Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada??? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

1

Temat: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Jestem z chłopakiem od kilku lat... Niestety, przez ostatni rok bardzo oddaliliśmy się od siebie. Na przełomie 2014/15 dopadł nas największy kryzys – on pracował na nocki i wczesnym rankiem, ja miałam zajęcia tak poukładane, że większość dnia miałam zajęte, do tego on – piłkarz, musiał grać w trzech klubach (czemu? bo tak mu się chce, ot co). Mijaliśmy się – on wstawał do pracy, a ja się kładłam; ja wracałam z zajęć on był na treningu albo odsypiał po pracy. Było ciężko, oddaliliśmy się od siebie i tak trwaliśmy w zawieszeniu.

Przyszła wiosna 2015 i o dziwo wszystko nagle zaczęło się układać – ja miałam więcej czasu, on jakimś cudem też, do tego wiosenne długie weekendy, święta i dzięki temu mnóstwo czasu razem. Poczułam, że się nam uda; że to co najgorsze jest już za nami; do tego dostał propozycję nowej pracy – wreszcie normalne godziny więc popołudnia i noce moglibyśmy spędzać razem. Pojawiła się nadzieja na lepsze, na zdecydowanie lepsze.

Było bardzo dobrze. Do czasu....

Kilkanaście dni temu dostałam od niego wiadomość – „kochanie, bo XX (pewna jego znajoma z fb) mnie szantażuje i ja nie wiem, co ona może Ci nagadać, co wymyśli”. Na początku twierdził, że ta dziewczyna jest dziwna i że on nic nie zrobił i cokolwiek ona powie – będzie kłamstwem. Po naciskach z mojej strony przyznał się … do seks-czatowania z nią, do wymieniania się nagimi zdjęciami.
Zabolało! Bardzo! Poczułam się jakbym dostała w twarz! Upokorzona, zdradzona, oszukiwana!
Było to jakieś 2 tygodnie temu - nie zerwałam z nim - ciągle go broniłam, wmawiałam sobie, że to moja wina bo pewnie mu czegoś brakowało i w końcu próbowałam sobie tłumaczyć, że może to jednak nie zdrada – bo przecież jej nie dotknął.

On się denerwował, że się go czepiam, że wymyślam i że nie wiadomo o co mi chodzi, bo przecież mnie nie zdradził ; a na zmianę z tymi wyrzutami – mówił, że mnie kocha, że jest mu dobrze i chce ze mną być, a w lepszych momentach (bo takie też były – gdy czułam się jak przed wiedzą o pani XX) znów rozmawialiśmy o ślubie, nawet o imionach dla naszych dzieci.

Ale ja nie potrafiłam zapomnieć – trzymałam go na dystans, nasza relacja oziębła, ciągle myślałam o tej dziewczynie i zastanawiałam się, czy aby na pewno się z nią nigdy nie spotkał, ile trwała ta ich relacja, jak to było naprawdę.

I wczoraj zrobiłam coś, czego sama do końca nie umiem wytłumaczyć...
Nie wiem czemu, ale jakiś głos w głowie kazał mi wpisać w wyszukiwarce jego adres mailowy...
I co znalazłam? Jego konto na sex-czatach. Okazało się, że dość regularnie korzystał z sex-czatów i nie tylko: bo zabawiał się również na sex-kamerkach!

Jestem w kompletnej rozsypce!
Nie wiem co mam robić - zerwać czy z nim zostać?!
Czy to są zdrady?????
On mi tak miesza w głowie - twierdzi, że przecież mnie nie zdradził w ten sposób.... I dodał, że miał okazję mnie zdradzić bo koleżanka ze studiów powiedziała mu, że chętnie by się z nim przespała, a on tego nie zrobił...

Co ja mam zrobić w takiej sytuacji?
Zdradził?
Mam odejść czy dać mu szansę?
Boli mnie to ale on ciągle powtarza, że mnie nie zdradził, że to z nudów, a ta XX (do której sam się przyznał) sama do niego napisała na fb bo się jej spodobał, a między nami było wtedy gorzej...

Może ktoś miał podobne doświadczenia?

Bardzo proszę o jakąś radę, spojrzenie z boku, wyrażenie opinii o tej całej sytuacji bo ja już mam przez niego taki mętlik w głowie, że nie wiem co ze sobą zrobić...
Z jednej strony czuły, kochający facet, pięknie mówiący o wspólnej rodzinie i dzieciach, a z drugiej te sex-kamerki, sex- czaty i to co najmniej raz w tyg (sądząc po statystykach z jego profilu na tym ohydnym czacie)

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez szeralen (2015-09-28 12:09:35)

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Po prostu przestałaś go pociągać dlatego zaczął sięgać do czegoś takiego ale zrobił to w ten sposób żeby cię nie zdradzić, tak mi się wydaje dlatego powiem ci, że wg mnie powinnaś po prostu Faceta jakoś pobudzić, wiesz sex bielizna i wgl... musisz pokazać mu, że jesteś pociągająca. Widocznie po prostu potrzebuje czegoś nowego nie w kółko tego samego czyż nie?

