Co zrobić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

Temat: Co zrobić?

Poznałam 2 lata temu chłopaka przez Internet, na początku było super.... po jakimś czasie gdy wypił pokazał drugie oblicze jest agresywny i tak zaczęło się moje rozmyślania czy jest sens ciągnąć taka znajomość jednak stwierdziłam że dam mu szanse jednak każde wyjście kończyło się wypisywaniem wyzwisk i wypominaniem... problem był z jego przyjazdem jednak po roku do niego doszło przyjechał na tydzień strasznie się cieszyłam potem ja przyjechałam do niego na 2 tyg również było cudownie dzieli nas 600 km więc postanowiliśmy aby przyjechał do mnie do miasta i tam znalazł pracę ( to był główny problem przeciąganie spotkania brak kasy) u mnie praca się znalazła zakwaterowanie też u mnie nie bylo mozliwosci mieszkac mieszkam z rodzicami a z bratem po jednym wybryku napisal coś co skończylo sie tym ze moj brat go nieakceptuje, z czasem każde wyjście na piwo kończyło się jak wyżej wspomniałam tyle że było troszkę gorzej i dostał przy pracy przepukliny i znowu zaczął pić więcej niż wcześniej skończyło się tym że wrócił do sb. Ja straciłam w tym czasie pracę i chcieliśmy spróbować tutaj tzn u niego a mieszka na wsi. Straciłam wiarę że mu zależy i to akurat po tym gdy się zaręczyliśmy, z dnia na dzień coraz więcej kłótni. Na początku jest kolorowo a jedno wyjście na piwo kończy się 3 dniami jego agresywności. Wypłata jest a po chwili jej nie ma, po 1 wyjeździe zgubiłam 100 zł , po 2 kolejne sto teraz wszystko trzymam na karcie bo zaczynam podejrzewać o to jego. Po rozmowach z jego mama nie mam wątpliwości że problem jest z alko. Teraz jestem u niego on w pracy ostatnio skończyło się na tym że że zdenerwowania prawie wyjechałam z tego wszystkiego z wściekłości pomyliłam tunele wyjscia PKS mi odjechał powrót był niemożliwy bo do niego pociąg byl o 5, pks do mnie o 20 jednak on się odezwał i wrociłam z powrotem przez chwilę był spokój. Jednak znowu wszystko się powtórzyło a ja znowu zastanawiam jak to zakończyć definitywnie by nie płakać i znowu wybaczać. Jestem zmęczona tym, ale zarazem kocham tak że po pewnym czasie ulegam. Pytanie moje do was jest takie co zrobić by znowu nie ulec jego prośbami o powrót? Jak to zakończyć?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co zrobić?

Chcesz całe życie spędzić z kimś, kto ma problemy z alkoholem?

3

Odp: Co zrobić?

Oczywiście, że nie. Tylko jestem osobą uległą i nie wiem jak to zakończyć by znowu mu nie ulec, jego prośbą i obietnicami. Nie potrafię się długo gniewać lecz zdaje sb sprawę że będę przez to cierpieć.

4

Odp: Co zrobić?

Normalnie. Powiedzieć, że to koniec i zerwać z nim kontakt.

5

Odp: Co zrobić?

Kobieto, czy ty słyszysz sama siebie? facet jest agresywny, chleje, okrada Cię, a ty zastanawiasz sie nad zakończeniem relacji z typem, który w dodatku mieszka te 600 km. dalej?  Jak to zakończyć? Zerwać  i usunąć wszystkie sposoby kontaktu, raz a porządnie- faceboook, messenger skype, telefon usunąc raz i bezpowrotnie. pakujesz się w bagno, zaręczyny? z kims takim?
I nie mow,że go kochasz i jest taaaki cudowny. Najcudoowniejszy i najwspanialszy facet, kotry raz podniósłby na mnie rekę czy wyzwał, mialby pozamiatane.  A  on nie jest cudowny, wbrew temu, co ci sie wydaje. Chcesz całeżycue chowac przed nim alkohol i pieniądze i drżeć,że  będzie agresywny? po co Ci to? A może lubisz byc traktowana jak popychadło? 
Kobieto szanuj się, bo jestes tak traktowana, jak sobie na to pozwolisz.

6 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-03-18 16:38:42)

Odp: Co zrobić?

Jest tu na forum wątek Kobiet, ktore kochaja za bardzo. Poczytaj sobie, moze to ci otworzy oczy...

http://www.netkobiety.pl/viewtopic.php? … &p=691

7

Odp: Co zrobić?

