Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

1 Ostatnio edytowany przez cslady (2015-06-08 19:54:20)

Temat: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

W piątek zmarł w wieku 20 lat Celso Santebanez. Przegrał walkę z białaczką. Zasłynął tym, że jego marzeniem był wygląd Kena i do niego wytrwale dążył. Zoperował sobie m.in. nos, żuchwę, korygował wygląd klatki piersiowej itp. Swoją transformację zaczął już w wieku 16 lat. Na operacje wydał ponad 50 tysięcy dolarów. Jego żeńskim odpowiednikiem jest Valeria Lukyanova, ludzka lalka Barbie. Ona z kolei przyznaje się tylko do powiększenia biustu, ale eksperci zarzucają jej, że przeszła co najmniej kilka operacji plastycznych, m.in. wycięcie kilku żeber. Celso i Valeria budzą mieszane odczucia. Jedni się z nich wyśmiewają, a inni zachwycają się ich ciałami. Są ludzie, którzy naśladują/podzielają te dążenia do idealnego wyglądu. Słynnymi Kenami są również: Justin Jedlica i Rodrigo Alves. Wśród kobiet "modne" jest także upodabnianie się do postaci z kreskówek lub anime, np. Anastasiya Shpagina.

A co wy sądzicie o ludziach-lalkach? Są według Was piękni czy raczej oszpecają się? Czy są jakieś granice modyfikacji ciała?

http://media2.intoday.in/indiatoday/images/stories//2014August/celso_storysize_650_080414031307.jpg
Źródło: Internet


http://extra.globo.com/incoming/12422567-5e8-468/w448/boneco18.jpg
Źródło: Internet


http://wrzucaj.net/images/2015/06/08/1397671856rexusa1235589cc-justin--jedlica-ken-doll-zoom.jpg
Źródło: Internet

https://s.yimg.com/ea/img/-/140829/justin_jedlica_instagram_19vvr56-19vvr7k.jpg?x=450&q=80&n=1&sig=vF1Tn8HNScy0MYHFj47j4g--
Źródło: Internet

http://img.s-msn.com/tenant/amp/entityid/AA8JdiS.img?h=442&w=948&m=6&q=60&o=f&l=f&x=306&y=214
Źródło: Internet

http://images.latintimes.com/sites/latintimes.com/files/2015/02/02/rodrigo-alves.jpg
Źródło: Internet


http://bi.gazeta.pl/im/6b/b9/c4/z12892523Q.jpg
Źródło: Internet


http://d.wpimg.pl/1719349482--691309043/zywa-barbie.jpg
Źródło: Internet

http://i.iplsc.com/valeria-lukyanova/0001S5XADF1T56J4-C116-F4.jpg
Źródło: Internet


http://i.iplsc.com/valeria-lukyanova/0001S5X3XVK9L63X-C116-F4.jpg
Źródło: Internet


https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/f1/47/0a/f1470a62fd9cdcf471455a6865315dbf.jpg
Źródło: Internet

http://ak.static.sptidigital.com/emea/editorial/2012-10-15/spin-livingdolls-610-4.jpg
Źródło: Internet


http://i.wp.pl/a/f/jpeg/29960/anime425.jpeg
Źródło: Internet


http://24.media.tumblr.com/dacc27ff8d4735267633e402ba8ab2ed/tumblr_mfs42z2atM1s0vcrqo1_500.jpg
Źródło: Internet

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Wg. Mnie nie ma w tym nic pieknego, jest to poprostu smutne, te osoby maja duzy problem z akceptacja samych siebie, podejrzewam ze poddaja sie tym operacjom by przed czyms uciec, im bardziej jest potrzebny psycholog ktory pomoglby im zrozumiec i zaakceptowac samych siebie

3

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Ładne to to nie jest. Wyglądają jak figury z wosku. Mają naprawdę duży problem. Szkoda ze nikt im nie pomógł zanim zrobili sobie taką krzywdę...
Bo rozumiem można mieć kompleksy(jeden, dwa czy trzy) ale oni zmienili CAŁE ciało. Ciekawe czy teraz akceptują siebie...