3

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Wiesz, nie powiedziałabym że w naszej sypialni wieje nudą - wręcz przeciwnie.... Dlatego nie potrafię zrozumieć dlaczego on się tak zachowuje

4 Ostatnio edytowany przez Lwica_ (2015-09-28 13:57:07)

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Ja z takich rzeczy w związku dopuszczam tylko porno. Sex cam i sex chaty traktuję jak zdradę, ponieważ wtedy mężczyzna... uprawia cybeseks! Rozmawia z dziewczyną, która pobudza go seksualnie. Gdy się pieści, wyobraża sobie, że robi to z nią. Tym bardziej, że Twój chłopak nie ograniczył się tylko do jednej koleżanki (co dla mnie już jest powodem do skreślenia związku), ale i zabawiał się z dużo większą liczbą kobiet. Jak dla mnie masturbacja + interakcja z drugą osobą = zdrada. Po prostu.

Zastanów się - co zrobiłby Twój facet, jakby dowiedział się, że zabawiasz się internetowo ze swoim jakimś kolegą i wymieniacie się nagimi zdjęciami i masturbujecie? Nazwałby Cię dziwką i tyle byś go widziała. Może to da Ci do myślenia.

Ja bym spierniczała jak najszybciej, a nie kusiła go nową bieliznę. Skoro nie wieje u Was nudą w sypialni i nie odmawiasz mu bez powodu seksu, daj sobie spokój. Teraz kamerki i czaty z koleżanką, za jakiś czas koleżanka nakręci go na tyle, by się z nią spotkał. Taki jest schemat. Może nie wszędzie, ale w większości.

Oczywiście, możesz z nim pogadać, możesz zapytać, po co to robi, czego mu brakuje, co poszło nie tak, że już go tak nie pociągasz, jakie ma fantazje.
Oczywiście, możesz robić z siebie zawodową obciągarę (wybacz to chamskie określenie, chodzi mi o wyrażenie pogardy dla tego człowieka) i wypinać tyłeczek podczas każdego odkurzania (obowiązkowo w stroju seksownej pokojówki i toną dziwkarskiej tapety na twarzy), ale czy tego chcesz? Rozkręcać seksualnie typa, który Cię poniżył, pobudzając i masturbując podczas rozmów z kobietami (i jedną znajomą - co jest chyba najgorsze)?

Zastanów się najpierw, co jesteś w stanie tolerować, gdzie powinna być ta granica nie do przekroczenia i wtedy podejmij kroki.
Ja bym tego nigdy nie zaakceptowała, ale ja to ja.

5 Ostatnio edytowany przez Uśka (2015-09-28 14:13:56)

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Dziękuję!

Co do porno - to też dopuszczam i uważam, że od czasu do czasu niech sobie obejrzy...


Przerabiałam to już miliard razy w głowie; próbowała z nim rozmawiać; mówiłam, że mnie to zabolało

A on? Uparcie, w kółko - że mnie przecież nie zdradził; że się czepiam; a z tą znajomą to było wtedy gdy między nami było gorzej (niby gorzej, ale sex i tak był) i zresztą to ona pierwsza do niego napisała; pozostałe - to z nudów

I tak jakoś zaszczepił we mnie tą wątpliwość - że może to faktycznie moja wina, że może wyolbrzymiam itd


Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi że on robi coś takiego to w życiu bym w to nie uwierzyła - darzyłam go takim zaufaniem jak nikogo dotychczas; miałam za cudownego czułego wrażliwego faceta... do tego tak pięknie opowiada o naszej wspólnej szczęśliwej przyszłości, o dzieciach - a niczego tak bardzo nie pragnę jak być mamą

Nie potrafię połączyć tych dwóch jakże skrajnych obrazów mojego (na razie) faceta - bo z jednej strony taki zakochany, wpatrzony i tak o mnie zabiega, a z drugiej - no właśnie CO?

6

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Miałam identyczną sytuację, dałam szansę, bo dziecko, bo się pogubił, bo mu się nudzi, bla bla bla, doszło do tego, że po pół roku już nawet nie specjalnie się przy mnie z tym krył. To jest taki sposób na życie takich osób i tego nie zmienisz...

7

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???
Uśka napisał/a:

Dziękuję!

Co do porno - to też dopuszczam i uważam, że od czasu do czasu niech sobie obejrzy...


