Jak sobie radzić ze złością na dziecko? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 132 ]

Temat: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Witajcie.
Mam 25 lat, mieszkam zagranica. Odkąd pamiętam zawsze byłam nerwowa. Nie wiem czemu, mogę się domyślać.
W domu tato często pil, kilka razy uderzył. Mama chyba nigdy szczęśliwa z nim nie była, ale była w małżeństwie bo była. Nigdy nie miałam z nią dobrego kontaktu. Kocham Rodziców, ale nie zawsze się z nimi dogadywałam.
Jak byłam mała, agresja była na porządku dziennym. Często biłam się z bratem. Krzyczałam, rzucałam rzeczami, mówiłam nieprzyjemne słowa.

Teraz jestem mama 4miesiecznej dziewczynki i mam ogromny problem.
Gdy Mała płacze- wpadam we wściekłość. Nie zawsze ale gdy nie wiem co jej jest, to po prostu mnie wqrza. Zdarza mi się krzyknąć na nią, oraz kilka razy szturchnęłam ja żeby  nie powiedzieć potrząsnęłam. Nie bije, nie rzucam, również nie potrząsam w dosłownym słowa znaczeniu.
Bardzo mi wstyd z tego powodu. Bardzo się boje, ze kiedyś zrobię krzywdę swojemu dziecku. Boje się, ze będzie chora, ze będzie się źle rozwijała przez mój stosunek do niej.

Bardzo Was proszę, nie wieszajcie na mnie psów i tak już podle się czuje.
Chce sobie pomoc i nie wiem jak naprawdę.
Sytuacja jest zła. W mieście, w którym mieszkam, nie mam znajomych bo przeprowadziłam się tam niedawno. Nie mam ochoty wychodzić na dwór i szukać na sile znajomych.
Wszyscy przyjaciele mieszkają 400km ode mnie sad i jak jestem z nimi, Świat jest inny lepszy.
Gdy jeszcze byłam sama, bez dziecka i faceta, jakoś sobie radziłam. Szlam do kina, na basen, do koleżanki, przejechać się gdzieś!
Teraz siedzę z Małą cele dnie w domu, nieraz pójdziemy na zakupy do miasta. Brakuje mi takiej nieodpowiedzialności sad

Miałyście podobnie?
Macie jakieś sposoby jak nie krzywdzić swojego dziecka? Jak zapanować nad swoją złością i agresją?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Hej Olcia. Wprawdzie nie mam dziecka, ale pozwól, że się wypowiem. Dobrze, że zdajesz sobie sprawę, że krzykiem czy popychaniem córeczki nie załatwisz nic, bo nie tędy droga. tym bardziej, że kiedyś mogą Ci puścić nerwy i spuścisz jej lanie, co nie będzie dobre ani dla niej ani dla Ciebie.
Problemem jest u Ciebie raczej brak bratniej duszy, chwili wytchnienia. Wspominasz, że całe dnie spędzasz z małą w domu, porozmawiaj z mężem/partnerem - niech Cię odciąży raz na jakiś czas, żebyś miała chwilę dla siebie, poszła na basen, spacer, do kina.
Co do złości to nie chodzi o to,żeby ją tłumić w sobie, tylko wyładować bez krzywdy dla innych. Gdy jesteś wkurzona, masz ochotę szturchnąć córeczkę, wyjdź do drugiego pokoju, policz do 30, a co tam - rzuć sobie czymś o ścianę, ale nie wyładowywuj się na dziecku. I pamiętaj - masz nas na forum, więc pisz niezależnie od tego, czy jest Ci dobrze czy źle.:)

3

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Dzieki za miłe słowa.
Naprawdę chciałaby pozbyć się tej całej złości sad( Naprawdę boję się o to że eksploduje i polecą gromy na Dziecko ;((
Chciałabym znaleźć, poznać jakiś magiczny sposób na poradzenie sobie  z tym... Ehhh
Wiem co powinnam robić w przypływie złości, leczy gdy jestem zła- wszystkie dobre rady ida w odstawienie. Jak chora psychicznie. Bez obrazy. Nie uważam, że osoby chore psychicznie to złe osoby. Nie nie nie.
Ehh dzisiaj znowu mnie poniosło.
Przekonywanie samej siebie nie pomaga ;/ Straszenie siebie, że mogę trwale uszkodzić mózg mojego dziecka - nie pomaga.
Po ataku złości pozostaje jedynie wielki wyrzut sumienia sad

Co do odciążenia. Nie ma co mieć na to wielkiej nadziei sad Niestety, facet wraca z pracy i jest wielce zmęczony a ja przecież cały dzień opieprzam się w domu, co nie? To jest niestety kolejny problem, brak porozumienia miedzy nami.
Wiem, że będzie dobrze, ale pytanie kiedy i jak to zrobić, aby być szcześliwą?? KTo wie? big_smile

4

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

złością niczego nie naprawisz
masz jej tyle w sobie dodatkowo przez to, ze twoje relacje z partnerem nie są najlepsze
jesli nie możesz liczyć na niego, to może obejrzyś się w około siebie
czy w okolicy nie mieszkaja inne matki z dziećmi, może kontakty z inną osoba pomogą ci trochę rozładować gniew. poszukaj znajomych, oni sami do ciebie nie przyjdą
pomysl poważnie na tym, ile krzywdy wyrządzasz swojemu dziecku i jaki może byc tego skutek, czy chcesz, żeby ono cierpiało i miało okropne życie
nie przelewaj swojej złości i goryczy z dzieciństwa na kolejne pokolenie
jeśli naprawdę sobie z tym nie radzisz, to nie wstydź się o tym mówić, tylko wybierz się do lekarza
brak czasu i możliwości nie może być argumentem przeciw, nie pracujesz, więc będziesz miała czas. Musisz zacząć to leczyć, bo inaczej możesz zniszczyć tej bezbronnej istocie życie
przemyśl to i poważnie pomyśl nad terapią, bo sama nie poradzisz sobie bez niczyjej pomocy, a twoja złość będzie przybierać na sile. Twoje wybuchy są coraz częstrze, bo twoje dziecko nie potrafi się obronić, ale widzisz, jaka wyrządzasz mu krzywdę. wyrzuty przychodzą dopiero później, musisz to zmienić

5 Ostatnio edytowany przez arbuzekona (2009-11-15 17:07:51)

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Ja bym Ci zaporoponowała takie cos jak mała płacze czy masz ochote na nia krzyczeć pomysl sobie że to jest tylko dziecko one nie jest niczemu winne nawet tego ze pojawiło sie na tym świecie...
Z tym liczeniem i wyjściem do drugiego pokoju to tez jest bardzo dobry sposób....
Naprawde dziecko które nie umi mowić nie powie co go boli czy co mu dolega trzeba z miłościa do niego ciepłem.
Nie ma idealnych matek sama nia jestem i tez mi czasam puszczą nerwy... 

A z partnerem/męzem polecam porozmawiac szczera rozmowa ponioewaz praca w domu jest niekiedy cieższa od pracy gdzie kolwiek to jest jego dziecko i obowiazkiem jego jest również sie nia zając jesli nie dojdzie to do skutku poprostu daj mu mała na raczki i wyjdz idz sie przejsc wróć za godzinke.....




Jeszcze moze taki drastyczny sposób pomysl sobie że mogłaś byś kiedys maleństwu zrobic krzywde w przypływie złości tylko o tym pomysl ,pluń zeby nic takie sie nie stało ale zobaczysz co poczujesz zal,ból,lek,strach!!!

6

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

witam ja mam ten sam problem
mam corke ma prawie 1,5 roku zawsze bylam nerwowa ...ciaza byla straszna kupe problemow....mama mi mowila niedenrewuj sie bo potem bedzie dziecko nerwowe..ale co tam....moj facet jest starszy odemnie o 15 lat jest wlochem on jako ojciec to niezabardzo od kiedy mala sie urodzila to duzo sie zmienilo miedzy nami on jej nidgy na rece niebral mimo ze powtarza ze wszystko co robi to dla niej, wiec mala poza mna swiata niewidzi bo zawsze to ja pieluchy zmineiam do jedzenia dam pobawie sie .....tatusia nigdy niema....jak mieszkalam we wloszech to mala jako tako sie zachowywala choc tez nigdzie pojsc niemoglam...jak bardzo zazdroszcze mamom co wychodza wieczorami .....ona nawet do kibla mnie niepuszcza samej od kiedy sie urodzila to ani razu niewyszlam z domu bez wozka
teraz mieszkamy we francji bo on dostal prace dobra tu jest strasznie mala placze i placze az sie rozchorowala ja juz niemam cierpliwosci czasem dam jej pozadnego klapsa ale szkoda mi jej bo ona potem raczki rozklada ze niby za co to
nawet nigdzie niemoge pojsc bo zaraz histerii dostaje , ja ja prowadzam do parku zeby troszke sobi pobiegala ale zeby wrocic do domu to musze leciec bo krzyczy
niemam juz ochoty na nic ....co widzialam w paryzu????nic
zawsze szybko szybko bo mala placze
czasem mowie Boze trzymaj mi rece bo nierecze za siebie
a co najgorsze czasem mysle jak mi bylo dobrze bez faceta i bez dziecka ...co jest straszne bo ja ja kocham najbardziej na swiecie i plakac mi sie chce gdy tak mysle ale juz niedaje rady
mam 27 lat i niewyobrazam sobie do konca zycia zyc tak jak teraz
nie spotkalam tu jeszcze ani jednej polki i nawet niema do kogo buzi otworzyc
nie chce robic z siebie ofiary losu ale pomocy co mam robic z mala boje sie czasem sama siebie
pozdrawiam

7

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Złość jest naturalna, więc nie przejmujcie się tak bardzo mocno. Podobno każda matka choć raz w życiu ma ochotę zabić swoje dziecko, bo jest tak wyprowadzona z równowagi smile  Dobrze, że potraficie rozpoznać swoje emocje i wiecie, że coś jest nie tak, wtedy ma się podstawy do pracy nad tym. Nie jestem psychologiem, ale zawsze 15 sekund spokoju i oddychania pomaga. Trzeba jakby oddzielić się od tego co przeżywamy i spojrzeć chłodno z boku, albo wyjść na chwilę z pokoju, zamknąć oczy i naprawdę zrobić 10 oddechów. Już po takim czasie inaczej się czujemy i może łatwiej zapanować nad sobą.  Myślę, że są specjalne książki na ten temat, może coś się znajdzie pomocnego.

8

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Droga Domi, wyobrażam sobie w jakiej jesteś ciężkiej sytuacji, życie z dala od rodziny i przyjaciół, malutkie dziecko i zero oddechu. Niewątpliwie potrzebna ci mała odskocznia bo zwariujesz. Koniecznie znajdź opiekunkę, która zajmie się małą kilka godzin w tygodniu, a ty będziesz miała parę chwil dla siebie. Może znajdziesz kurs jężykowy na którym spotkasz bratnie dusze albo uda się wam z mężem wyjść jak za dawnych czasów na kolację, do muzeum albo kina.
Moja przyjaciółka mieszkająca za granicą znalazła świetną opiekunkę na uniwersytecie, znalazła młodą polkę, która na początku zgodziła się przychodzić i poznać z małą a potem już zostawała z nią sama. Obie strony zadowolone, studentka zarobiła parę groszy a ona mogła się wyrwać i szkolić!

