Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

Temat: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Nie wiem od czego zacząć. Jestem bardzo nieśmiały. Tak było od zawsze. W podstawówce, gimnazjum, szkole średniej i teraz na studiach. Nie umiem się przełamać i odezwać do innych. Jak tylko próbuję to pojawia się pustka w głowie i nie robię nic. Jak wspomniałem jestem na studiach (w tym roku zacząłem), ale mimo to nie mam ani jednego kolegi. Jest jeden z którym rozmawiam, ale tylko i wyłącznie znajomość studencka. Ja pomagam jemu w zadaniach, on mi. Poza uczelnią nie utrzymujemy kontaktów (wiem, że on ma sporo „starych” znajomych z którymi się spotyka). Do reszty grupy się nie odzywam wcale (część osób pewnie nawet nie wie jak mam na imię). Aż wstyd mi kiedy na Facebooku mam tylko 2 konwersacje: uczelniana i ten kolega, a inni w tym czasie co chwilę dostają powiadomienia i odpisują komuś. Oprócz uczelni nie mam innych zajęć. Siedzę i się uczę albo się nudzę i zabijam czas oglądając filmy i grając w gry. Nie interesuje się niczym szczególnym. Można powiedzieć, że żyję z dnia na dzień byleby przeleciało szybko. Próbowałem zapisać się na pewien kurs (liczyłem, że tam kogoś poznam do rozmów), ale pomyliłem się i zrezygnowałem po jednym spotkaniu (musiałem powiedzieć kilka słów o sobie, nie powiedziałem ani słowa). Rodzice się cieszą, że studiuję i niezbyt zwracają uwagę na to, że przesiaduję w domu. Dopóki się uczę jest wszystko dobrze według ich.

Nigdy nie byłem nawet na urodzinach czy jakiejkolwiek imprezie (nawet weselu w rodzinie). Z rodziną też się nie dogaduję. Powiem im tylko „cześć” jak ich spotkam na ulicy i to wszystko. Wiedzą dobrze, że jestem nierozmowny i wolą unikać spotkań ze mną. Zresztą jak tylko ktoś przyjdzie do nas do domu to „uciekam” do swojego pokoju byleby nie musieć rozmawiać z gośćmi. To już raczej normalne nie jest.

Ciężko mi jest tak żyć samemu. Nie rozmawiać, nie spotykać się, nie dzielić przeżyciami. Nikt nigdy nie zapytał mnie o to jak mi minął weekend (pewnie wszyscy wiedzą, że w domu przy komputerze) albo nie zaproponował dołączenia do dyskusji. Mam wrażenie, że jestem jak powietrze albo cień. Co doradzacie? Jest jakaś szansa żeby ogarnąć to wszystko i wyjść na prosto?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Pewnie jesteś do tego introwerykiem. Taka nieśmiałość, to już jakieś zaburzenie.
Dlatego dobrze jakbyś poszukał chociaż psychologa online i z nim rozmawiał. Samo to Ci nie minie, powinieneś pracować z terapeutą.

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Całkiem możliwe, że jestem introwertykiem. Ale z tego co czytałem to nawet taka osoba ma znajomych, kolegów, koleżanki. Spotykają się, rozmawiają i spędzają razem czas. A czy taka terapia trwa długo (wiem, że to zależy od osoby i problemu, ale tak mniej więcej. Rok? Dwa? Więcej?)?

4

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Nie wiem, to jest sprawa indywidualna, ale pewnie jest tak, jak myślisz.

5

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
przyczajony_tygrys napisał/a:

Ciężko mi jest tak żyć samemu. Nie rozmawiać, nie spotykać się, nie dzielić przeżyciami. Nikt nigdy nie zapytał mnie o to jak mi minął weekend (pewnie wszyscy wiedzą, że w domu przy komputerze) albo nie zaproponował dołączenia do dyskusji. Mam wrażenie, że jestem jak powietrze albo cień. Co doradzacie? Jest jakaś szansa żeby ogarnąć to wszystko i wyjść na prosto?

A czy Ty jesteś zainteresowany innymi ludźmi? Pytasz innych, jak im minął weekend, itp.? Inni ludzie bardziej Cię nudzą czy męczą?

6

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Co Cię powstrzymuje przed zagadniem do ludzi? Przed mówieniem do nich, przed pytaniem?