Przerabiałam to już miliard razy w głowie; próbowała z nim rozmawiać; mówiłam, że mnie to zabolało

A on? Uparcie, w kółko - że mnie przecież nie zdradził; że się czepiam; a z tą znajomą to było wtedy gdy między nami było gorzej (niby gorzej, ale sex i tak był) i zresztą to ona pierwsza do niego napisała; pozostałe - to z nudów

I tak jakoś zaszczepił we mnie tą wątpliwość - że może to faktycznie moja wina, że może wyolbrzymiam itd


Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi że on robi coś takiego to w życiu bym w to nie uwierzyła - darzyłam go takim zaufaniem jak nikogo dotychczas; miałam za cudownego czułego wrażliwego faceta... do tego tak pięknie opowiada o naszej wspólnej szczęśliwej przyszłości, o dzieciach - a niczego tak bardzo nie pragnę jak być mamą

Nie potrafię połączyć tych dwóch jakże skrajnych obrazów mojego (na razie) faceta - bo z jednej strony taki zakochany, wpatrzony i tak o mnie zabiega, a z drugiej - no właśnie CO?

To zapytaj, czy w takim razie nie będzie miał nic przeciwko, gdy i Ty zechcesz zabawić się w ten sposób ze znajomym i wysłać mu kilka pikantnych fotek, jako że otrzymałaś już nie raz takową propozycję?

8

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

On wie że to tylko czysta teoria bo czegoś takiego nie zrobię...

9

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Ale tu nie chodzi o straszenie zachowaniem pt.: oko za oko, ząb za ząb, tylko wymuszenie na nim wyobrażenie sobie, że coś takiego robisz. Jest na tyle tępy, by nie móc wejść w Twoją skórę choć na chwilę i zrozumieć, jak cholernie to może kogoś zaboleć? Jeśli nie, to tym bardziej go zostaw, bo tępi emocjonalnie ludzie bez minimalnych pokładów empatii nie są dobrym materiałem na partnerów.

10

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Jak dla mnie to zdrada. Zachowanie głupie i nieodpowiedzialne, ( co to za akcja z tym szantażem). Zastanów się nad waszym związkiem, nie kłóć się z nim, obserwuj i podejmij decyzję dobrą dla siebie. Powodzenia

11

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Jak dla mnie to przed tobą trudna decyzja. Ja i żona mamy zapędy naturystyczne i czasami lubimy pogadać z innymi parami rozebrani do golasa. Czasami żona aby podkręcić atmosferę, sama zabawia się przed kamerkami, wysyłając mi smsa abym zajrzał tu i tam. A że jest atrakcyjna, to mam powód do strojenia pawia że ktoś mi zazdrości.
Nie bardzo rozumiem też co to oznacza że "gra w trzech klubach". Jeżeli jest zawodnikiem, jest karta zawodnika a ona prostuje takie rzeczy - jest to absolutnie wykluczone.

Wasz problem, Waszego związku to zwyczajnie robienie ciebie w bambuko, czyli okłamuje ciebie i to widać.
Na moje - zerwać, bo gość nie ma honoru nawet się przyznać do pewnych rzeczy.

ty natomiast nie panikuj za bardzo z tymi seks kamerkami. Wbrew wielu opiniom, siedzą tam i normalni ludzie, którzy lubią sobie zwyczajnie pogadać. jak wszędzie. A to że czasami ktoś pokaże coś więcej? Wcale nie jest powiedziane że od razu to odrzut, tudzież margines.

12

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

trochę nie dopowiedziałam - "gra w trzech klubach" to skrót myślowy - jeden klub + jakieś 2 amatorskie drużyny


facetJAKwielu, z tego co piszesz u Was to jest fair z obydwu stron i obydwoje się tym bawicie
A u nas to jest tak, że wszystko wyszło przez przypadek. Do tego ta jego regularność - średnio 2x w tyg.
Zaraz ktoś mi zarzuci, że ma mało/źle w domu - nie należę do dziewczyn, które lubią mieć to szybko z głowy i najlepiej przy zgaszonym świetle, a wręcz przeciwnie.


Lwica_, próbowałam z nim rozmawiać, mówiłam jak się czuję itd - ale on ciągle powtarza, że wymyślam i się czepiam bo mnie przecież nie zdradził



I w związku z powyższymi tak bardzo się zaplątałam w tym wszystkim - bo z jednej strony obwiniam siebie, a z drugiej czuję się upokorzona i zdradzona

13

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Zarejestruj sie na takiej stronie i wchodz przy nim.

14

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Chyba zamiast serca - które boli jak nigdy - i głowy - bo tam mam teraz totalny mętlik i raz się nim obrzydzę, a raz umniejszam znaczenie tego co robił i obwiniam siebie - posłucham ciała, które na wiadomość od niego o tej znajomej XX zachowało się tak a nie inaczej, a mianowicie: ogromny żal, łzy, przeryczana noc, potem druga oraz to, że aż mnie zemdliło gdy znalazłam ten jego cholerny profil na sexczacie z kamerkami, daje chyba jasny sygnał - odejdź!
Szkoda tylko, że głowa to nie do końca akceptuje, a serce wręcz przestaje bić
NIgdy nic tak nie bolało

W sumie to nie wiem czy dam radę

15

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

A jesteś w stanie wyobrazić sobie waszą wspólną przyszłość? Będziesz mu ufać jutro, za miesiąc, rok. Zapomnisz, nie będziesz szpiegować, wypominać? A co z bliskością, seksem kiedy inna też go widziała? Przemyśl wszystko 100 razy ale decyzję podejmij jedną i trzymaj się jej.

