Mam problem z moim libidem. Mój facet lubi seks ale ja bym mogła cały czas a On zazwyczaj 2 razy. Czasem miewam orgazmy ale jak opadnie ta przyjemność po orgaźmie to ja mam ochotę dalej na seks a mój zazwyczaj zasypia. Nie wiem co mam zrobić bo cały czas myślę o seksie. Mogłabym o nim rozmawiać cały czas a o kochaniu się nie wspomnę. Zawsze lubiałam tematy erotyczne i byłam otwarta na takie rozmowy ale tylko na rozmowy a przy moim facecie doszło mi takie wysokie libido, ze czasem mnie to wkurza. Bo to zazwyczaj faceci by chcieli cały czas seksu. Kiedyś jak byliśmy na imprezie to specjalnie mojego wyciągnełam wcześniej do domu bo miałam ochotę na niego. Czy nawet podczas koncertu potrafię się ocierać o niego aby gdzieś iść w krzaki. Nawet czy mam okres czy nie mam to i tak się kochamy. Widujemy się 3 razy w tygodniu a seks mam zazwyczaj 6 razy a mi to nadal mało ale ogólnie lubię być zdominowana. Lubie czytać jakieś książki na temat seksu, pooglądać filmy troche erotyczne noi kocham seks na masce, na stole, na krześle no wszędzie. Nie wyrabiam już normalnie, miał ktoś tak?
Co drugi facet
Co drugi facet
Tzn?
to znaczy że co drugi facet miał taką chcice, jeśli nawet nie każdy ;P
zwłaszcza w okresie dojrzewania, lub na początku związku, albo gdy widział się z dziewczyną po dłuższej rozłące itd.;)
A no to wy faceci to ok ale u kobiety to jest chyba mało spotykane i ja mam tak od około 2 lat więc to nie jest takie przejściowe ;P
Nawet jak mamy seks w niedziele to ja mam w poniedziałek ogromną "chcice" tak jak to Ty nazwałeś
ta, też tak mam okresowo. szczególnie, gdy odstawię leki, których skutkiem ubocznym jest spadek libido. wtedy chyba ta cała skumulowana miesiącami ochota ze mnie wychodzi i mogłabym cały czas. potem jakoś trochę przechodzi.
Może jesteś nimfomanką?
Witam
Ja tak miałam jak byłam w ciąży, ciągle chciałam seksu !!! Już nie koniecznie orgazmu tylko samego członka penetrującego we mnie Męża na szczęście miałam ciągle w domu więc wiedział, że mu dziś nie odpuszczę - chociaż czasem nie chciał wracać do domu bo był na tyle zmęczony a widział że i tak go dopadnę. W drugiej ciąży miałam podobnie ale dodatkowo było już pierwsze dziecko więc tyle sił nie miałam by codziennie po kilka razy - tym razem miał więcej odpoczynku
Więc wiem o czym mówisz
9 2014-08-27 14:32:21 Ostatnio edytowany przez MissyLady (2014-08-27 14:33:21)
A no to wy faceci to ok ale u kobiety to jest chyba mało spotykane
Nie sądzę że mało spotykane,tylko wiekszosc sie nie przyznaje :)Ja osobiście tez najchętniej mogłabym nie wychodzić z łóżka , i w sumie nie tylko z łóżka Każda okazja jest dobra Mogłabym na non topie
A co mozesz powiedziec o okresie, zanim zaczelas wspołzyć Mirabella?
Judytka, nimfomanką? nie sądzę..
Kamcia, w okresie ciąży to też słyszałam, że kobiety mają większe libido ale ja w tej ciąży nie jestem i jakoś mi tak głupio jak mam cały czas ochote, mój partner się czasem pyta czy mam ochotę a później się smieje, że kogo On pyta
MissyLady, tak też może być ale dla mnie to dziwne bo w moim otoczeniu dziewczyny mi mówią, że tylko seks mi w głowie a one są całkiem inne. No to witaj w klubie hehe
patata15, hmm zanim zaczełam współżyć to jako tako nie miałam takiej ochoty, owszem byłam ciekawa jak to jest i wogóle jak byłam młoda 15-16 lat to miałam ochotę ale wydaje mi się, że to była czysta ciekawość. I szczerze jak miałam chłopaka i On się do mnie dobierał to nie chciałam i wogóle nie miałam ochoty na seks. Mój facet jest pierwszy do którego czuje taki "popęd" chociaż nie jest pierwszym w łóżku.
Mirabelka eeee nie słuchaj ich Kochana jak dla mnie to nie normalne jest to że moim koleżankom i innym laskom sie tak rzadko chce
To chodzi o to że po prostu taki temperament nimfomanka jest uzależniona i bzyka sie z kim popadnie gdzie popadnie nawet ze śmierdzącym menelem. Ja osobiście mamj taki temperament ze mam duze potrzeby w tym zakresie i potrzebuje najlepiej jakiegos seks terminatora :D:D:D co tez tak lubi bardzo jak ja :D :D:D Ale jak jestem sama i nie mam stałego partnera to trudno jakos wytrzymuje Trzeba sobie samemu "na własną ręke radzić " i to dosłownie hahaha Więc myśle że uzależnienie to co innego i ze ktos lubi bardzo seks to nic złego ,taki temperament
Jedna kobieta ma mały i prawie w ogóle jest to jej nie potrzebne a druga ma ognisty temperament, duże potrzeby i mało który jej dogodzi i zaspokoi:) Też się zdarza Wszystko zależy od kobiety :)każda inna
Duży temperament to nic złego niestety z wiekiem mija, więc korzystaj z życia.Moja Przyjaciółka tez tak miała zaszła w ciąże i libido się zmniejszyło .