4

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

To rodzaj zaburzenia w postrzeganiu i akceptacji własnego ciała, dążenie do doskonałości, która - obiektywnie patrząc - wcale nie jest doskonała. Na przykład Justin Jedlica (3 i 4 zdjęcie) ma za sobą 191 operacji plastycznych, więc spróbujmy sobie wyobrazić jak często poddawany był narkozie i jak wiele dni spędził w szpitalu. Osiągnięty efekt? Moim zdaniem marny.
Dodam do tego, że jego ostatni pomysł, wszczepienie implantów skrzydeł, zdumiewa nawet zwolenników operacji plastycznych. 

To wszystko zapewne zaczyna się bardzo niewinnie, ale potem człowiek się nakręca, a w końcu brakuje mu już umiejętności realnej oceny swojego odbicia w lustrze. Ośmielam się nawet stwierdzić, że pełnej satysfakcji nigdy nie jest w stanie osiągnąć, bo zawsze znajdzie się coś, z czego wciąż nie będzie w pełni zadowolony.

Oczywiście można powiedzieć, że to ich ciała, ich ból i ich pieniądze, zatem mogą z nimi robić co tylko zechcą, niemniej tak daleka ingerencja w ciało jest też zwyczajnie niebezpieczna.

5

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Dla mnie to jest cudowne! Te kobiety-lalki są przepiękne - to jest jedyne "odszczepienie", które wzbudza we mnie absolutną fascynację i zachwyt!
(Kobiety, faceci są raczej karykaturalni.) One mi się kojarzą z takimi klasycznymi gejszami, z tym ich całym makijażem, strojami - kiedyś w Japonii były gejsze, a teraz są kobiety-lalki.

6

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

A mnie zastanawia rola rodziców w tym wszystkim. Celso zaczął swoje operacje w wieku 16 lat. Skąd miał pieniądze? Mieć zaburzone postrzeganie własnego ciała to jedno, ale rodzice finansujący szereg operacji plastycznych to drugie. Jestem tak autentycznie ciekawa co oni sobie myśleli i jak to usprawiedliwiali. Chyba, że sam sobie zarobił ponad 50 tys. dolarów na modelingu. Nie orientuję się aż tak w jego karierze, ale przynajmniej te pierwsze operacje ktoś chyba musiał mu sfinansować.

7 Ostatnio edytowany przez kasia2303 (2015-06-08 22:55:56)

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Wydaje mi sie ze z jego rodzicami moglo byc tak jak z rodzicami ktorzy wysylaja male dziewczynki na sesje w pelnym makijazu, w butach na obcasach itp. Za pomoca dzieci chca sobie zrekompensowac to ze im cos nie wyszlo na pewnym polu lub po prostu kosztem zdrowia (i wygladu) dziecka stawiaja na jego "kariere" szkoda ze nie widza jaka krzywde wyrzadzaja

8

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?
Iceni napisał/a:

Dla mnie to jest cudowne! Te kobiety-lalki są przepiękne - to jest jedyne "odszczepienie", które wzbudza we mnie absolutną fascynację i zachwyt!
(Kobiety, faceci są raczej karykaturalni.) One mi się kojarzą z takimi klasycznymi gejszami, z tym ich całym makijażem, strojami - kiedyś w Japonii były gejsze, a teraz są kobiety-lalki.

Moim zdaniem przyrównanie kobiet-lalek do gejszy jest dość niefortunne. Gejsze przejawiały uzdolnienia artystyczne, potrafiły śpiewać, tańczyć, grać na instrumentach oraz prowadzić rozmowę. To nie była tylko uroda. Owszem, była bardzo ważna, bo stanowiła razem z uzdolnieniami gejszy integralną całość - ta osoba dostarczała wrażeń estetycznych. smile
Oczywiście nie mam nic do tego, że Tobie się to podoba, tylko to porównanie do gejszy trochę mnie nie przekonało. tongue

Mnie najberdziej przeraża nie sam wygląd. Niech każdy sobie wygląda jak chce, ale ich spojrzenia... są takie puste. Jakby w środku nie było już człowieka.

