jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 38 ]

1 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-01-04 23:47:02)

Temat: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

ludzie, pomóżcie, bo ocipieje. Od pazdziernika lata mi cos w nocy nad uchem. Na początku myslalam, ze to komarzyca, ale bzyk zbyt gruby i krotki jak na komara. Dalam na przeczekanie, wyczytałam, ze komar zyje kilka tygodni - pomyslalam - zaraza sama padnie naturalnie. Ale w grudniu zwatpilam, zakupiłam raida do kontaktu, który noc i dzień tam siedzi a bzykacz ma to centralnie w nosie bo nadal go słyszymy. Co to może być? Dodam, ze skubanca slychac a nie widać. Nie, nie mam urojeń, słysze go nie tylko ja. Wykluczam zbiorowa paranoje ;-)
Co to może być za owad? Jakas krzyzowka muchy z komarem czy co? Jakie dzwieki wydaje komar, dobrze wiem, takie cienkie, upierdliwe bzyczenie a w tym przypadku jest cisza i znienacka takie 3 sekundowe bzzz i koniec. Odganiam dookoła reka toto, ale nie slysze odlatującego bzyku. Za 5 minut znowu nad uchem slysze bzzz i cisza. I tak z godzine się bawie zanim zasne, albo wkurzona ide spac do drugiego pokoju. Ale przecież nie mogę dac się wyeksmitować z pokoju jakiemus małemu bzyczacemu skurczybykowi! Nie jesteśmy pokasani, wiec toto chyba nie gryzie a jesli, to nie zostawia znaczących sladow.
Ma ktos jakiś pomysl, co to może być, albo jak toto wykonczyc? Blagam! Nie chce skonczyc w Tworkach ;-)

Dodam, ze uzywalam tez raidu w sprayu na owady biegające i opryskalam caly pokoj przed wyjściem do pracy, lacznie z zasłonkami, lampami, żyrandolem i kwiatkami i tez na nic...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Tak mi przyszło do głowy... może to nie jest owad... tylko czasem w gniazdku elektrycznym robi się takie właśnie krótkie, grubsze "bzzz" jak coś tam się styka, albo nie styka wink. Może masz jakieś blisko łóżka, a wnerw powoduje, że jesteś już na ten dźwięk wyczulona.

3

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

W sugestii bbasi coś może być... Bo takie bzyki rzeczywiście czasem wydają urządzenia elektryczne. Jeśli to się dzieje w tylko tym jednym pokoju, to ja bym wyłączył wszystkie urządzenia elektryczne z kontaktów i sprawdził, czy się ten bzyk nie pojawia. Jeśli będzie cisza, to wtedy winne jest któreś z nich - sprawdzaj pojedynczo każde z nich, najpierw w tym samym gniazdku, gdzie jest zazwyczaj podłączone, potem w innym. Zwarcie/przebicie może być w samym urządzeniu albo gniazdku/instalacji.

Może być też tak, że zwarcie jest w instalacji w ścianach. Jeśli bzykanie nie zniknie po wyłączeniu wszystkich urządzeń z gniazdek, odłącz zasilanie w całym pokoju, najlepiej bezpiecznikiem - może jest coś nie tak z kablami w ścianie lub puszce kablowej. Może być też tak, że takie brzęczenie pojawia się, gdy do instalacji są podpięte 2 urządzenia, które w jakiś sposób się sprzęgają/wzbudzają (np. radio/telewizor/głośnik i np. telefon z zewnętrznym zasilaniem albo migająca lampka...)