haha mi też się wydaje dziwne jak nie można lubić seksu bo przecież to jest coś pieknego w związku ahh
Co do nimfomanki to tak samo myślę i sądzę, że daleko mi do niej bo ja mogę być ewentualnie uzależniona od seksu ze swoim facetem i jakoś nie wyobrażam sobie kogoś innego w łóżku
Może nic złego ale zastanawia mnie to czy czasem związek by sie nie rozpadł bo ja bez seksu bym nie wytrzymała..
A no tak każda kobieta jest inna. Mi facet mówi, że to mnie ciężko jest zaspokoić a ja uważam inaczej bo do orgazmu mi wiele nie trzeba tylko wystarczy odpowiednia technika. A co do samego seksu to może jestem i wymagająca bo nie lubie cały czas seksu na łóżku i nie lubie wolnego seksu tylko ostry i namiętny i 10 min seksu mi napewno nie wystarcza a jak partner może tylko dwa razy to co ja mam począć? czasem to problem
15 2014-08-28 02:43:18 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-08-28 02:44:28)
No to jestes malym dzieckiem. Nie badz sprzeczna. On mowi ze ciezko Cie zaspokoic, a Ty teraz zapodajesz ze 10 minut to za mało i w ogole trzeba stosowac wyrafinowane formy, a 2 razy to za malo. Jestes wymagajaca to szukaj kogos kto da rade i 5 razy dziennie. Mozesz sie poczuc tą gorsza, co nie spełnia oczekiwan.
Czyżby uraziło Cię to, że Ty nie możesz więcej?
To, że kocham seks to jestem małym dzieckiem? nie przesadzaj..
Wtedy mu chodziło o orgazm, bo nie potrafił mi go dać i dlatego tak mówił- teraz nic nie mówi.
A co 10 min to jest dużo? no wiesz każdy ma inne potrzeby. Te 2 razy by mi mogły wystarczyć jeśli facet by tak szybko nie dochodził a jak dochodzi po chwili to 2 razy dla Ciebie jest dużo? I seksu też chyba nie wiadomo jakiego nie wymagam, podkreśliłam tylko, że lubie seks w różnych miejscach i co mam się tego wstydzić? przynajmniej nie wkradnie się rutyna..
5 razy nie potrzebuje, wystarczyłoby mi 2 razy ale troche dłuższe..
Chodzi mi o to, ze jestes sprzeczna. Przynajmniej w przekazie do chłopaka.
Jedna kobieta ma mały i prawie w ogóle jest to jej nie potrzebne a druga ma ognisty temperament, duże potrzeby i mało który jej dogodzi i zaspokoi:) Też się zdarza Wszystko zależy od kobiety :)każda inna
A to nie jest tak, że wiele kobiet nie ma ochoty na seks, bo ich potrzeby nie zostały odpowiednio rozbudzone. Kobieta żyje z jednym partnerem i ogranicza kontakty intymne z nim do minimum, po czym znajduje innego i zamienia się w wampa.
Ciesze sie ze nie jestem sama:).
Moj poprzedni chlopak w sumie czepial sie mojego temperamentu i musialam sie powstrzymywac az do tego stopnia, ze seks z nim byl dla mnie czyms nie przyjemnym i koniecznym. Nie zycze zadnej kobiecie aby musiala sie wstydzic z tego jaka jest i jakie ma libido.
Dopiero przy obecnym chlopaku na nowo odkrylam przyjemnosc z kochania sie i nie musze sie wstydzic ani swojego libido ani tego ze wole dominac niz byc zdominowa. I juz nie wstydze sie tego.
Ale cos w tym jest, ze duzo kobiet ukrywa to, "bo przeciez kobiecie nie wypada". Sama dlugo zylam w takim przekonaniu, dopiero przy obecnym chlopaku wiem ze tak nie jest:).
Tez mam tak samo, ze seks z nieznajomym w ogole mnie nie krecil, a na swojego chlopaka mam non stop ochote:). Smieje sie, ze on jest moim fetyszem:D.
MissyLady napisał/a:Jedna kobieta ma mały i prawie w ogóle jest to jej nie potrzebne a druga ma ognisty temperament, duże potrzeby i mało który jej dogodzi i zaspokoi:) Też się zdarza Wszystko zależy od kobiety :)każda inna
A to nie jest tak, że wiele kobiet nie ma ochoty na seks, bo ich potrzeby nie zostały odpowiednio rozbudzone. Kobieta żyje z jednym partnerem i ogranicza kontakty intymne z nim do minimum, po czym znajduje innego i zamienia się w wampa.
Nie zgadzam się Ja od kiedy pamiętam to miałam wysokie libido I zawsze czułam się boginią seksu I nie było to kwestią przyzwyczajenia do jednego partnera że miałam takie a nie inne :D:D
Ołaaaaa która tak robi że ogranicza ze swoim partnerem kontakty do minimum??? Jakaś dziwna musi być :D:D
Ze mną facet by chyba nie wyrobił hehehe
Ja się potrafię czasami 5 razy na dzień masturbować, ale nie codziennie.