Przeszłam przez nieśmiałość. Teraz to bardziej nawyk i chęć unikania dyskomfortu niż realny lęk, ale wciąż czasem go odczuwam. Rozmawianie z obcymi ludźmi powoduje we mnie napięcie, więc sobie go oszczędzam. Rozmawianie z ludźmi, których chcialabym poznać, z którymi chciałabym mieć relację również powoduje we mnie napięcie. Ale przed nim nie uciekam.

Twoja ucieczka jest decyzją. Jeśli wciąż podejmujesz decyzje - nie podejść, nie rozmawiać, wyjść z pokoju, nie zagadać, nie zapytać, nie wtrącić się, nie spróbować, zamknąć drzwi, przejść obok i tylko powiedzieć cześć... no to są Twoje decyzje. Najprostsze - bo znane, bezpieczne, mało generują napięcia, są łatwe, przyjemniejsze. Wcale się nie dziwię, że tak wybierasz.

Teraz tylko pozostaje pytanie, czy będziesz tak wybierał zawsze. Bo może tak być. Ale możesz zdecydować, że w pewnych sytuacjach wybierasz coś innego - wybierasz próbę, narażenie się na porażkę, odniesienie siedmiu porażek z rzędu zanim ci wyjdzie, zagadanie bez sensu, czyjś śmiech czy brak reakcji. Ale za tym idą konkretne nagrody - chcąc mieć znajomych musisz decydować się na rozmawianie z nimi.

Jeśli udało Ci się z kimś zagadać w temacie pracy zaliczeniowych, bo to było zadanie, to wyznacz sobie innego rodzaju zadanie i potraktuj tak samo poważnie. Wyznacz termin, wybierz osobę, zagadaj, nawet napisz sobie skrypt i przećwicz. Zrób sobie listę tematów o które możesz zapytać, zdań, które możesz o sobie powiedzieć.

Ja tak robiłam. Do tej pory tak robię. Kiedy mam się wypowiedzieć przed grupą mam w głowie wersje, i powtarzam je aż zapamiętam, a potem je odtwarzam z pamięci, bo inaczej zatnę się ze stresu i tyle.

Umiejętności społeczne jak każde inne umiejętności - można zdobyć, wyćwiczyć, udoskonalić.

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
MagdaLena1111 napisał/a:
przyczajony_tygrys napisał/a:

Ciężko mi jest tak żyć samemu. Nie rozmawiać, nie spotykać się, nie dzielić przeżyciami. Nikt nigdy nie zapytał mnie o to jak mi minął weekend (pewnie wszyscy wiedzą, że w domu przy komputerze) albo nie zaproponował dołączenia do dyskusji. Mam wrażenie, że jestem jak powietrze albo cień. Co doradzacie? Jest jakaś szansa żeby ogarnąć to wszystko i wyjść na prosto?

A czy Ty jesteś zainteresowany innymi ludźmi? Pytasz innych, jak im minął weekend, itp.? Inni ludzie bardziej Cię nudzą czy męczą?

Tak. Mam momenty "przebłysków" i staram się pytać, ale albo mi nie odpowiadają albo odpowiadają tak, że czuję, że nie chcą odpowiadać, więc urywam rozmowę. Wydaje mi się, że raczej mnie nudzą. Nie umiem znaleźć tego wspólnego tematu. Nie wiem o czym mógłbym rozmawiać. Niby każdy opowiada o czym chce, ale ja jakoś nie tego nie umiem.

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
Monoceros napisał/a:

Co Cię powstrzymuje przed zagadniem do ludzi? Przed mówieniem do nich, przed pytaniem?

Przeszłam przez nieśmiałość. Teraz to bardziej nawyk i chęć unikania dyskomfortu niż realny lęk, ale wciąż czasem go odczuwam. Rozmawianie z obcymi ludźmi powoduje we mnie napięcie, więc sobie go oszczędzam. Rozmawianie z ludźmi, których chcialabym poznać, z którymi chciałabym mieć relację również powoduje we mnie napięcie. Ale przed nim nie uciekam.

Twoja ucieczka jest decyzją. Jeśli wciąż podejmujesz decyzje - nie podejść, nie rozmawiać, wyjść z pokoju, nie zagadać, nie zapytać, nie wtrącić się, nie spróbować, zamknąć drzwi, przejść obok i tylko powiedzieć cześć... no to są Twoje decyzje. Najprostsze - bo znane, bezpieczne, mało generują napięcia, są łatwe, przyjemniejsze. Wcale się nie dziwię, że tak wybierasz.

