a więc trzeba się spieszyc, a więc nie ma czasu na pieszczoty i tą bliskośc ?
Nie dla mnie.
a kto mówi ze trzeba sie spieszyc?
No chyba mi nie chesz wmówic, że w toalecie jest tak komforotwo i wygodnie, że można sobie poleżec ze dwie godziny ?
Mi się zdarzyło :)Odprowadzał mnie do domu i pocałunek na pożegnanie przeistoczył się w coś więcej...była czwarta w nocy,piękna,ciepła noc.Przenieśliśmy się pod ślepą ścianę budynku i było baaaardzo miło.Tylko czasem ktoś przechodził i wtedy po prostu przytulaliśmy się mocno do siebie i czekaliśmy aż przejdzie:)Do tej pory wspominam ten mur...
Ja wdawnych, licealnych czasach często się w coś takiego bawiłam. To znaczy zabierałam chłopaka, jakiś kocyk do plecaka i szliśmy w "nasze miejsce" do lasku pod miastem. Mamy takie upatrzone. Nie wiem, czy to nie mój ówczesny chłopak tego nie przygotował. To była taka wysepka dwumetrowych krzaków w lesie, z wewnętrznym wolnym miejscem, jakieś 2X1,5 metra. Z zewnątrz nic nie widać, a do srodka można sie było na czworakach dostać;P Leżeliśmy tam sobie, rozmawiajac o tym, jak będziemy żyli długo i szczęśliwie;) I za którymś razem poszliśmy dalej. Z początku było niewygodnie, korzenie z ziemi wystawały, ale potem wszystko powyrywalismy i było ok. Połowa moich przeżyć erotycznych z lat liceum wiąże się z tym lasem.
A teraz? Z obecnym chłopakiem byłam w tamtym miejscu raz. Było cholernie przyjemnie, aż nie znalazł nas pies sąsiadów. Bardzo kulturalny pies. Siedział obok i czekał, az skończymy. Jeżeli samochód jest miejscem publicznym, to kocham się w miejscach publicznych dość często. Czasem też w trawie na ogródku (kiedyś to uwielbiałam, mieliśmy wysoką, gęstą i zdrową trawę, to było coś cudownego. teraz trawa wyschła i rani mi plecy), rzadziej na balkonie w nocy. Ogólnie preferuję łazienkę, kuchnię lub samochód. Czasem sypialnię ;P
Co do toaletowych przygód to była tylko jedna. Bardzo nieprzyjemna.
w aucie na parkingu i powiem szczerze takie spontany najlepiej wspominam :>
w aucie ja tez to robiłam zapomniałam bo było to z moim byłym facetem
a co do toalety i wyziewów to zależy gdzie sie kochasz ja akurat próbowałam w klubie gdzie sa świetne toalety na suficie lustro (hihihih) a zamiast umywalek mały sztuczny strumyk wiec wrażenia były bardzo intensywne
widzę, że macie sporo doświadczeń dziewczyny , ja tylko samochód za sobą...a tak to sypialnia, kuchnia czasem łazienka
No jeśli chodzi o toaletę, to tylko we własnym domu
A jesli chodzi o miejsce publiczne, to raz mi się zdarzyło wieczorem na łące... Niesamowita adrenalina bo kilkadziesiąt metrów były domy mieszkalne, ale my się nie przejmowaliśmy. I nawet chłód nam po kilku minutach przestał przeszkadzać
Cudowne uczucie.
Dzisiaj rano rozmawiałam właśnie o tym z moim ukochanym. Niektórych naprawdę podniecają miejsca publiczne a wyobraźnia działa.
Nie wszystkim to się musi podobać. Każdy ma inne upodobania.
Rozbawiła nas ale i zakręciła-przymierzalnia w sklepie mmm...
(czemu nie):)
Hana, też o tym ostatnio rozmawiałam z Moim Połówkiem
To znaczy o tym sklepie.
