czy faceci rzeczywiście nie lubią pisać smsów?
poznałam chłopaka - wymieniliśmy się numerami telefonów... zaczął do mnie pisać - smsowaliśmy praktycznie codziennie, pisaliśmy o wszystkim... w końcu zaproponował spotkanie - było fajnie, obydwoje stwierdziliśmy, że chcemy spotykać się dalej
ale od tego pierwszego spotkania on pisze rzadziej... na moje smsy zawsze odpisuje, ale sam z siebie napisze tak z 2 razy w tygodniu... więc ja też zaczęłam rzadziej pisać - nie chcę mu się narzucać... smsy też są takie bardziej konkretne, najczęściej odpowiedzi na pytania - co słychać, jak minął dzień, co w pracy... jak się spotykamy wszystko jest jak najbardziej Ok
przyzwyczaił mnie do tych codziennych smsów - myślałam: pisze = myśli...
a teraz nie wiem co mam myśleć... niby widzę, że pilnuje, żebyśmy cały czas mieli kontakt i nigdy nie milczy dłużej niż 4 dni... poza tym cały czas proponuje spotkania, a to chyba najważniejsze prawda...?
jakie jest Wasze doświadczenie jeśli chodzi o smsowanie z facetami?