9

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

foggia...dzieki za dobre slowa ....tak wlasnie myslalam z ta opiekunka bo zlobki to tu strasznie jest niema miejsc nigdy
ale tez musz sie popytac bo nikogo tu nieznam a tak na slepo brac opiekunke do dziecka to nie zabardzo
pozdrawiam

10

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Witam
Ja też mam małe 1,5 roczne dziecko. Nie należy do najgrzeczniejszych i szczerze mówiąc czasami też mi nerwy puszczają.
Czasami podniose głos jak prośby nie pomagają, klapsa dostał kilka razy. Mam znajome psycholożki, które mówią, nie bić dziecka. Jeżeli Ciebie uderzy nie oddawaj. Moje dziecko często sie denerwuje i zaczyna rzucac tym co mu wpadnie w ręce, dotykac to czego nie moze. No i oczywiscie czasami potrafi uderzyc. Wtedy nie oddaje tylko zaczynam tłumaczyc spokojnie, że nie wolno. Zajmuje go czyms innym- pokazuje cos przez okno, książeczki, poprostu cos wymyslam, żeby sie uspokoił. Powiem szczerze, że to pomaga.
Jeżeli chodzi o malenkie dzieci, 4 miesięczne to nie wyobrażam sobie podniesc głos a tym bardziej uderzyc czy potrząsnąć. Takie dzieci mogą płakac z różnych powodów. Jeżeli zaczynasz się denerwować pomyśl, że to maleńka bezbronna osóbka, która potrzebuje Ciebie, Twojego ciepła, oddechu, przytulenia i przede wszystkim miłości. jesteś jej matką.
To nowa sytuacja dla Ciebie, nie jestes już sama, masz małą istotkę, której dałaś życie. Daj jej miłość. Poza tym zmiana zamieszkania, brak znajomych. Wszystko z czasem sie ułoży. Powinnaś odpoczywac jak mała śpi. Może, jeżeli nie karmisz, powinnaś napic się jakiejs herbatki typu melisa. Nie wiem czy mozna je pic karmiąc piersią.
Jeżeli nadal bedziesz miała problemy z nerwami postaraj się spotkac z psychologiem.

11

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Gdy moje dziecko płacze i marudzi a ja nie mam sił i trzepa mna nerwy, daje ja na podłoge (ma 17 miesiecy) bo wim ze nic sobie nie zrobi, zamykam drzwi od pokoju i wychodze np. do kuchni. Wracam po paru sekundach i i cała złosc ze mnie ulatuje. Czasami czuje sie bez radna a tak poradziła mi moja mama zebym robiła, bo co mi przyjdzie z tego ze dam jej klapsa? To tylko dziecko i nie jest niczemu winne, zreszta nie chce ja wychowywac w krzyku. Mi to pomaga a wiem ze te pre sekund mnie uspokoja a jej sie nic nie stanie. Zycze ci cierpliwosci. Pozdrawiam
;0

12

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Olcia,ja wychowywałam się w podobnych warunkach.Cały czas mam przed oczami sceny agresji mojego ojczyma.Mam 11-miesięczną Amelię.Wydaje mi się,że każda z nas ma momentami dość,zwłaszcza jeżeli dziecko płacze i płacze i płacze,a Ty nie wiesz o co chodzi.Mój mąż też był i jest ciągle zmęczony ,zawsze mówił,że musi się wyspać,a ja to i tak się wyśpię w dzień z dzieckiem (a dom się sam posprząta,obiad sam ugotuje itd...).Najpierw kłóciłam się z nim,krzyczałam,wyzywałam,ale w końcu zaczęłam z nim rozmwiać na spokojnie.Widzę dużą poprawę,chociaż i tak jeszcze daleko nam do ideału.Twój problem wynika z tego,że wychowałaś się w takim a nie innym domu,że nie masz wsparcia,poczucia bezpieczeństwa,a między Tobą a partnerem nie ma zrozumienia.Jeżeli mogę Ci coś poradzić,to tak po pierwsze,szczera i konkretna rozmowa z partnerem,tylko nie daj się zwieść taką gadką ,że jest zmęczony.Rozmowa nie jest aż tak męcząca.Powiedz,że potrzebujesz pomocy.Jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas ma jakiś problem.Poza tym obowiązkowo wizyta u terapeuty,psychologa (psychiatrę raczej odradzam,bo na ogół przepisują tabletki i radź sobie sama,a to nie rozwiązuje problemu).Dodatkowo raz na jakiś czas,masz prawo mieć czas tylko dla siebie,niech to będzie jedna godzina-ale rób wtedy to na co masz ochotę,to co lubisz.Idź na spacer,poczytaj książkę,weź długą kąpiel,idź do fryzjera.Najlepiej wybierz coś co możesz zrobić poza domem,bo jak będziesz w domu,dziecko zacznie płakać i mąż będzie kręcić nosem,Ty się bedziesz denerwować itp.Wbrew pozorom na nasze samopoczucie super wpływa to,że dobrze wyglądamy.A więc kochana-delikatny makijaż (albo mocny jak kto woli),wygodne i ładne ubranko,głowa do góry pierś do przodu i uśmiech na usta.Był moment,że byłam tak zdołowana,że chodziłam w jakichś starych poobdzieranych dresach i porozciąganym t-shirt'cie.W końcu kupiłam sobie normalny dres,zwykłe koszulki ( bo w domu mi tak najwygodniej),leginsy i tunike.Wiesz mi kochana,że nawet w dresie możesz super wyglądać.Oczywiście nie kupiłam wszystkiego naraz i nie w firmowych sklepach,bo mnie na to nie stać,ale na szczęście są bezcłówki,albo normalne "niefirmowe" sklepy.Dużo przytulaj dziecko,mów do niego ,śpiewaj ,całuj,noś na rękach.To wyciszy i Ciebie i dziecko.W tym wieku dziecko może mieć kolki,a TY możesz mieć depresję poporodową.Ale uwierz mi,jeżeli uregulujesz swoją sytuację w domu,podniesiesz swoją samoocenę będzie dużo lepiej.I idź do tego psychologa,to żaden wstyd,a na pewno pomoże.Nie myśl ,że jesteś złą matką,na prawdę jest wiele kobiet w podobnej sytuacji,chociażby ja.Ale postanowiłam sobie ,że dam radę i daję,raz lepiej,raz gorzej.Dziecko to ogromna rewolucja w naszym życiu,wywraca wszystko do góry nogami,dlatego dzieję się tak jak się dzieje.I jeszcze jedno-wychodź do ludzi,do parku,do innych matek-one na pewno maja podobne problemy.Moi znajomi odwrócili się jak zaszłam w ciążę,zostały mi tylko dwie koleżanki.Ale wychodzę z Małą na spacer iw parku spotykam sporo matek z dziećmi i rozmawiamy.Uwierz w siebie,na prawdę jeżeli chcesz,to dasz radę.

13 Ostatnio edytowany przez Abra (2009-11-28 00:54:29)

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Witam wszystkie mamy.Ja również mam 1,5 roczną córeczkę-która często mi daje w kość.Jest niezwykle ruchliwym dzieckiem i bardzo piskliwym że czasami mam jej dość i czuję do niej agresję której się boję gdyż nie chcę jej spuścić manta bo wiem że to nie dobre i później bym tego żałowała,więc kumuluję tą złość w sobie a po całym dniu jestem wykończona.


a co do Twojej sprawy Olcia ja lepiej radziłam sobie ze złością do dziecka jak było ono malutkie bo gdy córcia płakała albo marudziła to myślałam że pewnie czegoś chcę bądź potrzepuje ale nie umie mi powiedzieć więc płaczę.Pomyśl że to takie bezbronne,niewinne maleństwo które bez Twojej opieki  by po prostu umarło i pamiętaj że  Ty jesteś dla swojego dziecka najważniejsza.

14

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

a ja mam 5 letniego syna i choć zazwyczaj jest kochanym pogodnym dzieckiem to ma czasami okresy ze płacze o takie błahostki że nie wiem jak reagować. Zanosi się płaczem ze coś mu się nie udało, na poczatku uspokajam...ale jak to nie przynosi efektów to też niekiedy wychodzę z siebie i krzyknę. Właśnie dziś miałam taką nieprzyjemna sytuację, ja krzyknełam a osoba postronna zwróciła mi uwagę ze w ten sposob nie wyrobię sobie autorytetu u dziecka. Chce mi się ryczeć , bo przez domowników też jestem postrzegana jako nerwowa matka, a nikt nie widzi tego ile ciepła i serca wkładam  wychowanie synka. Jak  rozmawiamy sobie mądrze, jak mu tłumaczę wszystko, każdy tylko potrafi krytykować, a takie niesprawiedliwe oceny bardzo ranią.

15

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Olcia każda matka była kiedyś wyprowadzona z równowagi przez własną pociechę, miała ochotę krzyknąć, szturchnąć...
ale to co ty piszesz to aż nie chcę mi się wierzyć. Masz 4 miesięczną córeczkę, a wiadomo, że dziecko w tym wieku poprzez płacz sygnalizuję nam, że coś jest nie tak i wcale nie musi to oznaczać że jest chore, może po prostu czuję potrzebę bycia blisko z tobą?
Radzę ci uważać z tym szturchaniem, przecież możesz jej nie świadomie zrobić krzywdę.

Cieszę się, że zdajesz sobie sprawę, że tak nie powinno być, że chcesz to zmienić bo jeżeli już teraz zaobserwowałaś ten problem to co dopiero będzie później, kiedy córeczka podrośnie, a wiadomo, że dzieci mają różne pomysły
Mnie kiedy synek wyprowadzi z równowagi, a wież mi, że potrafi, staram się nie krzyczeć choć i to mi czasami nie wychodzi
Kiedy czuję, że emocję są już na tyle silne, wychodzę do drugiego pokoju, staram się wyciszyć... tylko, ze ja mam wygodniejszą sytuację, bo synek ma 5 lat, więc mogę z nim porozmawiać, wytłumaczyć....
A ty staraj się jak najwięcej przytulać swoje dziecko, śpiewać , bawić się z nią... a kiedy śpi spróbuj się zrelaksować, codzienne obowiązki nie uciekną, a ty musisz mieć dużo sił dla swego maleństwa smile

16 Ostatnio edytowany przez Emilia (2009-12-10 20:25:17)

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Agresja rodzi agresję. Wiem jak trudno czasami wytrzymać zmasowany atak złości dziecka ale nie ma lepszego sposobu. Nie reagować- nie próbować udobruchać dziecka czymś innym, niech się uspokoi samo. Dziecko tez człowiek i ma prawo do uczuć jakie i nami szargają- na przykład frustracji. Jeśli twoje dziecko jest agresywne zwróć uwagę również na to co je twoje dziecko. Wiele produktów( np.słodycze) dodatkowo pobudzają więc zrezygnuj z nich na rzecz batoników Hippa( najtaniej zamówisz w spam) sa w różnych smakach- mój najbardziej lubi jabłkowo- bananowe.

17 Ostatnio edytowany przez Emilia (2009-12-10 20:38:22)

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

mnie bardziej od ataków histerii swojej pociechy wkurza, jak słyszę dookoła (głównie z mediów ale coraz częściej też od ?życzliwych? staruszek na ulicy) jak mam rozwiązać swoje problemy wychowawcze...Oczywiście każdy jest specjalistą dopóki nie przejdzie tego na własnej skórze..a my (jak słusznie pisze ?koleżanka po fachu? tutaj: spam) musimy się jakoś w tym chaosie porad odnaleźć. Ja powoli tracę siły.

