Byliśmy ze sobą, ale zerwał. Stwierdził, że nic nie czuje. Później poprosił mnie, abym go nie olewała. Był strasznie zazdrosny o mnie. Zachowywał się dosłownie jakby oszalał. Mimo jego zazdrości twierdził nadal, że nie chce ze mną być. Zaczęłam więc cieszyć się życiem. On robił to samo, z tym że nadal mnie kontrolował. Telefony były co 2 godziny. Potem kontakt się troszkę urwał. Zaczął się teraz się do mnie odzywać. Jak to rozumieć? Tak bardzo chciałabym, aby mu zależało na mnie. Wiem, sama siebie oszukuje. Nie wiem jak to rozumieć. Odzywa się sporadycznie. Najczęściej następuje to kiedy mnie zobaczy, wtedy mogę być pewna że się potem odezwie. Nadal jest zazdrosny o mnie. Mam wrażenie, że w ogóle nie rozumiem mężczyzn. Czy jest szansa, że będzie kiedyś żałował i mnie doceni?
1 2015-06-29 16:56:26 Ostatnio edytowany przez Takchce (2015-06-29 16:56:54)
Według mnie to koniec waszego związku. Nie łudź się że jeszcze coś w jego życiu znaczysz.To że do ciebie dzwoni i jest zazdrosny to objaw "psa ogrodnika - który sam nie zje a drugiemu nie da".Zacznij życie od nowa pewnie jesteś młodą osobą, ŻYCIE PRZED TOBĄ !!!
rumpel
Dzięki za poradę. Nie rozumiem tylko co to znaczy pies ogrodnika? Co sobie myśli taka osoba?
Tak i to w najgorszym wydaniu.
rumpel wyjaśnił co znaczy pies ogrodnika jako "podręcznikowe" tłumaczenie -te prawidłowe, ale jeśli powiedzieć to w bardziej prostszym języku, oznacza to:
"nie mam (chociaż mógłbym) ale innemu też nie dam, bo to należy tylko do mnie - ale nie skorzystam z tego, bo nie chcę. Ale też nie oddam, bo to moje" (specjalnie długie, ale osoba charakteryzująca się jako pies ogrodnika myśli w podobny, idiotyczny sposób, w sposób w którym brak jakiejkolwiek logiki czy racjonalizmu.
Czyli nigdy do Ciebie nie wróci, ale zrobi wszystko, byś nigdy nie miała nikogo innego. Odetnij się od niego, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie.