Lęk przed jazdą samochodem !!! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Lęk przed jazdą samochodem !!!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Witam.

2 lata temu zrobiłam prawo jazdy. Na kursie wszystko było ok, jeździłam pewnie, nie bałam się. Instruktor nawet bardzo mnie chwalił itp. Bardzo lubiłam jeździć i nie mogłam doczekać się każdej następnej jazdy. Prawko zdałam, nie miałam wtedy własnego samochodu, więc jeździłam samochodem chłopaka. Po zrobieniu prawa jazdy trochę bałam się jeździć, więc na początku jeździłam z chłopakiem, dobrze mi szło, przyzwyczajałam się. Niestety rok po tym mieliśmy z chłopakiem wypadek samochodowy, nie z naszej winy, samochód niestety nie nadawał się do użytku, nam się nic na szczęście nie stało. No ale od tamtego momentu nie chce jeździć, męczy mnie to jak ktoś chce żebym jeździła, bo zapomnę, wyjdę z prawy. Jak mam wsiąść do samochodu to mam straszny lęk, tak bardzo znienawidziłam jeździć.. Oczywiście parę razy przełamałam to i pojechałam, ale wtedy wiadomo jakiś mały błąd itd, kierowca inny od razu trąbi, krzyczy a mnie to od razu zniechęca.. Ale tacy są polscy kierowcy. Na razie skończyło się na tym, że czasem pojadę do pobliskiego sklepu. Zawsze boję się, że źle zaparkuję, że źle coś zrobię, że nie będę wiedziała jak zachować się na drodze. Samochód jest mi bardzo potrzebny, bo mam spory kawałek do pracy i muszę jakoś to przełamać, tylko nie wiem jak. Doradzicie coś????

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Jeżeli masz aż taki lęk podczas kierowania. To niestety musisz się przerzucić na autobus.. bo niepewny kierowca to zły kierowca.. wystarczy jakaś byle sytuacja i może dojść do nieszczęścia..
Tak samo tyczy się to tych co są 'zbyt' pewni i szarżują jak dzikusy, skacząc z lewego na prawy i prawego na lewy,  przed samą maską ..
Ewentualnie rób coś abyś nabrała pewności.. zapisz się może na jakieś kursy ? Mój znajomy ostatnio odbył sobie szkolenie, manewru autem w sytuacji poślizgu itp itd... może w jakiś sposób coś Ci to pomoże ...
Albo zacznij jeździć - z kimś, a po jakimś czasie dopiero sama.. jak nie będziesz się już bała.

Pozdrawiam

3

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Typowe podejście jak się boisz - nie jedź. Akurat nie takiej rady tu potrzebuję. Każdy człowiek może pokonywać swoje lęki.Osoba, która się boi danej rzeczy może to zwalczać w sobie i dalej robić a nie od razu się poddawać. Ja chcę się tylko dowiedzieć jak można sobie radzić ze stresem przed jazdą..

4 Ostatnio edytowany przez Iceni (2015-03-10 12:53:03)

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Isc dopsychiatry-psychologa zajmujacego sie leczeniem zespolem stresu pourazowego.

To jest bardzo czeste zjawisko (lęk przed jazda po wypadku) i z pewnoscia dobry terapeuta szybko sie z tym rozprawi wink Tym bardziej, ze u ciebie nie jest to jakies glebokie - kilka spotkan i bedziesz wiedziala jak sie z tego otrzasnac.

W zasadzie to w kazdym szpitalu jest psycholog, ktory ma doswiadczenie w stresie pourazowym  - lek, ktory odczuwasz jest bardzo czestym zjawiskiem, nie ma co sie z tym meczyc samemu wink

5

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Skoro CHCESZ coś z tym zrobić, CHCESZ się nie bać  - to chyba jasne jest że czym się więcej jeździ, tym bardziej się jest odważnym ..
Przez same patrzenie się na kierownice i jazdę do sklepu lęku nie stracisz..
I każdy Ci powie tylko idź - do psychologa, psychiatry, zacznij jeździć z kimś, idź na kursy, itp itd... Ale nikt za Ciebie za kierownice nie usiądzie..
"Wszystko siedzi w Twojej głowie" -jeżeli sama sobie nie wmówisz że 'umiesz' jeździć i nic się nie stanie i się nie przełamiesz.. to psycholog też nie pomoże. Bo będzie Ci mówił to samo co już wiesz - jednorazowy wypadek, to nie musi się powtórzyć, umiesz jeździć, etc.