18

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Witam wszystkie MAMY. Mam również wielki problem ze złością. Czasami nie potrafię sobie z nią poradzić. Mam 2 letniego synka. Kocham Go nad życie, jednak czasem przegrywam walkę i dochodzi do szarpaniny lub klapsa. Jestem na siebie wściekła, że nie mogę zapanować nad sobą. Cały czas się obwiniam, że jestem złą matką. Chyba ma na to wpływ Olcia84 dom, z którego wyszłyśmy. Mój ojciec pił a mama tkwiła w tym. Moja siostra dostawała od ojca lanie, ja jeśli mogę tak powiedzieć gnębiona byłam psychicznie. Nie chce żeby moje Dziecko doświadczało tego co ja. Nie pije alkoholu, przestałam palić żeby dać kiedyś przykład dziecku. Ciężko pracujemy z mężem żeby Nasza Dzidzia miała wszystko i mogła się prawidłowo rozwijać. I wszystko byłoby cudownie gdyby nie te momenty. Czuję się wtedy fatalnie. Chcę być dobrą matką. Te słowa piszę płacząc. Może traktuję to jako zrzucenie balastu z serca, głowy, czy oczyszczenie. Wiem ,że nic mnie nie usprawiedliwia. Teraz wiem, że ten problem nie dotyka tylko mnie i dzięki temu mam więcej siłe na walke ze złością. Dziękuje.

19

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Jakis czas temu powiedzialam o swoim problemie lekarce. Lekarka zglosila mnie do poradni psychologicznej i stamtad mialam otrzymac "pomoc". Zadzwonila panienka (psychologiczny doradca) i zapytala o to co sie dzieje. Powiedzialam jej co i jak. To bylo w srode.
W piatek wpadla pani z policji razem z pania z opieki spolecznej a pozniej dolaczyla pani pielegniarka od zdrowia psychicznego.
Przesluchiwaly mnie okolo 1.5 godziny. Kazaly pokazywac co robie z dzieckiem. Wszystko. Jakie lacza mnie relacje z partnerem, jak mialam w domu za dziecka.
Musialy zabrac mnie do szpitala na obdukcje dziecka, zeby sprawdzic czy nie zrobilam jej krzywdy.
Musialam zadzwonic do partnera i mu powiedziec, ze ma przyjechac do domu, bo jest taka i nie inna sprawa. Byl niezadowolony, ze powiedzialam o swoich problemach osobistych komus z zewnatrz. Mowil, ze i tak z tym nic nie zrobia. Niewazna jestem ja, wazne jest bezpieczenstwo dziecka.
W szpitalu potwierdzili, ze z dzieckiem jest wsio ok. Pojechalismy do domu klocac sie. Ja placzac.
Chcialam uzyskac pomoc. Dlatego zwierzylam sie przez telefon obcej babie, ze jest mi zle. Nie chcialam zle.
W ciagu kilku nastepnych dni przychodzila panienka z opieki spolecznej i mnie wypytywala o rozne, jeszcze bardziej intymne rzeczy. To bylo straszne.
Zero checi pomocy. ZERO.
Czujac sie tak samo jak przedtem, podle i zle, klamalam, ze wszystko jest ok, ze sie poprawilam, ze to ze siamto.
Dali mi spokoj. Jakos tydzien temu, po dwoch miesiacach od poczatku sprawy dostalam list, ze ciesza sie, ze jest ok, ze mam sie dobrze i ze sprawa jest zamknieta.

Koniec kropka.
Taka pomoc dostalam.
juz NIGDY w zyciu nie przyznam sie, ze jest mi zle. NIGDY.

20

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Witam.Ja chciałam napisać że tez mam taki problem czesto krzycze na dzieci i sie na nie złoszcze. Mam trójke wspaniałych dzieci ale czasami doprowadzają mnie do szału i mi puszczaja nerwy. Mój mąż mówi ze powinnam im czasam wlać zeby sie czegos nauczyli ale ja jestem takiego zdania że dzieci sie na "ŚWIAT SAME NIE PROSZĄ I PUKAJĄ DO NAS ŻE TO MY MAMY BYĆ ICH RODZICAMI"
Ja też miałam trudne dzieciństwo mój ojciec strasznie pił i bił mame nawet wyganiał nas z domu spaliśmy po kladkach i piwnicach.Jak to sobie przypomne to ciarki mi przechodza i powiedziałam sobie ze kiedy kolwiek bede miała swoje dzieci nie pozwole żeby one miał takie dzieciństwo jak ja.
Mój mąż pracuje ja jestem obecnie na wychowawczym ale też czasami mówi do mnie co ty masz do roboty ja byłem w pracyjsć  i jestem zmeczony. Wiec kiedy przychodzi sobota lub niedziela zostawiam go samego w domu z cała trójka a ja ide sie przejść do miasta i czasami zachacze kolezanki lub u brata wtedy wydzwania i sie pyta kiedy wróce. A jak już wracam odrazu zmienia zdanie  że z dziecmi to niejest tak łatwo. I wtedy nawet jak przyjdzie z pracy to sie nimi zaopiekuje.Ja jestem strasznie nerwowa i zastanawiam sie czy nie isć do psychologa ze sobą bo ta nerwica też dużo daje że za byle co nawet krzyczymy na nasze dzieci, ja to rozumie ale same nie moge dac sobie rady.

Pozdrawiam wszystkie mamy z takim problemem

21

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

no to ja powiem tak...z systemem też mam złe doświadczenia, może bez zwierzeń
a dziecko staje się kochane kiedy czuje że opiekun jest spokojny i bedzpieczny
polecam nie uzależniać się od partnera, mobilnie żyć- trzeba nauczyć się organizacji czasu i aktywnie zyc. Maleńka ma 4 msc, włóż ją w wózek i idz do parku na jogging z wózkiem, sport da ci ujście emocji a i lepiej się poczujesz smile wszystkie mamy jakie znam miały uczucie że zaraz walną tym wrzeszczącym zawiniątkiem o ścianę- nie ma powodu do wyrzutów sumienia... początki macierzyństwa to trudny okres ale siejąc we łzach plony zbierzesz ze spiewem na ustach

22

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Witam.Moja córcia ma 4 latka.Mąż całe dnie jest w pracy a my razem w domku.Kochana jest ta nasza kruszynka ale czasem mam jej dość. Córka jest płaczliwym dzieckiem,jest bardzo wrażliwa i uczuciowa.Potrafi o nic płakać przez 3 godz. I wtedy coś mnie trafia.Zdarzyło mi się nią potrząsnąć.Ostatnio powiedziała mi przykre słowa i dostała w twarz. Strasznie się z tym czuje. Ale to mnie nie tłumaczy. Teraz staram się nie zwracać uwagi na córki zachowanie co nie zawsze mi się udaje.A jak tylko mąż wraca z pracy to wychodze-czasem  wracam jak już śpią. Mnie pomaga jeszcze jak włącze sobie głośniej muzyke(nawet na słuchawkach). Zycze Wam wielkiej cierpliwości do naszych pociech

23

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

może rozmowa z psychologiem albo pogadaj z mamą(na kontakt nigdy nie jest za póżno) a skoro twój tata taki był to mama na pewno wie jak panować nad sobą:) do tego magnez i jakieś herbatki na uspokojenie i bd ok:) powodzienia:) i pamiętaj to nie jest twoja wina.

24

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Witaj. Rozdrażnienie, zmęczenie, żłość na partnera i to, że nie wychodzisz z domu, tak jakbyś chciała : to wszystko powoduje frustracje. Jest przy tobie dziecko, więc niestety "obrywa" w sensie, że czuje twoje nerwy. Ono potrzebuje ciebie, ale to napewno wiesz, a także to, że jest bezbronne. Sama mam małą, 9mies córeczkę i 3,5letniego chłopca. Jestem bardzo niewyspana, bo mała chora, do tego ząbkuje i często sie budzi. Zawsze ja wstaje. Właściwie odpoczęłam i wyspałam się dopiero niedawno w szpitalu. Mąż został z dziećmi. Był wykończony, bo córa budziła się co godzinę, ale gdy mnie przywiózł do domu od razu poszedł spać. Czułam się oszukana bo wziął wolne, aby opiekować się trochę dziećmi po moim przyjściu ze szpitala. Weźmie małą czasem na kolana, ale muszę być stanowcza. Rzadko z własnej woli. Wychodź z domu, choćby sama na krótki spacer. Porozmawiaj z koleżanką przez telefon. Też jestem nerwowa i mój ojciec był alkoholikiem. To ciągle we mnie tkwi. Wszystko w nas pewnie czasem się kumuluje. Podniosę głos niekiedy, zdarzyło mi się potrząsnąć dzieckiem, ale już nie. Przytulam ją gdy zaczynam się złościć i mówię do niej, że to przecież nie twoja wina malutka, nie jestem zła na ciebie. Mama również mówiła, żebym nie denerwowała się w ciąży, ale czasem trudno o spokój. Teraz jesteś na dobrej drodze. Napisałaś o tym. Zrób dla siebie coś dobrego, żeby córeczka widziała zadowoloną mamę. Zabawy z dzieckiem , rozśmieszanie go, wprawia też w dobry nastrój, podnosi się poziom endorfin i śmiech staje się naturalny. Oprócz tego magnez. Sama zamierzam też na noc zaopatrzyć się w ziołowe tabletki uspokajające. Życze ci, abyś pokonała to, co cię ogarnia, aby to minęło. Dla dzieci jesteśmy całym światem i już teraz uczymy je obrazu rzeczywistości. Pozdrawiam.

25

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Kiedyś przeczytałam w poradniku dla rodziców super słowa-jak chcesz zabić swoje dziecko(dotyczyło to własnie takich małych)-to zupełnie normalne, nie przejmuj sie tym, wyjdź na chwile i poodychaj.Myślałam ,ze to bzdury ale jak sama chciałam moją malutką rzucić o ścianę byle choć na chwile była cicho-zrozumiałam głębię tych słów:), ma juz 5 lat, oprócz może 2 klapsów udało nam sie przetrwać najgorsze chwile w zdrowiu:)

26

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?
domi372 napisał/a:

witam ja mam ten sam problem
mam corke ma prawie 1,5 roku zawsze bylam nerwowa ...ciaza byla straszna kupe problemow....mama mi mowila niedenrewuj sie bo potem bedzie dziecko nerwowe..ale co tam....moj facet jest starszy odemnie o 15 lat jest wlochem on jako ojciec to niezabardzo od kiedy mala sie urodzila to duzo sie zmienilo miedzy nami on jej nidgy na rece niebral mimo ze powtarza ze wszystko co robi to dla niej, wiec mala poza mna swiata niewidzi bo zawsze to ja pieluchy zmineiam do jedzenia dam pobawie sie .....tatusia nigdy niema....jak mieszkalam we wloszech to mala jako tako sie zachowywala choc tez nigdzie pojsc niemoglam...jak bardzo zazdroszcze mamom co wychodza wieczorami .....ona nawet do kibla mnie niepuszcza samej od kiedy sie urodzila to ani razu niewyszlam z domu bez wozka
teraz mieszkamy we francji bo on dostal prace dobra tu jest strasznie mala placze i placze az sie rozchorowala ja juz niemam cierpliwosci czasem dam jej pozadnego klapsa ale szkoda mi jej bo ona potem raczki rozklada ze niby za co to
nawet nigdzie niemoge pojsc bo zaraz histerii dostaje , ja ja prowadzam do parku zeby troszke sobi pobiegala ale zeby wrocic do domu to musze leciec bo krzyczy
niemam juz ochoty na nic ....co widzialam w paryzu????nic
zawsze szybko szybko bo mala placze
czasem mowie Boze trzymaj mi rece bo nierecze za siebie
a co najgorsze czasem mysle jak mi bylo dobrze bez faceta i bez dziecka ...co jest straszne bo ja ja kocham najbardziej na swiecie i plakac mi sie chce gdy tak mysle ale juz niedaje rady
mam 27 lat i niewyobrazam sobie do konca zycia zyc tak jak teraz
nie spotkalam tu jeszcze ani jednej polki i nawet niema do kogo buzi otworzyc
nie chce robic z siebie ofiary losu ale pomocy co mam robic z mala boje sie czasem sama siebie
pozdrawiam

Domi a moze Twoj facet skoro ciagle go nie ma nie pomaga Ci zatrudnilby Ci opiekunke ? Musi Cie ktos odciazyc ,bo sie wykonczysz a nieszczesliwa i znerwicowana mama to i dziecko nieszczesliwe .Rozmawialas z nim na ten temat ?

