Obiektywna porada - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

Temat: Obiektywna porada

Hej
Wlasnie posypał mi się 14-miesięczny związek i chciałbym od Was usłyszeć jakieś konstruktywne opinie i porady( od moich znajomych usłyszę Pierdol to na dobre ci to wyjdzie więc pisze tutaj).

Zacznę od przedstawienia mojego związku.

Ja mam 21 lat ona 19 i pochodzimy z tej samej miejscowosci jakieś 5 min z buta do siebie. Mała miejscowość więc Praktycznie znaliśmy się od zawsze. Wszystko zaczelo sie od tego ze pomagałem jej kilka razy rozwiązać zadania z matmy. Fotka na fb i rozwiązuje. Potem dowiedziałem się że interesuje sie tym samym co ja, ta sama muzyka, światopogląd. Ideał. Tak zaczęliśmy się poznawać i zostaliśmy ziomkami. Jakoś w lipcu ubiegłego roku przypadkowo spotkaliśmy się na 18-stce mojego kuzyna. Pod wpływem alkoholu zaczęliśmy się całować(moj pierwszy pocałunek). Tak to w ciagu miesiaca wyewoluowało w zwiazek.


Jednakże nic nie może być idealne. Po miesiącu zwiazku  zaczęła sie szkoła(jej klasa  maturalna )i  okazalo sie  że moja luba ma straszne problemy z stresem a jej tata był alkoholikiem i cierpi na syndrom dda( dorosle dzieci alkoholików). Zaczęła się ciąć miała ciągle mysli samobójcze. Przez cały czas Ją wspieralen. Zaczęła się leczyć farmakologicznie. Na szczęście przynioslo to efekty.


Jakoś w połowie kwietnia zauważyłem ze coś się dzieje. Np. Gdy się pytałem czy mnie kocha to zamiast tak slyszalem mhmm lub ciszę. Po kilku dniach usłyszałem że musimy się rozstać bo "teraz musi nauczyć sobie radzić sama, ogarnąć swoje życie bo niedługo matury i nie wie czy mnie kocha". Po  2 jednak tygodniach  się zeszliśmy. Znowu bylo cudownie az do końcówki lipca. Wtedy rozegrala sie ta sama akcja co wczesniej tyle ze nie zerwala tylko powiedziała że "potrzebuje paru dni samotności zeby sie zastanowić nad sensem naszego zwiazku. Po kilku dniach odezwała się i przeprosiła ze wogóle tak pomyślała. Żyliśmy tak sobie spokojnie az to tego tygodnia.


Umówiła się w wtorek na piwo po pracy z kolegami z pracy. Skończyła po 20 wiec piszę do niej SMSa "kocham Cię ". Odpisała" spoko". Dziwilo mnie to i zadzwoniłem do niej powiedziala ze nie ma czasu rozmawiać bo jest z znajomymi i się rozłączyła. Nie wiedziałem gdzie idzie i przypuszczalem tylko z kim. Wczesniej mi powiedziała ze bedzie wracała ostatnim pociągiem(jakoś przed 0.00). Starałem sie do niej dodzwonić miliony razy ale bez skutecznie.Zaczalem Się martwić (ona sama z facetami ktorych zna max tydzień). Jakoś po 1 zadzwoniła do mnie jej mama co się dzieje bo skończyła pracę o 20 a jeszcze jej w domu nie ma.( nie wiedziala o piwie). Zacząłem znowu dzwonic i wkoncu odebrała. Zapytałem sie sie gdzie i z kim jest- odparla" a co cie to interesuje? " potem dodala" ten zwiazek nie ma już sensu bo nie kocham juz ciebie" i sie rozlaczyla. Nad ranem jej mama dala mi znać ze wraca kolo 7 pociagiem. Ubrałem sie i poszedlem na stację to wyjaśnić. Byla oschła ale przeprosila i powiedziala że zrobila to tylko dlatego żebym dał jej spokój O. o. Nie spałem całą noc i usnąłem z nią. Gdy wstaliśmy zaczęła insynuować że mam w dupie ustawę antyaborcyjna( choć to wyssane z palca bo ta ustawa to dla mnie przesada). Powiedziała znowu ze nie widzi sensu w naszyn zwiazku i zebym poszedl do domu bo chce wszysto przemyslic.