6

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Mam prawo jazdy od x lat i dużą wprawę.  Niestety pare lat temu, rowniez z winy jakiegoś debila jadącego autostradą jak szaleniec, wyladowalam na bandzie dzielaca autostrady i prawie uderzylam w kolejne auta. To bylo straszne, odbilam sie od tej bariery i krecilam wkoło, prawie dachowalam a śmierć autentycznie stanęła mi przed oczami. Cud chyba sprawil, ze pomimo niezłych stluczen nic mi i osobie obok się nie stalo. Auto do kasacji a sprawca nawet się nie zatrzymał. Niestety od tej pory nie jeżdżę autostradami i chyba juz tego lęku nie pokonam. Moj mąż kieruje a dużo podróżujemy, nie namawia mnie specjalnie bo jak ktoś wspomnial, wychodzi z założenia, ze lepiej nie próbowac bo strach może spowodować kolejny wypadek. Dzięki Bogu nie boje sie jeździć zwykłymi drogami wiec wybieram tę alternatywę o ile mogę. Na dodatek stresuje mnie jazda autostradami a juz w ogole jak mijam tiry, masakra.

7

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Jestem w podobnej sytuacji, tyle tylko, że wypadek był z mojej winy- zamyśliłam się. Boję się jeździć jako pasażer, co dopiero mówić o kierowaniu. Co gorsza nikt nie rozumie moich obaw i każdy tylko się podśmiewuje, kiedy proszę, by jechał ostrożnie, zwolnił itp. Załamują mnie ludzie, którzy kierując grzebią w torebce gum do żucia albo gadają przez tel., ale do nich nic nie dociera. Ja uważałam, a mimo to skasowałam samochód i naraziłam moją siostrę. Wszyscy myślą, ze są takimi wspaniałymi kierowcami, że im się nic nie stanie. No ok, nie dbają o siebie, ale przynajmniej niech pomyślą o pasażerach.

Chyba powinnyśmy zacząć chodzić do psychologa. Tobie pewnie da się pomóc, ale co ja mam zrobić z tymi moimi zawiechami? sad
Sorry, ze Ci zaraz historię mojego życia opowiedziałam, zamiast udzielić od razu rad.
O! I polecam też wykupienie godzin z miłym instruktorem, żeby znowu poczuć się pewnie za kółkiem.

8

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!
kareninka napisał/a:

Jestem w podobnej sytuacji, tyle tylko, że wypadek był z mojej winy- zamyśliłam się. Boję się jeździć jako pasażer, co dopiero mówić o kierowaniu. Co gorsza nikt nie rozumie moich obaw i każdy tylko się podśmiewuje, kiedy proszę, by jechał ostrożnie, zwolnił itp. Załamują mnie ludzie, którzy kierując grzebią w torebce gum do żucia albo gadają przez tel., ale do nich nic nie dociera. Ja uważałam, a mimo to skasowałam samochód i naraziłam moją siostrę. Wszyscy myślą, ze są takimi wspaniałymi kierowcami, że im się nic nie stanie. No ok, nie dbają o siebie, ale przynajmniej niech pomyślą o pasażerach.

Chyba powinnyśmy zacząć chodzić do psychologa. Tobie pewnie da się pomóc, ale co ja mam zrobić z tymi moimi zawiechami? sad
Sorry, ze Ci zaraz historię mojego życia opowiedziałam, zamiast udzielić od razu rad.
O! I polecam też wykupienie godzin z miłym instruktorem, żeby znowu poczuć się pewnie za kółkiem.

Akurat ja Cię rozumiem doskonale. Do psychologa raczej nie pójdę, bo co on może mi poradzić? Jak dla mnie strata czasu. Pomału się oswajam, sama nawet proponuję, że gdzieś pojadę, oczywiście przed jazdą czuję stres i mam ochotę uciec jak najdalej, ale chłopak stanowczo każe mi jechać, później po powrocie jestem mu wdzięczna za to, że mi nie odpuszcza. Myślę, że dla osób bojących się najlepiej jest jak jeździ się z osobą doświadczoną i pewną siebie i nie zrażać się jak coś nie wypali. Kiedyś koleżanka powiedziała mi " Słuchaj jak ja pierwszy raz miałam sama jechać samochodem to byłam zlana potem, jechałam 40 km/h wszyscy na mnie trąbili, a ja miałam to gdzieś, ważne, że dojechałam na miejsce. Z każdym kolejnym dniem było co raz lepiej". Mnie najbardziej denerwują i zrażają inni kierowcy, którzy uważają się za bogów, myślą, że jeżdżą najlepiej, a jak coś jest nawet z ich winy to i tak drą się i rzucają bluźnierstwami.

A Ty już zaczęłaś robić coś w tym kierunku, żeby pokonać swój strach?

9

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Cóż za, przepraszam, głupota... "Do psychologa nie pójdę, bo co on może poradzić".
A co ci może poradzić anonimowa osoba z netu na podstawie kilku zdań na temat problemu? Psycholog, w odróżnieniu od każdej z piszących tu osób ma doświadczenie w terapii takich osób.

Myślę, że nie tyle chcesz pozbyć się problemu, tylko się pożalić i znaleźć osoby podobne sobie, żeby móc pomyśleć "nie jestem taka najgorsza, wiele osób tak ma".
Hurra, problem rozwiązany!

10

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!
Iceni napisał/a:

Cóż za, przepraszam, głupota... "Do psychologa nie pójdę, bo co on może poradzić".
A co ci może poradzić anonimowa osoba z netu na podstawie kilku zdań na temat problemu? Psycholog, w odróżnieniu od każdej z piszących tu osób ma doświadczenie w terapii takich osób.