Coś przyszło mi do głowy - nie macie w pokoju elektronicznej niańki ani niczego takiego? (w sensie włączonego odbiornika radiowego)

4 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-01-05 11:05:29)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

dzieki za sugestie, bralam je wczesniej pod uwage bo moj malzonek tez szedl w tym kierunku,  ale ja czuje,  ze to jednak zyje, bo bzyczenie slysze w roznych czesciach pokoju. Czy leze w lozku czy siedze w innym kacie przy laptopie - poznym wieczorem toto mi pobzykuje. Raz stanelam przed lustrem w szafie i tez nad uchem uslyszalam glosne bzyczenie.  Gdyby dochodzilo z kontaktu, sciany czy jakiegos urzadzenia, natezenie dzwieku byloby inne, w zaleznosci, gdzie przebywam. Z drugiej strony dziwne jest, ze tego skubanca nie widze. Od pazdziernika w zasadzie dwa razy widzialam cos przypominajacego komara, potraktowalam go kapciem, ale - wstyd sie przyznac - nie trafilam, bo siedzial na styku sciany z sufitem. Za drugim razem wydawalo mi sie, ze go pacnelam, bo zlecial na dol, ale moze tylko odrzucil go podmuch powietrza od kapcia, bo skrupulatnie przeszukalam teren wokol lozka, gdzie powinien lezec oraz na lozku i nic nie znalazlam a szukalam centymetr przy centymetrze z halogenem w reku :-D
Poza tym przed swietami robilam male przemeblowanie i przestawilam lozko w inne miejsce, kontaktu bezposrednio nie ma przy lozku, a tez bzyka...
Nianiek elektronicznych ani nic w tym guscie nie mamy...
Dzisiaj odlacze na noc zasilanie w pokoju, zeby wykluczyc ten kierunek.
Uwierzcie, ze mozna oszalec. Mojemu mezowi to bzyczenie nie przeszkadza, ba, nawet stwierdzil, ze juz polubil tego goscia, ze taki zawziety i sprytny, i nawet nadal mu imie, mowiac, ze mamy nowe domowe zwierzatko :-D. Zarty zartami, ale ja jestem z tych, co nie moga spac spokojnie, jak im cokolwiek brzeczy nad uchem - latem pol nocy potrafie uganiac sie za komarami, az wszystkie dopadne, no tak mam i juz. Ale komary przeciez latwo wylapac, bo lataja wolno, sa namolne i przede wszystkim je widac, jak kraza niczym sep nad ofiara. A tu nic. Jakis kamuflaz normalnie...

Jak po odlaczeniu zasilania nic sie nie zmieni to znaczy, ze mam racje i wymyslilam, ze kupie tzw. bombe na owady, ktora wytwarza sucha mgle z silnym srodkiem owadobojczym o szerokim spektrum dzialania. Musi zginac wszystko, co zyje, tak obiecuja.
To juz jest regularna wojna, nie odpuszcze ;-)

5 Ostatnio edytowany przez gruba_swinia (2016-01-05 13:13:25)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Jeśli po odłączeniu zasilania w całym pokoju nadal będzie brzęczało, to zdecydowanie jest to żywe (a przynajmniej nie "techniczne").

"Robal-bomba" wydaje się rozsądna, miejmy nadzieję, że skuteczna. Sprawdzałaś pościel, łóżko, jego wszystkie zakamarki i meble? Może ta łajza wlazła gdzieś w tapicerkę albo tam się chowa. Może to głupi pomysł, ale może wypsiukać pokój muchozolem lub innym środkiem na owady latające i zostawić tak na kilka godzin? Powiesić lep na muchy na kilka dni - a może się coś złapie?

Raid podłączany do gniazdka niekoniecznie jest skuteczny - wiem to z własnego doświadczenia, jak widziałem komara w pokoju i synek rano miał ślady, a to badziewie było cały czas włączone do prądu (pomieszczenie mało nie więcej jak 8 m kw.). Pewniejszy moim zdaniem muchozol. Może nawet 2 puszki.

Zakładam,  że pierzesz regularnie pościel i ubrania, może spróbować wygotować powłoczki? (jeśli jest taka możliwość, oczywiście) Użyć środka do prania tapicerki (łóżko, meble), dywanów. Wypryskać meble (zwłaszcza w środku)?