Dziś zerwała z mną. Stwierdziła ze czuje się niespelniona jako kobieta i jako czlowiek. Powiedziała że nadal mnie kocha ale to nie jest to jak na poczatku zwiazku i nie chce tego naprawiać. Zamurowalo mnie i wychodząc podziękowałem za 14 cudownych miesiecy. Wybuchła płaczem i stwierdziła ze Powinnienem ja teraz znienawidziec a nie dziękować.. Odparlem" co? Miałaś nadzieje ze będę skurwysynem i cie wyklne żebyś miała pretekst mnie znienawidzić? " chyba trafiłem w sedno bo zaczęła coś mówić i w połowie urwała i kazała mi iść już.


Strasznie mnie zastanawia ta ostatnia sytuacja bo w ogóle jej nie rozumiem. Tak jakby walczyła z samą z samą sobą czy z  mna być czy nie...


Teraz wlasciwa treść postu czyli jak sądzicie czy spróbować jakoś odbudować ten zwiazek czy sobie odpuścić? Kocham ją ponad wszystko ale nie chcę być w niestabilnym zwiazku.


Dodam jeszcze że przez cały nasz związek spedzlalisny praktycznie caly wolny czas z soba w domu. z moimi znajomyni to tylko na piwo mozna iść i tylko w plener a luba miała falszywe przyjaciółki. Rzadko tez gdzies wspólnie wychodziliśmy. No chyba ze na spacerek lub rowerek.

Ps. Przepraszam za długą historie ale musiałem to z siebie wylać. Jak macie jakieś pytania to śmiało. Nie bede przedłużał tego postu.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Obiektywna porada

Odpuść.
Ona już się Tobą znudziła i ciągnie ją do czegoś innego.
To, że jeszcze czasem się z Tobą spotyka / godzi / rozmawia wynika z sentymentu, przyzwyczajenia oraz strachu, że zostanie sama przez jakiś czas.
Ale jak tylko trafi jej się coś innego - natychmiast pójdziesz w odstawkę.

Przepraszam za szczerość, ale lepiej przecierp to i się uwolnij, niż masz być w to uwikłany jeszcze przez tygodnie / miesiące - bo i tak nic z tego nie wyjdzie. Prawdziwe uczucie to nie jest sad

3

Odp: Obiektywna porada

Za szczerość się nie przeprasza tongue W takim przypadku będzie ciezko. Idzie na tą samą uczelnie co ja. Ten Sam wydzial. Te same godziny rozpoczecia i zakończenia zajęć.

4 Ostatnio edytowany przez zabpth (2016-09-30 00:21:29)

Odp: Obiektywna porada

Znajomi dobrze Ci radzo, Pier**l to, co ty psychoterapeuta jesteś z zamiłowania?
Piszesz o pierwszym pocałunku, więc domniemam że chociaż wydarzyły się inne czynności, dla tego jesteś taki wkręcony, ale serio z innymi tez można.
Btw, ta laska to je 18-tka tego nie pomalujesz, nawet jak by z klanu Lubiczów pochodziła, a co dopiero DDA, chociaż to ostatnio DDA zrobiło się modne i mocno nadużywane, teraz wszystkie smutne laski to DDA, bo ojciec raz po pijaku narzygał w korytarzu obok parasolki, i już matka do końca życia wypomina że alkoholik, córcia podchwyciła, i już jest smutna historia i rysa na życiorysie, i taka mroczna tajemnica, cudownie i można szpanić w szkole qrw... Dobrze żeś podziękował, teraz za to idź prosić... do innych lasek
Pozdrawiam

5 Ostatnio edytowany przez rojka (2016-09-30 00:59:34)

Odp: Obiektywna porada

Aż się ciśnie napisać to samo co mówią znajomi.
Dziewczyna ma 19 lat widać,że nie w głowie jej stały związek. Lepsze piwko z kumplami bo z Tobą to tylko w domu siedziała,nudno było.
Może czuje się wsród nich bardziej dowartościowana.?
Nie ganiaj za nią ,odpuść bo na siłę nic nie zwojujesz.

6

Odp: Obiektywna porada

Septolux ty chyba byłeś bardziej zaangażowany w ten związek. Wiesz traktowałeś go poważnie. A ona? Ona z problemami chciała pocieszenia, a kiedy zrobiło się poważnie odeszła. Tak pierwsza szczeniacka miłość. Rzadko kiedy udaje się ją przenieść przez całe życie. Ale za to pamięta ją się długo. Daj z nią sobie spokój.