To teraz wyobraźcie sobie dziewczyny że większość facetów ma większe potrzeby seksualne niż wy (te które tu piszą o wysokim libido) nie mając dziewczyny. Wy jesteście w świetnej sytuacji ponieważ zaczynacie odczuwać potrzeby seksualne dopiero gdy macie partnera i możecie je rozładować. Facet tak dobrze niema niezależnie czy posiada dziewczynę czy nie ma potrzeby jeszcze wyższe niż wy je macie. Wynika to z tego że poziom testosteronu w czasie dojrzewania u chłopaka rośnie kilkaset razy a u dziewczyny w wieku 20-35 lat jest na poziomie trzy letniego chłopca.
thepass a uzasadnij dlaczego tak myślisz?
tykwer moim zdaniem jak kobieta nie ma takiego temperamentu to żaden facet jej nie rozbudzi.
Ravera no to nie ciekawie miałaś z tym chłopakiem. A jeszcze gorzej jest jeśli poprostu masz ochote na seks i spotkasz faceta, który będzie Cię namawiał i tak Cię zniechęci do seksu, że będziesz później unikać seksu.
Ja do tej pory jakoś mam w głowie zakomunikowane, że "kobiecie nie wypada" nie wiem czemu. Przy moim facecie się tego nie wstydze ale chodzi mi ogólnie.
lilly25 co do masturbacji to mnie takie coś raczej nie zadowala. Ciągnie mnie do faceta, żeby go poczuć a nie żeby zaspokoić tylko to "napięcie"
seba1 może i jesteśmy w dobrej sytuacji ale nie zawsze jest partner przy nas i co wtedy?
Ale nie mówimy tutaj o chłopaku w wieku dojrzewania tylko o dorosłym facecie. Bo dziewczyny w okresie dojrzewania też mogą mieć takie potrzeby, nie ma reguły. Nie ma co porównywać bo moim zdaniem każdy ma inne potrzeby może być też tak, że kobieta ma większe potrzeby od faceta albo odwrotnie nie ma reguły.
24 2014-08-28 18:15:52 Ostatnio edytowany przez seba1 (2014-08-28 18:17:19)
Mirabella21 nie zrozumiałaś mnie. Chciałem swoim postem przedstawić kilka faktów Ty napisałaś kilka ogólników które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Chodziło mi między innymi o to:
1) U faceta niema czegoś takiego dziwnego jak piszą dziewczyny:
Ochota na seks pojawia się dopiero gdy trafią na partnera który posiada duże umiejętności w łóżku a jak na takiego nie trafią są oziębłe.
U faceta tego czegoś niema nie musi trafić na świetną kochankę żeby on zauważył że ma potrzeby seksualne
2) Facet ma wielkie potrzeby seksualne niezależnie od tego czy jest w związku czy nie. Gdy nie jest w związku ma nawet większe potrzeby seksualne.
Kobieta gdy nie jest w związku nie ma potrzeb seksualnych . Faceci korzystają z usług prostytutek kobiety nie.
3) Poziom testosteronu u dorosłych kobiet jest na poziomie kilkuletniego chłopca a u mężczyzn wielokrotnie wyższy.
seba zgodze sie z wiekszoscia oprocz tego, ze kobieta nie ma potrzeb seksualnych bez zwiazku. W koncu tez sie masturbują, tak? Nie musi to miec zwiazku z "oczekiwaniem na kochasia".
mirabella21 wydawalo mi sie, ze wytlumaczylem to w tamtym poscie. Chodzi o to, ze np on mowi ze nie spełnia Twoich oczekiwan, ze nie daje rady, a Ty temu przeczysz. Pozniej i tak mowisz, ze chcesz dluzej itp więc tak zrozumiałem, ze go pocieszasz, a i tak on Ci nie pasuje z tym co robi. Tylko kobiecie nie wypada miec takiego libido i dlatego sie go trzymasz:) 5 razy dziennie to nie problem, jesli ma sie czas. Problem jest pod rząd tyle.
Seba, bez urazy, ale kilka z tych rzeczy, które Ty napisałeś również nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Na przykład to:
Kobieta gdy nie jest w związku nie ma potrzeb seksualnych.
Nie można powiedzieć tak o wszystkich kobietach, przecież to niedorzeczne. Osobiście więcej znam takich kobiet, które mają wysokie libido niezależnie od tego, czy są w związku, czy nie. Gdyby tak nie było, nie istniałyby kobiety wchodzące w relacje typu "friends with benefits" albo mające przygody na jedną noc.
3) Poziom testosteronu u dorosłych kobiet jest na poziomie kilkuletniego chłopca a u mężczyzn wielokrotnie wyższy.
Nie zapominaj, że kobiety mają także inne hormony płciowe, które regulują poziom libido.
seba zgodze sie z wiekszoscia oprocz tego, ze kobieta nie ma potrzeb seksualnych bez zwiazku. W koncu tez sie masturbują, tak? Nie musi to miec zwiazku z "oczekiwaniem na kochasia"..