9

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

A skąd wiesz, że one tego nie potrafią? :d rozmawiałaś z którąś?  big_smile dla mnie to jest bardziej estetyczne i zrozumiałe niż kobieta robiąca sobie coś takiego:

http://www.tattoostime.com/images/383/amazing-colored-body-tattoo-for-women.jpg

10

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?
Iceni napisał/a:

A skąd wiesz, że one tego nie potrafią? :d rozmawiałaś z którąś?  big_smile dla mnie to jest bardziej estetyczne i zrozumiałe niż kobieta robiąca sobie coś takiego:

http://www.tattoostime.com/images/383/a … -women.jpg

Nie chwalą się, więc nie jest to ważną składową ich wizerunku i popularności. Opiera się ona głównie na oryginalnym wyglądzie. smile Nie mam z tym problemu, właściwie większość "szoł biznesu" i Holiłudy opierają się na tym, tylko porównywanie gejszy do tego... no nie wiem. big_smile

11

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

To może dla porównania wkleję zdjęcia "przed" i "po". Sądzę, że przynajmniej w niektórych przypadkach pierwowzór był lepszy.

http://shoutomaha.com/wp-content/uploads/2014/08/justin-jedlica-before-and-after-face-surgery.png
źródło: Internet

http://www.plasticsurgeryportal.com/images/PSP-Man%20Pays%20$100k%20for%20Sofia%20Vergara%27s%20Cheekbones.jpg
źródło: Internet

http://www.lollipop.sg/sites/default/files/public/article/images/featured/dollmain.jpg
źródło: Internet

http://wrzucaj.net/images/2015/06/08/Valeria-Lukyanova-Ukraine-Before-And-After.jpg
źródło: Internet

http://wrzucaj.net/images/2015/06/08/anastasiyashpaginafacebook19vvr56-19vvr78.jpg
źródło: Internet

12

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Ale one robią dokładnie to, co robi mnóstwo kobiet, tylko zamiast robić z siebie porn-star robią lalki smile gdyby miała na sobie klasyczny makijaż i ciuchy od Dolce&Gabbana czy tam innego Versace nikt by nie zwrócił uwagi, ze sa po operacjach i się malują - to szokuje, bo się nie upodabniają do głównego nurtu" wyglądu seks-bomb. Pomijając oryginalność "wzorca" nie ma w tym nic szokującego bardziej niż kazda operacja plastyczna smile


(wykreśl porównanie do gejszy, bo ci to zakłóca odbiór przekazu tongue )

13

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Mi się to nie podoba i dla mnie wyglądają strasznie, ale jak zawsze podkreślam, dynda mi to co ktoś ze sobą robi, nie moje ciało nie moja sprawa. Osobiście wolę dziary. Babki wyglądają tu zdecydowanie lepiej od facetów, ale i tak mi się to nie podoba, jest różnica między lalkowatym makijażem i strojem, a przerobieniem się tak że wygląda się jak nowa forma życia.

14

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

W pokazanych zdjęciach kobiet widzę mnóstwo fotoszopa. Spójrzmy choćby na tę blondynkę (to 23-letnia Ukrainka Waleria Lukjanowa) - ma zupełnie inaczej zarysowaną dolną część twarzy, zupełnie inne oczy, węższy nos. Wygląda to jak stylizacja i efekt przeróbek graficznych, a nie operacji plastycznych, co akurat jest całkiem pozytywnym zakręceniem wink.