Myślę, że nie tyle chcesz pozbyć się problemu, tylko się pożalić i znaleźć osoby podobne sobie, żeby móc pomyśleć "nie jestem taka najgorsza, wiele osób tak ma".
Hurra, problem rozwiązany!

Psycholog? Przepraszam a co on mi poradzi?? !! Nie jest to na tyle poważny problem żeby lecieć do psychologa.Akurat tutaj chciałam się dowiedzieć czy inne osoby mają podobne sytuacje i jak sobie radziły, nie oczekiwałam konkretnych porad..! Pożalić? Chyba po to jest forum, żeby wylać to co nas gryzie i porozmawiać z podobnymi osobami. I nie podbudowuję się tym, że ktoś ma podobnie.
Widzę natomiast, że Ty masz jakiś problem, jeżeli nie miałaś zamiaru wypowiadać się na temat, który napisałam to nie potrzebnie się wysilałaś nad komentarzem. Idź zatruwaj gdzie indziej. Pozdrawiam smile

11 Ostatnio edytowany przez TakaOtoJa (2015-03-13 08:51:30)

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!
ElwirA__ napisał/a:

" jechałam 40 km/h wszyscy na mnie trąbili, a ja miałam to gdzieś, "  /  Mnie najbardziej denerwują i zrażają inni kierowcy, którzy uważają się za bogów, myślą, że jeżdżą najlepiej

Nie dziwie się że ją strąbili.. bo bądź co bądź ale taka jazda jest utrudnieniem dla innych kierowców.. Do tego zaznaczam że takowy wyczyn a już szczególnie w mieście - jazda np 30hm/h i spowalnianie ruchu, może zostać ukarana . Osobiście mnie samą denerwują osoby które jadą jakby zaraz miały stanąć , bądź raz 40 a zaraz hamują bez powodu .. i ani taki nie zjedzie Ci na pobocze żeby przepuścić 'konwój' oczekujących za nim, ani nawet chociażby odrobinę nie przybliży się do prawej strony żeby umożliwić innym wyprzedzenie ..
Niestety ale w PL kultura jazdy jest na poziomie 0.

Nie radzę nikomu robić tak jak Twoja koleżanka.. bo to raczej nic fajnego jak inni na Ciebie trąbią (albo są i tacy agresorzy co jeszcze spuszczą szybę i Cie opierniczą) bo to może  jeszcze bardziej człowieka zniechęcić ..

Do tego błędem jest wypuszczanie na ulicę 'nowych kierowców',  którzy pierwszy raz wskoczyli za kierownicę po 30h jazdy .. to zdecydowanie za mało.

12

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!
TakaOtoJa napisał/a:

Do tego błędem jest wypuszczanie na ulicę 'nowych kierowców',  którzy pierwszy raz wskoczyli za kierownicę po 30h jazdy .. to zdecydowanie za mało.

To co maja robić ci "nowi" kierowcy? Całe życie jeździć po placu manewrowym i polnych drogach?
A 40km/h to według mnie najbardziej optymalna prędkość do jeżdżenia po mieście. Szczególnie tam, gdzie są piesi, liczne skrzyżowania itp. Bo z czterdziestki spokojnie wyhamujesz jak ci ktoś wejdzie nagle na ulicę lub gwałtownie zahamuje przed tobą.
Ja jestem "blondynką za kierownicą". O ile w mieście (swoim) jeżdżę spokojnie i pewnie, to już poza miastem te pewność tracę, co przekłada się jechanie z prędkością maksymalna 70km/h. Trudno, najwyżej ci za mną będą mnie kląć, ale wolę to niż wylądowanie w rowie, bo nie opanowałam zakrętu.
Z tym, że kiedy tylko mogę, umożliwiam wyprzedzanie mnie i w duchu proszę o wybaczenie, gdy jest dłuuuga podwójna ciągła wink smile
A z lęków dotyczących prowadzenia samochodu, to boje się, że mogłabym kogoś potrącić i nie zauważywszy tego odjechać. Można wogóle nie zauważyć, że się kogoś potrąciło? wink

13

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!
bbasia napisał/a:
TakaOtoJa napisał/a:

Do tego błędem jest wypuszczanie na ulicę 'nowych kierowców',  którzy pierwszy raz wskoczyli za kierownicę po 30h jazdy .. to zdecydowanie za mało.

To co maja robić ci "nowi" kierowcy? Całe życie jeździć po placu manewrowym i polnych drogach?

A czego oni się nauczą po 30h ? Zmieniać biegi przy odpowiedniej prędkości .. ?
Pojeździłaś kilka razy po mieście, 30h odpykałaś, zdałaś jako tako egzamin (jeśli egzaminator miał dobry humor, bo to w większości od tego zależy) i już uważasz że jesteś kierowcą idealnym ... Nie, nie, nie...
Większość wypadków drogowych jest przez -małe umiejętności kierowców...  zaraz potem wariaci i staruszkowie.   
W 2016r. z tego co czytałam mają na nowo wejść 'zielone listki na szyby' -dla nowych kierowców.. chociaż coś dobrego..