Dokładnie , kobieta zawsze ma takie potrzeby a jak nie ma nikogo to musi sobie jakos sama radzić , żadna nie będzie czekać na cud kiedy się jakis samiec pojawi hahaha Ja jestem 3 lata sama i seks mi się zdarza raz na ruski rok, od święta. A ogólnie mam wysokie libido no to hello musze sobie jakoś "sama" radzić hehe są rózne sposoby jakbym nic z tym nie robiła to bym eksplodowała chyba z nie wyżycia
28 2014-08-28 19:06:18 Ostatnio edytowany przez seba1 (2014-08-28 19:11:07)
Jak już ktoś tu na tym forum pisał kobiety i friends with benefits" to takie same zjawisko jak Jeti lub UFO które jak mówią ludzie lądowało już na polach chyba każdej polskiej gminy a tak naprawdę nie wiadomo czy w ogóle istnieje.
Jak już ktoś tu na tym forum pisał kobiety i friends with benefits" to takie same zjawisko jak Jeti lub UFO które jak mówią ludzie lądowało już na polach chyba każdej polskiej gminy a tak naprawdę nie wiadomo czy w ogóle istnieje.
Z kimś ci faceci wchodzą w takie relacje...
Ja nie znam ani jednego faceta i dziewczyny które miały by coś wspólnego z "friends with benefits".
Znam za to wiele osób które widziały lądowanie UFO i tropy Yeti...........
To, że czegoś nie widziałeś nie znaczy, że nie istnieje Tak czy siak jedno jest pewne - są kobiety, które mają duże potrzeby seksualne i fakt bycia lub niebycia w związku nie ma tu nic do rzeczy, więc nie można generalizować.
"Tak czy siak jedno jest pewne - są kobiety, które mają duże potrzeby seksualne i fakt bycia lub niebycia w związku nie ma tu nic do rzeczy, więc nie można generalizować."
Jakoś jestem bardziej przekonany co do istnienia UFO i Yetiego niż takich kobiet.
"Tak czy siak jedno jest pewne - są kobiety, które mają duże potrzeby seksualne i fakt bycia lub niebycia w związku nie ma tu nic do rzeczy, więc nie można generalizować."
Jakoś jestem bardziej przekonany co do istnienia UFO i Yetiego niż takich kobiet.
Oj to mało jeszcze o życiu wiesz Szczególnie o kobietach
Jakoś jestem bardziej przekonany co do istnienia UFO i Yetiego niż takich kobiet.
No to jestem żywym przykładem takiej kobiety. Już jedną znasz
Jednego jestem pewien. Jeśli istnieją takie kobiety (z wysokim libido) to nie jeden facet by je ozłocił. Dla mnie to wręcz nieco dziwne, że jakikolwiek mężczyzna mając taką partnerkę może nie chcieć zbliżeń i marudzić. Chociaż to pewnie dla tego, że ja sam mam bardzo wysoki temperament seksualny
Dla mnie to wręcz nieco dziwne, że jakikolwiek mężczyzna mając taką partnerkę może nie chcieć zbliżeń i marudzić.
Ja miałam takiego co marudził że mi się ciągle chce a on nie ma takich potrzeb dużych to była masakra
a mi tu jakąś prowoakcją śmierdzi
Obejrzyj sobie Nimfomankę von Triera
seba1
1.ja jakoś nie trafiłam na partnera, który posiada duże umiejętności w łóżku a zresztą byłam jego pierwsza więc czego wymagać. I mój był kiepski w łóżku i jakoś nie byłam oziębła bo po pierwsze go kocham a po drugie mnie cholernie pociąga więc mylisz się.
2. My też mamy potrzeby nawet jak nie jesteśmy w związku takie libido się ma i nic się na to nie poradzi.
Ok wy jak nie jesteście w związku to możecie mieć prostytutki ale pomyśl jak kobieta pójdzie na impreze i powie, że ma ochote to może mieć wielu facetów i to za darmo..
3. co do testosteronu to nie wiem więc się nie wypowiem.
A tak na marginesie to dlaczego uważasz, że kobiety nie mogą mieć wysokiego libido?
thepass może i masz racje no ale takie jest życie..
SmartGuy jaką znowu prowokacją?
Mam pytanie dotyczące zasadności założonego tematu.
Zaczęłaś od "mam problem", jednocześnie przechwalając się i stawiając uśmieszki, na co kolejni użytkownicy zareagowali tym samym. To jak to jest - chcesz rady, bo faktycznie czujesz, że przeszkadza Ci to w życiu, czy jak sama napisałaś:
"Czyżby uraziło Cię to, że Ty nie możesz więcej?
To, że kocham seks to jestem małym dzieckiem? nie przesadzaj.. "
i
"(...) podkreśliłam tylko, że lubie seks w różnych miejscach i co (...)"
chcesz pokazać, że możesz więcej i że kochasz seks?
Jeżeli tak, to okej, ale dlaczego nie zachowasz tego dla siebie? Rozumiem, prawdopodobnie chcesz się pochwalić. Jeżeli tak jest, w porządku, ale zrób to wprost, a nie prowokujesz do odniesień, do Twojego uwielbienia seksu pod przykrywką "problemu".
Po przeczytaniu Twojego posta do połowy, moja klawiatura już była w gotowości, by popisać na ten temat, na poważnie. Jakiż jest mój zawód, kiedy widzę, że im niżej przewijam myszką, tym więcej sporów o to czy ktoś "może więcej", czy też nie...