Heh, takie to trochę śmieszne i nieco perwersyjne, ale z drugiej strony - raz się żyje i warto miec wspomnienia
hmm,a mi się przypomniał sex w lasku,na polance. Było bosko:)
W lasku? hmm znamy to. A mróweczki nie przeszkadzały?
kto w takiej sytuacji patrzy na mrówki
Powiem wam że 2 miesiące temu miałam remont i przeprowadzałam sie do nowego domu. Dom ma okna od ulicy w środku było tyklo kresło no i co trzeba było poświęcic nowy domek co prawda mam nieoodparte wrażenie że sąsiadka coś widziała bo dziwnie sie na mnie patrzy ale co tam
Pewnie, że co tam niech zazdrości. A pewnie ma czego hi hi
Hana ona ma 85 lat nie chciała bym jej miec na sumieniu
Jeszcze kilka takich numerków i zawał murowany! A może wręcz przeciwnie-kobitka odmłodnieje.
ej bo popłacze się ze śmiechu kurcze a miałam gotowac obiad
Kobieto obiad! Ja jeszcze leżę w łóżku!!!
Mróweczki nie,tylko komary Hi HI
Pociąg, na polu wśród zboża i na leśnej polance. Tylko że w tym ostatnim miejscu trafiliśmy na... lotników. No to sobie z góry popatrzyły chłopaki
Kumpela opowiadała mi pewne zdarzenie z sexem.
Nie mieli warunków ,żeby sie do siebie poprzytulać,więc wybierali różne miejsca.Któregoś wieczoru wybrali sie autem i postanowili zatrzymać się na parkingu przy stadionie. kiedy już byli w akcji,świata poza sobą nie widzieli ,nawet nie zauważyli ,że ktosik im puka . w pewnym momencie moja kumpela(z cyckami Na wierzchu) zaobaczyła 2 mundurowych. Kiedy uchylili szybkę jeden powiedział,ze miło im popatrzeć . Kumpela spaliła się ze wstydu ,bo Biust ma ogromny i jak sobie przypomniała jak podskakiwała to ....
Wszystko skończyło się spoko.Policjanci mieli niezłą zabawę.
A jak tak sobie myslę,że w takich sytuacjach też trzeba zachować się i mogli już sobie odpuścić tę kontrolę:))
sex.. w dziwnych miejscach hmm.. czemu nie! sama próbowałam w aucie, na ławce w parku i w tej nieszczęsnej toalecie ha,ha.. którą tak krytykujecie. Moim zdaniem odrobina szaleństwa, fantazji i adrenaliny w związku jeszcze nikomu nie zaszkodziła a malutki fakt że można być na tym przyłapanym czasem tylko dodaje .. pikanterii:)
witch - Ci mundurowi nie mieli tupetu a na dodatek posiadali wysoki poziom wstydu
ja bym po prostu poszła stamtad
a co do tej sasiadki, my jak byliśmy nad morzem pod namiotami poszliśmy razem pod prysznic na małe co nieco
jak wchodziliśmy i wychodziliśmy to taka pani, która miała charakter umoralniający strasznie dziwnie się na nas patrzyła
i tak już zostało do końca pobytu
Ja bardzo lubie ten dreszczyk emocjo, moj maz tez i mamy pare ciekawych miejsc zaliczonych
W toaletach??Czemu nie-pod warunkiem,ze sa czyste i dobrze utrzymane...
W samochodzie, w jeziorze, w ustronnym miejscu...nie ma problemu i to sie zdarzylo hehe
Może nie tyle miejsca publiczne,co ustronne na łonie natury przerabialiśmy często,ale jak jeszcze nie byliśmy małżeństwem.Mróweczki też zaliczyliśmy a mi oberwało się najwięcej,bo akurat byłam na dole
Był środek lata ,straszny upał a ja przez tydzień musiałam czodzić w długich spodniach,całą nogę od pośladka do kostki miałam w bąblach
Teraz chyba się starzejemy,bo staliśmy się bardziej wygodniccy,ale łazienka,kuchnia garaż a nawet piwnica to wszystko mamy już przerobione
opowiadała mi moja siostra jak kiedyś jechała autobusem na końcu siedziała młoda parka i bardzo się do siebie przytulali,był już późny wieczór i ludzi w autobusie było tylko kilkoro i większość siedziała z przodu.Młodzi tak się do siebie tulili aż w końcu dziewczyna usiadła sobie u niego na kolanach przodem do ludzi że niby tak sobie siedzi,ale siostra mówiła że było widać że mają zamiar się kochać.Każdy w autobusie kto bliżej nich siedział a to chrząkał,a to szeleścił aż w końcu kierowca nie wytrzymał i z uśmiechem na ustach zgasił światło w autobusie i 2 przystanki jechali tylko z oświetleniem ulicznym.Po wszystkim zadowolona parka wstała,przeparadowali przez cały autobus do kierowcy,powiedzieli bardzo głośno:dziękujemy,i wyszli.
