Witam ...
pisze bo mam problem ... chce poznać zdanie innych na ten temat i może znaleźć jakieś rady co sama mam zrobić .
Mam 21 lat ... i jestem w związku z chłopakiem od roku (jest moim pierwszym chłopakiem pod każdym względem) . Jest starszy więc oczywiście domyślałam się, że ma za sobą "związkową przeszłość", że był już z dziewczyną, że byli szczęśliwi, że się całowali, przytulali, sypiali ze sobą, itp, itd. Dowiedziałam się paru informacji, których bym wolała nie wiedzieć, ale cóż .. ciekawość pierwszy stopień do piekła. Teraz o tym wiem i cholernie ciężko mi się z tym było pogodzić do czasu...
Kilka tygodni temu dowiedziałam się, że ma za sobą także "związek bez zobowiązań" , każdy wie o co w tym chodzi. Liczy się tylko seks, a uczuć ZERO. ( oczywiście nie chciał mi o tym powiedzieć bo wiedział, że mnie to zaboli ) . Dowiedziałam się, że on rozstał się z dziewczyną z którą był półtora roku, a tamta była starszą koleżanką z pracy po rozwodzie. Byli gdzieś, trochę wypili i oboje wylądowali w łóżku . Później stwierdzili, że jeśli oboje są wolni mogą wejść w "związek bez zobowiązań" ze swego rodzaju umową ... "Są normalnym koleżeństwem z tą różnicą , że ze sobą sypiają gdy (mówiąc brzydko) im się zachce . Typu "spotkamy się dziś? / może dzisiaj się spotkamy?" , żadne miało do siebie mówić "kocham cię/lubie z tobą być/itp/itp" w 100% zero uczuć , a jak któres się zakocha w kimś innym natychmiast kończą związek." Jednak z tego co się okazało ona się zakochała i z tego co mój chłopak mówi po tej informacji zakończył ten chory układ, który trwał niemal 4 lata.
Jednak rozmawialiśmy o tym kilka dni temu i sam stwierdził , że może i jakieś minimalne uczucia do niej żywił i może i był to związek.
Problem polega na tym , że gdy się o tym dowiedziałam poczułam coś co odpychało mnie od niego by nie powiedzieć brzydziło . Nie potrafiłam zrozumieć ze chłopak który kocha mnie a ja jego , mógł z kimś być , sypiać z nią i być zimny jak lód . Poczułam obawę , że ze mną zrobi to samo lub pijaku się z kimś prześpi.
Wiem że duży wpływ na "mój ból" w związku z tym związkiem ma to że jest on moim pierwszym chłopakiem.
Macie jakiś pomysł jak zrozumieć ten chory układ czy związek bez zobowiązań i zacząć cieszyć się życiem ?
Z góry dziękuje .