Teraz tylko pozostaje pytanie, czy będziesz tak wybierał zawsze. Bo może tak być. Ale możesz zdecydować, że w pewnych sytuacjach wybierasz coś innego - wybierasz próbę, narażenie się na porażkę, odniesienie siedmiu porażek z rzędu zanim ci wyjdzie, zagadanie bez sensu, czyjś śmiech czy brak reakcji. Ale za tym idą konkretne nagrody - chcąc mieć znajomych musisz decydować się na rozmawianie z nimi.

Jeśli udało Ci się z kimś zagadać w temacie pracy zaliczeniowych, bo to było zadanie, to wyznacz sobie innego rodzaju zadanie i potraktuj tak samo poważnie. Wyznacz termin, wybierz osobę, zagadaj, nawet napisz sobie skrypt i przećwicz. Zrób sobie listę tematów o które możesz zapytać, zdań, które możesz o sobie powiedzieć.

Ja tak robiłam. Do tej pory tak robię. Kiedy mam się wypowiedzieć przed grupą mam w głowie wersje, i powtarzam je aż zapamiętam, a potem je odtwarzam z pamięci, bo inaczej zatnę się ze stresu i tyle.

Umiejętności społeczne jak każde inne umiejętności - można zdobyć, wyćwiczyć, udoskonalić.

Odezwać się umiem tylko w sytuacji kiedy rozmawiamy o tematach studenckich. Wszelkie inne - milknę. Co mnie powstrzymuje? Tak jak we wcześniejszej odpowiedzi, nie mam pomysłu o czym mógłbym porozmawiać. Teoretycznie z ludźmi można rozmawiać o wszystkim, ale jak się przyglądałem to każdy opowiada o: imprezach, samochodach i innych o rzeczach o których nie mam pojęcia. Próbowałem zrobić taką listę bezpiecznych tematów o których dałbym radę coś powiedzieć. Coś tam napisałem, ale rozmowa była bardzo krótka i poszła totalnie nie tak jak chciałem. Powiedziałem jedno zdanie, kolega odpowiedział i koniec. Nie wynikało to ze stresu, napięcia tylko nie wiedziałem co powiedzieć dalej, pustka w głowie. Nie wiem, musiałbym chyba napisać sobie dokładny dialog. Tylko, że tak się nie da, nie przewidzę co powie ta druga osoba, a dwa, nie będę przecież do końca życia nosił segregatora z dialogami do rozmów z ludźmi.

9

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Zacznij czytać książki, bo żeby mieć o czym rozmawiać, trzeba się wszystkim interesować, to przeklada się też na inteligencję.

Ale możesz też mieć jakieś zapóźnienia, dlatego pytaj specjalisty o powody swojego problemu i jak z tego wychodzić.

10

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
przyczajony_tygrys napisał/a:

Nikt nigdy nie zapytał mnie o to jak mi minął weekend (pewnie wszyscy wiedzą, że w domu przy komputerze) albo nie zaproponował dołączenia do dyskusji. Mam wrażenie, że jestem jak powietrze albo cień. Co doradzacie? Jest jakaś szansa żeby ogarnąć to wszystko i wyjść na prosto?

Oczywiście że jest. Może spróbuj sam wyjść z inicjatywą. Nie czekaj, aż zostaniesz zagadnięty, lecz samemu zagadnij, o to właśnie jak minął weekend lub samemu włącz się do dyskusji, nie czekając na zaproszenie. Odszukaj na fb kolegów ze studiów, wyślij im zaproszenia, zalajkuj zdjęcie, napisz miły komentarz. Wychodź do ludzi małymi kroczkami.

Może nikt Cię nie zagaduje, ponieważ utarło się, że jesteś nierozmowny. A Ty jesteś nieśmiały i błędne koło się zamyka.

11

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
MagdaLena1111 napisał/a:

A czy Ty jesteś zainteresowany innymi ludźmi? Pytasz innych, jak im minął weekend, itp.? Inni ludzie bardziej Cię nudzą czy męczą?