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

witam wszystkich.....niestety mam ten sam problem.....bo gdybym nie miala to raczej nie mialabym tu co szukac....a jednak...niestety.....jestem tu,czytam to wszystko i jedyne co mnie pociesza ze nie jestem z tym sama........mam 9 miesiecznego synka,mieszkamy z mezem w Niemczech,jestem tu kompletnie sama z calym domem na glowie,cokolwiek bym nie zrobila jest zle,a jeszcze czesciej slysze ze nie robie nic,ze jestem glupia,mam dwie lewe rece i tp..........tylko ciekawa jestem kto sprzatamgotuje,zajmuje sie malym???wrozka chyba!!powoli mam dosc,jestem wrakiem czlowieka,moj maz wykancza mnie psychicznie i nie ma mowy bym zyskala jakas pomoc od niego bo przeciez zajmowanie sie dzieckiem wedlug niego to czysta przyjemnosc.........i tym sposobem jestem klebkiem nerwow przez ktore cierpi moj synek,krzycze,wrzeszcze czasem nawet klepne i nie umiem sobie z tym poradzic,jest mi z tym strasznie zle i ogromnie wstyd,najbardziej zal mi dziecko bo wkoncu ono niczemu nie winne ...prosze o pomoc,nie radze sobie,boje sie ze zwariuje......czuje sie jak w klatce,dusze sie,nie moge liczyc na zadna pomoc,nie pracuje wiec jestem praktycznie na utrzymaniu meza wiec i na jego lasce,za wszystko musze byc mu wdzieczna,jak cos pojdzie nie tak to straszy mnie ze mnie wymelduje...porazka!!!!!!!!!!!!!!!jestem ponizana na oczach dziecka,krzyczy na mnie przy dziecku...nie chce by maly wychowywal sie w takich warunkach,chce by chociaz ode mnie czul milosc i przy mnie czul sie bezpiecznie lecz niestety czasem przegrywam walke ze swoimi slabosciami i odbija to sie na nim,nie chce go krzywdzic...tak bardzo mi z tym zle...prosze pomozcie...co robic????jestem zrozpaczona

28

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Przyznam Ci, że też jestem osobą nerwową, nadpobudliwą, ba jakbym poszła się teraz zbadać bankowo wykryto by u mnie ADHD (nie szukam leczenia z tego nauczyłam się rpzez lata panować...). Mam córkę 3-letnią o podobnym usposobieniu.. też nadpobudliwa, nerwowa, lubi wrzeszczeć, krzyczeć itp. Nie ukrywam, że zdarza się, że mnie już szlag trafia kiedy ona nie słucha drze się i rozrabia (mam dziadków którzy mi pomagają niestety strasznie rozpuszczają wikę...). W pewnym momencie kiedy wiem na pewno, ze ona sie drze bo ma kaprys to poprostu ignoruję i czekam aż jej przejdzie i przyjdzie powiedzieć o co chodzi itp... Ale czasami opadam z sił i wiem doskonale co czujesz. Na szczęście mam anrzeczonego który doskonale wie kiedy należy wkroczyć do akcji wtedy on przychodzi uspokaja wike mówi do niej próbuje coś zrobić żeby był spokój... a wtedy ja na chwilkę mogę wyjść do drugiego pokoju i albo poprostu oddycham gleboko a jeśli naprawde jestem wkurzona całą sytuacją to pakuję twarz w poduszkę i wrzeszcze (wtedy nic nie słychać ;]) niby nic ale ulga jest. Wiem jak to jest keidy dziecko doprowadzi do szału wrzaskiem, płaczem itp. Próbuj się uspokoić albo zastosuj to co ja robię, może pomoże... No i postaraj się czasem zorganizować wieczór bez dziecka... Zawsze są jakieś nianie itp. To Ci dobrze zrobi.

29

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Poczułam pewną ulgę, kiedy przeczytałam o tej waszej agresji wobec dzieci, bo tej pory myślałam, że tylko ja czuję agresję wobec mojego w tej chwili prawie 3 letniego synka.
Ale widzę, że wszystkie mamy ten sam problem - jesteśmy z dzieckiem i wszystkimi obowiązkami SAME...
Ja mam bardzo kochającego męża ale - on ma taką wyjazdową pracę, że jest w domu raz na 2 - 3 tygodnie przez weekend.
Więc prawie zawsze jestem sama z dzieckiem, obowiązkami domowymi i pracą zawodową. SAMA !!!

I czasami, kiedy synek płacze, histeryzuje, nie chce pójść spać, nie słucha się, sika na dywan po raz kolejny tego samego dnia itd... ja pękam...
Mam ochotę tak jak poprzedniczki - rzucić nim o ścianę, a potem otworzyć okno i wyskoczyć...
Czuję taką bezsilność i wściekłość - że wydaje mi się, że nie przeżyję ani sekundy dłużej, chyba że zrobię komuś albo sobie krzywdę...

Przed urodzeniem dziecka byłam spokojną osobą, wydawało mi się, że do każdej osoby i sytuacji mam morze cierpliwości - a teraz to wszystko zniknęło bez śladu.

Ja też potrząsałam synkiem, szarpałam,  popychałam i kilka razy uderzyłam..
Pod nosem miotałam najgorsze przekleństwa (wcześniej nigdy nie klęłam).
Po prostu jak nie ja. A potem czułam się okropnie.
W spokojniejszych momentach wiem, że jest kochanym chłopcem i pewnie jakby popatrzeć na inne dzieci w tym wieku - to nawet dość grzecznym.
Ale ten codzienny stres, obowiązki walące się na głowę z każdej strony i niekończąca się praca robią swoje, kiedy on rozpłakuje się, bo np. wyłączyłam bajkę (czy z innego banalnego powodu) - ja dostaję szału.
Kiedy płacze z rozsądnego powodu (bo na przykład się uderzył) wtedy pozostaję spokojna.
Ale takie idiotyczne histerie o nic zmieniają mnie w tykającą bombę.

To tyle... Miałam potrzebę podzielenia się tym z kimś, kto nie osądzi mnie tylko zrozumie, bo czuje sie  podobnie... Dobrze że znalazłam ten wątek.

30

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Strasznie to trudne,być uśmiechniętą i zrelaksowaną mamą kiedy dziecko nie śpi,płacze a ze zmęczenia padasz na twarz.Olciu ,Domi372 i inne mamy zdajecie sobie sprawe ,że czasem nie można wszystkiemu podołać.Kochacie swoje dzieci a mimo wszystko je krzywdzicie,potem czujecie się winne i tak w kółko.
może gdy padacie w złość odłużcie dziecko do łóżeczka,usiądzcie ,spóbujcie ochłonąć.Podejsćie lekarki rzeczywiście godne pożałowania,zmień lekarza trafisz na lepszego.Jeżeli nie karmicie można przecież przepisac jakies leki ,zapisać na terapię.Napewno nie powinnyście zostawać 24 godz na dobę z dzieciątkiem.Ja mam trójkę i czasem wychodzę ze skóry.
pamiętajcie musicie sobie pomóc wtedy pomożecie swoim dzieciaczkom

31

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Witajcie. Niestety ten problem dotyczy i mnie. Jestem strasznie nerwowa. Mam 3 dzieci. Bliźniaki mają trochę ponad 2 lata oraz 3 miesiecznego synka. Moje bliźniaki to bardzo żywotne dzieci, czesto bija sie, kloca, szarpia, pyskuja, wogole sie mnie nei sluchaja. Czasami sobie mysle ze ja wcale ich nie wychowuje bo oni moje slowa i prosby puszczaja z wiatrem. Klapsy, krzyczenie na nich jest na porzadku dziennym bo nie wytzrymuje juz tego.pozniej mam straszne wyrzuty sumienia, bardzo ich kocham i nie chce ich krzywdzic ale nie radze sobie z nimi, to sa wyjatkowo nie grzeczne dzieci.   Na szczescie moj maluszek jest ich odwrotnoscia, do niego wogole mam cierpliwosc aniola, nawet przy kolkach i okropnym placzu nie denerwuje sie. To nie jest tak ze ja bliźniaki nie kocham, oni po prostu sa nie grzeczni i nie umiem nad nimi zapanowac.   
Moje kochane dzieci, przepraszam

32

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Dziewczyny, bardzo dobrze że szukacie pomocy, szkoda że trafiacie na jakieś koszmarne niewypały. Ja to przerobiłam, aż doszłam do etapu kiedy uznałam, że jak sama sobie nie pomogę to skończy się dramatem. Musiałam podjąć szybkie i zdecydowane działania. To był ostatni wielki wysiłek, żeby sobie pomóc. Moje dziecko ma 1,5 roku:
1. znalazłam dla dziecka żłobek na 5 h dziennie, prywatny ale 5 h dziennie nie rujnuje. Płace 500 zł/m-c
2. czas do południa mam na pracę i inne sprawy, które dotyczą MNIE!
3. zmusiłam (awanturami, tłumaczeniem i wszelkimi środkami perswazji) partnera do zaangażowania w pracę domową. Zagroziłam nawet rozstaniem. Podzieliłam obowiązki: np on zmywa podłogę i żeby nie wiem co nie tknę tego, bo jak raz go wyręczę to cała perswazja na nic.
4. po południu mam czas TYLKO dla dziecka, wychodzimy na spacery, czytamy książeczki, robimy w klockach, jeździmy oglądać koniki. Tylko dziecko się w tym czasie liczy i wyobraźcie sobie, że to działa cuda. Mój syn przestał jęczeć, skamleć, marudzić itp. On się po 1 m-c nauczył, że rano ma żłobek, potem śpi a potem mama jest tylko dla niego. Jeśli tata jest dostępny uczestniczy w naszych zabawach.

