"przyjacielska" pomoc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » "przyjacielska" pomoc

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

1 Ostatnio edytowany przez bink (2014-10-29 10:49:15)

Temat: "przyjacielska" pomoc

Witajcie,


Od jakiegoś czasu udzielam się tutaj na forum. Czytam posty - czasem zostawię komentarz, czasem nie, bo w zasadzie poprzednicy napisali już to, co ja sama chciałabym napisać/skomentować.

Lubię czytać o problemach, interesuję się trochę psychologią, interesuje mnie drugi człowiek. Jestem osobą po przejściach - nie ukrywam, że gdy czytam posty zbliżone do mojej historii czuję się jakoś raźniej - ale chyba każdy tak ma, czuje się że nie jest pozostawiony w tym wszystkim sam.

To, co mogłabym Wam zaoferować - to pomoc. Jestem otwarta na Was, jeśli macie jakiś dylemat, problem, potrzebujecie przyjaciela, dobrego słowa - służę pomocą. Nie, nie szukam tutaj przyjaciół, niczego takiego, chociaż z czasem na pewno niektóre znajomości i kontakty będą trwalsze, ale to nie o to chodzi.

Na pewno macie tak, że macie jakieś myśli w głowie, problemy, sytuacje trudne do rozwiązania: ja Wam chętnie pomogę. Nie jestem psychologiem, ani specjalistą. Ale to co może mnie od niego odróżniać, to brak oschłości, brak mechanizmu w odpowiadaniu na Wasze wiadomości, chcę pomóc. Pamiętam, jak wiele razy to forum, i kilka innych były dla mnie pomocne, w trudnych chwilach kilka postów od obcych osób było bardzo dużą pomocą.

Jednak ja mogę Wam zaoferować (za darmo!!! dla jasności:)) wsparcie, dobre słowo.

Piszcie proszę na mojego maila: znajdziecie go, gdy wejdziecie na mój profil i tam będzie "napisz e-mail", czy coś podobnego.


Pozdrowienia

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: "przyjacielska" pomoc

słowo "przyjacielski" w tytule i cudzysłowie jest bardzo wymowny...

Chcesz pomagać, to się udzielaj w wątkach, a nie proponujesz pseudo porady pseudo psychologiczne.

Interesujesz się problemami innych? Czemu? Taka jakaś wścibskość z Ciebie wychodzi, a przynajmniej tak to wygląda.

Psycholog nie jest oschły, zimny i sztywny, wręcz przeciwnie.

3

Odp: "przyjacielska" pomoc

bink już mi oferowałaś wsparcie i dobre słowo w moim wątku, serdecznie dziękuję za takie wsparcie (to była ironia).

4

Odp: "przyjacielska" pomoc
Teo napisał/a:

słowo "przyjacielski" w tytule i cudzysłowie jest bardzo wymowny...

Chcesz pomagać, to się udzielaj w wątkach, a nie proponujesz pseudo porady pseudo psychologiczne.

Interesujesz się problemami innych? Czemu? Taka jakaś wścibskość z Ciebie wychodzi, a przynajmniej tak to wygląda.

Psycholog nie jest oschły, zimny i sztywny, wręcz przeciwnie.

Ojejku, wiedziałam że zaraz ktoś się przyczepi!!! smile)) Nie mogę z Was, wszędzie tylko szydzenie, szukanie, podejrzewanie kogoś o coś... Dobre. Nie spodziewałam się, no...

Ale każdy mierzy swoją miarą, przyzwyczaiłam się. Ludzie nie wierzą, że ktoś może z "dobrego serca" coś zrobić. Ja też w zasadzie w to nie wierzę. Ale siebie znam i wiem, że nie ma tutaj drugiego dna.

Hm... Udzielam się w wątkach, na tyle ile mogę.

Nie interesuję się problemami innych. Lubię pomagać, pomagam w życiu codziennym, udzielam się w różny sposób - jest wiele osób samotnych, potrzebujących najzwyklejszego w świecie wsparcia - szczerego, prostego. Czasem kilka dobrych słów wystarczy, a komentarze na forum to czasem pisanie pod publikę.