Podobno ludzie zdębieli bo okazało się że wcale ta parka taka już młoda nie była.Po ich wyjściu komentarzom nie było końca.
Ja robiłam to w windzie, na parkingu, w toalcecie na lotnisku... Było bajecznie! A nawet jeśli ktoś Cię przyłapie, to co? - tylko pozazdrościć! I myślę, że to jeszcze nie koniec moich przeżyć! A partner ciągle ten sam, kochany i wyjątkowy!
Ja zbyt duzo takich ekscesow nie mialam, wole komfortowe miejsca U mnie jedynie samochod a takto tylko pomieszczenia domowe
Ale kiedys kochalismy sie kiedy w pokoju byla inna osoba, oczywiscie tak zeby nie zauwazyla
A jesli chodzi o fantazje z tym zwiazane to mam kilka: kino,balkon w jakims ekskluzywnym hotelu,w jeziorze przy wschodzie slonca
lil_bit_devilish - i co, ta osoba nie zauważyła?
Zawsze się wydaje, że nie zauważa
Kumpela miała przygodę na polance, w nocy, tylko policjanci latarkami w środku akcji zaczęli przyświecać, bo myśleli, że coś złego się dzieje
A toaleta jak na moje straszna jest - mało miejsca, niehigienicznie.
A tak generalnie na okazję przypomina mi się jeden tekst reklamowy "Ludzie, domu nie macie???"
nic nie widziala jakby widziala napewno by powiedziala
witam
sex w miejscach publ. jest niewatpliwie podniecajacy zarowno dla niego i jak i dla niej
ja przezylam ze swoim mezczyzna niesamowity sex w smiglowcu wojskowym... ;D wprawdzie gapiow nie bylo... ale przyznaje ,ze cala atmosfera, sceneria i atrybuty temu towarzyszace sprawily , ze bylo to niesamowicie podniecajace !!! kolejny raz planujemy zrobic to "w niebie"... wiec osoby trzecie na pewno sie pojawia...choc troszke mnie to krepuje...
ale polecam urozmaicanie sexu w ten sposob!!!!!!
Nigdy tego nie robiłam w miejscu publicznym, ale mam takie fantazje - podnieca mnie to trochę. Ja mam za sobą jedynie pieszczoty w przebieralni sklepowej - oczywiście z moim chłopakiem.
Post przeniesiony:
Jestem bardzo ciekawa w jakich miejscach miałyście okazję kochaś się ze swoim facetem
Wyliczankę zacznę ja. A więc las (o różnych porach dnia i nocy - nie tylko w aucie), namiot rozbity pod oknem Jego mamy hehe, łąka i ... sklep meblowy
Nie mogę tego nazwać sexem z chłopakiem, ale ja miałam raz przygodę w kinie. Siedzieliśmy obok siebie, ja byłam w spódnicy, a jego ręka zawędrowała pod nią i delikatnie mnie pieścił (przez rajstopy). A że mi wiele nie trzeba i było to dla mnie extremalne przeżycie, to dostałam orgazm.
restauracja lekkie pieszczenie pod stołem.
fajne sa takie akcje.