Spróbujcie, może Wam to pomoże. Acha, do żłobka wozi dziecko tata, ja odbieram. Rozstania z tatą w żłobku są łatwiejsze:)

33

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Ja mam dwójkę dzieci i 22 lata czasem mnie też wszystko przerasta, ale nerwy trzeba umieć opanować, zdarzyło mi się krzyknąć na dziecko, ale w nerwach ani dziecko nie chce spać, zresztą dzieci czują jaki mamusia ma humorek i to odbija się na nich!
olcia-84
Ja tylko bym radziła iść do psychologa, wiem że raz się zawiodłaś ale musisz szukać pomocy, bo jak dziecko będzie większe to i nerwy jeszcze większe!
Mi np. jak dzieci nie chca spac płacza itp. to zawsze w duchu sobie powtarzam " nie martw się lola zaraz usna tylko spokojnie w nerwach nie da sie nic" zawsze mi pomaga! trzymam kciuki zebyscie sobie radziły!
olcia-84
Ty masz już złe wspomnienia z domu rodzinnego, nie pozwól by Twoja córcia je miała! Buźka

34

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Olcia rozumiem Cię bardzo dobrze. Ja mam trójkę dzieci i też przeżywam atak złości na moje dzieci, kiedy są niegrzeczne. Kocham je bardzo, ale 24-godzinna opieka nad nimi (jestem na urlopie wychowawczym) wykańcza mnie. Z wykształcenia jestem pedagogiem rodzinnym, a więc powinnam radzić sobie dobrze, a jednak nie wychodzi
.
Wiem, że przyczyną mojej "nieporadności" jest złe współżycie z moim mężem. Nie potrafię się z nim dogadać. Nie mam w nim wsparcia. On zajmuje się wszystkim, tylko nie dziećmi. Staram się z nim rozmawiać na temat naszego wspólnego wychowywania dzieci, ale niczym to skutkuje. Zostaję ze wszystkim sama.

Kiedy mam dosyć, zostawiam dzieci na środku pokoju obtoczone zabawkami i zamykam się w drugim pokoju na 3-5 minut. Głęboko oddycham, staram się wyciszyć. Uwierz mi, to pomaga.

Poza tym jestem w szoku, jeśli chodzi o pomoc psychologiczną, jaką otrzymałaś. To straszne . Chyba Pani, która jest na tym stanowisku, tak naprawdę wcale się na tym nie zna, albo liczy się dla niej dobro osobiste, a nie drugiego człowieka.

35

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Mieszkam we Wloszech i mam 11 miesieczna coreczke , ktora bardzo kocham. Maz nie kwapi sie do pomagania w domu i bardzo latwo go wyprowadzic z rownowagi, wtedy krzyczy i mnie obraza. Na razie dziecko nie rozumie tylko wtedy wyczuwa zly nastroj ale w przyszlosci jak bedzie widzialo jak tato obraza mame i na pewno nie wplynie to pozytywnie na jego rozwoj. Martwie sie tym zachowaniem meza, staram sie stwarzac dobra atmosfere w domu dla dziecka. On sie wychowal w rodzinie inteligenckiej ale jego ojciec pokrzykuje na matke, robi glupie uwagi i obraza. A jego matka siedzi cicho. Chyba bylam jakas zaslepiona, ze tego wczesniej nie widzialam. Na szczescie tesciowie mieszkaja w innym miescie i nie utrwala sie mu ten schemat jeszcze bardziej. Wszystko jest na mojej glowie praktycznie. Mialam problemy z zajsciem w ciaze i to jest takie upragnione dziecko, jest kochane takie wesole i ruchliwe i pamieta wszystko czego sie raz nauczy. Boli mnie tylko to, ze moj maz tak potrafi wszystko psuc a mowi, ze badzo kocha swoja coreczke.  To jednak prawda, ze Wlosi maja inna mentalnosc. Staram sie myslec pozytywnie i nie rozczulac sie nad soba ale czasem nie jest latwo.

36

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Niedawno w innym temacie przyznałam się do agresji wobec dzieci.Dziewczyny rozumiem Was świetnie.
Pierwszy raz przyznałam się do tego na tym forum i dzięki Panie za tą możliwość.
Wobec innych dzieci nie swoich nigdy nie czułam złości wobec swoich często.Innym pomagałam swoje krzywdziłam, podłe nie.
Nie będę tu wchodzić w rozważania o sobie.
Dzięki temu, że się przyznałam jest mi łatwiej mam więcej energii, kontroluje złość.
Zmiany jakie wprowadziłam w domu to
- zakaz agresywnych zachowań (obowiązuje wszystkich)
- w widocznym miejscu w pokoju dziewczyn napis- Dziecko to też człowiek (przecież na dorosłych też się denerwujemy a umiemy się pochamować)
-dla dziewczyn (8 i 10 lat) wprowadziłam tabelę z plusami i minusami nagrodami i karami
Moja najmłodsza córcia ma 2 i trochę ona nie jest w stanie mnie zdenerwować bo jest malutka i ona mi daje dużo pozytywnej energii.

Dziewczyny które macie maluszki 4, 6 czy też roczne, to są tak malutkie dzieci, że musicie koniecznie to zmienić natychmiast.
Takie dzieciaczki one sygnalizują tylko swoje potrzeby i nie jest to wymierzone przeciwko Wam. One Wam mówią że jest im zle i oczekują od Was pomocy- nie można za to je karać.  Z wiekiem dziecka będzie coraz gorzej bo dzieci psocą, zaczynają próby wymuszania, dlatego mam pytanie co wtedy będzie?
Jeśli teraz je potrząsacie. Przytulajcie swoje skarby i kochajcie je jesteście dla nich całym światem, kochają Was bezgranicznie za to że jesteście. Czy jest ktoś inny kto Was tak kocha?

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Dobrze byloby abys zadala sobie pytanie czy KOCHASZ swoje dziecko? Nie wyobrazam sobie aby takie malenstwo mozna szturchac itd. To nie jest PARTNER dla  ciebie. Jest kruszynka  bezradna.Jak wogole mozesz sie z tym czuc? Podziwia w sensie negatywnym takie MATKI. I co z tego, ze ty mialas jakies zle wspomnienia z dziecinstwa? Przeciez twoje zachowanie wymaga leczenia , a nie USPRAWIEDLIWIENIA nawet na forum. ZLOSC sie na siebie , ze zadajesz bol istocie duzo slabszej od siebie.  Swoja zlosc proponuje wyladowac gdzie indziej , a nie na dziecku. Zaslugujesz na zdrowe wytarmoszenie za USZY.  Moj ukochany PIESEK YORK ma  lepiej , bo nigdy nie byl szarpany  , ani szturchany. Jest poprostu  czlonkiem mojej rodziny, jest kochany i otaczany cieplem i miloscia. Znaczy dla mnie wszystko. A moj synek jest dla mnie najslodszym  dzieckiem  jakie istnieje. Nigdy nie dostal nawet przyslowiowego klapsa .Jestem zdecydowanym przeciwnikiem  wyladowywania zlosci i frustracji na dzieciach i zwierzetach. Nie chce cie rozliczac , ale chce ci uzmyslowic  , ze zlosc i jej stosowanie nie ROZWIAZE twojego problemu. Sa inne sposoby. Powodzenia

38

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Kika to wspaniale, że jesteś wspaniałą mamą i czułą opiekunką pieska.

Dziewczyny napisały na tym forum w tym i ja że sobie nie radzą ze swoimi emocjami, prosiły by ich nie oceniać.
To że tak się dzieje, że łatwiej oceniać nawet profesjonalistom niż pomóc powoduje że boimy się powiedzieć o własnym problemie.
To że człowiek przyznaje że ma problem, to dobra droga aby coś zmienić.
Każdy inaczej  sobie z tym problemem będzie radził.

Agresja powoduje pewien rodzaj uzależnienia dlatego trzeba się od niej odciąć, tak jak alkoholik walcząc z nałogiem musi wyrzec sie alkoholu na całe życie tak i osoby które mają problem z agresywnymi zchowaniami nie mogą sobie pozwolić na kolejnego klapsa czy celowe szarpnięcie.I jeszcze jedno podszczypywanie czy agresja słowna to też agresja.

To forum dało mi motywację na zmianę, trzymam się i cieszę się bardzo z tego.
Dziękuję za każdy dzień.
Bycie z dzieckiem sam na sam bywa wyczerpujące, mi dużo radości sprawiały wspólne kąpiele z maluszkiem a także spanie gdy ono spało. Ze starszymi czytam książki, gotujemy (ale ,nic na siłe kiedy bardzo mi się spieszy gotuje sama).
Razem z małą układam klocki, ubieram lalki to taki mój czas tylko dla niej.
Ja kontroluje męża on mnie żeby nie krzyczeć, nie obrażać, nie dawać klapsów.
Życzę Wam powodzenia!!!!!I trzymam mocno kciuki

39

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

ach kochane MAMY...
pomyślcie JAK PIĘKNIE WAM ODPŁACĄ DZIECI ZA TAKIE TRAKTOWANIE... zastanowiłyście się???

Dziecko czuje brak akceptacji jeszcze w łonie matki. Potem odtrącenie, niesłuszne bicie, szamotanie bardzo je krzywdzi. WŁAŚNIE NISZCZYCIE SWOJE DZIECI!!!!!!!!!!!!! ŁAMIECIE IM PSYCHIKĘ   

Wasze problemy to nie kłopot małego dziecka, ono chce tylko bliskości mamy, jej słów KOCHAM CIĘ

DZIECKO NIE ROZUMIE WASZYCH WRZASKÓW, JEST ZDEZORIENTOWANE, BOI SIĘ I PŁACZE GŁOŚNIEJ. Jak jest starsze nie wie jak reagować na Wasze idiotyczne zachowania, więc też wrzeszczy, rzuca przedmiotami aż w pewnym momencie ZACZNIE WAS NAŚLADOWAĆ...

Tez jestem nerwową matką i tylko raz mnie poniosło. Tak się źle poczułam, że krzywdzę niewinną istotę, że nie mogłam tego więcej powtórzyć.
Kiedy miałam dość najzwyczajniej wychodziłam na drugi koniec mieszkania. Układałam bezpiecznie syna, włączałam mu cicho muzykę i wychodziłam. Nie wracałam tak długo, aż mi nie odpuścił największy nerw... Tym sposobem uchroniłam syna i siebie.
Może miałam i mam lżej niż Wy. Syn zawsze był spokojny i cichy. Ciąża była super radosna, poród lekki i do tego wspaniały mężczyzna, kochający mnie i dziecko.

Wiecie czym odpłaca mi dziś syn? - RADOSNYM I SPOKOJNYM CHARAKTEREM, UŚMIECHEM, MĄDRYM I GRZECZNYM ZACHOWANIEM. Opłaciło się zachować spokój ;D

CHCECIE MIEĆ KOCHAJĄCE, SPOKOJNE DZIECI - ZACZNIJCIE SAME ZACHOWYWAĆ SIĘ SPOKOJNIE, CICHO I DAJCIE IM MIŁOŚĆ, TULCIE I MÓWCIE ŻE KOCHACIE. Tym samym odpłacą wam Wasze dzieci

Pozdrawiam i 3mam kciuki wink

40

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Kika, Siska

czy wy naprawdę nie widzicie, że nikt się tu nie chwali ta agresją i złością... ???

Dzielimy się problemem i szukamy pomocy - jak sobie z tym poradzić - a ostatnia rzecz jaka może pomóc to taki bezwzględny osąd.
Zwierzam się, że sobie NIE RADZĘ - choć wierzcie, że bardzo chcę...
To nie jest tak, że ja wrzeszczę bo lubię czy robię to  ot tak sobie.

Kiedy moje dziecko jest krnąbrne i niegrzeczne - najpierw tłumaczę, proszę, kuszę słoneczkami na tablicy nagród.. itd..
Ale często jest tak, że wszystko zawodzi.. dziecko i tak nie chce się ubrać, nie chce myc zębów, robi awantury tak sobie, bo np. szalik powiesiłam nie na tym wieszaku... albo skończyło się mleko w lodówce, a on właśnie chce...