16

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???
Nigdy napisał/a:

A jesteś w stanie wyobrazić sobie waszą wspólną przyszłość? Będziesz mu ufać jutro, za miesiąc, rok. Zapomnisz, nie będziesz szpiegować, wypominać? A co z bliskością, seksem kiedy inna też go widziała? Przemyśl wszystko 100 razy ale decyzję podejmij jedną i trzymaj się jej.


Nie wiem jak może być za rok, 2, 5, 10 lat.
Na ten moment nie umiem o tym nie myśleć
Wczoraj, gdy mnie objął bardzo źle się poczułam - nie wiem jak to dokładnie określić, ale zestresował mnie jego dotyk.
Ciągle mam przed oczami tę jego znajomą z fb - pozostałe panny są anonimowe, a ona nie, bo gdy przyznał się do "relacji" z nią to powiedział jak się nazywa i ja nie mogłam powstrzymać się przed sprawdzeniem jej. Swoją drogą, śliczna dziewczyna....

17

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

A zamykając moją historię - dla ciekawych, ku przestrodze, czy co tam chcecie....

***

Niecały tydzień po ostatnim wpisie tutaj dostałam od niego smsa, w którym stwierdził, że nie chce się już ze mną dłużej spotykać!
Zabolało, ale byłam pewna, że chce mnie w ten sposób ukarać za to, że trzymam go na dystans.

cisza

Tydzień później odezwał się – przysłał życzenia na urodziny. Krótka wymiana wiadomości i okazało się, że zostawił mnie dla innej – dla dziewczyny poznanej na jednym z portali randkowych – jeszcze w czasie gdy byliśmy razem!!! Do tego mnóstwo wyrzutów z jego strony – że to moja wina, bo zachowywałam się tak, a nie inaczej i czepiałam się go niewiadomo o co, bo przecież z XX mnie nie zdradził.
Wtedy do mnie dotarło, że to koniec! Było źle! Bardzo

Ale po kolejnych 2 tyg nagle on pojawił się znów – zaczął przepraszać; powiedział, że popełnił największy błąd w swoim życiu; że chce być ze mną i że będzie ojcem moich dzieci; że z tą nową zerwie.
Wiem, powinnam go wykopać na zawsze ze swojego życia, ale tak go kochałam, a do tego te obietnice rodziny (wszystko przez ten cholerny instynkt macierzyński - co drugiego noworodka mogłabym przygarnąć, serio)… Pozwoliłam mu wrócić! Byłam taka szczęśliwa!
Przez kolejne 2 tyg… a później?
No cóż, przedwczoraj dostałam telefon, że jednak chce być z tą nową

I co się okazało? Że przez ten czas spotykał się jednocześnie z nią i ze mną! A ja mu uwierzyłam, że z nią zerwał, że chce być ze mną i że stworzymy rodzinę (tak jak to obiecywał)! Gdy w nerwach powiedziałam mu, że w takim razie oszukiwał i mnie, i tą nową, a ją to właściwie zdradzał ze mną i ciekawe, co by na to powiedziała – wtedy on zrobił coś, czego nie robi się nawet największemu wrogowi! Powiedział, że jeśli jej cokolwiek powiem, to on rozpowie o tym, że byłam molestowana (miesiąc przed moimi 18-tymi urodzinami starszy pan, który był moim instruktorem jazdy samochodem, a którego traktowałam jak śmiesznego dziadka włożył swoje ohydne łapska tam gdzie nie powinien. A ja co?! Nic! Zupełnie nic! Gdy zaczął mnie dotykać podczas jazdy byłam w szoku – zupełnie się tego nie spodziewałam – wcześniej czułam się swobodnie, bezpiecznie w jego towarzystwie. Byłam sparaliżowana, dosłownie czułam jak robię się blada, jak krew odpływa mi z twarzy. I ten natłok myśli – przyspieszyć i nagle zahamować!; uciekać!; dlaczego mi to robi!; niech przestanie!; przecież jestem normalnie ubrana!
Przez prawie 2 godziny nie zrobiłam nic – myślałam tylko o tym, żeby te cholerne godziny już minęły, żeby to się już skończyło!
Gdy wreszcie wysiadłam z samochodu, a on już odjechał – poczułam się jak dziwka, jak przedmiot – czułam się brudna, wykorzystana i wyrzucona, podeptana. Obwiniałam się o to, co się stało…
Nikomu o tym nie powiedziałam, starałam się sama sobie z tym poradzić, przerabiałam to tysiące razy w głowie, aż w końcu schowałam gdzieś w zakamarkach pamięci. Później pojawił się On i - jako że bardzo mi to ciążyło i bardzo chciałam się komuś wyżalić - stał się jedyną osobą w moim życiu, której na tyle zaufałam, by o tym opowiedzieć) !!!!