Septolux napisał/a:

Gdy wstaliśmy zaczęła insynuować że mam w dupie ustawę antyaborcyjna( choć to wyssane z palca bo ta ustawa to dla mnie przesada).

Możesz rozwinąć tę myśl. Co jest wyssane z palca?

7 Ostatnio edytowany przez Septolux (2016-09-30 09:17:35)

Odp: Obiektywna porada

1. Co do dda  gdy miała 15lat jej  tata pijany wpadł pod pociag. Czuje sie winna bo wypominał jej ze to przez nią pije...

2. Ten poważny zwiazek to kwestia sporna. Z jednej strony nasz zwiazek był poważny, z drugiej jednak problemy psychiczne odebraly jej lata szkoly sredniej i chce się wyszaleć. Z tym dowartościowaniem to prawda sama mówiła ze woli przebywać w towarzystwie facetów. Pracuje jako kelnerka i czasami opowiada z ekscytacją Jak ktos jej komplementami sypie. Na pytanie czy komplementy odemnie ci nie wystarcza odpowiadała "tak wystarcza ale fajnie coś takiego usłyszeć od obcej osoby".

3. Wytykała mi ze mam w dupie Ustawę antyaborcyjna na podstawie tego że powiedziałem jej raz ze nie mam ochoty teraz o tym rozmawiać bo zajety jestem( uczyłem sie na egzamin) i raz jej powiedzialen zeby się tak nie bulwersowala i sie uspokoila( nie lubię podniesionych dyskusji na ulicy). Tu chodziło o to że w rzeczywistosci nie podoba mi się ta ustawa. Calkowity zakaz aborcji jest zły tak jak calkowita legalizacja. Tak jak jest obecnie ze w przypadku gwaltu zagrozenia zycia matki itp jest dobrze i racjonalnie. Dodatkowo teksty że "Jezus może się urodzić w wyniku gwałtu i z zespolem Downa" za przeproszeniem wkurwiają mnie. Wiem też ze ostatnio nawiązała rozmowę na ten temat z kimś z pracy.

Jedyne cechy i wartości które nas różniły to:

1. Jestem osobą spokojną nie pokazującą swoich emocji od tak (nie chodzi o uczucie) i mam ogromny dystsns do siebie i swiata. Ona wrecz przeciwnie jest wybuchowa i ma sredni dystans do wszystkiego(jednakże jak to zauważyła jej mama pod tym wzgledem przez rok już prawie sie "dotarliśmy")


2. Wiara. Jestem ateistą. Ona jest katoliczką ale bez skrajnosci. Mamy podobne zasady moralne. Początkowo było bardzo ciężko ale daliśmy radę. Zrozumiala czym moja nie wiara jest spowodowana. Od marca nie bylo z tym zadnego problemu.

8

Odp: Obiektywna porada

Ej gościu, ale powiedz szczerze po co CI taka laska.
Dda to wygodne wytłumaczenie na jej krzywe akcje, powiem CI że jak laska lepiej się czuje w męskim gronie i takie też woli to nic dobrego z tego nie wynika, wcale to nie musi mieć nic z dda wspólnego.
Roby sobie co chce ma Cię w analu, i zero szacunku. To też występuje u kiepskich lasek bez dda żadnego.
Laska ma wywalone bo latasz i się srasz za nią, co ma się martwić, z tego co piszesz to jesteś wręcz klasycznym przykładem chłopaka,którego laski zmielą i spuszczą w kiblu i to nawet takie normalne po jakimś czasie.
A na wytłumaczenie ma DDA. pff
Powiem Ci jak będzie, nic z tego nie będzie choćbyś się obsrał obszczał i obrzygał, bo nie masz na to wpływu a panna to typowa 18, raz że kobieta, dwa że młoda, to jest stężenie, esencja katastrofy dla takich jak ty.
Za parę lat jak będziesz z normalną laska to z zażenowaniem będziesz wspominał obecną ta jedyna.
Masz tak bo w życiu nie obcowałeś z inna dziewczyną, pierwszy pocałunek w wieku 21 lat mówi sam za siebie. Z takimi brakami nie dziwne że się wkręciłeś, gdyby na jej miejscu był transwestyta bez nogi miał byś tak samo.
Polecam się odciąć i pokręcić się w damskim towarzystwie, dla kontrastu albo w celu porównania.
Pozdrawiam

9

Odp: Obiektywna porada

Powinienes sobie ja odpuscic.
Nie dlatego, ze kocha czy nie, w tej chwili to nie jest istotne.
Jestes mlody, powinienes isc do przodu, uczyc sie, poznawac dziewczyny, zyc.
A nie pakowac sie w zwiazek z dziewczyna z DDA.
Z nia czeka Cie ciagla szarpanina, rozstania, powroty, pretensje nie wiadomo o co.