Czyli problemu, rozumiem, nie ma?
40 2014-08-29 04:58:41 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2014-08-29 05:06:37)
Mirabella21 nie zrozumiałaś mnie. Chciałem swoim postem przedstawić kilka faktów Ty napisałaś kilka ogólników które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Chodziło mi między innymi o to:
1) U faceta niema czegoś takiego dziwnego jak piszą dziewczyny:
Ochota na seks pojawia się dopiero gdy trafią na partnera który posiada duże umiejętności w łóżku a jak na takiego nie trafią są oziębłe.
U faceta tego czegoś niema nie musi trafić na świetną kochankę żeby on zauważył że ma potrzeby seksualne
2) Facet ma wielkie potrzeby seksualne niezależnie od tego czy jest w związku czy nie. Gdy nie jest w związku ma nawet większe potrzeby seksualne.
Kobieta gdy nie jest w związku nie ma potrzeb seksualnych . Faceci korzystają z usług prostytutek kobiety nie.
3) Poziom testosteronu u dorosłych kobiet jest na poziomie kilkuletniego chłopca a u mężczyzn wielokrotnie wyższy.
oj Seba tak bardzo się nie różnimy, w końcu jesteśmy oboje ludzmi, jeden gatunek:)
każdy człowiek ma potrzeby seksualne, co to za rozgraniczenie tu robisz, naukowcem jesteś? wyczytałeś to w jakims artykule naukowym?
nie jest tak ze kobieta która nie jest w związku nie ma potrzeb seksualnych, ale bzdura, większej nie słyszałam,
zresztą kazde twoje stwierdzenie jest blednę i sprzeczne sa same ze sobą
i nie wypowiadaj się na takie tematy o których nie masz bladego pojęcia
widać ze znasz mało kobiet i a i seksu musiales mieć malutko w zyciu, a może tylko platny seks
a to ze facet jest kiepski w łóżku to nie znaczy zaraz ze kobieta jest oziebła, tylko o co innego może chodzic,
ha ha ,,znawca kobiet,, się znalazł
a co do hormonów to się najpierw doucz a potem pisz:) poczytaj jakie hormony dzialaja na kobiete i meczyzne:)
testosteron a słyszales o innych hormonach czy tak już wszystko wiesz
powtarzam nic nie wiesz o seksualności człowieka nic, może tylko jak jest u ciebie a wypowiadasz się na temat kobiet
wyciągasz wnioski
ha ha ale się ubawiłam
toPestka nie przechwalam się bo nie ma czym, nie wymyślaj. A co do uśmieszków to nawet jak z kimś sms pisze to zawsze je daje więc to jest kwestia przyzwyczajenia i czepianie się czy jest ta ":)" minka czy ta ":D" jest poprostu dziecinne.
Szczerze? to chce rady i luźnej rozmowy a nie, że ktoś napisze zrób to i tyle, bo ja chce też porozmawiać i może któraś napisze jak sobie radzi z tym więc nie wiem czemu się czepiasz. A co do tego :
"Czyżby uraziło Cię to, że Ty nie możesz więcej?
To, że kocham seks to jestem małym dzieckiem? nie przesadzaj.. "
- może to wyglądało jak przechwalanie a mi chodziło o coś całkiem innego. Źle zrozumiałam tamto i odebrałam tak jakby miał kompleksy na temat swojej seksualności i jak przeczyta gdzieś, że jakiś facet nie daje rady to sie zaczyna czepiać. Ale już wiem o co chodziło więc tematu nie było.
"chcesz pokazać, że możesz więcej i że kochasz seks?" - po co mam pokazywać obcym ludziom, że kocham seks? jakby to było gdzieś w realu w towarzystwie to jeszcze jakiś sens bym widziała ale w sieci? załamujesz mnie..
Zresztą takie pokazywanie bardziej do facetów należy, bo mogą szpanować a kobieta? kobieta może zawsze a libidem nie ma co się chwalić..
Ależ żadnych sporów nie ma bo po co? nie po to był temat.
Problem jest no ale jeśli odbierasz to jako przechwalanie się no to cóż..
Ja nie znam ani jednego faceta i dziewczyny które miały by coś wspólnego z "friends with benefits".
Znam za to wiele osób które widziały lądowanie UFO i tropy Yeti...........
Ja bylem w takim ukladzie przez pol roku i bardzo sobie chwale
Ja z kolei miałem ten sam problem z dziewczyną (teraz już ex). Ogólnie moją pasją jest seks, lubię o nim czytać, próbować nowych technik, miejsc, pozycji, ćwiczę pod seks, biegam, jem masę afrodyzjaków i mógłbym cały czas, a ona miała ochotę parę razy w tygodniu, czasem rzadziej. Miałem tego dość i wreszcie wyniosłem się od niej. Mieszkam już od paru dni na swojej kawalerce praktycznie w centrum miasta Poznań, dam znać za miesiąc czy żałuję, ale raczej wątpię ;)
Jestes młoda, zdrowa wszystko z Toba w porzadku...:-) masz chlopaka tylko sie cieszyc,jesli Ci to czasem przeszkadza to moze sprobuj sportu, jednym pomaga sie rozladowac i mają mniejsza ochote, innym wzmaga...moze akurat Tobie nieco pomoze gdy chlopaka nie bedzie obok.
Ideał kobiety..