Mam chyba podobnie jak autor i pomyślałem, że dopytam. Jeśli tak to własnie wygląda tzn, że coś ze mną nie tak? Mianowicie nawet jak rozmawiam z moimi długoletnimi znajomymi to mam wrażenie, że pytam co u nich tylko dlatego, że tak wypada. Czuję, że tak na prawdę nie interesuje mnie to. Martwi mnie to bardzo, bo wydaje mi sie, że kiedyś byłem inny, teraz stałem się egoistyczny i samolubny. Nie mówiąc już o poznawaniu nowych osób. Przeprowadziłem się, spotykam nowe osoby, ale nigdy nie byłem dobry w small talkowych rozmowach, ostatnio miałem okazje pogadać z dziewczyną która wpadła mi w oko, uczęszczamy czasem wspólnie na zajęcia sportowe, ale kompletnie nie wiedziałem o czym zagadać, nie znam jej, widuję tylko na tych zajęciach. Nawet jak coś wpadnie mi do głowy to uważam, że to będzie nieinteresujące dla drugiej strony i się nie odzywam. Kiedyś nawet była dziewczyna miała do mnie o to pretensje, bo byliśmy pierwszy raz u jej znajomych i nawinął się temat ciężarówek, gdzie w tamtym czasie robiłem prawo jazdy właśnie na tą kategorię, ale nie wtrąciłem się do rozmowy ponieważ uznałem, że nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Mimo, że starałem się wypaść pozytywnie to miała lekkie pretensje, że mało się odzywałem, a ja właśnie uważam, że nikogo nie interesuje co mam do powiedzenia. Często dosłownie nie wiem co powiedzieć, co może być pokłosiem tego, że nie mogę się niczym zainteresować. Czytam tylko ogólne wiadomości z kraju i świata i tyle. Kiedy ktoś wspomni o jakimś temacie to przeważnie tylko mówię, że tak czytałem o tym ostatnio i tyle.

12

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
przyczajony_tygrys napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
przyczajony_tygrys napisał/a:

Ciężko mi jest tak żyć samemu. Nie rozmawiać, nie spotykać się, nie dzielić przeżyciami. Nikt nigdy nie zapytał mnie o to jak mi minął weekend (pewnie wszyscy wiedzą, że w domu przy komputerze) albo nie zaproponował dołączenia do dyskusji. Mam wrażenie, że jestem jak powietrze albo cień. Co doradzacie? Jest jakaś szansa żeby ogarnąć to wszystko i wyjść na prosto?

A czy Ty jesteś zainteresowany innymi ludźmi? Pytasz innych, jak im minął weekend, itp.? Inni ludzie bardziej Cię nudzą czy męczą?

Tak. Mam momenty "przebłysków" i staram się pytać, ale albo mi nie odpowiadają albo odpowiadają tak, że czuję, że nie chcą odpowiadać, więc urywam rozmowę. Wydaje mi się, że raczej mnie nudzą. Nie umiem znaleźć tego wspólnego tematu. Nie wiem o czym mógłbym rozmawiać. Niby każdy opowiada o czym chce, ale ja jakoś nie tego nie umiem.

Przeczucia często mogą nas mylić. Mamy wgrane od dzieciństwa „programy” reagowania i filtry, przez które filtrujemy świat. Zazwyczaj sami kreujemy sytuacje i okoliczności, które potwierdzają to, co sami o sobie, innych ludziach i świecie wcześniej się nauczyliśmy. Możesz tylko „spodziewać się”, że inni nie są zainteresowani tym, co mówisz, bo projektujesz na nich własne odczucia, albo kiedyś, we wczesnym dzieciństwie straciłeś nadzieję, że Twoi opiekunowie są Tb autentycznie zainteresowani i to przenosi się na Twoje współczesne kontakty.

Nie chodzi o to, żeby szukać wspólnego tematu, ale być autentycznym w tym, co Cię interesuje. Możesz zacząć od zwykłego pytania, jak minął komuś weekend, a w odpowiedzi pojawi się coś, co Cb zainteresuje, np. sposób, w jaki ktoś lubi spędzać swój wolny czas, choćby piesze wędrówki. Jak Cb to interesuje, to możesz zapytać gdzie wędruje, jak długo, od kiedy, z kim, co go w tym pociąga. Gorzej, że jak piszesz inni ludzie Cię nudzą, jakbyś w cale nie był nimi zainteresowany, a jednocześnie pragniesz ich obecności i uwagi. A te „przebłyski” to odczuwane przez Cb autentyczne zaciekawienie drugim człowiekiem, czy chęć przełamania własnego osamotnienia?

Poradziłabym Tb, jak przedmówcy powyżej, żebyś tworzył ciągłe wyzwania dla swojej nieśmiałości poprzez interakcje z innymi ludźmi. Sam musisz dążyć i tworzyć sytuacje, w których do takich interakcji dojdzie. Zacznij małymi krokami i stopniowo wypracowuj coraz trudniejsze rozmowy i kontakty zawsze możesz też skorzystać z pomocy grup wsparcia i terapii, jeśli uważasz, że nie dasz rady na początek sam spontanicznie nawiązywać i podtrzymywać rozmowę.