10

Odp: Obiektywna porada

Twoi znajomi mają rację.
Ta dziewczyna potrzebuje pomocy, ale nie od Ciebie, tylko od lekarza specjalisty.

11

Odp: Obiektywna porada

dda i problemy psychiczne to juz chyba przeszłość. Obecnie jest na etapie odstawiania prochów(silne psychotropy) i chodzi na terapię.


Przyznam że latałem za nią itp ale do czasu gdy jej sie poprawilo.

Aaa i przy zwrwaniu stwierdzila że jest zbyt uzalezniona ode mnie.

12

Odp: Obiektywna porada

Z racji wieku i doswiadczenia powiem Ci, odpusc sobie te dziewczyne.
Jesli cos z tego jeszcze ma byc, to bedzie, jesli ona dojrzeje. Jesli pojdziecie na te same studia, jesli bedziecie wciaz w tym samym kregu, to bedzie miala szanse zmadrzec i zawalczyc o Ciebie. Jesli bedzie chciala. A jesli nie, to Ty sam nic nie zrobisz.
Niestety, do tanga trzeba dwojga. Nie da sie kochac za dwoje. To prowadzi tylko do autodestrukcji. Czlowiek sie spala, a i tak efekty marne, albo zadne.
Wiem, ze teraz boli. Kazda milosc boli, mniej lub bardziej. Poboli i przestanie. Gdzies tam w sercu zostanie mala ranka, ale kiedys zobaczysz, ze lepsza taka mala rana, niz wielka dziura po peknietym sercu.

Badz rozwazny, mniej romantyczny. A wszystko sie ulozy smile

13

Odp: Obiektywna porada

Wiesz co? To samo jej wczoraj powiedziałem. Dopóki ona nie wyrazi chęci walki o Nas to ja też sie nie ruszę. Nie da się kochać za dwoje. Świete slowa smile

14

Odp: Obiektywna porada

Mozecie mi wytłumaczyć czy to zerwanie bylo naturalne. Mi się wydaje że nie. Bylo wszystko spoko i nagle boom musimy sie rozstać + jeszcze ta sytuacjacprzez telefon

15 Ostatnio edytowany przez priorty (2016-09-30 11:11:04)

Odp: Obiektywna porada
Septolux napisał/a:

Mozecie mi wytłumaczyć czy to zerwanie bylo naturalne. Mi się wydaje że nie. Bylo wszystko spoko i nagle boom musimy sie rozstać + jeszcze ta sytuacjacprzez telefon

To, co wygląda dla Ciebie jako nagłe boom, było od dawna przez nią planowane. Trzymało ją jedynie to, że tymczasowo nie miała lepszej opcji, co zapewne zmieniło się w czasie nocy na piwku z kolegami. Wtedy też prawdopodobnie Cię zdradziła. Nie oszukujmy się!

Czymkolwiek jest spowodowane jej zachowanie - psychotropy, DDA, inne traumy - nie ładuj się w to! Szkoda Twojego życia. Na tym świecie są normalne kobiety, które są lojalne, czułe i stabilne w swoich uczuciach. Takie, które cieszą na Twój widok, a nie łaskawie zaszczycą Cię uśmiechem między grymasami fochów. Odchoruj laskę i znajdź kogoś dla kogo będziesz ważny. Idziesz na studia, więc przy odrobinie wysiłku zaraz poznasz wiele fajnych dziewczyn.

Na marginiesie: Zastanów się, jak Cię rozgrywała w czasie związku? Czy aby po atakach furii nie zaczynała łkać, że życie ją doświadczyło, nikt jej nie rozumie, dla nikogo nie jest ważna i tak naprawdę jest samoctna? A czy Ty przypadkiem nie ulegałeś tej manipulacji i godziłeś się na wszelkie niegodziwości, byle tylko pokazać jej, jak jest dla Ciebie ważna? Jeśli tak, to na przyszłość staraj się nie być ratownikiem. Szukaj dziewczyn, które wspierają swoich chłopaków, a nie przygniatają ich balastem coraz to nowych problemów.