Czasem coś wejdzie w szczeliny pod listwami przypodłogowymi - może tam popryskaj chemikaliami. Żona walczy od kilku lat z rybikami, włazi to dziadostwo właśnie pod listwy, chowa się w rurach. Wypryskaliśmy te miejsca Kara-Kilem, był nawet facet od dezynsekcji i co z tego, jak pomogło w pewnym tylko stopniu, a nadal wieczorem zdarzy mi się rozgnieść nawet centymetrowego "robaczka" na ścianie przy biurku...

Tak jeszcze myślę... kratki wentylacyjnej nie masz w tym pokoju?

6 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2016-01-05 19:17:15)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Albo szum albo terkotanie to może być wentylator z komputera , szum przepływającego płynu w kaloryferze, szum z jakiegoś zasilacza.
Ewentualnie to duch komara który został zdezaktywowany  i teraz się mści.

7 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-01-05 22:05:05)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

swinka - tapicerka odpada, lozko mam metalowe tam nie ma gdzie se schować, w materac tez nie bardzo, pościel? Nie ma takiej opcji. Z mebli tapicerowanych mam jedynie fotele, ale tez odpadają. Mialam kilkanasce lat psa, wiec o czystość musiałam dbac wyjatkowo skrupulatnie, bo swiadomosc, ze gdzies w jakims zakamarku jakas pchla moglaby się przyczaić przyprawiala mnie o dreszcze i tak mi zostało - odkurzane sa często i prane, podobnie dywan. Generalnie nie mam w domu zadnego robactwa, nie licząc latem komarow... Poza tym owad w podłodze? To już raczej jakies pelzajace paskudy tam moglyby się zadekować, pod jakimiś listwami.

Na muchozol wpadlam juz dawno, ale w sklepie nie mieli, polecili mi w zastępstwie (ponoc stokroc lepszy) preparat owadobojczy w sprayu o szerokim spektrum działania - na szkodniki drewna, karaluchy, pchly, pluskwy, mrowki, rybiki, muchy, komary a nawet osy... Zrobilam oprysk pokoju niczym szalony ogrodnik na wiosne, az wieczorem balam się spac czy mnie opary nie wykoncza. Dalam rade, ale bzyczek również :-D
Kratki niet...
Tak jak wcześniej pisałam, dzisiaj odlaczam zasilanie...

kwadrad - duch...tak, brałam to pod uwagę. Sugerujesz jakies egzorcyzmy? wink
krisniejaki - to co wolno wojewodzie...

8

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu
adiaphora napisał/a:

Tak jak wcześniej pisałam, dzisiaj odlaczam zasilanie...

Adiaphora - jaki efekt?
Bo to chyba jedyne racjonalne działanie.
Potem zostają już rzeczywiście egzorcyzmy...

9

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

luc, a wiec jestem chyba skazana na egzorcyzmy ;-)
ale zanim je odprawie, zastosuje te bombe o ktorej wczesniej pisalam. To bedzie ostatnia deska ratunku. Operacja kryptonim "mgla" przewidziana na poniedzialek. Trzymajcie kciuki! :-)

10

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu
adiaphora napisał/a:

Operacja kryptonim "mgla" przewidziana na poniedzialek. Trzymajcie kciuki! :-)

Już środa, a Ty nic nie piszesz o efektach. Znaczy się... ni ma?

11

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

nikt nie pytal, to nic nie pisalam :-)
Ale w tej sytuacji juz wyjasniam. Kupilam te bombe, a jakze, ale jej nie uzylam jeszcze. Jak na zlosc, bzyczek zaniemowil i od 3 dni go nie slychac. Z jednej strony sie ciesze i tli sie we mnie watla nadzieja, ze moze dokonczyl w koncu zywota samoistnie (nikt nie jest przeciez niesmiertelny),  wiec sie z bomba wstrzymalam (zwlaszcza, ze po niej duzo sprzatania) a z drugiej nie dowierzam, ze to moze byc prawda...Raz jeden juz sie ucieszylam, jakbym milion w totka wygrala...ale moja radosc okazala sie chwilowa, bzyczek  pewnie wtedy wzial urlop wink
Entuzjazm okaze dopiero jak mina ze 2 tygodnie a ja nie uslysze zadnego bzzz.
Tak wiec dzieki luc za zaintetesowanie, ale na razie, jak widzisz, nic nie wiadomo do konca...
Ale trzymac kciuki mozesz, zeby go juz szlag trafil :-)