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
GangOlsena napisał/a:
przyczajony_tygrys napisał/a:

Nikt nigdy nie zapytał mnie o to jak mi minął weekend (pewnie wszyscy wiedzą, że w domu przy komputerze) albo nie zaproponował dołączenia do dyskusji. Mam wrażenie, że jestem jak powietrze albo cień. Co doradzacie? Jest jakaś szansa żeby ogarnąć to wszystko i wyjść na prosto?

Oczywiście że jest. Może spróbuj sam wyjść z inicjatywą. Nie czekaj, aż zostaniesz zagadnięty, lecz samemu zagadnij, o to właśnie jak minął weekend lub samemu włącz się do dyskusji, nie czekając na zaproszenie. Odszukaj na fb kolegów ze studiów, wyślij im zaproszenia, zalajkuj zdjęcie, napisz miły komentarz. Wychodź do ludzi małymi kroczkami.

Może nikt Cię nie zagaduje, ponieważ utarło się, że jesteś nierozmowny. A Ty jesteś nieśmiały i błędne koło się zamyka.

Całkiem możliwe, że tak jest, myślą, że jestem nierozmowny i udają, że mnie nie znają. Jeśli chodzi o szukanie na fb. To już zrobiłem. Dodałem dwóch i dalej nie wiem co. Nie wiem co im napisać. Nie napiszę chyba "Co tam?". Co do zagadywania, już napisałem. Jak nawet mi się udało podejść do tego kolegi to i tak rozmowa (o ile można to tak nazwać) skończyła się na jednym zdaniu.

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
niktinny napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

A czy Ty jesteś zainteresowany innymi ludźmi? Pytasz innych, jak im minął weekend, itp.? Inni ludzie bardziej Cię nudzą czy męczą?

Mam chyba podobnie jak autor i pomyślałem, że dopytam. Jeśli tak to własnie wygląda tzn, że coś ze mną nie tak? Mianowicie nawet jak rozmawiam z moimi długoletnimi znajomymi to mam wrażenie, że pytam co u nich tylko dlatego, że tak wypada. Czuję, że tak na prawdę nie interesuje mnie to. Martwi mnie to bardzo, bo wydaje mi sie, że kiedyś byłem inny, teraz stałem się egoistyczny i samolubny. Nie mówiąc już o poznawaniu nowych osób. Przeprowadziłem się, spotykam nowe osoby, ale nigdy nie byłem dobry w small talkowych rozmowach, ostatnio miałem okazje pogadać z dziewczyną która wpadła mi w oko, uczęszczamy czasem wspólnie na zajęcia sportowe, ale kompletnie nie wiedziałem o czym zagadać, nie znam jej, widuję tylko na tych zajęciach. Nawet jak coś wpadnie mi do głowy to uważam, że to będzie nieinteresujące dla drugiej strony i się nie odzywam. Kiedyś nawet była dziewczyna miała do mnie o to pretensje, bo byliśmy pierwszy raz u jej znajomych i nawinął się temat ciężarówek, gdzie w tamtym czasie robiłem prawo jazdy właśnie na tą kategorię, ale nie wtrąciłem się do rozmowy ponieważ uznałem, że nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Mimo, że starałem się wypaść pozytywnie to miała lekkie pretensje, że mało się odzywałem, a ja właśnie uważam, że nikogo nie interesuje co mam do powiedzenia. Często dosłownie nie wiem co powiedzieć, co może być pokłosiem tego, że nie mogę się niczym zainteresować. Czytam tylko ogólne wiadomości z kraju i świata i tyle. Kiedy ktoś wspomni o jakimś temacie to przeważnie tylko mówię, że tak czytałem o tym ostatnio i tyle.

Widzisz, Ty masz chociaż tych wieloletnich znajomych z którymi się spotykasz. Ja nie mam żadnych. Ty miałeś dziewczynę, ja to co najwyżej mogę sobie o tym pomarzyć. Więc nie masz tak złej sytuacji jak ja, ale rozumiem problem.

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
MagdaLena1111 napisał/a:
przyczajony_tygrys napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

A czy Ty jesteś zainteresowany innymi ludźmi? Pytasz innych, jak im minął weekend, itp.? Inni ludzie bardziej Cię nudzą czy męczą?

Tak. Mam momenty "przebłysków" i staram się pytać, ale albo mi nie odpowiadają albo odpowiadają tak, że czuję, że nie chcą odpowiadać, więc urywam rozmowę. Wydaje mi się, że raczej mnie nudzą. Nie umiem znaleźć tego wspólnego tematu. Nie wiem o czym mógłbym rozmawiać. Niby każdy opowiada o czym chce, ale ja jakoś nie tego nie umiem.

