5025 napisał/a:Mam dużą nadwagę, będę w końcu zrzucać, ale póki co nie ubieram się na czarno.
Bez obrazy, ale przeglądam to forum od kilku lat i odchudzasz się, odkąd pamiętam. Masz do zrzucenia 100 kilogramów, że tak długo Ci to zajmuje?
Wiem, bo ja odchudzałam się i schudłam do 63 kg jakoś, ale chciałam chyba za szybko, trochę za bardzo ograniczałam jedzenie, a to nie było dobre z etapu, że jem dużo do etapu jedzenia no dużo mniej. Potem odpuściłam i znowu zaczęłam jeść dużo, no i dlatego znowu było 85 kg, a teraz 82 kg, a nie wprowadziłam na razie wiele zmian, a niewielkie, będę teraz stopniowo. Oczywiście od paru lat miałam się odchudzać, a właśnie nie bardzo potem to robiłam, często olewałam to, no ale to moja sprawa. Po prostu byłam leniwa i przyznaję się, dużo jadłam, a do tego problemy hormonalne i tym bardziej szybko tyłam. Po prostu dużo jadłam, bez umiaru, kiedyś tyle mogłam i nie tyłam, ale to jak nie miałam problemu z hormonami, a potem właśnie lenistwo, problemy hormonalne i tyłam, olewałam to, ale wiesz, teraz stopniowo będę zrzucać, dlatego tym razem tak będzie stopniowo. Jak piszę mam 82 kg i 170.
Vian napisałaś: "A że komuś nie zależy zwyczajnie bierzecie pod uwagę? big_smile
Ja mam nadwagę i nie chcę chudnąć, mnie tak dobrze." --> Właśnie dobrze piszesz. Nie ma obowiązku odchudzania się, więc to już osobista sprawa. Niemniej ok, rozumiem, że dużo o tym pisałam, trochę to był miał być mój motywator też, a długo nie był, widocznie wtedy jeszcze nie czułam potrzeby schudnięcia, trudno. Wybacz, że tyle to pisałam, mogło to wydawać się dla Ciebie dziwne 5025, ok. Ok, może to mój błąd, że parę lat chciałam schudnąć, a niewiele z tym robiłam przez te parę lat, bo skoro chciałam, to nie powinnam olewać. No, ale trudno. A teraz schudnę stopniowo. A nie mam do zrzucenia 5-10 kg, bo wtedy jednak będzie jednak trochę za dużo, bo mi dużo idzie w brzuch i przy 72 kg jednak mogę mieć nadal spory brzuch (teraz mam duży, no tak), więc lepiej mniej, bo tutaj jak duży brzuch to groźne i teraz to do mnie dociera i duży brzuch mam. No, ale będzie stopniowo i już. No, ale ok, rozumiem, że tego było za dużo pisania o tym i to przeszkadza, więc mogę pisać dużo mniej niż wcale, już to widzę
Wtedy chyba nie będzie problemu, skoro nie będę na to narzekała, nie? Sama zrobię w swoim tempie jak chce i nie będę po prostu o tym pisać, by nie było za dużo pisania o tym no i będzie ok 
A tak w temacie już co do urody jeszcze, to też tak jak Vian jako dużo ładniejsze postrzegam osoby, które lubię, które są sympatyczne, a nie wredne. Oczywiście znam osoby niesympatyczne i ładne, ale nie porywa mnie ich uroda tak, bo jednak widzę za tą twarzą niesympatyczną osobę. Co innego oczywiście aktorzy/aktorki, ich nie znam, więc oceniam tylko wygląd, ale na pewno ma też wpływ ich mimika w roli jaką mają. No ale na samym zdjęciu wiadomo, że wygląd. Niemniej te oryginalne twarze przyciągają bardziej np jak dla mnie Mads Mikkelsen, Cillian Murphy. A jak już widzę aktora w jakiejś roli, to też czasem pewnie podświadomie jak np aktor/aktorka ma ciekawą rolę, to wydaje mi się jeszcze ciekawszy z wyglądu. Chociaż oczywiście może mieć i złą rolę i z wyglądu spodobać się, ale to jednak częściej odwrotnie jak ma te ciekawe, ale dobre role, a nie np ktoś, kto odpycha mnie w filmie postępowaniem. Oczywiście takie role też są ciekawe, ale inaczej chyba wtedy patrzę na urodę tej osoby.
Jak widzę aktora/aktorkę na samym zdjęciu, to jednak rzadziej zachwycam się niż np jak widzę w roli, jednak widzieć gesty itp to co innego. Z wyglądu podobała mi się też egzotyczna uroda np Wenezuelek, zachwyciłam się jak widziałam je w Warszawie, wiadomo uroda egzotyczna, wyróżniają się, ale u nich to chyba jest tak, że robią sobie wiele operacji plastycznych. Wygląda to ciekawie przez to, że są egzotyczne, raczej dlatego, ale mimo wszystko to nie jest raczej takie naturalne, a lepsza moim zdaniem też naturalność. Zrozumiem jak ktoś w sobie coś poprawi, ale one poprawiają chyba bardzo dużo, więc to jednak nie dla mnie. Wtedy i tak nie widzimy ich prawdziwych twarzy, ale mocno zmienione. Wiele aktorek niszczy swoją urodę botoksem, no to szkoda, bo wiele z nich to bez tego piękne kobiety, a z botoksem wyglądają jak ktoś inny, nienaturalnie i moim zdaniem w takim nadmiarze to wygląda źle. Nie każda może ma bardzo napompowane usta, ale wiele z nich po prostu mają dziwną twarz potem i niezbyt dobrą mimikę, co nie wygląda dobrze. Nie potrafią pogodzić się ze zmarszczkami, ale prawda jest taka, że o wiele lepiej by z nimi wyglądały niż po prostu tak zmienione.