12

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu
adiaphora napisał/a:

moze dokonczyl w koncu zywota samoistnie (nikt nie jest przeciez niesmiertelny),

Jak to nikt? A Lenin? Wiecznie żywy wink

adiaphora napisał/a:


Ale trzymac kciuki mozesz, zeby go juz szlag trafil :-)

Zatem trzymam kciuki....żeby nie okazał się Leninem wink

A Ty pisz bez dopytywania się tongue

13 Ostatnio edytowany przez kammiś (2016-01-13 15:33:17)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

A może szerszeń gdzieś nad dachem?
Tfu, znaczy nad sufitem. Nie wiem, ale może to to smile

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu
kammiś napisał/a:

A może szerszeń gdzieś nad dachem?
Tfu, znaczy nad sufitem. Nie wiem, ale może to to smile

Kammiś, odrzucam tę sugestię smile Uderzałby z hukiem o szyby.
Adiaphoro, czy to bzyczenie, przypomina w pewnym stopniu ćwierkanie?

15

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Adiaphoro, czy to bzyczenie, przypomina w pewnym stopniu ćwierkanie?

Myślisz o świerszczu?

16 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-01-13 17:41:16)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

ha, ha, no tak, zapomniałam o Leninie wink
dzięki luc za trzymanie i napiszę, jak się historia zakończyła :-)

kammiś, pięter jest 4 a ja mieszam na 1, wiec szerszeń odpada. Zresztą mój bzyczek to nie ta liga, to jakies niepozorne (choć upierdliwe) brzęczydełko  smile
Wielbiciel, ćwierkanie bym zniosła, bo lubię ptaszki, a jakby jeszcze mi ćwierkał o świcie to nawet bym go dokarmiała, żeby nie uciekł wink

17 Ostatnio edytowany przez JuliaKaa (2016-01-13 20:12:52)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Wiesz, ja od kilku tygodni mam w domu takie coś fruwające, prawie bezszelestne, nazywa się Złotook, może też masz coś takiego??

18

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Julia, nie wiem, nie widzialam ani razu takiego zielonego latawca smile ale wyczytalam w necie, ze nie sa natarczywe i sie ludziom nie naprzykrzaja,  a zima wlaza pod strzechy i sobie grzecznie waletuja gdzies w kaciku, czekajac wiosny...

p.s kolejny dzien a wlasciwie noc bez bzyczka! cool

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu
luc napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Adiaphoro, czy to bzyczenie, przypomina w pewnym stopniu ćwierkanie?

Myślisz o świerszczu?

Zgadza się smile
BTW, złotooków śliczne z nich owady. Na dodatek niezwykle pożyteczne.

20 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-01-16 14:55:46)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

To nie może/mógł być złotook, przynajmniej nie ten zielony. One są całkiem spore, poza tym nie słyszałem żeby kiedykolwiek wydawały jakieś dźwięki.
Ciesz się Adiaphora, że usłyszałaś to w domu i ktoś mógł później potwierdzić, że nie zwariowałaś big_smile
a nie tak jak ja:  na bagnach, podczas zapadającego zmroku...
Po tym jak to opisałaś jestem prawie pewny, że slyszeliśmy to samo, ale mimo że trochę czasu spędziłem na próbach wyjaśnienia co to mogło być, to nadal nie mam pojęcia co to.

W moim przypadku, dodatkowo dziwne było to, że ten dźwięk słyszałem już w odległości kilkudziesięciu metrów (ok 60-80, może nawet większej). A po dotarciu na miejsce - gdzie już "latał" mi koło ucha- był tylko niewiele głośniejszy.