I jeszcze ciekawostka, dotycząca Walerii i Justina Jedlicy, a powtórzona za serwisem niewiarygodne.pl:

"Już od samego początku wydawało się, że tych dwoje jest sobie pisanych. Trudno się zatem dziwić, że prasa na świecie - głównie kolorowe gazety - prowadziły kampanię, która miała doprowadzić do ich spotkania. Przypuszczano, że kiedy się spotkają, świata poza sobą nie będą widzieć. Ale zarówno 23-letnia Ukrainka Waleria Lukjanowa, jak i 32-letni Amerykanin Justin Jedlica (tak brzmią ich prawdziwe imiona), sceptycznie zapatrywali się na możliwość spotkania. Ten dzień jednak nadszedł. I co się okazało? Mówiąc oględnie, nie przypadli sobie do gustu. (...)
Lukjanowa i Jedlica spotkali się podczas sesji fotograficznej, która odbyła się niedawno w Nowym Jorku. Podczas odbywającej się potem konferencji natychmiast... "skoczyli sobie do gardeł". Wzajemnym złośliwościom nie było końca. Już po krótkim pobycie z Barbie i Kenem było widać, że tych dwoje szczerze się nienawidzi - poinformował dziennik "The Sun".

Jedlica sugerował, że Ukrainka jest zwykłą oszustką. "Jej wygląd jest w dużej mierze zasługą charakteryzacji, sztucznych włosów oraz gorsetów wyszczuplających. Drag queens bazują na takich rozwiązaniach od dawna" - powiedział Amerykanin. Barbie nie pozostała mu oczywiście dłużna: "Zrobiłby lepiej, gdyby darował sobie komentarze dotyczące tego, kto jest plastikowy, a kto nie. Myślę, że jest przystojny, ale przesadził z ustami" - powiedziała.
Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, dlaczego Jedlica i Lukjanowa się nie polubili, informujemy, że weszli w ostry spór o to, które z nich jest bardziej plastikowe. (...)"

big_smile

15

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Dla mnie te osoby wyglądają karykaturalnie.

Jest takie określenie "uncanny valley" (dolina niesamowitości), które nawiązuje do obiektu, który na człowieku jest wzorowany, a jednak człowiekiem nie jest (np robot, manekin). Efektem jest taki dysonans poznawczy-nasz mózg rozpoznaje ludzką figurę, a jednak coś mu się nie zgadza i rodzi to strach i niepokój.

16

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?
Beyondblackie napisał/a:

Jest takie określenie "uncanny valley" (dolina niesamowitości), które nawiązuje do obiektu, który na człowieku jest wzorowany, a jednak człowiekiem nie jest (np robot, manekin). Efektem jest taki dysonans poznawczy-nasz mózg rozpoznaje ludzką figurę, a jednak coś mu się nie zgadza i rodzi to strach i niepokój.

Świetne określenie. Nie słyszałam go wcześniej, więc aż muszę sobie zapisać. big_smile

Olinko, właśnie widziałam wczoraj ich wspólne zdjęcia i tak się zastanawiałam czy przypadkiem nie są ze sobą. Nie zdążyłam jednak niczego na ten temat poszukać, a tu proszę. big_smile

17

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Mnie to nie dziwi ani nie fascynuje, taki mają fetysz i tyle. Porównanie z gejszami moim zdaniem chybione mocno, gejsze to wyszkolone artystki, które wchodzą w określoną rolę, taka jest ich praca. Prędzej bym tych ludzi-lalki porównała do człowieka-jaszczurki, człowieka tygrysa i innych, którzy przy pomocy modyfikacji ciała chcą się upodobnić do swojego, w tym wypadku zwierzęcego, obiektu fascynacji.

18

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Nigdy nie zrozumiem takich ludzi. Dla mnie taka radykalna ingerencja we własne ciało, to zamach na samego siebie w imię  przemijających mód. Zgroza, po prostu.

19

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Zastanawiam się dlaczego u ludzi w ogóle pojawia się chęć upodabniania się do plastikowych zabawek i choć tej tajemnicy nie odkryłam, to kilka dni temu natknęłam się na całkiem interesującą informację, która dotyczy motywów obsesyjnego poddawania się operacjom, których efektem miało być osiągnięcie wizerunku zwierzęcia. Chodzi o słynną kobietę-kot, czyli Jocelyn Wildenstein. Okazało się, że u podłoża działań Jocelyn (dziś już 74-letniej) prawdopodobnie leży chęć "ukarania" męża za zdradę, a podobieństwo do kota to wynik jego miłości do tych zwierząt.
Co prawda ta logika wydaje mi się dosyć pokrętna, ale być może u żywych lalek motywy ich postępowania również mają podłoże w jakichś silnych przeżyciach o negatywnym charakterze?