14

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

TakaOtoJa - mój kurs trwał bodajże 18 godzin jazdy (23 lata temu). I spokojnie przygotował do wyjechania na drogi publiczne. Kurs to jedno, a udoskonalenie techniki jazdy, to drugie. I nie da się tego zrobić bez jeżdżenia w różnych warunkach. Z tym, że trzeba dostosować jazdę do warunków i umiejętności. A nie od razu po otrzymaniu "magicznego plastiku" czuć się "królem szos".
Co do listka.... przypominało mi się takie powiedzenie: "z przodu liść, z tyłu liść, a w środku głąb".
Więc naklejka nie zmieni ani tego kto siedzi za kierownicą ani tych, którzy bluzgają na młodego kierowcę.

15 Ostatnio edytowany przez TakaOtoJa (2015-03-13 14:24:18)

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!
bbasia napisał/a:

Co do listka.... przypominało mi się takie powiedzenie: "z przodu liść, z tyłu liść, a w środku głąb".

Ale bynajmniej wiesz z kim masz do czynienia.. Jadąc i widząc liścia -widzę kierowce, świeżego, nie obeznanego w prawie poruszania się na ulicy i wiem że do takowej osoby, muszę mieć trochę więcej dystansu  jak i wyrozumiałości .. jeśli jedzie środkiem, 40h na godzinę utrudniając ruch - taką osobę trzeba doinformować jak należy jeździć.. nie trzyma zaraz na 'młodziaka' przysłowiowo 'drzeć ryjka' .Ale jak wiem, że przede mną jedzie przysłowiowy 'burak', który nawet i po 20 latach wciąż nie umie poprawnie się poruszać, a wręcz (zdarzyła się i tak) specjalnie jeszcze człowiekowi życie uprzykrza bo się na niego delikatnie 'trąbneło' to już co innego ..

Tak czy siak, jestem 'ZA" liściem.
`każdy woli jeść, jak wie co je..

16

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Elwiro w twojej sytuacji stres jest zupełnie zrozumiały. Każde nawet małe przejechanie się na zakupy, pomoże ci oswoić się na nowo z prowadzeniem.

W twoim przypadku wykupiła bym po prostu kilka godzin jazdy z instruktorem, powiedziała bym zeby zweryfikował moje umiejętności i dał jakieś rady.
Kto powiedział że szkoła nauki jazdy jest tylko dla kursantów. Sam kurs jest krótki , a ty po wypadku masz pełne prawo pomóc sobie kilkoma lekcjami.
Z instruktorem czuła byś się pewniej a i na pewno jakieś fachowe uwagi się przydadzą.

Przecież wielu kierowców np straci prawko za punkty i musi swoje na kursie wyjeździć, mimo że kilka lat miał już prawko. Wykup sobie jazdę po mieście i testuj umiejętności.

Ja mam podobnie jak ty prawko. Kurs sprawiał mi radość i zdałam dość szybko. Jednak mam nerwowego męża z bzikiem na punkcie swojego cennego auta.
Jak gdzieś jechaliśmy to ciągle a uważaj bo cie przytrze, a uważaj bo to bo tamto.
Wprowadza mnie w stan stresu zanim wsiądę.
Dlatego kupiłam sobie swoje auto a jego nie tykam, ale mam stres gdy muszę jechać w nieznane mi miejsca. Oblewa mnie gorąco i duszę sie normalnie.
Pojadę bo muszę niestety.
Ale w swoich okolicach jeżdżę bezpiecznie wręcz odpoczywam za kółkiem, o ile nie jadę z moim mężem niestety.

17

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!
TakaOtoJa napisał/a:
ElwirA__ napisał/a:

" jechałam 40 km/h wszyscy na mnie trąbili, a ja miałam to gdzieś, "  /  Mnie najbardziej denerwują i zrażają inni kierowcy, którzy uważają się za bogów, myślą, że jeżdżą najlepiej

Nie dziwie się że ją strąbili.. bo bądź co bądź ale taka jazda jest utrudnieniem dla innych kierowców.. Do tego zaznaczam że takowy wyczyn a już szczególnie w mieście - jazda np 30hm/h i spowalnianie ruchu, może zostać ukarana . Osobiście mnie samą denerwują osoby które jadą jakby zaraz miały stanąć , bądź raz 40 a zaraz hamują bez powodu .. i ani taki nie zjedzie Ci na pobocze żeby przepuścić 'konwój' oczekujących za nim, ani nawet chociażby odrobinę nie przybliży się do prawej strony żeby umożliwić innym wyprzedzenie ..
Niestety ale w PL kultura jazdy jest na poziomie 0.

Nie radzę nikomu robić tak jak Twoja koleżanka.. bo to raczej nic fajnego jak inni na Ciebie trąbią (albo są i tacy agresorzy co jeszcze spuszczą szybę i Cie opierniczą) bo to może  jeszcze bardziej człowieka zniechęcić ..