Dla przestrogi możesz przeczytać moją historię na tym forum. Wniosek z niej płynie taki, że są kobiety, których nigdy nieuszczęśliwisz, więc nie ma sensu nawet podejmować prób. To syzyfowa praca.

BTW, usunąłeś już jej numer? Zrób to i nie próbuj nawiązywać kontaktu. Czas odzyskać jaja!

16

Odp: Obiektywna porada

Zdradę bym wykluczył. Malo prawdopodobne z jej charakterem (nie umie kłamać).Prawdopodobnie ten kolega był mily i  dogadywal  sie  z nią i uznała że moze być coś z tego wiecej. Wiem że Kiedyś podkochiwala sie w 2 kolegach z tej samej miejscowosci. Wystarczylo tylko zeby byli dla niej mili(sami mi o tym opowiadali). Tak pozatym zaczynam właśnie drugi rok elektroniki i mój kumpel z grupy zna ją i tak samo potoczyla się ich znajomość. On relacje czysto przyjacielskie ona dawała oznaki ze chce czegoś więcej.


Po  atakach jakoś przez 3 miesiące tak mówiła. Potem gdy wybuchła i Np wychodzila z domu i chciała żebym z nią poszedł zostawałem w domu z jej mamą piłem herbatkę. Wracała po pol godziny i przepraszała.


Z niegodzliwosciani wygladalo to tak ze ja rezygnowalem z czegoś a ona z czegoś. Nie bylo tak że byłem na każde skinienie palcem. Musiałem sie uczyć, chciałem spędzić czas samemu to mowilem jej nie dzis i tyle. Czasami nie rozumiała ale z czasem się uspokoiła. Ona zrezygnowala z dyskotek( wiejskie kluby disco polo fuuuu xD) Nie nawidzę takich klimatów.


Piszesz żebym nie ladował sie w to. Tylko że miała swoją ostatnią krzywą akcję psychiczną przed maturami. Od tamtego czasu bylo coraz lepiej, Zaczęła być pogodna cieszyć się chwilą i seks zaczął nam o wiele lepiej smakować i był o wiele częściej. Czasami bylo gorzej fizycznie gdy zmniejszała dawkę leku. ( od 2.5 taletrk dziennie zmniejszyła do 0.25 tabletki co jest ogromnym osiagnieciem). I to mie tylko trzyma Przy tym żeby cos ratować. Jest już na ostatniej prostej do normalnego zycia.


"
Szukaj dziewczyn, które wspierają swoich chłopaków, a nie przygniatają ich balastem coraz to nowych problemów."

Przygniatala do pierwszego "roztania" potem starała się walczyć sama. Obserwowałem ją i motywowalem. Wspierala mnie gdy mialem chwile zwątpienia w studia, gdy rodzice stwierdzili ze mają syna idiotę bo ma 2x wrzesień na studiach, gdy mówili mi ze nic w zyciu nie osiągnę i jestem jebanyn zerem. Zawsze wtedy była przymnie i pozwalała mi zapomnieć o tym.


Usunięcie nr telefonu nic nie da xD siedzi zakodowany w mojej glowie tongue

Na wydziale jest kierunek elektronika i energetyka( na którą idzie ona)xd gdzie 99% studentow to faceci a 1% to mocno srednie dziewczyny.

17

Odp: Obiektywna porada

Rób, jak uważasz. Moim zdaniem jej krzywe akcje nigdy się nie skończą. Pewnego dnia tego już nie wytrzymasz. Zwykle ma to miejsce, gdy w Twoim życiu pojawia się normalna kobieta. Wtedy z całą wyrazistością dostrzegasz, co jest nie tak w Twojej relacji i jak może wyglądać relacja z inną osobą. Może też się zdarzyć, że ona sobie znajdzie kogoś innego i odstawi Cię na bok bez skrupułów. W każdym razie, według mnie ten związek jest spisany na straty, a od Ciebie zależy, jak długo jeszcze będziesz go ciągnął.

