Psychofag czy trudny charakter? Rozstałam się z nim,ale on nie wie. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Psychofag czy trudny charakter? Rozstałam się z nim,ale on nie wie.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: Psychofag czy trudny charakter? Rozstałam się z nim,ale on nie wie.

Cześć kobietki,
ja już sama nie wiem co mam robić… To mój pierwszy partner, pewnie dlatego tak mi ciężko. Zastanawiam się czy to ja wymyślam, czy może z nim coś nie tak, ale chyba wszystko wskazuje na to drugie… Pisałam wcześniej o kłótniach w związku – możecie przeczytać w moim innym temacie jak one wyglądały. Wyglądały, bo wyglądają już lepiej. Tak jakby się pilnuje od miesiąca. Natomiast do tego wszystkiego dochodzą inne problemy. Postaram się jak najkrócej. Pierwsze trzy lata były w porządku, zero kłótni. Nigdy nie był uczuciowy,ale nie przeszkadzało mi to,bo wszystko dookoła było super. Poszedł do pracy, wysokie stanowiska, kierownicze...Zrobił się dominujący. Zaczął wracać do swojej przeszłości, której nigdy szczególnie nie wspominał, że jak spotykał się z dziewczynami to zawsze była to „elitka”. Opowiadał, opowiadał, a kiedy ja mówiłam o swojej często słyszałam „po co mi to mówisz?” „jak ciekawe życie Ty mogłaś mieć?”. Faktycznie,związaliśmy się zaraz po mojej maturze, a ja całe życie gimnazjalne i licealne poświęciłam swojej pasji, chłopaka miałam, ale w gimnazjum – więc nawet tego nie liczę. Kiedyś po pijanemu po rodzinnej imprezie, kiedy nie chciałam zawieźć go na jakąś imprezę, bo był w słabym stanie i i nie chciałam zrobić wstydu i jemu i sobie usłyszałam,że jestem żałosna i żałuje,że ze mną jest. Teraz, gdy do tego wracam każe mi nie wspominać takich rzeczy,bo to nic nie znaczyło,był pijany i mnie kocha i takie rzeczy mówił pod wpływem emocji. (Czy Waszym mężczyznom zdarzyło się coś podobnego powiedzieć i odpuściłyście?)
Nie jestem typem silnej babki, kiedyś bardzo dobitnie mówił mi,że jestem cienka i tchórzliwa i nie mam swojego zdania… Wiele razy płakałam przez niego. Czasem jak zdarzyło mi się przy nim (choć bardzo się powstrzymywałam) to usłyszałam, że nie mam się mazać. Dodam,że razem pracujemy i to niestety też wpływa na naszą relację. On twierdzi,że to oddziela,ale ja nie potrafię,ilekroć słyszę,że nie nadaję się do tej roboty.I może założymy coś swojego,coś co będzie nasze, wspólne...Po co mam się męczyć w czymś, co mi nie wychodzi, choć! póki co powinnam tam być, bo dobrze zarabiam.Mam mętlik w głowie,bo:

* jest wierzący, często chodzimy razem do kościoła
* był przy mnie gdy opiekowałam się chorą osobą w rodzinie
* mamy wspaniałe wspomnienia związane z podróżami i cały czas planuje kolejne
* nigdy mnie nie zdradził i wiem,że z nikim nie pisze
* ma wspaniałą rodzinę, choć wiem,że to może mało istotne…
* docenia bardzo innych, ale TYLKO lepszych od siebie…
* jednocześnie pomagając biednym…

Natomiast…:

* kłócił się kiedyś w sposób opisany w innym temacie
* nie przepada za moją rodziną, choć ja naprawdę wiele rodzicom zawdzięczam, a moje relacje z nimi ucierpiały…
* często wykazuje narcystyczne objawy, niby ma do tego podstawy, bo jakoś dziwnie wychodzi,że czego się nie chwyci to okazuje się,że ma do tego talent...natomiast lubi często o tym mówić…
* nigdy nie był na spotkaniu z moimi starymi znajomymi,bo nie chciał. Teraz kiedy chce – ja nie mam ochoty go brać…
* zauważa swoje wady, podkreślając je nawet, ale czuję, że to po to,aby potem znowu czekać na komplementy…
* często nawracał,że tak potrafił kiedyś obchodzić się z kobietami i inni mogą się od niego uczyć (dlatego boję się,że te cechy nabiorą innego wymiaru jak będzie starszy)
* przez ostatni ROK, a może ponad za każdym razem jak chciałam porozmawiać nie miał czasu, a jak przeszkadzało mi,że wiecznie nie ma dla mnie czasu to „lamentuję”...

Bardzo mocno się wycofałam w ostatnim miesiącu – jak nigdy wcześniej. Skończyłam z SMS-ami na dobranoc, nie dzwonię pierwsza, nie interesuję się. W moim przypadku to na pewno jest uderzające, bo zawsze byłam wylewna, a każdy problem opisywałam w dłuuugich SMS-ach, a kiedy się denerwował wszystko szybko chciałam załagodzić. Teraz mam to wszystko gdzieś… Nawet zauważyłam,że nie przejmuję się tym, czy to przetrwa czy nie… Smuci mnie, gdy przypomnę sobie nasze plany o ślubie, kiedy pomyślę, jak on jako mężczyzna przeżywałby rozstanie, ale z drugiej strony – on nawet nie wie ile ja przepłakałam po wszystkich raniących słowach.

Mam wrażenie,że już podjęłam decyzję na jakimś poziomie. Ale nie potrafię tego wprowadzić w czyn. Boję się, że nie dam sobie rady z myślą,że przecież to miał być ten jedyny, że to najprawdziwsza miłość.

Mamy wspólne zobowiązania w pracy na luty – wspólne wyjazdy, szkolenia. Nie wiem jak to obejść,a czuję,że się duszę…
Tak bardzo boję się tej rozmowy, jak to zrobić...Nigdy się nie rozstawałam… sad

A może jest tu cień nadziei i warto poczekać aż uczucie we mnie znowu się pojawi tak wielkie jak kiedyś? Czy jeśli podjęłam w jakiś sposób decyzję to pies pogrzebany…? Bo nigdy czegoś takiego nie czułam, przez całe 6 lat nigdy nie byłam do tego stopnia obojętna...

Nigdy nie byłam też tak niczego niepewna.
Dodam,że jesteśmy zaręczeni ponad rok.
Sorry za chaos...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Psychofag czy trudny charakter? Rozstałam się z nim,ale on nie wie.

Założyłaś już jeden wątek dotyczący tego samego związku, dlatego zamiast zakładać kolejny powinnaś go kontynuować, o czym wyraźnie mówi 4 punkt regulaminu. Temat zamykam, a Ciebie proszę o zapoznanie się z naszymi zasadami i w przyszłości stosowanie do ich zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka

-----------
Wyciąg z Regulaminu Forum Kobiet Netkobiety.pl:
4. W zakładanym wątku staraj się poruszać tylko i wyłącznie JEDNO, konkretnie interesujące Cię zagadnienie lub tylko jeden, konkretny problem. Ułatwi to odpowiedź i późniejsze jej wyszukanie dla innych. Wyjątkiem są wątki dotyczące problemów w związku albo innych, ściśle ze sobą powiązanych. W tym przypadku obowiązuje zasada: 1 związek lub 1 ściśle powiązane ze sobą zagadnienie = jeden wątek, gdyż łatwiej udzielić odpowiedzi mając więcej danych i szerszy pogląd na daną kwestię.

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Psychofag czy trudny charakter? Rozstałam się z nim,ale on nie wie.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024