Ja sobie zdaje doskonale sprawę, że to przeradza się w toksyczny związek dlatego chce to zakończyć, ale też jestem zbyt miękka by to od tak zakończyć sad
Dziękuję Iceni za link do wątku czytając już początek wypowiedzi forumowiczek coś do mnie powoli dociera.

8

Odp: Co zrobić?
xEvelynx napisał/a:

Oczywiście, że nie. Tylko jestem osobą uległą i nie wiem jak to zakończyć by znowu mu nie ulec, jego prośbą i obietnicami. Nie potrafię się długo gniewać lecz zdaje sb sprawę że będę przez to cierpieć.

Weź się w garść! Witamy w świecie dorosłych. Jeśli teraz tego nie zakończysz, to będzie tylko gorzej, a w końcu obudzisz się z ręką w nocniku, że masz syndrom bitej żony i jesteś małżonką patologicznego pijaka.

9

Odp: Co zrobić?

To nie przeradza się w toskyczny związek, ale nim jest. Uciekaj, póki nie macie kredytu i dzieci.
Cóż, powodzenia smile

10 Ostatnio edytowany przez xEvelynx (2018-03-27 01:04:10)

Odp: Co zrobić?

Zostałam u niego do końca wyjazdu mimo że 3 razy próbowałam wyjechać ale zatrzymał i stwierdziłam że odpuszczę bo tak czy inaczej będzie mnie zatrzymywać za 2 razem pochowal dokumenty a za 3 uderzył po raz pierwszy i zdeptał pierscionek aby nie zdarzyło się coś podobnego lub gorszego zostałam dla swietego spokoju i w dzień wyjazdu zerwała m teraz próbuje sb poukładać to wszystko lecz teraz zdałam sb całkowicie sprawę że z takim człowiekiem nie będę miała życia póki co milczy więc jest mi łatwiej zwlaszcza przez ten link do tematu ktorego otrzymalam gorzej będzie jak się odezwie jednak teraz po przemyślenia wszystkiego patrząc na to z boku naprawdę byłam idiotka że z nim byłam

11

Odp: Co zrobić?

Po pierwsze strasznie ci wspolczuje takiej toksycznej relacji sad Pamietaj, ze muisz najpeirw myslec o sobie i o swoim bezpieczenstwie. Mam nadzieje ze teraz jest juz ok? Daj znac jak to u Ciebie teraz wyglada. Moja przyjaciolka byla kiedys w podobnej sytuacji, ale na szczescie wszystko skonczylo si edobrze. Mma nadzieje, ze u ciebie tez jest dobrze smile

12

Odp: Co zrobić?

Zdecydowanie musisz zakończyć tę znajomość. Już za pierwszym razem, jak Cię uderzył, powinnaś od niego odejść. Dla mnie jest to oznaka całkowitego braku szacunku, na szczęście nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale wydaje mi się, że jakby mnie facet uderzył, nie potrafiłabym mu tego wybaczyć. Dobrze, że zerwałaś z nim, teraz musisz być twarda w swoim postanowieniu, pamiętaj, że facet się nie zmieni. Nawet, jak zacznie Cię przepraszać, będzie obiecywał poprawę, zmianę, to może przez tydzień, miesiąc będzie ok, ale prędzej czy później znowu pokaże swoje prawdziwe oblicze.

Zdaję sobie sprawę, że rozstania nigdy nie są łatwe, jednak musisz być wytrwała. Jak byłam po swoim rozstaniu, najpierw spędziłam sporo dni sama, aby poukładać sobie to wszystko w głowie, następnie wyszłam do ludzi i starałam się funkcjonować wśród koleżanek czy kolegów, aby nie myśleć o poprzednim związku. Kolejnym krokiem było założenie konta na mydwoje, jak już byłam gotowa na kolejny związek, to też na mnie podziałało bardzo dobrze, szybko zapomniałam o poprzednim związku, jednak do tego kroku musisz jeszcze dojrzeć, nie można szukać kogoś, żeby był lekarstwem na Twój smutek, bo nic trwałego z czegoś takiego nie wyjdzie. Najpierw sama ze sobą musisz dojść do ładu, przemyśl jak źle Ci było w tym związku, przypomnij sobie te wszystkie sytuacje, w których płakałaś przez niego. Ale pamiętaj też, że masz na pewno jakieś koleżanki, który na pewno chętnie Ci pomogą zapomnieć o nim. Powodzenia życzę!