To nie ja go biję, ale on mnie... bije, gryzie... nauczył się tego w przedszkolu, gdzie chodzi od września...

W jakimś momencie moja bezsilność i frustracja jest tak wielka że pękam....

Nie jestem z tego dumna, bardzo chciałabym zachować spokój mimo wszystko.. Ale nie daję rady...

41

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Olciu napisz jak u Ciebie?

42

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

KOBIETY..
Opanujcie sie. Kto uderza czy krzyczy na dziecko ponizej 3 roku zycia? W niektorych krajach tego swiata gdyby ktos wszedl na to forum to by czesci z Was odebrano prawa rodzicielskie.

SZCZESLIWI ludzie wychowuja SZCZESLIWE DZIECI.
Jestesmy rodzicami. MY uczymy nasze dzieci jak sobie radzic z emocjami. Nie jestesmy perfekcyjni, ale po to mamy literature, internet i super nianie, zeby sobie radzic z byciem rodzicem. Rozmawia sie z dziecmi, mowi sie do nich od pierwszego dnia ich zycia.
Przezylam samotnosc w domu, przy pierwszym dziecku i depresje poporodowa po drugim. Mimo ogromnej frustracji i negatywnych uczuc, nie wyobrazam sobie krzyknac na niemowle. Przez mysl mi nie przechodzi, jak strasznie musza sie czuc te z was, ktore uderzyly 1,5 roczne niemowle, ktore nie rozumie dlaczego mama je krzywdzi. Moje niemowle trzymalo mnie przy zyciu swoja radoscia i niewinnoscia, bo Dziecko ktore mialo byc owocem milosci dwojga ludzi, nie jest winne zadnej frustracji matki, albo temu ze sie Wam nie uklada z partnerem.
Moje mlodsze dziecko ma 2,5 roku, starsze 4.5
Czasem tez wyprowadza mnie z rownowagi ich zachowanie, ale nie wiem, jak uderzyc 2 latka, kiedy on w tym wieku uczy sie ode mnie WSZYSTKIEGO.
KOBIETY, JESTESCIE WZORCAMI ZACHOWAN DLA TYCH DZIECI PO 1WSZYM ROKU ZYCIA,
A TE Z WAS KTORE POTRZASAJA NIEMOWLECIEM - DZIEWCZYNY SZUKAJCIE POMOCY PSYCHOLOGA, bo wyladowywanie frustracji na niemowleciu NIE JEST ZDROWE- w UK pozbawiaja za to praw rodziecielskich. Moze to lekka depresja poporodowa, a moze po prostu czas zaczac Kochac sama siebie i nie powielac zlych zachowan wyniesionych z domu?
Swietny kawalek lektury na poczatek : " Zyc i Przetrwac w rodzinie." R. Skynner , J.Cleese

43

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

zgadzam się zwyższą opinią. Chodziło mi dziewczyny o to, że CO ZASIEJECIE, TO ZBIERZECIE

Może inaczej. Szukacie pomocy, postaram się coś podpowiedzieć...

Dobrze byłoby wnieść w Wasze życie więcej radości. Znam ból samotności, braku zrozumienia i bezradność, życie też mi dokopało. Kiedy świat się walił, a każdy dzień był gorszy od poprzedniego, nagle robiłam tak:
-wstawałam i stanowczo postanawiałam sobie na głos - ŻE KURNA MAM DOŚĆ!  Kończę z tym biadoleniem i nie dam się pokonać zasranemu życiu!
-włączałam swoją ulubiona muzę od rana i zaczynałam inaczej funkcjonować, radośniej

Skoncentrujcie się przez chwilę na tym, co przyniosłoby Wam największa teraz radość??? Co byście chciały, żeby się stało? Zróbcie koniecznie coś, co poprawi Wam humor. Jak chcecie wyjść same do fryzjera, kosmetyczki, bez malucha, zadzwońcie po babcie, opiekunkę, powiedzcie mężowi, że w dupie macie jak on to widzi ale koniecznie dla waszego dobra musicie wyjść i dać sobie chwilę przyjemności...
Może potrzebujecie mocniej odreagować? Gdzieś dać upust złej lub nadmiernie skumulowanej energii (ja tak mam) Rozwiązałam to przez zakupienie sobie bieżni do domu. Jak mnie nosi, a dom posprzątany, leje deszcz i nie mam co ze sobą zrobić:
-włączam sobie jakiś film, wchodzę na bieżnie i biegam przez godzinę, 40min, 30... zależy jaka mam wenę. Dziecko bawi się w pokoju, czasem wchodzi na bieżnie i biega ze mną ^^ (ma 2lata i 4 m-ce) Ja i dzieciak jesteśmy radośni, wyluzowani. Możecie kupić sobie rowerek czy inny sprzęt do ćwiczeń. Wybór jest spory.

Zostaje problem partnera, który jest nieobecny i mało pomocny. Ale to nie dramat. Mój mnie kocha, uprawiamy sex regularnie, ale tez go nie ma, pracuje po 12/24. Przecież można sobie samej poradzić. Nawet nie wymagam od niego pomocy, ponieważ dom i dziecko to mój etat xD i cieszę się, że los dał mi tę szansę na spędzanie czasu z dzieckiem... Właśnie odeszłam z pracy, zrezygnowałam ze żłobka (dziecko wracało zabiedzone, głodne, chore, posiniaczone) to był jakiś horror. Cieszę się więc że jestem znów z synalem w domu

SZUKAJCIE POZYTYWÓW w każdej sytuacji. Jak wpadną mi do głowy jakieś pomysły - będę Wam tu pisać szybciutko ;D

44

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

jak syn był mały i płakał mimo przewinięcia, nakarmienia, poprawienia ciuszków, łóżka itd, itp a mnie powoli krew zalewała to włączałam muzykę. Włączałam głośniej, żeby lekko zagłuszyć jego płacz. Często mówiłam do kilkumiesięcznego syna - Słuchaj mama zaczyna mieć dość i za chwile zwariuje, więc Ty sobie wyj a ja pójdę pozmywać naczynia i podłogi. Jak się uciszysz, dopiero wrócę. Tym sposobem on sobie płakał nawet 15 min. Nie wchodziłam do niego, tylko zaglądałam czy wszystko jest w porządku. Wreszcie się uciszał i miał dobry humor. Unikałam brania na ręce gdy grymasił.
Teraz stara się mnie testować, sprawdza na ile może sobie pozwolić. Np gdy się ubieramy na spacer nie chce założyć kurtki (spodni, butów, różnie wydziwia). Ucieka i krzyczy. Podchodzę do niego, łapię go mocno i mówię - Młody i tak założę ci tą kurtkę, możesz sobie wyć. Zakładam szybko i zostawiam pajaca wyjącego i wierzgającego. Po porostu odchodzę, nie patrzę. Po chwili on bastuje.
Na spacerze też potrafi dać popalić, zwłaszcza gdy muszę go do spacerówy włożyć. Jak wierzga i wrzeszczy robię tak - Na siłę go wpinam w pas, odchodzę w spokojne miejsce, żeby nie denerwować ludzi (oni nie kumają o co chodzi i patrzą jakbym mu krzywdę robiła). Stawiam wózek i stoję tak, żeby mnie nie widział. Daję mu się wypłakać. Nie dotykam (poza wytarciem nosa) nie mówię nic. Często kupuję wcześniej prasę i czytam sobie stojąc trzymając wózek. Ruszam gdy jest uspokojony. Najczęściej po takiej akcji jest tak wyczerpany, że zasypia wink
Gdy w domu stara się coś wymusić, też nie reaguję. Jak on wrzeszczy, biega, rzuca się na poduszki - w ogóle nie patrzę, nie odzywam się, nie dotykam go a wręcz się odwracam. Włączam swoją ukochaną, jakąś radosną muzę i zaczynam śpiewać i tańczyć ^^ Syn po jakimś czasie się uspokaja, wie że nic nie osiągnie i zaczyna się bawić ze mną.
Nie pozwalam mu brać, robić rzeczy zabronionych, ani podnosić na mnie rękę. Jeżeli łamie jakiś oczywisty zakaz, dostaje jednego mocnego klapsa. Klaps nie jest delikatny. On musi wiedzieć, że będzie kara za przewinienie, jeżeli dwukrotne zakazy nie poskutkowały.
Nie dostaje klapsa gdy coś tam weźmie - wolę mu to zabrać i powiedzieć, że to jest mamy (taty) i tym bawić się nie można. Oczywiście zaczyna wyć i odstawiać swój koszmarny cyrk - olewam to, odwracam się i wychodzę.

Mam nadzieję, że ciutek pomogę. Starajcie się być opanowane, stanowcze i nie podnoście głosu. Wydawajcie proste polecenia. Zaś kiedy dziecko grzeczne, tulcie je, mówcie, że kochacie i dużo się uśmiechajcie ;D

45

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Wiesz dużo ludzi doradza klapsy i o dupę potłuc takie rady.
Nie można dawać przyzwolenia na takie zachowanie.
Na żadne stosowanie przemocy nie ma wytłumaczenia.
Dziewczyny zrobiły krok więcej bo chcą zaprzestać takiego wychowywania.

46

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Zgadzam się, klapsy często przynoszą całkiem odwrotny skutek. U mnie działa chwila samotności - jak mi zaczyna się denerwować to go zostawiam na chwilę, by sam sobie pomyślał. Na szczęście nie dochodzi do tupania, ani histerii.

47

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

W przypadku Warszawy są cyklicznie przeprowadzane warsztaty uczące jak sobie radzić z dzieckiem (podział na grupy wiekowe) bez przemocy. Więcej info na str dobryrodzic.pl

48 Ostatnio edytowany przez Emilia (2011-01-19 02:40:03)

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Nie ma usprawiedliwienia dla agresji wobec dzieci. Nie można mówić, że miało się ciężkie dzieciństwo i dlatego jest się agresywnym, nawet wobec niemowlaków. Od takich rzeczy jest porządna terapia. Owszem, będę was oceniać, bo takie prawo daje mi forum. To co robicie jest złe, wyrządzacie olbrzymią krzywdę waszym dzieciom. Wy jesteście świadome swoich czynów - dzieci nie. One często nie wiedzą, że robią źle, nie robią wam na złość, bo w ich naturze nie leży bycie złośliwymi.
Osobom bijącym swoje dzieci, takim jak sista33 polecam lekturę nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu w rodzinie (Dz. U. Nr 125, poz. 842, dalej ?nowelizacja?). I jeszcze jedno: nie zdziwiłabym się, jeśli przedstawiciel uprawnionego organu, jakim jest np. opieka społeczna wszedł na to forum i zażądał od administratorów udostępnienia waszych maili i adresów IP (dla niewtajemniczonych - po IP policja jest w stanie wyśledzić daną osobę, poznać jej dane i adres zamieszkanie), a potem wyciągnął wobec was konsekwencje. Powiem więcej, agresja wobec dziecka to wasz problem i dzięku Bogu jest ustawa, na mocy której takim nieradzącym sobie z rodzicielstwem,  odpowiedzialnością, nerwowym mamuśkom odbiera dzieci. Mam wrażenie że wy nie chcecie pomocy, tylko szukacie usprawiedliwienia dla klapsów i "potrząsania" niemowlakami. Chcecie wiedzieć, że jesteście ok i że macie prawo do takich zachowań. Nie macie.

