Witam
Pisze tu bo nie wiem co dalej, jak ogarnac moje zycie.Postaram sie to jakos strescic ale w glowie mam taki balagan.
Mieszakm za granica od 10 lat, zaliczylam rozne szczeble w karierze zawodowej jezeli moge to tak nazwac od sprzataczki, pomocy w knajpie, do zawodu w ktorym jestem wyksztalcona obecnie pracuje w domu opieki dla osob starszych.Jestem grubo po trzydziestce, w miedzy czasie pozanalm tu partnera jak myslalm, takiego dla ktorego jestem wazna i to tylko kwestia czasu a oswiadczy mi sie i zalozymy rodzine.Niestety mylilam sie on slubu nie zamierzal nigdy ze mna brac ostatecznie mi oswiadczyl, stoi na stanowisku ze jednak bardzo chialby miec ze mna dzieci, mam jednak wrazenie ze robi uniki zebym w ciaze nie zaszla, byc moze nawet nie jestem juz w stanie miec dzieci bo do najmodszych nietety juz nie naleze.
Nie wiem co dalej przez prace, ktorej nie nawidze pomimo zgodnego z nia mojego wyksztalcenia rozchorowalam sie partner jest , byl moim wsparciem w chorobie, lize rany i znow fizycznie zaczynam czuc sie ok, paralizuje mnie jednak mysl przed powrotem do pracy, niestety to juz za 2 tygodnie.W glowie mam mentlik co dalej z ta sytuacja, parner wyraznie powiedzial ze on mnie nie bedzie utrzymywal, mam pracowac ew w miedzy czasie szukac pracy innej nie che znow sprzatac, a juz w czesniej skakalam z jednego domu starcow, do nastepnego, mi ewidentnie nie lezy ten zawod.Jakies oszczednosci mam jak na warunki polskie moze bym sie utrzymala jakis rok w Pl, tylko potem co dalej, tu te oszczednosci bez pracy rozejda sie szybko.
Nie wiemc co dalej z obecnym moim zwiazkiem czy taki uklad ma sens?Wacac do Polski, zostac tutaj jak tak tp co dalej?Zakonczyc zwiazek, ciagnac to dalej?Juz sama nie wiem gdzie poczatek, a gdzie koniec tego wszystkiego?Nie mam tez tutaj zadnego zaplecza znajomych raczej jestem osoba introwertyczna, unikam jakis wiekszych imprez, wyjsc, lubie byc w domu?
Prosze porady, wsparcie bo chyba zaraz oszaleje od tego myslenia.