Do tego błędem jest wypuszczanie na ulicę 'nowych kierowców',  którzy pierwszy raz wskoczyli za kierownicę po 30h jazdy .. to zdecydowanie za mało.

Nie zrozumiałaś za bardzo smile Chodziło mi, że koleżanka jechała 40 km/h , kiedy po raz pierwszy jechała sama samochodem, więc to chyba zrozumiałe,  że od razu nie będzie jechała 80 km/h. A za drugim razem już jechała pewniej i szybciej. Nie chodziło mi o to, że całe życie jeździ 40 km/h. Po za tym to, że ktoś jedzie wolniej to nie przestępstwo.. Nie każdy jest stworzony do brawurowej szybkiej jazdy. Niektórym 50 km/h pasuje a innym 90.. smile Zawsze takiego wolniej jadącego kierowcę można ominąć a nie od razu trąbić, wyzywać, bo tak jest najprościej.

18

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!
różyczka napisał/a:

Elwiro w twojej sytuacji stres jest zupełnie zrozumiały. Każde nawet małe przejechanie się na zakupy, pomoże ci oswoić się na nowo z prowadzeniem.

W twoim przypadku wykupiła bym po prostu kilka godzin jazdy z instruktorem, powiedziała bym zeby zweryfikował moje umiejętności i dał jakieś rady.
Kto powiedział że szkoła nauki jazdy jest tylko dla kursantów. Sam kurs jest krótki , a ty po wypadku masz pełne prawo pomóc sobie kilkoma lekcjami.
Z instruktorem czuła byś się pewniej a i na pewno jakieś fachowe uwagi się przydadzą.

Przecież wielu kierowców np straci prawko za punkty i musi swoje na kursie wyjeździć, mimo że kilka lat miał już prawko. Wykup sobie jazdę po mieście i testuj umiejętności.

Ja mam podobnie jak ty prawko. Kurs sprawiał mi radość i zdałam dość szybko. Jednak mam nerwowego męża z bzikiem na punkcie swojego cennego auta.
Jak gdzieś jechaliśmy to ciągle a uważaj bo cie przytrze, a uważaj bo to bo tamto.
Wprowadza mnie w stan stresu zanim wsiądę.
Dlatego kupiłam sobie swoje auto a jego nie tykam, ale mam stres gdy muszę jechać w nieznane mi miejsca. Oblewa mnie gorąco i duszę sie normalnie.
Pojadę bo muszę niestety.
Ale w swoich okolicach jeżdżę bezpiecznie wręcz odpoczywam za kółkiem, o ile nie jadę z moim mężem niestety.

No ja mam podobnie jak Ty smile Jak się jedzie nie swoim samochodem zawsze jest to poczucie, że można coś zrobić, zarysować, popsuć itp. Niby chłopak chce abym jeździła itd. no ale nie raz też zdarzy mu zwracać mi drobne uwagi, nie chodzi o to, że ich nie przyjmuję, tylko on robi te same błędy, ale komuś zawsze łatwiej je wytknąć. Może własny samochód byłby dobrym pomysłem.

19

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Musisz się przełamać. Jeśli teraz przestaniesz jeździć, to później będzie tylko trudniej. Wiem, że nie jest to łatwe, ale konieczne. Teraz może nie sprawia to problemu, ale pomyśl co będzie później. Jako matka dwójki dzieci mogę Ci tylko tyle powiedzieć, że nie wyobrażam sobie życia bez samochodu i uzależnienia od kogokolwiek, nawet męża. Gdy potrzebuje coś ze sklepu, czy pilnie musimy jechać do lekarza, bo mały dostał gorączki - po prostu jedziemy. Nie muszę się nikogo prosić. Samodzielna jazda w dzisiejszych czasach daje duża niezależność. Ciężko byłoby mi wyrwać męża z pracy, bo np. musimy gdzieś jechać - on tez ma zobowiązania i nie zawsze może mi pomóc.

20

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Witam. Przypomnij sobie to uczucie, jak to było wcześniej, kiedy się nie bałaś, jak wsiadałaś do samochodu i jak dobrze się czułaś, jeżdżąc. Potem zastanów się, co cię tak naprawdę męczy w tej jeździe.
Jeśli nie chcesz kontaktu z psychologiem, to postaraj się jeździć,  jak najczęściej z kimś. Lęki są niebezpieczne w czasie jazdy, bo możesz mimo woli dziwnie zareagować na jakąś sytuację na drodze.Wtedy, kiedy stres rządzi, nie ma miejsca na logikę.