49

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Do "olcia-84", powiem ci, że ja miałam podobne problemy, tylko że ja zostałam mamą w wieku 18 lat, też nerwy mi często siadały np: gdy mała płakała nie wiadomo czego, a potem miałam ogromne wyrzuty sumienia. Też jestem osobą dość nerwową. Cierpliwości do swojego dziecka wyszkoliłam w sobie z biegiem lat, inaczej się chyba nie da. Chodź i teraz nerwy mi puszczają szczególnie, że córka ma już 10 lat i pomału zaczyna dorastać, a jeszcze w dodatku ta szkoła. Więc po prostu musisz nad sobą pracować i próbować panować nad gniewem

50

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Witajcie ja też mam problem z  córcią . moja córcia ma 19 m-cy,jest mądrym dzieckiem ale też niezle potrafi dać w kość, wcale się nie słucha zepsuła telewizor ,mąż kupił drtugi a ONA  dalej pcha się na ten nowy telewizor ,ja prosze tłumacze ale to nie pomaga potrem wpadam w złość, bardzo często krzycze,bardzo żadko dam jej klapsa , nie raz nie daje rady jestem sama w do u mam małe gospodarstwo,ogród dom na utrzymaniu(porzadki,pranie itp.) A do tego mała która btylko brudzi ,z lodówki wszystko wynosi,garnki, włazi na kanape lub fotele,a ja się bardzo boję że kiedys ja nie zdąże do nie podbiec i spadnie wtedy na nią krzycze. kłade ją spać o 10  wieczur dla mnie to też jest godzina snu bo jestem wykończona,nieraz nie chce mi spać ja ja lulam i lulam a tu nie raz nic,wtedy sie też denerwuje ale jak9ś zawsze zasypia,powiem wam że w mężu też nie mam oparcia przychodzi z pracy i idzie na dwór coś robić, nie rozumie mojej złości,mówi że powinnam się leczyc,w rodzinnie też nie mam oparcia choć mama i siostry mieszkają 6 kilometró odemnie,znajomych nie mam ,mieszkam na uboczy gdzie nawt slkepu nie ma.do nikogo gęby odezwać nie raz zsbić się chce bo nioe daje rady już wszystkiego ogarynac> pomużcie jak mam z mała postępować aby zaczeła mnie w końcu słuchać

51

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Ja pisałam już wcześniej, czułam się dokładnie tak samo, ale  mam wrażenie że powoli, powoli najgorsze już przechodzi, synek zrobił się grzeczniejszy, a mnie udaje się pohamować nerwy.
19 miesięcy to chyba najgorszy wiek dla mamy - dziecka jest wszędzie pełno i te 100% uwagi dla niego non stop + zmęczenie powoduje że można oszaleć, ja przynajmniej byłam na krawędzi obłędu.

Teraz jest już zdecydowanie lepiej - więc może to będzie jakieś pocieszenie, że w końcu ten stan minie.
Jak skończy 2 lata możesz powoli zacząć stosować kąt jako formę kary.
U mnie się sprawdził.
Najpierw dajesz ostrzeżenie, zdecydowanie ale bez krzyku i najlepiej kucnąć, tak aby oczy były na wysokości oczu dziecka.
Jak nie skutkuje bierzesz za rączkę i prowadzisz do kąta (może tam być poduszka do siedzenia ale nie za wygodna).

Mówisz, że za karę dziecko ma tam posiedzieć i przemyśleć (nie bój się, że nie rozumie - dzieci rozumieją o wiele więcej niż mogą powiedzieć i niż nam się zdaje).

Wracasz za 2 minuty i najpierw bez słowa kucasz i patrzysz dziecku w oczy tak 5 - 10 sekund.
Potem pytasz czy już jest gotów przeprosić mamusię i .......... (być grzeczny, posprzątać, nałożyć buciki) czy co tam akurat było powodem do awantury.

Mój synek bardzo szybko to załapał i od tej pory prawie zawsze kąt działał, synek się wyciszał i po karze był chociaż na chwile zdecydowanie grzeczniejszy.

Teraz jak nie słucha to już wystarczy powiedzieć "liczę do trzech... jak nie zrobisz...... to będzie kara"
Już przy jeden pędzi mnie posłuchać

A teraz odnośnie spania:

Jak mój synek ma rytuał wieczorny - ale o tym pewnie wiesz, wszystko co wieczór musi być dokładnie tak samo, wtedy nie ma kłopotów z zasypianiem.
U nas o przed siódmą jest kolacja, o 19-tej są bajki w TV przez 30 minut, potem kąpiel, potem w łóżku ok 20.15 czytanie bajki a potem włączam mu jeszcze bajkę grajkę na CD. Przeważnie w jej trakcie zasypia, ale czasem nie zaśnie - domaga się siku, wody, całusa itd.
Spełniam to wszystko a potem gaszę światło i siadam nie na jego łóżeczku tylko obok, nie patrzę na niego, tylko w drugą stronę i tak bez słowa czekam aż zaśnie. Na początku próbował mnie zagadywać , wstawać itd, ale konsekwentnie go odkładałam (bez słowa) teraz wystarczy posiedzieć tak po ciemku 10 minut i on śpi.

To tyle moich rad, może się przydadzą, chociaż wiadomo... każde dziecko jest inne

Aha mój synek ma teraz 3 lata, ale przeszłam dokładnie przez takie samo piekło jak ty, ciągle sama w domu z dzieckiem i wszystkimi domowymi sprawami, bo mąż ciągle w pracy za granicą...
Ale teraz jest już łatwiej, a u ciebie zacznie być łatwiej jak córcia skończy ci 2 lata - więc wytrzymaj jeszcze trochę!!!

Trzymam kciuki!!!

52

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

A słuchajcie jak mam 19 -czną córcie od lulania na rękach,wiem sama jestem sobie winna że ją tak nauczyłam ale może jest jakiś sposób żeby ją inaczej lulać. Nieraz próbowałam ją tylko kłaść do łużeczka  ,pośpiewać lekko łóżeczko pokołysać ale mała zawsze wstawała mogła być bardzo zmęczona ale i tak wstawała i chciała się bawić, man z tym  tera duży problem bo jestem w ciąży i boję się że się przedzwigam i poronie a mam do tego skłonności bo już raz straciłam.ktoś wspomniał że kładzie swoje dziecko kłaść po dobrannice ja moge tylko o tym nieraz zdażyło się tak że małą zasneła troche szybciej io potrafiła się obudzic np.11 czy 12 w nocy i nie spac do 4 czy 5 nad ranem ,masakra.prosze pomużcie jak ja nauczyć samej zasypiać bez lulania na rękach. Wspomne jeszcze że moja mała też mnie bije szczypie drapie od wczoraj stanowczo i wyraznie tłumacze że nie wolno a jak nie skutkuje to nwsadzam ją do kojcA,MAM nadzieje że sie nauczy,aha moja mała ma bzika na punkcie kota,starsznie za nim płacze ale z nowu jak kota wpuszczam to ona go dusi ciągnie za ogon,itp. potem płacze i tak bo kot nie stoi w miejscu jak ona by chciała i tak zle i tak nie dobże co mam robić?

53

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

co do spania proponuje ja uczyc spac w łozeczku klaść ją a gdy wstanie znowu ja położyc do skutku będzie płacz i zgrzytanie zębów ale musisz byc silna i stanowacza, co do bicia gryzienia itd. wydaje mi sie ze warto zrobic cos takiego zamiast kojca, znaleźć kat w domu i powiedziec córci tak: to jest kąt dla niegrzecznych dzieci jesli bedziesz mame gryz kopac bic szcyzpac itd.. krzywdzic kotka bedziesz tu stała np 2 minuty albo cos takie małe dziecko duzo juz rozumie
nie mozesz sie poddac i brac jej na rece gdy sie rozpłacze musi poznac respekt i granice i nauczy sie ,
gdy bedziesz niekonsekwentna bedzie gorzej bo dziecko sobie ciebie wycwiczy i bedzie tylko gorzej

54

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Widzę, że nie jestem sama...Ja mam dwie dziewczynkin 4,5 i roczną.na ogół są grzeczne ale czasem tak szaleją,tak krzyczą i nie słuchają,że ja mam dość. zaważyłam że czym bardziej krzyczę na nie to one bardziej mają mnie gdzieś...Ja nie jestem w stanie znieśc bałaganu w domu, to doprowadza mnie do szału, a nie przeszkadza mojemu mężowi. niestety często obrywają dzieci...wogóle ostatnio nie jestem w stanie nad sobą zapanować,wstaje rano i obiecuje sobie, że dziś nie pozwolę wyprowadzićsię z równowagi, i co? przy ubieraniu już się drę...nie daje rady,potrzebuje odpoczynku, ale na to nie mam szans. co mogę zrobić,gzie szukać pomocy?JA NAPRAWDĘ POTRZEBUJE POMOCY!!!

55

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

och z tym bałaganem mam to samo... bałagan plus niegrzeczne dziecko to jest mieszanka, która powoduje, że czasem mam wrażenie że  eksploduję albo wyskoczę przez okno...
ostatnio rozpoczęłam proces wyrzucania i oddawania rzeczy z domu.. sporo już tego wyjechało, pozbyłam się mnóstwa nieużywanych ubrań, książek zabawek, naczyń i bibelotów.. mnie łatwiej zapanować nad bałaganem i jestem tez spokojniejsza przy dziecku, a ono grzeczniejsze przy mnie :-)

56 Ostatnio edytowany przez orszulik (2011-05-15 00:15:13)

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?
purchelina napisał/a:

Widzę, że nie jestem sama...Ja mam dwie dziewczynkin 4,5 i roczną.na ogół są grzeczne ale czasem tak szaleją,tak krzyczą i nie słuchają,że ja mam dość. zaważyłam że czym bardziej krzyczę na nie to one bardziej mają mnie gdzieś...Ja nie jestem w stanie znieśc bałaganu w domu, to doprowadza mnie do szału, a nie przeszkadza mojemu mężowi. niestety często obrywają dzieci...wogóle ostatnio nie jestem w stanie nad sobą zapanować,wstaje rano i obiecuje sobie, że dziś nie pozwolę wyprowadzićsię z równowagi, i co? przy ubieraniu już się drę...nie daje rady,potrzebuje odpoczynku, ale na to nie mam szans. co mogę zrobić,gzie szukać pomocy?JA NAPRAWDĘ POTRZEBUJE POMOCY!!!

Myślę, że dobrą i sprawdzoną radą jest ograniczenie dziewczynkom zabawek, daje to trzy korzyści
po pierwsze gdy zostawisz tylko kilka zabawek będzie Ci łatwiej zapanować nad porządkiem
po drugie po jakimś czasie wyjęte zabawki z szafy lub pawlacza będą cieszyły jak nowe
po trzecie bawiąc się z dziećmi zawsze możesz sięgnąć po zabawkę jako po nagrodę np za dobre zachowanie po czym po krótkiej zabawie schować obiecując, że jak będą grzeczne to znowu dostaną do zabawy.

Myślę, że musisz tak poukładać sobie i dzieciom dzień aby wspólnie czerpać radość z przebywania razem.
To są małe dzieci więc wiele z nimi nie zrobisz więc znajdz coś co Tobie i dziewczynkom sprawi przyjemność.
One dopiero uczą się porządku więc spróbuj wciągnąć starszą córkę we wspólne sprzątanie.
Jeśli nie dajesz rady sama ze swoimi emocjami to poszukaj psychologa, warsztatów dla rodziców, może mogłabys wysłać starszą córkę do przedszkola i w ten sposób odpocząć.