Myślę że nadmierne potrzeby seksualne nie są rzeczą jaka może być uznana za normalną i korzystną dla zdrowia psychicznego. Człowiek potrzebuje równowagi co do wszystkich rzeczy jakie robi i tak daje się zaobserwować że nastąpiło masowe przesunięcie równowagi w kierunku pracy natomiast brak jest umiejętności relaksowania się. Widać to na ulicy po twarzach ludzi. Podobnie jest z seksem. Dawne poglądy seksuologów były takie żeby mieć jakikolwiek seks, jeśli partner jest dopasowany. Te poglądy się zmieniają. Mówi się już o uzależnieniach od seksu. Mamy takie stopnie zainteresowania czymś: idea nadwartościowa, skrajna idea nadwartościowa i patologia. Nadmiar seksu to już więcej niż skrajna idea nadwartościowa. Obserwuje się pacjentów po kilku latach intensywnego uprawiania seksu. Następuje u nich pogłębienie niekorzystnych zmiany w psychice. Ponadto zaczynają dominować związki oparte jedynie na seksie bez żadnych uczuć, co jest bardzo zaskakujące i rozczarowuje. Ludzie w takich związkach dużo częściej spierają się i rozwodzą. Myślę że nadmierne potrzeby seksualne wymagają leczenia a ich powodem mogą być wcześniejsze niekorzystne zmiany w psychice lub zmiany organiczne. Kłopot jest taki, że zaburzenia seksualne obejmują również masowo środowisko psychologów i trudno jest znaleźć obecnie dobrego terapeutę, który mógłby się tym zająć.
Myślę że nadmierne potrzeby seksualne nie są rzeczą jaka może być uznana za normalną i korzystną dla zdrowia psychicznego. Człowiek potrzebuje równowagi co do wszystkich rzeczy jakie robi i tak daje się zaobserwować że nastąpiło masowe przesunięcie równowagi w kierunku pracy natomiast brak jest umiejętności relaksowania się. Widać to na ulicy po twarzach ludzi. Podobnie jest z seksem. Dawne poglądy seksuologów były takie żeby mieć jakikolwiek seks, jeśli partner jest dopasowany. Te poglądy się zmieniają. Mówi się już o uzależnieniach od seksu. Mamy takie stopnie zainteresowania czymś: idea nadwartościowa, skrajna idea nadwartościowa i patologia. Nadmiar seksu to już więcej niż skrajna idea nadwartościowa. Obserwuje się pacjentów po kilku latach intensywnego uprawiania seksu. Następuje u nich pogłębienie niekorzystnych zmiany w psychice. Ponadto zaczynają dominować związki oparte jedynie na seksie bez żadnych uczuć, co jest bardzo zaskakujące i rozczarowuje. Ludzie w takich związkach dużo częściej spierają się i rozwodzą. Myślę że nadmierne potrzeby seksualne wymagają leczenia a ich powodem mogą być wcześniejsze niekorzystne zmiany w psychice lub zmiany organiczne. Kłopot jest taki, że zaburzenia seksualne obejmują również masowo środowisko psychologów i trudno jest znaleźć obecnie dobrego terapeutę, który mógłby się tym zająć
A co Twoim zdaniem oznacza słowo nadmierne - bo takie określenie potrzeb seksualnych innych jest zdecydowanie subiektywne.
I skąd te wszystkie wnioski? Piszesz "obserwuje się" - świetnie, tylko kto i gdzie?
Jeśli podpierasz się literaturą fachową, podaj proszę konkrety - tytuł i autora, i najlepiej stronę w tej konkretnej pozycji.
Wysuwanie własnych wniosków na podstawie swoich przemyśleń, uogólnianie i ferowanie diagnoz - jest co najmniej niepotrzebne a może być nawet krzywdzące.
48 2014-09-16 14:11:18 Ostatnio edytowany przez Rockfor (2014-09-16 14:33:01)
Partnerka z wysokim libido dla zdrowego faceta, to jak wynalazek z marsa Autorki nie czepiałbym się, bo uzasadniła, że to jej własny chłop pobudza w niej takie potrzeby, powinien to uznać jako komplement :D:D A że jego jest za mało to inna sprawa :D
Ze mną facet by chyba nie wyrobił hehehe
ha ha ha Tak jasne
Edit:
Nie słyszałem nigdy o tym aby nimfomanka rzucała się na meneli itp. facetów, raczej taką osobę nazwałbym seksoholikiem
Ponadto zaczynają dominować związki oparte jedynie na seksie bez żadnych uczuć, co jest bardzo zaskakujące i rozczarowuje. Ludzie w takich związkach dużo częściej spierają się i rozwodzą. Myślę że nadmierne potrzeby seksualne wymagają leczenia a ich powodem mogą być wcześniejsze niekorzystne zmiany w psychice lub zmiany organiczne. Kłopot jest taki, że zaburzenia seksualne obejmują również masowo środowisko psychologów i trudno jest znaleźć obecnie dobrego terapeutę, który mógłby się tym zająć.
Zgadzam się całkowicie z Twoimi słowami. Mało popularny pogląd w dzisiejszym świecie, ale to, że coś jest niepopularne, nie oznacza, że nie ma w tym racji.
