No to zacznę od początku. Już nie wiem jak to wszystko mam rozumieć.
Znam go jakiś czas. Jest strasznie ciepłym mężczyzną. Twierdzi, że jest nieśmiały i wolałby, aby kobieta zrobiła pierwszy krok. Doskonale mi się z nim rozmawia, mamy kilka wspólnych cech, mamy kilka wspólnych zainteresowań, lubimy oboje podobną muzykę. Wydawało mi się, że coś się dzieje. Mieliśmy imprezę w gronie znajomych. Miałam na nią nie iść, bo się przeziębiłam, na forum to napisałam, od razu się odezwał, czemu mnie nie będzie. Obiecał mi dwie czy trzy rzeczy (oczywiście nic nie wyszło). Potem jakoś gronem znajomych wyszlismy "na miasto". I wtedy wydawało mi się, że coś się dzieje. Patrzył mi długo i głęboko w oczy przy rozmowach. Dostałam od niego muzykę, na której mi zależało bardzo szybko. Zagadywał itp. Nawet gdzieś tam na forum pojawiła się piosenka niedwuznacznego tekstu, którą sobie kiedyś czekając na coś spiewalismy,
I teraz mamy problem. Bo co? Jest jedna dziewczyna. Jego byłej żony koleżanka. Wiem, że ona mu się podoba. Z jej znajomymi był na jakiejś imprezce i dziś ani nie odpisał mi na sms, ktory dotyczył pomocy przy sprzęcie, mniejsza z tym. Wiem od kolegi, który z nim teraz siedzi, że ciągle z nią rozmawia.
A w tym wszystkim ja. Która...dałam mu odczuć, że jestem niedostępna. A czujac się zagubioną tym bardziej jestem złośliwa i chowam się za murem.
Już nei wiem co mam robić. Ona podobno kogoś ma. A te znaki, gesty? Ech. I co zrobić dalej...