21

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Lęk przed jazdą możesz pokonać tylko w jeden sposób. Musisz jeździć i nie jest to banał. Przeszłam to samo co ty, po wypadku nie jeździłam wiele, wiele lat. Czasami mnie kusiło ale lęk był silniejszy więc się poddałam. W tym roku kolega, który jest instruktorem, całkiem "przypadkiem" podjechał pod mój dom i zaproponował przejażdżkę. Pojechałam jako pasażer do miejsca gdzie prawie nie jeżdżą auta, kazał się przesiąść i zaczęłam od początku uczyć się jeździć. Przejeździłam 20 godzin. Później sama, różnie to wyglądało, wybierałam tylko bezpieczne uliczki, duże parkingi. Bałam się tak bardzo, że na sam zapach samochodu było mi niedobrze i bolał żołądek (jeszcze boli). Jazda z mężem to był horror, pomogła koleżanka. Po ćwiczeniu przez 2,5 godziny prostych manewrów, zaczęłam jeździć świadomiej. Teraz po miesiącu już jest lepiej, jeszcze się boję, jeszcze trąbią z tyłu (tym się nie przejmuję). Jak nie jestem pewna, że zdążę przed tym z pierwszeństwa to stoję cierpliwie. Wierzę, że też dasz radę, tylko musisz mieć czas na oswojenie a zamiast płacić psychologom czy psychiatrom, wykup godziny jazdy z instruktorem a potem kup swój!!!! samochód i zaczynaj pokonywać lęk.

22

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Zacznij od jeżdżenia samochodem jako pasażer. Aby pokonać lęk potrzeba czasu... Po pewnym czasie spróbuj pojeździć po jakimś parkingu z osobą, której ufasz w 100% - może to Ci pomoże.

23

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Cześć Elwira!
Ciekawa jestem jak poradziłaś sobie z lękiem przed prowadzeniem samochodu?

Mam podobny problem i od półtora roku nie mogę sobie z nim poradzić, dlatego interesuje mnie co pomogło innym.
Próbowałam wszystkiego, ale paniczny lęk dosłownie mnie paralizuje jak tylko zbliżam sie z kluczykami do auta. Błędne koło....
Brałam dodatkowej jazdy - w trzech kilkumiesięcznych odstępach, raz 10 godzin i 2 x po 20 godzin, u różnych instruktorów. Mówią jeździsz dobrze, ale gdy mam jechać bez instruktora, totalna klapa. Problem w tym, że jestem osobą samotną i nie mam co liczyć na pojeżdzenie z kimś znajomym dla oswojenia się z sytuacją (ci których prosiłam, najpierw obiecywali ale zawsze "coś" im wypadało - dzieci, spraunki, rodzina i... no wiesz!). Więc "weź dodatkowe lekcje" nic nie dało.
Kupiłam samochód - fabryczna nówka, żeby się nie stresować, że starocie mnie zawiedzie. Nic nie dało!
Byłam u psychiatry i psychologa - tylko się pośmieli i zbagatelizowali sprawę. "Musi Pani jeździć, to przejdzie!". Testy psychologiczne kierowcy - ok.
To, że nie mogę jeździć bardzo mnie mnie obciąża. Zafiksowałam się i nie mogę przedstać myśleć: dlaczego nie mogę? dlaczego tak bardzo się boję? Czemu mi tak zależy? Skąd ta blokada? Poddać się...
I wstyd, wstyd, wstyd - wszyscy mówią: Przecież to takie proste, musisz się przemóc! Tia... tylko jak? Przecież, taki osobnik jak ja jest niebezpieczny - cierpną mi ręce i nogi, pocę się, jestem przegrzana i adrenalina mnie rozwala od środka, mam mdłości, serce mało nie wyskoczy. No nawet się "przemogłam" i jakiś debil przed rondem mnie ztrąbił - no to samochód zgasł, nie mogłam ruszyć, a ten dojechał mnie na centymetry i się złości; odpalam, i chcę powolutku ruszyć, a auto stacza się na tego wściekniętego, bo się okazało, że lekki spadek przy rondku zrobiono (zeby woda spływała)! Nie, nie bucnełam, ale... nie pamiętam jak stamtąd odjechałam! Z nerwów, nie pamiętam...
Tak jak to piszę, to widzę, że chyba tej agresji na drodze tak panicznie się boję. Tego "dojeżdzania", trąbienia, poganiania i braku odpowiedzialności ze strony części użytkowników dróg.

Przepraszam, że się tak rozpisałam. Jednak za bardzo mnie to nakręca.

24 Ostatnio edytowany przez Cleopatra (2015-04-10 21:07:40)

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Miałam kilkuletnią przerwę między otrzymaniem prawa jazdy a samodzielną jazdą, też bałam się zacząć jeździć. Żeby się oswoić i nie stresować "poganiaczami" na drodze, jeździłam wieczorami i nocą, kiedy jest pusto w mieście. Przez kilka tygodni,  planowałam jakąś trasę, która mogła się przydać i pokonywałam  ją wieczorem, a potem w dzień już było prosto. Nie miałam traumy powypadkowej i kontakt z pojazdem był dla mnie zawsze przyjemnością, jedyny stres wiązał się z tym, że źle gdzieś wjadę lub, że mnie strąbią.