50 2014-10-05 14:07:21 Ostatnio edytowany przez paulina20 (2014-10-05 14:22:22)
Mirabella21 nie zrozumiałaś mnie. Chciałem swoim postem przedstawić kilka faktów Ty napisałaś kilka ogólników które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Chodziło mi między innymi o to:
1) U faceta niema czegoś takiego dziwnego jak piszą dziewczyny:
Ochota na seks pojawia się dopiero gdy trafią na partnera który posiada duże umiejętności w łóżku a jak na takiego nie trafią są oziębłe.
U faceta tego czegoś niema nie musi trafić na świetną kochankę żeby on zauważył że ma potrzeby seksualne
2) Facet ma wielkie potrzeby seksualne niezależnie od tego czy jest w związku czy nie. Gdy nie jest w związku ma nawet większe potrzeby seksualne.
Kobieta gdy nie jest w związku nie ma potrzeb seksualnych . Faceci korzystają z usług prostytutek kobiety nie.
3) Poziom testosteronu u dorosłych kobiet jest na poziomie kilkuletniego chłopca a u mężczyzn wielokrotnie wyższy.
Ale brednie.. Powiem tylko, że ja miałam ochotę na seks bez żadnego doświadczenia związkowego, i mam taką cały czas.Tyle że w związku jest fajna osoba do tego.
Co do ogromnej chęci na seks, to też na to cierpię, niestety. Seks to jedna z najlepszych rzeczy w życiu. Z niezależnych ode mnie przyczyn nie mogę tego robić od ponad 2 tygodni i już chodzę po ścianach. Myślę, że mam wysokie lub bardzo wysokie libido. Nie zdarzyło mi się odmówić poza przypadkami, kiedy naprawdę źle się czuję, np. coś mnie bardzo boli. Bo jeśli boli średnio, to seks tylko pomaga. Uwielbiam także urozmaicenia, mam fantazję, jestem bardzo otwarta. Często zaczepiam partnera lub inicjuję seks, chociaż staram się też powstrzymywać, poczekać na jego inicjatywę.
Myślę, że w pełni zaspokoiłoby mnie tak 2 razy dziennie, dość długo (bo czas stosunku też się liczy). 1 raz dziennie tez jest zupełnie OK. 3 razy w tygodniu to już taka granica, przy której zaczynam odczuwać niezaspokojenie. Co do radzenia sobie samemu, to to bardzo słaba metoda na dłuższą metę.
PS Nie wiem, czy jestem uzależniona, co prawda niezaspokojenie potrzeb frustruje, ale tez jaki seks jest przyjemny. Jeśli wspomina się tu o 'nadmiernych' potrzebach, to przydałoby się od razu podać kryteria - naukowe, obiektywne.
z cytatu seby u Pauliny. seba uświadom mnie bo jestem głupi albo ty jesteś głupi pisząc to.
52 2014-10-06 13:13:29 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2014-10-06 13:24:58)
Wypowiedź poniżej poziomu forum / Mod. Anemonne
Mam problem z moim libidem. Mój facet lubi seks ale ja bym mogła cały czas a On zazwyczaj 2 razy. Czasem miewam orgazmy ale jak opadnie ta przyjemność po orgaźmie to ja mam ochotę dalej na seks a mój zazwyczaj zasypia. Nie wiem co mam zrobić bo cały czas myślę o seksie. Mogłabym o nim rozmawiać cały czas a o kochaniu się nie wspomnę. Zawsze lubiałam tematy erotyczne i byłam otwarta na takie rozmowy ale tylko na rozmowy a przy moim facecie doszło mi takie wysokie libido, ze czasem mnie to wkurza. Bo to zazwyczaj faceci by chcieli cały czas seksu. Kiedyś jak byliśmy na imprezie to specjalnie mojego wyciągnełam wcześniej do domu bo miałam ochotę na niego. Czy nawet podczas koncertu potrafię się ocierać o niego aby gdzieś iść w krzaki. Nawet czy mam okres czy nie mam to i tak się kochamy. Widujemy się 3 razy w tygodniu a seks mam zazwyczaj 6 razy a mi to nadal mało ale ogólnie lubię być zdominowana. Lubie czytać jakieś książki na temat seksu, pooglądać filmy troche erotyczne noi kocham seks na masce, na stole, na krześle no wszędzie. Nie wyrabiam już normalnie, miał ktoś tak?
witaj w klubie
Ja nie wiem...całe forum jest dosłownie naszpikowane przykładami że facet chce seksu a ma w domu dwie lodówki...i odwrotnie teraz czyatm ze kobieta chce 1-2 razy dziennie..a facet nie chce...czemu ludzie tak sie dobierają,tu musi być jakiś kruczek...ja zawsze spotykałęm i miałem kobiety dla których seks mógł byc dodatkiem do zycia tylko,dla mnie także moze byc dodatkiem ale 2-3 razy w tygodniu a nie w roku...masakra:)
Ja nie wiem...całe forum jest dosłownie naszpikowane przykładami że facet chce seksu a ma w domu dwie lodówki...i odwrotnie teraz czyatm ze kobieta chce 1-2 razy dziennie..a facet nie chce...czemu ludzie tak sie dobierają,tu musi być jakiś kruczek...ja zawsze spotykałęm i miałem kobiety dla których seks mógł byc dodatkiem do zycia tylko,dla mnie także moze byc dodatkiem ale 2-3 razy w tygodniu a nie w roku...masakra:)
Pewnie to kwestia tego, że dobierają się komplementarnie, przeciwieństwami, ale też chcą kogoś zmieniać.