57

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Myślę, że dobrą i sprawdzoną radą jest ograniczenie dziewczynkom zabawek, daje to trzy korzyści
po pierwsze gdy zostawisz tylko kilka zabawek będzie Ci łatwiej zapanować nad porządkiem
po drugie po jakimś czasie wyjęte zabawki z szafy lub pawlacza będą cieszyły jak nowe
po trzecie bawiąc się z dziećmi zawsze możesz sięgnąć po zabawkę jako po nagrodę np za dobre zachowanie po czym po krótkiej zabawie schować obiecując, że jak będą grzeczne to znowu dostaną do zabawy.

To święta prawda ja choć mam bardzo niegrzeczną córcie to pochowałam jej niektóre zabawki bo był za duży bałagan , tera jak je znajduje to bawi się nimi i cieszy jak z nowych warto posłuchać tej rady "orszulik".

58

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

kochana!
koniecznie jak jestes zła te złosć musisz wyładowac.nie na dziecku, ono nie działa celowo. moze byc tak, ze kiedys sie nie powstrzymasz i ja udezysz. nie wolno bic. ja wiem, bo to przezylam. i tez jestem nerwowa.
wyladowac zlosc mozesz tak: butelka plastikowa walisz ile wlezie w tapczan, dobrze jest przy tym wypowiedziec na co jest sie złym.zadzwonic do meza lub kolezanki, wygadac sie. napisac w pamietniku. w sytuacji jak cie zlosc zalewa muszi wyjsc do innego pomieszczenia i tam przeczekac.
poszukaj ksiazek na necie i poczytaj dlaczego dzieci płacza. moga byc rozne powody. ja mysle, ze ty to robisz z bezsilnosci, jak nie umiesz jej pomóc aby nie płakała to rodzi ci sie poczucie winy i zlość.
Pisz tu. ja niedawno znalazalm to miejsce, a tez mam teraz tak w zyciu, ze nie mam z kim porozmawiac, a na sile szukac trudno.

pozdrawiam, trzymaj sie dzielnie

59

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Witajcie dziewczyny dalej nieradze sobie se swoja pociecha a od dłuszego czasu się zdarza się to coraz częściej, nie moge  już tego znieść.Przeciesz bardzi kocham córce w ogień bym za nią wskoczyła no wszystko bym dla niej zrobiła no i robie ma doopiero 19 miesięcy ale ja jej dogadzam prawie we wszystkim ,ma kupe zabawek broi sobie jak chce(oczywiście w granicach rosądku),do jedzenia też jej kupuje różne cuda:-(( ale właśnie w tym żecz że jej nic nie smakuje większąścią jedzenia pluje:-(( ja się wtedy dre bo wiem że jest głodna a niechce jeść w tedy ona płacze ja kipie a potem wielkie wyrzuty sumienia i czarne myśli. Naprawde mam już dość może mój mąż znajdzie lepsza matke dla niej jak by mnie  nie było to takie  smutnie mąż mnie olewa teścowa z którą mieszkam mówi że jestem walnięta że marnuje dziecko.No może i ma troch racji ale powinna mi pomóc w  wychowaniu małej a nie tylkko krytykować. Ja jestem sama jak palec w nikim nie mam oparcia jedynie w was kochane u was moge się wyżalić i powiedzieć prawde. Rady żeby wyjść do innego pokoju jaK jestem zła odpaDAJĄ  bo moja małą chodzi po wszystkim począwszy od foteli,kanap,ławek a skończywszy na meblach.w  ogule mnie olewa co do niej mówie  a ja chce tylko jej dobra żeby jej wsłos z głowy nie spadł. No ale jest coraz ciężej małą wpada w histeryczny płacz jak czegoś nie dostanie,wije sie po podłodze a na na dodateg ostatno ciężko zasypia (10wieczur)a mnie już ręce odpadają od tego lulania.Kochane co moge zrobić albo chociasz napiszcie coś abym nie czuła się taka do d....py:-((

60

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Małgosiu, a czego np. nie chce jeść Twoja córcia, czy ma ustalone pory posiłków, czy nie podjada słodkości między posiłkami? Moje dziecko jak zobaczy słodycze to nic nie chce więcej.
Te nerwy nad którymi nie panuje się i często żałuje sie pewnych reakcji to czasem wynik też naszego dzieciństwa, że cos było nie tak... Czasem potrzeba terapii dla dorosłej osoby, ale no przy dziecku nie często ma się na to czas... czasem trzeba znaleźć w sobie odrobinę spokoju, coś zrobić dla siebie, np.dobra ciepła kąpiel wieczorem... Taka mała istotka rzeczywiście jest bezbronna i nie robi raczej na złość, to ciekawość życia i świata skłania ją do chodzenia po fotelch czy gdziekolwiek. Latem może wiecej na spacer wyjśc trzeba. Takie małe kroczki, jakieś postanowienia. Jesteś mamą i na pewno wiesz co dla Twojej córci będzie dobre i dla Ciebie.

61

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

drogie PAnie , ja mam 26 lat i 4letnią córkę urządzała mi nieziemskie awantury ale jak byłam u kresu wytrzymałości (a jestem barrrodz nerrrwowa) zamykałam sie w łazience dziecko zostawiałam w łozeczku zeby sobie nie zrobiła krzywdy i pomagało mi to sie uspokoić czesto też zaciskam zęby i uderzam poduszką o łóżko.tez sama siedziałam całymi dniami w obcym miescie z dzieckiem a meza widziałam tylko w nocy. nie miał pojecia co przerzywam ale pomaga do tej pory.

62

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?
małgosia1989 napisał/a:

Witajcie dziewczyny dalej nieradze sobie se swoja pociecha a od dłuszego czasu się zdarza się to coraz częściej, nie moge  już tego znieść.Przeciesz bardzi kocham córce w ogień bym za nią wskoczyła no wszystko bym dla niej zrobiła no i robie ma doopiero 19 miesięcy ale ja jej dogadzam prawie we wszystkim ,ma kupe zabawek broi sobie jak chce(oczywiście w granicach rosądku),do jedzenia też jej kupuje różne cuda:-(( ale właśnie w tym żecz że jej nic nie smakuje większąścią jedzenia pluje:-(( ja się wtedy dre bo wiem że jest głodna a niechce jeść w tedy ona płacze ja kipie a potem wielkie wyrzuty sumienia i czarne myśli. Naprawde mam już dość może mój mąż znajdzie lepsza matke dla niej jak by mnie  nie było to takie  smutnie mąż mnie olewa teścowa z którą mieszkam mówi że jestem walnięta że marnuje dziecko.No może i ma troch racji ale powinna mi pomóc w  wychowaniu małej a nie tylkko krytykować. Ja jestem sama jak palec w nikim nie mam oparcia jedynie w was kochane u was moge się wyżalić i powiedzieć prawde. Rady żeby wyjść do innego pokoju jaK jestem zła odpaDAJĄ  bo moja małą chodzi po wszystkim począwszy od foteli,kanap,ławek a skończywszy na meblach.w  ogule mnie olewa co do niej mówie  a ja chce tylko jej dobra żeby jej wsłos z głowy nie spadł. No ale jest coraz ciężej małą wpada w histeryczny płacz jak czegoś nie dostanie,wije sie po podłodze a na na dodateg ostatno ciężko zasypia (10wieczur)a mnie już ręce odpadają od tego lulania.Kochane co moge zrobić albo chociasz napiszcie coś abym nie czuła się taka do d....py:-((

Tez tak miałam i poddałam sie!!!! To jest sposób przegłodż mała w sensie ze dawaj jej jest  wtedy kiedy jest głodna i nic poza posiłakmi moja sie świetnie howa na takim systemie a powiem wam ze my mamy za bardzo sie przejmujemy dziecmi moj mąż czasem jak zostaje z mała kiedy ja ide do szkoły w weekendy to mała robi co chce w domu sa porozwalane zabawki on ma lajt na stole jest jedzenie i mała jak chce to siega picie w zasiegu reki i luz a na koniec dnia czy do posiłku sie sprzata ja jak to widze to mnie szał ogarnia  ale jak wydac tatusiowie jak sie nie przejmują lepiej sobie radzą i nie ma płaczu:) biezmy przykład z mężów. dodam ze mieszkamy na 28m2 kawalerka.

63

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

ja też mam problem z nerwami.Jestem sama z synkiem i nie mam od nikogo żadnej pomoc.Spedzam z nim 24h na dobe i czasem nei mam już sił gdy mały nie chce spac jesc...nei raz mam dni - miesiace gdy ciesze sie anielska cierpliwoscia i pomagam samotnej kolezance w trudnych chwilach z dzieckiem a nie raz po prostu sama nie wytrzymuje ze soba i swoim dzieckiem.Moze nie poszturcham go ani nei bije ale krzycze, mowie,że go nienawidzę,żeby się zamknąl. Nie dopada mnie to często...może cztery piec razy zazwyczaj gdy pojawiaja sie problemy np.mały nie je mysle ze wyładowuje na nim swoj niepokoj ktorym nie mam sie z kim podzielic.a pozniej jest mi przykro ze sie tak do niego odezwałam:(

64

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Ja tez mam ten problem ze złościa na moje dziecko czasami mam ochote w nerwach ja udezyc bynajmniej mam takie mysli nigdy jeszcze tego nie zrobiłam tylko ja lekko zuciłam albo ja potrzasnełam ma dopiero 5 miesiecy , ale jak wpadam w szał to nie wiem co robie i potem płacze i strasznie załuje:( kocham ja bardzo i bardzo długo na nia czekałam poniewaz miałam problemy przez kilka lat nie mogłam zajsc w ciaze i w koncu sie jakims cudem udało a teraz robie takie rzeczy nierozumiem samej siebie ...jakas pruba czy co? moze jestem tak straszna osobą ? moze powinnam sie leczyc ?

65

Odp: Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Kobieto,wydaje mi się,że leczyć się powinnaś bo alarmujące jest to,że można się złościć na pięciomiesięczne dziecko.Prawdę mówiąc to liczyłam na to,że przeczytam w tym wątku jak nie złościć się na przedszkolaka czy nastolatka...
Może warto też,żebyś uświadomiła sobie i pamiętała o tym przy każdej okazji,że pięciomiesięczne dziecko nie robi Ci niczego na złość i zdane jest tylko na Ciebie,na Twoje humory,nastroje.I pomyśl sobie,że ono wtedy jest w o wiele gorszej sytuacji niż Ty- dorosła osoba,która sama sobie sterem,żeglarzem...
Kiedy urodziłam dziecko miałam depresję,moja córka czując mój stres,zdenerwowanie od razu płakała gdy brałam ją na ręce.Miałam powody by się podłamać- ja- matka i nie potrafię uspokoić własnego dziecka.Moja córka co wieczór miała kolki więc płakała i płakała a ja już nie wiedziałam czy to kolka czy coś gorszego więc nie raz wzywałam lekarza.Uwierz, na samą myśl o wieczorze stawałam się nerwowa bo nie wiedziałam co mnie czeka,jakie natężenie płaczu.
Ale wiedziałam jedno- moje dziecko zdane jest wyłącznie na mnie i to ja muszę wyczuwać dlaczego płacze,co chce mi powiedzieć.

Posty [ 1 do 65 z 132 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » WYCHOWANIE, ZDROWIE I EDUKACJA DZIECKA » Jak sobie radzić ze złością na dziecko?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024