Co do jej prawdomówności, trudno mi ocenić. Moja ex też wydawała się prawdomówna, a jest największym łgarzem, jakiego poznałem.

Co do studiów, nie ma znaczenia, jaki kierunek studiujesz. Grunt, żebyś wychodzil na imprezy ze znajomymi z roku. Zobaczysz, ile fajnych dziewczyn spotkasz dzięki temu.

Co do numeru telefonu, chodzi po prostu o zerwanie kontaktu. Już pokazałeś jej, że może wszystko, a Ty i tak nie odejdziesz. Może podkochiwać się w koledze, zniknąć na całą noc z jakimś sympatycznym gościem i nic. Dalej jesteś i czekasz. To będzie tylko postępowało. Ona będzie przekraczała kolejne granice. Zastanów się, czy chcesz tak żyć. Czy chcesz zastanawiać się, czy aby teraz Twoja dziewczyna nie ma kogoś nowego na oku? Tak to będzie wyglądało, uwierz mi.

I ostatnia najważniejsza rzecz: Czy możesz liczyć na swoją dziewczynę? Czy z chęcią robi coś dla Ciebie, czy raczej krzywi się w grymasach przymusu? Jeśli to drugie, to wiedz, że masz kobietę, która zostawi Cię samego, gdy najbardziej będziesz jej potrzebował.

Imo, im szybciej zerwiesz, tym lepiej. Jeśli jednak wciąż uważasz, że chcesz z nią być, i tak zerwij kontakt. Niech teraz ona postara się o Ciebie. Może w ten sposób odzyskasz trochę męskości w jej oczach, jeśli w ogóle będzie próbowała wrócić. Jeśli nie, to będziesz wiedział, że nie była dla Ciebie. smile

18

Odp: Obiektywna porada

Tak też zrobie bo zakladam, że i tak bedzie chciała wrócić. Nie chcę żyć w niepewności. Dzięki za wyczerpujace odpowiedzi tongue mozecie zamknąć temat tongue

19

Odp: Obiektywna porada

Witam, jednak będę kontynuował ten temat...

Mam pytanie, głównie do kobiet. Czym się może kierować kobieta degradując partnera do przyjaciela?

Napisałem wyżej że zapewne bedzie chciała wrócić.


Tak się stało. W poniedziałek pierwszy jej dzień na uczelni. Napisała żebym jej pomógł załatwić coś w dziekanacie. No spoko powiedzialem. Gdy się spotkaliśmy Zaczęła sie rozmowa. Chciała wrócić do mnie. Z pewnym dystansem zgodziłem się. Cudowny pocałunek i szczere "kocham cię". Jeszcze tego samego dnia stwierdziła ze to nie ma sensu i koniec.

Nastepnego dnia terapeutka zaleciła jej ograniczenie kontaktu z mną O. o.

Środa. Zrywamy się razem z zajęć. Wracamy razem do domu i jest pozytywnie. Stwierdzamy że poczekamy chwilę aż negatywne emocje opadną(miesiąc dwa) i spróbujemy zbudować nasz zwiazek od nowa.

Czwartek. Zapytałem co mam powiedzieć rodzicom o nas bo wypytywali. Odparla "ze potrzebujemy trochę czasu"

Piątek. Miła gatka szmatka przez fb. Wychodzimy na szluga stwierdza, że już się wypaliło uczucie z jej strony.

Sobota rano. Pisze mi ze mnie kocha ale nie może z mną być( odrazu uprzedza moje pytanie i pisze że nie wie dlaczego).

Sobota wieczór. Los chciał że spotkaliśmy się w drodze powrotnej do domu. Luźna gatka szmatka ale temat rozmowy schodzi na nas. Stwierdza że widzi nikłe szanse w nas żebym dał spokoj i miał na to wyjebane.


To był mój 1 związek a jakiś 4 friendzone. Z doświadczenia wiem że nie ma co ciągnąć tej znajomości dalej bo to tylko zniszczy mnie.


Daję sobie miesiąc i spróbuję zawalczyć może coś się uda. Nie wyjdzie to pierdolę to, odchoruję i  żyję dalej. Przynajmniej nie będe miał wyrzutów sumienia, że się poddałem.

20

Odp: Obiektywna porada
Septolux napisał/a:

Witam, jednak będę kontynuował ten temat...

Mam pytanie, głównie do kobiet. Czym się może kierować kobieta degradując partnera do przyjaciela?