Myślę że nadmierne potrzeby seksualne nie są rzeczą jaka może być uznana za normalną i korzystną dla zdrowia psychicznego. Człowiek potrzebuje równowagi co do wszystkich rzeczy jakie robi i tak daje się zaobserwować że nastąpiło masowe przesunięcie równowagi w kierunku pracy natomiast brak jest umiejętności relaksowania się. Widać to na ulicy po twarzach ludzi. Podobnie jest z seksem. Dawne poglądy seksuologów były takie żeby mieć jakikolwiek seks, jeśli partner jest dopasowany. Te poglądy się zmieniają. Mówi się już o uzależnieniach od seksu. Mamy takie stopnie zainteresowania czymś: idea nadwartościowa, skrajna idea nadwartościowa i patologia. Nadmiar seksu to już więcej niż skrajna idea nadwartościowa. Obserwuje się pacjentów po kilku latach intensywnego uprawiania seksu. Następuje u nich pogłębienie niekorzystnych zmiany w psychice. Ponadto zaczynają dominować związki oparte jedynie na seksie bez żadnych uczuć, co jest bardzo zaskakujące i rozczarowuje. Ludzie w takich związkach dużo częściej spierają się i rozwodzą. Myślę że nadmierne potrzeby seksualne wymagają leczenia a ich powodem mogą być wcześniejsze niekorzystne zmiany w psychice lub zmiany organiczne. Kłopot jest taki, że zaburzenia seksualne obejmują również masowo środowisko psychologów i trudno jest znaleźć obecnie dobrego terapeutę, który mógłby się tym zająć.
Masz racje Mariusz, kobieta nie powinna mieć aż tak wysokiego libido, to raczej domena mężczyzn. No i druga sprawa "seksu w ciąży", przykro jak sodomici reklamują to, dla mnie jest po prostu przykre. A zabawne że same durne baby nalegają na stosunek w ciąży, nie można się przez te 9 miesięcy wstrzymać? aż takie to trudne?
MariuszJ napisał/a:Myślę że nadmierne potrzeby seksualne nie są rzeczą jaka może być uznana za normalną i korzystną dla zdrowia psychicznego. Człowiek potrzebuje równowagi co do wszystkich rzeczy jakie robi i tak daje się zaobserwować że nastąpiło masowe przesunięcie równowagi w kierunku pracy natomiast brak jest umiejętności relaksowania się. Widać to na ulicy po twarzach ludzi. Podobnie jest z seksem. Dawne poglądy seksuologów były takie żeby mieć jakikolwiek seks, jeśli partner jest dopasowany. Te poglądy się zmieniają. Mówi się już o uzależnieniach od seksu. Mamy takie stopnie zainteresowania czymś: idea nadwartościowa, skrajna idea nadwartościowa i patologia. Nadmiar seksu to już więcej niż skrajna idea nadwartościowa. Obserwuje się pacjentów po kilku latach intensywnego uprawiania seksu. Następuje u nich pogłębienie niekorzystnych zmiany w psychice. Ponadto zaczynają dominować związki oparte jedynie na seksie bez żadnych uczuć, co jest bardzo zaskakujące i rozczarowuje. Ludzie w takich związkach dużo częściej spierają się i rozwodzą. Myślę że nadmierne potrzeby seksualne wymagają leczenia a ich powodem mogą być wcześniejsze niekorzystne zmiany w psychice lub zmiany organiczne. Kłopot jest taki, że zaburzenia seksualne obejmują również masowo środowisko psychologów i trudno jest znaleźć obecnie dobrego terapeutę, który mógłby się tym zająć.
Masz racje Mariusz, kobieta nie powinna mieć aż tak wysokiego libido, to raczej domena mężczyzn. No i druga sprawa "seksu w ciąży", przykro jak sodomici reklamują to, dla mnie jest po prostu przykre. A zabawne że same durne baby nalegają na stosunek w ciąży, nie można się przez te 9 miesięcy wstrzymać? aż takie to trudne?
A dlaczego sodomici reklamują seks w ciąży niby? Czy normalny stosunek waginalny w ciąży jest niedopuszczalny ?
Skoro tyle kobiet uprawie stosunek w czasie ciąży to znaczy że niestety jest dopuszczalny.
Skoro tyle kobiet uprawie stosunek w czasie ciąży to znaczy że niestety jest dopuszczalny.
Skoro coś jest zupełnie naturalne, to dlaczego "niestety"? Nadal nie rozumiem o co chodzi z tymi sodomitami? Bo związek seksu analnego z ciążą jest dla mnie żaden...
[....]kobieta nie powinna mieć aż tak wysokiego libido, to raczej domena mężczyzn.
Co to za bzdura?
Z drugiej strony, jakie to uspokajające, że są tacy "specjaliści", którzy jednoznacznie określą jakie kobieta powinna mieć libido a jakie nie
Już kiedyś napisałem w innym poście że jest to dla mnie nie ludzkie i tyle. Kobieta w ciąży jest połączona z dzieckiem, są jakby jednością. Więc uprawiając z nią seks, tym bardziej waginalny czułbym się jak bydlak. To jest moje zdanie i nie zmienia jego, róbcie co chcecie.