Jedyny partner seksualny - problem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jedyny partner seksualny - problem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Jedyny partner seksualny - problem

Mam 22 lata i jestem od ponad roku w związku z facetem. Układa nam się bardzo dobrze pod każdym względem. Mój problem jednak dotyczy sfery seksualnej. Przed nim byłam w jednym dłuższym związku w wieku 17-18 lat, jednak mimo zabaw oralnych nie doszło z tamtym chłopakiem do niczego więcej czyli - mój aktualny partner pozbawił mnie dziewictwa. On ma na koncie 2 partnerki seksualne i problem tkwi w tym, że ja bardzo żałuję, że jako ta 18latka nie oddałam się tamtemu. Dlaczego. Otóż chodzi o jakąś taką dziwną świadomość mi towarzyszącą, że ciężko mi sobie wyobrazić posiadanie tylko jednego partnera seksualnego. Rozmawiałam z wieloma kobietami w tej sytuacji i mówią, że boją się, że zdradzą swoich mężów z powodu zwykłej ciekawości. Nie znam osoby, która chciałaby mieć tylko 1 partnera seksualnego. Większość chce mieć to doświadczenie szersze. Mam problem z tym, że on kochał się z innymi,a  ja tylko z nim. Czuje, ze ma on nade mną przewagę, choć on temu zaprzecza i cieszy się, że to on był moim pierwszym. Nie ma się co dziwić, męska natura.

Sytuacja między młotem, a kowadłem, bo nie chce kończyć tego związku, bo jestem szczęśliwa, ale boje się, że dojdzie do ślubu i już nigdy więcej z nikim innym się nie prześpie. Zdrada ani przed ani po ślubie w ogóle nie wchodzi w grę, bo nie wyobrażam sobie tego. Chodzi o to, żeby ON miał świadomość, że nie jest moim jedynym, ale na to już za późno..

Co jest ze mną nie tak?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jedyny partner seksualny - problem

Skoro masz takie podejście i takie myśli to zerwij z obecnym partnerem, zabaw się i jak poczujesz, że Ci starczy przygód zwiąż się z kimś na stałe..

3

Odp: Jedyny partner seksualny - problem

Ja również mam tylko jednego partnera seksualnego i wydaje mi się, że zdobywanie ilościowego doświadczenia z różnymi osobami nie jest w życiu na tyle ważne, by na jego rzecz psuć swoim podejściem zadowalający związek.

Jest Ci dobrze z chłopakiem? To bądź z nim i przestań myśleć w kategoriach "jaka wielka szkoda, że jest moim pierwszym".
Jeśli kogoś kochasz, skupiasz się na tym, że z nim jesteś, a nie na tym, z kim nie byłaś/nie będziesz (chyba że się mylę...).

Jasne, że ciekawość świata swoje robi, ale czy naprawdę zadowalające życie uwarunkowane musi być sypianiem z co najmniej dwiema różnymi osobami? Jeżeli uważasz, że tak, to proponuję zastosować się do rady Witchera, bo skoro teraz, praktycznie w początkowej fazie związku, myślisz w tych kategoriach, to z czasem na pewno będzie tylko gorzej, a Ty staniesz się coraz bardziej sfrustrowana i niezadowolona z tego, że do tej pory uprawiałaś seks z tylko jednym chłopakiem.

4

Odp: Jedyny partner seksualny - problem

A może jeszcze przyjdzie czas na niejednego wink

5

Odp: Jedyny partner seksualny - problem

Mam zupelnie inne zdanie tzn chcę jednego partnera seksualnego, jeśli się kogoś kocha to po co mi szukać wrazen itd??
Dla mnie osobiście to chore. Seks nie jest najważniejszy i uważam że to piękne mieć jednego partnera. To nie wyścigi czy jakieś rekordy. Ale ile ludzi tyle opinii wiadomo.

6

Odp: Jedyny partner seksualny - problem

Mój mąż jest jedynym moim partnerem, chociaż spotykałam się z wieloma i nigdy nie żałowałam że z żadnym się nie kochałam bo widocznie nie byli tego warci on miał przede mną kilka kobiet. Nigdy przenigdy nie przeszło mi przez myśl że on ma jakąś przewagę, żeby spróbować z innym czy zdradzić męża, Twoje podejście jest jakieś dziwne. Zakończ ten związek i znajdź sobie paru kochasi jak chcesz spróbować żebyś później nie musiała żałować.

