naami, niestety to się bardzo często sprawdza.
W dużej mierze dotyczy to DDA, czyli dorosłych dzieci alkoholików. Dziewczynki, które musiały opiekować się pijącym ojcem, wchodzą w rolę współuzależnionej - przyjmują na siebie rolę anioła-stróża, zdejmują z nich odpowiedzialność. W pewnym momencie alkoholizm bliskiej osoby staje się niemalże sensem życia, bo wokół pijącego toczy się reszta spraw. Dziewczynka czuje się potrzebna, często wierzy w to, że pomoże choremu ojcu.
W życiu dorosłym DDA często nie mają podstawowej wiary w siebie. Nieświadomie mogą odtwarzać schemat bycia "potrzebną", bycia tym "aniołem stróżem" i mają nadzieję, że tym razem "na pewno im się uda" wyciągnąć partnera z alkoholizmu. Odtwarzają jedyny rodzaj relacji, jaką znają. Zdarza się, że gdy partner decyduje się na leczenie, paradoksalnie właśnie wtedy związek narażony jest na rozstanie (bo partnerka nie wie, jak się zachować w tej roli).
Osoby współuzależnione, niezależnie od tego, czy są córkami, synami czy partnerami, mają pewne wzory zachowań i cechy, których nabywają poprzez chorobę. Dlatego później postępują tak, jak potrafią i latami mogą przechodzić spod deszczu pod rynnę...
Można dodać jeszcze fakt, że toksyczni partnerzy, np. mający skłonności do uzależnień zazwyczaj potrzebują kobiety ofiarnej, opiekuńczej, niepewnej własnej wartości, która będzie się poświęcać. Z kolei kobieta DDA zwykle potrzebuje zależności partnera i jego problemu, by odwrócić uwagę od własnych zranień.
Oczywiście wszystko, co napisałam jest pewnym uproszczeniem. DDA to jest bardzo zawiły i złożony temat, podobnie jak kwestia uzależnień i współuzależnień.
Idealnie pasuje mi tu fragment piosenki Alanis Morissette, bardzo prawdziwy w odniesieniu do wpływu relacji ojciec-dziecko na dorosłą kobietę:
"Tato, kochaj swoją księżniczkę tak, żeby rozpoznała to w księciu kochającym
Tato, płacz ze swoją księżniczką tak, żeby rozpoznała to w czułym księciu,
(...) Tato, słuchaj swojej księżniczki tak, żeby rozpoznała to w księciu zainteresowanym,
(...) Tato, śmiej się ze swoją księżniczką tak, żeby rozpoznała to w księciu zabawnym
Tato, szanuj swoją księżniczkę, żeby rozpoznała to w księciu szanującym".