Jak można wyciągnąć coś tak intymnego i bolesnego! Wiedział, że się o to winię, że się tego wstydzę i że jest JEDYNĄ osobą, której o tym powiedziałam! Poczułam się jak wtedy, gdy wysiadłam z tego cholernego samochodu – jak zwykła dziwka! Jak zero! Jak zabawka dla faceta!
Gdy przez te 2 tyg byłam mu potrzebna do łóżka to wtedy byłam dobra, a gdy już mnie nie potrzebował, to stał się bezwzględny! Ufałam mu jak nikomu na świecie – zawsze miałam go za czułego, wrażliwego, rodzinnego faceta, a o większość złego w naszym związku obwiniałam siebie i swój „trudny” charakter…

Nie potrafię zrozumieć jak mógł mówić, że będzie ojcem moich dzieci i jednocześnie sypiać na zmianę ze mną i z tą nową! Albo szukać sobie panienek do zabawy przed kamerką internetową!


Po tym wszystkim - po jego sexczatach i sexkamerkach; po zerwaniu; po zrobieniu sobie ze mnie dziwki na 2 tyg; po szantażu - czuję się jak ostatnia szmata... Jak nic nie warta zabawka dla mężczyzn, która do niczego więcej się nie nadaje jak tylko do użycia i wyrzucenia
Wyję z bólu

Chciałabym już nie czuć nic
Już się nie obudzić
Chciałabym zdechnąć!!!!

18

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

A ja widzę wielki pozytyw dla ciebie w całym tym syfie- facet zrobił ci bowiem wielką przysługę, chamską i brutalna, ale jednak przyslużył się tobie. Jakim cudem? Otóż własnie dzięki temu idiocie osiągnęłas to tak długo oczekiwane przez inne kobiety to słynne DNO. Ja na swoje dno czekałam prawie dekadę- żałuję, że wcześniej za cholerę nie mogłam tego słynnego dna osiągnąć, bo zaoszczędziłabym sobie wielu straconych lat, zdrowia i nerwów. Ty osiągnęłaś to dno i albo odbijesz się teraz od tego gofna, albo ...wolę już nawet nie kończyć tego zdania.
Myślę, że w trybie pilnym powinnaś pójść do psychologa. Rozejrzyj się za poradnictwem interwencji kryzysowej w twoim mieście i jutro zaraz tam zadzwoń. Mam nadzieję, że w miarę szybko dostaniesz się do psychologa.
Na ten moment tyle mogę ci poradzić. Prawdę mówiąc jesteś ofiarą gwałtu i to podwójnego- to powazna sprawa. Nie zamiataj tego syfu pod dywan, bo złamiesz sobie resztę życia.
Twoje dno daje ci dzisiaj wielką szansę na odbicie się i rozpoczęcie nowego zycia. a ten facet, to dno, muł i wodorosty- dobrze się stało, że juz raz i tak dobitnie przekonałaś się kim on był naprawdę. Gdyby nie ta sytuacja, to kto wie, ile jeszcze czasu tak byś się z nim ciągała. Naprawdę żałuję, że ja nie miałam szansy przezycia swojego dna znacznie wcześniej, niż przeżyłam.
Bardzo ci wspólczuję.

19

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Bardzo Ci współczuję tej całej sytuacji, ale lepiej poznać czyjeś prawdziwe oblicze jak najszybciej niż tracić na taką osobę czas

20

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Wiesz co tak szczerze Ci powiem ze miłosć w zyciu to nie wszystko.
A uzależnianie swoje kondycji albo stanu od tego co zrobi partner ,parnerka to nie jest dobry sposób na zycie.
Owszem oszukała Cie osoba ktora dażyłaś zaufaniem ale Ty winisz siebie za to co on zrobił.
Tak sie po prostu dzieje , Ty mogłaś poczuć to samo co on poczuł do tej kobiety.
Z twojej strony mogło być podobnie.
Jednak tak sie nie stało. Być może za duzo nadziei połozyłąś w tym dlatego jest jak jest.
Moja rada jest taka najpierw sie zyje dla siebie a potem to sie zobaczy.

21

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???
kwadrad napisał/a:

A uzależnianie swoje kondycji albo stanu od tego co zrobi partner ,parnerka to nie jest dobry sposób na zycie.
Owszem oszukała Cie osoba ktora dażyłaś zaufaniem ale Ty winisz siebie za to co on zrobił.
Tak sie po prostu dzieje , Ty mogłaś poczuć to samo co on poczuł do tej kobiety.
Z twojej strony mogło być podobnie.


