Witajcie. Niby człowiek wszystko ma meza i dwójkę dzieci. Brakuje mi kogoś z kim moglabym chociaż pogadać na codzień lub wyjść na kawę. Zrezygnowałam z pracy na rzecz wsparcia niepełnosprwnego syna. Większość czasu zajęło mo odchowanie syna poswiecajac calkowicie zycie towarzyskie. Syn urósł jest bardziej samodzielny a ja zostalam z brakiem znajomych. Człowiek chciałby pogadać a nie ma z kim mąż ma odskocznie w postaci pracy a ja sama nie mam gdzie wyjść. Kazdy już poukładał sobie życie towarzyskie a ja nie mialam kiedy.
Smutne jest to o czym napisałaś.
Jednak to od Ciebie /moim zdaniem/ zależy czy poznasz inne kobiety, które być
może mają podobne pragnienie poznania bratniej duszy.
Napisałaś o niepełnosprawnym synku, zatem bywałaś z nim zapewne na różnych rehabilitacjach, czy spotkaniach związanych z jego chorobą, czy też wychodzisz
z dziećmi do parku, lasu, na spacery... gdzie można spotkać wiele kobiet
i po prostu uśmiechnąć się, zagadać i tak to się zaczyna.
Teraz są różne grupy osiedlowe na Fb gdzie babki proponują wspólne spacery,
kawę czy pogaduszki.
Znajdź taką blisko siebie i próbuj.
Powodzenia.