Kto ma rację?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

1 Ostatnio edytowany przez Lizak (2010-06-22 23:15:08)

Temat: Kto ma rację??

??

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez samotna~dusza (2010-06-20 00:07:34)

Odp: Kto ma rację??

To twój facet ma problem ale duma nie pozwala mu się do tego przyznać, zamiast rozgrzać cię przed seksem , popieścić żebyś nabrała ochoty na seks on od razu przechodzi do rzeczy, zrobi swoje i wypina się na ciebie, tak się nie robi...moim skromnym zdaniem sorry , że to powiem ale on traktuje cie jak "gumowa lalę". Próbowałaś z nim o tym szczerze porozmawiać ale on i jego męskie ego nie przyjmuje do wiadomości, że coś robi nie tak. Nie wiem spróbuj jeszcze raz na spokojnie, przy najbliższej okazji z nim pogadać, jeśli się pogodzicie i przyjdzie mu ochota na seks, spróbuj go pokierować (pokarz jaki lubisz być pieszczona itd.) żeby i tobie było "dobrze" a nie tylko jemu, niech nie będzie egoistą, w związku się nie tylko bierze ale i daje smile
pozdrawiam

3

Odp: Kto ma rację??

Hmm.. Witaj Lizak wink
Pytasz się nas? co robić? Widzisz..Twój post jest "pełny" tzn.Tu nie ma pytań,niejasności..Tak mi się wydaje..
Chcesz na "siłę" uzyskać zrozumienie takiego zachowania?
Ja występuję tu czasem w roli "adwokata mężczyzn" Ale w tym wypadku sama odpowiadasz sobie na pytanie..Sama stawiasz SŁUSZNĄ diagnozę,twoje ciało KRZYCZY!Twoja psychika BRONI SIĘ..I słusznie...
Czy jest sens dopatrywać się u niego dysfunkcji seksualnej?Niedojrzałości ? NIESTETY raczej nie...
Kochasz go mimo wszystko ,wiem..Ale sama pomyśl ,tu obiektywnie NIKT ci go nie usprawiedliwi...
RYGORYSTYCZNE ultimatum, albo rozstanie od razu najlepiej..Cwaniaków (ja tak to widzę) nie brakuje na tym świecie niestety...
Pomyśl KIM jesteś,czy warto się poświęcać,czego  warto żałować...
Odezwij się jeszcze,napisz co postanowiłaś smile
Pozdrawiam

4 Ostatnio edytowany przez Galicjanin (2010-06-20 11:42:15)

Odp: Kto ma rację??

Spróbuję odegrać rolę twojego chłopaka. =]
"Przeglądamy internet. Och... znalazła artykuł o błędach kochanków. No nie dość, że sam jestem kiepski, czego mam świadomość i nie potrafię dać jej przyjemności, to jeszcze każe mi czytać i wygarnia mi... Mam dość, położę się. Nie mam ochoty więcej się dołować. A teraz pyta jakie wnioski wyciągnąłem? Co? Mam jej się przyznać, że jestem do dupy kochasiem? "Nie mam zdania" wyszedłem z tego. Idę spać.[...]Budzę się. "Co Ci jest? Czemu płaczesz?" Nie chcesz mówić... To coś z mną? To jaki jestem kiepski? Uświadomiłaś sobie coś? A to coś, to fakt, że mogłaś mieć kogoś lepszego w łóżku? Jestem do D***! Co? Wyganiasz mnie? Nie chcesz mnie? Masz mnie dość, kiedy ja jestem w takim podłym nastroju, to jeszcze mnie wyrzucasz, dobijasz leżącego? A pójdę! [...] Teraz nagle zatrzymujesz? Bawisz się mną, tak? Dlaczego taka jesteś? A teraz płaczesz... Wygoniłaś mnie, a teraz tylko płaczesz. Nawet powiedzieć czemu to mi robisz nie jesteś w stanie. Czemu mnie wyrzuciłaś z pokoju. Bo jestem kiepski w łóżku. I uważasz to wyrzucenie za nieistotne. Nic, tylko czekać, kiedy mnie rzucisz dla lepszego kochanka."