Ja kiedyś w kinie także zaatakowałam mojego faceta, speszył się trochę, ale nie zabrał mi ręki Byliśmy wtedy na "Lejdis", więc atmosfera sprzyjała
A być może już jutro znów powtórzę mój wyczyn, ponieważ idziemy na spóźnione walentynki właśnie do kina
56 2009-02-15 13:15:00 Ostatnio edytowany przez Drzazgula (2009-10-07 13:34:06)
Post przeniesiony:
Drzazgula napisał/a:Jestem bardzo ciekawa w jakich miejscach miałyście okazję kochaś się ze swoim facetem
Dlaczego przeniesiony jest tylko pierwszy post, a nie wszystkie nasze wypowiedzi?
Ponieważ, jeśli dubluje się wątek, przenosimy tylko pierwszy post. Osoba, która wypowiedziała się w zdublowanym wątku, może napisać także i w tym. Poza tym przenoszenie wszystkich wpisów jest bardzo czasochłonne.
u mnie trochę tego było:) bo kiedy zaczynałam poznawać co to ex miałam różne fantazje
samochód wiele razy zaliczony,
ławka w parku,
polana w lesie,
na plaży,
w jeziorze,
na basenie,
w kinie pieszczoty...
więcej grzechów nie pamiętam xD
59 2009-02-17 16:44:59 Ostatnio edytowany przez Amelia* (2009-05-02 14:58:13)
u mnie to tylko w lesie i w samochodzie-niewygodnie,malo miejsca.
mam chec sprobowac pod prysznicem i to juz niedlugo nadazy mi sie taka okazja;)
Ja miałam różne przygody, ale na ławce w parku? Hm. dla mnie to już ``za bardzo widoczne.
Też zdarzyło mi się w kinie... otóż zaliczyłam tam pierwszy raz. To było niesamowite. Siedziałam obok mojego chłopaka [ miałam krótkie spodenki ] i jego ręga zaczeła mnie głaskać po nodze. Coraz dalej się posuwała. Film nie był zbyt ciekawy a Tomek zobaczył że się podniecam wiec poszliśmy do łazienki... mało osób było. najpierw sie calowalismy. on wiedzial ze nie chciałam przed tem tego robic, ale jak sie tak na maksa podnieciłam to chciała tylko odleciec i nad niczym sie nie zstanawialam. nieczego nie zaluje. to bylo super.
ja kochałam się ze swoim mężem w samochodzie,na masce samochodu i stojąc obok niego lub o niego oparta,w naszej łazience pod prysznicem(super uczucie,gorąca woda spływająca po ciele i mokry rozpalony facet),na łóżku przy innej osobie(troszkę widziała co robimy).U mnie na podwórku pod kocykiem w dzień a oprócz tego tradycyjnie na łóżku(najlepsze miejsce).Jeśli chodzi o miejsca publiczne to raczej nie preferuję takich rzeczy!
igraszki w przymierzalni sa godne polecenia.... ja ostatnio naklonilam mojego M aby wlozyl mundur i przykulam go do lozka....bylo wino i swiece... wprawdzie to nie miejsce publiczne ale ON byl zachwycony. sprobojcie
lepszy jest seks w miejscach publicznych niz trojkaty dreszczyk emocji zawsze sie przydaje
Ten dreszczyk emocji ....:) Wspaniałe uczucie.
Witam
Wiem że własnego mieszkania nie można nazwać miejscem publicznym ale ostatnio zauważyłam że jakaś osobo z naprzeciwka siedzi w oknie z lunetą i przygląda się [ podgląda ] mnie kojarzę że mieszka tam facet koło 60. Fakt że nigdy nie zwracałam uwagi na przysłanianie okien . Nawet wieczorem jak wracam z pod natrysu to po mieszkaniu chodzę goła [ mieszkam sama ] I wczoraj gdy u mnie był mój S zauwarzyłam że gość z naprzeciwka zaczął swoią obserwację , nic nie powiedziałam mojemu S i sprowokowałam go do sexu przy swietle . Podglądacz miał na co popatrzeć , a ja wiedząc że ktoś na mine patrzy dziwnie przyjemnie się czułam i tylko o podglądaczu zapominałam w trakcie orgazmów a i one były inne niż zawsze