20

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Ja znam osobiście tylko dziewczynę, która na co dzień upodabnia się po postaci z anime. Robi to dlatego, bo pokochała anime i taki wygląd uważa za piękny. Nie wiem czy w jej przypadku można doszukiwać się większych zaburzeń. Na razie skorygowała sobie "tylko" nos, usta, uszy i usunęła kilka żeber. Do tego na co dzień nosi gorsety. Oczywiście makijaż i kolorowe włosy też obowiązkowo. Tak w pierwszym zetknięciu z nią ludziom to się podoba, bo słychać bardzo entuzjastyczne opinie. Ale jej chłopak boi się nawet objęcia jej w talii, bo jest nienaturalnie wąska i martwi się, że zrobi jej krzywdę. "Przeżyłam" już kilku jej chłopaków i niestety każdy związek kończył się z powodu kłótni o to, co ona ze sobą robi. Zastanawia mnie czy takie osoby mogą w ogóle mieć zdrowe i szczęśliwe związki. Już pomijając te wszystkie operacje, to jednak trudno być w związku z kimś, kto całe życie podporządkowuje swojemu wyglądowi, nie ma do siebie dystansu itp.

21

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?
cslady napisał/a:

"Przeżyłam" już kilku jej chłopaków i niestety każdy związek kończył się z powodu kłótni o to, co ona ze sobą robi.

A to niefajnie, w końcu nie zrobiła się taka z dnia na dzień, bez uprzedzenia i ich wiedzy, że związali się z luzacką dziewczyną w trampkach i podkoszulku, a nagle PUFF! mają postać z anime. big_smile Troszkę "widziały gały, co brały", moim zdaniem.

Zastanawia mnie czy takie osoby mogą w ogóle mieć zdrowe i szczęśliwe związki. Już pomijając te wszystkie operacje, to jednak trudno być w związku z kimś, kto całe życie podporządkowuje swojemu wyglądowi, nie ma do siebie dystansu itp.

Jakkolwiek ja bym się z nią pewnie nie chciała związać, właśnie z wyżej wymienionego powodu, jestem kompletnie innym typem osoby, to przecież życie masy osób kręci się dookoła wyglądu, brak im dystansu i nie mają wielkich problemów z partnerami. Modelki i modele, kulturyści, aktorzy/ki, nie wszyscy oczywiście, no ale część itd itp.

22

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?
Vian napisał/a:

A to niefajnie, w końcu nie zrobiła się taka z dnia na dzień, bez uprzedzenia i ich wiedzy, że związali się z luzacką dziewczyną w trampkach i podkoszulku, a nagle PUFF! mają postać z anime. big_smile Troszkę "widziały gały, co brały", moim zdaniem.

To prawda, ale na początku znajomości niektóre wady mogą wydawać nam się urocze albo do zaakceptowania, a potem podczas wspólnego życia wychodzi, że jednak trudno wytrzymać z taką osobą. Ja ją znałam sporo czasu, ale dopiero po 2-3 latach dowiedziałam się, że np. spędza rano 4 h w łazience. Wcześniej tego nie wiedziałam, bo nie nocowałam u niej. Nikt też takich rzeczy o sobie nie opowiada na co dzień znajomym, bo i po co? Dla niej to pewnie normalne i nawet tego nie zauważa. A m.in. to zaczęło przeszkadzać jej facetom, gdy już doszli do takiego etapu znajomości. Seksu też nie uprawiali szybko, więc dopiero po kilku miesiącach dowiedzieli się, jak bardzo to pragnienie perfekcyjnego wyglądu przekłada się na takie codzienne życie.

Vian napisał/a:

Jakkolwiek ja bym się z nią pewnie nie chciała związać, właśnie z wyżej wymienionego powodu, jestem kompletnie innym typem osoby, to przecież życie masy osób kręci się dookoła wyglądu, brak im dystansu i nie mają wielkich problemów z partnerami. Modelki i modele, kulturyści, aktorzy/ki, nie wszyscy oczywiście, no ale część itd itp.