21 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-01-16 17:44:44)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Naprędce, zaintrygowała mnie Twoja historia smile
Zapadający zmrok na bagnach, tajemnicze dźwięki dochodzące nie wiadomo skąd... Klimat grozy jak z angielskich horrorów, gdzie pośród zamglonych wrzosowisk stoi stary, ponury, nawiedzony dom ze skrzypiącymi złowieszczo okiennicami i mrocznymi cieniami, pełzającymi ukradkiem po obskurnych ścianach... <I love it> wink
Co Ty na tych bagnach o zmroku robiłeś?

22

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

No widzisz, miałaś taką szansę na podrasowania chałupy do opcji "nawiedzona", a Ty od razu bombardujesz wszystkie podejrzane elementy.
Nic szczególnego nie robiłem, jak jest ciepło i mam czas to biorę rower i śmigam po okolicy. Dokoła głównie lasy.
Wychowałem się w takim miejscu, że jakbym wierzył w duchy i czające się specjalnie na mnie potwory zza co drugiego krzaka to bym pewnie zwariował :D I tak sobie myślę, że paradoksalnie może własnie dlatego byłem wtedy taki.. powiedzmy zszokowany. Bo jakbym wierzył to pewnie bym trochę się bał ale jednocześnie sobie pomyślał: "O proszę, nikt mi nie wierzy a tu proszę- typowe archiwum X" itp.

A jak lubisz te niesamowite klimaty to proponuję skrzyżować np z realnymi odgłosami zwierząt. Wrzuć np. w gugla
"Głosy zwierząt Otrębski" - zakładam, że część z tych dźwięków, w sprzyjających okolicznościach mogloby wywołać u większości ludzi niezły atak paniki :D

23

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

uuu, po prostu rowerzysta....mialam nadzieje, ze jakis ghostbuster czy cus.... jestem rozczarowana big_smile

Ogolna informacja: jestem w punkcie wyjscia, bzyczek powrocil. Co prawda bzyczy jakos ciszej, ale jednak. Licze na to, ze to sa jego ostatnie podrygi, wiec wstrzymuje sie do konca tygodnia z bomba. Juz nie wiem, co mnie bardziej przeraza, ten krążacy od miesiecy mi nad uchem   NOL (niezidentyfikowany obiekt latajacy) czy sprzatanie po bombie, ktora ponoc zasyfia pylem wszystko...

24

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Rower jest ciekawszy niż jakieś tam duchy.
Mam nadzieję, że ta bomba to będzie niewypał tongue A w międzyczasie poszukam znowu jakichś tropów w necie. Uratuje go, O!

25 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-01-22 13:11:17)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

rower jest wygodniejszy, ale na pewno nie ciekawszy.
No dzieki Napredce... bardziej troszczysz sie o tego potwora... sad

26

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

No dobra, rower+ choćby szczątkowa wyobraźnia= większa szansa na znalezienia czegoś ciekawego.
Przyznaję, potraktowałem Cie trochę instrumentalnie :D Ale to wszystko dla dobra nauki!
Poza tym widzę po sobie, że trudno o czymś tym zapomnieć. Wiesz, to może doprowadzić do obsesji, a od obsesji do szaleństwa niedługa droga...
Skoro lubisz klimat grozy to pewnie znasz Lovecrafta? Chcesz skończyć jak większośc jego bohaterów?
Nie lepiej wysilić się trochę i zbadać CO (lub KTO?!) to jest, zamiast pozbawiać się prawdopodobnie nieodwołalnie szansy wyjaśnienia takiej zagadki?
;)