Napisałem wyżej że zapewne bedzie chciała wrócić.


Tak się stało. W poniedziałek pierwszy jej dzień na uczelni. Napisała żebym jej pomógł załatwić coś w dziekanacie. No spoko powiedzialem. Gdy się spotkaliśmy Zaczęła sie rozmowa. Chciała wrócić do mnie. Z pewnym dystansem zgodziłem się. Cudowny pocałunek i szczere "kocham cię". Jeszcze tego samego dnia stwierdziła ze to nie ma sensu i koniec.

Nastepnego dnia terapeutka zaleciła jej ograniczenie kontaktu z mną O. o.

Środa. Zrywamy się razem z zajęć. Wracamy razem do domu i jest pozytywnie. Stwierdzamy że poczekamy chwilę aż negatywne emocje opadną(miesiąc dwa) i spróbujemy zbudować nasz zwiazek od nowa.

Czwartek. Zapytałem co mam powiedzieć rodzicom o nas bo wypytywali. Odparla "ze potrzebujemy trochę czasu"

Piątek. Miła gatka szmatka przez fb. Wychodzimy na szluga stwierdza, że już się wypaliło uczucie z jej strony.

Sobota rano. Pisze mi ze mnie kocha ale nie może z mną być( odrazu uprzedza moje pytanie i pisze że nie wie dlaczego).

Sobota wieczór. Los chciał że spotkaliśmy się w drodze powrotnej do domu. Luźna gatka szmatka ale temat rozmowy schodzi na nas. Stwierdza że widzi nikłe szanse w nas żebym dał spokoj i miał na to wyjebane.


To był mój 1 związek a jakiś 4 friendzone. Z doświadczenia wiem że nie ma co ciągnąć tej znajomości dalej bo to tylko zniszczy mnie.


Daję sobie miesiąc i spróbuję zawalczyć może coś się uda. Nie wyjdzie to pierdolę to, odchoruję i  żyję dalej. Przynajmniej nie będe miał wyrzutów sumienia, że się poddałem.



hahaha.....przepraszam AHAHAHAHAHAHA

21

Odp: Obiektywna porada

?

22

Odp: Obiektywna porada

Septolux , smieje sie bo kazdy kto miał podobna sytaucje mimo dawanych rad robil i mowil dokladnie tak samo ( ja tez byłem taki głupi ) ....   smile) dalej jestem hahaha , ja bym ci proponował poszukaj sobie jeszcze jedna dupeczke na zapas juz teraz smile

23

Odp: Obiektywna porada

Teraz to ciężko będzie. Podchodzę to tego strasznie emocjonalnie. Ale nie chcę żeby tak od wróciła do mnie. Jak już coś to chciałbym zbudować nasz związek od nowa. Uniknąć błędów, rutyny. Zakładam, to właśnie rutyna to wszystko popsuła.

Chciałem to naprawiać ale było już za późno.   


Tak to teraz jestem bogatszy o 300zł. Chciałem jej zrobić niespodziankę i taką zapowiedź zmian i zabrać ją na "romantyczną kolację do restauracji" bo zawsze o tym marzyła. Zerwała w dniu w którym miałem wszystko rezerwować o ogarniać. Takie szczęście w nieszczęściu ;D



Chciałbym dowiedzieć się od kogoś z Was czym kieruje się kobieta degradując partnera do poziomu przyjaciela ?  Czym może być to spowodowane, jakimi cechami?

24

Odp: Obiektywna porada

No, nima chlop doswiadczenia to skad ma wiedziec, pomożecie ? - bo sie zaczynaja rozkmina  , a jak słysze bardzo emocjonalne podejscie to nie pozostaje nic innego jak zaspiewać ....anielski orszak niech twą duszę przyjmie  smile

25

Odp: Obiektywna porada
Invisible Man napisał/a:

...
hahaha.....przepraszam AHAHAHAHAHAHA

Dokładnie to samo chciałem napisać, jak wyczytałem jego ostatni wywód
Ale stwierdziłem że to nie możliwe, taki ktoś nie może istnieć, że to jakiś wczorajszy halun jeszcze, bo normalnie nie da się osiągnąć takie poziomu, chociaż by dla tego że takie samobójcze chęci to muszą się utrwalać przez wiele pokoleń, wymyśliłem że nie możliwe, że ten konkretny genotyp powinien skończyć się na jego dziadku najdalej, a widać rozmnażali się jakoś, więc generalnie autor wątku będzie ostatnim z tego rodu.