Masz rację, jakoś w pierwszym odruchu nie pomyślałam o takich osobach. W sumie tutaj też są różne stopnie świrowania, bo nie każda aktorka lub modelka ma aż taką obsesję na punkcie ciała. Kiedy teraz się nad tym zastanawiam, to chyba rzeczywiście problem w jej przypadku jest głębszy.

23

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?
cslady napisał/a:

Masz rację, jakoś w pierwszym odruchu nie pomyślałam o takich osobach. W sumie tutaj też są różne stopnie świrowania, bo nie każda aktorka lub modelka ma aż taką obsesję na punkcie ciała. Kiedy teraz się nad tym zastanawiam, to chyba rzeczywiście problem w jej przypadku jest głębszy.

Sama spójrz - dziewczyna całe swoje życie podporządkowuje swojemu wizerunkowi. Już wymienione przez Ciebie operacje są nieco niepokojące, a jeśli do tego dodać, że cierpią na tym relacje z innymi ludźmi, a nawet rozpadające się kolejne związki nie skłaniają jej do refleksji, że być może za tę obsesję zapłaci bardzo wysoką cenę, to jestem skłonna postawić tezę, że coś z jej psychiką jest nie tak.
Swoją drogą to ciekawy przypadek, zwłaszcza, że znasz ją osobiście.

24

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Moim zdaniem to jedna ze współczesnych chorób smile

25

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?
Olinka napisał/a:

Sama spójrz - dziewczyna całe swoje życie podporządkowuje swojemu wizerunkowi. Już wymienione przez Ciebie operacje są nieco niepokojące, a jeśli do tego dodać, że cierpią na tym relacje z innymi ludźmi, a nawet rozpadające się kolejne związki nie skłaniają jej do refleksji, że być może za tę obsesję zapłaci bardzo wysoką cenę, to jestem skłonna postawić tezę, że coś z jej psychiką jest nie tak.
Swoją drogą to ciekawy przypadek, zwłaszcza, że znasz ją osobiście.

To prawda. Trudno mi o obiektywizm, bo znam wiele osób mających różne odbicia na punkcie wyglądu, więc przyzwyczaiłam się poniekąd i nie widzę tego aż tak. Moja siostra spędza w łazience po 2,5 h rano i wieczorem. U moich dawnych współlokatorek to było niewiele mniej, bo ok. 1,5-2 h (może wieczorami trochę krócej). Ja myję się, czeszę i maluję łącznie w 40-45 minut. A to też głównie przez to, że robię to powoli i relaksuję się przy okazji. Nie umiem sobie wyobrazić, co można robić tyle czasu w łazience. Chyba, że tyle czasu wymaga zrobienie tapety, bo tego faktycznie u mnie nie ma. Samo malowanie zajmuje mi 5-10 minut. A co do operacji plastycznych, to czasami przechodzi mi to przez myśl, bo mnie kusi, że mogłabym ładniej wyglądać, że przecież mnie stać itp. Ale to trwa kilka sekund, bo potem sobie uświadamiam, że przecież lubię mój obecny wygląd, więc po co wymyślać. big_smile Niestety żyjemy w takiej kulturze, gdzie jest kult piękna i idealnego ciała, więc jakby nie patrzeć sporo kobiet ma na tym punkcie mniejszą lub większą obsesję. Sądzę, że głównie brak pieniędzy powstrzymuje nas od tego, by kobiety nie zaczęły się masowo ulepszać.

Zdecydowałybyście się na chociaż jedną operację plastyczną, gdyby ktoś Wam ją sfinansował? Przechodzi Wam czasem przez myśl, by coś w sobie poprawić?

26

Odp: Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Głupich nie sieją, sami się rodzą. Żal mi ich zasadniczo nie jest, nie znam ich a patrząc na to co sami sobie robią można się tylko cieszyć że ( jak mniemam ) nie dorobili się potomstwa i nikogo więcej nie skażą tym zjełopieniem.

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Żywe lalki - dążenie do piękna czy okaleczanie się?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024