Przeczucia często mogą nas mylić. Mamy wgrane od dzieciństwa „programy” reagowania i filtry, przez które filtrujemy świat. Zazwyczaj sami kreujemy sytuacje i okoliczności, które potwierdzają to, co sami o sobie, innych ludziach i świecie wcześniej się nauczyliśmy. Możesz tylko „spodziewać się”, że inni nie są zainteresowani tym, co mówisz, bo projektujesz na nich własne odczucia, albo kiedyś, we wczesnym dzieciństwie straciłeś nadzieję, że Twoi opiekunowie są Tb autentycznie zainteresowani i to przenosi się na Twoje współczesne kontakty.

Nie chodzi o to, żeby szukać wspólnego tematu, ale być autentycznym w tym, co Cię interesuje. Możesz zacząć od zwykłego pytania, jak minął komuś weekend, a w odpowiedzi pojawi się coś, co Cb zainteresuje, np. sposób, w jaki ktoś lubi spędzać swój wolny czas, choćby piesze wędrówki. Jak Cb to interesuje, to możesz zapytać gdzie wędruje, jak długo, od kiedy, z kim, co go w tym pociąga. Gorzej, że jak piszesz inni ludzie Cię nudzą, jakbyś w cale nie był nimi zainteresowany, a jednocześnie pragniesz ich obecności i uwagi. A te „przebłyski” to odczuwane przez Cb autentyczne zaciekawienie drugim człowiekiem, czy chęć przełamania własnego osamotnienia?

Poradziłabym Tb, jak przedmówcy powyżej, żebyś tworzył ciągłe wyzwania dla swojej nieśmiałości poprzez interakcje z innymi ludźmi. Sam musisz dążyć i tworzyć sytuacje, w których do takich interakcji dojdzie. Zacznij małymi krokami i stopniowo wypracowuj coraz trudniejsze rozmowy i kontakty zawsze możesz też skorzystać z pomocy grup wsparcia i terapii, jeśli uważasz, że nie dasz rady na początek sam spontanicznie nawiązywać i podtrzymywać rozmowę.

I tutaj chyba jest problem. Z jednej strony wygląda to tak jakbym miał wywalone na ludzi, a z drugiej chciałbym mieć kogoś do rozmów, spotkania się itd. Nie ukrywam lubię spokój, ciszę, pobyć sam ze sobą, ale nie mogę tak cały czas.

Na pytanie czy "przebłyski" to zaciekawienie drugim człowiekiem czy chęć przełamania osamotnienia to nie umiem odpowiedzieć. Wszystko po trochu. Niby ciekawi mnie czym interesuje się ta druga osoba, lecz nie powiedziałbym, że jest to jakieś silne zainteresowanie i muszę poznać odpowiedź.

Chyba rzeczywiście będę musiał skorzystać z pomocy specjalisty. Tylko pytanie czy na tej terapii będą mi mówić jak rozmawiać i o czym skoro ja nie mam z kim rozmawiać. Bo mnie wydaje się, że to działa na takiej zasadzie, że terapeuta mówi ogólnie co mówić, czego nie, jak się zachowywać itd. a nie, że znajdzie mi znajomych i będzie mówił zdanie po zdaniu jak się z nimi komunikować.

16

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Z tego co wiem, to terapeuta będzie głównie chciał, żebyś to Ty mówił, należałoby się dowiedzieć do jakiego psychologa się udać z takim problemem.
A jak to dokładnie wygląda, musiałby napisać ktoś, kto korzystał z terapii.

17 Ostatnio edytowany przez EK1 (2021-12-01 20:04:56)

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Zadaj sobie pytanie co cię blokuje,czego się boisz najbardziej w rozmowie z innymi..?
Odrzucenia, krytyki, tego że ktoś będzie miał inne zdanie?
Powinieneś  wychodzić do ludzi,obierz sobie malutkie wyzwania,idż gdzie czujesz się w miare bezpiecznie,siłownia ,biblioteka, Podejdz do kogoś zapytaj  o wskazówki np.ćwiczenia,sprzęt i zobacz co się stanie,zobaczysz że z biegiem czasu,nieśmiałość przerodzi się w pewność siebie ale pod warunkiem że nie będziesz unikał ludzi.Malutkimi kroczkami do przodu.
Może na początek coś z homeopatii Ambra grisea200 hamuje wstyd,Lac caninum 200 dodaje odwagi.a jeśli wierzysz w moc kamieni to polecam Hematyt kamień wojowników,męskości i zwycięstwa sama go nosiłam przy trudnych sprawach urzędowych,niesamowity wpływ!Są naszyjniki dla mężczyzn,brązoletki lub kamień do kieszeni,.Jesteś wrażliwy i zablokowany trzeba się wzmacniać.
Z tego co piszesz wynika również że jesteś inteligentny i empatyczny,nie warto wchodzić w rolę ofiary bo być może to ty jesteś tutaj po to by nauczać innych,dostrzegasz nieprawidłowości a to już duży plus dla twojej inteligencji emocjonalnej.