27 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-01-23 01:00:12)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

no skoro dla dobra nauki, to wybaczam i mogę być nawet królikiem doświadczalnym, byle nie bolało.
Nie czytałam Lovecrafta, on to chyba w kierunku fantasy poszedł a mnie to niespecjalnie kręci. Wolę sci fi.
A co zaś tyczy się duchów, to się nie zaczytuję, wolę jakiś klimatyczny film wrzucić na tapetę, coś w stylu Kobiety w czerni, gdzie jest atmosfera, jaką lubię, czyli właśnie stary, mroczny, skrzypiący dom, niepokojące dźwięki, czasem złowieszcza cisza, skradające się po ścianach upiorne cienie, pogrążone w mgle uroczysko... Albo Lśnienie, gdzie z każdego kąta nawiedzonego hotelu emanuje groza i to niesamowite poczucie, że coś strasznego czai się w każdym zakamarku korytarza, gdzie nawet jak nic się nie dzieje, to wiemy, że to tylko pozory, bo zło nie śpi i łypie na nas nawet przez dziurkę od klucza...Brrrr...
Cóż tam przy tym mój bzyczek! Ja się go w ogóle nie boję, chociaż, przyznaję, doprowadza mnie powoli do szaleństwa, stąd napisałam w moim pierwszym poście, że nie chcę skończyć w Tworkach. Choć z drugiej strony, jak tak popatrzeć, to budynek trochę jak z filmów grozy, więc chyba byłabym zadowolona  big_smile

Nie jestem taka okrutna na jaką wyglądam. Nie chcę unicestwiać bzyczka. Chcę go tylko wyrzucić z domu. Ale najpierw musiałabym go złapać. A on jest niewidzialny.
Ciekawa jestem tego skurczybyka jak diabli, ale trudno, przeboleję tę zagadkę rodem z Archiwum X.
Wczoraj też mi bzyczał nad uchem, spuścił z tonu, jak wspominałam, ale żyje. I to jest problem, bo nie jesteśmy kompatybilni big_smile 
Ja się nie wyprowadzę z domu. No way!

28 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-01-23 19:17:18)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Dobra, połączę jakoś te nasze doświadczenia i spróbuję zapytać na polskim forum entomologicznym.
Szukałem trochę na ślepo w sieci, ale bezskutecznie.
Mogłabyś zrobic sama kilka zdjęć lub poprosić domowników o to? Po prostu wycelować obiektyw i pstryknąć w kierunku przewidywanego miejsca, w którym ten bzyk może być? On może mieć z milimetr- może po powiększeniu zdjęcia coś by sie dało zobaczyć.
Druga opcja to nagranie tego choćby telefonem.

Lovecraft niewiele ma wspólnego z klasyczną fantasy, umieszczał akcję w swojej teraźniejszości, w sennych i dośc ponurych miasteczkach i sporo tam elementów grozy. Przypomniał mi się właśnie z powodu tego motywu szaleństwa, dość często się w jego opowiadaniach pojawiającego.

29

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

smile Naprędce, prędzej bym Ci zdjęcie UFO cyknęła chyba. Po prostu wycelowałabym w niebo i byłoby większe prawdopodobieństwo, że mi się napatoczy przed obiektyw.
Bawić się w polowanie z aparatem, kąt po kącie, fragment po fragmencie, codziennie a potem powiększać dziesiątki, setki.. zdjęć... nie na moją cierpliwość ta zabawa.
Ale dzięki za dobre chęci.

Skoro tak mówisz... może sobie coś zarzucę z Lovecrafta...

30 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-01-24 23:46:49)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Z pierwszego postu wynika, że lata ci czasem jakiś czas koło głowy. Tą sytuację miałem na myśli pisząc o ewentualnym zdjęciu.
Ale ok, założę temat na entomo,pl - może uda mi się nie wyjść na wariata big_smile i cos podpowiedzą

31

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Entomotodzy poradzili mi sprawdzić tu:

http://www.cicadasong.eu/tibicinidae/ci … cinna.html
Są tu pliki dźwiękowe kilkudziesięciu cykad chyba z całej Europy.