Takie odnosiłem wrażenia czytając Twojego posta. On nie wie, jak odbierałaś jego zachowanie, a Ty, jak on odbierał Twoje. Teraz masz tą przewagę, że możesz wiedzieć, co czuł. A odpowiedź brzmi: Nikt nie miał racji. Oboje się myliliście co do siebie. W jego oczach to jedynie wygarniałaś mu błędy zamiast pomóc, by był dla Ciebie lepszym kochankiem. To go zdołowało do tego stopnia, że próbował ze wszystkich sił zakończyć te "50 błędów". Za to jego zakończenie w Twoich oczach wyglądało jakbyś się nie liczyła... No i lawina się posypała. NIKT Z WAS NIE MA RACJI. Racja jest tylko wtedy, gdy się ze sobą zgadzacie... i rozumiecie...
Co możesz zrobić? Powiedzieć, że teraz rozumiesz, jak się czuł, przeprosić i wyjaśnić jak Ty odebrałaś jego zachowanie i dlaczego płakałaś i było Ci źle. Wykazać, że zaistniała sytuacja była powodem niezrozumienia siebie i złej interpretacji Waszych zachowań. Potem zaproponować wymyślić wspólnie listę (niekoniecznie 50) rad "jak być jeszcze wspanialszym kochankiem", która będzie dotyczyć tylko Waszego przypadku. Lista powinna być do zrealizowania punkt po punkcie rozłożona na naście zbliżeń. Cała naraz może zdołować tak jak ta większość błędów ze "złej" listy.

Pozdrawiam i mam nadzieję, ze pomogłem. =]


EDIT:
@UP Słuszną diagnozę? Słuszna diagnoza jest wtedy, gdy pozna się motyw i zrozumie zachowanie "złego", bo Ci "źli" nie myślą o sobie jako o złych.>] Próbując zrozumieć "złego" możemy u siebie znaleźć "zło" w oczach innych. Bo świat nie dzieli się na dobry i zły. Dzieli się na moja racja i Twoja racja. A czyjaś racja, to nic innego jak efekt posiadanej wiedzy.

5

Odp: Kto ma rację??

zgadzam się z Galicjaninem. U Was zawiodła komunikacja. Ty tylko płakałaś, a trzeba było zacząć tę rozmowę, kuć żelazo póki gorące wink Opowiedziedź jak się czujesz, jak interpretujesz jego zachowanie, jak się czujesz podczas seksu i że go kochasz, ale chciałabyś coś zmienić, abyś i Ty odczuwała z tego przyjemność. Tymczasem on, nie wiedział o co Ci chodzi i zamiast zapytać, uniósł się dumą. Ma świadomość, że nie jest najlepszym kochaniem, ale może poczuł się na tyle skrępowany tudzież obrażony. Swoją drogą obrażanie się, unoszenie się dumą nigdy nie rozwiąże problemów. Teraz też się obraziliście na siebie. Nikt się nie odzywa do siebie, każdy czeka na tę drugą osobę...  Słowem: Macie problem z komunikacją.
A co do seksu.. oczywiście tutaj masz rację. Ty również powinnaś odczuwać z tego przyjemność, a Twój partner powinien do tego dążyć, zamiast zaspokajać tylko siebie. Tak postępują tylko egoiści. Pomysł z czytaniem wątków w Internecie nie wypalił.. Proponuję przeprowadzić taką rozmowę lub tak jak już wcześniej wspomniano - podczas seksu pokierować nim odpowiednio. Mam nadzieję, że uda Wam się dojść do porozumienia smile

6

Odp: Kto ma rację??

on nie ma racji.  jesteście już tak długo ze sobą że powinien zrozumieć że nie ma sie czym wstydzić przed Tobą że może CI powiedzieć czego sie boi i czego nie umie.
a od kiedy zaczęło  sie psuć w sferze łóżkowej??
jeżeli tak było od początku to może on nie jest szczery w uczuciach. udany sex to 50% dobrego związku. jeżeli w innych kwestiach sie nie dogadujecie to ja bym pomyślała o zmianie chłopaka.bo od początku Cie okłamywał że Cie kocha.
a jeżeli to dzieje sie od jakiegoś czasu to (może to okropne) może on sie Tobą znudził albo odkochał bo nie liczy sie z Twoimi zdaniem i nie chce Tobie sprawić przyjemności
Zapytaj siei go czy cie dalej kocha i czy chce jak najlepiej dla ciebie jeżeli tak to zasugeruj mu że jak chce cie uszczęśliwić to niech robi to co sprawia tobie przyjemność a nie tylko jemu

7

Odp: Kto ma rację??

Przyznaje że na początku związku kiedy wspólżylam z moim chlopakiem też tak to wyglądalo, ale z czasem w czasie stosunku pokazywalam mu, delikatnie mówilam co lubię jak mnie rozgrzać, nauczyl się, ale dzięki temu że mu o tym delikatnie mówilam, naprowadzalam Go. Teraz w lóżku jest dobrze Nam obojgu i obylo się bez takich sytuacji. Musisz go delikatnie nauczyć, pomóc, bez krytyki, i jak zobaczy jak to jest jak i Ty odczuwasz z tego przyjemność polubi to robić.