18

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
przyczajony_tygrys napisał/a:

I tutaj chyba jest problem. Z jednej strony wygląda to tak jakbym miał wywalone na ludzi, a z drugiej chciałbym mieć kogoś do rozmów, spotkania się itd. Nie ukrywam lubię spokój, ciszę, pobyć sam ze sobą, ale nie mogę tak cały czas.

Na pytanie czy "przebłyski" to zaciekawienie drugim człowiekiem czy chęć przełamania osamotnienia to nie umiem odpowiedzieć. Wszystko po trochu. Niby ciekawi mnie czym interesuje się ta druga osoba, lecz nie powiedziałbym, że jest to jakieś silne zainteresowanie i muszę poznać odpowiedź.

Chyba rzeczywiście będę musiał skorzystać z pomocy specjalisty. Tylko pytanie czy na tej terapii będą mi mówić jak rozmawiać i o czym skoro ja nie mam z kim rozmawiać. Bo mnie wydaje się, że to działa na takiej zasadzie, że terapeuta mówi ogólnie co mówić, czego nie, jak się zachowywać itd. a nie, że znajdzie mi znajomych i będzie mówił zdanie po zdaniu jak się z nimi komunikować.

A kto nie lubi pobyć sam ze sobą i swoimi myślami w ciszy i spokoju? No dobra, może są i tacy ludzie, ale większość lubi mieć spokój i czas dla siebie.
Przecież nikt Tb nie każe być duszą towarzystwa, ale jak pragniesz kontaktów międzyludzkich, to musisz wiedzieć, jakich relacji potrzebujesz. A terapeuta czy tez bardziej grupa wsparcia pomogłaby Tb rozpoznać Twoje oczekiwania, a w bezpośredniej konfrontacji mógłbyś otrzymać feedback na swój temat. Czy mają rację bytu Twoje przeczucia, że inni nie są Tb zainteresowani, czy to tylko film, który sobie wyświetlasz, mógłbyś się dowiedzieć nad czym pracować, a co jest Twoją mocną stroną, itp.

Twoje „przebłyski” mówią mi, że CHCESZ kontaktu z innymi ludźmi, a nie tylko ich potrzebujesz. To dobre newsy :-)

19

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
przyczajony_tygrys napisał/a:

Chyba rzeczywiście będę musiał skorzystać z pomocy specjalisty. Tylko pytanie czy na tej terapii będą mi mówić jak rozmawiać i o czym skoro ja nie mam z kim rozmawiać. Bo mnie wydaje się, że to działa na takiej zasadzie, że terapeuta mówi ogólnie co mówić, czego nie, jak się zachowywać itd. a nie, że znajdzie mi znajomych i będzie mówił zdanie po zdaniu jak się z nimi komunikować.

Same spotkania z psychologiem czy terapeutą będą "treningiem" mówienia - ta osoba będzie wiedziała jak poprowadzić rozmowę, żebyś Ty mógł mówić. To będzie trochę jak kurs gadania z innymi i nawiązywania relacji. Idziesz do eksperta, który nie oczekuje od Ciebie posiadania prawa jazdy zanim wsiądziesz do samochodu. Idziesz do eksperta, który widzi, że nie masz pojęcia gdzie siedzi kierowca i powoli, krok po kroku, będzie razem z Tobą szedł ścieżką do tego, żebyś nauczył się tego, czego Ty chcesz się nauczyć. Ścieżki do tego będą różne, może poznasz jakieś odpowiedzi "dlaczego" a może wypracujesz strategie "jak" - to już zależy od tego czego potrzebujesz i co postanowisz z terapeutą.