Septolux napisał/a:

zbudować nasz związek od nowa. Uniknąć błędów, rutyny. Zakładam, to właśnie rutyna to wszystko popsuła.


Na bank rutyna, w końcu laska DDA, przecie to nudą i rutyną wieje.
Ja yebie a może "czas wam nie sprzyjał" ostatnio młócą taka piosenkę w radiu ze jak czas sprzyja to wszystko trwa, chuj wie o co autorce piosenki chodziło, ale wydaje mi się że do waszej cudownej jak Maryjne Objawienie miłości pasuje jak ulał.

Septolux napisał/a:

Tak to teraz jestem bogatszy o 300zł. Chciałem jej zrobić niespodziankę i taką zapowiedź zmian i zabrać ją na "romantyczną kolację do restauracji" bo zawsze o tym marzyła.


No o co chodzi qrwa z tym karmieniem, normalnie każdy jeden straceniec chce karmić romantycznym pokarmem swoją wybrankę, powtarzalność w podobnych przypadkach to 90%, zatem na bank można naukowo to wyjaśnić, grupa badawcza wystarczająco liczna.

Septolux napisał/a:

...To był mój 1 związek a jakiś 4 friendzone.  [...] Chciałbym dowiedzieć się od kogoś z Was czym kieruje się kobieta degradując partnera do poziomu przyjaciela ?  Czym może być to spowodowane, jakimi cechami?


Czym się kieruje? 4 friendzony i nie wiesz?, Nie chce być złym prorokiem ale weź lepiej zamroź sobie plemniki i oddaj na experymenty, może zapłodnią jakiegoś szczura, na pewno lepiej wykorzystają niż TY,  ty jesteś ostatnim z rodu.A czym się kieruję Twoja jedyna Obecna NA zawsze,Do śmierci, Słońce twego życia? Ja myślę że Qrwa miłością do bliźniego, szacunkiem, wstrzemięźliwością sexualna, ale tylko z tobą i rożnymi innymi szlachetnymi czynnikami, które sprawiają że przyjaźń dla niej najważniejsza.

No dawno nie było kogoś podobnego Do Ciebie tutaj, myślę że jakby stworzyć jakiś ranking desperatów i ostatnich z rodu , to byś zdeklasował konkurentów braci w niedoli, może nawet warto zrobić coś takiego, dostałbyś dyplom, mógłbyś się pochwalić sukcesem swojej jedynej, laski zawsze łaskawiej patrzą jak facet odnosi sukcesy w życiu.
Powodzenia po 100 kroć tym razem, chociaż i tak za mało
Pozdrawiam

26

Odp: Obiektywna porada

Cześć,

Przeczytałam tę historię i jestem pod dużym wrażeniem tego w jaki sposób się rozstałeś i by wyjść z tego dobrze, zapomnieć w miarę szybko - powinieneś całkowicie odpuścić już teraz. Uwierz - im szybciej to zrobisz tym lepiej.

W Twoich postach widze, że cały czas ją mimo wszystko bronisz. Nie chcesz by mówiono o niej źle, co jest naturalne. Jednak postaw się w jej sytuacji - po co ona to zrobiła? Czy Ty byś jej to zrobił? Czy nie odzywałbyś się przez całą noc, będąc z koleżankami na piwie? Oczekuj od swojej partnerki tego co sam jesteś w stanie zaoferować, nigdy mniej - bo będziesz nieszczęśliwy.

27

Odp: Obiektywna porada

Człowieku, zrozum - ona jest niestabilna emocjonalnie, nie stworzysz z nią nic stałego.

28

Odp: Obiektywna porada

Słuchaj , jesteś mlody , mozesz nas posłuchać ale nie musisz. zaczynasz dopiero zycie , zdobywasz doświadczenie. Z tego nic nie bedzie to juz jest pewne...jest cieżko , sam nie wiesz co zrobic wahasz sie ... posłuchasz rad dobrze na tym wyjdziesz , nie posluchasz to poza drobnymi skaleczeniami nie powinno sie nic stac moze jakas lekcja na przyszlość ale dopusc rozum i nie baw sie za dlugo - bo szkoda czasu na cos co nie ma przyszlosci.

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024