Cześć, od razu zaznaczam,że jestem nową użytkowniczką, jeśli nieprawidłowo stworzyłam wątek, bądź nie w tym miejscu, bardzo przepraszam.
Nie owijając w bawełnę, mam od 4 miesięcy chłopaka, mam 19 lat, on jest o rok starszy, nie jestem jego pierwszą dziewczyną, natomiast on jest moim pierwszym chłopakiem. Zawsze byłam bardzo ostrożna, co do jakichkolwiek znajomości, czekałam na tego jedynego, jestem otwartą osobą, aczkolwiek znającą umiar. Do rzeczy - od pewnego czasu zauważam,że mój luby 'robi mi fochy', gdy nie mam ochoty na całowanie, gdy muszę wykonać obowiązki szkolne, bądź coś nie jest po jego myśli. Kilka razy dochodziło do bardziej intymnych zbliżeń, wtedy ja dawałam mu znać,że nie jestem gotowa, przemilczał lecz następnym razem sytuacja się powtarzała. Zdecydowałam,że porozmawiam z nim o tym. Wydaję mi się,że rozmowa przyniosła rezultaty, wydawało się,że zrozumiał, twierdził,że szanuję moją decyzję.
Do czasu... zdarzyła się okazja,że przez 2 dni byłam sama w domu, naturalnie odwiedził mnie, dzięki niemu czułam się bezpiecznie.Napomknę o kuriozalnej sytuacji, gdy obraził się,że chciałam film dokończyć, a nie jak twierdził cieszyć się nim.Po wszystkim położyliśmy się spać, zaczął naciskać mnie na seks, że jest okazja, że jemu na tym zależy. Ja natomiast, wytłumaczyłam mu,że już o tym rozmawialiśmy, że jest to dla mnie ważna decyzja, że potrzebuję czasu,że nie chodzi tutaj o niego, tylko o mnie samą. Skończyło się na niedomówieniach, obwinianiu albo raczej gdybaniu,że go nie kocham. Dla mnie 4 miesiące to krótki okres, dopiero go poznaję, zaprzyjaźniam się, coraz bardziej wchodzę w związek i się przywiązuję, ale na następny kro nie jestem gotowa.
Chciałam dodać,że wymieniłam sytuacje, które wzbudziły we mnie zmieszanie,nie raz miło spedzaliśmy czas, ja dbając o niego, a on o mnie.Zdaje sobie sprawę,że to ja powinnam sama zadecydować, ale jestem ciekawa opinii, chyba tych bardziej konstruktywnych. Czy przesadzam, czy to we mnie jest problem, a może wręcz odwrotnie?
Dzięki za przeczytanie tekstu i ewentualne odpowiedzi