32

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Adiaphora - nie piszesz wink
Bzyczek ma się dobrze?
Bomba jeszcze nie odpalona? - tak przypuszczam, bo wydajesz się posiadać gołębie serce wink

33

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

hej luc, dobrze przypuszczasz z tą bombą, ale powodem nie moje gołębie serce a leniwa natura, która na myśl o sprzątaniu tego syfu wyje do księżyca. W swej naiwności i wygodzie (głupotę pominę, bo co za dużo to niezdrowo) sądziłam, że mgła sobie... się pomgli i... się rozemgli bez konsekwencji big_smile
Właściwie to trudno mi powiedzieć, czy bzyczek ma się dobrze. Ostatnio pisałam, że chyba dogorywa, bo cicho pobzykuje, jakby na rezerwie leciał. Czasem wydaje mi się, że go słyszę, ale nie wiem już po tylu miesiącach czy nie mam omamów sluchowych.
W kazdym bądź razie jest o lata swietlne lepiej, niż przedtem, skoro jednak zasypiam bez problemu zamiast ganiać po pokoju pół nocy z kapciem w jednym ręku i halogenem wielkości talerza w drugim,  doprowadzając ślubnego do apopleksji. Rano wstawał niewyspany z oczami jak królik i mowił, że zamieniłby mnie na 100 bzyczków, bo są mniej upierdliwei i nie walą mu w nocy po oczach latarką... big_smile

Naprędce, dziękuję Ci za troskę, zaangażowanie i humor, naprawdę :-)
W wolnym czasie posłucham sobie tych brzękadeł.

34

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu
adiaphora napisał/a:

chyba dogorywa, bo cicho pobzykuje, jakby na rezerwie leciał. Czasem wydaje mi się, że go słyszę, ale nie wiem już po tylu miesiącach czy nie mam omamów sluchowych.

Może go dopadło już przesilenie wiosenne wink

adiaphora napisał/a:

mowił, że zamieniłby mnie na 100 bzyczków, bo są mniej upierdliwei i nie walą mu w nocy po oczach latarką... big_smile

Jak któregoś razu nie pojawisz się na forum, to zawiadamiam policję wink

adiaphora napisał/a:

W wolnym czasie posłucham sobie tych brzękadeł.

Widać jeszcze nie masz dość bzyczków lol

Coś mi się wydaje, że już między Tobą a bzyczkiem pojawiła się chemia.
Chyba już będzie żył...

35 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-02-02 20:44:14)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Adiaphora, przesłuchałem wszystkie te pliki. Jeden śpiew był nawet dość podobny, ale to chyba jednak nie to... W każdym razie ja wtedy najprawdopodobnie slyszałem jakąś cykadę.

Wpadłem jeszcze na jeszcze jeden trop- czasem w wyniku uszkodzenia płata skroniowego może dochodzić do jakichś zaburzeń odbioru dźwięków lub wręcz omamów tego typu. Ale w Waszym przypadku to raczej odpada  skoro Twój mąż też to słyszał.

36

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Jak przewody w gniazdku są niedokręcone lub się poluzują to bzyczy też jak nic nie podłączone jest, bo przecież instalacja to najczęściej więcej gniazdek i przewody idą gdzieś dalej, chcąc nie chcąc przez to felerne gniazdko bzycząc:)

37 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-02-05 19:27:50)

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

ooołaaa.. żeś mnie wystraszył Naprędce, że mi się coś poprzestawiało pod skalpem, ale odetchnęłam, ufffff smile
luc, faktycznie, wygląda na to, że nie mam dość, wychodzi, że tak tylko kokietowałam, hłe, hłe
Martainn, może tak, ale na szczęście jakoś ucichło. Od 2 dni w skupieniu natężam słuch i chyba nic, cisza... Tak więc się cieszę na razie, nie za głośno, żeby nie zapeszyć, że to już może w końcu nastąpił definitywny i niepodważalny koniec. Takie ciche hu hu hurra robię. Pssst  smile

38

Odp: jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Jak sytuacja?

A może to tylko podświadomość?
Za mało bzykania smile smile smile

Pozdrawiam.

Posty [ 38 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » jest na sali entomolog? coś bzykajacego lata mi po domu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024