13 Ostatnio edytowany przez xEvelynx (2018-04-30 15:55:38)

Odp: Co zrobić?
alek.sandra00 napisał/a:

Po pierwsze strasznie ci wspolczuje takiej toksycznej relacji sad Pamietaj, ze muisz najpeirw myslec o sobie i o swoim bezpieczenstwie. Mam nadzieje ze teraz jest juz ok? Daj znac jak to u Ciebie teraz wyglada. Moja przyjaciolka byla kiedys w podobnej sytuacji, ale na szczescie wszystko skonczylo si edobrze. Mma nadzieje, ze u ciebie tez jest dobrze smile

Jak to się skończyło? Napisałam na forum kochających za bardzo (link wyżej)
Książki mi dały do myślenia, uległam lecz patrząc na to z boku toksyczne to jest gdy wypije.... dałam czas do zmiany nastawienia z piciem albo pod koniec maja zerwiemy tak ze jest lepiej a ja przestałam wierzyć że coś się zmieni postępuje wg wskazowek książki  i ja przestałam traktować go jak kiedyś postępowalam a jestem twarda w niektórych kwestiach tak jak on że mną  postępował wynik jest o niebo lepszy moja pewność sb uległą poprawię, poczucie winy zniknęło  ... zapisałam się na terapię staram się być optymistka jednocześnie próbuje mu udowodnić by zmienił postępowanie a on teraz zachowuje się tak jak ja gdy za nim biegała m, można powiedzieć zmieniło się i staram się być twarda w postanowieniach. On nie pije tak jak wcześniej a ja trzymam go w ryzach.

14

Odp: Co zrobić?
xEvelynx napisał/a:
alek.sandra00 napisał/a:

Po pierwsze strasznie ci wspolczuje takiej toksycznej relacji sad Pamietaj, ze muisz najpeirw myslec o sobie i o swoim bezpieczenstwie. Mam nadzieje ze teraz jest juz ok? Daj znac jak to u Ciebie teraz wyglada. Moja przyjaciolka byla kiedys w podobnej sytuacji, ale na szczescie wszystko skonczylo si edobrze. Mma nadzieje, ze u ciebie tez jest dobrze smile

Jak to się skończyło? Napisałam na forum kochających za bardzo (link wyżej)
Książki mi dały do myślenia, uległam lecz patrząc na to z boku toksyczne to jest gdy wypije.... dałam czas do zmiany nastawienia z piciem albo pod koniec maja zerwiemy tak ze jest lepiej a ja przestałam wierzyć że coś się zmieni postępuje wg wskazowek książki  i ja przestałam traktować go jak kiedyś postępowalam a jestem twarda w niektórych kwestiach tak jak on że mną  postępował wynik jest o niebo lepszy moja pewność sb uległą poprawię, poczucie winy zniknęło  ... zapisałam się na terapię staram się być optymistka jednocześnie próbuje mu udowodnić by zmienił postępowanie a on teraz zachowuje się tak jak ja gdy za nim biegała m, można powiedzieć zmieniło się i staram się być twarda w postanowieniach. On nie pije tak jak wcześniej a ja trzymam go w ryzach.

Czyli lektura nic nie dała...
tak to już jest że niektóre kobety lubią jak miś im czasem przyfasoli.

15

Odp: Co zrobić?

Ale cyrk na kółkach big_smile

Jasne, Ty go trzymasz w ryzach. Jasne, Ty mu przetłumaczysz. Śmiech na sali.

Ty chyba w ogóle niczego nie przeczytałaś w temacie, albo niczego kompletnie nie zrozumiałaś. NIE DA SIĘ zmienić drugiego człowieka, bo Ty tak sobie życzysz. On jest alkoholikiem, złodziejem, przemocowcem i chamem- trzeba mieć nierówno pod sufitem by z kimś takim być w związku.

16

Odp: Co zrobić?
Beyondblackie napisał/a:

Ale cyrk na kółkach big_smile

Jasne, Ty go trzymasz w ryzach. Jasne, Ty mu przetłumaczysz. Śmiech na sali.

Ty chyba w ogóle niczego nie przeczytałaś w temacie, albo niczego kompletnie nie zrozumiałaś. NIE DA SIĘ zmienić drugiego człowieka, bo Ty tak sobie życzysz. On jest alkoholikiem, złodziejem, przemocowcem i chamem- trzeba mieć nierówno pod sufitem by z kimś takim być w związku.

Do końca maja jeszcze sporo czasu nie nastawiam się optymistycznie ani negatywnie póki co jestem twarda on zmiękł nie jest powiedziane czy nie będzie tak jak mówisz lecz książki dają do myslenia. Stanowcza jestem więc maj i krótka piłka uda się albo nie tym razem nie ulegam

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024