25 Ostatnio edytowany przez Ultramelisa86 (2015-04-16 18:56:08)

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Jak po raz pierwszy miałam wsiąść za kierownicę sama, to ogarnęła mnie panika. Postanowiłam jakoś sobie pomóc i wzięłam 2 tabletki - ziołowe tabletki uspokajające za grosze w aptece. Pojechałam. Potem jeździłam tak cały czas, pomagało. Aż raz po powrocie do domu stwierdziłam, że nie brałam tabletek - to oznaczało, że mogę już jeździć bez wspomagania.

26

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Moim zdaniem powinnaś ogarnąć sobie jakieś jazdy doszkalające - jeśli trafisz na fajnego instruktora to napewno dobrze Cię poprowadzi i przełamiesz lęk. Ja co prawda dopiero zaczynam, ale ogarniam jazdy w gazelce przy polach mokotowskich. Powiem szczerze - Panowie są super. Nie ma spiny przed jazdami, a kiedy uczyłam się z bratem - była masakra. Przyjdź, zobacz - może to jest sposób na Twój lęk smile

27

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Miałam podobną sytuację - paniczny lęk przed jazdą. W ciągu roku wsiadłam do samochodu tylko dwa razy. Trzęsły mi się ręce, nogi, kręciło w głowie, robiło mi się niedobrze. Na samą myśl, że muszę siąść za kółkiem dostawałam napadów histerii. I to ja, która na ogół się mało czego boję i lubię adrenalinę. Przeanalizowałam troszkę moje przekonania na temat jazdy i wyszło mi, że to czego się boję to inni kierowcy i ich nieodpowiedzialna jazda plus piesi, którzy mają różne dziwne, niebezpieczne zachowania. Popracowałam nad zmianą przekonań, nauczyłam się myśleć, że po pierwsze nie mam wpływu na innych, po drugie - mogę bezpiecznie jeździć - bo to zależy tylko ode mnie, po trzecie - jeśli nabędę doświadczenia, to będę potrafiła uniknąć zagrożeń. No i zaczęłam znowu jeździć - głównie dlatego, że musiałam - partner wypił dwa piwka na imprezie raz i drugi. Czy się boję? W tej chwili już nie, nabyłam większej pewności siebie i mam nadzieję, że za jakiś czas będę czerpać z jazdy przyjemność. Zresztą niedawno o mały włos bym pojechała 700 km cudzym autem zupełnie sama - ze względu na pewne trudne okoliczności tego zdarzenia. Praktycznie już wsiadałam do auta, zupełnie bez lęku.

28

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Osoby po wypadkach czesto cierpia na pewiem szczegolny rodzaj leku, ktory funkcjonuje pod ang. nazwa driving phobia. Jest to zaburzenie natury psychicznej i leczy sie je dosc latwo. Nie wyobrazam sobie, zeby psycholog lub psychiatra mogl "obsmiac' ten problem, jak napisala jedna z forumowiczek. Goraco polecam wizyte u psychoterapeuty, najlepiej takiego. ktory specjalizuje sie w leczeniu zaburzen lekowych (od leku, strachu, nie od lekarstw:-, przepraszam, ale nie mam polskiej klawiatury).

29

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Dzięki wszystkim  za dobre słowa i porady smile
Nie wiem czy uda mi się poradzić sobie z lękiem przed prowadzeniem samochodu, ale próbuję smile smile smile Przez te dwa miesiące od ostatniego wpisu jechałam około 5 razy. Nie umarłam ze strachu i nikomu krzywdy nie zrobiłam, więc... jakiś to jest postęp. Dziwię się sobie, że taka "zacianta" jestem na to jeżdzenie  i w okolicznościach jakich doświadczam nie sprzedałam samochodu w (...). Logika by tak nakazywała...
Teraz przyjęłam metodę oswajania się z siedzeniem za kierownicą (np. na parkingu idę i tylko sobie posiedzę) oraz robienia małych, maleńkich kroczków zupełnie samodzielnie (bez żadnego towarzystwa w samochodzie czy na zewnątrz niego). To dodaje mi pewności i zaufania do siebie. Właśnie wróciłam z mikro przejażdżki - będziecie się śmiać! Wyjechałam z parkingu na ulicę i wjechałam drugim wjazdem a potem zaparkowałam  na tym samym co poprzednio miejscu (przecież nikt nie zdążył mi go zająć). Tak - jestem zadowolona z tego mojego "sukcesu"! Bo tu chodzi o oswajanie lęku, ucywilizowanie go, a nie o nabywanie umiejętności w prowadzeniu samochodu. Ja umiem jeżdzić, wiem to, ja tylko się boję... Ostatni  instruktor nauki jazdy powiedział mi: "Ja mogę cie nauczyć jeździć, ale ze strachem niestety musisz poradzić sobie sama. Nie wejdę do twojej głowy..." i miał 100 % racji. Dlatego zdecydowałam, że nie będę brać kolejnych instruktorów i kolejnych godzin jazdy samochodem po mieście, bo to na nic. Jak mam jeździć, to muszę próbować sama i po swojemu. W swoim rytmie, swoim tempem i poświęcając na kolejne kroki tyle czasu ile mi będzie potrzeba. I muszę sobie szczerze powiedzieć: przecież jest postęp Magda! Zobacz - dwa lata temu wogóle nie umiałaś jeżdzić, nawet po parkingu! Nie wiedziałaś jak wrzucić bieg i zmiana biegów, to była czarna magia; ruszanie przyprawiało cię o zawał i wydawało ci się, że nigdy ten cholerny silnik nie przestanie gasnąć! Wyjazd z garażu, parkowanie, ruszenie na wzniesieniu - tortura! Panika! A teraz? Nooo.... Jest postęp! Spory, zaryzykowałabym, że nawet duuuży.
Nie poddawaj się Magda! Próbuj, ćwicz, a za kolejne miesiące, kto wie, może jak inni będzieś śmigać bez spinania mięśni!