Sama napisałam, że proponuję wsparcie - "pseudo", bo nie jestem psychologiem, ani specjalistą, co zaznaczyłam również.

Chodziłam na terapię, psycholog zawsze musi zachować dystans, nie może zaprzyjaźniać się z pacjentem ani wchodzić w bliższe relacje, z racji zawodu. Ja nie mam żadnego zawodu, pomogę na tyle ile mogę, doradzę, znam życie, wiem jak jest, że nie wszyscy mają "komu się wygadać".

Nie czerpię z tego żadnych korzyści. I napiszę jeszcze raz: nie jestem wścibska, jakbym była to bym siedziała na tym forum noce i dnie, zresztą nie tylko tutaj, zapewne też bym opierała się o parapet w domu i patrzyła przez okno, monitorując sąsiadów.

Pracuję, studiuję, mam czas w pełni wypełniony, mam przyjaciół. Ale tutaj chodzi ZUPEŁNIE O COŚ INNEGO.

Wydaje mi się, że jestem osobą dojrzałą która potrafi doradzić, pomóc, chociaż najtrudniej jest samemu sobie pomóc.

Ale cóż... Najwyższy czas się przyzwyczaić do tego, że każdy węszy problemy i szuka tam, gdzie ich nie ma.

Ciepłe pozdrowienia - zresztą wsparcie to nie zawsze są dobre słowa, czasem trzeba wylać kubeł zimnej wody na głowę (i bardzo często żałuję, że ze mną się wiele razy cackano i nikt nie powiedział prosto w twarz pewnych rzeczy).

Niemniej, bardzo Wam dziękuję za komentarze, te dobre i złe.

Pozdrawiam smile

5

Odp: "przyjacielska" pomoc

1. co do "przyjacielskiej pomocy" - nie wiem, jak to w zasadzie ująć. Bo nie chcę być dla nikogo przyjacielem - to duże słowo. Psychologiem też nie. Doradcą też nie. Już się wystarczająco wypowiedziałam na ten temat w komentarzu.

2. Domyślam się stenia, że chodzi Ci o to:

"zerwać zaręczyny jak najszybciej.

odizolować się od tego sk....

na policję może nie - wiem już jak oni pracują, nie chcą problemów, a jeśli da się coś rozwiązać polubownie to namawiają "by się dogadać". byłam świadkiem sytuacji, tzn. obserwatorem kilkakrotnie i wiem jak pracują...

wątpię żeby to była zmyślona historia. chyba, że jakiś napalony facet ma z tego ubaw.

wiele jest takich patologii niestety, musisz iść porozmawiać z terapeutą.

dla Ciebie będzie lepiej, jeśli się odizolujesz - jeśli pójdziesz z tym na policję, będzie się za Tobą to ciągnęło. bardziej będziesz cierpiała. gdybyś miała dowody, świadków, to co innego. ale tutaj, niestety, jesteś bezradna."

Myślę, że mój komentarz był - biorąc pod uwagę resztę - jak najbardziej na miejscu. Sama miałam różne przeżycia i niestety - nie można wybaczać takich historii, nawet gdybyśmy chciały. Bo tak będzie po prostu lepiej dla nas. Jeśli raz coś się zdarza, to potem będzie się to już powtarzało. Niestety, sama chciałabym wierzyć, że jest inaczej. Ale jest jak jest. Jeśli ktoś raz obdarzy nas bezgranicznym brakiem szacunku, będzie się to już powtarzało.
Jeśli raz granica została przekroczona - będzie ona nadal przekraczana. Sama ostatnio musiałam zgłaszać sprawę na policji, jednak działa ona w ślimaczym tempie. Dlatego trzeba się odizolować od pewnych osób w trybie natychmiastowym. I tutaj chodzi wyłącznie o nasze dobro.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » "przyjacielska" pomoc

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024