7

Odp: Jedyny partner seksualny - problem

Chcesz być trendy i nie wyróżniać wśród  pospolitości?
Twoja sprawa.
Dobrze by było jednak, byś poinformowała chłopaka, że jest tylko przystankiem na drodze do "doświadczenia"

8 Ostatnio edytowany przez maniek_z_maniek (2014-12-03 10:47:31)

Odp: Jedyny partner seksualny - problem

Postanowilem Ci odpowiedziec bo Twoj problem jest wazny gdyz dotyczy on innych ludzi. Jest tu kilka spektow. Po pierwsze pokusa. Ona przychodzi i to czy jej ulegamy czy nie zalezy od tresci, ktore sobie w glowie wkladamy, w oczy, w uszy, z kim przebywamy dlatego tak istotne jest srodowisko. To czy pokusie ulegniemy czy nie zalezy od naszej samodyscypliny ale osoby slabe w zlym srodowisku moga postepowac zle a w dobry dobrze. Dlatego nasz wybor powinien odbywac sie wczesniej, na etapie tresci, ktore do siebie dopuszczamy, na poziomie swiadomoscie ze kazda dopuszczono tresc bedzie miala na nas wplyw.

Jezeli chodzi o sprobowanie seksu z innym to jest jak wypicie kawy w innej kawiarni. Pamietamy i tak smak tylko najlepszej. To nie jest nic niezwyklego bo prawdziwe doznania pojawiaja sie z czasem, keidy tworzy sie wiez intymna miedzy mezczyzna i kobieta, inaczej doznania sa plytkie, sa jak kawa kupiona z automatu lub w fastfoodzie. Dokladnie tak to wyglada i powie Ci to prawie kazdy normalny "bardziej doswiadczony" czlowiek, zarowno kobieta i mezczyzna. Czy wiec warto? Czy warto zameczac sie zludnymi pragnieniami? Sama musisz sobie odpowiedziec na to pytanie.

I teraz jak radzic sobie z wlasnymi myslami i pokusami. Czasami dobrym "batem" jest myslenie o konsekwencjach i ich wplywie na nas i na naszych bliskich. Czasami pomaga zrozumienie co jest glupota, jesli glupota jest isc bez czapki i szalika w -20 mroz skoro inni tak robie a ja jestem wrazliwa (czytaj tutaj moralnie wrazliwa) na takie niesprzyjajace warunki. Czasami zrozumienie od kogo pokusy pochodza (od wroga czlowieka). Czasami skupienie sie nie na pokusach ale na wartosciach, na celach, na domu, na pracy. Ale potrzebny jest tez dystans.

Ten dystans nie wezmie sie do konca z rezygnacji ale ze zdanai sobie sprawy z istoty rzeczy. Zapytajmy sie co nam da realizacja pokusy i w jakiej sytuacji nas stawia. Tak jak napisalem wyzej, ale podam i inny przyklad. Ogladalem filf pt. Art of fly gdzie w Kandyjskich gorach, na Alasce? grupa mlodych ludzi zjezdzala ekstremalnie niebezpiecznie na snowboardzie? Podobalo mi sie ale zeby tak trenowac trzeba poswiecic lata pracy i doswiadczen. Zeby wiec czegos niezwyklego doswiadczyc w seksie potrzeba wielu prob, czasu i doswiadczen z jednym, oddanym parnerem. Musisz zdac sobie sprawe, ze gdyby naprawde chciala zaznac czegos innego, to musiabys miec kochanka dlugo. Poza tym takich wrazen jest bez liku. Kazdy jest inny ale i tez pewne rzeczy sie powtarzaja. Jedni sa mistrzami, inni patalachami, jak to ma miejsce w przypadku innych aspektow zycia. Poza tym w zyciu mozna nie tylko pic kawe, ale herbate, soki. Budowac relacje na zasadzie przyjazni. To ciagle dazenie do szczescia w seksie jest tylko wyrazem zludnej hedoistycznej filozofii przyjemnosci. Samo w sobie jest plytkie i bez znaczenia. Dystans, zrozumenie rzeczy. Mam nadzieje ze doprodzi Cie do spokoju, zadowolenia z siebie, tego co masz bo naprawde szczesliwi nie szukaja "fajerwerkow", ktore tak naprawde burza nasze zycie. Ale wybor nalezy oczywiscie tylko do Ciebie.

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jedyny partner seksualny - problem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024