Pozdrawiam kochani <3

30 Ostatnio edytowany przez mysterious_chocolate (2015-06-10 00:10:45)

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Rozumiem was dziewczyny. Kiedy byłam dzieckiem miałam z rodzicami i braćmi wypadek, z którego nie powinnyśmy wyjść żywi - auto dachowało kilka razy, by w końcu się zatrzymać. Szkło było dosłownie wszędzie. O dziwo - nikt nie został ranny. Ludzie giną w mniej poważnych wypadkach. Był to dla mnie ogromny wstrząs, zważywszy na to, że wszystko zdarzyło się bardzo niespodziewanie(zawsze tak jest), dodatkowo byłam wtedy jeszcze dzieckiem(6 klasa podstawówki). Dzisiaj, po niemal 10 latach wciąż odczuwam jeśli nie lęk, to głęboki dyskomfort podczas jazdy samochodem. A gdy moich bliskich długo nie ma w domu(pracują do późnych godzin), świruję, że coś mogło się stać. Zastanawiałam się nawet nad wizytą u psychologa, bo to dość demotywujące, gdy po takim upływie czasu od zdarzenia wciąż tkwi gdzieś we mnie ten lęk. O ile sama się w końcu z nim nie uporam smile
Ściskam.

31

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

W ubiegłym roku miałam nieprzyjemne zdarzenie, kiedy to ściągnęło mnie na przeciwległy pas ruchu i pomimo że jeżdżę już bardzo długo i naprawdę dobrze (to nie jest tylko moja opinia) radzę sobie właściwie w każdych warunkach, to po usilnych próbach nie udało mi się nad pojazdem zapanować i wylądowałam w rowie. Po badaniu technicznym okazało się, że winny był niesprawny amortyzator. Co zaskakujące, samochód był po świeżym przeglądzie. Mimo wszystko ja, dzięki tej informacji, odczułam pewnego rodzaju ulgę.

O zgrozo, jeszcze tego samego dnia musiałam wziąć drugi samochód i późną nocą, w ulewnym deszczu (po drogach pływały rzeki, a wycieraczki nie nadążały zbierać wody) przebyć trasę pięćdziesięciu kilometrów w jedną i w drugą stronę. Dałam radę, ale po pierwsze nie miałam innego wyjścia, a po drugie mnie było łatwiej, bo po tylu latach o nic się nie obwiniałam, a zwłaszcza o brak umiejętności.

Niemniej po tym zdarzeniu, choć od razu jeździłam, i tak przez jakiś czas czułam dziwny, irracjonalny lęk. Obecnie już go nie odczuwam, za to mam w sobie znacznie więcej pokory i jakby namacalnie dotarło do mnie, że na drodze nie wszystko zależy od nas samych.

Gdybym miała coś poradzić, to właśnie starać się ten swój lęk jak najszybciej spróbować przełamać i po prostu jeździć, bo z czasem niestety jest już tylko trudniej. Najpierw można poruszać się w dobrze znanym otoczeniu i w miejscach mało ruchliwych, aby z czasem, już coraz pewniej i swobodniej, wypuszczać się dalej.
Poza tym warto dokupić kilka dodatkowych godzin nauki jazdy. Można też skończyć kurs doszkalający, na którym instruktorzy uczą jak zachować się w trudnych warunkach atmosferycznych lub zaskakujących nas na drodze sytuacjach.

Pamiętajmy, że nasze umiejętności i pewność jazdy za kierownicą, to nie tylko nasze bezpieczeństwo, ale także innych uczestników ruchu.

I jeszcze... Mówi się o okropnej kulturze, a raczej jej braku, na naszych drogach, a ja doprawdy nie przypominam sobie, żeby przez 19 lat wsiadania za kierownicę, poza sporadycznymi sytuacjami, kiedy zagapiałam się na światłach, ktoś na mnie zatrąbił, nawrzeszczał, pokazał jakiś pogardliwy gest. No z ręką na sercu. Gdzie ci ludzie tak na Was trąbią?

32

Odp: Lęk przed jazdą samochodem !!!

Cioteczka_Magda - tak trzymać!. Małe kroczki, trochę wolniej, ale jednak zawsze zaprowadza nas do celu! smile Trzymam kciuki za powodzenie!

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Lęk przed jazdą samochodem !!!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024