NIie o to chodzi że chce być z inną - dobra, o to trochę też, bo byliśmy dość długo ze sobą - ale o to, że tej innej szukał sobie przez internet bedąc ze mną (i jak mu spasowała to mnie olał - cholera wie ile mial takich "podejść" do wymiany dziewczyny) i o wszystko pozostałe co zrobił

Ja rozumiem że do bycia z kimś drugiej osoby nie zmusisz....
Ale czy przy okazji trzebą być okrutnym, podłym i okazywać całkowity brak szacunku tej niechcianej stronie?
To brak wyobraźni i jakiejkolwiek inteligencji emocjonalnej
On sobie odszedł, ale ja TU ZZOSTAŁAM - sama z tym wszystkim, potraktowana jak śmieć

22

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Moim zdaniem to ze piszesz potraktowana jak smieć i to ze tak mylisz to połowa problemu.
Ponieważ chyba oczekiwałaś ze z racji tego iż on z Toba jest to bedzie chyba coś w rodzaju jakiejś bezwarunkowej miłosci.
Uwierzyłaś w to i moze troche przespałaś moment w ktorym na zdrowy rozsądek powinnąć zadawać pytania i czegoś oczekiwać.
Oczekiwać tego chyba ze ktoś bedzie inny niz jest albo w jakimś sensie bezwolny.

Mysle ze w jakimś sensie to wyobrażenie o nim , ktore nie było prawdziwe, spowodowało ze nie do końca interpretowałaś to wszystko co sie dzieje  w sposób obiektywny.
Zinterpretowałaś te wszystkie zdarzenia ktore dzialy sie na koniec ale chyba dużo  rzeczy je poprzedzało.
Mogło być tak ze długo sie czymś zwodziłaś a potem przyszła ta kumulacja zdarzeń.
Teraz to wyobrażenie o nim i o tej bezwarunkowej miłości chyba powoduje iż myslisz o nim iż on był inny niż sie zachował albo był.
Ale on był taki jaki był a te zderzenia a może tez sygnały ktory były wcześniej były takie jakie były.
Tak wiec sadze iż w momencie kiedy piszesz ze zostałaś potraktowana jak smieć myslisz o nim jeszcze w innych kategoriach niz ta sytuacja na to obiektywnie wskazuje.
Moim zdaniem dalej jestes w jakimś sensie połączona z tym wyobrażeniem ktore masz o tej sytuacji a nie z chłodna ocena faktów.

23

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Z nudów sex-kamerki, kiedyś i to mu się znudzi i zacznie zdradzać także w realu. Rzuć go, on Cię nie szanuje.

24 Ostatnio edytowany przez Lwica_ (2015-11-13 19:34:41)

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

kareninko, zdradził i to nie raz. Autorka dopisała dalszą część tej smutnej historii.

Uśka - potraktuj to jako lekcję na przyszłość, by nigdy nie stawiać związku ponad własne samopoczucie, nie stawiać faceta ponad własne życie i nie ufać bezgranicznie - nigdy.
Jest ciężko, jeszcze trochę to potrwa, ale wyjdziesz z tego o wiele silniejsza i pewniejsza swego, przyrzekam. Już nikt Cię tak nie potraktuje, bo sobie na to za żadne skarby nie pozwolisz.

25

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

No cóż. kolejna trudna historia kobiety, która zwyczajnie nie widziała tego co widoczne było od samego początku.
Ale nie mogę się zgodzić z tezami, że stawianie na związek ponad wszystko to błąd, żeby nie wierzyć w miłość. Mnie także żona zdradziła. Miało to miejsce dekadę temu i w sumie wtedy nie była moją żoną, ale byliśmy razem. Tak, stało się, miało miejsce. Dzisiaj zostało to tylko w pamięci.

Nie zgodzę się że stawianie związku ponad siebie to błąd. Ja tak zrobiłem i to przyniosło efekt. Jesteśmy dzisiaj dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, kumplami, kochankami.
Ważne są dla mnie jej uczucia i jej zdanie.

Od tego czasu zmieniło się także nasze podejście do seksu. Jest bardziej dziki, otwarty, często również umawiamy się na kamerki. nie przynosi nam to dzisiaj krzywdy.

26

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???
facetJAKwielu napisał/a:

Nie zgodzę się że stawianie związku ponad siebie to błąd. Ja tak zrobiłem i to przyniosło efekt. Jesteśmy dzisiaj dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, kumplami, kochankami.
Ważne są dla mnie jej uczucia i jej zdanie.

A czy zdajesz sobie sprawę z tego, że w Twoim przypadku stawianie związku ponad siebie zaowocowało pozytywnie tylko dlatego, że żona stanęła na wysokości zadania i potrafiła naprawić to, co zepsuła?
Niestety w znacznej większości przypadków zdradzacz, wyczuwając słabość partnera/rki, w dalszym ciągu ją/go wykorzystuje, skupiając się na swoich egoistycznych żądzach.
Bardzo niewiele osób szczerze żałuje dopuszczonej przez siebie zdrady.
Gdyby Twoja żona postanowiła jednak wykorzystać fakt, że bardzo ją kochasz, wybaczasz, chcesz naprawiać i ukrywała kolejne zdrady, uznałbyś, że od samego początku powinieneś był zatroszczyć się przede wszystkim o siebie. Stało się jednak, jak się stało i super, że wyszło Wam to na dobre.
Cieszę się, że żona poszła po rozum do głowy i dziś tworzycie wspaniały związek smile

27

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

No a nie ???
fuuuuj, masakra
współczuję z serca zdradzanym
brzydzę się zdradxzającymi

28

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???
Uśka napisał/a:

A zamykając moją historię - dla ciekawych, ku przestrodze, czy co tam chcecie....