20 Ostatnio edytowany przez Katarzyna019 (2021-12-08 19:54:57)

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Cześć.Czytając twój post to tak podobnie jakbym czytała o sobie.Całe życie jestem wręcz chwilami chorobliwie nieśmiała pomimo iż jestem dorosła.Dręczy mnie to przez całe życie.Z czasem minimalnie się ta nieśmiałość zmniejszyła ale i tak pozostaje.Też nie mam z kim porozmawiać,rodzina-ok.Jak jestem w towarzystwie rzadko,ale jescze coś tam się odezwę,chociaż jeszcze z rok temu dosyć ciężko mi się z kimś rozmawiało.Z kuzynostwem jest tak jak u ciebie-po prostu nie mamy o czym ze sobą gadać.Podobnie jak ty nie mam o czym gadać.Zdawkowe odpisywanie że wszystko u mnie ok też już mnie męczy.Niestety tak to jest z nieśmiałością-nie da się jej tak po prostu z dnia na dzień pokonać.Oczywiście byłam przez rodziców wyśmiewana-teksty typu czego ja się wstydzę lub czemu nic się nie odzywałaś wśród rodziny.Jest to po prostu przykre słyszeć takie słowa.Bardzo dobrze cię rozumiem,ale nie wiem co mam ci poradzić.Psycholog,terapia.Nie wiem co może ci taka osoba poradzić skoro i tak za ciebie nie będzie do kogoś mówić.Poradzi,żebyś wychodził do ludzi i ich zagadywał.Łatwo powiedzieć,ale trudno jest nieśmiałemu się odezwać się do kogoś jako pierwszy uwierzcie mi.Chyba sami jako osoby nieśmiałe musimy sobie jakoś z tym poradzić.Sama jestem samotniczką,która nie ma super zainteresowań,pasji.Żadnych imprez,tańce-po prostu się wstydzę.A o zagadaniu do obcych ludzi-raczej rzadko chyba,że ta osoba pierwsza sama się odezwie.

21

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu
przyczajony_tygrys napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
przyczajony_tygrys napisał/a:

Ciężko mi jest tak żyć samemu. Nie rozmawiać, nie spotykać się, nie dzielić przeżyciami. Nikt nigdy nie zapytał mnie o to jak mi minął weekend (pewnie wszyscy wiedzą, że w domu przy komputerze) albo nie zaproponował dołączenia do dyskusji. Mam wrażenie, że jestem jak powietrze albo cień. Co doradzacie? Jest jakaś szansa żeby ogarnąć to wszystko i wyjść na prosto?

A czy Ty jesteś zainteresowany innymi ludźmi? Pytasz innych, jak im minął weekend, itp.? Inni ludzie bardziej Cię nudzą czy męczą?

Tak. Mam momenty "przebłysków" i staram się pytać, ale albo mi nie odpowiadają albo odpowiadają tak, że czuję, że nie chcą odpowiadać, więc urywam rozmowę. Wydaje mi się, że raczej mnie nudzą. Nie umiem znaleźć tego wspólnego tematu. Nie wiem o czym mógłbym rozmawiać. Niby każdy opowiada o czym chce, ale ja jakoś nie tego nie umiem.

To normalne, ze nudzą Cię obcy ludzie i nie masz z nimi tematów. Dlatego właśnie warto budować jakies znajomości, wspólnie coś przeżyć. Jak nikogo nie znasz i wchodzisz między obcych ludzi i ich tematy (bo oni mają ich ze sobą mnóstwo), to nie dziwota, że nie czujesz tej rozmowy.

22

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

a czemu nie umowisz sie z tym kolega?

23

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Przyczajony tygrys tez tak mam z tym,że zawsze odpowiadam tak samo na pytanie co u mnie słychać czyli nic lub nic ciekawego. Dobrze jest komuś poradzić trudniej jest samemu te porady wcielić w życie.Tak to jest jedni ludzie są duszą towarzystwa,wygadani,rozrywkowi,śmiali.A inni   po prostu mają z tym problem.Ja tu nie chcę nikogo dołować swymi słowami.Ja po prostu wiem i rozumiem co czuje przyczajony tygrys,gdyż u mnie jest podobnie.

24

Odp: Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Przyczajony tygrys tez tak mam z tym,że zawsze odpowiadam tak samo na pytanie co u mnie słychać czyli nic lub nic ciekawego. Dobrze jest komuś poradzić trudniej jest samemu te porady wcielić w życie.Tak to jest jedni ludzie są duszą towarzystwa,wygadani,rozrywkowi,śmiali.A inni   po prostu mają z tym problem.Ja tu nie chcę nikogo dołować swymi słowami.Ja po prostu wiem i rozumiem co czuje przyczajony tygrys,gdyż u mnie jest podobnie.

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Nieśmiałość, brak umiejętności w rozmawianiu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024