8

Odp: Kto ma rację??
koska napisał/a:

on nie ma racji.  jesteście już tak długo ze sobą że powinien zrozumieć (...)  jeżeli w innych kwestiach sie nie dogadujecie to ja bym pomyślała o zmianie chłopaka.bo od początku Cie okłamywał że Cie kocha.
a jeżeli to dzieje sie od jakiegoś czasu to (może to okropne) może on sie Tobą znudził albo odkochał bo nie liczy sie z Twoimi zdaniem i nie chce Tobie sprawić przyjemności
Zapytaj siei go czy cie dalej kocha i czy chce jak najlepiej dla ciebie jeżeli tak to zasugeruj mu że jak chce cie uszczęśliwić to niech robi to co sprawia tobie przyjemność a nie tylko jemu

Łał... Ponownie... "bym myślała"? Znam swoją dziewczynę 2 lata a dalej dowiaduję się, że jej zachowanie jest inaczej interpretowane przeze mnie niż się tego spodziewała, a moje przez nią niż ja bym się spodziewał. Ale jakoś dochodzimy do porozumienia. Wielokrotnie na forum też miałem sytuacje, że zinterpretowałem je w jeden sposób, a trochę wiedzy więcej może całkowicie odwrócić sytuację.
Tu nie czas na domysły, a na działanie, wyjaśnienia. Jedna kłótnia to powód do zaprzepaszczenia 4-letniego związku? Nie wszyscy zmieniają chłopaków jak rękawiczki tylko dlatego, że go nie zrozumieją i, że oni nie zrozumieją Was. On mi wygląda na zakompleksionego faceta, co nie wierzy w siebie. Dlatego też tak bardzo go zraniło wyrzucenie go, bo wyrzuciła go osoba, którą kocha.

9 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2010-06-20 14:40:12)

Odp: Kto ma rację??

Lizak, komunikacja między Wami leży i kwiczy. W Twoim poście jest więcej "pomyślałam sobie" niż "powiedziałam mu"... tak związek wyglądać nie powinien, a jeśli tak wygląda, to nigdy nie będzie udany, chyba że nauczycie się ze sobą rozmawiać.

Nie umiem sobie wyobrazić, żebym mogła dać się facetowi-egoiście pukać jak bezwolna laleczka. Piszesz, że nigdy nie miałaś odwagi z nim o tym porozmawiać, więc wina jest po obu stronach. O takich rzeczach po prostu trzeba mówić.

Co do reszty - napiszę to samo. Trzeba ze sobą rozmawiać, a nie udawać, że problemu nie ma, albo, co gorsza, że sam się rozwiąże. Bez komunikacji ten związek będzie tylko powoli zdychał śmiercią naturalną (albo może nie tyle naturalną, co z zaniedbania).

Odpowiadając na pytanie zawarte w temacie - tutaj nikt nie ma racji, na razie oboje przegrywacie.

10 Ostatnio edytowany przez Lizak (2010-06-20 15:32:01)

Odp: Kto ma rację??

Chyba rzeczywiście mógł urazić Go sposób w jaki poprowadziłam rozmowę... Nie wiem co mam teraz robić.

11

Odp: Kto ma rację??

Lizak normalnie z nim rozmawiaj. Nie daj odwracać kota ogonem. Ja w ogóle dziwię się ze to znosiłaś.
Rozmowa i odrobina chęci z obu stron.

12

Odp: Kto ma rację??
Lizak napisał/a:

Chyba rzeczywiście mógł urazić Go sposób w jaki poprowadziłam rozmowę... Nie wiem co mam teraz robić.

Galicjanin napisał/a:

Co możesz zrobić? Powiedzieć, że teraz rozumiesz, jak się czuł, przeprosić i wyjaśnić jak Ty odebrałaś jego zachowanie i dlaczego płakałaś i było Ci źle. Wykazać, że zaistniała sytuacja była powodem niezrozumienia siebie i złej interpretacji Waszych zachowań. Potem zaproponować wymyślenie wspólnie listy (niekoniecznie 50) rad "jak być jeszcze wspanialszym kochankiem", która będzie dotyczyć tylko Waszego przypadku. Lista powinna być do zrealizowania punkt po punkcie rozłożona na naście zbliżeń. Cała naraz może zdołować tak jak ta większość błędów ze "złej" listy.

Masz odpowiedź, co robić.
Trzymam kciuki. =]

13

Odp: Kto ma rację??

Lizak, napisz jak poszło... bo usunęłaś post opisujący problem a nie wiadomo, jak u Ciebie...

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024