***


I co się okazało? Że przez ten czas spotykał się jednocześnie z nią i ze mną! A ja mu uwierzyłam, że z nią zerwał, że chce być ze mną i że stworzymy rodzinę (tak jak to obiecywał)! Gdy w nerwach powiedziałam mu, że w takim razie oszukiwał i mnie, i tą nową, a ją to właściwie zdradzał ze mną i ciekawe, co by na to powiedziała – wtedy on zrobił coś, czego nie robi się nawet największemu wrogowi! Powiedział, że jeśli jej cokolwiek powiem, to on rozpowie o tym, że byłam molestowana (miesiąc przed moimi 18-tymi urodzinami starszy pan, który był moim instruktorem jazdy samochodem, a którego traktowałam jak śmiesznego dziadka włożył swoje ohydne łapska tam gdzie nie powinien. A ja co?! Nic! Zupełnie nic! Gdy zaczął mnie dotykać podczas jazdy byłam w szoku – zupełnie się tego nie spodziewałam – wcześniej czułam się swobodnie, bezpiecznie w jego towarzystwie. Byłam sparaliżowana, dosłownie czułam jak robię się blada, jak krew odpływa mi z twarzy. I ten natłok myśli – przyspieszyć i nagle zahamować!; uciekać!; dlaczego mi to robi!; niech przestanie!; przecież jestem normalnie ubrana!
Przez prawie 2 godziny nie zrobiłam nic – myślałam tylko o tym, żeby te cholerne godziny już minęły, żeby to się już skończyło!
Gdy wreszcie wysiadłam z samochodu, a on już odjechał – poczułam się jak dziwka, jak przedmiot – czułam się brudna, wykorzystana i wyrzucona, podeptana. Obwiniałam się o to, co się stało…
Nikomu o tym nie powiedziałam, starałam się sama sobie z tym poradzić, przerabiałam to tysiące razy w głowie, aż w końcu schowałam gdzieś w zakamarkach pamięci. Później pojawił się On i - jako że bardzo mi to ciążyło i bardzo chciałam się komuś wyżalić - stał się jedyną osobą w moim życiu, której na tyle zaufałam, by o tym opowiedzieć) !!!!

Jak można wyciągnąć coś tak intymnego i bolesnego! Wiedział, że się o to winię, że się tego wstydzę i że jest JEDYNĄ osobą, której o tym powiedziałam! Poczułam się jak wtedy, gdy wysiadłam z tego cholernego samochodu – jak zwykła dziwka! Jak zero! Jak zabawka dla faceta!


Chciałabym już nie czuć nic
Już się nie obudzić
Chciałabym zdechnąć!!!!

Usia nie obwiniaj siebie o to co się stało, ofiary molestowania często nie reagują na gwałt bo paraliżuje je strach, zażenowanie i maja pustkę w głowie, która powoduje niemożność jakiejkolwiek reakcji, dopiero później po fakcie, jak już nie ma krzywdziciela w pobliżu  przychodzą im do głowy różne pomysły i przez głowę przesuwają się obrazy jak się powinno  bronić (wyobraźnia podsuwa nierealne pomysły) i wtedy ofiara zaczyna obwiniać się za brak reakcji, czuje się jak by sama pozwalała na to co ją spotkało, wręcz jak by zachęcała.  Wiem o czym pisze bo sama jako dziecko i nastolatka byłam ofiarą kilkukrotnego molestowania, do dzisiaj tego nie przerobiłam i złość niespodziewanie wraca wystarczy tylko jakaś sytuacja przypominająca.
Dlatego dopóki jesteś młoda udaj się na terapię, bo będziesz miała sknocone życie, zrób to dla siebie, nie czekaj.

Nie wstydź się tego co cię spotkało w tym samochodzie, wstydem powinien okryć się tamten instruktor, co wykorzystał twój strach i niemoc, to on jest przestępca, a ty jesteś ofiarą której  należy się opieka i wsparcie.

Tego faceta nie żałuj, on nie zasługuje na ciebie i szkoda dla niego tej nowej dziewczyny, bo nią się pobawi i tez rzuci, też ją będzie zdradzał, bo on już taki jest i taki będzie. On już ją zdradzał z tobą, a ciebie z nią wykorzystał waszą ufność i niewiedzę o sobie. W dodatku ten człowiek to zwykły cham, który szantażuje cię ujawnieniem twojej tajemnicy, którą mu powierzyłaś  jak komuś bliskiemu. Każdy normalny człowiek,  choćby nie wiem co mu kto zrobił, zatrzymałby taką informacje dla siebie i nigdy by jej nie ujawnił, bo zdawałby sobie sprawę jak jest to bolesna sprawa dla ofiary gwałtu.Ten człowiek nie ma empatii i przez kogoś takiego "Chciałabym już nie czuć nic
Już się nie obudzić
Chciałabym zdechnąć!!!!".

