Witam!!
Drogie mamy chciałabym poradzić się Was w jaki sposób wy radzicie sobie z małymi buntownikami?
Wraz z mężem od jakiegoś czasu mieszkamy z męża rodzicami. Niestety w momencie pracy nie mamy możliwości zapewnić naszemu synkowi opiekunki, co za tym idzie naszym synkiem opiekują się dziadkowie. Dla nas to wielka radość, gdyż synek jest pod opieką bliskich nam osób. Nasz synek jest jedynakiem, zatem dla babci i dziadka jest ukochanym wnusiem :-) Rozpieszczany jest przez nich w każdy możliwy sposób, czego zapragnie dziadkowie kupują. Mój problem polega na tym, iż ostatnio podczas zakupów z synkiem miałam dość nieprzyjemną sytuację. Zaczął prosić o każdy napotkany słodycz, wyraziłam zgodę na jednego batonika. Kiedy nie wyraziłam zgody na więcej, zaczął płakać coraz głośniej i szarpać za kurtkę. Nie potrafił uszanować mojego zdania mimo, że spokojnie tłumaczyłam i prosiłam aby przestał. Taka sytuacja miała miejsce również innym razem. Wiem, że duży wpływ mają na to dziadkowie. Obiecali nie dopuszczać więcej do kupowania synkowi czego popadnie. Lecz wiem, iż pewien nawyk został.
2 2015-01-04 21:43:59 Ostatnio edytowany przez Zbyś (2015-01-04 21:49:43)
Dziadkowie czasami chcą jak najlepiej i potrafią troszkę rozpieścić nasze maleństwo.
Znajomy miał podobny problem dziecko zaczeło płakać i chisteryzować aby kupić coś cosobie upatrzył, stawiając go w bardzo kłopotliwej sytuacji,oczywiście nic nie kupił zgryzł tylko wargi i wrócił do domu z krzyczącym dzieckiem. przełożył przez kolano i dał solidnego klapsa, powiedział dziecku że jak sytuacja się powtórzy dostanie dziesięć mocnych klapsów i pomogło za pierwszym razem.
Potem dziecko tylko wspominało że coś mu się podoba i decyzja należała do rodzica czy chce a nie musi kupić. Zbyś.
Ty nie tłumacz spokojnie, bo dziecko ma zazwyczaj głęboko w tyle takie tłumaczenia. Zwłaszcza jak udawało mu się to z dziadkami i zapewne z Tobą kilka razy również.
Przed wyjściem na zakupy ustalasz, ze nie kupujecie nic dla dziecka, lub tylko jedną rzecz i zastrzegasz, że jak będzie jęczał o coś, to natychmiast wychodzicie ze sklepu. I konsekwentnie wychodzicie, nawet w połowie zakupów. Po dwóch takich razach zobaczy, że jęczenie mu się nie opłaca.
Sposób przedstawiony przez Zbysia jest obecnie nielegalny, chociaż moim zdaniem nadal najbardziej skuteczny....
Sposób przedstawiony przez Zbysia jest obecnie nielegalny, chociaż moim zdaniem nadal najbardziej skuteczny....
no ciekawe - szczególnie, ta skuteczność
czyli przełożyć przez kolano i dać solidnego klapsa
wniosek: skuteczne wychowywanie dziecka oparte jest na dawaniu solidnych klapsów - tak?
5 2015-01-05 15:16:24 Ostatnio edytowany przez ProblemyWychowania310 (2015-01-05 15:17:11)
Witam
Ile chłopiec ma lat?
6 2017-01-16 16:37:28 Ostatnio edytowany przez EKA1916 (2017-01-16 16:43:09)
W postępowaniu z dzieckiem bardzo ważna jest konsekwencja. Ustalamy zasady i trzymamy się ich, co by się nie działo. Przed wejściem do sklepu, ustalamy np. że dzisiaj nic nie kupujemy. Nie jest to łatwe. Dzieci są świetnymi aktorami i potrafią wymusić na nas wszystko czego akurat chcą. My jako rodzice powinniśmy nauczyć się mówić własnemu dziecku słowo: NIE. Jest to trudne, ale wynika właśnie z troski o dziecko i jego przyszłość. Jeśli odmawiamy mu czegoś, to nie oznacza,że jesteśmy złymi rodzicami, którzy go nie kochają. W pani przypadku ważne jest też ustalenie wspólnego frontu z dziadkami dziecka, którzy mają udział w jego wychowaniu. Oni muszą postępować z wnukiem w ten sam sposób, dziecko musi znać zasady i reguły panujące w jego domu i poza nim(ale nie mogą być one różne).
Bardzo polecam ciekawą książkę dotyczącą mówienia dziecku: NIE, pozwoli to też pozbyć się wyrzutów sumienia,że zabraniamy czegoś własnemu dziecku,a przecież kochamy go nad życie:-)
Książka ma tytuł: ,,NIE z miłości. Mądrzy rodzice - silne dzieci.'' -Jesper Juul
grrr niestety sami jestescie sobie winni. Jezeli dziadkowie dalej będą pozwalali na wszystko to w końcu usłyszysz od dziecka ze woli dziadków a nie was