Bardzo cię boli świadomość, że ponownie przyszedł i  wykorzystał twoją miłość i ufność jednak to nie ty powinnaś się wstydzić,  ty go kochałaś i obdarzyłaś go szczerym uczuciem, to u niego (gdyby miał ludzkie uczucia) powinna pojawić się  chęć zakopania się głęboko pod ziemią, to on powinien chcieć zdechnąć!!!
Jednak wszystko wskazuje na to, że nie posiada uczuć wyższych wiec wstydu nie odczuwa, on nie potrafi postawić się na twoim miejscu i zrozumieć co teraz czujesz.   
Za to on może jeszcze  ponownie próbować do ciebie wrócić na jakiś czas, ale pamiętaj o tym jaki ból potrafi zadać i pamiętaj, że potrafi szantażować informacją, która u normalnych osób powinna wzbudzać współczucie i chęć pomocy.

Podnieś głowę do góry, bo teraz masz szansę na poznanie kogoś innego z kim nie będziesz przeżywać podobnych historii.

29

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Co jest ze mną nie tak?!
Czemu tak trudno zapomnieć o kimś kto potraktował mnie jak zero?!
Czemu wciąż o nim myślę, ciągle go usprawiedliwiam i "wybielam" wspominając dobre chwile i jak traktował mnie jak księżniczkę - wszystkie prezenty, czułe gesty, słodkie słowa, wielkie obietnice - a obwiniam o to wszystko siebie?!

Jestem nienormalna!

Jak zapomnieć???
Jak wybaczyć samej sobie?

30

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Uśka, po pierwsze Ty nie jesteś winna molestowaniu, tylko ten instruktor. Dlaczego nie złożyłaś skargi? Nie byłas na policji? Idź, pomożesz nie tylko sobie, ale wielu innym dziewczynom, które w przyszłości go unikną! To było molestowanie, przestępstwo, za to musi ponieść konsekwencje.
Bez znaczenia, jak byłaś ubrana, mogłaś siedzieć tam przypzdobiona trzema piórkami, on nie miał prawa Cie dotknąć, jeśli tego nie chciałaś.

Co do Twojego byłego, przykra sprawa, ale chyba tylko czas może Ci pomóc.

31

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

możecie polecić jakieś portale randkowe?

I podstawowe pytanie - czy w ogóle warto?
Czy taka forma szukania drugiej połówki ma sens?

32

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Ja sie nie znam na portalach randkowych, ale słyszałam ze ludzie sie poznają na forach tematycznych, związanych z hobby i to nawet lepsza droga. smile

33

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Nie czytałam całego tematu ale napisze cos. Chlopak to psychofag. Poczytaj blog moje dwie głowy ,i po drugiej stronie lustra. Na poczatek. Masz w sobie cos co przyciaga dziwnych  ludzi. Podejrzewam ze w domu cos jest nie tak np alkohol. Mam propozycje nie do odrzucenia. Idź do psychologa to nie wstyd. Jak Ci się uda załapać na terapię będzie super. Zamiast szukać ludzi którzy przez Internet ani portale randkowe nigdy nie powiedzą prawdy zajmij się sobą. Tak będzie dobrze na początek.

34 Ostatnio edytowany przez Uśka (2016-01-10 00:36:17)

Odp: Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???
santana napisał/a:

Nie czytałam całego tematu ale napisze cos. Chlopak to psychofag. Poczytaj blog moje dwie głowy ,i po drugiej stronie lustra. Na poczatek. Masz w sobie cos co przyciaga dziwnych  ludzi. Podejrzewam ze w domu cos jest nie tak np alkohol. Mam propozycje nie do odrzucenia. Idź do psychologa to nie wstyd. Jak Ci się uda załapać na terapię będzie super. Zamiast szukać ludzi którzy przez Internet ani portale randkowe nigdy nie powiedzą prawdy zajmij się sobą. Tak będzie dobrze na początek.


opisałam tu tylko sprawę z moim byłym - więc na jakiej podstawie stwierdzasz że "przyciagam dziwnych ludzi"?
facet od prawa jazdy - się nie liczy (bo był mi przypisany i już - nie wiedział wcześniej z kim będzie jeździł więc go nie "przyciągnełam)]

to raz

a dwa - twoje podejrzenia odnośnie domu, alko etc - totalna pomyłka

i trzy - przez Internet nie chce szukać kolejnych oszustów tylko ludzi wartościowych
i nie mów że takich tam nie znajdę... mojego "cudownego" ex poznałam w realu - i taki był prawdziwy w tej relacji że głowa mała

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Czy sex-czaty i sex-kamerki to zdrada???

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024